Posterunek straży

Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Znajdował się w ciemnym, ponurym więzieniu. Było tu stosunkowo czysto, cicho i w miarę ciepło. Może dlatego, że region w którym się znajdował był pustynnym. Dni były bardzo ciepłe, ale noce już nie koniecznie. Tego właśnie się obawiał. Póki co było ciepło, ale czy tak też będzie nocą? Grube mury jakie tutaj się znajdowały nie pozwalały wydostać się z tego miejsca, nie było tu też okien. Jedynie zamknięte drzwi jakkolwiek umożliwiały wyjście na świat. W pomieszczeniu panował półmrok. Jedynie świeczka która pomału dogasała dawała jakiekolwiek światło. Nie czuł się tutaj dobrze, nigdy przedtem nie znalazł się w więzieniu. Było to dla niego nowe doświadczenie, ale nie specjalnie przyjemne. Cała ta sytuacja ze staruszkiem który go oszukał by nieco się zabawić z dowódcą była całkiem zabawna, ale też czuł się oszukany, porzucony, wykorzystany. W końcu kto by chciał siedzieć w czymś takim przez przypadek, od zwykła pomyłkę! Nie był w żaden sposób powiązany z Takeshim prócz jedynej misji i to całkiem przypadkowej. Dla chłopaka ów człowiek był po prostu zwykłym kupcem, ale jak się okazało miał też mroczną stronę.
Izuro wziął głęboki wdech, nie mógł się tutaj w żaden sposób odnaleźć. Nie było to miejsce dla niego. Nasłuchiwał co się działo dookoła, ale prócz szumienia piasku o ściany, czasem otwieranych drzwi do innych więźniów nie słyszał praktycznie nic. Jeszcze ten mrok... Potęgował w nim jakiś niepokój. Coś nadchodziło, albo ktoś. Słyszał w oddali jakieś kroki dochodzące zza drzwi, usłyszał jak zasuwa jest otwierana po czym po prostu strażnik wszedł do środka nie obawiając się za bardzo więźnia. Zielonooki nie był groźny, ale czy z twarzy nie wyglądał groźnie? Od razu ktoś ocenił, że mu nie dorównuje? Fakt, jako shinobi był miernotą, ale nie bał się śmierci, ani też tego, że prędzej czy później będzie musiał kogoś zabić. To jednak jeszcze było przed nim, na szczęście. Nieprzyjaciel był ubrany w mundur straży dodatkowo wykończony stalowym napierśnikiem, nakolannikami i nagolannikami.
- Facet jest mimo wszystko uzbrojony po zęby. Może dlatego czuje się taki pewny siebie, a przecież nic złego nie zrobiłem... - pomyślał przyglądając się dalej uzbrojeniu. Dostrzegł przy pasie katanę która zapewne była bardzo dobrze naostrzona. Osoba która tu weszła nie należała do pierwszych lepszych. Widocznie był postrzegany jako mimo wszystko zagrożenie. Kim był ten Takeshi skoro tak na niego ludzie oddziaływali? Douhito zastanawiał się gdzie znajduje się jego cały sprzęt. Może nie było go dużo, ale mimo wszystko czuł się bezbronny. Był w obcym regionie, w więzieniu i jeszcze z człowiekiem który zapewne mógł raz dwa go zabić. Nie chciał mówić nic pierwszy. To co miał do powiedzenia to przekazał wcześniej. Wtem pierwszy zaczął mówić klawisz. Słuchał więc uważnie każdego słowa z lekkim strachem. Nie mieli nic na niego, ale nie zamierzali go wypuścić. Wręcz starał się coś od niego wyciągnąć, wziął wdech. Spuścił lekko głowę po czym od razu spojrzał w oczy człowieka.
- Powiem to raz jeszcze, gdybym cokolwiek wiedział to bym wam powiedział. Nazywam się Izuro, pochodzę z regionu Tsurai. Znalazłem się tutaj gdyż nie jaki Takeshi poprosił mnie o pomoc przy karawanie do Atsui. Po drodze dwa razy zniszczyło nam się koło, zostałem wysłany przez staruszka by wezwać pomoc u strażników. Nie wiem kim jest ten człowiek, ani dlaczego jestem w więzieniu. Nic przecież nie zrobiłem... - westchnął.
Nie wiedział co ma jeszcze powiedzieć aby udowodnić swoją prawdomówność. Strażnik siedział na pryczy stukając w podłogę a to lewą, a to prawą nogą. Trochę go to irytowało, nie mógł się skoncentrować. W końcu spojrzał na niego i dodał.
- Nie rozumiem co ja tu robię. Czy mogę się dowiedzieć kim jest ten cały Takeshi, co wam zrobił? Dlaczego jestem przetrzymywany...? - nie mógł złapać myśli, co jeszcze, co jeszcze.... Starał się podczas rozmów patrzeć głęboko w oczy aby on wiedział, że mówi prawdę, nie krążył spojrzeniem dookoła. Był wycofany w rozmowie, pokazywał, że mówi prawdę. Taką miał nadzieję. Co jednak wyjdzie z tego czas pokaże. On sam miał dość tego miejsca, półmrok, ten człowiek, cała ta sytuacja.... Co jeszcze mogło się wydarzyć!

MOWA
MYŚLI
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

W jego celi było tak ponuro. Może nie należała do najgorszych, ale kto chciałby tu siedzieć. Jeszcze za niewinność. Nie mógł tego "strawić", jak mógł tu wylądować. Przecież ten staruszek był kupcem, zaproponował mu pracę, on ją wykonał. Każdy najmniejszy szczegół o jaki ten poprosił. Przecież za to mu płacił. Dowódca nie wyglądał na zbyt przyjemnego faceta, gdzie on się znalazł. Świat miał być piękniejszy, a stał się.... Nie mógł tego wszystkiego zrozumieć. Chciał jakoś wyjść z tego miejsca, ale jak? Słyszał każdy najmniejszy szmer w tym pomieszczeniu, każde uderzenie o podłogę klawisza. Było tu strasznie! Nie był tu zbyt długo, ale nie chciał tu być ani chwili dłużej. To nie miejsce dla niego. Na szczęście póki co przesłuchanie w tym pomieszczeniu nie odbywało się drastycznie, to jedynie trzymało go na duchu.
Zadawał sobie cały czas pytanie w myślach, czy był niewinny? Nawet strażnik zadał mu to pytanie i dopowiedział. Fakty są niepodważalne, nie umyślnie, ale pomógł Takeshiemu! Skąd mógł jednak wiedzieć? Jak mógł się domyślić tego, że jest wykorzystywany? Wina była strażników Tsurai, gdyby oni już wtedy rozpoznali problem to zapewne nie podjąłby się tej misji. Tylko czy on w tej wiosce jakoś zawinił? Każdy go tam chyba lubił - przypominał sobie moment spotkania z cieślą. Każdy chciał mu pomóc, prócz tej dwójki która jedynie się z nim sprzeczała, a bardziej siwy z nimi. Westchnął głęboko, wychodziło na to, że jest jednak winny.
- Jaa.... wychodzi na to, że jestem winny tego co mówisz. Podczas jego wizyty w mojej wiosce Tsurai strażnicy nie rozpoznali zagrożenie, ja wziąłem misję nie lękając się zbytnio kim jest ów mężczyzna licząc, że źle się to nie skończy. Nikt w mej wiosce nie znał chyba tego człowieka, ja napewno. Pomagałem mu w pracach załadunkowych bo tego wymagała praca którą mi zlecił. Nie miałem jednak odciągnąć waszej uwagi, czy też jakoś mu pomóc, ale wychodzi na to, że on sprytnie to rozegrał i ja nie będąc świadomym to właśnie zrobiłem. Jest mi cholernie głupio to przyznać, ale oceniając to wszystko to jestem winny nieumyślnej pomocy Takeshiemu kimkolwiek on jest.... - posmutniał. Kto chciał się przyznać do swojej winy? Niezaprzeczalnie był. Wziął głęboki wdech by się lekko uspokoić, niepokoił się. Co z nim zrobią? Gdzie go zabiorą? Trafi w jeszcze gorsze miejsce? Będzie torturowany aby wyciągnąć z niego jeszcze więcej informacji? Strażnik dopytywał o jakieś dowody, zaczął rozmyślać jak mógł podeprzeć swoje słowa. Po czym zaczął mówić.
- W mojej wiosce Tsurai. Myślę, że mogą zaświadczyć władze, cieśla, strażnicy, że przedtem nie miałem z nim styczności. Może i nie jestem znany, ale całe życie pracowałem na polu, nie jako szpieg, nie jako współpracownik tego człowieka. Trafiłem tu przypadkiem. Możecie moje rzeczy przeszukać, nie ma tam niczego co by wskazywało jakiekolwiek połączenie z nim i jego organizacją. Jestem mu obcy. Pewnie gdybyście chcieli mnie zabić to nawet by na to pozwolił bo przecież poznaliśmy się praktycznie parę dni temu w Tsurai.... - - która była już godzina, ile tu już siedział, co będzie dalej...? Tego niestety nie wiedział, ściany były takie ponure, całe to syczenie piasku o ściany zewnętrzne dodawały klimat temu miejscu. Facet cały czas coś gadał, a on nie chciał, albo nie mógł nic więcej dopowiedzieć. W końcu co miał mówić, w końcu "milczenie jest złotem, a mowa srebrem". Każde słowo mogło być wykorzystane przeciw niemu, a milczenie? No właśnie. Liczył więc na to, że jakoś uda mu się dowieść swojej niewinności i wyjść z tej celi.
Co dalej? Dalej pokazała się droga, a nawet trzy. Tak brzmiały właśnie słowa dowódcy. Jasnowłosy spojrzał na niego, pierwsza siedzieć tu dalej, długo! Nie do zaakceptowania! Druga przyznać się do winy i odbębnić karę za swoje czyny, być nazwanym również pomocnikiem tego człowieka, a trzecia? Szpiegować jednego z ludzi tego człowieka. Tylko czy on coś naprawdę wiedział? Czy nie był taką samą przypadkową osobą jak on? Niby wiedział gdzie ów człowiek się znajduje, ale czy napewno? Może po prostu tak mówił by dali mu spokój. Każda z dróg była ryzykowna, ale jedyna była według niego w miarę do zaakceptowania. Trzecia. Podniósł głowę i zaczął mówić. Była północ.
- Pomogę. Mam jednak obawy czy uda mi się coś wyciągnąć. Nie jestem szpiegiem, nigdy nie próbowałem tego, nie wiem czy będę wstanie to zrobić, ale spróbuję. Kolejna moja obawa jest taka. Co jeżeli ten człowiek skończył tak samo jak ja? Przypadkiem, może tamten Takeshi postąpił z nim tak samo. Wykorzystał go, a ten nawet nie wiedział. Co jeżeli znowu to jakaś pułapka zastawiona przez tego człowieka? Postaram się coś dowiedzieć, tyle ile zdołam... - nie wiedział co mu odpowiedzieć. To co myślał, to chciał robić. Czy jednak nadawał się do tej roboty...? Czy podoła? Westchnął na samą myśl. Czas pokaże kto miał słuszność w tym wszystkim.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

<catboi> <catboi> <catboi>
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Gdzie on do cholery wylądował...?! Jak tu się znalazł?! Cały czas słyszał te słowa w głowie, nieustannie się nad tym zastanawiał, ale nie mógł dojść do zrozumienia swojej sytuacji. Był przecież niewinny, a nie mógł stąd wyjść. Nawet powiedzenie prawdy nic mu w tym nie pomagało. Jeszcze przyznał się do winy która tak naprawdę była nieświadoma, zmanipulowana przez sprytniejszą jednostkę. Kim był do cholery Takeshi! Kiedy uda mu się wyjść! Czy jeżeli wyjdzie to czy chce stąd odejść, czy jednak lepiej poznać tą mało gościnną dla niego osadę. Wziął głęboki wdech, zamknął oczy po czym je otworzył. W głębi duszy marzył, iż był to koszmar. Niestety po otwarciu nic się nie zmieniło. Dalej tkwił w tej dziurze, a jego sytuacja wciąż się nie poprawiała. Nobuku dalej prowadził śledztwo, kolejne pytania, gra słów. Jasnowłosy miał już tego dość. Chciał stąd wyjść! Nie mógł jednak, strażnik był zapewne dużo potężniejszy niż on, każdy głupi ruch mógł się dla niego źle skończyć.
Staruszek czymś im zawinił, był nieuchwytny, ale dlaczego był ścigany, dlaczego wybrał sobie Izuro do pomocy, jak to się stało, że w Tsurai nikt go nie znał! Chodził bezkarnie jako kupiec po osadzie. Wziął głęboki wdech i rzekł.
- Jeżeli Wam tak podpadł to przekażcie co wiecie do innych wiosek, zapewne pomogą, bądź też uczulą swoich mieszkańców by uważali na tego człowieka. Gdybym wiedział z kim mam do czynienia to bym mu nie pomógł, a tak zostałem wykiwany. Powiedz mi proszę, kim jest ten Takeshi, co zrobił. Chętnie przekażę mojej osadzie, czyli Tsurai wiedzę którą na swojej skórze odczuwam. - nie wiedział już co mówić, winny się tłumaczy, te słowa tak go irytowały. Wiele razy to słyszał, ale czy te słowa w tych niewinnych też nie dotykały? Jak można było tak ślepo wierzyć, że ktoś jest winny i już! Owszem, pomógł mu przypadkiem w podstępie, nie będąc świadomym, ale czy przez to staje się winny do tego stopnia by być trzymanym jak więzień? Tak właśnie się czuł, miał ochotę wstać i wyjść z tego miejsca gdyż odczuwał złość do Nobuku, a może i bezradność? Czy gdyby był na jego miejscu to nie postąpiłby tak samo? Nie ufał osobie która mogła mówić co tylko chciała. Wziął wdech by się uspokoić.
- Dobrze, nie będę się tłumaczył, a działał. Chcę stąd wyjść, nie jestem winny i nie zamierzam tu długo siedzieć. Mam zamiar przekazać wiedzę mojej wiosce aby nikt nie skończył tak jak ja, a teraz do dzieła. Pomogę Wam aby ten cały Takeshi wylądował gdzie jego miejsce. Jednakże jeżeli nam się uda, chciałbym o nim więcej wiedzieć. Mam z nim rachunki do wyrównania, może i jestem dla niego pewnie słabym gnojkiem, ale niech wie, że nie oszukuje się byle kogo.... - uśmiechnął się, może i nie wyglądało to zbyt odpowiednio do ów sytuacji, ale on odczuł, że ma misję do wykonania. Musiał pomóc w pojmaniu staruszka który sprowadził go w to miejsce i uprzykrza życie nie jednemu człowiekowi, a ile ludzi jeszcze okłamie! Strażnik wziął ze sobą zielonookiego i przeszli do innego miejsca, dowiedział się przy okazji, że wraz z Takeshim działała druga osoba, równie nieuchwytna. Miesiąc temu udało im się pojmać tą osobę, nie powiedział jednak nic więcej, co ma zrobić, czego się dowiedzieć, kim jest ta osoba dla siwego, jakie ma powiązania. Niestety te wiadomości mogły być bardzo ważne, ale niestety. W tym momencie znaleźli się na miejscu, został przeproszony za to co się stanie.
Izuro nie wiedział o co chodzi, wtem został bardzo mocno pchnięty. Tak, że "przefrunął" przez celę uderzając w podłogę. Nie stało się nic wielkiego, od zwykły fortel by trochę uwiarygodnić jego osobę, by mogła mu zaufać, ale czy tak było? Prócz zadrapań i może przyszłych siniaków nic gorszego mu się nie stało. Rozejrzał się dookoła, był w gorszej jakości celi, ciemniejszej. Obok niego znajdowała się kobieta poobijana, przywiązana linami, stojąca, raczej nie miała za dużo sił sądząc po pozycji w której ją przetrzymywano, w sile słów wypowiedzianych, czy też sądząc po samych ranach jej zadanych. No właśnie, jej. Była to kruczoczarna piękna niewiasta, o szarych niczym popiół oczach, miała na lewym oku ślady uderzenia. Była w samej bieliźnie, bezbronna... Na początku nie wiedział jak ma się zachować, co powinien zrobić, jak sprawić by zyskać jej zaufanie dlatego też postanowił odejść od niej i ruszyć pod ścianę. Wolał zachować od niej odległość. Nie chciała nikomu zapewne nic mówić dlatego też wolał nie bombardować ją pytaniami, a po prostu po dłuższej chwili się przedstawić.
- Nazywam się Izuro.... miło mi cię poznać, mogę ci jakoś pomóc? - westchnął. Nie wiedział czy powinien ją uwolnić, a jak już to jak? Czy nie będzie przez to ukarany za pomoc więźniowi? Wolał jednak jakoś zadbać o jej zaufanie. Nie chciał jeszcze o nic wypytywać. Może akurat sama coś powie? Kto wie. Czas w więzieniu płynął, nie śpieszył się przecież nigdzie bo wiedział, że zbyt szybko stąd nie wyjdzie. Obserwował cały ten kąt, nie robił też głupich ruchów, ani nie wypowiadał dodatkowych słów. Grał niedostępnego, jak by markotnego nie chcącego z nikim rozmawiać nie wiedząc czy ta osoba jest po stronie Takeshiego, kim dla niego był ten człowiek? Chciał go już tylko złapać... Westchnął przyglądając się świecy.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Trochę dowiedział się od dowódcy o Takeshim, ale nie na tyle by wiedzieć co ten zdziałał. Czy naprawdę był taki groźny jak mówiono. Może tak jak wskazywał panowała tu mafia która chciała mieć wszelką władzę? Nie znał polityki tej osady, ale nie specjalnie był zainteresowany ją bardziej zgłębić. Świat był póki co dla niego nie taki kolorowy jak myślał. Może jednak Tsurai to było jego miejsce? Po pierwszym kopniaku nie mógł od razu tak oceniać. Nie chciał aby jedno niepowodzenie zadecydowało o osądzie. Zapewne są miejsca na tym świecie dużo lepsze niż jego osada, trzeba było więc czasu aby je odnaleźć. Może właśnie tam osiądzie? Wpierw jednak musiał stąd wyjść, a to nie należało do takich łatwych. Został wepchnięty do celi z piękną kobietą od której miał wyciągnąć informacje, ale jak. Nie chciał używać zbyt wielu słów aby nie wystraszyć dziewczyny, ale musiał pchać powoli rozmowę by czegoś więcej się dowiedzieć. Jak już zdążył usłyszeć Takeshi był dla niej dziadkiem, ale co ona tu robiła? Była nieuchwytna, ale czy zasłużyła na takie traktowanie? Przełknął ślinę, co by było z nim gdyby nie pomagał im? Czy ona była winna? Miał do siebie wiele pytań, cela była naprawdę ponura. Przyglądał się a to dziewczynie, a to wyjściu, czy ścianom. Tam było jednak ciut spokojniej, a tu musiał się liczyć ze wszystkim. W końcu chciał się przełamać i coś powiedzieć.
- Poznałem go na szlaku, opowiedział mi wiele o świecie. Pomagałem mu nawet nie jeden raz, zaproponował bym do niego dołączył... - to mówiąc na chwilę wziął wdech. Nie wiedział ile może jej powiedzieć, czy ktoś ich nie podsłuchuje, co mogą z nim zrobić. To co mówił było prawdą, ale nie do końca właściwie sformułowaną bo owszem pomagał mu, ale w prostych sprawach, zaproponował by dołączyć do niego, ale jako kompan podróży, a nie przestępczości. Był wykorzystany jako zasłona dymna, tego wolał nie zdradzać. Ile jeszcze miał powiedzieć by się więcej o niej dowiedzieć..? "Na razie...nie..." brzmiało w jego głowie, słowa dziewczyny.
- Nie wiem czy nas nie podsłuchują. Będziesz potrzebowała jakkolwiek pomocy to tylko słowo... - znowu ograniczał słowa, nie chciał ją zasypywać prośbami, zbędną wiedzą. Wszystko starał się przemyśleć przed powiedzeniem czegokolwiek. W celi było chyba ciut chłodniej niż w poprzedniej, a może to tylko ta aura? Może to tak mu się zdawało? Kiedy przyjdzie Nobuku, nie miał dla niego za wiele wartościowych informacji, ale chyba nie liczył, że od tak ich się dowie. Pytanie jednak czego konkretnie miał się dowiedzieć!? Starał się nabrać nieco zaufania dziewczyny. Miał nadzieję, że dobrze mu idzie. Nie był za bardzo doświadczony w tych sprawach, jeszcze kobieta w samej bieliźnie, ach... co by jej zrobił! Pewnie zerwałby wszystko i kazał porządnie wypucować gorącego pręta, ale nie, nie... Musiał się powstrzymać...
- Zostałem złapany gdy Takeshi okradał gabinet Nobuku, nie udało mi się zwiać, a Ty jak tu trafiłaś...? - może czegoś się dowie, a może ona miała jakiś plan ucieczki. Wciąż czekał nie dopytując za głęboko. Niech sama sypie wiadomościami konkretniejszymi, przy okazji nie wiedział czy są podsłuchiwani.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Gra, to właśnie było jego zadaniem. Udawanie kogoś kim nie był, nie wiedział też czy strona którą wybrał była właściwa, ale zdecydowanie najmniej mu zaszkodziła. Takeshi postąpił nie właściwie spisując jasnowłosego na pewne więzienie! Dlaczego to zrobił? Czy chciał ją uratować? Coś ukraść? Jakie były jego zamiary?! Można było ocenić, że dobrze sobie to wszystko poukładał, ale na czym mu zależało. Tego niestety też nie wiedział, nie przyjął propozycji przyłączenia się do niego, ale nie wiedział kim on jest. Gdyby wiedział raczej by nie przyjął, może więc dlatego tak się nim wysłużył. Zamknął oczy, starał się uspokoić aby nie zrobić czegoś głupiego. Dziewczyna dopowiedziała, że ów staruszek uwielbia opowiadać o świecie, ciekawiło go w ilu miejscach tak zaszkodził jak tu. Bardziej go zamartwiało, czy gdzieś zaszkodził bo tak naprawdę co tu złego zrobił? Bawił się z Nobuku? Może były przesłanki tego, w końcu stróże prawa nie zawsze byli po właściwych stronach. Zwłaszcza w tych ciężkich czasach. Otworzył oczy i spojrzał na dziewczynę, wciąż wisiała zawieszona linami, była taka bezbronna, prawie naga. Dawno nie był z jakąś kobietą, ale jednak ona nie potęgowała na tyle jego podniecenia, może to przez miejsce w którym się znajdowali. W końcu kto by był takim desperatem by w więzieniu pieprzyć się z nowo poznanym świadkiem. Zwłaszcza, że dziewczyna pewnie by była zgwałcona, a nie sama tego chciała. Nie, nie.. To nie jego klimaty. Drzwi wyglądały na cholernie wytrzymałe, mogące pokonać nie jedną silną technikę. Miejsce praktycznie bez możliwości ucieczki, ale czy napewno? Czy dziewczyna może czegoś nie planowała? Tego nie wiedział.
Opowiedziała mu o historii jej pojmania, w tej opowieści nie brzmiało nic co by wskazywało, że jest jakaś groźna. W końcu kto by się ukrywał? Jedynie osoba nie mająca nic siły bojowej, albo wiedząca, że przegra. Coś jednak w tej historii naprawdę było dziwne. Która strona kłamała? Nobuku mówił, że jest groźna i dobrze kłamie, ale czy ona, czy może on. Starał się zachować spokojnie, po chwili rozmyślań w końcu zaczął swoją wypowiedź. Na temat pytania o tym czy jest którymś z jego zbirów.
- Ciężko nazwać mnie zbirem, jestem jego dobrym znajomym. Ciężko to nazwać... - westchnął głęboko, nie chciał brzmieć nieszczerze, ale nie miał zamiaru też kłamać by nie obróciło się to przeciw niemu. Czy było coś w tym złego? Starał się być lekko neutralny, ale jednak chciał co nieco od niej wyciągnąć. Konkrety jednak tak łatwo nie mogły przyjść, nie mógł od tak zadać pytanie o miejsce położenia Takeshiego, cokolwiek podobnego bo spaliłby się w jej oczach. Nie był szpiegiem tak jak przedtem mówił, ale starał się jak mógł. Czy to jednak dobrze mu wychodziło? Ciężko określić. W końcu wstał z miejsca, rozruszał kości.
- Przydałoby się stąd wyjść. Masz jakiś plan? Staruszek zapewne już na nas czeka... - uśmiechnął się licząc, że dziewczyna coś mu zdradzi. Może akurat będzie miał szczęście? Nie miał zdolności przekonywania, ale liczył na to, że trafi w czuły punkt.
Dziewczyna w pewnym momencie zaczęła przebierać nogami jak by w dziwnym tańcu. Nie kojarzył mu się z czymś innym niż chcącym sikać, czy iść do toalety. Spojrzał na nią aby nieco bardziej to ocenić.
- Chcesz się wysikać? Mam zawołać strażników? Odwrócić się? - westchnął nie do końca wiedząc co ma robić, jakie tu panują reguły. Był nowicjuszem w sprawach więziennych. Miał jednak cichą nadzieję, że wszystko się wyjaśni bez niego, a on po prostu zacznie kontynuować "przesłuchanie". Czuł, że już nie długo, może coś się ruszy, był cholernie cierpliwy i nie zamierzał wpieprzać się za głęboko słowami by nie stracić marnego zaufania.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Siedzenie w tym więzieniu przyprawiało go wciąż o dreszcze, jeszcze na dodatek musiał udawać kogoś kim nie jest. Cały czas kłamał, bądź nie mówił prawdy. Czy taki właśnie był? Czy taki był ciężko było mu powiedzieć, czasem parę kłamstw zdarzyło mu się powiedzieć, ale raczej był szczerą osobą. Nie był dobrym szpiegiem, ale starał się jak mógł. Dziewczyna była ładna, wydawała się całkiem szczera, ale był jeden szkopuł który wciąż górował nad wszystkim. Była członkiem ekipy Takeshiego, a on? Trafił za kraty tylko i wyłącznie przez niego, przez jego reputację. Nie znał dobrze ani jej, ani jego, ale zadarli z nim, bądź on z nimi. Nie łatwo było to określić. Nie zamierzał się jednak kajać przed kimś kto zrobił mu tyle przykrości, nie zamierzał w tej wiosce dłużej siedzieć. Chciał stąd wyjechać, zapomnieć o całym tym zamieszaniu. Świat w którym się znajdował był tajemniczy, dwulicowy. Łatwo można było tu zginąć, a jemu nie specjalnie się to podobało. Chciał jednak zwiedzić trochę więcej tego świata. Wziął głęboki wdech i wrócił do rzeczywistości, a więc klatka, dziewczyna zawieszona w samej bieliźnie i nic ciekawego do roboty.
Tajima wyglądała i zachowywała się jak niewinnna, ale coś w głębi mu mówiło w tym też i Nobuku, że dziewczyna kłamie, a nawet jeżeli nie to czuł pewność, że trzeba się odgryźć Takeshiemu za to wszystko co mu zrobił. Dziewczyna zaczęła opowiadać o tym, że nie miała planu. Nie mogła stąd wyjść, a on tak bardzo jednak tego pragnął. Bez żadnego wstępu opowiedziała też o możliwej kryjówce Takeshiego, czy on się złapał na wędkę? Niby nie, ale jednak tak. To jedyna dotąd wiadomość jaką uzyskał i należało ją zdecydowanie sprawdzić, a ona? Niech gnije w tym miejscu skoro ten człowiek wykorzystywał innych to czemu jasnowłosy nie mógł postąpić tak samo! Spojrzał na nią, chciała uwolnić się z lin, była cholernie atrakcyjną kobietą w linach, ale bez nich mogła się okazać cholernie niebezpieczną. Z jednej strony ciągnięcie "przyjaźni" mogło doprowadzić go do prawdziwego miejsca, ale czy na tym mu zależało? Miał odkryć miejsce, a czy prawdziwe, czy nie to już nie miało znaczenia dla niego. Miał nadzieję, iż Nobuku zrozumie, że starał się jak mógł, ale limit właśnie się wyczerpał. Cała ta sytuacja z odwiązaniem liny była podejrzana. Owszem mogła chcieć się wysikać, ale by nie chciała aby strażnicy ją uwolnili? Co ona chciała przez to osiągnąć, a może miała się wysłużyć nim? Tak jak wisiała było idealnie, przyjrzał się jej jeszcze raz po czym dodał od siebie...
- Przykro mi Tajima, Twój dziadek sprawił, że tu wylądowałem. Wysłużył się mną i mam mu to za złe. Jeżeli go spotkasz przekaż mu pozdrowienia ode mnie. Jest mi coś winien... - uśmiechnął się i odwrócił w stronę drzwi. Ominął ją na tyle by ta nic nie zrobiła, uważał na nią bo mogło się dla niego źle to skończyć. W razie gdyby stara się odskoczyć, uniknąć jej agresji. Po czym wędruje w stronę drzwi.
Gdy tylko znalazł się pod drzwiami walnął dwa razy w drzwi po czym krzyknął chcąc przekazać wiadomość.
- Chcę rozmawiać z Nobuku, mam dla niego ciekawe informacje... - cały czas obserwował dziewczynę czy ta coś nie zrobi. Chciał jednak wszelkie informacje przekazać strażnikowi i niezwłocznie stąd wyjść, po czym opuścić to cholerne miejsce. Miał już dość tej osady, tego więzienia. Nie zapamięta je dobrze, oj nie. Przy okazji miał tu już paru wrogów, a raczej nikogo z przyjaciół. Oczekiwał więc na uwolnienie, nie wiedział czy dobrze wypełnił swoje zadanie, czy wiadomość jest prawdziwa, ale nie miał zamiaru jej uwolnić. Chciał po prostu już to wszystko zostawić za sobą...
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Kim byli przyjaciele, znajomi? W tym świecie cały czas odkrywał, że ich nie ma. Jedynie ludzie którzy chcą go wykorzystać do swych celów, a on? Jak głupi im ślepo wierzył, ostatnie jednak czasy spowodowały przełom w jego życiu. Zaprzestał ufności do kogokolwiek, niczym śmieć liczył się tylko on, ale czy tym właśnie nie kierowała się kraina? Zwłaszcza tu w Atsui? Wziął głęboki wdech, cela... miał jej już dość. Jedyne o czym marzył to wyjść stąd, opuścić osadę i ruszyć naprzód. W nieco bezpieczniejsze miejsca, ale gdzie? Nie tym teraz zaprzątał sobie głowę, w ów momencie pragnął wyjść, na tym się właśnie koncentrował. Wstał i ruszył w stronę wyjścia, przemówił (słowami w poprzednim poście) i oczekiwał na Nobuku który miał nadzieję, że raz dwa nadejdzie. Strażnicy nic się nie odzywali, nie wiedział czy do kogoś to dotarło, ale miał taką nadzieję.
Usłyszał słowa odpowiedzi od dziewczyny która nie specjalnie była zadowolona czynem który zamierzał zrobić, informowała go, że Nobuku nie pozwoli mu opuścić celi, ale czy nie była taka umowa, że on zdradza jemu szczegółu i wychodzi? Może i był takim człowiekiem, ale czy potrafił dochować danego słowa? Westchnął głęboko, miał jeszcze trochę czasu zanim przyjdzie strażnik.
- Chcę ci coś opowiedzieć o Twoim dziadku. Poznałem go w Tsurai, wydawał się bardzo poczciwy, zaufałem mu. Poprosił o pomoc którą ode mnie dostał, pomagałem mu w karawanie która miała dojechać właśnie tutaj, przed wioską niefortunnie zniszczyło nam się koło. Zostałem wysłany do strażników po pomoc, a potem.... Twój staruszek wiedział dobrze co mnie czeka, strażnicy wzięli mnie do celi słysząc z kim współpracuję. Kiedy znaleźliśmy się w ów miejscu karawany okazało się, że było to wszystko zaplanowane przez niego. Moim kosztem! Powiedz mi, jak ja mam się czuć w tej sytuacji kiedy to Takeshi mnie okłamał, a Ty? Jesteś jedyną osobą od Takeshiego jaką znam, przykro mi, że tak to się kończy, ale możesz podziękować dziadkowi... - westchnął głęboko i odwrócił się w stronę drzwi, akurat Nobuku wszedł do środka. Zadał pytanie odnośnie czy chce się komuś srać. Pominął je, nie było ono teraz ważne. Czy odczuwał jakąś potrzebę? Może i tak, ale wolał stąd wyjść, a czy chciał wspomnieć o dziewczynie? Nie zamierzał.
- Mam, zacznijmy od tego, że dziewczyna zdradziła mi miejsce kryjówki staruszka. Po jej minach ciężko jednak określić czy jest ona prawdziwa a więc trzeba uważać. - to mówiąc przekazał dalsze informacje co do umiejscowienia ów kryjówki. Dokładnie, szczegółowo tak jak to zostało jemu przekazane.
Uśmiechnął się, a w tym momencie zdębiał. Nie był już jemu potrzebny, wyciągnął ostrze i chciał ją zabić, zakończyć jej żywot. Nie był za nią, ale uważał, iż może im się jeszcze przydać, choćby w celach towarzyskich.
- Stój... Nie jestem strażnikiem, ani stróżem prawa, ale wydaje mi się, że lepiej póki co utrzymać ją przy życiu. Dowiedziałem się od niej, że jest wnuczką Takeshiego, a więc może ci się jeszcze przydać choćby jako karta przetargowa, bądź jako wabik na niego. Jej życie jak widzisz jest trochę warte, warte pochwycenia Siwego... Przy okazji jeżeli miejsce nie okaże się prawdziwe można ją ukarać, ale jeszcze nie zabijać. Myślę, że prędzej czy później staruszek akurat po nią wróci.... Zwłaszcza, że jej to obiecał. Proponuję również wysłać zwiadowców w miejsce pochwycenia tej kobiety. To właśnie tam miała czekać na niego, to chyba ich dom, bądź kolejna kryjówka... - nie planował już nic więcej powiedzieć, nie miał ciekawych informacji, a polecenia strażnikowi raczej też nie przystałyby. Miał większe doświadczenie niż on. Coś chyba udało mu się dokonać, spojrzał więc jeszcze raz na Nobuku.
- Wydaje mi się, że coś udało mi się dowiedzieć, co z naszą obietnicą? Chcę czym prędzej opuścić to miejsce, tą osadę. Nie jestem wrogiem tej osady... - westchnął i oczekiwał na koniec tej całej sagi w tym więzieniu. Miał nadzieję, że to co powiedział strażnik się ziści i będzie mógł opuścić ów miejsce, a potem Atsui. Nienawidził najbardziej tego miejsca...
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Posterunek straży

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Izuro
Posty: 109
Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
GG/Discord: izuro94

Re: Posterunek straży

Post autor: Izuro »

Bycie w tej wiosce pomału dobiegało końca, czuł to. Nie zamierzał zbyt długo w niej jeszcze siedzieć. Usłyszał pochwałę od Nobuku który to rzekł, że ma łeb na karku. Te informacje które uzyskał były naprawdę warte uwagi, ale czy napewno? Tego jednak nie wiedział, ale domyślał się, że wiele mogła ona ściemnić, ale jak dużo? Tego też nie wiedział. Nie było mu to jednak potrzebne. Chciał stąd wyjść, odejść aby już nigdy więcej tu nie trafić. W miejsce tak mu nieprzyjazne. Nobuku machnął ręką aby wyjść z nim do gabinetu, bez większych zastanowień ruszył. Droga nie trwała zbyt długo, zaraz znaleźli się w małym pomieszczeniu, pomiędzy biurkiem na dwóch krzesłach. Jasnowłosy usiadł pośpiesznie, nie uśmiechał się. Słuchał tego co ma mu do powiedzenia, od razu ukłonił się w geście podziękowania.
- Przepraszam, ale nie jestem zainteresowany. Tak jak mówiłem, nie jestem ani dobrym szpiegiem, ani tym bardziej strażnikiem. Pomogłem wam bo chciałem stąd wyjść i czym prędzej opuścić tą wioskę, a przy okazji Takeshi zasłużył sobie na moją nieprzychylność. Mam nadzieję jednak, że kiedyś spotkamy się w lepszych okolicznościach.. - to mówiąc zakończył swoją wypowiedź. Odebrał cały sprzęt który miał przedtem z dodatkowym bonusem w postaci mieszka złota. Ucieszył się, że mimo wszystko udało mu się coś zarobić zwłaszcza, że bogaty to on nie był, a wydatki przed nim. Trzeba było coś zakupić przed wyjazdem w dalszą podróż! Nie miał zamiaru zostać w Atsui.
- Jeżeli pozwolisz wyjdę, zamierzam udać się do sklepu z zaopatrzeniem by wydać zarobione pieniążki i natychmiast opuścić osadę. Wybieram się w dalszą drogę, a tą osadę będę omijał z daleka aby nie być podejrzanym. Do zobaczenia... - ukłonił się po czym odwrócił na pięcie i ruszył w stronę osady. Jego celem był sklep, chciał tam kupić rzeczy do treningu, może jakieś opancerzenie aby z każdym dniem stawać się co raz to lepszym shinobi! Nie miał nic już do dodania toteż raz dwa wyszedł, trochę mu zajęło odnalezienie miejsca...

>Sklep z wyposażeniem.
0 x
PH BANK

Prowadzone misje:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości