Biblioteka

Murai

Biblioteka

Post autor: Murai »

Obrazek Osada odzyskiwała swoje dawne kształty. Zdecydowanie nie był to proces szybki, ledwo co została zakończona wojna. Musiało minąć dużo czasu zanim wszystko wróci do dawnego stanu rzeczy, które nadal mogą nie do końca być identyczne. Wiele budynków nadal było niezagospodarowanych, pustych. Dla Muraia taki stan rzeczy był korzystny, z powodów dość mało oczywistych. Nie dlatego, że w niestrzeżonych miejscach można znaleźć coś interesującego. Kakuzu zdecydowanie otrzymał swoją zapłatę. Pieniądze i, co najważniejsze, wiedza pozyskana ze starć. Widział umiejętności o których wcześniej nie słyszał, poznał nowych ludzi mogących się przydać w przyszłości. I serce. Największa niewiadoma, równie dobrze może być rozczarowaniem i okazją na poszerzenie swoich możliwości. Powodem dla którego Murai przechadzał się po osadzie było znalezienie jednego, konkretnego budynku. W każdej większej społeczności musiało znajdować się miejsce, w którym przechowywana jest wiedza. Duże ilości zwojów zawierających przeróżne informacje. Mimo że poszerzył swoją wiedzę podczas samego boju, to pojawia się kolejna szansa i z tej szansy można skorzystać. Po długim zaglądaniu do różnych budynków które mogły wyglądać na bibliotekę. Po godzinie przechadzki odpowiedni budynek został znaleziony. Murai bez skrępowania wszedł do środka, rozglądając się wokoło w poszukiwaniu jakiegoś człowieka. Nikogo takiego nie było, dlatego bez zbędnego czekania przystąpił do poszukiwania zwojów wypełnionych interesującą wiedzą. Sztuka po sztuce, zwój po zwoju. Nie liczył się czas na to przeznaczony ani ilość pozostałych zwojów. Jeśli zobaczył że pozycja nie zawiera interesujących wiadomości, potrzebnych jemu jako wybitnej jednostce, to porzuci zwój i przejdzie do kolejnego. Poświęcenie się bez reszty w znalezieniu czegokolwiek przydatnego, ten proces miał właśnie miejsce u Muraia.
0 x
Ayato

Re: Biblioteka

Post autor: Ayato »

0 x
Murai

Re: Biblioteka

Post autor: Murai »

Ogromna ilość informacji do przeanalizowania mogłaby zniechęcić prawie każdego. Murai jednak bez najmniejszych narzekań i obaw przystąpił do przeglądania kolejnego zwoju. Jeden po drugim. A po drugim kolejny. Pierw szybkie, pobieżne przeglądnięcie całej treści, wyłapanie słów kluczowych które mogłyby świadczyć o wartości informacji zawartych w zwoju. Jeśli faktycznie była w nim zawarta wiedza wartościowa, to Murai dokładnie zaznajamiał się z nim od początku do końca. Taka metodyczność w jego wykonaniu i błyskawiczne tempo czytania pozwoliły na zaznajomienie się z duża ilością treści w krótkim czasie. Wśród ściany tekstu znalazły się wzmianki o niektórych klanach i ich specyficznych umiejętnościach. Taka wiedza była na wagę złota. Możliwość zapoznania się z możliwościami przeciwnika jeszcze przed konfrontacją z nim daje większe możliwości opracowania skutecznej strategii. Murai zauważał innych ludzi przychodzących do biblioteki, jednak ci go nie obchodzili. Jedynie zerkał na nich, sprawdzając czy ich rozpozna. Żadnego z nich nie znał. Prawdopodobnie oni nie znali też jego, chociaż prawdopodobnie Sabaku wiedzieli o obecności przedstawiciela Kakuzu w swoich szeregach, mogli też znać jego imię. Charakterystyczność Muraia pod względem aparycji i jego czyny wyróżniały go i czyniły rozpoznawalnym - efekt uboczny brania udziału w wielu nietypowych wydarzeniach. Początkowo miał zamiar tego unikać, jednak po dłuższym zastanowieniu doszedł do wniosku, że próba pozostania incognito była daremna i trzeba zaakceptować taki stan rzeczy. Przychodni tak samo jak on przybyli w celu pozyskania wiedzy, albo też oczyszczeniu biblioteki z dzieł Kaguya. Traktowali je niczym źródła gorszej kategorii. Zasługiwało to przynajmniej na potępienie, jednak poszukiwacz wiedzy nie ingerował w ich poczynania. W jednym ze zwojów Murai znalazł informacje o kilku klanach wraz z ich pobieżnymi możliwościami. Najbardziej zainteresowali go Haretsu. Manipulacja wybuchami brzmiała zabójczo i z pewnością posiadali destruktywną moc. Nie tak subtelną jak nici Muraia, ale na pewno nie mniej skuteczną.
W pewnym momencie ktoś zwrócił się bezpośrednio do przeglądającego zwoje Kakuzu. Już po głosie można było powiedzieć, że nieznajomy jest znacznie starszy niż Murai. Dodatkowo znał jego imię, co nie było wielkim zdziwieniem. Siedzący na podłodze mężczyzna odwrócił się i przejechał wzrokiem po starcu. Na pewno nie należało go lekceważyć, jeśli był Shinobim to w każdym momencie mógł zakończyć życie Kakuzu. W parze z wiekiem często szła pokaźna wiedza i doświadczenie, dlatego pod żadnym pozorem nie można było tego starca uznać za kogoś niekompetentnego. Mimo że zadał jedno proste pytanie, to Murai przewidywał możliwość swojej potencjalnej śmierci. Specyficzny sposób myślenia nie zawsze był czystą korzyścią, szczególnie podczas trudów codziennych i błahych.
- To, co robi większość ludzi przychodzących do takiego miejsca. Poszukuje wiedzy, przydatnych informacji, I odpoczywa od męczącego pustynnego klimatu. - odpowiedział na pytanie starca. Nie czuł potrzeby jakiegoś przekręcania faktów czy manipulacji nimi. Szczerość była w tym momencie bardziej opłacalna, ponieważ nie miał żadnego powodu żeby kłamać.
- Szybko regeneruję siły. I według mnie lepiej spędzić czas produktywnie, na rozwoju i poszerzaniu kompetencji, niż zmarnować go na hulance i piciu alkoholu. - tutaj też nie musiał kłamać. A to, że alkohol nie miał na niego żadnego wpływu? Był to tylko kolejny argument za pierwszeństwem biblioteki nad karczmą. Nie było czasu na zabawy, kiedy była możliwość uzupełnianiu luk w informacjach. Dodatkowo niektóre zwoje prawdopodobnie zostaną zniszczone w najbliższym czasie, lepiej zaznajomić się z nimi zanim przepadną, spopielone i zapomniane.
- Wszystkiego, co mogłoby mi się przydać. Nie ograniczam się do jednego kryterium.
0 x
Ayato

Re: Biblioteka

Post autor: Ayato »

0 x
Murai

Re: Biblioteka

Post autor: Murai »

Obecność mężczyzny nie wpłynęła na Muraia w znaczącym stopniu. Po prostu nie poświęcał tak dużo uwagi czytanym zwojów, koncentrując się na mężczyźnie. Jego obecność może i nie była bezpośrednim zagrożeniem, jednak trzeba było brać pod uwagę taki scenariusz. Prawdopodobieństwo było niskie, jakakolwiek osoba która miałaby motywację do zabicia go nie powinna się tutaj pojawić. Jeśli był to Kaguya, to najpewniej zostałby wygnany z osady w trybie natychmiastowym. Także osoby które miałyby powód żeby obrać Muraia za cel raczej do tego miejsca nie przybyły, żeby przyjąć za prawdopodobny scenariusz z użyciem Henge. Była jeszcze jedna opcja która była najgorszym możliwym scenariuszem, czyli niepoczytalność tego mężczyzny. Niewidoczna na pierwszy rzut oka, dostrzeżona kiedy będzie za późno. Muraiowi brak było wystarczających możliwości by wychwytywać takie rzeczy, dlatego musiał liczyć na to, że ta sytuacja nie będzie miała miejsca. Starzy ludzie faktycznie mogą mieć nie po kolei w głowie przez demencję i traumatyczne przeżycia. Mimo że ten człowiek na takiego nie wyglądał, to warto było zachować chociażby podstawową ostrożność. Słowa mężczyzny były niezbyt konkretne i niedopasowane do Kakuzu. Praktycznie nie miały one znaczenia. Faktycznie każdy inny miał ograniczoną ilość życia, ale Kakuzu miał je znacznie wydłużone. Bez organów niemogących się zestarzeć miał praktycznie nieograniczoną ilość czasu. A nawet jeśli jego wyjątkowe ciało poddawałoby się procesowi starzenia, to czasu nadal było wystarczająco dużo. Tylko do czego ostatecznie doprowadzi go wiedza, skoro i tak będzie martwy? To pytanie było zbyt złożone i skomplikowane żeby rozpatrywać je teraz. Mężczyzna wspomniał coś o zarobku. Murai miał bardzo dużo pieniędzy odłożonych na czarną godzinę i na sytuacją finansową nie musiał narzekać. Aczkolwiek mogła być to okazja do powiększenia oszczędności.
- A co dokładnie miałbym robić?
0 x
Ayato

Re: Biblioteka

Post autor: Ayato »

0 x
Murai

Re: Biblioteka

Post autor: Murai »

Potencjalne zadanie mogłoby ograniczyć jego możliwości przeglądnięcia różnorakich zwojów. Ba, na pewno tak się stanie. Czas który mógłby poświęcić na pozostanie w bibliotece zostanie zmarnowany na spełnianie zachcianek tego starca. Oczywiście nie ma co z góry zakładać że jego prośba będzie przez Muraia spełniona. Ten mógłby w dalszym ciągu przesiadywać tutaj. Wszystko zależało od tego co mężczyzna będzie chciał i czy będzie to warte opuszczenia tego przybytku. W końcu przemówił, wyjaśniając sytuację i czekające na Muraia zadanie. W jego głosie było słychać dobrze znaną Muraiowi nienawiść. Niechęć. Negatywne uczucia w stosunku do Kaguya. Jego działania były dyktowane tym i bezpieczeństwem reszty rodaków. Jedno wynikało z drugiego. Nie było więc to jedynie podążanie za uczuciami. W takim przypadku propozycja byłaby znacznie mniej akceptowalna. Grupki Kaguya sprawiały kłopoty, więc trzeba było je usunąć. Nawet jeśli trzeba było korzystać w pomocy ludzi niezwiązanych z Sabaku. Fakt brania udziału w wojnie po ich stronie raczej zakwalifikował Kakuzu jako "jednego ze swoich". Murai dostał nawet zaliczkę. Wydawało się że zadanie wytępienia Kaguya nie było trudne. Na pewno łatwiejsze od przyprowadzenia ich żywcem. Tylko czy się opłaca? Teoretycznie podobnie.
- Niech będzie. Ale z łaski swojej nie usuwajcie stąd zwojów, jeszcze nie skończyłem przeglądać tego wszystkiego. - powiedział kiedy wstał z podłogi, a następnie wyszedł z budynku. Jego słowa nie miały praktycznie żadnej wagi, żadnej mocy sprawczej w tym miejscu. Był jedynie pionkiem. Mimo ogromnej wiedzy jaką zdążył nabyć wiele jej jeszcze pozostało. Na pewno nie usuną wszystkich zwojów, a te które im nie odpowiadały, twórczość Kaguya. Mimo wszystko postanowił zaryzykować i udać się do wskazanego miejsca. Poszukiwania czas zacząć.


z/t
0 x
Irie

Re: Biblioteka

Post autor: Irie »

0 x
Murai

Re: Biblioteka

Post autor: Murai »

Muai powrócił do biblioteki. Nigdzie nie drodze nie znalazł mężczyzny który wcześniej uciekł ani nikogo podejrzanego. Po wkroczeniu do osady nie poczuł się ani trochę bezpieczniej niż poza jej granicami. Miał świadomość że nie jest to społeczność zorganizowana na tyle dobrze, by nie wpuszczać elementu przestępczego do miasta. Tym bardziej, że jeszcze niedawno stanowili jedną ze stron konfliktu. Powinno dokładnie przeszukiwać się przyjezdnych pod wieloma względami. Ta nieostrożność mogła zakończyć się tragicznie, być może zorganizowani Kaguya mogli chcieć przeprowadzić masową rzeź niewinnych, przykładowo podkładając wybuchowe notki na rynku. Na pewno dało się zapewnić bezpieczeństwo nawet biorąc pod uwagę niesamowicie różnorodne metody Shinobich na zmienianie swoich tożsamości za pomocą technik. Mimo wszystko nie był za osadę odpowiedzialny i nie obchodził go los ludzi którzy mogą zostać skrzywdzeni brakiem przezorności ze strony rządzących. Obrał najkrótsza możliwą drogę do biblioteki, oszczędzając dużo czasu. Miał zamiar znaleźć starca jak najszybciej, odebrać należność i powrócić do pochłaniania wiedzy z książek. Kakuzu wszedł do biblioteki i natychmiast zaczął poszukiwania mężczyzny. Powinien jeszcze tutaj być. Znalazł się pomiędzy jednymi z ostatnich pólek z książkami. Bez czekania Murai podszedł do niego i powiedział:
- Problem rozwiązany. Na rynku złapany złodziej, pozbyłem się też grupki Kaguya z okolic osady.
0 x
Irie

Re: Biblioteka

Post autor: Irie »

0 x
Murai

Re: Biblioteka

Post autor: Murai »

Mężczyzna został znaleziony, a nagroda otrzymana. Jego słowa nie były w żadnym stopniu ważne, nie niosły ze sobą jakiejkolwiek wartościowej treści. A na pewno nie takiej, która przewyższyłaby wiedzę dostępną z setek pozycji wokoło. Ogromna ilość zwojów pełnych treści wartej przeczytania, co też Murai uczyni praktycznie natychmiast. Wcześniej jednak musiał sprawdzić jedną istotną rzecz, a mianowicie stan zwojów. Z tego co pamiętał to pachołki starca wyciągali niektóre zwoje i rzucali je na ziemię. Nadal tam były, a przynajmniej niektóre. Od opuszczenia biblioteki do powrotu nie minęło aż tak dużo czasu, by potencjalna czystka niewłaściwych treści całkowicie pochłonęła niektóre pozycje. Z punktu widzenia Muraia niszczenie wartości intelektualnej w postaci wiedzy zapisanej w zwojach było niezaprzeczalną głupotą. Niektóre faktycznie mogłyby być niebezpieczne dla społeczności, przykładowo posiadając w sobie wiedzę mogącą zmienić czyjś punkt widzenia na taki mogący spowodować czynności zagrażające spokojowi osady. Murai jednak chciał poznać możliwie jak najwięcej tego co znajdowało się w bibliotece. Uznał że ma wystarczająco dużo czasu, usiadł pod jednym z regałów i zagłębił się w przeglądanie zwojów. Tym razem starał się zapamiętywać jak najwięcej, bez względu na to co będzie znajdowało się w zwojach. im więcej posiądzie wiedzy na różnorodne tematy, tym więcej będzie miał możliwości manipulacji rozmówcy. Wcześniej będąc tutaj miał nieco inne podejście, jednak jego opinia niebo się od tamtego czasu zmieniła. Zaczął lekturę z maksymalnym wręcz skupieniem.
Pierwsze pozycje nie posiadały większych wartości. Informacje odnośnie pustynnej fauny i flory przeczytał, ale wiedząc że wiedza ta mu się nie przyda. Słowniki, podania odnośnie historii prowincji, analizy gospodarcze. Prywatne opinie na tematy wszelakie i prozaiczne. Prace na temat gry na instrumentach. Jednak w pewnym momencie do jego rąk trafiła treść nieco inna, bardziej praktyczna dla jego możliwości. Zawartość przedstawiała dokładny i szczegółowy opis energii duchowej i jej kontroli, która pomaga w oszczędzeniu cennej chakry. Było to cenne znalezisko, którego szansa znalezienia była niesamowicie mała. Wczytując się poznał teorię, powtórzył ją jeszcze kilkukrotnie celem lepszych efektów podczas prób praktycznych. Te zdecydowanie ograniczać się będą do technik wykorzystujących nici. Spalenie zbiorów w bibliotece byłoby najgłupszą rzeczą jaką dało się zrobić w obecnej sytuacji. Pierwszym etapem było wypuszczenie kilku nici ze swojego ciała i całkowite wypuszczenie z nich chakry. Te zwisając były całkowicie bezużyteczne. Znając teorię Murai zaczął przelewać praktycznie nieodczuwalne ilości energii. Cel był prosty - wymuszenie możliwie najefektywniejszego efektu jak najmniejszym kosztem chakry. Na początku nici były jej praktycznie pozbawione i nie ruszały się wcale. Odpowiednie wyczucie i intuicyjne wręcz dopasowywanie chakry do konkretnych efektów, to były kluczowe aspekty. Trzeba było się tego nauczyć na nowo. Kolejne próby przynosiły umiarkowane rezultaty, ale w pewnym momencie nici zdołały się poruszyć z niewielką prędkością. Na tyle niewielką, że nie miały żadnego zastosowania. Ich wytrzymałość również była godna pożałowania. Większe ilości chakry, i tak mniejsze od tych używanych zazwyczaj, pozwalały uzyskiwać lepsze rezultaty. Nieprzekraczające dotychczasowych co prawda, jednak z drugiej strony nie będąc zdecydowanie słabszymi. Mając mniej więcej podłoże do dalszych prób postanowił spróbować podstawowe Ninjutsu. Przez cały czas był na uboczu biblioteki, pomiędzy regałami w samym kącie. Henge no Jutsu początkowo było bardzo nieefektywne, podobnie jak próba chodzenia po ścianie. Tworzone klony były dość ułomne i łatwo się rozpraszały. Murai spędził dużo czasu w bibliotece, praktycznie pół dnia nieprzerwanego korzystania z kolejnych technik. Te cały czas nabierały na efektywności mimo oszczędzonej chakry. Szczególnie dużo czasu poświęcił technikom z wykorzystaniem nici, będącymi głównym orężem. Im więcej chakry w nie wkładał, tym lepsze efekty udawało się uzyskać. Świeżo pozyskana teoria i długa praktyka poskutkowały oczekiwanym efektem, czyli bliźniaczo podobnej efektywności przy mniejszym zużyciu chakry. Może i posiadał dodatkowe serca i pokłady chakry, jednak im dłużej będzie się w stanie utrzymać na polu bitwy, tym lepiej dla niego. Zmęczenie zaczynało doskwierać Kakuzu, jednak było ono na tyle nieznaczne że nie mogło powstrzymać chęci pozyskania większej wiedzy niż dotychczas. Zakończywszy trening powrócił do przeglądania zwojów. Skoro szybko udało się znaleźć informacje pozwalające na poszerzenie swoich komperencji w boju, to dalej również istnieje szansa na zdobycie kolejnych interesujących wiadomości.

Nazwa: Rozwinięcie KC na A
Rozpoczęcie: 1:01
Czas trwania: 12h
Zakończenie: 13:01
Kolejne czytane pozycje przynosiły rosnące znużenie. Mimo że organizm Muraia był znacznie bardziej doskonały od innych ludzi, tą potrzebę musiał zaspokajać. Mózg będący przez długi czas na chodzie powoli tracił na aktywności, procesy myślowe przychodziły z większym opóźnieniem. Niedługo powinien zaczerpnąć snu celem uzupełnienia energii utraconej podczas ćwiczenia oszczędzania chakry. Kolejne tomy przeglądane były coraz bardziej niechlujnie, mimo to wiedza nadal była przyswajana w tych samych ilościach. Zielniki, podania historyczne... Kolejne porcje danych wlatywały do głowy Kakuzu, pozostając tam na długi czas. Prawdopodobnie większa część z nich ulegnie zatarciu na skutek pojawienia się nowych, o wiele ważniejszych wiadomości. Po godzinie przyszła pora na opuszczenie biblioteki z zamiarem znalezienia miejsca do zregenerowania sił. Wyszedł z budynku z wyraźnym zamiarem powrotu tam.

z/t
0 x
Hatake Jin

Re: Biblioteka

Post autor: Hatake Jin »

0 x
Motoko

Re: Biblioteka

Post autor: Motoko »

0 x
Hatake Jin

Re: Biblioteka

Post autor: Hatake Jin »

0 x
Motoko

Re: Biblioteka

Post autor: Motoko »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Minako i 2 gości