Posterunek straży
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Minako
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Posterunek straży
Nie ma co, cierpliwość Minako została wystawiona na sporą próbę i powoli się wyczerpywała, dlatego dla dobra tej kobiety, będzie lepiej zakończyć sprawę jak najszybciej. Przynajmniej dowiedziała się tego, co potrzebowała, czyli gdzie mieszka kobiecina i czy ta strefa podchodzi pod handel. Wychodziło na to, że nie, więc kupiec z nożami rzeczywiście stał tam nielegalnie i sprawą należało się zająć, jednak najwidoczniej ten posterunek był dość mocno zawalony robotą i zwyczajnie nie wyrabiał się ze wszystkim, o czym świadczyły stosy papierów. Tym bardziej wkurwiło ją głupie gadanie babsztyla, że straż się opierdala, więc chyba nadszedł czas, aby przestać być miłym.
- Widzi Pani ten stos papierów na biurku? - Wskazała na blat Naczelnika. - To w większej części takie sprawy jak Pani i wszystkimi należy się zająć. Proszę teraz policzyć obecnych tu strażników. Zamiast składać skargę na to, że Ci ludzie nie wywiązują się ze wszystkich swoich obowiązków, bo zwyczajnie jest ich do tego za mało, proszę kierować skargę do przełożonych wyżej, aby zwiększyli przydziały do strażnic. Dzięki temu sprawy będą szybciej rozpatrywane. Przypominam też Pani, że nie jest pępkiem świata i hałas jest niczym w porównaniu z morderstwami, kradzieżami i porwaniami, bo takimi rzeczami też zajmuje się straż, w pierwszej kolejności.
I zanim baba się zagotuje jeszcze bardziej, Minako szybko zanotuje potrzebne informacje, a mianowicie adres i o jakie stoisko chodzi, by ponownie spojrzeć na roszczeniową kobietę, tym razem już poważnym i stanowczym wzrokiem błękitnych oczu. W tym momencie uległość Minako się skończyła i nie zamierzała już dłużej wysłuchiwać dalszych pretensji.
- Poproszę, żeby Pani sprawą zajęto się jak najszybciej. - Zakomunikowała. - Może nawet uda mi się osobiście zająć tym nielegalnym handlem, gdy tylko uporam się ze sprawami tutaj. Będziemy wdzięczni, jeśli z kolei uda się Pani wywalczyć dodatkowe ręce do pracy u tych wyżej, no chyba że chciałaby Pani sama zaproponować swoją pomoc. Tymczasem przyjęłam Pani zgłoszenie i proszę cierpliwie czekać. Do widzenia.
Ostatnie dwa słowa mocno zaakcentowała, że jest to koniec rozmowy, a jeśli baba zacznie się rzucać, to uprzejmie weźmie ją pod łokieć i wyprowadzi. Miała dość jej zachowania i przypuszczała, że inni też, więc nikt się nie pogniewa, kiedy Minako pozbędzie się źródła hałasu. Nienawidziła takich ludzi, którzy uważali się za najważniejszych na świecie i wszystko im się należało. Mieli wtedy totalnie w dupie wszystko inne. Tak więc dopilnuje, żeby kobieta znalazła się za drzwiami strażnicy i nie wróciła już do środka.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
Misja rangi D
7/7
Minako Do tej pory Minako przyjmowała kolejne policzki od kobiety jednak postanowiła odwrócić kota ogonem. Bezpośredni atak na kobietę wciąż posiadając chłodną głowę. Niejeden rzuciłby jakimś wulgaryzmem, westchnął głośno czy padł na ziemię z przeciążenia słysząc, że na jego miejsce jest co najmniej setka lepszych. Minako nie należała do tej grupy, podjęła walkę niczym rasowy pracownik. I to się kobiecie nie podobało. Typowa Grażyna obruszyła się, jej mina wykrzywiła z niesmakiem. Nie miała kontry jednak wciąż jej natura kazała atakować.
- I JESZCZE PYSKUJE! Płacę podatki a jestem traktowana jak przestępca! O nie! Tak nie będzie. ZAPOWIADAM WAM TAK NIE BĘDZIE! Pójdę z tym wyżej a jak nie to i do samego Shirei-kana aby z tego posterunku nie został kamień na kamieniu! Trzy dni... nie, dwa dni i jeśli przybłęda nie zniknie z ulicy zacznę działać i tego wszyscy pożałujecie!
Grażyna, choć tak do końca to nie poznałaś jej imienia, odwróciła się na pięcie i opuściła posterunek trzaskając drzwiami. Ponowne westchnięcie naczelnika, który wychylił głowę spomiędzy papierów.
- Nie martw się, kiedy przyszła po raz pierwszy wysłaliśmy pismo do urzędu aby określić granice oraz wszystkie papiery związane z tym sprzedawcą. Ustawowo odpowiedź w ciągu tygodnia, mija półtorej i wciąż jej nie dostaliśmy. Nie tylko nam brakuje rąk do pracy.
Nie mogliście jednak kontynuować rozmowy albowiem podszedł kolejny interesant. Po nim zaś kolejny i kolejny. Sprawy z którymi przychodzili ludzie były różne. Nic jednak zakrawającego o natychmiastowe opuszczenie posterunku. Z przyjemniejszych interwencji jakie można było uwzględnić była wizyta matki i jej kilkuletniej córki, która znalazła na ziemi 10Ryo. Powiedziała, że ktoś musi być smutny z powodu zgubienia tych pieniędzy i chciała oddać je do posterunku gdzie ten co je zgubił będzie mógł się po nie zgłosić. Patrząc po ostatnich wydarzeniach jakie dotykały Minako... nadzieja w nowe pokolenie pozostawała.
Oczywiście Minako nie pracowała cały czas. Zafundowany jej został obiad, który dostarczyła jedna z pobliskich karczm. Ciężko być pewnym czy obiad jaki zjadła nie należał do osoby, która zajmowała się właśnie delegacją, która przybyła do Kinkotsu ale czy było to teraz ważne?
0 x
- Minako
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Posterunek straży
Oczywiście babsko musiało sobie jeszcze pokrzyczeć, ale ostatecznie przynajmniej dała o jeden dzień więcej na ewentualną interwencję w tej sprawie, więc nie było tak źle. Niemniej, żyłka na skroni Minako zaczęła już niebezpiecznie pulsować i w każdej chwili mogło dojść do niepożądanej sytuacji, gdyby ''Grażyna'' postanowiła jeszcze przedłużyć swój wywód. Na szczęście baba wreszcie się wyniosła i zatrzasnęła za sobą drzwi. Nie było opcji, żeby miała się płaszczyć przed kimś takim, więc ostatecznie postanowiła załatwić sprawę w bardziej stanowczy sposób.
- Ja pierdole... - Westchnęła z ulgą pod nosem, ale naczelnik mógł to dosłyszeć.
Spojrzała na mężczyznę gdy odezwał się do niej i podeszła do jego biurka. Jakoś jej to nie dziwiło, że sprawa utknęła w typowej biurokracji, na co już nie było wpływu, niemniej babsko zdążyło tutaj napsuć trochę krwi. Minako jednak uśmiechnęła się złośliwie.
- Wcale się nie martwię. - Odpowiedziała mu. - Byłam bliska pozbawienia jej przednich zębów. Może wtedy wstyd by jej było otwierać tą niewyparzoną gębę.
No ale kwestię tamtej kobiety trzeba było zostawić za sobą i zająć się kolejnymi ludźmi. Minako skrupulatnie robiła notatki odnośnie każdej sprawy, poświęcając na nie osobne kartki, żeby nic się nie pomieszało i nie zaginęło w akcji. Sprawy były różne i już nie tak podnoszące ciśnienie, jak tamta pierwsza, więc ostatecznie Minako nawet trochę się rozluźniła. Rozbroiła ją i rozczuliła sytuacja małej dziewczynki, która w towarzystwie matki, przyszła oddać znalezione pieniądze. W podziękowaniu za to, kunoichi namalowała dziewczynce atramentem ładne wzorki na jednej dłoni, bardzo podobne do tych, które sama teraz nosiła pod rękawiczkami. Nic innego nie miała do zaoferowania, a nie chciała, żeby dziewczynka odeszła z pustymi rączkami, chyba że strażnicy chowali gdzieś jakieś ciastka, czy cukierki, to wtedy dostanie też coś słodkiego.
Z ulgą przyjęła porę obiadową, bo na chwilę mogła zapomnieć o tych wszystkich sprawach i cieszyć się ciepłym posiłkiem. Czy żałowała, że wybrała to zajęcie? Nic z tych rzeczy. Mogłaby nawet częściej się tym zajmować, gdyby tylko nie przychodziły jej nadęte babska. Tak czy inaczej, starała się jak najlepiej wywiązać ze swojej pracy, żeby choć trochę wspomóc straż.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
Misja rangi D
8/7
MinakoMisja zakończona powodzeniemCoś się kończy coś się zaczyna. Złe wydarzenia przykrywane są przez kolejne. Te mogą przyjąć bardzo różną postać. Ciąg złych wydarzeń może narastać jednak nigdy nie będzie rosnąć w nieskończoność, zawsze nadejdzie moment, kiedy serce wypełni się ciepłem. Tak jak wczorajsze wydarzenia i początek dzisiejszego dnia był dla Minako zbiorem niepowodzeń, które uderzały w jej przeszłość oraz spokój ducha tak chłód złych wydarzeń musiał w końcu ustąpić. Jedząc posiłek realnie mogła czuć się jak jedna z nich, jak jedna z mieszkańców Kinkotsu. Nie była z Shigahsi, teraz należała do pustyni. Niewątpliwie na swojej drodze natrafi jeszcze na gorzkie momenty z którymi będzie musiała się zmierzyć lecz teraz niech ciepło przynależności do wspólnoty nie znika.
pojawia się więc pytanie kiedy pasmo powodzeń przerodzi się w pasmo nieszczęść...
Misja rangi D
1/7
MinakoKiedy Minako opuszczała strażnicę z kiesą powiększoną o kilka monet mogła udać się w dowolnym wytyczonym przez siebie kierunku. Była wyzwolona od kolejnych skarg, kolejnych kłótni oraz marudzenia współpracowników, którzy musieli przeżywać katusze każdego dnia. Każdy mógł pochwalić Ciebie za zachowanie zimnej krwi i opanowanie emocji, pojawiało się jednak pytanie jak daleko mogłabyś zajść, jeden dzień? Dwa dni? Tydzień? Osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo okolicy musieli mieć świętą cierpliwość do ludzi lub na przestrzeni lat pracy wyrobili w sobie typową znieczulicę, nie będą się przejmować albowiem źle wpłynęłoby to na ich własne życie. Ciekawe jak wpłynęłoby na Twoje?
- Przepraszam, czy może mi pani pomóc?
Głos młodego chłopaka doszedł z strony jednej z pobocznych uliczek. Chłopak około 13letni, ciemniejsza karnacja skóry, zmęczona twarz oraz spracowane ręce. Budowa wskazywała na to, że był również chudszy od rówieśników. Gdyby nie przyzwoity ubiór oraz ogólna czystość chłopaka pierwsze co przyszłoby do głowy, że chłopak pochodził z dzielnicy biedoty. Musiał więc pochodzić z rodziny o niższym statusie społecznym.
- Widziałem, że pani pomagała dziś innym... czy udałoby się znaleźć też pani czas dla mnie w najbliższym czasie?
0 x
- Minako
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Posterunek straży
Nie ma co, tego typu praca wyraźnie nadszarpnęła nerwy Minako i zaczęła doskonale rozumieć Malayę, który tak bardzo narzekał na urzędnicze siedzenie za biurkiem. Ona także w tym momencie chętnie wróciłaby na pustynię i wiedziała, że to nie byłaby praca dla niej, a przynajmniej nie na dłuższą metę. Wytrzymałaby może z tydzień, dopóki ktoś by nie dostał od niej w zęby i skończyłoby się babci sranie. Nie, zdecydowanie nie miała do takich rzeczy cierpliwości, ale przynajmniej przez ten czas nauczyła się troszkę hamować, mimo że sprawiało jej to wewnętrzny ból psychiczny. Tak, czy inaczej, jakoś przetrwała i mogła wreszcie opuścić strażnicę, bogatsza o nowe doświadczenia i o większą ilość skołatanych nerwów, które wynagrodziła sobie ulubionym daniem i napitkiem w pobliskiej knajpie.
Czując się już trochę lepiej, Minako opuściła karczmę i ruszyła w swoją stronę, mając w planach po prostu przespacerować się po mieście i okrężną drogą wrócić do domu. Nie miała w tym czasie nic do roboty, więc mogła psychicznie trochę odetchnąć. Do momentu, aż nie usłyszała nawołującego do niej głosu, więc spojrzała w tamtym kierunku i dostrzegła młodego chłopca, stojącego przy jednej z bocznych uliczek. Wyglądał dość mizernie, ale był schludnie ubrany i wysławiał się też całkiem kulturalnie i przyzwoicie. Wygląd jednak nie miał dla niej znaczenia, a fakt, że właśnie potrzebował pomocy i postanowił o nią poprosić. Minako więc podeszła do niego i oparła się plecami o ścianę pobliskiego budynku, przyglądając się chłopcu.
- Akurat nie mam nic ciekawego do roboty. - Odpowiedziała i uśmiechnęła się lekko. - Więc czasu mam całkiem sporo.
Miała nadzieję, że pogodnym usposobieniem trochę ośmieli chłopca, żeby śmiało mógł jej powiedzieć, co mu leży na wątrobie. Trudno było wywnioskować, z czym przyjdzie jej się teraz zmierzyć, bo mogło to być dosłownie wszystko. Widać było jednak, że chłopak doskonale wie, co to ciężka praca i nie koniecznie co to pełny żołądek. Nie był jednak w tragicznym stanie.
- Jestem Minako, a Ty? - Przedstawiła się. - Jak mogę Ci pomóc?
Pozostało więc wysłuchać, co chłopiec ma do powiedzenia i ocenić, w jaki sposób będzie mogła mu pomóc. Ciekawe było dla niej, że dostrzegł ją, gdy pomagała innym, co z kolei było miły akcentem o docenieniem jej pracy, a na tym właśnie najbardziej jej zależało.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
Misja rangi D
2/7
Minako
Pomimo zmęczenia chciała pomóc, taka była już jej natura. Chłopak musiał wyczuć jej aurę dlatego szukał pomocy właśnie u niej, osoby o dobrym sercu. Dlatego kiedy tylko dziewczyna przedstawiła się i ponagliła ten wziął głęboki wdech i wydech skupiając całą swoją odwagę.
- Czy nie pomogłaby mi pani znaleźć dobrej pracy?
Chłopak rzucił niepewnym głosem na wstępie. Minako dostrzegła, że nie jest to koniec wypowiedzi albowiem widać było zamyślenie chłopca, tak jakby szukał odpowiednich słów, które w jak najlepszym świetle przedstawią jego samego oraz wspomnianą problematykę.
- Chodzi mi o pracę w której mogę przydać się wyższą rangą urzędnikom... Jak pewnie pani widzi pochodzę z biedniejszej rodziny. Ciężko pracowałem aby kupić lepszy ubiór i dbać o siebie. Nikt obdartusa nie przyjmie do pracy, prawda?
Chłopak wstrzymał się spoglądając Tobie w głębiej w oczy. Błysk w jego oku był wyraźny, żarliwy, chętny działania.
- W takich miejscach nie tylko można lepiej zarobić ale również nauczyć się pisać, czytać, liczyć. Dla takich jak ja nie ma innego sposobu aby zyskać lepsze życie, nie wszyscy są obdarzeni talentem. Takim jak ja pozostaje ciężka praca i szukanie sposobów na wybicie się. Chciałbym aby w przyszłości moja siostra i rodzice mieli lżej. Wiem, że proszę o coś bardzo trudnego ale... nie wiem do kogo innego mógłbym się zwrócić.
No i masz babo placek. Niestety żyliśmy w takich czasach gdzie są równi i równiejsi. Nie każdy rodzi się w dobrej rodzinie aby stać go było na naukę dziecka, nie każdy rodzi się w domu gdzie oboje rodziców troszczy się o swoje pociechy, nie każdy rodzi się w miejscu, w którym może zaświadczyć prawdziwej miłości. Zdolni ludzie nikną za sprawą podziałów klasowych. Pytanie czy stać nas na to aby ich tracić.
0 x
- Minako
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Posterunek straży
Chłopak najwyraźniej nie miał ochoty zdradzać swojego imienia, mimo że Minako sama o nie zapytała i przedstawiła się. Może po prostu zjadł go stres, ale umysł kunoichi nakazywał czujność, tym bardziej że dzieciak właśnie poprosił o pomoc w znalezieniu mu pracy i to wcale nie takiej byle jakiej, tylko w Siedzibie Władzy, przy urzędnikach. Jego argumenty były jak najbardziej do przyjęcia, ale doświadczenie nakazywało jej nie ufać od razu. Takim sposobem każdy mógłby się wkręcić i ułatwić sobie dostęp do szpiegowania, albo zamachu stanu. Potrzebowała kogoś, kto za niego poświadczy, a skoro wspomniał o rodzinie, to zacznie od niej. Może też uda się porozmawiać z osobą, u której wcześniej dzieciak pracował, żeby dowiedzieć się tego i owego, kto wie.
- Mam znajomego, który mógłby spróbować wkręcić Cię do takiej pracy. - Stwierdziła, patrząc na dzieciaka uważnie. - Jednakże, najpierw chciałabym porozmawiać z Twoją rodziną i ewentualnie, z osobą u której wcześniej pracowałeś.
Dzieciak w tym momencie mógł sobie pomyśleć różne rzeczy, poczynając od tego, po co jej to, a kończąc, na tym czy to aby dobry dobry pomysł, albo że może jest jakimś podejrzanym czy coś. No cóż. Jakby się tak zastanowić, to tak, dla Minako był obecnie podejrzanym, ale nie zamierzała go oceniać, póki nie zdobędzie szerszego obrazu na jego temat.
- Byłeś ze mną szczery, a przynajmniej taką mam nadzieję... - Powiedziała Minako. - Więc i ja będę z Tobą szczera. Jeśli chcesz się wkręcić z strefę urzędniczą, muszę mieć pewność, że nie masz złych zamiarów i potwierdzić Twoje słowa, dlatego chciałabym porozmawiać z Twoją rodziną i osobą, o której wcześniej mogłeś pracować, żeby wystawiła Ci opinię. Czy powinnam zapytać o Ciebie straż miejską?
Ostatnie pytanie zadała z naciskiem. Wolała nie dowiedzieć się, że miał przestępczą kartotekę, a jeśli już, to za drobną kradzież, żeby wspomóc ubogą rodzinę, chociaż co do tego też miałaby mieszane uczucia. Można był powiedzieć, że dziciak właśnie przechodził rozmowę kwalifikacyjną i musiał udowodnić nie tylko swoje chęci, ale przede wszystkim fakt, czy nadaje się do takiej pracy.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
Misja rangi D
3/7
Minako
Minako chciała pomóc lecz jej doświadczenie podpowiadało, że coś mogło być nie tak. Sama prośba nie była zaskoczeniem ale precyzyjnie jej ukierunkowanie śmierdziało. Nie próbowała ukryć swoich wątpliwości dwukrotnie informując o spotkaniu z rodzicami i osobą u której chłopak wcześniej pracował. Na ten dość stanowczy wymóg chłopak przycichł. Trwało to kilka chwil co stawiało pytanie co go tak speszyło. Musiał odetchnąć, ot co. Kiedy płuca napełniły się nową porcją pełnego życiodajnego tlenu powietrza mógł Tobie odpowiedzieć.
- Jeśli chodzi o rodziców to może być na tą chwilę dość problematyczne... jeśli chodzi o pana Urę pewnikiem nie będzie miał nic przeciwko... a co do straży - tutaj zatrzymał się na dłużej - Nazywam się Hayato Kumagawa, nie powinno być żadnej wzmianki o mnie, może pani zapytać i sprawdzić dokumenty. Z całą pewnością nie ma o mnie w nich wzmianki.
Podejście chłopaka było dość dziwne. Nie przedstawił się Tobie wcześniej a podał zrobił to tylko i wyłącznie dlatego abyś mogła upewnić się, że nie ciążą na nim ani teraz ani nigdy poważniejsze zarzuty. Zdawać by się mogło, że dał tym samym przyzwolenie na poznanie jego przeszłości.
- Pan Ura jest zajmuje się sprzedażą różnych rzeczy, w dzielnicy rzemieślniczej. Jako jedyny przyjął mnie do pracy. Czy mam Panią do niego zaprowadzić?
Chłopak spoglądał w Twoje oczy z oczekiwaniem.
0 x
- Minako
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Posterunek straży
Dobra, Minako powoli zaczynała tracić cierpliwość. Nie po to zapytała o rodziców, żeby się dowiedzieć, że ''to problematyczne''. No kurwa mać! Czy nie potrafił powiedzieć prosto z mostu, że wyjechali, są w szpitalu, czy bóg wie gdzie jeszcze, a nie owijać w bawełnę, że to jakiś problem? Skoro już chciał dostać fuchę u urzędników, to powinien tu jej się zwierzać jak na spowiedzi. Zmrużyła więc oczy niezadowolona, bo nadal nie ufała chłopakowi, zwłaszcza że ''Pan'', którego pracował, mógł być z nim w zmowie, no ale tak to już jest u shinobi. Podejrzliwość i paranoja to naprawdę cienka linia, zwłaszcza w tak niebezpiecznym zawodzie. Gdyby poleciła Malayi przyszłego zamachowca, alb szpiega, to ona by za to odpowiadała.
- O ile podałeś prawdziwe imię i nazwisko. - Odpowiedziała, przyglądając się mu uważnie. - Prowadź mnie zatem do Pana Ury i powiedz mi, gdzie są teraz Twoi rodzice.
''Sprzedaż różnych rzeczy''. Cholera, to też brzmiało podejrzanie, bo od razu nasuwali jej się na myśl złodzieje i przemytnicy, albo jacyś inni, nielegalni handlarze. Tak, to zdecydowanie paranoja i chyba powinna trochę wyluzować, jednak dla spokoju sumienia, postanowiła zadbać o to, aby sprawdzono chłopaka w inny sposób. Przynajmniej zyska pewność, że dzieciak nie stanowi zagrożenia i że to tylko jego prawdziwa chęć poprawienia bytu własnej rodziny, która teraz gdzie przebywa? A no właśnie...
Coś czuła, że Malaya nie będzie zachwycony. Nienawidził siedzieć za biurkiem, a tu przyjdzie mu jeszcze uczyć młodego. Chociaż jeśli nauczy go wystarczająco dużo, to może będzie mógł trochę się nim posłużyć i przy tym odetchnąć od biurokracji. Plusy i minusy. Najpierw jednak chłopak musiał ogarnąć czytanie i pisanie, a to będzie dość długa nauka. Oby był wystarczająco pojętny.
- Mierzysz naprawdę wysoko, Hayato. - Zwróciła się do chłopaka. - Jeśli mój znajomy Cię weźmie, czeka Cię naprawdę dużo nauki. Jest wymagający.
I marudny. Najchętniej to zwiałby z Siedziby Władzy i uciekł na pustynię, tropić kolejnych przemytników i rozbójników. Wtedy czuł się wolny. Spędzając ostatni czas w Siedzibie Straży, Minako doskonale przekonała się, co miał na myśli i sama by uciekała od takiej roboty. Była kobietą czynu i o ile lubiła pomoc ludziom, to biurokracja była czymś naprawdę odpychającym.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
z/t -> Droga główna na uboczuMisja rangi D
4.1/7
Minako
Na dźwięk prośby zaprowadzenia do pana Ury chłopak skinął głową. Jednak gdy Minako wciąż pytała się o rodziców chłopak opuścił głowę i zawahał się. Coś ukrywał? Czyżby intuicja doświadczonej shinobi działała niczym pajęcze zmysły? Nie, to nie może być to, nie powinno być. Chłopak w końcu odpowiedział na to nurtujące pytanie.
- Prawdopodobnie są w domu zmęczeni po pracy i kilku głębszych. Mówią, że tylko dzięki temu mogą iść następnego dnia do ciężkiej pracy w kamieniołomach. Trudno nawiązać z nimi kontakt i często bywają szorstcy wobec mnie i siostry. Nigdy nas jednak nie skrzywdzili. Jeśli będzie Pani chciała się z nimi spotkać zaprowadzę ich do Pani.
Ciężko stwierdzić czy powiedział prawdę czy nie. Koniec końców wyraził zgodę na spotkanie z rodzicami oraz zaprowadzeniem ich do siebie. Na ten jednak moment prowadził Ciebie główną drogą oddalając się od centrum.
-Nie przeszkadza mi to. Liczy się to, że w przyszłości będzie żyło nam się lepiej.
Mówiąc to zdawał się być przekonany co do tego. Kto wie, może rzeczywiście kierowały nim dobre intencje?
0 x
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
Misja rangi D
6.2/7
Minako
Minako udało się doprowadzić jegomościa do posterunku straży gdzie rozpętał się mały armagedon w związku z zatrzymaniem. Minako przekazała swoją wersję zdarzeń, następnie obywatel. Bardzo ciężko było osobie przyjmującej trafnie określić co powinna zrobić. Oskarżenie do podburzania ludzi do buntu i zdrada na podstawie "negatywnych" opinii co do pracy wioski nie mogły się jeszcze pod to kwalifikować. Z drugiej strony fakty wskazywały przeciw mężczyźnie, farba była taka sama jak na murze, pędzel był, tylko wyzwisk mogło być mniej. Ostatecznie strażnik postanowił zatrzymać mężczyznę ze względu właśnie na bardzo agresywne spostrzeżenia dotyczące właśnie pracy straży oraz samej wioski. Nawet "omyłkowo" rzucił uwagą, że gdyby pierdolony Ichirou nie zabawiał się kobietami i rzeczywiście coś dobrego robił dla osady i regionu to inaczej by się sprawy miały.
Koniec końców miałaś zostać poinformowana o ostatecznej decyzji w sprawie czerwonofarbownika. Ściągnięcie Genusera trochę trwa zwłaszcza do "nie aż tak ważnej" zdaniem strażnika sprawy. Bez potwierdzenia swoich przekonań i z bagażem bluzgów w Twoją stronę (na szczęście nie oblał Ciebie tą farbą) mogłaś w końcu udać się na spotkanie z przyjaciółkami z grupy zwiadowczej.
0 x
- Minako
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Posterunek straży
Zdecydowanie nie podobał jej się ten człowiek. Na kilometr było czuć, że to jakiś wichrzyciel, cokolwiek by nie mówił. Wspomniał, że napisy są z wczoraj, a on ma świeżą farbę. Mógł przecież wczoraj tamto malować, a dzisiaj wyjść ze świeżą farbą i nowymi pomysłami na obelgi gdzie indziej. Tak czy inaczej, jego próba tłumaczenia się spełzła na niczym, bo w żadnym wypadku nie przekonała Minako. Ostatecznie facet został siłą doprowadzony do najbliższego posterunku straży i kunoichi zdała raport z tego co widziała i o co podejrzewa jegomościa z wiadrem pełnym farby. Jego zachowanie było godne potępienia, bo obelgi sypały się jedna za drugą pd każdym adresem. W tym ciągu Minako wyłapała też idealnie pasującą do napisów przy szpitalu, dotyczącą samego Ichirou i był to dla niej kolejny dowód, że gość może mieć z tym coś wspólnego. Ostatecznie stanęło na tym, że wezwano specjalnego shinobiego do przesłuchań, a ona miała później dowiedzieć się o rezultacie przesłuchania.
- Przez najbliższy czas będę w Mankali. - Poinformowała. - Obym się nie myliła, bo chyba udławię się, jak będę musiała przepraszać tego buca.
Tak więc Minako opuściła posterunek i dołączyła do towarzyszek w Mankali, aby wspólnie mogły zjeść posiłek, wspominając dawne czasy. Powiedziała im również, że prawdopodobnie złapała podejrzanego za te napisy i że właśnie go przesłuchują.
- Gość miał przy sobie wiadro z czerwoną farbą i krył się po zaułkach. - Wyjaśniła koleżankom. - Ma tak barwne słownictwo, jak tamte napisy na murze.
Pozostało więc cieszyć się towarzystwem towarzyszek i czekać na wieści z posterunku. Czy się niepokoiła? Trochę, bo zawsze można było popełnić błąd. Tutaj jednak sprawa była zbyt podejrzana, jak na zwykły zbieg okoliczności, więc musiała postąpić zgodnie ze swoim nieugiętym sumieniem shinobi.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2828
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Posterunek straży
Misja rangi D
7.1/7
Minakoz-> Knajpa "Mankala"
Proces przesłuchań rządzi się swoimi prawami. Minako jako świadek złożyła swoje zeznanie dlatego w tym momencie jej część w sprawę się zakończy. Dopiero jak wszystko zostanie ustalone, włącznie z karą, czy to dla mężczyzny czy dla Minako w związku z bezpodstawnymi zarzutami, choć te drugie raczej zakończyłyby się oficjalnymi przeprosinami niż grzywną, otrzyma oficjalne pismo drogą listową. Nie mogła więc liczyć na to, że jeszcze dzisiaj dowie się o tym jakie decyzje były podjęte. O tyle dobrze, że w końcu dostanie pismo w którym się dowie ile warta była jej intuicja.
0 x
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Posterunek straży
Izuro
Misja rangi D - "Przesłuchanie"
1/15
Lato, 394 roku Lato. Pustynia. Z pewnością było gorąco. Zawsze gorąco, bez względu na porę roku. Izuro jednak to nie przeszkadzało. Jego ciało było skutecznie - a przynajmniej dostatecznie - chłodzone przez chłodne - albo przynajmniej nie gorące - mury więzienia. Jego cela była niewielka. Gdzieś w rogu znajdowała się dziura, na której można było usiąść i zrobić co potrzeba. A gdy już się usiadło i wyprostowało nogi, to dosięgały one praktycznie do więziennej pryczy. Przynajmniej osadzony nie musiał tracić dużo cennych sił na chodzenie do toalety. Pojedyncza świeca oświetlała jego nowy dom. Drzwi nie były w żaden sposób kobiece i nie miały w sobie żadnych dziur. Izuro nie mógł więc wyjrzeć nawet na korytarz i gdyby nie nikły płomień świecy, to siedziałby teraz w całkowitych ciemnościach. Ewentualnie wpadłby do szamba.
Nie wiedział co się dzieje na zewnątrz. Może dolatywały do niego jedynie przytłumione piaskowymi ścianami dźwięki, ale nic ponadto. Nie mógł też stwierdzić czy to jego cela została tak luksusowo przygotowana, bo był "ważnym gościem i wspólnikiem Takeshiego" czy może było to ogólny standard i wszystkie cele zasługiwały na conajmniej sześć gwiazdek (z lekkim minusem). Wiedział natomiast, że nie było to więzienie. Oczywiście większość ludzi nie widziała różnicy pomiędzy miejscem, w którym przebywał, a więzieniem do którego mógł trafić. Różnicę tą znali głównie ci, którzy opuszczali więzienie po zakończeniu kary - bez względu na to czy władza wyraziła na to zgodę czy nie - i po jakimś czasie wracali do niego ponownie. Nie było ich dużo. Znajdował się na posterunku. Ideą tego miejsca było przesłuchiwanie wstępne więźniów. Można było opuścić to miejsce bardzo szybko, o ile strażnicy uznali, że jest się niewinnym lub niegroźnym. Można było opuścić to miejsce równie szybko, jeśli zostało się uznanym za winnego i groźnego. Różnica była taka, że w pierwszym przypadku można było pójść do parku, a w drugim szło się do prawdziwego więzienia. Budynek ten był tylko przystankiem w podróży.
Izuro przebywał w celu. Mogło mu się nudzić? Mogło. Mógł być przerażony? Mógł. Mógł spać? Mógł. Mógł załatwiać potrzebę? Mógł. Kapitana Nobuko średnio to obchodziło. Nie zapukał nawet tylko od razu otworzył drzwi. Zawiasy trzasnęły. Ktoś ewidentnie zapomniał o oliwie. Trzask rozniósł się echem po ciasnym pomieszczeniu, a nasz bohater mógł zobaczyć kapitana. Ten stał w drzwiach przez chwilę i lustrował pomieszczenie wściekłym wzrokiem. Takeshi widać mocno zaszedł mu za skórę i pewnie ciągle zachodził i tkwił tam, powodując furię. Oprócz wściekłego wzroku kapitan nie przejawiał innych objawów wścieklizny. Nie pluł pianą z pyska, nie uderzał ręką o ściany, nie próbował pobić więźnia. Nic z tych rzeczy. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na łóżku. Był ubrany w tradycyjny mundur straży z dodatkowymi elementami w postaci stalowego napierśnika, naramienników i nagolenników. U pasa wisiała jego towarzyszka niedoli - stalowa i ostra jak brzytwa katana. Niedolą kapitana był Takeshi i pozostałe ludzkie ścierwo, które burzyło idylliczny spokój prowincji. Nie ufał osadzonemu. Przynajmniej nie w pełni. I chociaż wcześniej pozbawił go każdego możliwego uzbrojenia, które obecnie znajdowało się w jednym z pomieszczeń magazynowych, to i tak wolał zachować wszelakie środki ostrożności. Stąd to całe uzbrojenie. Dodatkowo chciał budzić respekt i postrach. Więźniowie musieli wiedzieć, że nie warto z nim zaczynać.
- No - zaczął. - Nie znaleźliśmy dowodów na twoją winę. Nie ciesz się jednak zbyt wcześnie. Bo dowodów na twoją niewinność także nie dostrzegam. Możesz tu siedzieć bardzo długi i w końcu znajdę dowody winy. Możesz też od razu się przyznać i oszczędzić sobie i mi tej niewiarygodnej straty czasu. Możesz też pomóc mi w pewnej sprawie i wtedy cię wypuszczę?
Kapitan widział trzy opcje rozwiązania tego impasu. Problem był taki, że wydawał się lekko uprzedzony w stosunku do Izuro. Dla Nobuko każdy kto miał kontakt z Takeshim był skażony grzechem przestępstwa. Czy można mu było wierzyć? Było to pytanie, na które nasz bohater musiał bardzo szybko znaleźć odpowiedź, bo widać było, że kapitan się niecierpliwi. Siedział na pryczy i rytmicznie stukał piętą o podłogę, wydając charakterystyczny dźwięk. Robił to najpierw prawą nogą, a gdy już się zmęczyła, to lewą. Prawa, stuk, stuk, stuk, stuk. Lewa, stuk, stuk, stuk, stuk. Potem znowu prawa i znowu lewa i tak na zmianę.
Izuro mógł zauważyć, że świeca jest prawie na wyczerpaniu. Była specjalnie tak wykonana, że paliła się przez około 17 godzin. Zapalona o godzinie 6 rano, gasła dopiero jedną godzinę przed północą. Wskazywała tym samym upływ czasu. Dzień ustępował miejsca swojej siostrze. Noc wkrótce miała wziąć świat w panowanie. Słońce miało ustąpić miejsca Księżycowi. Za parę godzin nastanie nowy dzień. Czy jednak Izuro miał tyle czasu? Czy mógł być pewny, że przeżyje? Nic jednak - za wyjątkiem świecy - nie mówiło o porze dnia. W celu nie było okien. Kapitan czekał i czekał. Ile czasu minie zanim straci cierpliwość? Co teraz?
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość