Główna Ulica

Natsuo

Re: Główna Ulica

Post autor: Natsuo »

- Przepraszam za najście, proszę pani - ukłoniłem się w geście przeprosin. Kobieta tego nie widziała rzecz jasna, ale zrobiłem to niemalże instynktownie. Następnie kucnąłem. Najpierw obdarowałem chłodnym spojrzeniem dziewczynkę, która z premedytacją namówiła chłopca do pójścia. Była mała, to prawda, ale już na tyle duża by wiedzieć, że takich rzeczy się po prostu nie robi. Następnie odwróciłem głowę w kierunku chłopczyka.
- Hej mały! - poczochrałem jego czerwone włosy. - Twoja mama bardzo się o Ciebie martwi, chyba nie będziemy jej już dłużej niepokoić, co? - mój głos był miły i uprzejmy by dziecko poczuło we mnie druha a nie wroga. Kiwnąłem głową w kierunku swoich pleców. - Wskakuj, masz najlepsze miejsca u najszybszego shinobi w Kōzan - ponowny uśmiech. Rzecz jasna to było łgarstwo jak ich mało. Długodystansowość to faktycznie był mój atut, ale nie przenosiło się to na zawrotne szybkości.
Bez zbędnego gadania pobiegłem w kierunku targowiska.
0 x
Kyoraku

Re: Główna Ulica

Post autor: Kyoraku »

Shibo otrząsnął się i przestał płakać. Sprawiał wrażenie bardzo pociesznego i grzecznego dziecka. Natsuo zachodził w głowę jakim cudem poszedł z nieznajomymi ludźmi i zostawił zmartwioną mamę. Czy naprawdę tak bardzo lubił słodycze? Malec wytarł oczy w rękaw, a następnie wysmarkał się w niego (co spotkało się z bardzo ekspresyjną reakcją dziewczynki, która zasymulowała wymioty). Chwilę później wyciągnął łapki do chłopaka, który wziął go na barana. Dzieciak wydawał się w ogóle nie bać kontaktu z obcymi. Był bardzo ufny i miał łatwość tworzenia więzi, jednak w tym wieku to cecha, która mogła mu przynieść, co widać na zamieszczonym przykładzie, wiele kłopotów.
Niemniej jednak Natsuo wrócił na główną ulicę i odnalazł czerwonowłosą kobietę. Gdy ta zobaczyła syna, rzuciła się w jego kierunku.
- Shibo! Kochany, gdzie Ty byłeś?! - krzyknęła, tuląc syna i ponownie (który to już raz dzisiaj) zalewając się łzami. Tym razem były to łzy szczęścia. Łzy matki, która już wie, że jej dziecko jest bezpieczne.
Natsuo obserwował całą sytuację z uśmiechem i już miał odchodzić, kiedy kobieta rzuciła mu się na szyję i pocałowała w policzek.
- Nie wiem jak Ci dziękować...uratowałeś mojego Shibo. Jesteś niesamowity... - mówiła, ciągle wisząc na karku chłopaka. Ten uspokoił ją i zapewnił, że dobry uczynek to dla niego sama przyjemność. Kobieta, wiedząc, że ma do czynienia z shinobi, wręczyła mu trochę Ryo, których, jak widać, miała pod dostatkiem.
- Nazywam się Rika. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy - powiedziała, żegnając swojego dobroczyńce pięknym uśmiechem. Natsuo zdołał krzyknąć za nią swoje imię, a następnie udał się w tylko sobie znanym kierunku. Na jego twarzy zagościł uśmiech. Cieszył się, że mógł pomóc kobiecie w potrzebie, zwłaszcza tak pięknej...

0 x
Ren

Re: Główna Ulica

Post autor: Ren »

Nastał późny ranek, dzień jak co dzień. Ren przechadzał się głównymi ulicami w Kōzan rozglądając się za czymś ciekawym do roboty. Białowłosy włożył ręce do kieszeni ze znużenia. Jak zawsze dość zamulonym wzrokiem obserwował ludzi, którzy kręcili się po osadzie. Niestety jak zawsze nie dostrzegł niczego ciekawego, na dodatek nie miał też od dawna żadnej przydzielonej misji. Trafił tutaj dość niedawno i nie znał jeszcze zbyt wielu ludzi dlatego często spędzał czas samotnie. Głównie trenował, aby być w jak najlepszej kondycji. Skoro miał dłuższą przerwę, to nie zamierzał przecież próżnować. Chłopak głęboko westchnął. Powietrze było bardzo gorące z racji na panujący tutaj klimat. Dookoła prawie tylko pustynie, a upały były bardzo uciążliwe. Na szczęście Haretsu wywodził się z tych ziem, więc szybko się do tego przyzwyczaił. Na szczęście obecnie panowała zima i nawet tutaj było bardziej znośnie niż zawsze.
- A gdyby tak skorzystać z wolnego i ruszyć sobie w świat? - pomyślał Ren mocno rozważając tę opcję. Tutaj zupełnie nic się nie działo. Nikt nic od niego nie chciał. Nie rozwijał się tak szybko jakby mógł i jak chciał, a na dodatek osada często świeciła pustkami. Zupełnie jakby nie było tutaj żadnych ninja, bandytów czy nawet czegokolwiek. W sumie to jest jeden z krańców świata, więc nie ma się co tak bardzo dziwić. Chłopak podjął jednak decyzję i postanowił coś z tym zrobić, dlatego od razu skierował swoje kroki w kierunku szlaku prowadzącego do innych prowincji.

z.t
0 x
Kioko Okamoto

Re: Główna Ulica

Post autor: Kioko Okamoto »

Dla Koiko właśnie wstał nowy dzień, choć wielu powiedziałoby, że chłopak przespał przynajmniej jego połowę. Wybrał się po produkty na śniadanie, które wielu nazwałoby obiadem, lub przynajmniej lunchem. Codziennie pokonywał tę drogę i przyzwyczaił się już do tego, że zabiera mu ona dużo więcej czasu niż powinna.
-Dzień dobry, jak dzień mija? Gdzie Pana wnuk? Znów od tygodnia nie mogę go spotkać!- powiedział, gdy zatrzymał się przy siwiutkim staruszku w jednej z bram.
Kontynuował miłą pogawędkę jeszcze kilka zdań, po czym serdecznie przytulił mężczyznę i życzył miłego dnia.
-Ooo! A kogo ja widzę, jak leci? Co u starego? - rzucił do przechodzącej obok dziewczyny w podobnym do niego wieku.
Po krótkiej rozmowie z uśmiechem ucałował dziewczynę i ruszył dalej. Takich wymiany uprzejmości, zanim doszedł do sklepu było jeszcze wiele. Bardzo lubił tę poranną rutynę, czuł się lubiany i każdego napotkanego znajomego witał z tą samą niecodzienną w osadzie sympatią. Ludzie w tych okolicach nie byli przesadnie radośni, chłopak wydawał się nie do końca tu pasować, jednak zupełnie nie przeszkadzało mu to wieść tutaj zupełnie radosnego życia. Wszedł w końcu do sklepu, w którym uciął sobie pogawędkę z właścicielem i zaczął się zastanawiać co dobrego można by zjeść na śniadanie.
0 x
Hiroki

Re: Główna Ulica

Post autor: Hiroki »

0 x
Kioko Okamoto

Re: Główna Ulica

Post autor: Kioko Okamoto »

Dla Kioko poranki nigdy nie były przyjemną częścią dnia, gdyby tylko mógł, z chęcią przespałby cały dzień na cześć nocnego życia. W zasadzie większość rzeczy, które wymagały skupienia robił w nocy, uczył się, tworzył, trenował. Dzień na pustyni chyba nikogo nie wprawia w twórczy nastrój, jednak Kioko znosił to wyjątkowo źle. Gdy sklepikarz zapytał go o pomoc w rozładunku ten złapał się za głowę i niezręcznie uśmiechnął. Następnie niejako chcąc usprawiedliwić właściciela odezwał się brzuch, który zaburczał tak głośno, że z pewnością nie dało się tego przegapić. Jednak chłopak zgodnie ze swoją naturą nie potrafił odmówić, tak został wychowany. Rodzice zawsze mu powtarzali, że powinien pomagać innym gdy tylko ma do tego okazję. Zresztą przez lata swojego życia nauczył się, że dobre uczynki zawsze wracają, nie żeby wierzył w karmę. Zwyczajnie gdy jesteś miły dla sąsiada i innych otaczających Cię osób, te prędzej czy później będą chciały się odwdzięczyć. Nie chodziło jednak o to żeby wyświadczać przysługi po to, żeby potem zbierać korzyści, bardziej o to, że przez to wszędzie miał przyjaciół. Zawsze był ktoś, kto serdecznie się uśmiechnął, czy zaproponował wspólny posiłek.

-Z przyjemnością! A co powiesz na to, żebyśmy wcześniej zjedli wspólny lunch? Nie chciałbym zagłuszyć wszystkiego odgłosami swego brzucha!- powiedział w znanym dla siebie humorze.

Wiedział, że o tej godzinie sklep nie jest nadto obciążony i poczciwy właściciel sam często siada przed nim popijając rozmaite napary, dlatego raczej zjedzenie wspólnego posiłku nie będzie problemem.
0 x
Hiroki

Re: Główna Ulica

Post autor: Hiroki »

0 x
Kioko Okamoto

Re: Główna Ulica

Post autor: Kioko Okamoto »

Gdy tylko kurtyna się odsłoniła do nozdrzy chłopaka wpadł cudowny, domowy i niejako ciepły zapach świeżego pieczywa. Ślinianki zaczęły pracować niczym rozgrzewający się przed walką shinobi. Mięso poza zmysłem węchu silnie oddziaływało też na wzrok. Udziec prezentował się wyśmienicie. Po chwili do uczty dołączyły jeszcze smak i dotyk, kiedy składniki znalazły się już na wygłodniałym podniebieniu.

-yhhmmmm... Gdzie dostał Pan tak pyszne mięso?! Założę się że w przehandlował je Pan na czarnym rynku za jakieś kosztowne szmaragdy! - powiedział jeszcze przed tym jak do końca zdążył przeżuć posiłek.

Ziołowy napar idealnie komponował się z takim królewskim śniadaniem. Mimo, że gorące napoje nie były zbyt popularne w tym klimacie to Kioko i jak się okazuje sklepikarz -na co wskazywała liczna kolekcja na półce- mieli do nich dziwną słabość.

Jeszcze przez chwilę po zjedzeniu siedział obok mężczyzny i delektował się ziołami. Gdy skończył szeroko się uśmiechnął, wyciągnął ręce i porządnie rozciągnął. Po tym wstał, poklepał jeszcze po brzuchu i spojrzał na starszego przyjaciela.

-Ufff, wiem że oboje moglibyśmy tak siedzieć cały dzień. Szczególnie przy tym przepysznym naparze, którego przy okazji nigdy nie widziałem nigdy Pańskim sklepie, a bardzo chętnie poznam jego pochodzenie. - powiedział, a jego oczy niemal zniknęły, co było dla chłopaka typowe. Gdy tylko się uśmiechnął, policzki niemal wchodziły mu na czoło. - To jednak chyba już czas żeby wziąć się za robotę! Niech mnie Pan tylko pokieruje tak, żebym rzeczywiście pomógł a nie zostawił jeszcze więcej pracy. - po czym znów szeroko się uśmiechnął i podrapał po głowie.
0 x
Hiroki

Re: Główna Ulica

Post autor: Hiroki »

0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Główna Ulica

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Główna Ulica

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Główna Ulica

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Główna Ulica

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Toshizo
Gracz nieobecny
Posty: 57
Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
Wiek postaci: 30
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.

Re: Główna Ulica

Post autor: Toshizo »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Główna Ulica

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kōzan (Osada Rodów Haretsu i Dōhito)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość