Wioska przy rzece Asahi

Przypuszczalnie najbardziej nieprzyjazna ze wszystkich sektorów Samotnych Wydm, prowincja Atsui zamieszkana jest przez Ród Sabaku i Ród Maji. Sąsiaduje ona od północy z Wietrznymi Równinami i Shigashi no Kibu, zaś od wschodu - z niezbadanymi terytoriami. Tak jak w innych prowincjach tego regionu, większość krajobrazu to oceany piasku - z tą różnicą, że na Atsui temperatury są znacznie wyższe, zaś oazy są niezwykle rzadkie. Jedyne zwierzęta zapuszczające się tu to gady oraz sępy, polujące na umierających podróżników.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Dziwna sprawa, Satoshi czuł się tutaj bardzo dobrze. Prawie lepiej niż u siebie w domu. Nie ważne, że jego mieszkanie to rudera, ważne, że własna. Gdy zaproponowano mu herbatę, z radością się zgodził. Miał nadzieję, że zdąży ją wypić, zanim na dobre zabierze się do roboty, czekał jednak z tym na koniec posiłku - herbatę uwielbiał bowiem zimną. Widząc wiele różnych pyszności, którymi go uraczono, sięgnął bez większego namysłu po jeden ze świeżych, pachnących placków naan. Przyjemny zapach ziół, którymi był pokryty, sprawił, że musiał wręcz przełknąć ślinkę. Posmarował go czerwonym hummusem, mając nadzieję, że użyto możliwie najostrzejszej papryki. Rzadko miał okazję jeść pikantnie, jednak uwielbiał właśnie taki rodzaj doznań kulinarnych. Nie tylko poprawiało mu to samopoczucie, ale również dobrze działało na trawienie. Zajadali się więc przez chwilę. Niestety, nie dostał od razu informacji, o które prosił, jednak może to i lepiej? Mógł się skupić na jedzeniu, a nie na rozmyślaniu. Chwila przyjemności przed pracą. Coś, do czego nie nawykł. Zawsze przekładał obowiązki nad przyjemnością, niestety życie go już nauczyło, że zazwyczaj po chwili relaksu nie ma już czasu na pracę. Teraz jednak był gościem, wypadało się dostosować.

Gdy skończył porcję chlebka, sięgnął po smakowicie wyglądający boczek, i żuł jego fragment, wysłuchując tego, co mężczyźni mają do powiedzenia.
-No właśnie się zastanawiałem, gdzie podział się w tym wszystkim Ryuu. Dawno pojechał? Może gdzieś go przypadkiem minąłem na tamtejszych targach.. Jakoś półtora tygodnia temu wróciłem do Atsui. Mają o wiele przyjemniejsze lato. . - młody Sabaku zachichotał z własnego żartu. Chwilę później dodał, już poważniejszym tonem: - Żarty na bok, jeśli chodzi o tą sprawę. Jeśli ta cała grupa chce was zastraszyć, urządzając takie podpalenia, to jest niewesoło. Albo chcą zmusić was do płacenia chorych sum, żebyście pobankrutowali i wynieśli się, umożliwiając przejęcie tego terenu komuś majętnemu, przez kogo zostali do tego najęci, albo to bezmózgi, które żerują na ciężkiej sytuacji. Bardziej przekonuje mnie pierwsza opcja, bo celują w pomieszczenia gospodarcze. Jeśli teren osady przejmie jeden podmiot, wybuduje jeden większy spichlerz, łatwiejszy do utrzymania i obrony. Domy nadadzą się dla przyszłych pracowników. Śmierdzi to strasznym szwindlem, tym bardziej że Unia cholernie dba o interesy rolników. O same straty jako tako bym się na waszym miejscu nie martwił, trochę papierologi i dostaniecie odszkodowanie ze stolicy. Grunt to żeby straty nie były zbyt ciężkie do odbudowy. Powiedzcie, jak często banda przybywa do wioski i wymusza haracze? Ludzie płacą, czy nie? Czy właśnie po ich wizytach następują podpalenia, czy raczej przed? - dużo pytań, mało czasu na odpowiedzi. Może istnieje jakiś wzór, który pozwoliłby na przewidzenie następnego ataku, bądź właśnie wizytę samych podpalaczy?
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Satoshi słuchał smutnych nowin, z zamyśleniem żując kolejną porcyjkę boczku, przegryzając chlebkiem, posmarowanym tym razem drugim rodzajem humusu. Zastanawiał się, cóż takiego sprawiło, że ludzie, którzy mieszkali w osadzie na co dzień, wyrządzali taką krzywdę swoim sąsiadom...
-To rodzeństwo... długo tu mieszka? Podpadli im jakoś ludzie? Czy tak po prostu, z dobroci serca postanowili uprzykrzyć innym życie? - może sami zostali do tego zmuszeni, bądź zastraszeni? Nie, żeby to cokolwiek zmieniało w podejściu Satoshiego. Przestępstwo to przestępstwo, nie ma taryfy ulgowej, bo "panie, mam chorom curkie". Wcale też nie zdziwiło młodego Sabaku to, że sam Kenji nie padł ofiarą podpaleń. Z tyloma pracownikami, dużo łatwiej było upilnować strzechę. Co prawda, kiedy żniwa się skończyły, ilość pracowników zmalała, ale chyba i tak wzbudzał jako taki respekt w osadzie. Tym bardziej, biorąc pod uwagę jego wpływy.
-I tak i nie. Jasne, trzeba będzie zagasić pożar i pomogę wam z tym moim piaskiem, ale przyznam wam szczerze, wolałbym najpierw dorwać skurkowańca, który podłożył ogień. Spłonie jeden dach więcej, a jest szansa, że uchronimy całą resztę osady, zbierając dowody i przesłuchując winnego. Starałem się jakoś nie rzucać w oczy idąc tutaj, ale wielką gurdę ciężko przeoczyć. Być może już o mnie wiedzą i będą ostrożniejsi. Więc tak naprawdę sam nie wiem, czy nie lepiej poświęcić jedno gospodarstwo więcej? Wiem, że wydaje się to okrutne i nie mówię tego z lekkim sercem, ale tak podpowiada logika. Zanim ogień zgaśnie, facet czmychnie i mogę go już nie odnaleźć. Pustynia szybko zawiewa ślady. A budynek i tak będzie do remontu, przynajmniej częściowo. Zdam się jednak na was w tej kwestii. - Satoshi podrapał się po policzku, wyraźnie strapiony. Nie będzie łatwo, ale czasy zbijania strachów na wróble czy reperowanie płotów minęły już dawno. Ostatnimi czasy miał wrażenie, że misje zlecane przez klan były wiele trudniejsze od zadań, które wyszukiwał sobie samodzielnie. Trudno się też temu było dziwić, nikt przecież takimi pierdołami nie będzie zawracał głowy klanom.

-Tak czy siak, motywy ustalimy, jak złapiemy gagatka i przesłuchamy. Wtedy pomyślimy nad tym, jak postąpimy dalej. - władze nalegały na dostarczenie winowajców żywcem, więc przynajmniej trzeba będzie się postarać ich nie zabijać. Satoshi przypomniał sobie propozycję, którą otrzymał od Sakki'ego. Teraz, w obliczu dylematu, nie wydawała się aż taka zła, choć dalej diabelsko niebezpieczna.
-W takim razie, mam propozycję. Jeśli atak ma nadejść jutro, to będę musiał udać, jak opuszczam osadę, by piromani nabrali nieco pewności siebie. Wrócę do was pod nieco inną postacią i miejmy nadzieję, że przestępcy połkną przynętę. Jak pojawi się ogień, to i tak będzie dla nich za późno. - po tych słowach Satoshi pogrążył się w zadumie, przysłuchując się, co na to jego współrozmówcy.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Mei
Posty: 454
Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Mei »

0 x
Obrazek Kolor wypowiedzi || Głos Mei Przydział misji D-B
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Sabaku odsunął się od stołu, opierając plecy o poręcz krzesła. Napełnił już swój żołądek, każdy kolejny kęs to byłoby proszenie się o niestrawność. Wysłuchał uważnie słów całej trójki, po kolei. Sprawa wyglądała na zagmatwaną, choć pewnie życie pokaże, że wystarczyło znaleźć kilka brakujących puzli i układanka okaże się wręcz oczywista. Czy puzzlami będą pieniądze, wpływy, zastraszanie, w zasadzie nie miało żadnego znaczenia. Winni staną przed sądem, który wymierzy karę adekwatną do cierpienia, jakie spowodowali. Ot piękna natura surowego prawa Unii. Czuł na sobie spojrzenia mężczyzn, którzy najwyraźniej już skończyli i teraz czekali na jego zdanie w tej sprawie.
-No cóż. Na całe szczęście tu jest Atsui, a nie Shigashi, klany nie pozwolą mafii zapuszczać tu swoich łapsk. Przynajmniej nie na długo. Jeśli to faktycznie kwestia poczucia bezkarności, to się zdziwią, bardzo szybko zresztą, przynajmniej mam taką nadzieję. Lochów w Kinkotsu nie ma. Jeśli chodzi o podpalacza, nie martwcie się, dołożę wszelkich starań do tego, żeby był w stanie pozwalającym na przesłuchanie. Wiem, że jest jedynym punktem zaczepienia do tej tajemnicy.-chłopak podrapał się po policzku. Ostatni chyba ten gest wszedł mu w nawyk, wypierając strzelanie stawami w palcach, po których ludzie patrzyli na niego nieprzyjemnym wzrokiem. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego nikt nie lubi tego dźwięku. - Jeśli się odważą na atak, tym lepiej dla nas. Nie mam nic przeciwko byciu niedocenionym. - zostało odniesienie się do wypowiedzi Haku. Jego pomysł przypadł Satoshiemu do gustu. Faktycznie pomysł niebieskookiego mógł spowodować reakcję przeciwną do zamierzonej. Wyglądałoby to tak, jakby szedł po posiłki. Z drugiej strony, czy cała ta szajka, ilekolwiek osób w podpalaniu uczestniczy, będzie aż tak przeceniała swoją siłę? Może jednak to Satoshi przeceniał szacunek, jakim według niego darzą profesję shinobi zwykli cywile. -Dobra. Podoba mi się ten pomysł, chyba nawet bardziej, niż to na co wpadłem. Tym bardziej że to faktycznie mogłoby wyglądać jak wyruszenie po posiłki. To co, chwytam za motykę? - młody Sabaku roześmiał się serdecznie, spoważniał jednak po chwili - Nie martwcie się, zajmiecie się gaszeniem, walkę pozostawcie mi.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Satoshi przeciągnął się, zadowolony z ustaleń i pełnego żołądka. Nie było nic lepszego, niż podróż zwieńczona smakowitymi potrawami, nawet jeśli były one zdecydowanie proste. Wstał niemal na równi z Kenjim, stwierdzając krótko:
- Idę zatem na ogródek, pomachać trochę motyką i łopatą. Dobrze byłoby, żeby ludzie mnie zobaczyli, jeśli mamy polegać na uśpieniu czujności podpalaczy. Pomógłbym wam z piaskiem, ale im mniej skojarzeń mojej osoby z przygotowaniami do pożaru, tym lepiej. Nie ma co kombinować. - na wieść o tym, że znów przyjdzie mu nocować w tym wygodnym łóżku, humor poprawił mu się jeszcze bardziej. Niby odbił się już od dna, na którym zaczynał swoją przygodę, mógł całkiem bezpiecznie pozbyć się większej gotówki na nowe lokum, bez zamartwiania się, z czym teraz przez miesiąc będzie jadł ryż, jednak zawsze jakoś brakowało mu na to wszystko czasu. Kiedyś jednak nadejdzie ten dzień.

Sabaku odszedł od stołu, kiwając głową mężczyznom, po czym udał się na ogródek. Gdy był tu poprzednim razem, miał jakąś dziwną wewnętrzną potrzebę, by popracować na gospodarstwie. Tym razem był tu jak najbardziej z polecenia klanu, nie miał więc żadnych innych zachciewajek do machania narzędziami. Poudawać jednak było trzeba, a oczy podpalaczy same się niezamydlą, musiał im w tym pomóc. Chwycił więc łopatę, na jej miejsce odstawiając swoją gurdę, po czym zakasawszy rękawy, udał się na najbardziej oddalony róg ogródka i rozpoczął pracę. Co jakiś czas przystawał, by odpocząć. Częściej, niż faktycznie potrzebowałby. Chciał sprawiać nienachalne wrażenie, że nie jest zbyt silny, szybko się męczy i nie stanowi większego zagrożenia. Nawet jeśli prawda była zupełnie odwrotna. Przedstawiciele Sabaku byli wyszkolonymi do zabijania na chwałę klanu i porządku maszynami, a choć do tego poziomu Satoshiemu jeszcze bardzo wiele brakowało, głupim pomysłem byłoby go zignorować. W końcu w ciągu dwóch ostatnich tygodni zabił już pięć osób. Dwie w obronie własnej, trzy na zlecenie klanu. Nie popadał w samo zachwyt, ale powoli zaczynał zdawać sobie sprawę z tego, do czego sam jest zdolny.

- Ufff - sapnął niebieskooki, ocierając pot z czoła i opierając się na łopacie. Tkajmy sieć pozorów.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Gdy tylko zmierzch zmusił niebieskookiego do porzucenia pracy w polu, chłopak odniósł na miejsce narzędzia, zabierając przy okazji swoją gurdę, po czym ruszył w kierunku budynku mieszkalnego gospodarstwa. Obmył się szybko, po czym na powrót przywdział swój sprzęt. Początkowo chciał po prostu udać się na spoczynek, jednak przypomniała mu się ta cholerna karczma w Ita'harze. Gdyby nie zastosował wtedy środków bezpieczeństwa, dzisiaj wąchałby kaktusy od spodu. Choć bardziej pewne, że nikt by się z jego trupem nie cackał, tylko wyrzucił na pustynię, pozostawiając truchło sępom do obgryzienia. Ta jedna wizja i nagły dreszcz, jaki go przeszedł, skutecznie pozbawił go ochoty na miękkie łóżko. Ułożył więc pościel w taki sposób, by wyglądało, że smacznie pod nią śpi, rozrzucił Makibishi z torby pod oknem, jakby ktoś miał ochotę włamać się do pokoju tą drogą, przygotował mały detektor otwieranych drzwi, korzystając z metalowej żyłki nawiniętej na shuriken bądź kunai zaczepiony o szparę między deskami w podłodze(zależy które ostrze będzie tam lepiej pasować) po jednej stronie drzwi. Drugi koniec żyłki utworzył luźną pętelkę i zakładając ją sobie na palec, położył się spać pod drugą stroną drzwi. Tak, by w przypadku ich otwarcia być wciąż przez nie zasłonięty, a żyłka go obudziła, gdy drewno pociągnie żyłkę i rękę na jej końcu. W razie co wytłumaczy się Kenjemu. To nie było zabezpieczenie przeciwko gospodarzowi i jego pracownikom, a przeciwko potencjalnym skrytobójcy. Znajdował się chwilowo na terenie wroga, nie mógł o tym zapomnieć. Pokazał się mieszkańcom jako ten słaby Sabaku od łopaty, aby zostać zbagatelizowanym, nikt nie powiedział jednak, że podpalacze nie postanowią się zakraść i go zatłuc we śnie. Ot, tak dla pewności. Cała pułapka była zmontowana w taki sposób, by nie dało się wejść do pomieszczenia bez jego wiedzy lub kolców w nogach, w razie, gdyby jednak nic się nie wydarzyło, całość sprzętu zostanie zabrana. Mechanizm prosty, a już raz uratował mu życie. Żadnego cięcia żyłki. Nie była wprawdzie droga, ale Satoshi był skąpy niemożliwie. Udał się na płytki sen, oparty o ścianę, za drzwiami, od strony zawiasów.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Obudziwszy się po całkiem spokojnej nocy, Satoshi pozbierał szybko wszystkie rozrzucone makibishi i rozmontował prowizoryczny detektor z żyłki i kunaia. Wszystko wylądowało na powrót w jego torbach, dokładnie tam, skąd je wziął. Nigdy nie wiadomo przecież, kiedy akurat będzie ich potrzebował na już, teraz, natychmiast, a nie będzie czasu na grzebanie we wszystkich zakamarkach w poszukiwaniu kolczastych gwiazdek. Przeciągnął się zadowolony, choć nieco obolały. Może i minęła go noc w wygodnym łóżku, ale przynajmniej spał spokojny o to, że nikt nie zaszlachtuje go w nocy. Jedni nazwaliby to paranoją, dla niego był to jednak zwykły środek zapobiegawczy. Nigdy nie wiadomo, co takiego może się wydarzyć.

Widząc, że jest już jasno, z pośpiechem ogarnął poranną toaletę i poszedł poszukać domowników, którzy zapewne od dawna byli w pracy. Zamierzał ich przeprosić, wciąż dość dobrze pamiętał, jak za dzieciaka musiał wstawać razem ze słońcem, by nakarmić inwentarz i jak najszybciej zacząć pracę w obejściu. Nie kłopotał się z poszukiwaniem śniadania, nie chcąc nadużywać gościnności gospodarza, tym bardziej że zwlekł się z "łóżka" tak późno.
Wyruszył więc w kierunku zabudowań, planując zakupić szybko kilka owoców i jakąś bułkę na śniadanie. Popijając wszystko zakupioną wodą, ruszył na powrót w kierunku gospodarstwa. Tak prawdę mówiąc, to też był element gry. Pracownik na tyle mało wartościowy, by nie zapewnić mu pożywienia, wydawał się jeszcze mniej istotny. Oczywiście, można to było zrozumieć także w całkiem inaczej, że w ogóle nie był pracownikiem Kenjego, ale te domysły powinny zostać rozwiane dzięki pracy na polu.

Jeśli napotkał po drodze Kenjego bądź któregoś z pracowników, poprosił o wskazanie, gdzie znajduje się rzeczone pole, by się tam udać do pracy. Ryzykował utratę sił, toteż starał się aż tak bardzo nie przemęczać, pracował na tyle, by nie sprawiać wrażenia udawacza lub lesera. Nie sądził, by inspekcja przygotowań do gaszenia pożaru była konieczna, wszak panowie nie robili tego po raz pierwszy, należało im zaufać w tej kwestii. Druga sprawa, że aż tak nie obchodziło to Satoshiego. Był tu głównie po to, by ograniczyć przyszłe zniszczenia, jeśli grupa podpalaczy działałaby dalej, a nie zapobiec utracie jednej szopy.

Co zaś się tyczy planu, wieczorem uda się do domostwa. Z jednej strony mógłby wyruszyć pod ochroną zmroku na jakiś wyższy punkt w okolicy, by wypatrywać ognia, jednak oddalenie od osady oznaczałoby problem z dotarciem na czas. Jego piaskowa chmura była szybsza od biegu przeciętnego chłopa, jednak w przypadku przewagi, jaką mógł mieć piroman, byłaby niewystarczająca. Posłużył się więc okiem z piasku. Jego użycie było na tyle łatwe i mało kosztowne, by mógł je bez większego problemu utrzymywać przez dłuższy czas. Ostatecznie zrobił to, gdy uznał, że noc już późna i ciemna. Łuna powinna być widoczna zaraz po podpaleniu, co ułatwi jej zauważenie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Wiele osób w tym momencie zawahałoby się, co robić. Z jednej strony straty dla gospodarza, smród palącego się ziarna, z drugiej strony podpalacz, który pozostawiony sam sobie zniknie w mrokach pustynnej nocy, by wkrótce powtórzyć swój proceder. Satoshi dylematu natomiast nie miał. Tak jak powiedział podczas rozmowy przy wczorajszym obiedzie, zamierzał poświęcić swoją uwagę na złapanie przestępcy. Może i nawet byłoby mu żal trawionych przez ogień efektów pracy Kenjego i reszty mężczyzn, gdyby nie to, że skupił się na tym, by była to ostatnia stodoła, ostatni magazyn. Ściągnął swoje piaskowe oko na dół, w międzyczasie otwierając okno i starając się krzyknąć na tyle cicho, by usłyszał go Kenji, lecz nie podpalacz -Wasz magazyn!- . Zamierzał wyskoczyć przez okno i udać się pędem najkrótszą możliwą drogą w kierunku zauważonego mężczyzny. Oko i tak było od niego szybsze, powinno bez trudu go dogonić i wlecieć na powrót do gurdy. Jeśli jednak okaże się, że utrudnia to poruszanie się, chłopak po prostu przerwie działanie techniki, chwilowo poświęcając odrobinę swoich zasobów piasku. Uzupełni go później. Przez chwilę zastanawiał się, czy może nie wykorzystać warsztatu, ukrywając się jak najdłużej w jego cieniu i nie zaskoczyć piromana, jednak w ten sposób straciłby go z oczu. Ciemne ubrania, ciemna noc, wystarczyłoby, by ten się spłoszył i postanowił uciec, a Sabaku w życiu by go już nie odnalazł. Trzeba było próbować go dogonić konwencjonalnymi metodami. Biegł więc co sił w płucach przez plac, wybierając, póki jeszcze może kamienną ścieżkę, będąc całkowicie świadomym tego, że bandyta może go usłyszeć. Mówi się trudno, inne wyjścia były bardziej ryzykowne w odczuciu niebieskooiego. Istniała szansa, że huk ognia zagłuszy jego stopy, a kontrast blasku wydzielanego przez ogień w stosunku do ciemności reszty placu da Satoshiemu cenne sekundy na dogonienie oponenta. Całe szczęście, że mężczyzna był tym samym ogniem oświetlany, przynajmniej na razie.
-*zamierza podpalić też warsztat?*- pomyślał chłopak, czując narastający w nim gniew.

Satoshi był gotowy na starcie. Bacznie obserwował całą sytuację, skupiając się przede wszystkim na podpalaczu. Płonąca stodoła nie miała dla niego teraz najmniejszego znaczenia. Po to był Unijny fundusz chroniący rolników przed takimi akcjami, żeby z niego korzystać. No, i shinobi uważał na to, by nie wpaść w kaktusy. Kolce bolą i spowalniają. Jeśli mężczyzna go dostrzeże i zaatakuje, Satoshi będzie reagował. Jeśli będzie okazja, to odskoczy, w przeciwnym wypadku wspomoże się utworzeniem piaskowego muru. Nie przestanie gonić ofiary.
  Ukryty tekst

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek