Wioska przy rzece Asahi

Przypuszczalnie najbardziej nieprzyjazna ze wszystkich sektorów Samotnych Wydm, prowincja Atsui zamieszkana jest przez Ród Sabaku i Ród Maji. Sąsiaduje ona od północy z Wietrznymi Równinami i Shigashi no Kibu, zaś od wschodu - z niezbadanymi terytoriami. Tak jak w innych prowincjach tego regionu, większość krajobrazu to oceany piasku - z tą różnicą, że na Atsui temperatury są znacznie wyższe, zaś oazy są niezwykle rzadkie. Jedyne zwierzęta zapuszczające się tu to gady oraz sępy, polujące na umierających podróżników.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Wioska przy rzece Asahi

Post autor: Satoshi »

Kolejna trudna decyzja, którą przyszło Satoshiemu podjąć najszybciej, jak tylko dał radę. Odskoczył z dala od budynku, wrzeszcząc do biegnących w jego kierunku mężczyzn: -Nie wchodźcie tam! STOP!!- nie było sensu przecież siedzieć cicho. Mężczyzna ewidentnie zauważył niebieskookiego. Sabaku nie znał się za bardzo na ognistych jutsu, wiedział jednak, że bronienie budynku będzie bez sensu. Wystarczy, że kilka zbłąkanych iskier trafi na przesuszoną słońcem strzechę, a ogień wybuchnie i tak. Było to tylko marnotrawienie chakry, która będzie mu potrzebna, by zdominować podpalacza. Manipulacja piachem była dość kosztowna, a dokou nie potrafił jeszcze tak dobrze kontrolować przepływu błękitnej energii. Patrząc po pożodze, jaka w jednym momencie ogarnęła spichlerz, techniki, jakimi mężczyzna dysponował, były potężne. Będzie potrzebował każdej jej krzty. Byle Kenji i reszta posłuchali, w przeciwnym wypadku najpewniej oberwą. Satoshi im ufał, jednak czy oni zaufają jemu?

W czasie odskoku, po którym nastąpiła kontynuacja biegu, Sabaku, najszybciej jak potrafił, skumulował chakrę i posłał ją do gurdy, z której wypłynął piach. Około 1/4 całości, jaką niebieskooki potrafił w tym momencie kontrolować. Do tego wszystkiego należy dodać, że pozostałą chakrę z techniki Satoshi przelał w piach, znajdujący się dookoła mężczyzny, by móc przejąć nad nim kontrolę. Z pełną szybkością, kierowany ruchem ręki shinobiego, pomknął w kierunku przeciwnika. Chłopak chciał go przede wszystkim obezwładnić, przygwoździć do ziemi. Jeśli jednak mężczyzna ostatecznie skieruje swoją technikę w kierunku Satoshiego, ten nakaże swojemu reberu zablokowanie ataku, poprzez stworzenie ściany. Jeśli atak poleci w warsztat, a dokou nie będzie zagrożony, piach będzie kontynuował lot w kierunku przeciwnika. Sabaku skracał dystans. Nie może pozwolić mu się wymknąć. Za dużo zostało poświęcone.
  Ukryty tekst

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek