Strona 1 z 1

Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 18 sie 2022, o 18:38
autor: Arino

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 18 sie 2022, o 18:46
autor: Arino
Słysząc słowa i widząc reakcję Amidy zaśmiał się w głos. Zdecydowanie nie będą się nudzić podczas tego bycia opiekunką Amidy. Ten człowiek miał zdecydowanie dobrze poukładane w głowie, ale jak by mogło być inaczej. Był dobrze urodzonym Maji do tego też i bogatym.
- Ty też nie najgorszy jesteś, więc będziemy największym magnesem tam na kobiety - mrugnął Aratani do Amidy - Powodem tego oczywiście są pieniądze. Gdybyś umarł pracując dla Unii, twój Ojciec nie byłby zadowolony, a to oznaczałoby iż byłby mniej chętny z darowiznami dla Unii, mógłby je znacząco zmniejszyć. Pieniądze, jak wiesz rządzą tym światem - rzekł uśmiechając się smutno. Taka niestety była prawda, a on nie krążył wokół niej - Choć, mogę się mylić. I może to być spowodowane tym, iż jesteśmy zbyt piękni by umierać - jego śmiech, rozbrzmiał na dziedzincu posiadłości nim go jeszcze opuścili.
W końcu jednak oboje spoważniali. Na miejscu nie było już im nawet do śmiechu. Błyskawicznie też znalazł ich tymczasowy ich dowódca i Amida widać miał rację. Przyciągnęli nie najgorszą przywódczynię. Była naprawdę bardzo zgrabna i zaokrąglona w odpowiednich miejscach wręcz perfekcyjnie. Ciekawe tylko czy kogoś już miała?
- Na wszelkie sposoby Ci dostępne i których nauczyłeś się na szkoleniu - stwierdziła krótko, urywając tę rozmowę - Ruszamy - stwierdziła obracjąc się na pięcie i ruszając truchtem. Pozostali również to zrobili, Aratani ostatecznie też to zrobił wzruszając ramionami.
- Nie wiem jak bardzo zdolny jesteś, ale jeżeli masz aurę magnetyczną, będziesz mógł wyczuć zawiasy i będziemy mogli się tym kierować, jak nie to możesz spróbować odgarniać piasek przy pomocy narzędzi, magnesując je - zasugerowała Aratani
W końcu jednak wszyscy dotarli do miejsc, gdzie wielu szlachciców nigdy nie postawiło wręcz stopy. W dzielnicy Kirahji, dzielnicy biedoty osady. Dla tych ludzi, którzy sobie nie potrafili zapewnić na tyle dobrobytu, by móc mieszkać w domach zbudowanych z mocnego piaskowca. Teraz to wyglądało wręcz tragicznie, od strony miasta, wiele domów było już odgrabionych z piasku, jednak głębiej było tego jednak sporo. Wchodząc na niej, widzieli wielu ludzi z łopatami, pracującymi wytrwale, starając się dostać do domów i jak najszybciej wykopać zakopanych ludzi. Oni jednak ruszyli do przydzielonego im rejonu i każdy zabrał się do pracy. Aratani w mig wskazał miejsce, gdzie powinno się kopać i sam wprawił w ruch kilka łopat przy pomocy magnetyzmu.


Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 22 sie 2022, o 01:22
autor: Amida

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 23 sie 2022, o 11:30
autor: Arino
- Niezły pomysł - stwierdził Aratani spoglądając na Amidę. Pomysł ten wydawał się doskonale łączyć z tym co on sam zamierzał, w końcu on w przeciwieństwie do swojego podopiecznego mógł wyczuć gdzie znajdują się metale, które mógłby namagnesować. A zawiasy do tego wręcz też się nadawały. Wyciągnął więc metalową żyłkę, dwa kunaie oraz pięć seibonów - Myślę, że to powinno Ci wystarczyć - stwierdził dając mu te przedmioty, samemu również, zamierzając skorzystać z pomysłu tamtego. W końcu, nie było sensu odkopywać jakiegoś budynku, skoro mogło nikogo tam nie było. I wpadł na coś też co znacznie ułatwi prace mniej doświadczonemu koledze, który jak wyczuł, nawet nie podążył w kierunku drzwi. Dlatego zaczął wbijać kunaje w miejsce, w które miał się wkopywać Amida, samemu zabierając się za inne. Oczywiście tłumacząc przy tym swój zamysł.
Dzięki temu już w drugiej próbie, Amida wbił się Seibonem blisko drzwi, poprawiając ścieżkę Kunajem, zdołał zawołać do środka. Gdzie mu odkrzyknięto, a on mógł przekazać kopaczom iż kogoś znaleźli. Jednak wtedy do pracy wtedy zabrała się kapitan, robiąc tunel w piasku przy pomocy kilku ruchów ręką, a kopacze przywiązani w pasie zeszli na dół wydobywając trójkę ludzi i jedno dziecko. Kolejne próby również przynosiły efekty, a ich Kapitan co rusz robiła nowe ścieżki prowadzące na dół. A gdy Amida lub Aratani zastawali pusty budynek, zaznaczała tylko na mapie puste kółko. Mapkę oczywiście też przygotowywał jej na bieżąco Aratani, którego zdolności magnetycznych mógł pozazdrościć Amida. Ten z łatwością wyczuwał rzeczy i wbijał tam seibon, który wyskakiwał z jego torby samoistnie. Do tego uzupełniał mapkę budynków, którą sobie z Panią kapitan przekazywali, rozmawiając przy tym. Słychać było iż przy tym każde z nich ma coraz większy szacunek do zdolności drugiej osoby. Mimo tego, oczywiście Aratani nie zapominał wbijać Kunai w drugi wyczuwany punkt, pod odpowiednim kątem. W końcu dla niego, im lepiej wypadał podopieczny, tym lepszym okazywał się on opiekunem.


Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 23 wrz 2022, o 18:05
autor: Amida

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 28 wrz 2022, o 11:01
autor: Arino
Praca szła wręcz błyskawicznie, dzięki pomocy aż dwóch ludzi z rodu Maji z łatwością oszczędzali chakrę Pani kapitan i wręcz błyskawicznie wykopywali ludzi spod ziemi. Wiele ludzi potrzebowało wody i jedzenie, dlatego jeden z kopaczy pobiegł z rozkazami od Pani Kapitan, by sprowadzić tutaj więcej ludzi, by mogli ich przetransportować. Nie każda próba nawoływania kończyła się niestety sukcesem, z wielu miejsc nikt się nie odzywał, a oni nie widzieli dokładnie stanu budynku - niektóre w końcu mogły się zawalić i żaden Maji nie mógł zobaczyć jak wygląda stan budynku.
Po godzinie ciężkiej pracy, Amida czuł iż ciężko mu się już oddycha. Nie dało się w końcu bez przerwy korzystać z chakry, a ta była blisko wyczerpania w przypadku Amidy. Widział, iż jego opiekun również siebie samego nie oszczędzał, wyglądał tylko na odrobinę mniej zmęczonego, jednak patrząc na to co potrafił i co robił, nie było niczym w tym dziwnego. Ostatecznie udało im się w całym tym regione znaleźć piędziesiątkę ludzi, dzięki tunelom robionym przez panią Kapitan i kopaczy, którzy schodzili na dół, by wyciągnąć stamtąd ludzi. Co rusz, osoby z noszami odnosili ciężej rannych na skraj dzielnicy, gdzie postawiono podobno ogromny pawilon, gdzie zajmowano się rannymi.
- Rejon zabezpieczony, możemy iść odpocząć - zawołała Tomise, pokazując wszystkim by do niej podeszli - Dobra robota, poszło nam to dużo sprawniej niż się spodziewałam. Dziękuje wam wszystkim za wysiłek, miasto zdecydowanie doceni nasze starania - rzekła, lekko skłaniając głowę przed każdym z nich - Jesteście wolni - stwierdziła kierując się w kierunku miejsca z którego przyszli.
- Czas więc wracać do domu i odpocząć trochę. Dzisiaj już raczej nas nie wezwą, skoro jesteśmy bez chakry - stwierdził Aratani, ruszając w drogę do rezydencji Amidy, gdzie zostawił swojego podopiecznego, by ruszyć w kierunku swojego domu.

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 5 paź 2022, o 20:02
autor: Amida

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 28 maja 2024, o 11:12
autor: Rei Uta

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 28 maja 2024, o 11:53
autor: Arii
6/19Niezależność
Misja A - Rei Uta

Hanamura przyglądał się Rei'owi z uwagą i przysłuchiwał się każdemu jego słowu. Reszta mężczyzn, a oprócz jego eskorty, byłu tu ich jeszcze sześciu nie spuszczała go z oczu. Odwinął swój hidżab pokazując zarośniętą ciemną brodą twarz z kilkoma bliznami. Jeden z przydupasów podał szefowi drewniany kielich, z którego upił trochę czerwonego wina. -Czyli od naszego ostatniego spotkania trochę przeszedłeś... A i tak znam Twoje imię. Od razu zaciekawiłem się wtedy, kim jesteś. Niezgorsze umiejętności i żal mi się zrobiło, że się marnujesz z jakimiś marnymi Narami, którzy są tak samo skorumpowani, jak nasi kochani rządzący... Ale... Jesteś teraz tutaj. Obserwowałem Ciebie od samego Twojego powrotu... Wróciłeś w odpowiednim momencie, kiedy coś zaczęło się zmieniać, ale niestety w złym momencie dla władców, którzy potraktowali Cię jak zdrajcę i śmiecia.- uśmiechnął się krzywo, kiedy się wypowiadał. Oblizał wargi po winie i poprawił się na poduszce. -Bo widzisz, kiedy się tamtym razem poznaliśmy Nara złapało mojego brata bliźniaka... Myśląc, że to ja. Miał dług do spłaty, więc się do czegoś przydał w końcu... Ale nie o tym...[/color]- odchrząknął i spojrzał się na Rei'a. -Jest pewien urzędnik, który lubi wchodzić mi i moim chłopcom czasami w drogę. Potrafi przewidzieć jeden z trzech celów, które sobie obieramy. A to trochę przeszkadza w naszej działalności...- upił trochę wina i spojrzał się na jednego ze swoich przydupasów.

Ten przyszedł z papirusem, na którym namalowany był czarnym atramentem portret. Pokazał go wprost różowowłosemu. -Hashin. Urzędnik, który zarządza sporą ilością nowych inwestycji Unii. Gnojek, który wzbogacił się na niewolniczej pracy naszych rodaków, aby samemu pławić się w luksusach. Płacił marne grosze, które ledwo starczały na chleb...- widać było po nim, że się w nim gotuje. -A teraz zakończyła się budowa jego nowej posesji. I chcielibyśmy coś z tym zrobić. Może już coś Ci świeci?- wyszczerzył się do niego i upił kolejny łyk wina, aż strużka opłynęła mu po brodzie.

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 28 maja 2024, o 12:59
autor: Rei Uta

Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 29 maja 2024, o 00:46
autor: Arii
7/19Niezależność
Misja A - Rei Uta

Rozmowa bardzo dobrze im szła, co było bardzo zaskakujące patrząc na to, jak się poznali. Możliwe Rei zawsze wybierał nie to towarzystwo, co powinien? Zawsze chciał się wpasować a tak naprawdę nie powinien nawet tego robić tylko... wypatrzyć takich jak Hanamura. Mężczyzna przypatrywał mu się uważnie bez żadnego obrzydzenia lub czegoś oceniającego. Patrzył się na niego, jak na kogoś równego, kogoś komu chciał pomóc. I może pomoc w zejściu na tę drogę nie była kolorowa i dobra w rozumieniu wszystkich to mogła ukoić serce kogoś takiego, jak skrzywdzonego przez los shinobiego. Gdy Rei skończył jeść Piasek bez żadnego słowa podniósł palec a przed Reiem pojawiły się jeszcze jakieś pustynne specjały. -Masz rację, nie przedstawiłem się, gdzie moje maniery.- odchrząknął i spojrzał mu prosto w oczy. -Jestem Hanamura. Jak już wiesz z Sabaku. Tak samo, jak ty... nie byłem dobrze postrzegany za dzieciaka, patrzyłem się zawsze na społeczeństwo trochę inaczej. Zawsze widziałem granicę między bogatymi a biednymi... Zawsze ktoś musiał być silniejszy... I może nigdy nie byłem i nie będę tak silny, jak ten skurwiel Ichi-od pierdolonych siedmiu boleści-rou- wszyscy w pomieszczeniu splunęli pod swoje stopy, tak samo jego rozmówca. -Ale możesz mi zaufać... Nie odstaję, aż tak bardzo. Nie bez powodu zwą mnie "Krwawym Piaskiem".- dokończył swoje wino i mlasnął, oddając kielich kolejnemu z mężczyzn, tego z malunkiem również odesłał na poduszkę obok.

Mężczyzna uśmiechnął się szeroko w jego oczach widać było iskierki. -Oh Rei'u... Nikt nie odbierze Ci twojej zasługi. Cała Unia dowie się o tym, co mogliby z tobą zyskać i jak dużo stracili odtrącając Ciebie od siebie. Niech ich to zaboli. Będziesz solą na ich rany. Skrzywdzisz ich tak jak chcesz a ja Ci dam do tego środki i możliwości...- uśmiechnął się jeszcze szerzej. Widać było, że cieszył się na ich ponowne spotkanie i zgodę chłopaka. -W pobliżu Kinkotsu znajduje się oaza... Całą przejął dla siebie i wybudował tam swoją nową posiadłość. Wiem, że na pewno jest wielu strażników, którzy ją strzegą... No i oczywiście wchodzić w rolę strażnika może również shinobi. Niestety, ani jednego nigdy nie zauważaliśmy, więc musi się dobrze kryć za każdym razem, jak ich obserwujemy.- puścił do niego oczko, gdy tylko wspomniał o walce. -Jeżeli, kiedyś przyjdzie nam ze sobą walczyć, nie będę się powstrzymywał, jak poprzednim razem.- i zakończył swój monolog. Koleś, który go wcześniej eskortował podszedł do czerwonej płachty za Krwawym Piaskiem i odsłonił w niej przejście wielkości człowieka.
-Tędy przedostaniesz się na wschód Kinkotsu. Ostatnimi czasy słabo je patrolują, dlatego to najlepsza opcja, aby wydostać się niezauważonym z osady.- wszyscy patrzyli się na niego, jak na swojego i ukłonili się przed nim, jak na kogoś dla siebie ważnego. Krótki czas, nawet z większością nie rozmawiał, ale szacunek ich szefa wystarczył, aby i oni mu zaufali.
-Oczywiście, nie zyskasz tylko rozgłosu. Zapłacę Ci za to zlecenie.- rzucił na odchodne w stronę jego pleców.


Re: Dzielnica Biedoty - Kirahji

: 6 lis 2024, o 17:04
autor: Mijikuma
Obrazek
Obrazek
  Ukryty tekst
z/t
  Ukryty tekst