Plac treningowy

Awatar użytkownika
Tetsu Maji
Posty: 123
Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Hana

Re: Plac treningowy

Post autor: Tetsu Maji »

Stwierdzenie staruszki zadziałało, jak magnes na chłopaka i ten mimowolnie wykonał zaproponowane mu polecenie rozejrzenia się po arenie. Niestety, jak za każdym poprzednim razem widział, to co zawsze. Nic szczególnego tym razem nie rzuciło się w oczy. Dopiero po chwili zrozumiał, że miał to być symboliczny gest. Słuchał uważnie kobiety, bo miała mi do przekazania dalszą część przesłania. Nie mógłby puścić tego mimochodem. Wolał utrwalać sobie dobre słowa innych ludzi i z nich korzystać w ramach lepszych relacji. Tylko takie były w zasadzie odpowiednie. Co innego prowokowanie w celu podjudzania wrogich jednostek. Może kiedyś będzie szansa skorzystać z takiej opcji. Na razie mógł zgodzić się, że to miejsce miało w sobie zaklęty czas dawnych dziejów. Shikata był za młody, żeby to sobie zobrazować, ale pewnie coś popularnego miało tu miejsce. W końcu teraz służy do ćwiczeń dla ninja, więc innego rodzaju wojowników.
- Och, to musiały być sławne czasy. - odparł z nutą podziwu i zastanowienia. Nie na tym mieli się skupić, dlatego zastanawiał się nad prawdziwością takich zdarzeń. Czy aby nie stanowiły bardziej jakiegoś mitu z dawnych lat. Staruszka szybko doszła do sedna jakimi były idące mocno naprzód zmiany na całym świecie. Turniej i niedawna wojna na kontynencie. Do tego ciągle widoczna niechęć mieszkańców Pustyni do ludzi z Cesarstwa. Poniekąd dotykała go ta arogancja i jako prawowity Unijczyk cenił sobie wolność i równość jednostek. Cieszyła go skala z jaką człowiek podejmował wyzwania i przybycie do ich kraju, a surowy klimat niczego nie ułatwiał. Zrozumiał tyle, że plac treningowy powinien dostać swoją szansę na zaistnienie i być wykorzystywany w różny sposób. Atrakcje mogłyby pomóc w promowaniu osady oraz wywierać lepszy wpływ na mieszkańców. Mógł mieć to na uwadze i jakoś wykorzystać w późniejszym czasie, gdy zdoła już trochę osiągnąć. Na razie wszystko to wymagałoby sporych nakładów pieniężnych, których wioska z pewnością nie będzie chciała inwestować.
- To naprawdę cenne uwagi. Dziękuję za ich wypowiedzenie. - odparł z wdzięcznością w głosie i nie przedłużał więcej tego wątku.

Stal prawie krok w krok z siwowłosą staruszką i uważnie strzegł jej niepewnych kroków. Widząc z jakim sprzętem tu przybyła i to w pojedynkę, musiał oddać jej przysłowiowy pokłon. Komuś w jego wieku zabrałoby to sporo energii, a kobieta wydawała się równie zdolna do dalszej pracy, co młodzieniec. Dlatego tylko czuwał. Dowiedziawszy się, co staruszka zamierzała uczynić miał pewien pogląd na to, jak rozegra się dalsza sytuacja. Dotąd nie zastanawiał się nad wystrojem tego miejsca i jego losami. Wystarczył mu mały skrawek miejsca do ćwiczeń. Reszta ludzi miała jednak w zwyczaju bez konsekwencji pozostawić po sobie brud i nieład. Nie był typem człowieka, którego zadowalał taki stan rzeczy.
- Robi się prze-pani. - oznajmił z młodzieżowym wydźwiękiem i bardzo roztropnie podjął się zabrania worms na odpady.

W dalszej kolejności skierował się wzdłuż ścian koloseum i wypatrywał wszystkich niepożądanych przedmiotów. Jak się zdawało mógł liczyć na butelki po alkoholu, nikomu już niepotrzebnych zgniotkach papieru i innych tego typu materiałach. Nie wiedział czego się spodziewać po ostrzeżeniu w związku z niespodziankami. Powinien się bać? Na wszelki wypadek założył na dłonie rękawiczki z blaszkami, które miał stosować do walki. Później je najwyżej wyczyści. Na razie będą stanowić pewne zabezpieczenie na ochydne rzeczy. Odchodów się nie spodziewał, ale i takie sprawy powinny stąd zniknąć. Czas pokaże, a zamierzał uwinąć się z tym w miarę sprawnie. Spoglądając w każdy zakamarek i kończąc swoją wyprawę po obwodzie. Narażenie na działanie temperatury miał nadzieję zrekompensować sobie późniejszą przerwa po zapełnieniu worka na śmieci. Wkrótce potem miał zamiar sprawdzić, jak dawała sobie radę staruszka. Szefowa tego przedsięwzięcia była tu równie ważna, co zadbane miejsce, jak nie ważniejsza. W końcu dobrze byłoby, żeby zrobiła jak najmniej. Mogła nim dyrygować, do tego się zgłosił.
0 x

Obrazek Gdy złote piaski przykryje cień,
Iskrzyć się będzie, uważaj!

PH - BANK
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Plac treningowy

Post autor: Arii »

4/7

0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Awatar użytkownika
Tetsu Maji
Posty: 123
Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Hana

Re: Plac treningowy

Post autor: Tetsu Maji »

Wystarczyła godzina czasu, żeby uświadomić sobie jak zaniedbane było to miejsce. Plac ćwiczebny nie był utrzymywany w należytym porządku. Widocznie nie był priorytetem dla miejscowych włodarzy i pozostawał na łasce dobrych ludzi. Takimi samarytanami były starsze osoby mieszkające w pobliżu. Nie płacono im pewnie za taki uczynek lub mieli swoje sposoby na zorganizowanie przynajmniej części funduszy. Na wodę i szmatki trzeba było skądś brać pieniądze. Może nie była to rzecz na wielką skalę, ale złość brała na widok brudu na własnym podwórku. Chcąc to zmienić i być w zgodzie z wpojonymi mu przekonaniami, postanowił mieć większy wpływ na takie sprawy.

Sprzątanie wcale nie wyglądało na łatwe, jednak wymagało zupełnie innych partii ciała do podołania wysiłkowi. W zasadzie trochę ulżyło młodzikowi, że mógł odsapnąć psychicznie od wymagającej kontroli chakry nauce jutsu. Jaka by ona latka nie była, to zawsze wymagała dużych nakładów energii. A tak mógł zrelaksować się w akompaniamencie miłej staruszki. Nie umniejsza to wyczerpaniu, jakie nakłada się od chwili przybycia. Tetsu musiał zacisnąć mocniej żeby i przezwyciężyć ten dyskomfort. Nie mógł przecież wypaść gorzej niż starsza kobieta. Wróciwszy z kompletem śmieci od razu posłał szefowej uśmiech zadowolenia. W końcu faktycznie zrobili dobrą robotę dzieląc pracę na dwie osoby. Po chwili przybrał jednak neutralna minę i był gotowy na nowe wrażenia. Sprzątanie zawsze wydawało mu się uciążliwe i nudne. Proste czynności domowe nie dodawały tego dreszczyku emocji, który był tu odczuwalny. Widok areny zdecydowanie przybrał lepszego wydźwięku.
- To tam można się dostać? - zapytał zaskoczony tym faktem. Było widać, że coś się tam dzieje, ale do samego końca sądził, że to zrujnowana i niedostępna kondygnacja. Oderwał się od spoglądania niemal pod słońce i czym prędzej ruszył za staruszka z wiadrem pełnym skrawków materiału.

Wdrapując się na taras mógł przyjrzeć się odrobinę terenowi z góry. Pokaźna konstrukcja wydawała się stabilna, bo to byłaby niepokojąca oznaka. I tutaj koloseum wymagało odrobiny czyszczenia. W końcu przez ich warunki pogodowe wiatr przynosił ogromne ilości piachu znad pustyni. Jako, że był przyzwyczajony do tej uciążliwości, to nie musiał dodatkowo martwić się ewentualnym pyłem.
- Naprawdę sporych rozmiarów ten plac. - zakomunikował do staruszki. Musiał się teraz skupić, bo nigdy dotąd nie widział takiego sposobu na mycie podłogi. Tym bardziej, gdy już obserwował, jak kobieta do tego przystępuje. Wydawała się być mistrzynią w tym fachu. Tetsu wyraźnie zrobił minę pełna podziwu. Zabrał swoje kijki i starał się naśladować szefową. Imitowanie czegoś takiego nie należało do prostych. Nie ukrywał, że brakowało mu umiejętności, dlatego jego ruchy były mozolne i koślawe. Nie mógł tak dobrze wejść w rytm, jak to robiła starsza pani. Mimo to jakoś zbierał gromadzący się brud i dokładał starań, żeby pozostawiać go jak najmniej. Zmęczenie było nieznośne w swojej naturze, więc Shikata starał się je jakoś przezwyciężyć. Ocierał pot z czoła i szczypał w policzki. Miał przed sobą sporą powierzchnię do zakonserwowania. Raczej nie polubi mycia na taką skalę. Następnym razem rozważy inne możliwości, żeby nie skończyć z tak pochopna decyzją.
0 x

Obrazek Gdy złote piaski przykryje cień,
Iskrzyć się będzie, uważaj!

PH - BANK
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Plac treningowy

Post autor: Arii »

5/7

0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Awatar użytkownika
Tetsu Maji
Posty: 123
Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Hana

Re: Plac treningowy

Post autor: Tetsu Maji »

Pod pewnymi względami pomylił się, co do swojego odpoczynku od treningów. Tylko dlatego, że robił to pierwszy raz i w długim czasie musiał wysilić swoje siły na sprzątaniu. To codzienne czynności pozwoliły przekonać się o trudach życia, a nie bycie kimś kto wkradał się w objęcia śmierci. Bycie ninja jeszcze nie dotknęło tak bardzo naszego młodzika, kiedy wydawać się mogło, że robi to bardziej dla sportu niż faktycznej potrzeby. Niezmiernie irytował go fakt, że nie był w tym dobry i musiał nadrabiać pomyłki. To tylko zwykłe machanie mopem, a jakie powodowało utrudnienia. Z wysiłku nie potrafił skupić się, aż do samego końca. Przebrnął rzutem na taśmę, jak jakiś walczący o oddech maratończyk, który nie rozłożył dobrze tempa wyścigu. Mimo wszystko przyświecał mu cel wypadnięcia z dobrej strony przed staruszka. Zapewniała mu nieocenione towarzystwo w jego bezustannie samotnym żywocie.

Zareagował zbawiennym i oklaskami, gdy tylko kobieta przywołała go do siebie. Komplementy z jej ust były miodem na jego potargane nerwy. Z pewnością zarumieniły się, gdyby już nie był cały czerwony. Wystarczył niewinny uśmiech z jego strony, żeby okazać wdzięczność i odrobinę skromności. Jak na żółtodzioba przystało był skłonny wyuczyć się zdolności do każdej sytuacji. W granicach rozsądku. Były pewne czynniki, do których wolałby kogoś wykwalifikowanego, aniżeli samego siebie i ledwo usłyszane informacje na ten temat. Leczenie pozostawić dla medyków, a walkę dla wojowników. Zbawienny plan, który rozlała staruszka był tu bardzo cennym zasobem. Przyjął go z wdzięcznością na duszy. Schylił głowę nad naczyniem i był pewny, że nada się do wypicia.
- Za zdrowie przodków. - wypowiedział raptownie i posmakował kaktusowego nektaru. Nie widział przeciwwskazania do wspomnienia dawnych osób, które zapoczątkowały ich istnienie. Dzięki ich poświęceniu mogli teraz sami kreować dzisiejsze czasy. Na tym się nie skończyło i do wody w zestawie dołączony był przysmak w podobnej tematyce. Istny happymeal tutejszej kuchni. Nie wybrzydzał, bo robienie min zostawiał na bardziej okazjonalne sceny. Tym razem z zaciekawieniem spojrzał na nabite, ciemnozielone kawałki. Nie to owoc, nie warzywo. Bardziej kwiat rosnący na pustyni. Poza palmami ich jedyna godna podziwiania atrakcją w surowym bezdroży pustyni. Lepiej jednak pozostawać z dala od kolców, które niosły za sobą przykre konsekwencje. Shikata zdążył już przywyknąć do zbawiennego, acz zwodniczego tonu starszych osób. Wiedziony głosem staruszki postanowił szybko sprawdzić smak jedzenia. Skoro sama go przygotowała, to wolał nie zrobić przykrości, będąc poczęstowany. Ugryzł kawałek i od razu poczuł cierpkość w ustach. Gryzł i gryzł i gryzł... Aż połknął całość, której smak mocno odbił się na kubkach smakowych chłopaka. Nie wiedział, co o tym myśleć, a na usta cisnęła się jedna słuszna odpowiedź.
- Naprawdę dobre. - skomentował w porywie chwili. Sam nie był w stanie stwierdzić czy zrobił to specjalnie i czy nie skłamał. Zdążył sam siebie przekonać o cudownych właściwościach smażonego kaktusa. Jakby to teraz niezręcznie nie wyglądało i ohydnie nie smakowało, to dla chłopaka był chleb powszedni. Urodził się z ciągle doskwierającym poczuciem zawodu i nerwowymi myślami. Zdołał cały ten kształt przekuć w obecną przy nim samokontrolę do pokazywania własnej twórczości.

Zmielił w ustach resztę przysmaku i zostawił duża ilość wody do popicia. Wypłukał usta z jedzenia i to doprowadziło do wielkiej ulgi. A w rezultacie wyglądał niczym standardowy młodzieniec, który odetchnął z ulgą po zjedzeniu pysznego posiłku. Oby tylko nie było dokładek. Wtedy nie zmieści przyszłej porcji kolejnego, planowanego dania. Zaburzył już swoją rutynę trzech posiłków dziennie. Czego się nie robi dla okazania sympatii przyszłym wielbicielom. Wolał być czujny i nie przegapić dobrej okazji. Nie zdołał jednak zabłysnąć tematem, bo kobieta już miała gotowiec podsunięty. W końcu coś skierowane bezpośrednio do niego. Staruszka wcześniej chwaliła się swoją rodziną. Tetsu ciągle zazdrościł innym, że byli zżyci z kimś. Dla niego to odległe wspomnienie. Niby nie tak dawne, a potrafiło wydawać się zamierzchłe niczym to koloseum. Na moment spojrzał po otoczeniu. Musiał dać sobie chwilę na zrozumienie, czego od niego wymagano. Mógł być na miejscu każdego z obecnych w osadzie ludzi. Wykonywać niczego sobie zawód i planować założenie rodziny. Wieść gnuśne i spokojne życie. Czy tego pragnął? Czy tego chciała dla niego matka? Poświęciła zdrowie, żeby mógł się rozwinąć do tego stopnia. Chciał uczcić jej pamięć poprzez wybicie się ku gwiazdom i zostanie najjaśniejsza z nich.
- To.. na pewno ta droga. Obrałem ją dlatego, żeby być kimś znaczącym. Wartym naśladowania. I jeśli mam być szczery, to też dlatego, żeby inni nie musieli ryzykować życiem. - odparł z widoczną nostalgia w głosie. Jemu też los nie ułatwiał niczego i trochę było mu szkoda staruszki. Miała rodzinę, o którą się martwiła. Praca jej dzieci na pewno przysparza bólu, ale w takim żyli świecie. Pewnie dobrze znał ich punkt widzenia i robili to w przekonaniu o słuszności własnych czynów. Jego przeklęty ojciec miał niestety tego pecha, że przez swój zawód stracił sprawność do dalszej służby. Shikata mógł już tylko wypływać na powierzchnię. Sięgnął dna, od którego się odbił i zamierzał dotrzymać obietnicy złożonej rodzicielce. Mimo chwilowej konsternacji podniósł ostatecznie głowę do góry i z błyskiem w oku spoglądał przed siebie ku świetlanej przyszłości.
- Co teraz? Czy to już koniec? - zapytał bez pardonu. Ciekawiły go ostatnie szlify w tej syzyfowej pracy. Może na zakończenie staruszka na sportowo konfrontuje się z chuliganami i daje im wycisk? Chciałby coś takiego zaobserwować bez dwóch zdań.
0 x

Obrazek Gdy złote piaski przykryje cień,
Iskrzyć się będzie, uważaj!

PH - BANK
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Plac treningowy

Post autor: Arii »

6/7

0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Awatar użytkownika
Tetsu Maji
Posty: 123
Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Hana

Re: Plac treningowy

Post autor: Tetsu Maji »

Nie było tu miejsca na smutne miny i poważny ton. Trzeba odbierać takie rzeczy z dystansem i jako dobrze spożytkowaną naukę. Przed nimi jeszcze sporo lat życia. Nie warto ich marnować na użalanie się i zbędne nakłanianie do rezygnacji z takiej czy innej decyzji. Jako kowale własnego losu wystarczyło nie dać się zastraszyć i odpowiedzialne postępować w każdym momencie. Chłopak mógł dzięki temu poradzić sobie z nieszczęściem, jakie go spotkało. Jako młodszy w tym gronie nie wypadało pouczać staruszki. Pozostawił jej sprawę wedle ich prywatnego uznania. Za to z ulgą przyjął fakt, że kobieta była tak otwarta i z uznaniem podchodziła do młodych. Nie zawsze trafią się tacy, jak Tetsu, ale zawsze to drobna odmiana na pokrzepienie. Nie zawsze uda mu się zachować w porządku do reszty, ale starał się z całych sił.
- Dziękuję. Zrobię co w mojej mocy. - wypowiedział pod wpływem gestu staruszki. Jej słowa wystarczająco go pokrzepiły i sprawiły, że zrobiło mu się goręcej. Na szczęście nie odbiega to od stanu, w którym już miał wysoką temperaturę od wysiłku. Wyglądał w miarę normalnie. Podziękował też za poczęstunek i z wdzięcznością oddał kubek, idąc w ślady za staruszką i wrzucając naczynie do wiaderka.
- To jak najbardziej mogę zrobić. - odpowiedział w swój niecodzienny sposób na prośbę i wyraził zgodę. W końcu nie wypadało tak zostawiać kobiety w potrzebie. Ostatnia rzecz na zakończenie dla uzyskania pełnego zadowolenia.

Pozostawał czujny i spoglądał w ślad za staruszką, co mieli dalej zrobić. Wyjaśnienia dodatkowo postawiły sprawę w miarę jasno. Zatem zabrał się za swoją część, czyli wiaderko. Szefowa była na tyle pracowita, że podejrzewał ją o posiadanie jakichś mocy. Może sama była w młodości kunoichi i dlatego tak sprawnie wychodzą jej prace porządkowe? Zagadka warta rozwikłania.
- Cała zasługa należy się pani i waszej wspólnocie. Dobrze, że na siebie wpadliśmy. - oznajmił z przekonaniem w głosie. Bez tego ich wieczór mógłby wyglądać o wiele gorzej. Towarzystwo jednak było miłym doznaniem. Uczynek chłopaka sprawił, że teraz rodzina staruszki będzie bardzo zadowolona. W tym chyba tkwi cały sekret. Małe rzeczy wywierały największy wpływ na otoczenie i najbliższych.

Zgłębianie tych i innych tematów sprawiało, że Shikata wyciągał pozytywne wnioski. Ciągle uczył się czegoś nowego, toteż nie zdziwił się, jak kobieta zapytała go o jego najważniejszy cel, który zamierzał osiągnąć. Oderwał wzrok od drogi i spojrzał zamyślony w niebo. Przypomniał sobie pewną sytuację i na jej podstawie zamierzał nadać ton swojej odpowiedzi.
- Pragnę być silny i waleczny. To powinno wystarczyć, żeby odstraszać nieproszonych gości od niewłaściwych miejsc i uczynków. - przedstawił zwięźle swój punkt widzenia.- Na razie nadal poznaję swoje moce, więc staram się ich nie nadużywać. Z czasem powinno być lepiej i z pożytkiem dla całej osady. - dodał po chwili i skierował wzrok na rozmówczynię. Nie musiał ograniczać tempa podróży, bo nadal wydawało się jakby to w szefowej było więcej energii niż u chłopaka. Odstawili, co mieli przy sobie i dużymi krokami przybliżali się wreszcie do zakończenia współpracy. To taki moment, w którym dochodzi się do wniosku, że fajnie byłoby spędzić więcej czasu. Nawet na takich swobodnych rozmowach. Z zakłopotaniem przyjął też słowa związane z kibicowaniem mu, bo to bardzo miło brzmi. Musiał dołożyć wszelkich starań, żeby nie zawieść nikogo, kto zechce szepnąć o nim dobre słowo. Liczył, że słusznie postępuje, działając na małą skalę, żeby potem wystrzelić z czymś znacznie ważniejszym. Okazja czyni bohatera. Trzeba na nie polować, kiedy nie chcą same do ciebie przyjść. Na koniec zamierzał dopilnować, żeby nic im się nie stało w drodze do domu. Tyle mógł i powinien zrobić, jako odważny członek klanu Maji.
0 x

Obrazek Gdy złote piaski przykryje cień,
Iskrzyć się będzie, uważaj!

PH - BANK
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Plac treningowy

Post autor: Arii »

7/7

0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Awatar użytkownika
Tetsu Maji
Posty: 123
Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Hana

Re: Plac treningowy

Post autor: Tetsu Maji »

Konfrontacja z tyloma zadaniami na raz musiała sprawić, że organizm stał na wyżynach wytrzymałości. Trening, praca i podróż ulicami w jedną i drugą stronę. To wszystko sprawiało, że Tetsu nie mógł narzekać na niedobór energii. Zrobił wszystko zgodnie z własnym sumieniem i zbliżał się małymi kroczkami do upragnionej sławy. Rozpoznawalność wolał zacząć od garstki przypadkowych osób, niż być zdany na krytykę tłumów. Jak na jego powolną naukę, to zdawał radzić sobie całkiem dobrze. Nie napotkał problemów z prostymi czynnościami do wykonania. Gdzieś tam z tyłu głowy spotykał się z kuszącą chęcią zrobienia czegoś bardziej ryzykownego. Był to ledwie element słabości, który próbował wedrzeć się, gdyby tylko stracił czujność.

W doborowym towarzystwie starszej kobiety nie mógł narzekać na nudę. Został potraktowany z zaufaniem, więc zamierzał odpłacić się tym samym. Zasłużyć sobie na ten przywilej. Na tym mniej więcej zamierzał budować dalszą ścieżkę kariery, którą sobie obrał. Gdyby chodziło tylko o poprawę własnych umiejętności i awansowanie wewnątrz klanu, to byłoby o wiele łatwiej. Skupiłby się na sobie i nie martwił opinią innych. Stety został wychowany na bardziej porządnego chłopaka. Empatia była mu dobrze znana i trudno mu sobie wyobrazić, jak ciężko mają osoby bez sumienia.
- To miłe z pani strony. Jakże mógłbym odmówić. - odparł wesoło na dalszą opiekę z jej strony. Nie była do tego ani trochę zobligowana, a mimo to wykorzystała taką możliwość. Chwilę odczekał, żeby zostać zaproszonym do środka. Zrobiło mu się niezręcznie, ale pozostawał naturalny. Nie wiedział, czego spodziewać się po tej rodzinie. Była mowa o wnukach, więc przyjdzie mu zmierzyć się z małymi pociechami. Nie wiedział, czy wyczerpanie pozwoli mu na przetrwanie takiej sytuacji. Zaryzykował.
- Przepraszam za najście. - wypowiedział grzecznościowo przy wejściu do środka. Poszedł prosto za kobietą i ledwie rozglądał się po wnętrzu. Gdy dotarli do jadalni zrobił prawdziwie przestraszoną minę z powodu entuzjazmu, jakim przywitały go dzieci. Liczył, że nie wypadnie tak źle, ale rzadko miał do czynienia z taką grupką ludzi. Miko i Adari. Zapewne bliźniaki. Mieli szczęście posiadać taką babcię, która o nich dba pod nieobecność rodziców. Nie umniejszając zasług samych rodzicieli. Z ulgą przyjął kolejne rady staruszki. W końcu miał pełne zaufanie przy tego typu sprawach. Dotąd z pożytkiem przyjmował mądrości płynące z ich wieloletniego doświadczenia. Takim sposobem liczył na wyrobienie sobie dobrych nawyków. Zawstydził się na moment, gdy kobieta skomentowała jego wcześniejsze zachowanie. Chciał zabrzmieć mądrze, ale także powiedzieć to, co mu leży na sercu. Dobrze, że spotkał się z aprobatą.

Pozostanie z dziećmi sam na sam wiązało się z dużą odpowiedzialnością. Nie chciał być świadkiem ich prawdziwej natury. Nie wykluczał żadnej możliwość, która mogła się napatoczyć. Na to akurat było najmniejsze ryzyko. Na moment przyjął metaforyczną postawę obronną, żeby zareagować na każde ich pierdnięcie. W rezultacie nie musiał za bardzo zmieniać pozycji i przyglądał się z ciekawością temu, co mieli do pokazania. Tym razem był zaskoczony na poważnie. Miał przed sobą małe gwiazdy, które posługiwały się magnetyzmem, chyba nawet o tym nie wiedząc. Cała sztuka i tak polega na uzmysłowieniu sobie tego zjawiska, dlatego wiedza była raczej formalnością. Nie potrafił się powstrzymać, żeby nie zrobić przed nimi małego pokazu. Skupił się na śrubach, które mieli w dłoniach i własną techniką przejął nad nimi kontrolę. Potem poprzez manipulację metalem wzniósł je ponad własną głowę i zaczął zataczać ósemki. Nie chciał przesadzić, żeby nie rozgniewać gospodarzy domu. Przy zdolnościach Maji trzeba było uważać, żeby nagle nie pochwycić wszystkich metalowych przedmiotów w pomieszczeniu i nie zrobić tu strefy 51 z latającymi obiektami. Potem delikatnie odłożył dwa przedmioty na stół.
- Tak się składa, że też potrafię unosić śrubki. - odpowiedział żartobliwie, żeby podsycić ich zapał. Potem przeniósł wzrok na kobietę, której mimo zmęczenia dopisywał humor.
- Więc Wy też jesteście Maji? To zaskakujące. Pani także posiada kontrolę nad magnetyzmem? - zapytał już poważniej, aby wyciągnąć interesujące go od dłuższego czasu informacje. Nie chciał zabrzmieć pretensjonalnie, bo naprawdę miło, że spotkał podobnych sobie. Fajnie byłoby poznać się lepiej, ale zważywszy na zmęczenie i porę, to raczej starczy mu czasu na wypicie lemoniady. Wtedy będzie mógł bez problemu pożegnać się z domownikami. Mimo wszystko zdobył masę nowych wrażeń, które miał zamiar przekuć w dużą dawkę doświadczenia.
0 x

Obrazek Gdy złote piaski przykryje cień,
Iskrzyć się będzie, uważaj!

PH - BANK
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Plac treningowy

Post autor: Arii »

8/7

0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Awatar użytkownika
Tetsu Maji
Posty: 123
Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Hana

Re: Plac treningowy

Post autor: Tetsu Maji »

Tetsu od zawsze potrafił znaleźć się w zaskakujących miejscach. Nie tych zwiastujących kłopoty, bo na nie przyjdzie jeszcze czas. Zwyczajnie trafiał na sytuacje, gdzie mógł poczuć przyjazną atmosferę. Spotykał na swojej drodze oddanych temu miastu ludzi. Chciał poniekąd sam przysłużyć się na rzecz osady. Wszystko wiodło go w jedyną słuszną drogę. Pozostanie bohaterem wiązało się z wielkim poświęceniem, na które postara się być gotowy. Do tego potrzebne było całe to szkolenie i dalsza praca nad poprawą umiejętności.

Drobna sztuczka na pewno musiała spodobać się dwójce pociech. Nie był tu jednak dla pochwał i podziwu ze strony innych. W zgodzie z własnymi przekonaniami wziął udział w akcji pod przewodnictwem staruszki. Pozostawił dzieci z obrazem wirujących w powietrzu przedmiotów i skupił na kobiecie. Chciał uzyskać chociaż garstkę informacji. Może trochę nachalnie z jego strony pytać się o takie rzeczy. Nie znali się na tyle, żeby móc rozpowszechniać informacje o sobie. Tak przynajmniej uczyniłby on sam, gdyby zaistniałą taka potrzeba. Trochę jednak odbiega swoim charakterem od typowego, pustynnego rodaka. Nadal był zżyty z krajem i cenił sobie wszystkie te wartości, które pielęgnowali dla jego dobra mieszkańcy. Miewał czasami myśli bardziej otwarte na świat. Niemniej najpierw musiał spełnić się lokalnie.

Po wyjaśnieniach staruszki zdecydowanie na lico chłopaka zawitało zaskoczenie. Pozytywnie odebrał to, kim okazała się rodzina kobiety. Nie, żeby stanowiło to o długotrwałej relacji. Mógł śmiało stwierdzić, że poczuł większą sympatię do kogoś z klanu niż zwykłych shinobi. Nie liczył na nic więcej. Przytaknął na znak zrozumienia. Czasami zapominał, jak życie toczyło się poza jego strefą komfortu. Rodziny i ich pociechy. Sam do niedawna był kimś ważnym dla pewnej kobiety. Odziedziczył po niej wiele dobrego.
- Rośnijcie zdrowo i uczcie się tego pilnie. Rodzice będą dumni. - wypowiedział w stronę maluchów i wskazał w powietrze na znak wcześniejszego pokazu manipulowania magnetyzmem. Otrzymana zapłata była miłym gestem, którego kompletnie się nie spodziewał. Szefowa to jednak miała głowę na karku i rozsądnie potrafiła zarządzać każdymi zasobami. Ukłonił się i przyjął pieniądze.
- Cieszę się, że mogliśmy się spotkać. Dziękuję za to. Będę na siebie uważać. Będę już wychodził. - zakończył zwięźle kulturalną formułką do odejścia. Świetnie się bawił, chociaż musiał przywyknąć do takiego, specyficznego towarzystwa. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Przy dotkliwym zmęczeniu, jakie odczuwał, to był ogólnie zadowolony.

/z tematu/
0 x

Obrazek Gdy złote piaski przykryje cień,
Iskrzyć się będzie, uważaj!

PH - BANK
Awatar użytkownika
Minako
Posty: 181
Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach
Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi
Multikonta: Rida

Re: Plac treningowy

Post autor: Minako »

0 x
Awatar użytkownika
Minako
Posty: 181
Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach
Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi
Multikonta: Rida

Re: Plac treningowy

Post autor: Minako »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Minako
Posty: 181
Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach
Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi
Multikonta: Rida

Re: Plac treningowy

Post autor: Minako »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Plac treningowy

Post autor: Yami »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość