Szlak transportowy

Południowa prowincja Samotnych Wydm, zamieszkana przez Ród Haretsu oraz współrządzący wraz z nimi Ród Dōhito. Od wschodu graniczy ona z "niezbadanymi obszarami", od zachodu z Sabishi, zaś od północy - z Atsui. Tsurai, podobnie jak pozostałe prowincje tej krainy, obfituje w pustynie, odznaczając się wieloma wydmami, kaktusami, oraz licznymi jadowitymi zwierzętami. Ze względu na nieliczne oazy i bardzo nieprzyjazny klimat nie jest to prowincja zbyt często odwiedzana, lecz znana jest jako źródło wielu bardzo mocnych ziół.
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Szlak transportowy

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Hakai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hakai »

Idąc przed siebie powoli pakowałem rzeczy do nowiusieńkiej torby ze sklepu. Mam przez to trochę wyrzuty sumienia sam mogłem przecież sobie taką uszyć no ale co tam każdy człowiek musi czasami trochę zaszaleć w sklepie. Przed moimi oczami ukazała się ścieżka. Była szeroka i ładnie udeptana. Nawet tak dużo piasku na nią nie nasypało więc wygodnie się mi szło. W pewnym momencie zobaczyłem jakiegoś handlarza stojącego na uboczu. Zastanawiając się czy się z nim zabrać włożyłem rękę do kieszeni i wygrzebałem drobniaki. -Coo! tak mało... Mój wyraz twarzy plus krzyk trochę przestraszył handlarza ale co tam. Nie miałem już środków bym mógł się z nim zabrać a za darmo pewnie koni nie będzie obciążać. Tym bardziej ,że wyglądam jak żebrak nie ukrywając więc mógł by się bać ,że coś mu ukradnę albo spłoszę konie. Zostało mi jednak jedno iść przed siebie. Idąc tak znalazłem sobie jednak zajęcie. Kopałem mały kamyk. Lepsze to niż nic. Może uda mi się go dokopać do Shigashi no Kibu? Pożyjemy zobaczymy. Uśmiechnąłem się i ruszyłem przed siebie wolnym krokiem. -Jak ja uwielbiam śpiew ptaków powiedziałem myśląc o tym jak zmieni się ich dźwięk kiedy znajdę się w zupełnie innym regionie świata.U nas piasek i pustynia a tam ? Kto był ten wie ja nie byłem to zobaczę.

[Z/t]


Skąd:Tsurai
Dokąd: Shigashi no Kibu
Czas podróży: 1h
Czas przybycia:16:24
Środek transportu: Nogi
0 x
Heiji

Re: Szlak transportowy

Post autor: Heiji »



Skąd: Tsurai
Dokąd: Sabishi
Czas podróży: 1h ?
Czas przybycia: 23:10
Środek transportu: -
0 x
Kazori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kazori »

- Mhm... Mhm... Mhm... - mruczał do Siebie Kazori patrząc na krajobraz i wszelkie Jego elementy, potrzebował inspiracji do swej doskonałej sztuki czyż nie? Same skały zainspirowały go właśnie, aby w przyszłości zacząć tworzyć stworki z gliny o nieregularnych kształtach, a drzewa... Cóż... Właściwie do tworzenia drzew, a sam śnieg dał mu pomysł do robienia także "glinianych placków", niby brzmi głupio ale chyba była praktycznie. Kazori na chwilę zerknął na Hyo, gdy mówił coś o sztuce a po chwili oczy mu zabłysły, gdy usłyszał pytanie o swą sztukę.
- W jakiej sztuce się lubuje? Moją ulubioną sztuką jest wybuch! - rzucił z dziką satysfakcją w oczach, rzadko o tym rozmawiał ale brakowało mu czegoś takiego... - W końcu sztuka istnieje tylko przez chwilę oślepiając nas swoją doskonałością, aby potem się ulotnić. Wybuch jest najlepszym przykładem tej definicji oraz filozofii. - dodał tonem, jakby to było oczywiste i cóż, dla Niego takie było.
- Ale to nie może być taki zwykły wybuch! O co to nie! To musi być wybuch ukryty pod płaszczykiem finezji! Artyzmu! Ten płaszczyk musi szokować oraz zadziwiać. To nie byle notka wybuchowa lub same wybuchy Haretsu! Te dwie przykładowe rzeczy to eksplozja... Surowa eksplozja. Bez ładu, składu ani finezji! A to nie jest już sztuką, tylko jej mierną imitacją! Zaś samym najlepszym płaszczem finezji... Jest glina i wyobraźnia artysty! - mało nie wykrzyczał ostatnich słów, przez co pokazał już swoje zaangażowanie w tą sztukę. Sam Hyo mógł zauważył po wypowiedzeniu tych słów, że usta na dłoniach Kazoriego oblizują się, jakby żywiąc się takimi mowami na temat sztuki.
Sam Dohito nawet nie zauważył, że czas mija tak szybko. Zresztą rzadko to zauważał w wielu sytuacjach, ale taka z niego osoba.
0 x
Heiji

Re: Szlak transportowy

Post autor: Heiji »

0 x
Yoshimitsu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Jun

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

Młodzieniec, usadowiwszy się na miejscu woźnicy, obok dwóch strażników, odzianych w skórzane zbroje, już od początku zaczął rozmyślać nad strategią obronną. W końcu musiał on ograniczyć straty wśród klientów do minimum, co było dość trudne, zważywszy na to, iż nie wiedział jak zachowają się oni w sytuacji zagrożenia - zaczną uciekać we wszystkich kierunkach, zewrą szyki i staną do walki, czy może sparaliżuje ich strach przed śmiercią? Któż mógł to wiedzieć, jak nie oni sami i niestety, ale ich zapewnienia o tym, iż będą słuchać poleceń i zachowają zimną krew, nigdy nie dawały stuprocentowych szans, iż rzeczywiście zachowają się tak w obliczu śmierci. Podobno ich przeciwnikami mieli być zwykli bandyci, wynajęci przez jakiegoś urzędasa, który dopuścił się jakiegoś czynu, za który mógłby zostać postawiony przed sądem, bądź też miał powiązania z miejscowym półświatkiem, choć jedno, drugiego nie wykluczało. Niestety, ale starzec mógł mieć rację twierdząc, iż nasz urzędniczek mógł wynająć także shinobi, jako zabójców, lub większą ilość wszelkiego rodzaju zbirów, a może specjalnie wyszkolonych zabójców? Wszystko trzeba było wziąć pod uwagę, nawet to, że zabójca ukrywa się wśród świty bachora i tylko czeka na dogodny moment, by się ujawnić. Na drodze mogły być zastawione pułapki... "Ahh... to wszystko robi się już uciążliwe, od teraz na wszystko muszę uważać." pomyślał Suzaku.
Ruszyli, a on od tego czasu, stał się nad wyraz czujny i skupiony, nawet gdy przejeżdżali przez znajome mu uliczki osady, w których normalnie nie spodziewałby się ataku najemników. Oczywiście starali się nie jechać przez główne ulice, przemykając mniejszymi, lecz równie niebezpiecznymi, to na nich złodziej mógł bezkarnie okraść zagubioną osobę, w przeciwieństwie do głównych ulic, choć w nocy każda ulica mogła być równie niebezpieczna, mimo wszystko to na głównych szlakach mogli czaić się szpiedzy, obserwujący poczynania ich celu.
Wkrótce jechali już głównym traktem, oddalając się od zaludnionej osady, tutaj w razie czego nikt by im nie pomógł, więc Yotsuki był ciągle przygotowany. Po jakimś czasie odezwał się do niego jeden ze strażników, mówiąc o planie podróży, oraz przedstawiając się i swego kumpla po fachu. Młodzieniec spojrzał na nich, ten drugi był brodaty, lecz łysy, prawie takiego samego wzrostu, jak Suzaku, a ten, który przed chwilą się odezwał, był blondasem o ciemnych oczach, odrobinę wyższym, niż pozostała dwójka, siedząca na koźle.
- Nazywam się Suzaku Yotsuki. - odpowiedział młodzieniec, odruchowo analizując otoczenie, - Powiecie mi w końcu, dokąd dokładnie się wybieramy?
0 x
Yoshimitsu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Jun

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

Wiatr był nieprzyjemnie chłodny, byli na pustyni, to fakt, lecz to właśnie owe pustynie, o późnych, nocnych godzinach zamieniały się w początkowo przyjemnie chłodne, a następnie dotkliwie zimne, nieprzemierzone horyzonty piasku. Zapewne to, co dodatkowo potęgowało tenże efekt, był szok termiczny, w końcu po całym dniu smażenia się na słońcu, nieznaczne nawet spadki temperatury mogą być odczuwalne przez człowieka, jakoby zima nastała. Dodatkowo konie gnały tak, jak gdyby już teraz mieli gonić ich zabójcy, z wyciągniętą już bronią.
Gdy z ust Suzaku padło pytanie o dokładny cel ich podróży, strażnicy zaczęli się ze sobą po cichu porozumiewać, być może naprawdę była to jedna z poufnych informacji? W końcu jednak zdecydowali się mówić, całą sytuację przedstawił ten sam ze strażników, co wcześniej. Mówił coś, o jakiejś daleko położonej prowincji, oraz o tym, iż przy morzu czekała już wyposażona w prowiant i rzeczy niezbędne do życia, dość spora łódź, na której zamierzali się schronić, dość dziwne, ponieważ jeżeli wróg posiadał o niej informację, to mógł wynająć pierwszego lepszego shinobi, który dzięki technikom ninjutsu przedrze się na statek i wszystkich wymorduje, podczas gdy ci będą spokojnie spać, zawierzając swemu złudnemu poczuciu bezpieczeństwa. Oczywiście nic im się nie stanie, o ile żądny krwi urzędnik nie dowie się o ich zamiarach.
"A więc jednak, był w tym jakiś haczyk... Nie wierzę, iż dałem się tak łatwo wrobić, w podróż, która zajmie mi tak wiele czasu. Może to i dobrze? W końcu wyrwałem się z tego zadupia, tylko pytanie brzmi, co oni robili na drugim końcu świata?" pomyślał młodzieniec, uspokajając się znajdywaniem w obecnej sytuacji jakichkolwiek pozytywów, gdyby nie to, że zachował zimną krew, pewnie wparowałby sufitem karocy i przycisnął bachora do ściany, by wyśpiewał wszystko, co jeszcze ukrywał, ale miał umowę, a on bardzo rzadko takowe zrywał.
- Co bym wtedy odpowiedział? - zapytał, jakby sam siebie, - Szczerze mówiąc, sam nie jeszcze nie wiem, to zależy od wielu innych czynników, ale przestańmy już gdybać. - odpowiedział wymijająco, nie chcąc podpisywać kolejnej umowy, której warunków i konsekwencji nie poznał dostatecznie dobrze.
- Powiedźcie mi, co robiliście na drugim końcu świata, skoro ojciec tego małolata zamierzał ukryć się na łodzi, oddalonej o taki kawał drogi od Tsurai?
0 x
Yoshimitsu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Jun

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

Każdy z nas zadaje nurtujące go pytania - "jak powstał Świat?", "skąd wzięła się chakra?", "co dziś na obiad?", niestety, ale nie zawsze dostaniemy odpowiedź na te właśnie pytania, które sami zadaliśmy, a czasem bywa i tak, że są one sprzeczne z prawdą, bądź wymijające, jak to w tym przypadku, gdy młodzieniec odpowiedział strażnikom. Oni za to, nawet nie skomentowali jego pytania, po prostu je zbyli, choć nie do końca, ponieważ przyczyną tego mogła być zablokowana przez kłodę droga. Odległość między nimi, a ściętym drzewem była jeszcze duża, lecz już teraz mogli zobaczyć w oddali, iż pojawiły się tam trzy sylwetki. "Czyżby pierwsi przeciwnicy? Przynajmniej nie będzie nudno." pomyślał młodzieniec, już teraz zakładając kaptur na głowę i otulając się jeszcze szczelniej płaszczem, oraz wziął nieco gliny z toreb, miał plan, lecz jednym z jego elementów było nie pozwolić na wykrycie przez wrogów jego twarzy i ogólnie wyglądu.
- Zwolnijmy trochę, ale jeźdźmy dalej. Zatrzymamy się dopiero 50 metrów przed nimi, będę musiał sam wyjść im na przeciw. - oznajmił młodzieniec, a spod jego płaszcza wypełzły dwie, białe stonogi, o nienaturalnie dużej wielkości i natychmiast zanurzyły się pod ziemię, przeciwnicy nie powinni tego w ogóle zauważyć, ponieważ dzieliła ich jeszcze duża odległość, a twory były dosyć szybkie. Gdy nieco zwolnili tępo, Suzaku korzystając ze swych umiejętności "le parkour'u", prześlizgnął się do środka karety, otwierając drzwi.
- Ktoś przed nami zablokował drogę, zapewne to owi zabójcy, wynajęci przez urzędnika. Zachowajcie spokój, ale bądźcie czujni. - powiedział do wszystkich, którzy znajdowali się w środku, tak szybko jak tam wszedł, tak szybko i wyszedł, zajmując swoje miejsce no koźle. Rozglądał się, w poszukiwaniu innych wrogów wokół karocy, a jego twory pełzły na przodzie (pod ziemią) i były gotowe do użycia, w razie ataku.
Chakra: 103% (tu liczę chakrę z poprzedniej tury, bo czasem jest tak, że np nie zdążę użyć techniki)
Wykorzystane techniki:
Nazwa
C1: Shī Wan
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Dowolny
Koszt C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
  • ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
  • ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
  • ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
  • węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
2 średnie stonogi.
0 x
Yoshimitsu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Jun

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

W środku karety nikt nic nie odpowiedział, ani nie skomentował, tak samo na zewnątrz, nie było żadnych sprzeciwów, ani pytań, widocznie całą nadzieję kładli w Suzaku, oczywistym było, iż to on powinien ich obronić, skoro mu płacą, ale szczerze mówiąc spodziewał się jakichś komentarzy ze strony dzieciaka. Podjechali bliżej, z każdą sekundą sylwetki nabierały coraz to więcej szczegółów, zatrzymali się około pięćdziesiąt metrów od drzewa, blokującego drogę. Ludzie tam stojący zgodnie z oczekiwaniami wyglądali na bandytów, byli podobnie ubrani, oraz mieli przy sobie bronie. Pierwszy z nich miał dość nietypową fryzurę, mianowicie zielonego irokeza, oraz długie wąsy, włosy drugiego sterczały na wszystkie strony, a trzeci był poparzonym na twarzy, łysolem.
Wbrew jednak temu, co myślał wcześniej młodzieniec, nie koniecznie byli to najemnicy, którzy mieli pozbyć się dwunastolatka, a wnioskował to z ich słów, choć dalej nie wykluczał, iż mogli to być właśnie oni. Zbiry chciały zapłaty za przejazd, a zwykle bywa tak, iż płaci się pieniędzmi, albo krwią, nie ma więc w takiej sytuacji innej możliwości, niż zapłacić. Niebieskowłosy nie zamierzał płacić ani pieniędzmi, ani krwią swych klientów, czy też własną, trzeba było więc zmienić warunki tej niekorzystnej transakcji, zapłacić, ale ich własną krwią.
- I ile niby miałbym wam dać, byście puścili nas wolno? - wstał i powiedział to na tyle głośno, by go usłyszeli z tej odległości, - Oto wszystko co mam, wystarczy wam tyle? - powiedział, unosząc do góry swój mieszek. Nie ważne co odpowiedzieli, bowiem po chwili spod ich stóp powinny wyłonić się dwie stonogi, które z dużą szybkością unieruchomią dwóch z bandytów.
- Niestety panowie, ale powinno wam wystarczyć to - powiedział od razu po tym, gdy stonogi oplotły dwóch z nich i złożył pół pieczęci Barana, tym samym skazując ich na śmierć, ten ostatni z bandytów, który nie był oplątany, też powinien dostać, jako że stał obok nich, jeżeli nawet to przeżyje, to raczej nie będzie już zdolny do walki.
Chakra: 97%
Technika:
Nazwa
C1: Shī Wan
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Dowolny
Koszt C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
  • ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
  • ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
  • ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
  • węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Twory które stworzyłem w poprzednim poście - 2 średnie stonogi, mają szybkość na poziomie Miernym (100 szybkości).
0 x
Yoshimitsu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yoshimitsu »

0 x
Jun

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

To co zrobił młodzieniec, było dobrym posunięciem, odegrał on przed bandytami rolę pokornego przejezdnego, który nie chce mieć problemów, co dało czas wysłanym tworom, na spełnienie rozkazów swego twórcy. Z dużą szybkością przemknęły one niezauważone, kryjąc się pod powierzchnią ziemi, a będąc u zajętego rozmową celu, wynurzyły się, by skrępować wrogów. Plan się powiódł, a połowa pieczęci Ptaka, dosłownie przypieczętowała losy zbirów. Powietrze przeszył huk wybuchu, a krew zbryzgała zarówno samą drogę, jak i ziemię obok niej, dodatkowym efektem specjalnym tej krwawej sceny, były rozlatujące się na wszystkie strony resztki ciał, tych trzech pechowców.
Wszystko to, zebrane w jedną całość, w oczach zwykłych ludzi budziło niesamowity strach, oraz trwogę, a za razem podziw, dla umiejętności szczepu niebieskowłosego. Do takich zaliczali się strażnicy, którzy siedzieli zaraz obok Suzaku, jeden z nich nawet skomentował to, bardzo trafnie zresztą. Młodzieniec przyjrzał się swemu dziełu, jedynie po to, by sprawdzić, czy aby na pewno wszyscy z nich zginęli, nie przywiązując zbytniej wagi do samego obrazu, który miał przed oczyma, nawet mimo tego, iż był to pierwszy raz, gdy użył swych umiejętności szczepowych na ludziach, nie był tak zadziwiony jak inni, bo w końcu już nie raz trenował to jutsu i wyobrażał sobie, jaki będzie miało wpływ na nieostrożnych przeciwników. Odwrócił się w stronę pasażerów karocy, którzy właśnie z niej wyszli, by sprawdzić co się dzieje. Oni także mieli ten dziwny wyraz twarzy, który pojawiał się na twarzach ludzi, którzy pierwszy raz widzą zmasakrowane ciała, a raczej ich pozostałości. Nagle dzieciak zaczął krzyczeć.
- Dzieciak może mieć rację, zaplanujcie nową trasę, taką, której nie spodziewaliby się zabójcy. - zwrócił się do strażników siedzących na koźle, - Mówisz że wiedzą gdzie jesteśmy, czyli uważasz, iż mogą znać umiejętności shinobi'ego, który dopiero co został przez ciebie wynajęty? Nie twierdzę iż jest to niemożliwe, bo mogą nas teraz śledzić, ale jeżeli coś o tym wiesz, to mów teraz. - młodzieniec przycisnął nieco dzieciaka, być może wiedział on coś, czego jeszcze nie powiedział złotookiemu. Yotsuki zdążył się już przyzwyczaić do tego, że dzieciak nie mówi wszystkiego, tak było chociażby z celem podróży, o którym dowiedział się dopiero od strażników.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tsurai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość