Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 14 maja 2019, o 13:25
// poprosze o wykorzystanie bonusu z losowania tj. 2 posty mniej dla misji D
Wkurzył ją fakt, że bez powodu ktoś kradnie jej własność. W biały dzień jakby nigdy nic. Serio? Co niby zrobi z ta gliną? Ulepi miseczki? Ehh...
Ruszyła biegiem za mężczyzną, który ewidentnie nie był sprinterem ani atletą. Starannie wymijała przechodniów lawirując między nimi w iście taneczny sposób. Facet nie dawał za wygraną i chyba adrenalina dała mu niezłego kopa bo chyba przyspieszył. Dziewczyna nie zamierzała się patyczkować toteż używając klasycznej techniki chodzenia po ścianach wbiegła na dach jednego z budynków. Stamtąd miała zdecydowanie lepszą wizję na całą sytuację. Jeżeli sytuacja będzie tego wymagać to przeskoczy na kolejny budynek, i na kolejny. Byle mieć cały czas na oku złodzieja. Może ten doprowadzi ją do swojej kryjówki? Kto wie co się tam znajduje... A nóż Akio rozbije mafię złodziejaszków grasującą w Tsurai.
0 x
teikoku
Kuroi Kuma
Posty: 1525 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 14 maja 2019, o 22:22
Misja dla Akio
Ranga D
Post 5/13
Cóż, powód się zawsze znajdzie. Kradzież nie była niczym innym jak po prostu chęcią wzbogacenia się czyimś kosztem. Po co robić, po co się napocić, skoro można po prostu podejść do kogoś i zabrać jego sakiewkę wypełnioną pieniędzmi. Czasem jednak zdarzał się wypadek i złodziej chwytał nie to co potrzeba. Podobnie jak w tym przypadku, gdzie zamiast pieniędzy znajdowała się bezużyteczna dla wielu glina.
Dziewczę weszło na budynek, skąd faktycznie był o wiele lepszy ogląd na całą sytuację. Gdy tylko zbliży się do krańca budynku, gdzie droga rozchodziła się na dwie odnogi zobaczy złodziejaszka przyczajonego za stertą gruzu, który zerka właśnie do środka sakiewki. Rozwiązał supeł, wyjrzał jeszcze czy przypadkiem nikogo nie ma w pobliżu i w końcu zobaczył swój łup. Nie trzeba chyba mówić, że nie był za bardzo zadowolony.
-Nosz ja pier! - ugryzł się w język na sam koniec i rzucił woreczkiem o przeciwległą ścianę. Uniósł się nerwowo i stukając nogą o chodnik zastanawiał się co dalej. Potem drgnął, a jego wzrok się podniósł i zobaczył czerwone niczym ogień włosy. W jego oczach pojawiło się przerażenie, bo zwykły człowiek nie latał po budynkach. Miał do czynienia z shinobi i znowu zaczął uciekać. Odwrócił się, zaczął biec, by po kilku krokach potknąć się o własne nogi. Zebrał się szybko, co przy jego posturze wyglądało dosyć komicznie i kontynuował swoją ucieczkę.
0 x
Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 18 sie 2019, o 17:28
Kradzież to jedno... Ale kiedy facet rzucił jej gliną w dziewczynie prawie krew zawrzała. Najcenniejszy surowiec jej klanu. Wręcz skarb, którego ona tak bardzo potrzebuje by przeżyć parając się tym trudnym zawodem. Dla złodziejaszka był to bezwartościowy śmieć? Zeskoczyła z dachu podbiegając i podnosząc szybko woreczek, który czym prędzej przytwierdziła do pasa. Swój wzrok skierowała w stronę bandyty, który odważył się okraść kunoichi. Ponownie ruszyła za nim jednak nie wykorzystywała całego swojego potencjału. Postanowiła go nieco przestraszyć. Nieważne gdzie biegł i tak starała się być kilka metrów za nim. Zgrabnie wymijała przechodniów skupiając wzrok na swoim celu, który ze wszystkich sił starał się przed nią uciec.
0 x
teikoku
Kuroi Kuma
Posty: 1525 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 19 sie 2019, o 18:36
Misja dla Akio
Ranga D
Post 7/13
Akio najwidoczniej zaczynała bawić ta zabawa w kotka i myszkę. To ona tutaj była łowcą, tym który prześladował, kto miał przewagę nad uciekinierem. Facet nie był ani zbyt szybki, ani zbyt zwrotny i utrzymywanie stałej odległości przychodziło jej z łatwością. Ten człowiek albo musiał być zręcznym złodziejem, jeżeli się z tego utrzymywał, albo miał duża wytrzymałość na ból, gdy dostawał łomot za swoje występki. Gonitwa nie trwała jednak zbyt długo - dwójka weszła ponownie w jedną z alejek, grubasek musiał się zatrzymać. Brakowało mu tchu, nie mógł złapać oddechu. Odwrócił się widząc swoją zmorę, dziewczyna nie dawała za wygraną. To wszystko dla jednego woreczka gliny, nic niewartego chłamu dla złodzieja, a jednak tak cenny surowiec do Dohito. Uniósł rękę przed siebie zupełnie tak, jakby chciał powstrzymać Akio.
-Ja nie chciałem! To oni... - przerwał chcąc złapać oddech, spuścił głowę, nawet z odległości kilku metrów słyszała jak dyszał biedaczek. Położył drugą rękę na ścianie, podparł się by jego ciało miało chociaż odrobinkę odpoczynku -Oni mnie zmusili. Ja muszę zapłacić pro... - znowu zrobił przerwę, jednak tym razem ręka spoczywająca na ścianie osunęła się w dół, a za nią poleciało całe ciało grubaska. Padł jak długi, zarył łbem w piasek i przestał się ruszać.
0 x
Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 19 sie 2019, o 19:24
Nawet jej się podobała ta cała zabawa. Szczypta adrenaliny sprawiała że dziewczyna z diabelskim uśmieszkiem podążała za złodziejaszkiem. Cały czas zastanawiała się co się stanie kiedy przestanie uciekać. Dojdzie do walki? Będzie musiała wysadzić go w powietrze? A może to jakiś ojciec piątki dzieci, który nie ma na chleb? Wiele różnych scenariuszy jest możliwych.
W alejce jednak okazało się że bandzior był tylko marionetką. Z jego słów można było w łatwy sposób wywnioskować iż ktoś go zmuszał do tych kradzieży. Już miała go spytać o co chodzi kiedy ten padł na ziemię niczym kłoda.
- O nie nie nie... - pyrknęła pod nosem i cofnęła się nieco aby wyjrzeć z alejki na główną ulicę.
- Wezwać medyków! - krzyknęła w tłum. Liczyła na to że ktoś posłucha jej polecenia i pobiegnie po jakiegoś Iryonina.
Sama podeszła powolnym krokiem do leżącego ciała i szturchnęła go nogą. Kucnęła i klepnęła go w policzek celem ocucenia. Nie za bardzo wiedziała co się z nim działo.
- Heej... Obudź się. Nic złego Ci się nie stanie tylko powiedz kto Cię do tego zmuszał - powiedziała licząc że facet ją słyszy. Może ostatkiem sił uda mu się wydusić z siebie jakieś informacje.
0 x
teikoku
Kuroi Kuma
Posty: 1525 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 19 sie 2019, o 21:32
Misja dla Akio
Ranga D
Post 9/13
Facecik upadł, nastawienie dziewczyny zmieniło się diametralnie. Gdy wcześniej chciała się nad nim trochę poznęcać, tak teraz zaczęła wzywać pomoc. Pośrednio była też sprawcą jego stanu, mogła zakończyć to dużo wcześniej, w momencie gdy woreczek upadł na ziemię. Teraz niestety mleko się wylało, trzeba było działać. Tłum jednak kierował się swoimi zasadami. Zdecydowana większość przechodniów sądziła, że przecież ktoś inny się tym zajmie. Człowiekowi działa się krzywda, ale przecież mi się spieszy, jest tyle ludzi że ktoś na pewno zdążył już pobiec po medyka. Rzeczywistość zaś była zgoła inna, bowiem nikt się nawet nie ruszył. Akio czuła na sobie jedynie spojrzenia współczucia, że ktoś tam poczuł się gorzej. Po co jednak mieli działać dla nieznajomego człowieka? Po co działać, skoro nikt nie wskazał na właśnie Ciebie, jeżeli nie zostałeś wybrany z tłumu, jeżeli nie przestałeś być anonimowy o człowieczku?
Dohito musiała działać na własną rękę, podeszła bliżej, facet jednak nie zareagował na szturchnięcie. Gdy jednak kucnęła przy nim i klepnęła go ten zaczął powoli wracać na właściwą stronę. Prawdopodobnie po prostu zasłabł, zrobiło mu się gorzej. Otworzył oczy i zamarł. Usłyszał pytanie, był świadomy, jednak dosłownie zesztywniał, gdy zobaczył swoją prześladowczynię tak blisko. Z jego ust wydostał się niemy jęk. Po oczach jednak było widać, że był przerażony. Jego oddech jednak powolutku stawał się coraz głębszy, spokojniejszy, by w końcu mógł odetchnąć normalnie. Uniósł się do pozycji siedzącej i popatrzył na dziewczynę.
-Ja... przegrałem. Powiedzieli, wskazali na Ciebie, powiedzieli że jak przyniosę im coś, to anulują mi dług. Przepraszam, nie chciałem ale nie miałem już nic więcej - spuścił wzrok, było mu głupio, dopiero teraz dochodziły do niego konsekwencje jego działań. Okradł kogoś, kto mu pomógł w potrzebie.
0 x
Akio
Postać porzucona
Posty: 71 Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Post
autor: Akio » 20 sie 2019, o 18:48
Zrobiło jej się nawet szkoda tego mężczyzny. Od początku miała go na wyciągnięcie ręki. Gdyby chciała to mogłaby nawet posłać za nim jednego ze swoich stworków. Mogłaby wręcz zrobić mu krzywdę, zatrzymać w swój sposób i oddać służbom porządkowym. Jednak postanowiła zrobić inaczej i jak się okazuje, bandyta nie działał z własnej nieprzymuszonej woli.
- Kto Ci kazał to zrobić? Opisz mi... Pokaż... - zaczęła a w jej głosie dało się słyszeć wzbierającą złość. Przez jakieś nędzne bandziorskie porachunki ona prawie została okradziona. Może z jednej strony to tylko woreczek z gliną jednak kto wie czy Akio była jedyną ofiarą? Możliwe że wcześniej odebrał staruszkom portfele czy co tam innego.
- Jeżeli chcesz to zajmę się tym kimś - powiedziała po chwili dając mężczyźnie zapewnienie że uwolni go od tego ciężaru. Póki co był zobowiązany w stosunku do kogoś. W sumie Akio też nieco się nim zaopiekowała kiedy zasłabł. Mógłby okazać nieco wdzięczności.
0 x
teikoku
Kuroi Kuma
Posty: 1525 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 20 sie 2019, o 20:01
Misja dla Akio
Ranga D
Post 11/13
Mężczyzna nie wyglądał się przekonany - w końcu czy dziewczyna mogła rozwiazać jego problemy? Była tak młodziutka, co ona wiedziała o życiu. Nie to żeby sam grubasek wiedział coś więcej na ten temat, bowiem jak widać nie do końca mu wychodziło. Była jednak kimś więcej, kunoichi, kimś od rozwiązywania problemów, od zleceń wszelkiej maści. Jej złość jendak wywarła na nim odwrotne wrażenie niż miało. Przestraszył się, że dziewczyna może mu po prostu grozić, że jej intencje nie są do końca tak miłe, że po prostu chce zemsty. "Zajmę się tym kimś" - było tak dwuznaczne jak tylko mogło być. Od plaskacza w twarz, do zabójstwa.
-Ale... nie rób im nic złego - podniósł głowę i spojrzał jej w oczy. Mieszanka strachu, niepewności rzucały się w oczy, ale gdzieś tam daleko, za tym wszystkim tliła się iskierka odwagi, która właśnie nim teraz kierowała - To nie są źli ludzie, mają rodziny i no. Pokażę Ci, tylko obiecaj że nie zrobisz nic pochopnie - wpatrywał się w nią póki nie uzyskał twierdzącej odpowiedzi, po czym wstał powolutku. Musiał uważać, bowiem nie był jeszcze w pełni sił, a na jego czole zaczynał kwitnąć duży siniak. Otrzepał ubrania i kiwnął głową, by dziewczyna za nim podążałą.
A zmierzał do karczmy, pod którą stała grupka chłopaczków nieco starszych od Akio. Było ich czworo, każdy powyżej dwudziestki, ale na pewno przed trzydziestką. Lekko chwiejąc się skupili się pod ścianą, wyglądali jakby się w nią wpatrywali. Dopiero, gdy kunoichi z mężczyzną zbliżyła się mogli zauważyć, że w środku tej ekipki jest jeszcze młodziutka dziewczyna, która skłonna była prędzej do ucieczki, niżeli rozmowy. Niczym zapędzona w kozi róg nie miała żadnej drogi ucieczki.
-To oni
następny pościk ->
tutaj o/
0 x
Haretsu Raigen
Posty: 10 Rejestracja: 8 sie 2025, o 15:47
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Patrz avatar
Widoczny ekwipunek: 5 shuriken 5 kunai
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11982&p=228852#p228852
GG/Discord: Dc: SeeYaNHell
Aktualna postać: Reigen
Post
autor: Haretsu Raigen » 15 paź 2025, o 23:07
Z/T Haretsu Raigen
Reigen przytaknął ojcu z pełną powagą, prostując się i chowając mapę do skórzanej torby przewieszonej przez ramię. Sakiewkę również schował głęboko, by nie kusiła nikogo na ulicach północnej dzielnicy. Zrozumiałem, ojcze. Nie zawiodę
Powiedział spokojnie, choć w środku czuł znajome napięcie, towarzyszące każdemu nowemu zadaniu.
Ukłonił się lekko, zgodnie z tradycją Haretsu, a gdy uniósł wzrok, spojrzał jeszcze raz na siostry tym razem bez słowa, jedynie z lekkim, niemal wyzywającym uśmiechem. Nie potrzebował komentarzy, wiedział, że jutro to jego imię będzie padało przy kolacji.
Ruszył przez dziedziniec, gdzie piasek raz po raz uderzał w jego nogi. Wiatr przybrał na sile, a w powietrzu czuć było zapowiedź nadchodzącego zmierzchu. Gdy minął bramę dojo, jego cień wydłużył się na kamiennej drodze prowadzącej ku północnej dzielnicy.
Z każdym krokiem gwar miasta stawał się coraz wyraźniejszy wozy toczące się po bruku, nawoływania handlarzy, zapach przypraw mieszający się z kurzem i dymem. Reigen ściszył oddech, wyostrzając uwagę. Wiedział, że po zmroku okolica zmieniała się nie do poznania.
Zsunął kaptur głębiej na czoło, przemykając między zaułkami. Oczy przesuwały się po przechodniach, szukając charakterystycznego brązowego kaptura.
Dojo Haretsu KLIK
1 x
Hikaito Kaguya
Posty: 79 Rejestracja: 21 cze 2025, o 14:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe charakterystyczne kimono. Klanowy symbol na czole. Białe włosy sięgające do ramion.
Widoczny ekwipunek: 5 shuriken 5 kunai
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11915&p=227183#p227183
Aktualna postać: Hikaito Kaguya
Post
autor: Hikaito Kaguya » 15 paź 2025, o 23:23
Misja 1 Ranga D! - Napar
Posty:
Hikaito 3
Reigen 2
Dotarcie na teren północnej dzielnicy nie sprawiło Reigenowi większego problemu. Droga z dojo była krótka, a ciepło dnia powoli ustępowało wieczornemu chłodowi. Nie zabrał ze sobą wiele — tylko to, co uznał za niezbędne. Z każdą chwilą jednak czuł coraz większe napięcie, niepewność co do tego, co może go spotkać w tej części miasta.
Kiedy słońce zniknęło za horyzontem, a ulice opustoszały, ruszył w stronę miejsca zaznaczonego na mapie. Kamienne alejki stopniowo stawały się coraz węższe, a światło lamp rozlewało się po mokrym bruku niczym rozcieńczony miód. Gdzieś w oddali zaszczekał pies, a echo jego szczeknięcia odbiło się od ścian.
Mijał po drodze różne postacie — niektóre skryte pod głębokimi kapturami z wyhaftowanymi symbolami, inne zupełnie zwyczajne, jakby tylko przemykały przez to miejsce, nie chcąc wiedzieć zbyt wiele. Czuł na sobie ich spojrzenia, krótkie, nieufne, jakby każdy tutaj pilnował swoich spraw.
Zatrzymał się dopiero, gdy w cieniu jednej z bocznych uliczek dostrzegł starszego mężczyznę siedzącego na ławce. Brązowy kaptur okrywał jego głowę, a przy boku spoczywał zielony worek i stara, drewniana laska. Miejsce, w którym siedział, było dobrze dobrane — pomiędzy dwiema latarniami, w cieniu budynku, którego dach rzucał cień na ławkę, skrywając postać przed przypadkowymi spojrzeniami. Powietrze zrobiło się zimne, przesycone kurzem i zapachem żelaza z pobliskiej kuźni. Gdzieś nad nimi przesunął się księżyc, srebrząc dachy budynkow oraz ramiona chłopaka.
Starsza siostra - Yura
młodsza siosra - Misaki
Ojciec - Kazuhiro
1 x
Haretsu Raigen
Posty: 10 Rejestracja: 8 sie 2025, o 15:47
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Patrz avatar
Widoczny ekwipunek: 5 shuriken 5 kunai
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11982&p=228852#p228852
GG/Discord: Dc: SeeYaNHell
Aktualna postać: Reigen
Post
autor: Haretsu Raigen » wczoraj, o 13:19
Reigen zatrzymał się na skraju uliczki, pozwalając oczom przyzwyczaić się do półmroku. Zanim ruszył dalej, poprawił pas na ramieniu i odsłonił herb Haretsu wyszyty złotą nicią na tyle płaszcza. Nie był to czas na ukrywanie przynależności — wręcz przeciwnie, w tej dzielnicy symbol klanu miał znaczyć więcej niż jakiekolwiek słowa.
Podszedł spokojnym, pewnym krokiem, stawiając stopy tak, by nie wzniecać zbyt wiele hałasu. Gdy znalazł się w zasięgu blasku latarni, zatrzymał się przed starszym mężczyzną, pochylając lekko głowę w geście szacunku.
— Jestem Haretsu Reigen, syn Kazuhiro — odezwał się cicho, lecz stanowczo. — Przychodzę po to, o czym mój ojciec wspominał.
Stary człowiek uniósł wzrok spod kaptura. Jego oczy błysnęły na moment w świetle lampy, jakby chciał się upewnić, że nie ma do czynienia z oszustem. W ciszy słychać było tylko lekki szelest materiału i stukot odległego młota z kuźni.
Reigen sięgnął do torby, wyciągając sakiewkę i wystawił ją przed siebie, trzymając oburącz — z szacunkiem, tak jak przekazuje się coś cennego. Dźwięk przesuwających się monet zabrzmiał wyraźnie, rozbijając ciszę między nimi.
— Zapłata za czarną malwę.
Mężczyzna skinął lekko głową, nie mówiąc ani słowa, i przez chwilę trwał w bezruchu, jakby ważył jego słowa oraz intencje.
1 x
Hikaito Kaguya
Posty: 79 Rejestracja: 21 cze 2025, o 14:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe charakterystyczne kimono. Klanowy symbol na czole. Białe włosy sięgające do ramion.
Widoczny ekwipunek: 5 shuriken 5 kunai
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11915&p=227183#p227183
Aktualna postać: Hikaito Kaguya
Post
autor: Hikaito Kaguya » wczoraj, o 16:13
Misja 1 Ranga D! - Napar
Posty:
Hikaito 4
Reigen 3
Mężczyzna wciąż siedział nieruchomo, jakby zastygły w półśnie, a jego głos zabrzmiał tak cicho, że niemal zlał się z szumem wiatru:
— Tak, widzę, kim jesteś...
Słowa te zawisły w powietrzu, ciężkie, niepokojące. Przez chwilę panowała cisza – jedynie odgłos kroków przechodniów zza rogu przypominał, że miasto wciąż żyje. Dopiero gdy rozległ się metaliczny dźwięk sakiewki, starzec poruszył się powoli, jakby coś w nim się obudziło. Podniósł się z ławki, wspierając na drewnianej lasce, a jego ruchy były tak powolne, jakby każdy krok wymagał skupienia. Zielony worek, który wcześniej spoczywał przy jego nodze, uniósł jednym płynnym gestem.
— Chodź za mną — rzucił półgłosem, nawet się nie oglądając. — I nie gadaj tak głośno. Nie wziął sakiewki. Ani nawet na nią nie spojrzał. To było dziwne — jakby sama zapłata nie miała znaczenia, a jej przekazanie było tylko częścią większej gry.
Ruszyli wąskim przejściem między budynkami. Bruk był tu popękany, powietrze cięższe, a dźwięki ulicy zdawały się znikać. Po chwili dotarli do zardzewiałych schodków prowadzących w dół, do jakiejś piwnicy — wejście ledwo widoczne zza beczek i starych skrzyń. Starzec zatrzymał się nagle, jakby zapomniał, po co tu przyszedł. Obrócił głowę, spojrzał na Reigena, zmrużył oczy, po czym bez słowa znów ruszył. Drewniana laska wystukała krótki rytm w drzwi — trzy szybkie, jedno wolne uderzenie — po czym stara, metalowa klamka ustąpiła z przeciągłym skrzypnięciem, przypominającym jęk zardzewiałego zwierzęcia.
Wewnątrz powitała ich ciężka mieszanka zapachów. Zioła — setki, może tysiące — suszone, palone, marynowane. Wisiały z sufitu na sznurkach, tworząc dżunglę liści i łodyg, a w półmroku błyszczały szklane słoje pełne płynów o dziwnych barwach. — Akurat czarnej malwy w plecaczku nie miałem — mruknął, z trudem prostując plecy. — Ale coś się znajdzie...
Podszedł do jednej z półek, na której wisiały ciemne, niemal czarne liście o lekko połyskujących brzegach. Ich barwa była tak głęboka, że niemal pochłaniała światło. — Taaak... czarna malwa. Bardzo zdrowa. — Jego uśmiech był krzywy, bardziej grymas niż wyraz radości. Sięgnął po sakiewkę, a w tym samym momencie wyciągnął w stronę Reigena zioła. Wymiana nastąpiła płynnie, niemal rytualnie — jakby obaj wiedzieli, że to nie tylko transakcja, ale też test zaufania.
— Teraz... poczekaj tutaj godzinę. — Głos starca znów stłumił ciężar piwnicy. — Wyjdziesz tylnym wyjściem, tamtędy nikt cię nie zobaczy. Wskazał laską na drzwi po drugiej stronie pomieszczenia, po czym już miał odejść, gdy nagle zatrzymał się i dodał z przekąsem:
— Naprawdę byłoby fajnie, gdybyś pozbył się tego pisku...
Zanim Reigen zdążył zapytać, o co chodzi, mężczyzna zniknął w cieniu korytarza, zostawiając po sobie tylko echo kroków i zapach starych ziół. Przez chwilę panowała cisza. Potem — piisk. Ciche, przerywane, irytujące. Jeszcze raz, bliżej ściany. Reigen uniósł wzrok, a jego oczy przyzwyczaiły się do półmroku. W jednej ze szczelin między cegłami coś poruszyło się — drobne, szare, z błyszczącymi oczkami.
Szczur. Mały, ale ruchliwy. Poruszał się po krawędziach jak duch tego miejsca, a każdy jego pisk odbijał się od kamiennych ścian, budząc niepokój, którego Reigen nie potrafił do końca nazwać.
Starsza siostra - Yura
młodsza siosra - Misaki
Ojciec - Kazuhiro
starzec diler
1 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość