Targ

Yura

Targ

Post autor: Yura »

Obrazek Miejsce przeznaczone dla normalnych mieszkańców osady, którzy nie mają tyle pieniędzy, żeby przesiadywać w najwytworniejszych knajpach Kinkotsu. Mimo braku przepychu strudzeni wędrowcy i zwyczajni osadnicy znajdą tutaj wszystko, czego potrzebują. Stoiska z przyprawami? Zaraz obok tych z daktylami. Pragnienie? Znajdzie się wiele straganów sprzedających różnego rodzaju napitki. Dla spragnionych wrażeń znajdą się również i sprzedawcy oferujący pieczonego skorpiona, marynowanego skarabeusza i inne lokalne przysmaki! Jeśli tylko przymknie się oko na ich wygląd, to z pewnością zostanie się zaskoczonym ich niesamowitym smakiem. Mimo upalnych temperatur za dnia, cienie rzucane na ziemię przez materiały straganów dają lekkie ukojenie. O ile oczywiście można takowego zaznać wśród rzeszy ludzi. Popołudniu miejsce to lekko pustoszeje, choć znajdą się i sprzedawcy, którzy nawet po zmroku mają jeszcze przez chwilę otwarte stoiska. Wtedy stragan rozświetla się dziesiątkami lampionów, które nadają temu miejscu wyjątkowy wygląd.
0 x
Yura

Re: Targ

Post autor: Yura »

Człowiek nie może żyć samym treningiem i musi złapać chwilę oddechu. Właśnie dlatego na targu znajdował się teraz Yura. Było już późne popołudnie, kiedy jego drewniane sandały zawitały na targu, a czerwone oczy zaczęły rozglądać się za czymś ciekawym do zakupienia. Nie interesowały go jednak barwne i niezwykle aromatyczne przyprawy, które ktoś rozłożył na stoisku. Tak samo nie znajdował sensu w przyglądaniu się daktylom i figom, których ostatnio miał już na pęczki i które to trochę już mu się przejadły. Teraz nawet nie odczuwał głodu, więc nie poszukiwał jedzenia. Jednak mimo tego coś go niepokoiło. Targało nim takie nieprzyjemne uczucie, którego nie mógł się pozbyć nieważne ile razy o tym myślał. Jego gardło było suche pomimo tego, że przecież co chwila łykał ślinę. O co mogło chodzić? Pragnienie! Tak, pragnienie było czymś, co teraz zaprzątało jego głowę i właśnie dlatego udał się pod stragan starego Yuushimaru, który miał najlepszy napój kaktusowy po tej stronie targu! A jeśli Yura tak twierdził, to oznaczało, że znał się na rzeczy. W końcu bez przerwy przychodził tutaj zaopatrzyć się w napoje, bowiem jego treningi nie były tylko męczące, ale także i niezwykle odwadniające. Napój został jednak zakupiony, starodawna słomka w postaci wydrążonego bambusa była i choć nie dało się jej zakrzywić, to Mori jakoś sobie poradził. W końcu bez niej nie spożyłby nawet napitku! Dlaczego? Ano dlatego, że chłopak zdecydował się trenować nawet wtedy, gdy łapię chwilę oddechu. Robił to jednak nieinwazyjnie (jego zdaniem oczywiście) i zwyczajnie stał na głowie, opierając się stopami o ramy straganu Yuushimaru. Wyglądał na zamyślonego, ale czy faktycznie tak było? O tym mógł wiedzieć już tylko sam Yura.
0 x
Ippo

Re: Targ

Post autor: Ippo »

0 x
Yura

Re: Targ

Post autor: Yura »

Zdradliwa natura, niewystarczające umiejętności, głupi pomysł. Wszystko to było przeciwko biednemu Yurze. Chłopak chciał tylko spożyć sobie w spokoju napój z kaktusa, a życie spłatało mu niemiły figiel. Kto by pomyślał, że zdradzi go jego własny przełyk? Wystawi na pożarcie i zbliży o dwa kroki do bramy śmierci. Płyn poleciał nie tam, gdzie powinien i w tym momencie starannie utrzymywana pozycja Jina rozsypała się niczym domek z kart. O ile do tej pory podpierał się na głowie, o tyle teraz leżał na piasku już całym ciałem, a z jego krtani wydobywał się tylko głośny kaszel, który miał pomóc w wyrzuceniu napoju z miejsca, w którym znajdować się nie powinno. W teorii wszystko brzmiało fajnie i miło, ale niestety Yura znajdował sie na pustyni, więc z każdym kolejnym wdechem do jego ust nalatywało trochę ziarenek piasku i drażniło gardło jeszcze bardziej. Wyglądało na to, że wszystko chce go zabić, kiedy na horyzoncie pojawił się on - rycerz na białym koniu. Co prawda trochę podstarzały i na pewno nie przystojny, ale za to z krzepą w ręce, która teraz młodemu shinobiemu była potrzebna. Kilka porządnych klepnięć w plecy sprawiło, że nieproszony gość z przełyku się wydostał, a jedynym co wydostawało się teraz na zewnątrz były łzy z kąciku oczu Moriego. Prawie umarł!
- Arigatou gozaimashita, Yuushimaru-san. - odpowiedział, nadal troszkę pokasłując. Dopiero gdy złapał pewny oddech, mógł dalej kontynuować - Nic na to nie poradze, Yuushimaru-saan. Pustynia o tej porze jest nudna. Każdy albo siedzi w domu albo ucieka przed słońcem, a kiedy ja nic nie robię, to mnie boli całe ciało. - marudził, bo było to doskonale słychać po tonie jego głosu. Teraz jednak siedział na piasku po turecku i podpierał swoją brodę prawą dłonią. Oczywiście nie obyło się także bez głośnego westchnięcia bezradności. Yura to chłopak aktywny i jeśli nie miał czegoś do roboty, to bolało go całe kokoro. Nie wiedział czy Yuushimaru to zrozumie, ale po prostu musiał się tym podzielić.
0 x
Ippo

Re: Targ

Post autor: Ippo »

0 x
Yura

Re: Targ

Post autor: Yura »

Głupie zachowanie? Ojj, w takim razie Yura chyba zachowywał się tak całe życie. Nie był typem człowieka, który przejmował się tym, co mogli o nim pomyśleć inni. Jeśli zachciało mu się trenować w środku wioski, to po prostu zaczął to robić. Nie zamierzał zważać na to czy wypada i czy patrzą ludzie. Sukces przychodzi do ludzi pracowitych, a pracowitość wymaga wyrzeczeń i poświęceń. Jeśli ceną za polepszenie umiejętności były krzywe spojrzenia nieznajomych, to w zasadzie tak, jakby tej ceny nie było. Jednak wyglądało na to, że jego głupota miała zostać wynagrodzona. Możliwe też, że nagła propozycja pojawiła się z dobroci serca Yuushimaru, który zobaczył jak bardzo Yura przybity jest nudą. Chłopak nigdy by nie podejrzewał, że poczciwy staruszek chce po prostu zarobić, ale nawet gdyby ten mu się przyznał, to raczej nie żywiłby do niego urazy. W końcu organizuje mu jakieś potencjalne ciekawe zajęcie, więc czemu nie miałby za to dostać paru groszy? A niech mu płacą! Byleby tylko Mori miał okazję do małego rozerwania się przy okazji. Kiedy tylko słowa staruszka dotarły do uszu Jina to na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, a czerwone ślepia momentalnie skierowały się na twarz Yuushimaru. W mgnieniu okaz Yura wstał z piasku i stał na baczność, niemal salutując.
- Praca? Trening? - zapytał podekscytowany i zaczął niemalże skakać dookoła sprzedawcy z podekscytowania - Gdzie? Jak? Na czym polega? Do kogo mam się zgłosić? Będę mógł się rozerwać? Czy to ciężkie zadanie? Przy okazji potrenuję? Czemu akurat ja? - być może na pustyni nikt nie doświadczył normalnego gradu, ale za to można było być pewnym, że przynajmniej raz w życiu Yura zasypie kogoś własnym gradem - gradem pytań. Teraz ofiarą stał się Yuushimaru, innym razem może ich być więcej. Ja tam na ich miejscu bym lepiej uważał!
0 x
Ippo

Re: Targ

Post autor: Ippo »

0 x
Yura

Re: Targ

Post autor: Yura »

Werwa? Tego nigdy mu nie brakowało. Nieskończone pokłady energii zawsze siedziały głęboko w jego ciele, a jeśli jeszcze był z czegoś zadowolony, to okazywało się nagle, że posiada ich dwa razy więcej. Dlatego też staruszek nie musiał mu dwa razy powtarzać gdzie ma się udać. Yuushimaru ledwie skończył swoją wypowiedź, a Yura już trzymał prawą rękę w górze w geście pożegnania.
- Dzięki i do później. Przyszykuj dużo napoju, staruszku! - rzucił do niego szybko i równie szybko odbił się prawą stopą od piasku, żeby zaraz prosty chód przerodził się w trucht, a trucht w lekki sprint. Nie biegł pełnią swoich możliwości, ale i tak był znacznie szybszy od przeciętnego człowieka. Jeśli na jego drodze pojawiła się jakaś przeszkoda pod postacią chociażby mieszkańca, to zgrabnie ją omijał. A to odbił się od piasku na drugą stronę, a to ładnie przeskoczył jakąs staruszkę. Robił wszystko, żeby jak najprędzej dotrzeć do białego namiotu, ale jednocześnie aby nie stracić sił potrzebnych do zadania. W końcu nie wiadomo co takiego go tam czeka i czemu będzie musiał sprostać. Pełnia sił to całkowita podstawa do dobrej walki! Na miejscu zjawił się o wiele szybciej, niż myślał. Dobrze! Szybciej się zjawi, szybciej będzie miał okazję do wykazania się. Okazało się jednak, że wejścia strzeże dwójka ludzi, którzy chyba nie byli zbyt przychylnie do niego nastawieni. To jednak w ogóle do nie zrażało.
- Cześć. - rzekł radośnie, podnosząc prawą rękę do góry - Ja do... Emm.. Jak mu było? Do Maru, o. Tak, do Maru. Przysyła mnie Yuushimaru. Miałem w czymś pomóc. Zawalczyć czy coś takiego. - wyjaśnił trochę niezrozumiale i podrapał się przy tym po brodzie. Szlag! Mógł słuchać staruszka dokładniej, ale niestety nie mógł skupić się na jego słowach, kiedy już w głowie snuł plany co do przyszłej roboty. Najpierw trzeba mu takie rzeczy tłumaczyć, a potem mówić, że się do nich doskonale nada, bo inaczej mózg mu się wyłącza i potem wychodzą takie kwiatki. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że niczego nie pomieszał i mimo tej małej wpadki i tak zostanie dopuszczony do zadania.
0 x
Ippo

Re: Targ

Post autor: Ippo »

0 x
Yura

Re: Targ

Post autor: Yura »

Rozbrojenie Yury? Musiałby chyba zgodzić się na odcięcie własnych rąk i nóg, żeby to miało sens, ale skoro strażnicy nalegali, to oddał im dosłownie pięc kunaiów, które trzymał pod pazuchą. Więcej ekwipunku nie posiadał, nie potrzebował, nigdy nie kupił. Zresztą nawet te ostrza shinobi zostały mu darowane, więc można powiedzieć, że sam nigdy sobie broni nie kupił. Jedynie uparcie ją trenował każdego dnia i w tym momencie to jego ciało było najlepszym orężem na wszystkie niebezpieczeństwa, jakie mogły go czekać. W każdym razie cała procedura musiała przebiec dość szybko i być może strażnicy nawet się zdziwili, ale to już nie była broszka Moriego. On sam wszedł do środka, gdzie czekał już na niego zleceniodawca. Nie wyglądał imponująco. Dobrze, że to nie chodziło o niego, bo inaczej Yura zacząłby się martwić czy aby na pewno zlecenie będzie mu pasowało.
- Chyba... Przyszłał mnie Yuushimaru, ale nic szczególnego nie wytłumaczył. A nawet jeśli, to musiało mi to wylecieć z głowy. - podrapał się z tyłu głowy zakłopotany. Być może nie wyglądało to profesjonalnie, ale niestety Yura kłamać nie potrafił i nie zamierzał, więc powiedzenie prawdy było jego jedynym wyjściem. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że staruszek nie znał wszystkich szczegółów i dlatego shinobi ich nie pamięta - Tooo... Co mam zrobić, Maru-san? - zwrócił się do zleceniodawcy wyraźnie podekscytowany - po raz kolejny. Dawno nie miał okazji do rozruszania się, a tymczasem okazywało się, że taka szansa właśnie się przed nim pojawia. Trzeba ją wykorzystać!
0 x
Ippo

Re: Targ

Post autor: Ippo »

0 x
Yura

Re: Targ

Post autor: Yura »

Zadanie jawiło się jako ciekawe. Obrona bezbronnej karawany przed bandytami, to przecież zadanie szlachetne! Nikt nie może zabierać kosztowności ciężko wypracowanych przez innych i to pod żadnym pozorem. Dla Yury to było jasne, ale najwyraźniej na świecie istnieli ludzie, którym trzeba było to dobitnie wytłumaczyć. Chłopak podejrzewał, że słowa do tych rzezimieszków nie trafią, więc będzie trzeba zająć się nimi w nieco bardziej radykalny sposób. Mori podniósł do góry swoje dłonie, przez chwilę na nie spoglądał, a następnie zacisnął pięści.
- Nie będę zabijał. - powiedział pewnym siebie, szorstkim głosem, który rzadko kiedy wydobywał się z jego ust. Teraz jednak chciał podkreślić, że to stanowisko nie ulegnie zmianie niezależnie od zapłaty, bo w końcu nie o pieniądze tutaj chodzi - Jeśli zgodzisz się na oddanie ich w ręce władz, to mamy umowę. Postaram się wypełnić swoją połowę, a Ty odpowiadasz za swoją, Maru-san. - tym razem jego głos był cieplejszy i znacznie pogodniejszy. Skoro Maru nie przywykł do odmowy, to Yura nie przywykł do tego, że ktoś każe mu robić coś, co stoi w sprzeczności z jego przekonaniami. Był shinobim, ale nie oznaczało to, że musiał dążyć do bezsensownego rozlewu krwi. Być może zleceniodawca nie miał na myśli zabójstwa osoby odpowiedzialnej za napady, ale tak to zabrzmiało i to już zmusiło Jina do postawienia swoich warunków. Jeśli wszystko było w porządku i zleceniodawca na warunki przystał, to wtedy Mori uda się do tego całego Keia po szczegóły. Tym razem będzie się jednak starał wysłuchać go o wiele dokładniej, niż zazwyczaj. Skoro od tego ma zależeć zdrowie i życie innych osób, to Yura się do zadania przyłoży.
0 x
Ippo

Re: Targ

Post autor: Ippo »

z/t do bramy
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Targ

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Targ

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości