Plac treningowy

Sarutobi Kazumi

Re: Plac treningowy

Post autor: Sarutobi Kazumi »

Walka trwała dalej, a zdolności obu kunoichi stały na mniej więcej równym poziomie. A tak przynajmniej wynikało z obecnej sytuacji, gdzie każda z nich oberwała od drugiej dość... Cóż, dość dotkliwie. Kazumi musiała się jednak otrząsnąć z ciosu, który odebrał jej chwilową sprawność. Jak się to stało, przecież oberwała otwartą dłonią, a nie pięścią. A jednak, zabolało jak diabli, do tego jeszcze skutecznie wybiło Jashinistkę z rytmu. Na szczęście jednak Białooka także oberwała, a jej tajemniczy styl walki nie zdołał jej obronić. Ot, impas. Trzeba go było jakoś przełamać, ne? Dlatego też Sarutobi stara się najpierw odskoczyć, by uniknąć kolejnego dziwacznego ataku, by później przygotować się do kolejnego uderzenia. Uderzyć pięścią w szczękę? A może ponownie kopnąć w biodro? Pożyjemy, zobaczymy.

Plan:
  • Spróbować odskoczyć kilka razy w tył (ot, do 10, 15 metrów)
  • Jak już się trochę ogarnę, wyprowadzić atak - dwa warianty (a to oznacza podbiegnięcie do Hisui):
  • I - pięścią w szczękę
  • II - ponowny kopniak w biodro, by zwiększyć ból
  • Oczywiście ewentualne uniki przed atakami wchodzą w rachubę (na ile będę w stanie).

Użyte jutsu:
  • Wytrzymałość:
    • Co 10 wytrzymałość +1% dodatkowej chakry
    Fumetsu
    • Każdy poziom klanówki dodaje 5 konsekwencji
    Nibi
    • Katon jest silniejszy niż zazwyczaj i nie zajmuje miejsca w slotach
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • Katon C
    Fumetsu C
    Ninjutsu D
    Iryōjutsu D
    Style Walki I (dziedzina D)
    • Goken B
    • ---
    • ---
JUTSU:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • Zbroja
  • Czarny płaszcz z bordowymi paskami
  • Torby na pośladkach
  • Kabury na udach
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
  • Na obu udach pas (w każdym po 4 strzykawki - puste)

    Torba na prawym pośladku [31,25/40]
    • Małe amulety Jashina x5 = 2,5 (jeden po użyciu Saisei 再生 - leży oddzielnie)
    • Wybuchowa Notka x4 = 2
    • Senbon x10 = 10
    • Kunai x5 = 1,25
    • Bombka Dymna x2 = 2
    • Makibishi x30 = 10
    • Bombka Chili x2 = 1
    Torba na lewym pośladku [24/40]
    • Zestaw medyczny x1 = 15
    • Pigułka ze skrzepniętą krwią x2 = 1
    • Bojowa pigułka żywnościowa x1 = 0,5
    • Kunai x5 = 7,5
    Kabura na prawym udzie [17,5/20]
    • Shuriken x10 = 10
    • Kunai x5 = 7,5
    Kabura na lewym udzie [20/20]
    • Fūma Shuriken x1 = 15
    • Shuriken x5 = 5
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

To własnie było to!
Walka doprowadzona w końcu do bezpośredniego kontaktu dawała uczucie podobne do euforii. Nawet nie cofnęła się przed kopniakiem oponentki, wystawiła się na niego chcąc zadać swój cios. Uderzenie wstrząsnęło jej ręką, widziała ból w twarzy dziewczyny, na pewno trafiła w odpowiednie miejsce. Mimo iż oddychała ciężko, bardziej z powodu utraty czakry niż fizycznego zmęczenia, była zdeterminowana doprowadzić pojedynek do końca, tu i teraz, bez wybiegów. Nie mogła czekać aż Kazumi się otrząśnie, złapie oddech i zacznie znów się bronić lub atakować. Musiała wykorzystać tę chwilę, bo Jashinstka była od niej na pewno szybsza, bardziej wytrzymała, a zapewne i silniejsza. Jednak nie miała byakugana ani nie znała miękkiej pięści.
Teraz albo nigdy.
Nie przystając, uśmiechając się szeroko zacznie atakować. Nie korzystała z technik na razie, bo czuła, że czakry brakuje, ale walczyła samym stylem, starając ją uderzać na tyle silnie i boleśnie, by nie złapała upragnionej równowagi. Nie chciała pozwolić jej uciec.. Ale gdyby się jej udało, to jeszcze w trakcie jej ucieczki wyjmie z kabury sebony i zacznie nimi rzucać w przeciwniczkę. Korzystała z byakugana by trafić, rozrzucała je na boki, by było trudniej ich uniknąć, starając się podążyć za nią mimo bólu biodra. Kiedy zaś się zacznie zbliżać, będzie tak może z 5 metrów od niej, po wyrzuceniu sebon złożyła jeszcze jedną pieczęć, by wytworzyć kolec przed nią, by na niego spadła, potknęła się o niego, zahaczyła.. I potem do niej dopaść, wyjmując kunai i podobnie jak wcześniej uderzyć w splot słoneczny, a jeśli się uda, następnie próbując ją podciąć. A potem przyłożyć kunai do gardła.
Nazwa
Jūken
Zasięg
Bezpośredni
Specjalizacja
Ataki w organy wewnętrzne i system chakry - tenketsu
Koszt
Brak (styl walki)
Opis Podstawa dla każdego posiadacza białych oczu, Juken, czyli styl walki z którego słynie klan Hyūga. Jest on wyjątkowo specyficzny i tylko ci, którzy posiadają Byakugana i są niezwykle zręczni, są w stanie go opanować. Dlaczego? Styl ten polega na atakowaniu nie ciała, a organów wewnętrznych i układu chakry w seriach precyzyjnych uderzeń wymierzonych w tenketsu wroga za pomocą własnej chakry (minimalne ilości). Nawet niewielkie uderzenia mogą zadać silny ból i dość brutalnie uszkodzić przeciwnika, zaburzając przy tym jego przepływ chakry poprzez zamykanie, lub otwieranie tenketsu (koszta używanych technik przez ofiarę mogą rosnąć/maleć, zależnie od celu Hyūgi i ilości otrzymanych ciosów).
Dodatkowe <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Użytkownik Byakugana posiada ten styl od urodzenia, nie może wybrać innego na początek! Drugi i trzeci styl może opanować według regulaminu.
Styl pozwala na nauczenie się technik jakie są zawarte w temacie o taijutsu uniwersalnych, ale przy nich nie wchodzą obrażenia od KC Hyuugi z racji Jūken'a.
MG/Sędzia sam ocenia obrażenia płynące z tego styu, biorąc pod uwagę ilość i celność ciosów, KC Hyuugi, oraz wytrzymałości przeciwnika i wszelkich innych czynników.</span>
Nazwa
Doton: Doryūsō
Pieczęci
Ptak
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 2 kolce)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
Nazwa
Shōtei
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Minimalny
Dodatkowe Na czas używania techniki dostajemy +10 do szybkości
Opis Prosta technika stylu Jūken, polegająca na zadaniu jednego, szybkiego uderzenia wymierzonego w splot słoneczny, które w połączeniu z Byakuganem i precyzją mogą zadać dość duży ból przeciwnikowi. Dodatkowo jest wysoce prawdopodobne, że osoba potraktowana takim uderzeniem będzie przez chwilę i nie zdolna do zareagowania (paraliż) w jakikolwiek sposób na następne ataki.
Ekwipunek (nie pamiętam czy wklejałam)
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
1 kabura na broń, a w niej:
5 kunai
5 shurikenów
10 notek wybuchowych
2 granaty dymne
2 notka świetlna
1 bombka chili
1 Pigułka ze skrzepniętą krwią
3 "porcje" żyłki (9m)

1 torba, 1 kabura na broń a w nich
60 sebon

2 notatniki, 1 ołówek, w kieszeni

Rzuca po 3 sebony na raz aż się skończą, osiągnięcia celu lub do zbliżenia się Kazumi
0 x
Yujiro

Re: Plac treningowy

Post autor: Yujiro »

Chakra 61% -> propsuję użyte techniki w poprzednim poście xD
Chakra 7%
0 x
Sarutobi Kazumi

Re: Plac treningowy

Post autor: Sarutobi Kazumi »

Plan Kazumi, choć prosty i oszczędny w punktach, okazał się lepszą decyzją od działań Hisui. Bardzo dobrze dla Jashinistki, znacznie mniej zabawy dla niemowy, która wylądowała na piasku. Co prawda pojedynek się jeszcze nie skończył, ale nie powinien już potrwać zbyt długo. No chyba, że szarooka zdecyduje się dać swojej rywalce szansę na pozbieranie się i kontynuowanie walki. Albo Hyuuga sama zaskoczy wszystkich jakimś błyskotliwym planem. Tymczasem Kazumi zrobiła krok w bok, by kamienny kolec nie stanął jej ponownie na przeszkodzie w znokautowaniu dziewczyny. Celem kolejnego ataku nie była obita już wcześniej głowa, a bark Hisui. Szkoda było tak ładnej twarzy, a i ryzyko poważniejszych urazów było znacznie większe... Chwila chwila chwila. Naprawdę tak to miało wyglądać? Litość przez uderzenie innego miejsca i liczenie na pokonanie przeciwniczki? Przyjacielski sparing zmieniający się w bezlitosną walkę? Skoro tak...
Kazumi odskoczyła szybko na kilkanaście metrów wstecz, jednocześnie zaczynając powoli składać pieczęci do Gōkakyū no Jutsu. - Poddajesz się, Hisui-chan?!- zawołała radośnie, formując ostatnie znaki. Teraz wszystko zależy od decyzji niemowy. Może nagle odzyska głos? To dopiero byłby cud.

Plan:
  • Odskok na kilkanaście metrów wstecz. Rozpoczęcie składania pieczęci.
  • Propozycja poddania się. Dalsze pieczęci powinny być już zakończone.
  • Zależnie od odpowiedzi Hisui, jeśli poddanie się, to kula ognia (duża) pójdzie prosto w niebo, albo (w przypadku chęci do dalszej walki) na Hyuugę. Interwencja sędziego, albo dobór sztuczny. kappa

Użyte jutsu:
Nazwa
Katon: Gōkakyū no Jutsu
Pieczęci
Wąż → Baran → Małpa → Świnia → Koń → Tygrys
Zasięg Max.
10 metrów (mała kula) / 25 metrów (duża kula)
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za większą 2x koszt)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Jedno z najbardziej znanych Jutsu Katonu. Polega ono na wykonaniu pieczęci, a następnie nabraniu powietrza. Potem "wypluwamy" je, a ono przybiera postać ogromnej kuli ognia, która leci do przodu podpalając co znajdzie na swojej drodze. Technika ta jest typowa dla klanu Uchiha i to właśnie im przypisuje się jej stworzenie. Można powiedzieć, że każdy przedstawiciel klanu osiąga poziom dorosłości, gdy się jej nauczy. Jutsu to ma to do siebie, że można mniej więcej samemu określić czy chcemy za więcej chakry stworzyć większą i lepsza kulę, czy nie bawić się w takie rzeczy.
  • Wytrzymałość:
    • Co 10 wytrzymałość +1% dodatkowej chakry
    Fumetsu
    • Każdy poziom klanówki dodaje 5 konsekwencji
    Nibi
    • Katon jest silniejszy niż zazwyczaj i nie zajmuje miejsca w slotach
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • Katon C
    Fumetsu C
    Ninjutsu D
    Iryōjutsu D
    Style Walki I (dziedzina D)
    • Goken B
    • ---
    • ---
JUTSU:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • Zbroja
  • Czarny płaszcz z bordowymi paskami
  • Torby na pośladkach
  • Kabury na udach
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
  • Na obu udach pas (w każdym po 4 strzykawki - puste)

    Torba na prawym pośladku [31,25/40]
    • Małe amulety Jashina x5 = 2,5 (jeden po użyciu Saisei 再生 - leży oddzielnie)
    • Wybuchowa Notka x4 = 2
    • Senbon x10 = 10
    • Kunai x5 = 1,25
    • Bombka Dymna x2 = 2
    • Makibishi x30 = 10
    • Bombka Chili x2 = 1
    Torba na lewym pośladku [24/40]
    • Zestaw medyczny x1 = 15
    • Pigułka ze skrzepniętą krwią x2 = 1
    • Bojowa pigułka żywnościowa x1 = 0,5
    • Kunai x5 = 7,5
    Kabura na prawym udzie [17,5/20]
    • Shuriken x10 = 10
    • Kunai x5 = 7,5
    Kabura na lewym udzie [20/20]
    • Fūma Shuriken x1 = 15
    • Shuriken x5 = 5
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Bum!
Gwiazdki przed oczami i krew w ustach. To pierwsze sobie uświadomiła. Po uderzeniu Kazumi aż ją zmroczyło, na szczęście nie poczuła jak upada na piasek. Jak dobrze, że miały takie miękkie, amortyzujące podłoże, jeszcze większe szczęście że nie musiała go wykorzystać.
Szczęka pulsowała bólem. Panna Sarutobi nie hamowała ręki. Oddychała ciężko i czuła, że jej zapasy czakry są na wykończeniu. A Jashinistka była szybsza, silniejsza i bardziej wytrzymała.. Czy w ogóle miała szanse wygrać?
Ku jej zdziwieniu Kazumi zamiast skończyć co zaczęła i powalić ją na ziemię to odskoczyła. Poddać się? Brzmiało okropnie! Już chciała pokręcić głową, ale zamiast tego ruszyła trochę nią.
Słabsza od przeciwniczki fizycznie i bez czakry. Co mogła zdziałać? Znała tą sekwencję pieczęci, wiedziała co po niej nastąpi. Czy miała szanse uciec? Czy naprawdę musiała doprowadzać do zawstydzającego końca w postaci interwencji sędziego? Westchnęła, podniosła rękę i pomachała do Kazumi na znak, że nie trzeba jej kuli ognia na twarz by zobaczyć, że przegrała.
Skrzywiła się i pomasowała szczękę, a zaraz po tym sięgnęła do kieszeni po notatnik i zbliżyła się do byłej już przeciwniczki, obserwując przy tym piękną kulę ognia.
- Niezły cios - zapisała, uśmiechając się trochę krzywo. Czy była niezadowolona z przegranego pojedynku? Oczywiście! Ale równocześnie nie winiła siebie, bo widziała, że Kazumi jest od niej silniejsza i tyle. Nie było w tym powodu do wstydu.
0 x
Yujiro

Re: Plac treningowy

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Re: Plac treningowy

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Po walce zaczęła zbierać z areny całą broń która porozrzucała. Były to głównie sebon, a więc sporo było szukania, ale koniec końców skompletowała cały ekwipunek. Nieco skrzywiona nadal od czasu do czasu masowała nadwyrężoną przez Kazumi szczękę oraz stłuczony bok. Nie było to nic przyjemnego, ale mogła z tego wyciągnąć wiele daleko idących wniosków. Oczywiście, Jashinistka była od niej fizycznie dużo sprawniejsza, jednak jej techniki uwolnienia ognia nie były silniejsze od jej klanowych umiejętności. Jednakże był jeden minus, jedna sprawa która nadal sprawiała jej najwięcej kłopotów. Musiała zajęć się jednym, zanim zacznie rozwijać kolejne umiejętności.
Największą bolączką okazała się być szybko uciekająca czakra, dlatego postanowiła wziąć się solidnie za wytrenowanie kontroli energii w sposób bardziej wydajny. To był przyjacielski sparing, ale w czasie prawdziwej walki mogłaby już nie żyć. Chodząc skupiała się na kontroli przepływu czakry w organizmie, starając się lepiej wczuć w jej rytm, łatwiej ją okiełznać. Okazało się, że mała ilość jaka jej pozostała jest łatwiejsza do opanowania niż gdyby posiadała pełne jej zasoby! Starała się wyczuć najmniejszą ilość energii jaką potrzebowała do aktywowania oczu, gdyż było to najprostsze i najbardziej dla niej naturalne. Sama szybko odczuła, że może zużywać na to mniej energii, jednak musiała się na tym skupić. Gdy traciła skupienie, czakra od razu płynęła bardziej wartko. Trochę jej zajęło dopracowanie tego by odruchowo nie czerpać więcej niż powinna. Czuła oczywiście także, że to nie jest limit, że może opanować to lepiej i zużywać jeszcze mniej tej drogocennej siły, ale na ten moment wystarczyło jej to, co ma. Musiała rozwijać wszystko równomiernie, nie samą kontrolą czakry człowiek przecież żyje. Była jednakże zadowolona ze swoich postępów i uznała, że chociaż nadal jest pole do poprawy, to nie powinna się przemęczać.

Trening kontrola czakry D->C, 10 linijek.
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Po walce była porządnie wygłodniała. Mogłaby w sumie zjeść cokolwiek, choćby i wzgardzone wczoraj wielorybie mięso, ale na szczęście się okazało, że na zewnątrz był postawiony bar. W sumie całkiem pomysłowe, jedzenie nawet nie musiało być dobre - głody człowiek nie wybrzydza.
- Dzień dobry - zwróciła się z uśmiechem i karteczką do kelnera, który stał przy ladzie, po czym na szybko przejrzała menu - Okonomiyaki i zieloną herbatę poproszę - zdecydowała się szybko, zapisując to na kolejnej karteczce. Z niepewną miną barman poinformował ją, że niestety na zamówienie będzie musiała trochę poczekać, bo właśnie mają dostawę i muszą wszystko uporządkować zanim zabiorą się za ponowne gotowanie. Zrezygnowana wróciła jeszcze na arenę.
Wróciła myślami do swoich rozważań z początku pobytu na arenie. Wspominała pobyt w prowincji rodu Hyuuga, gdzie przebywała jakiś czas w dzieciństwie. Wizualizowała sobie dokładnie kolejną technikę, przypominała ruchy. Płynne ruchy rękami, z których płynęła czakra w postaci ostrza, która dzięki wyjątkowej elastyczności i wygimnastykowaniu członków klanu mogła przybrać kształt kopuły stworzonej z ostrzy. Wyglądało to niezwykle groźnie i widowiskowo i nieco obawiała się czy jest w stanie powtórzyć tą technikę bez pomocy instruktora ani zwoju, jednak musiała spróbować. Stanęła w odpowiedniej pozycji, charakterystycznej dla jej stylu walki, po czym zaczęła wydobywać z siebie czakrę tak, by utworzyła kształt ostrza. Nie było to łatwe, cały czas wydawała się jej zbyt rozmyta i zbyt mało skoncentrowana na ostrzu, jednak dzięki wcześniejszym ćwiczeniom udało się jej opanować błękitne energię na tyle, by wydobywała się tylko z konkretnego punktu. Następnym krokiem było dołożenie drugiej ręki tak, by z obu dłoni wydobywały się identyczne, równe ostrza. Nie było to trudne gdy już wiedziała jak to się robi, jednak starała się to dopracować na ile mogła. Trzecim, ostatnim i najtrudniejszym krokiem było takie ułożenie promieni by tworzyły kopułę dookoła. Wymagało to szybkich, energicznych ruchów rąk w odpowiedni sposób, by ostrza szły równomiernie z każdej strony. Najtrudniej było to wyrównać za plecami, musiała wspomagać się byakuganem aby zobaczyć swoje błędy. Ostrza szły za gęsto w jednym punkcie, zostawiały dziurę w innym, a w ogólności nie sięgały do ziemi, zostawiając przestrzeń za którą można było się wślizgnąć. Poprawiała swoje błędy do tego czasu aż nie zauważała kolejnych, wtedy przestała pracować na moment, by potem wrócić do początku, wypracowując szybkość początkową tworzenia kopuły. Dopiero gdy była i z tego zadowolona zaprzestała treningu.

Technika Shugohakke Rokujūyon Shō, klanowa ranga B
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Jeszcze bardziej zmęczona, wróca do baru. Dało się wyczuć zapach alkoholu, mało intensywny ale wyczuwalny, oprócz tego jeszcze woń przygotowywanych potraw. Nie było za dużo ludzi, raptem kilka osób, atmosfera dość przyjazna bez krzyków. Jednak mieli już jedzenie, co napawało pewnym optymizmem. Kelner na jej widok ukłonił się ponownie, a widząc jego przepraszający wyraz twarzy bezgłośnie westchnęła, spodziewając się tego co usłyszy za moment i cicho się z tym godząc.
- Proszę Pani herbata. Posiłek będzie już niedługo - zapewnił. Cóż, dobre było i to. Uspokoiła szalejący żołądek herbatą, dosładzając ją obficie miodem, po czym przeszła na pole treningowe. Lepsze to niż totalna bezczynność.

Dziecięce wspomnienia teraz pomagały jej w treningach, przypominały charakterystyczne postawy, techniki, ruchy.. Odetchnęła głęboko. Ten trening nie powinien być niczym ciężkim, raczej typowo siłowy, a nie umysłowy. Przyjęła odpowiednią pozycję, typową dla stylu walki klanu Hyuuga, czy miękkiej pięści. Najpierw odsunęła jedną nogę do tyłu, uginając je w kolanach i stabilnie rozkładając ciężar ciała, a następnie jedną rękę wyprostowała i wyciągnęła przed siebie, a drugą zgiętą ułożyła przy boku. Dłonie miała luźne, wyprostowane. Odetchnęła głęboko, przez moment stała ponownie zaskoczona, widząc jak wszystko się zmieniło. Wszystko było takie nieruchome, a ona była w centrum i do niej należał ruch. Aktywowanie tej techniki chyba nigdy nie przestanie jej zadziwiać. Teraz pozostało tylko zadawać ciosy. Zadanie było stosunkowo proste, musiała jedynie podwoić ilość uderzeń. Była to kwestia jedynie solidnego treningu, nieco monotonnego powtarzania tych samych ciosów, wyprowadzania tych samych uderzeń w równym tempie, bez spadku siły i szybkości. Początkowo wykonywała ją w miarę powoli, by następnie przyśpieszać coraz bardziej i starając się utrzymać szybkość na tym samym poziomie co przy jej mniejszej poprzedniczce. Jednak ambicja nie pozwoliła jej poprzestać tylko na tym co już zdobyła, a kazała przesuwać granice dalej, wykonując ciosy szybciej niż kiedykolwiek, rozkręcając się bardziej. Żałowała, że nie miała celu w który mogłaby uderzać, ale przecież sposób zadawania obrażeń znała, jedyne nad czym chciała popracować to ich ilość. Hisui była pewna, że osoba z zablokowaną taką ilością tanketsu nie będzie w stanie nawet podnieść się z ziemi, ie mówiąc już o wypluwaniu na nią jakiś niesympatycznych technik. Zadowolona sama z siebie opuściła ręce, oddychając ciężko.


Hakke Rokujūyon Shō, klanowa ranga B
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Prawie chwiała się na nogach. Dzień był wykończający, a gorąc nadal dawał się we znaki, chociaż był już wieczór. Cała nadzieja w tym, że zaraz zapadnie zmrok. Chłód nocy pustyni był prawdziwym błogosławieństwem. Jeszcze większym błogosławieństwem będzie misja gorącego jedzenia i chwila odpoczynku. Zazwyczaj energia się jej niemal nie kończyła, ale tutaj powoli osiągała swój kres. Na szczęście jedzenie było gotowe. Wsunęła swoją porcję w zastraszającym tempie, choć nie była mała. Było dość dobre, nie najwyższych lotów, ale dobrze zaspokajał głód, było treściwe i ciepłe. Zresztą była tak głodna, że zapewne wszystko by jej smakowało. Poprosiła jeszcze o szklankę wody, uregulowała rachunek i odpoczęła chwilę, po czym wróciła na pole treningowe.

]Kiedy wróciła na arenę dostrzegła na niej nową osobę. Chłopak, może nieco straszy od niej, siedział niemal na środku pola, patrząc zamyślony w niebo. Kiedy się zbliżyła, usłyszał ją i zerwał się z miejsca.
- Wybacz, że przeszkadzam, ale obserwowałem twój pojedynek.. Jesteś użytkowniczką dotonu, prawda? - wypalił młodzieniec, patrząc na nią błękitnymi oczami. Hisui kiwnęła głową, nie widząc sensu w ukrywaniu tej wiadomości.
- Cudowanie! - zawołał, a dziewczyna uniosła brwi - To znaczy.. - zmieszał się.. - Ja także. Może chcesz się nauczyć paru technik? - uśmiechał się sympatycznie. Hyuuga nie znalazła żadnego powodu dla którego miałby się dzielić wiedzą, ale skoro proponował.. Pokiwała głową.

- Zaczniemy od czegoś prostego, ale czego u ciebie nie widziałem.. Kamienne ściany - powiedział. Chłopak ustawił się bokiem do niej, odetchnął głęboko, po czym złożył jedną pieczęć, a przed nim wyrosła solidna, kamienna ściana. Hisui podeszła do niej ciekawie, obstukała ją i popatrzyła z wszystkich stron. Wydawała się całkiem solidna, zapewne wytrzyma niejedno i niejedno może zatrzymać. Potem zwróciła pytające spojrzenie na nauczyciela, a ten uśmiechnął się do niej. Podniósł ręce do góry.
- Pieczęć węża. Skumuluj czakrę. Zasięg maksymalny to 10 metrów, ale spróbuj bliżej na początek - wyjaśnił. Kiwnęła głową, robiąc jak polecał. Skupiła czakrę, złożyła pieczęć.. I jakieś pięć metrów od niej wyrosła ściana. Na początek była dość wątła i słaba, na dodatek jakaś krzywa, ale to się da poprawić. I to robiła. Ustawiła kolejną obok i kolejną i kolejną, a każda była coraz solidniejsza i bardziej twarda. W końcu ostatnia była już niemal identyczna grubością co ta stworzona przez nauczyciela.
- O, szybko ci poszło - skomentował, kiedy Hisui dyszała i sapała - ale powinnaś jeszcze poprawić wysokość i równość ścian. To ci może kiedyś uratować życie - zaznaczył. Podjęła kolejny wysiłek, skupiając się i zrobiła kolejne ściany, już o idealnych kształtach.

Doton, Doton: Daichi Ganshō, C
zt -> http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=7 ... 467#p54467
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Wróciła tu jak niepyszna, po kilku dniach odpoczynku i przemyśle. Nietypowo dla mniej, większość tego czasu leniuchowała, obijała się.. Ale potrzebowała tego na regenerację sił, zarówno tych mentalnych jak i fizycznych. Mogła sobie wmawiać, ze nic wielkiego się nie stało, mogła sama zacząć w myślach opowiadać to jako anegdotkę.. Ale prawda była taka, że cała sytuacja ją dotknęła. Początkowo była z siebie dumna, potem czuła się żałośnie. Wpakowała się w taką sytuację tylko przez swoja słabość. A tą można było zwalczyć tylko w jeden sposób - treningiem. Dlatego się tutaj zjawiła, w podłym humorze, ale za to zmotywowana by nauczyć się więcej.

Ku swojemu zaskoczeniu dostrzegła swojego nauczyciela z poprzedniej wizyty. Od razu skierowała się w jego stronę i ukłoniła delikatnie na powitanie. Wydawał się być zadowolony z tego że ją widzi, choć dziś ciężko było coś odczytać z błękitnych oczu.

- Kolejna dość prosta technika z dotonu. To podstawa do wielu innych technik, trzeba to opanować dobrze - powiedział, po czym nabrał powietrza w usta, nadął policzki i wypluł olbrzymie ilości błota pod sporym ciśnieniem. Hisui, która początkowo odsunęła się, podeszła i ręką dotknęła wilgotnej materii. Przesunęła ją w palcach, poznając jej frakturę, gęstość, wygląd, nawet zapach.
- Można tym kogoś powalić lub ograniczyć ruchy. Pokażę ci dokładnie co robić - powiedział młodzieniec, po czym jeszcze raz pokazał wykonanie techniki, wyjaśnił dokładnie jej działanie. Hyuudze pozostało jedynie powtórzyć to. Pierwsze próby
oczywiście nie były zbyt udane. Nie zniechęcała się, podejmowała kolejne, każda kolejna coraz lepsza. Wkrótce ilość błota jaką z siebie wyrzucała dorównywała tej z ust nauczyciela. Pracowała jeszcze nad jej konsystencją, gęstością, frakturą. To wszystko wymagało dopracowania, a dziewczyna nie lubiła niedokładności w technikach. Wkrótce wyglądała całkiem porządnie, ale potrzebowała jeszcze dopracować zużywanie czakry na nią, aby nie marnować jej za wiele i by jej ilość była optymalna. Na koniec wypróbowali technikę, posyłając strumienie na siebie, by zderzyły się efektownie. Obojgu się oberwało, ale Hisui była bardziej ochlapana, jako że była mniej doświadczona.


Technika Doton: Doro Kōgeki, ranga C
0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Zrobili chwilę przerwy, którą dziewczyna wykorzystała by doprowadzić się do porządku. Była całkiem ubrudzona i chociaż było to normalne podczas treningu, nieco się ubrudzić, to teraz zdecydowanie przesadziła. Nie zamierzała oczywiście prać tutaj ubrań, a potem latać nago ku uciesze reszty trenujących (występów nago miała już serdecznie dość) to mogła nieco obmyć siebie, twarz, włosy, ręce.. Koniec końców, ubranie także trochę wyczyściła, choć nie doprowadziła go do stanu sprzed treningu. Niedługo później usłyszała niecierpliwy głos blondyna, który chciał kontynuować ćwiczenia. Nie zamierzała się z tym ociągać, pobiegła na pole treningowe.
- Do kolejnej techniki będzie potrzebne błoto, dobrze, ze trochę go mamy - tego surowca po wcześniejszych próbach im nie brakowało, choć szybko schło w tym słońcu - Obserwuj - poleciał, a sam odwrócił się w stronę kałuż błota. Po chwili te zaczęły się poruszać, kształtować, unosić, aż w końcu powstały dwa czworonożne stwory, w których na koniec można było domyśleć się wilków. Zaczęły się poruszać, skakać.. A to wszystko bez jednej pieczęci! Hisui była zachwycona i natychmiast zabrała się za tworzenie własnych. Najtrudniejszy był sam początek, zmuszenie błota by zaczęło przyjmować jakieś kształty kosztowało ją początkowo wiele czakry, ale potem sprawienie by przybrała taki kształt było już prostsze. Najgorsze były szczegóły i dalsze poruszanie by trzymało kształt, ciągle się jej coś rozmywało, zniekształcało w czasie ruchu. Minęło sporo czasu zanim jej wilki w ogólne przypominały psowate, a musiała przecież nauczyć się przywoływać je błyskawicznie! Podejmowała kolejne próby, bardziej i mniej udane, aż w końcu justu zaczęło przypominać te stojące obok twory nauczyciela. Pozostało ćwiczenie nadal, gdyż pod wieloma względami to nastręczało jej trudności. Ich koordynacja ruchowa ulegała cały czas poprawie i umiała już nie tylko je stworzyć, ale i skutecznie nimi pokierować. Ostatecznie zostało jedynie doprowadzenie do wydawania odpowiedniej ilości czakry, bez przesadzania w żadną stronę.


Technika Doton: Doro ōkami, ranga C
0 x
Yujiro

Re: Plac treningowy

Post autor: Yujiro »

0 x
Hisui

Re: Plac treningowy

Post autor: Hisui »

Trening trwał w najlepsze, a efekty były coraz lepsze. Znała teraz kolejne przydatne techniki, więc wykonywanie misji powinno być jeszcze łatwiejsze.. Te na których była do tej pory stanowiły niezbyt wielkie wyzwanie. Chyba najcięższa była misja którą wykonywała z Takeshim, choć wspominając ją nie mogła powstrzymać szerokiego uśmiechu. Wybiła dziurę w statku na którego pokładzie się znajdowali dla paru nędznych talerzy! To nie było przeżycie które łatwo ulatuje z pamięci.
W czasie krótkiej przerwy jaka zapadła miedzy ćwiczeniami podszedł do niej chłopaczek. Dziewczyna odebrała od niego kopertę, mocno zdziwiona. Kto ją tutaj znał, żeby wysyłać wiadomość? Odpowiedz nasuwała się do głowy, ale nie chciała roztrząsać, a po prostu przeczytała wiadomość.
Westchnęła ciężko.
Powinna się domyśleć, że tak łatwo jej nie pójdzie. Mama nie odpuszczała tak łatwo, a ona chyba była dla niej wygodna. Oczywiście wiedziała gdzie musi się teraz udać. Niekoniecznie musiała teraz, ale wiedziała gdzie szukać. Ryuzaku. Pisemnie podziękowała nauczycieli i powiedziała, że udaje się w dalszą podróż. Miał zawiedzioną minę.


zt
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kōzan (Osada Rodów Haretsu i Dōhito)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości