Szpital

Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Szpital

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Isei
Martwa postać
Posty: 442
Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
Wiek postaci: 24
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
GG/Discord: Silens#9436

Re: Szpital

Post autor: Isei »

0 x
Obrazek

It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Szpital

Post autor: Satoshi »

z/T
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Tsuma
Posty: 62
Rejestracja: 12 paź 2021, o 22:31
Wiek postaci: 68
Ranga: Doko
Multikonta: Tatsu

Re: Szpital

Post autor: Tsuma »

0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Szpital

Post autor: Satoshi »

Satoshi aż przykląkł, gdy kolejna fala bólu rozlała się po jego podziurawionym podbrzuszu, powodując utratę kontroli nad piaskiem otulającym dotąd jego przeciwników. Nie dbał o to, jak cała ta scena wygląda z perspektywy kupców, on po prostu musiał być w stu procentach pewnym, że nie stanowią już absolutnie żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa członków karawany, gdy rana wyssie wystarczająco dużo sił witalnych z niebieskookiego, by całkowicie go unieruchomić. Co chwilę później wreszcie się stało. Fałszywe poczucie przypływu energii, towarzyszące połknięciu pigułki bojowej, która zapewniła mu te dodatkowe kilkanaście sekund, dała mu złudne wrażenie swojego faktycznego stanu zdrowia.

Upływ krwi spowodował, że Akoraito bez sprzeciwów pozwolił się położyć na wozie, starając się nie napinać mięśni brzucha częściej, niż było to absolutnie konieczne. Zdobył się więc na wysyczenie przez zaciśnięte z bólu zęby jedynie kilku słów, tych najważniejszych w ciągu najbliższych kilku godzin ich podróży. -Na samym początku, jak rzuciłem wybuchową notką.- wycedził. Jak mógł czegoś takiego nie przewidzieć? Przecież nie każde jutsu kończyło się pięknymi światełkami tańczących płomieni, nie towarzyszył mu dźwięk napędzanego chakrą wiatru. Część technik była cicha, zabijała bezszelestnie. Niebieskooki miał nadzieję, że nie dołączy do grona tych ostatnich.

Zacisnął zęby na podanym mu do ust kneblu ze zrolowanej tkaniny, szykując się na nadciągające piekło. Chciał protestować, gdy padła decyzja o zawróceniu do Kinkotsu, ale ostatecznie stwierdził, że nie myśli trzeźwo i dał za wygraną. Nie miał też na to siły. Nie wypełnił swojego zadania, dostawa broni nie dotrze do Ita'hary, ale chociaż nie wpadła w ręce rabusiów, którzy użyliby jej do siania jeszcze większego chaosu w Unii. Z tym faktem przyjdzie mu się pogodzić i ponieść konsekwencje porażki. Jak przez mgłę dotarły do niego słowa Hinaty, dopytującego o pigułki z zakrzepniętą krwią. Prawie o nich zapomniał. Dobrze, że tym razem ktoś myśli za niego. Tylko skąd zwykły cywil miał obeznanie w medykamentach używanych przez Shinobi? Młodemu Sabaku jakoś nie przyszło do głowy, że ów pigułki były powszechnie stosowane w wielu szpitalach, nie tylko tych zarządzanych przez obdarzonych talentem do używania chakry. -Jedyna... W Torbie...- wycedził, krzywiąc się przy każdym ruchu przypony i modląc się, by rany nie wzmogły krwawienia. Ciężko było sobie przypomnieć, ale w biodrówce nie miał żadnej innej pigułki, z którą można było pomylić zakrzepłą krew. Ostatnie, czego teraz potrzebował, to druga pigułka bojowa, która zabiłaby go po paru minutach. Z dopingiem trzeba uważać, nawet tym "delikatnym" i naturalnym. Słowa o byciu silnym i dzielnym pozostawił bez komentarza. Nie miał chęci odpowiadać. Wciąż był za słaby, tyle się dowiedział z dzisiejszej wyprawy.

Całą podróż Sabaku przeleżał posłusznie na przygotowanym naprędce legowisku. Starał się nie ruszać żadnym z mięśni brzucha, a oddychał na tyle płytko, by w miarę możliwości nie wywoływać fal bólu, a jednocześnie na tyle głęboko, by dostarczać wystarczającą ilość tlenu do organizmu. Upływ krwi i zmęczenie towarzyszące nagłemu przypływowi adrenaliny dawały się mu we znaki, ale ze wszystkich swoich sił starał się nie zasnąć. Może też swoje "ale" miało tu do dodania szaleńcze tempo, w jakim spalał chakrę podczas pojedynku, ale byłą to niestety konieczność. Nie mógł pozwolić sobie na pofolgowanie. W razie, jeśliby zostali zaatakowani, będzie walczył, choćby była to ostatnia rzecz, jaką w życiu zrobi. Nawet jeśli jego gurda jest już teraz pusta. Taka była rola shinobi. Jego rola.

Jeśli bez większych przygód Satoshiemu uda się dotrzeć do szpitala, to nie będzie skakał ze szczęścia. Po pierwsze, narobiłby medykom dodatkowych trudności w łataniu jego brzucha, a po drugie, przybycie do Kinkotsu ostatecznie oznaczało niewykonanie zadania. Ot bezsilna niemoc ogarniająca wojownika, który poświęcił swoje życie służbie klanowi władców piasku. Ludzi, którzy go przygarnęli. A on zawiódł, i teraz przyjdzie mu za porażkę zapłacić i zdwoić i tak już tytaniczny wysiłek, jaki wkładał w swoją pracę na rzecz klanu.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Szpital

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Szpital

Post autor: Satoshi »

Satoshi przebudził się z niespokojnego snu, w który zapadł zaraz po przebytym zabiegu. Wycieńczenie organizmu spowodowane otrzymaną raną, przebytą podróżą i ubytkiem chakry podczas walki przezwyciężyło w końcu wolę niebieskookiego do zachowania świadomości, którą przez cały podróż starał się kurczowo utrzymać. Wychodzi na to, że otrzymane przez niego obrażenia, były o wiele poważniejsza, niż się na początku spodziewał. Lekko jeszcze rozmazanym wzrokiem powiódł po pomieszczeniu, w którym się znajdował. Ot, zwykłe pomieszczenie szpitalne. Obok niego siedział jakiś starzec z wielką blizną. Akoraito nie przypominał sobie, by go znał, ale obecność tego człowieka była dobrą nowiną. Znaczyło to, że wcale nie spał tak długo. Przez myśl przebiegł mu ten przerażający moment, gdy wybudził się ze śpiączki, teraz było inaczej. Mężczyzna zaczął coś mówić, Satoshi zamrugał więc kilkukrotnie, silnie zaciskając i otwierając powieki, żeby wyostrzyć wzrok i skupił uwagę na nim. W uwadzie wysłuchał słów potwierdzających to, czego i tak już zdążył się domyślić. Znów Ci paskudni Szakale, cholerni Kaguya. Sabaku nie przerywał wywodu starca, sam zgadzał się z ich treścią. Ktoś musiał sypnąć Hagekacie informacje o planowanym transporcie broni do miasta, które najwyraźniej sobie upodobali. Akoraito zapewnie doszedłby do takich samych wniosków tam, na pustyni, jednak tak się złożyło, że głowę miał zaprzątniętą utrzymaniem się przy życiu.

Wreszcie przyszedł czas na jego opowieść. Posiedział kilkanaście sekund w milczeniu, dając do zrozumienia, że odtwarza sobie przebieg całej misji. Zaczął mówić cicho, testując przyponę i reakcję jego organizmu na wydobywanie dźwięków. Miał nadzieję, że ból ustąpi, lub będzie chociaż znośny. -Ten drugi to jakiś małowartościowy knypek, posługujący się naturą powietrza- tyle zdążył wywnioskować z całej walki. -Nie zalazł mi za skórę gorzej niż ten pierwszy, po prostu chciałem być absolutnie pewien, że zagrożenie minęło.- dodał z westchnięciem. Jego tok rozumowania nie zmienił się ani o krztę. Wiedział, że upływ krwi pozbawi go możliwości walki, wykorzystał więc ostatki siły do upewnienia się co do tego, że zagrożenie minęło definitywnie. -Mam pewne podejrzenia odnośnie całej akcji...- czas było na włożenie kija w mrowisko -Zadanie zostało mi zlecone nie w siedzibie władz, tylko w moim własnym domu, przez posłańca, co już wcześniej się zdarzało, choć zazwyczaj wiązało się z wizytą w budynku władz. Nie wyglądał w sumie podejrzanie, jeżeli już, to odniosłem wrażenie, że sam mógł być shinobi. Nie zwracałem nigdy na to uwagi, ale czy w siedzibie na tym stanowisku nie pracują przypadkiem cywile?- Sabaku z chęcią podrapałby się teraz po głowie, ale wolał nie kusić losu, pewnie wciąż był bardziej osłabiony, niż mu się na pierwszy rzut oka wydawało... -Proszę wybaczyć stwierdzenie, ale wyglądał na nieco... przygłupiego. Przeciągał słowa w dość charakterystyczny sposób... Z początku wzruszyłem tylko ramionami, każdy działa na chwałę ojczyzny jak tylko może, ale teraz zaczynam podejrzewać, że mógł udawać. Dobrze udawać.- Znów kilka sekund ciszy, potrzebnych na zastanowienie się nad kolejnymi ruchami poczynionymi tamtego dnia. -Później odwiedziłem stragany, zakupiłem prowiant, nikomu nic nie wspomniałem. Przywitałem się z Hinatą i resztą na placu, nie zdradzając żadnych szczegółów. Kupiłem jakiś strój i dodatkowy bukłak, później obserwowałem załadunek, zwracając uwagę, czy ktoś nas nie obserwuje. Nie widziałem nikogo takiego, chyba, że mi po prostu umknął...- Sabaku nie cierpiał stwierdzać, że mogło mu coś umknąć, ale wiedział też, że nie był nieomylny.

-Większość podróży była spokojna, aż do tych cholernych wydm. Nie wiem, czy czekali akurat na nas, czy po prostu zastawili pułapkę na szaleńców, których gonią terminy więc podróżują w taką pogodę.- osobiście Satoshi uważał pomysł transportu tak strategicznych dóbr w burzę piaskową za chybiony, lepiej było zgubić się w "tłumie" normalnego ruchu, i na pewno lepiej chronić karawanę. Resztę historii starzec i tak zapewne już słyszał od Hinaty, niebieskooki niewiele już miał do dodania w tej kwestii. Wtem przypomniał sobie jedną podejrzaną rzecz. -Nie chcę bezpodstawnie nikogo oskarżać, ale jeśli mógłbym zasugerować, prosiłbym się ostrożnie przyjrzeć jednemu z członków karawany. Katsu. Nie oddzywał się całą podróż, pierwsze słowa, jakie od niego usłyszałem, to było "o matko ile krwi", gdy zobaczył moje rany. Przyniósł jakiś alkohol do przemycia ran. Nie wiem, jak dobrze i długo się inni z nim znają, ale wyglądało to, jakby nie chciał nawiązywać znajomości, z ludźmi, którzy idą na rzeź. Nic innego nie zauważyłem, tylko ta jedna poszlaka, trochę mało na rzucanie tak poważnych oskarżeń. Może być po prostu mrukiem- młody Akoraito też nim zresztą był, więc mógł zrozumieć. Choć z drugiej strony, pracował w handlu. Może nie stał na straganie, oferując swój towar, ale komunikacja była chyba dosyć ważna...
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Szpital

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Szpital

Post autor: Satoshi »

Satoshi milczał podczas wywodu starca. Dał się okpić jak byle początkujący Dokou. Wziął posłańca za zwykłego przygłupa, tymczasem to właśnie Sabaku okazał się tym mniej inteligentnym. Dbał o każdy szczegół podczas tej podróży, chciał zaglądać pod każdy kamień wzdłuż szlaku do Ita'hary, a został oszukany już we własnym domu. Drugi raz nie da się tak podejść, był zdeterminowany wyeliminować każdy najmniejszy błąd w swoim zachowaniu.
-Rozumiem, cieszę się, że mogłem służyć Unii- ot, niby pompatyczne słowa, ale w tym momencie były dla niebieskookiego jedyną pociechą w całej sytuacji. Przynajmniej tyle. To, że wystawiono zasadzkę na rabusiów i młody Sabaku pełnił rolę przynęty, która niemal zginęła, jakoś nim nie ruszyło. Taka była rola shinobi, wiedział, na co się pisze, przystępując na służbę do klanu władców piachu.

Odprowadził wzrokiem staruszka do drzwi, niespecjalnie dziwiąc się oznakom gniewu w postaci napinanych mięśni. Od mężczyzny pozornie promieniował spokój i serdeczność, ale Satoshi nie chciałby się znaleźć w skórze tego posłańca. Ba, jakby mógł się teraz podnieść, to sam ruszyłby na poszukiwania delikwenta. Dowlókłby go do siedziby władzy żywego, choć niekoniecznie w jednym kawałku. Zdrajca i kolaborant Hagekaty i tak nie zasługiwał na nic innego.

Pozostawszy w pomieszczeniu sam, Satoshi westchnął cicho. Gurda istotnie okazałaby się pocieszeniem i niosłaby poczucie bezpieczeństwa, gdyby nie fakt, że była niemal pusta. No, chyba że podczas podróży ta cholerna zamieć nie zapełniła mu kwarcem naczynia, co wcale by go nie zdziwiło. Choć wtedy i tak byłoby go nieznacznie więcej, bez wspomożenia specjalną chakrą klanu Sabaku, gurda mogła pomieścić niewielkie ilości piachu.

Niebieskooki cierpliwie czekał, aż od któregoś z medyków dostanie informację, że bezpiecznie może już wygrzebać się z łóżka i opuścić szpital. Ostatnie, na co miał teraz ochotę, to wylegiwać się. Ruszył więc przed siebie, a konkretnie do sklepu z bronią shinobi, uzupełnić stracone zapasy. Po drodze zbierał niewielkie porcje piasku walające się po ulicy po zamieci, powoli napełniając swoją gurdę. Przyjemne z pożytecznym.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Minako
Posty: 174
Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach
Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi
Multikonta: Rida

Re: Szpital

Post autor: Minako »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Szpital

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Minako
Posty: 174
Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach
Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi
Multikonta: Rida

Re: Szpital

Post autor: Minako »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Szpital

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Minako
Posty: 174
Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach
Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi
Multikonta: Rida

Re: Szpital

Post autor: Minako »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Szpital

Post autor: Yami »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości