Festiwal

Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1326
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Festiwal

Post autor: Souei »

Pojawili się chyba jeszcze przed czasem. Wśród wciąż trwającego świętowania można było łatwo dowiedzieć się, że główny punkt programu jeszcze był przed nimi. Mimo, że wszyscy czekali na przemówienie nowego Shirei-kana tłum nie zamierzał siedzieć z rękami pod pupą, a zamiast tego każdy chciał wycisnąć z tej fety jak najwięcej. Souei i Kyoushi cały czas mogli więc skorzystać co nieco na tej wesołej atmosferze, choć Matsuda wciąż miał z tyłu głowy problemy wiszące nad Kinkotsu. Taki spęd ludzi to idealny cel do ponownego siania niepokoju, a i temat uroczystości był idealny do tego, aby trochę podkopać autorytet władzy. Chyba dlatego z łatwością można było spostrzec zwiększone zagęszczenie patroli i strażników, którzy na pewno mieli mieć oczy i uszy bardzo szeroko otwarte.
Cóż, na pewno nie było to zadanie gości z dalekich stron, takich jak dwójka przyjaciół Iczira, toteż Pazur niezbyt skupiał się na zabezpieczaniu uroczystości, a bardziej na zabezpieczaniu swojego żołądka odpowiednią ilością jedzenia i picia. Stoiska ciągnące się wzdłuż głównej ulicy wyglądały jeszcze lepiej niż to, co codziennie można obserwować w centrum miasta, a odświętne lampiony jedynie zachęcały do krótkiego przystanku przy każdym z nich. Matsuda miał już mniej więcej pojęcie na temat tutejszej kuchni, sporo rzeczy już wypróbował, więc teraz wiedział już czego szukać w gąszczu propozycji. Razem z Kyoushim unikał jednak największego ścisku, bo nie ma nic przyjemnego w ocieraniu się o spocony plebs i mieszania zapachu przypraw z zapachem potu i niemycia.
- Widać, że nie oszczędzali. - Stwierdził, gdy przespacerowali już spory kawałek przystrojonej dzielnicy, tuż pod siedzibą władzy, gdzie teoretycznie miało nastąpić wielkie odsłonięcie.
- Wiesz, ja to bym chyba poszedł w bardziej kameralną atmosferę, ale to przecież wielki Książę Pustyni. Zastaw się, a postaw się. - Rzucił z przekąsem, bo o ile rozumiał potrzebę zrobienia na ludziach jak najlepszego pierwszego wrażenia, to jednak powoli zaczynał sądzić, że to chyba jednak trochę za dużo. Ostatecznie wszystko sprowadzało się do tego, aby napełnić mieszki kupców i artystów, którzy windowali swoje ceny na ten jeden tylko wieczór. No i do tego dochodziła jeszcze mentalność nowego władcy, który lubił być przecież w centrum uwagi, gwiazdorzyć i pokazywać swój lepszy profil. Nie przeszkadzało mu to w Asahim, ale on sam był po prostu inny. Ciekawiło go jednak, co nowy lider będzie miał do przekazania w swoim pierwszym przemówieniu, bo dotychczas nie rozmawiali o rządzeniu z perspektywy rychłego nadania mu tej nowej, ale jakże odpowiedzialnej funkcji.
- Mam nadzieję, że nie posadzą go za biurkiem na dobre. Zwłaszcza w perspektywie tego, o czym rozmawialiśmy. Powinien mieć jakieś swoje asystentki, co zrobią za niego tą brudną robotę, co nie? - Rzucił do Kjosza, gdy zatrzymali się przy stoisku z yakitori. Proste, smaczne, a przede wszystkim bezpieczne dla żołądka. Grillowane owady zupełnie mu nie podeszły, a nie można przecież cały czas wcinać mango i bananów jak jakaś małpa. Dajcie tu trochę protein, ludzie!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Jigen
Posty: 14
Rejestracja: 26 cze 2025, o 17:43

Re: Festiwal

Post autor: Jigen »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Papyrus i 1 gość