Ogrody Kinkotsu

Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

C1: Yusō
Nazwa
C1: Yusō
Ranga
C
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Dodatkowe
200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan. Prędkość tworu wynosi 80.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 140. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Nana »

Shinsu wiedział co robił nie schodząc w dół. Kotka niby się w niego wtuliła, biedna, wystraszona, jednak jednym okiem oglądała otoczenie, jak gdyby tylko czekała na okazję, żeby zwiać. Wyszkolona uciekinierka! Widocznie lubiła płatać innym figle. Jak to koty, wolała chodzić własnymi ściekami, albo po prostu robić właścicielowi na złość. Chłopak bez większych problemów odnalazł dziewczynę. W końcu widział wszystko z lotu ptaka - dosłownie. Kiedy do niej podlatywał ta odwróciła się w jego w jego stronę. Posłała mu szeroki uśmiech i pomachała.
- Łapka!- Zawołała podchodząc do Shinsa z kotkiem. Od razu odebrała ją od niego ściskając mięciutkie zwierzątko do siebie. Widocznie bardzo się martwiła i tęskniła. Jej oczy po raz kolejny zaszły łzami, jednak tym razem się nie popłakała. - Jak Ci się udało ją znaleźć? - Zapytała szczerze zdziwiona, że chłopak poradził sobie z zadaniem. Czyżby nie był to pierwszy raz? Łapka nie wyglądała na mega zadowoloną, jednak nie protestowała. Chyba pogodziła się ze swoim losem kota domowego. A może wciąż jedynie czekała na możliwość ucieczki?
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Nana »

Dziewczyna wyglądała na rzeczywiście szczęśliwą. Przez chwilę totalnie ignorowała Shina, nie specjalnie oczywiście. Zbyt pochłonięta głaskaniem i tuleniem swoje zguby. Nakarmiła ją jeszcze smakołykiem, tak na wszelki wypadek, gdyby Łapka znów zamierzała uciekać. Zwierzątko przyjęło jedzonko i chrupało grzecznie. A od Shinsa nie chciało, ciekawe czemu?
- Bardzo Ci dziękuję - zaczęła podchodząc do niego bliżej. Otarła wolną ręką wciąż delikatnie czerwone oczy od płaczu. W drugiej trzymała kicię, której założyła smycz i położyła na ziemi. Biedna Łapka widocznie już nigdzie się dzisiaj nie wybierała. Przynajmniej nie samemu. Kiedy dziewczyna miała dwie wolne ręce ściągnęła z szyi mały naszyjnik z literką A. A jak Ayana. Podała go Shinsowi - Na pamiątkę - dodała z delikatnym uśmiechem, a śliczny rumieniec ozdobił jej policzki. Odwróciła się i poszła w swoją stronę trochę ciągnąć Łapkę za sobą. Kotka nie była zadowolona, że musi już opuścić ogrody. Shinsu mógł zrobić z naszyjnikiem co chciał. Za pewne sprzedanie go nie byłoby złym rozwiązaniem, wpadłoby za niego trochę ryo. Mógł go oczywiście rzeczywiście zostawić jako pamiątkę. Decyzja należała już do niego. Powinien być z siebie dumny, że uczynił ten dzień lepszy dla młodej dziewczyny. Trochę mniej lepszy dla kotki.

kolor - Ayana
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Fujiko
Postać porzucona
Posty: 60
Rejestracja: 1 sie 2021, o 23:54
Multikonta: Tatsuo | Don Patch

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Fujiko »

Czy ta podróż kiedyś się skończy? Miałam wrażenie, a co ja będę mówić, nie tylko wrażenie, bo przecież taka była prawda, że trwam na tym wozie wieki! Mój woźnica nawet nie jest zabawny, bo udaje, że nie słyszy żadnego mojego przytyku kierowanego w jego stronę. Przestało mi się chcieć go wyzywać po kilku godzinach drogi, a potem to jedynie wegetowałam, leżąc pomiędzy skrzyniami, zasłaniając twarz jakimiś pięknie zdobionymi woalkami czy innymi teatralnymi maskami, które tu i ówdzie się walały. Przejażdżka przez pustynię w środku lata z pewnością nie jest czymś, co chciałabym częściej praktykować. Będę musiała umówić się na kolejne spotkanie gdzieś w zimę... Nie, to słaby pomysł. Wiosna, jak i jesień, wcale nie wydają się być o wiele lepsze dla podróżników. Będę musiała sobie kogoś zatrudnić do tych podróży, ale jakoś nie ufam na tyle ludziom, aby pozwolić im opiekować się moimi ciężko zarobionymi pieniędzmi. – Zatrzymaj się, bo zaraz zwariuję tutaj z tobą. Mogłam sobie wziąć jakiegoś błazna na podróż, to chociaż umiliłby mi tym wieczory. Powinieneś się cieszyć, że pozwalam Ci siedzieć w mojej obecności. I jeszcze tyle Ci płacę. No dobra, zatrzymaj się już. – Podniosłam się, łapiąc się w międzyczasie za ścianę wozu. Zmrużyłam oczy nieprzyzwyczajone do tak mocnego światła i rozejrzałam się dookoła. Czy ja dalej jestem w lesie? Zerknęłam do tyłu. Nie, dobrze, to wciąż ta cholerna pustynia. – Zaczekaj tutaj, idę rozprostować kości. – To głupie. Kości się przecież nie prostuje. Każde dziecko to wie, które kiedyś widziało żywe, a właściwie to martwe już, ludzkie kości. 

Zeskoczyłam szybkim susem, pozwalając piaskowi zatopić się w me piękne sandałki. – Dobra. Nie mogę być aż tak idealna. – Schyliłam się, odwiązując ze swoich palców sznureczki trzymające me buty w jednym kawałku. Wrzuciłam je następnie na wóz, a sama, prezentując me gładkie stópki, ruszyłam w kierunku ogrodów. Właściwie to powinno być zaskoczeniem, że takie coś widzi się na pustyni, ale najwyraźniej każde większe miasto dba o siebie, a te mniejsze wsie to podupadają szukając w piasku jakiegokolwiek pieniądza. I dobrze im tak. Trzeba przyznać, że nawet ładnie tutaj mają. Gdzie ja w zasadzie jestem? Za bardzo nawet nie wiem, która to pustynna prowincja, ale to chyba Atsui, bo ponoć droga do domu to już tylko kawałek. Wiedziałam, że ludzie z rodu Sabaku to jednak porządni są. 

Hej ty tam! – Dalej trzymając w swym ręku parasolkę chroniącą mnie od Słońca, podeszłam bliżej jakiegoś mężczyzny stojącego na jakiejś samotnej polanie. Może chociaż on będzie nieco śmieszniejszy od reszty. – Sprzedajesz jedzenie czy zabawiasz ludzi? Potrzebuję obu z tych, a nie wiem, co możesz mi zaoferować. – Tacy prości ludzie to nie za wiele mogą zaoferować, ale trzeba im dać jakieś poczucie hm... poczucie wartości. Jego ubiór zdaje się przypominał bardziej strażnika, ale po co komu byłby potrzebny strażnik w takich ogrodach? Aż tak prymitywni są mieszkańcy pustyni, że niszczą jedyną piękną rzecz, jaką posiadają? – Wyglądasz trochę zbyt poważnie jak na błazna. Opiekujesz się tym ogrodem?  – Może mi chociaż wskaże drogę, gdzie mogłabym się udać.
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Fujiko
Postać porzucona
Posty: 60
Rejestracja: 1 sie 2021, o 23:54
Multikonta: Tatsuo | Don Patch

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Fujiko »

W sumie trochę ze mnie taki kot, jakby nieco dłużej pomyśleć, zmrużyć nieco oczy i poruszyć swoją wyobraźnią. Mówi się jednak, że używanie własnego mózgu do rzeczy wyimaginowanych, takich jak czytanie, liczenie czy - o zgrozo - myślenie abstrakcyjne, to domena należąca głównie do ludzi. W końcu co innego, jak nie to, odróżnia nas od zwykłych zwierząt hasających sobie po polach? Szkoda, że nie zauważam tego u wszystkich, którzy zdają się przypominać człowieka, ale najwyraźniej chodzenie na dwóch nogach i używanie swoich rąk nie czyni z nas tak naprawdę gatunku ludzkiego. Tylko czy wtedy można byłoby nazywać tych mniej rozgarniętych zwierzętami? To są dopiero problemy, na które nieustannie szukam odpowiedzi. Choć właściwie odpowiedź chyba już znam, ale nie chcę się nią póki co dzielić. 

Od razu spojrzałam się w stronę wskazaną przez chłopaka. Drzewa, krzewy. W sumie to za wiele nie widzę. Hę? Czwartek? Widać z kim mam do czynienia, skoro nawet słów nie potrafi używać albo ich znaczenia nie zna. – Czwartek to dzień tygodnia zdaje się, a nie kierunek, w którym można podążać. – Kolejny dobry uczynek, który mogę sobie dopisać do swojej listy pomagania pospólstwu i innym, mniej utalentowanym ode mnie istotom. Z czym właściwie mógł pomylić to słowo? Nie przychodzi mi do głowy nic, co miałoby jakikolwiek sens, ale tak to właśnie jest. Przekraczając pewną granicę nauki i własnego dokształcenia, trudno jest zawrócić w drugą stronę, gdzie wciąż pozostaje grono naszej społeczności. Słysząc jednak dalsze tłumaczenia mężczyzny, aż zamarłam, wpatrując się z niezmienną twarzą w mojego rozmówcę. 

Dopiero po kilku sekundach kąciki mych ust delikatnie się podniosły, a z gardła wydobył się cichutki, sztuczny chichot. Choć trzeba przyznać, udało mu się mnie zaskoczyć. Zaskoczyć głównie tym, że zna nazwy warzyw. – Nie gustuję w rzeczach z bazarów. Tutaj wam w ogóle coś rośnie? Najpewniej nie, a jeżeli miało to przyjechać z innej prowincji, to za takie coś podziękuję. Wiesz, że jak warzywo zmieni swój kolor, to wcale nie oznacza, że jest specjalne, a zatrute i stare? – Ja już widziałam, co tam Ci sklepikarze w swoich skrzyniach chowają. Zresztą to była kolejna osoba, która odpoczywa i jest z pustyni. Czy oni naprawdę nie mają co tutaj robić? – A co ty właściwie robisz, że masz tak czas odpoczywać. Nie powinieneś jakiegoś prosiaka pilnować czy czyścić kopyt koni? Właśnie przejeżdżałam przez osadę i zauważyłam, że moje wierzchowce mają niewątpliwy problem poruszać się po waszej sypkiej ziemi. To znaczy po piasku. – Tak tylko dodam, jakby nie zrozumiał, o co mi chodzi. Wbijając szybkim ruchem parasolkę w kawałek ubitej ziemi, usiadłam sobie pod nią po skosie, zginając kolana.
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Fujiko
Postać porzucona
Posty: 60
Rejestracja: 1 sie 2021, o 23:54
Multikonta: Tatsuo | Don Patch

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Fujiko »

Mam dość specyficzne poczucie humoru i rzadko kiedy bawią mnie stworzone na poczekaniu żarty. Wolałam śmiać się raczej z tego, jak zabawni potrafią być bogowie, o ile gdzieś istnieją za jakimś swoim pagórkiem czy inną górą. Gotując nam tym innym ludziom taki, a nie inny los, musieli mieć w swojej głowie genialny plan, jak uprzykrzyć żywot, a tym samym się za wiele nie narobić. Wystarczyło nakierować urodzenie takiego jegomościa w odległe od centrum głównej osady tereny. I problem z głowy. Czy wierzę w to, że każdy ciężką pracą może osiągnąć sławe, bogactwo i spełnienie? Nie, no już bez przesady. Jestem za duża na takie bajki. Podobnie jak za duża jestem, aby słuchać bazarnego humoru. Jednak wciąż zaskakiwała mnie inteligencja tego chłopaka, że potrafił używać tylu dziwnych słów. Może powinnam wytłumaczyć mu ich znaczenie? Choć tego ostatniego, to nawet ja nie rozumiem. To musi być jakaś mowa tutejszych ludów. Odfrędzlujesz. Mam się rozplątać? Aż zerknęłam kącikiem swego oka w tył, lecz nie. Me czarne, delikatnie wpadające w brąz włosy, wciąż pozostawały niewzruszoną taflą okalając me ramiona i plecy. Aż poruszyłam nimi z lekka, aby może pozwolić mojemu rozmówcy je skomplementować. Nie. Co za plotę. Oni nie potrafią takich rzeczy.

Wielbłądy? – Nie było takich koni w Ryuzaku. W Shigashi zresztą też nie było. Kiedyś co prawda coś mi się musnęło o uszy, że coś takiego istnieje, ale co by mnie jakieś śmierdzące zwierzęta obchodziły. – Czy można gdzieś takie wynająć w takim razie? Muszę przyznać, że konie średnio dają radę. Tylko proszę nie myśleć, że to z racji obawy o te stworzenia chcę je wymienić. Skądże znowu. – Tylko żeby nie zaczął posądzania mnie o jakieś dobre uczynki na rzecz potrzebujących i biednych. Tutaj na pustyni i tak by tego nie widział, a jakbym opowiedziała w Shigashi na bankiecie, że dbam o konie, to jeszcze by mnie wyśmiali, że zostałam jakąś stajenną,  co się w odchodach babra. – Zachód to w lewo jest. – Odpowiedziałam dumnie. Tam właściwie to chyba nic nie ma. Głębokie odnogi. Tam hodują prosiaki? – Proponowałabym na pół-noc – powiedziałam wyraźniej, dzieląc wyraz na sylaby, delikatnie podnosząc parasolkę do góry. – Czyli do góry. Do Shigashi. Tam, gdzie się udaję. A czego chcę? Nie wiem. Sama jestem przejazdem i szukam wrażeń. Mój woźnica powiedział, że nie będzie się do mnie odzywał, a Ty już coś mówisz. Potrafisz jakieś sztuczki? – Każdy błazen je potrafił. I to nawet takie bez użycia chakry. Wystarczyło trochę dziwnej substancji, fantazji i gotowe. – O albo... Szukam inspiracji wśród prostej gawiedzi, aby móc zobrazować ich cierpienia i męki w sztuce. Może nawet rozsławiłabym twoje imię w Shigashi. Wpisujesz się w ten opis? – Nic tylko czekać na zaprzeczenie.
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

C1: Shī Wan
Nazwa
C1: Shī Wan
Ranga
D
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • Latające - bomby te mogą latać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, a także poruszać się po ziemi lub pływać, jednak w takim wypadku ich prędkość zredukowana jest o połowę
  • Nurkująco-pływające - bomby te mogą pływać oraz nurkować ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, ale nie mogą poruszać się po lądzie ani latać.
  • Biegające - bomby te mogą biegać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej. Nie mogą latać, ani nurkować, jednak mogą pływać z prędkością zredukowaną o połowę
  • Podziemne - bomby te mogą przemieszczać się pod ziemią oraz poruszać się po lądzie ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, nie mogą jednak ani pływać ani latać.
Kategoria, do której należeć będzie bomba związana jest z kształtem, jaki ona przyjmuje. Przykładowo wszelkie ptaki i owady latające będą bombami latającymi, ryby - nurkująco-pływającymi, a chomik - biegającą. Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Fujiko
Postać porzucona
Posty: 60
Rejestracja: 1 sie 2021, o 23:54
Multikonta: Tatsuo | Don Patch

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Fujiko »

Wiedziałam, że się biedny pomylił, ale doprawdy zaskoczyło mnie to, że postanowił schować swoją pełną zażenowania twarz pomiędzy swoimi dłońmi. To tacy ludzie jak on w ogóle odczuwają jakieś większe emocje i uczucia? Myślałam, że nie czują wstydu i to dlatego robią rzeczy, które robią. A co jak... co jak... ach, aż wolę sobie nie wyobrażać tego, jak ten prosty lud nie tylko bierze udział w obskurnych akcjach i czynnościach, ale jeszcze jest w pełni świadomy tego, że to, co robi, jest poniżej wszelkiego poziomu. – Każdy popełnia błędy. – Dobra rada od Fujiko. Ostatnio mam zbyt miękkie serce. To pewnie ta podróż mnie na tyle wykończyła, że nie jestem obecnie w stanie normalnie i trzeźwo myśleć. Muszę czym prędzej powrócić do mojego maleńkiego teatru w Shigashi. Będzie mi tam zdecydowanie lepiej. – O sztuce? Wiem dużo. Choć w zasadzie wiem jedynie tyle, że mało kto się nią naprawdę interesuje. Artyści są odrealnieni, a ludzie chołubiący im, udają, że są w stanie wraz z nim brać udział w tej całej szopce, jaka jest urządzana. – Nie wierzyłam w prawdziwe piękno artyzmu, które po prostu nie istniało. Od wieków szło zrozumieć, że wszyscy ci "wirtuozi" nie byli w stanie zdzierżyć prawdziwego, niejednokrotnie trudnego losu i przez to tworzyli swoje bajki wypełnione ułudą. A ludziom wystarczy powiedzieć coś kojącego raz czy dwa, aby za nami poszli. To jak z pieskami. Tylko od piesków przynajmniej wiadomo, czego można wymagać. 

Och. Co to. Zmrużyłam delikatnie oczy, chcąc skupić się na tym niewielkim tworze przypominającym ptaka. W prażącym Słońcu i pustynnym tle, naprawdę trudno było go dobrze zauważyć. A może to już moje zmęczony oczy powoli się psują? Nie. To byłoby niedorzeczne. Siedziałam więc tak skryta pod mym parasolem, próbując przesunąć głowę raz w jedną, raz w drugą stronę. Czy się wystraszyłam? Nie... no może. Nie chciałam jednak dać tego po sobie poznać, bo jeszcze pomyślałby, że ma u mnie plus. Niestety nie przyuważyłam żadnych nitek, a więc nie może to być pacynka, jaką widziałam niegdyś w lalkowym teatrzyku, co chciał u nas występować. Od razu ich wyrzuciłam za drzwi, bo takiego słabego występu to dawno nie widziałam. – Każdemu już na pierwszym spotkaniu prezentujesz swoje ptaki? Powiedziałabym, że to dosyć powszechne wśród Was. – I jakie obleśne, ale akurat muszę przyznać, że ten mały, bialutki ptaszek był nawet ładny do oglądania. Chociaż wolałabym, aby gdzieś wylądował i dał mi spokój, zamiast co chwila zasłaniać mój wzrok swymi skrzydłami. – Ród z predyspozycjami do sztuki? To ci dopiero. Większość ludzi z takimi predyspozycjami kończy pod domem schadzek, licząc, że ktoś postanowi ich wybrać, bo jak to sami mawiają - ich ręce nie nadają się do ciężkiej pracy. A ty co, kontrolujesz ptaszki i wykorzystujesz je do opowiadania historyjek dzieciakom? Choć w zasadzie jakoś mnie nie dziwi, że akurat ród słynący ze sztuki osiedlił się na pustyni. – Miejscu, gdzie nic więcej nie ma. Nigdy nie byłam w żadnej większej osadzie, to też pozostawało mi jedynie przysłuchiwać się opowieściom ludzi z Shigashi, którzy za Unią nie przepadali w żaden sposób. Może mój rozmówca postanowi nieco odmienić mi sposób postrzegania tych terenów? Nah, nie sądzę.
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

C1: Shī Wan
Nazwa
C1: Shī Wan
Ranga
D
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • Latające - bomby te mogą latać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, a także poruszać się po ziemi lub pływać, jednak w takim wypadku ich prędkość zredukowana jest o połowę
  • Nurkująco-pływające - bomby te mogą pływać oraz nurkować ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, ale nie mogą poruszać się po lądzie ani latać.
  • Biegające - bomby te mogą biegać ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej. Nie mogą latać, ani nurkować, jednak mogą pływać z prędkością zredukowaną o połowę
  • Podziemne - bomby te mogą przemieszczać się pod ziemią oraz poruszać się po lądzie ze standardową prędkością zależną od dziedziny klanowej, nie mogą jednak ani pływać ani latać.
Kategoria, do której należeć będzie bomba związana jest z kształtem, jaki ona przyjmuje. Przykładowo wszelkie ptaki i owady latające będą bombami latającymi, ryby - nurkująco-pływającymi, a chomik - biegającą. Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Fujiko
Postać porzucona
Posty: 60
Rejestracja: 1 sie 2021, o 23:54
Multikonta: Tatsuo | Don Patch

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Fujiko »

A co. Czasami fajnie jest wziąć udział w jakichś dziwnych rytuałach i zwyczajach prostych ludzi. Ugryzłam się z lekka w swój język, wsadzając jego czubek między moje siekacze, ale jakoś nie poczułam, aby to cokolwiek zmieniło w moim funkcjonowaniu. Może to jakaś metafora? Nie no, przesadzam. Przecież, aby używać metafor i przenośni, trzeba mieć bogate zaplecze intelektualne. Zawsze uważałam, że Ci, którzy potrafią kogoś obrażać, nie mówiąc mu wprost swych myśli, są nieco wyżej niż reszta społeczeństwa. Czyżby ten chłopak jednak nie był wcale tak nisko, jak do tej pory sądziłam? Aż przypatrzyłam mu się z nieco większą dokładnością. No mówił w miarę składnie, nie popluł się jeszcze, a nawet mnie nie zwyzywał. Miał o wiele większą cierpliwość niż ten piaskowiec, z jakim przyszło mi rozmawiać kilka dni temu. On to był całkowicie niemiły i widać było, że jego strój jasno wskazywał na pochodzenie, z którym wciąż starał się kryć. – Nie sądzisz, że obrażanie innych jest ciekawsze, niż prawienie im komplementów? W końcu chyba taki nasz już los. Nikt nie chce być dla siebie miły, a sztuczne przymilanie się jakoś nie sprawia mi wielkiej radości. – A jedynie daje iluzję, że ktoś chce dla Ciebie dobrze. Taka iluzja jest nawet fajna, ale ile można żyć w genjutsu rzucanym przez innych. W końcu wypada z niego wyjść i spojrzeć na świat w rzeczywistych barwach. A skoro mowa już o wychodzeniu, to powstałam wreszcie, czując delikatny balast na mojej głowie. – Mam nadzieję, że to ptaszysko nie wchodzi we włosy i nie skleja ich ze sobą. – Już widziałam pewne słodkości, które jedyne, co sprawiały, to ucięcie włosów wśród małych dziewczynek. – Inaczej musiałabym być nieco bardziej niemiła. Choć nie powiedziałabym, abym teraz należała do wrednych osób. – Aj. Gdyby tylko mnie widział zdenerwowaną! A nie, moment, w sumie to chyba zbyt często zdenerwowana nie chodzę.

Powstając wreszcie i otrzepując moją prostą, czarną szatę z kurzu i ziemi, pochwyciłam na nowo parasolkę, która zawisła oparta o mój lewy bark. Obróciłam ją nieznacznie w ręce. – No tak, bo ty tutaj odpoczywałeś, zamiast zaciągnąć się do ciężkiej roboty. No dobrze. Nie będę cię wyzywać. – Przewrażliwieni są tutaj Ci ludzie, naprawdę. Człowiek im powie jedno słowo, a oni już się plują, jakbym miała ich zaraz z błotem mieszać. Wcale mi na tym nie zależy. Po spędzeniu kilku dni w ciszy woźnicy i ryczeniu koni, to nawet jestem w stanie przystanąć na czyjeś warunki. Taka jestem ugodowa. Byle tylko się to już skończyło. Choć jestem pewna, że jeszcze kilka minut rozmowy, a ja będę miała dość obecnego świata. Mmm, oby tak było, bo naprawdę staję się zbyt miła, a potem jeszcze moi pracownicy to odczują i się rozbestwią. – Konkretnie to nie chcę ptaka w mych włosach trzymać. To nie jest jakieś gniazdo, na którym możesz lądować swoją sztukę. Wy na pustyni jesteście wszyscy tacy przewrażliwieni? Spotkałam niedawno chłopaka z garnkiem na plecach i zareagował - no popatrz - tak samo jak ty. Na pustyni się jakoś inaczej ze sobą rozmawia? Może nie jestem wystarczająco doedukowana. – Ostatnie słowa z trudem przecisnęłyby się mi przez gardło w normalnych warunkach. Uśmiechnęłam się lekko. Na tyle ciepło, na ile potrafię.
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: Ogrody Kinkotsu

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości