Wioska Yashinoki
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Haruzen
- Posty: 601
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
- Multikonta: Harikido
Re: Wioska Yashinoki
No, nareszcie udało się wyzwolić z tego piaskowego ucisku... Niestety jednak jest to dobra wiadomość jedynie dla mnie. Stało się dokładnie to, czego się tak bardzo obawiałem. Okazało się, że nasi przeciwnicy to najzwyklejsi terroryści, którzy nie mają oporów, aby atakować cywili, a mnie nie udało się przenieść walki w miejsce wolne od cywilów... Teraz będę miał ich krew na rękach. Cóż, nie pierwszy raz, ale za każdym razem boli to tak samo. Tym bardziej jednak czym prędzej muszę zakończyć tę walkę, aby już jedynymi osobami, które zginą byli sami terroryści.
Tworzę ponownie Fūjinheki o jak największym zasięgu, aby wewnątrz powietrznego koła móc jak najbardziej zmniejszyć odległość pomiędzy mną a Ayatsuri, co tez czynię. W tym czasie spożywam również jedną wydobytą z torby pigułkę żywnościową. Przy okazji liczę za zapewnienie ochrony przed atakami lalek i piachem Sabaku. Następnie aktywuję Fūton: Jūha Reppū Shō i atakuję powietrzną łapą lalki, jednocześnie próbują jak najmocniej zmniejszyć dystans pomiędzy mną a marionetkarzem i aby na końcu zaatakować również jego.
Ukryty tekst
0 x
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Wioska Yashinoki
Akihiko otworzył szerzej oczy z zaskoczenia. Poszedł, można by rzec, na całość, używając zarówno kontroli broni jaki i żelaznego piasku, a mimo to jego oponent nadal walczył. Maji zacisnął zęby, czując jak kończy mu się powoli chakra. W normalnej sytuacji pewnie przeszedłby na mniej kosztowne techniki i spróbował wziąć przeciwnika na przeczekanie, teraz jednak nie mógł tego zrobić. Ruchem dłoni skierował żelazny piasek ku górze, chcąc ochronić nim cywili i strażników przed deszczem piasku, który wywołał Sabaku. Ochrona innych była ważniejsza dla Akihiko, co z jednej strony było cnotą, z drugiej zaś słabością. Nie oznaczało to jednak, że zaprzestał atakowania. Ponownie uniósł w powietrze wyrzucone wcześniej senbony i za pomocą zdolności klanowej raz jeszcze posłał je w oponenta. Jeśli starczyło mu czasu, dobył także fuma shurikena i rzucił nim w stronę swojego oponenta. Lalkarz mógł poczekać, sprawiał on zdecydowanie mniej problemów i, przynajmniej na ten moment, nie zademonstrował żadnego ataku obszarowego.
Wytrzymajcie, proszę - powiedział w myślach, do małych daszków, które uformował nad osobami będącymi w zasięgu techniki Sabaku.
Wytrzymajcie, proszę - powiedział w myślach, do małych daszków, które uformował nad osobami będącymi w zasięgu techniki Sabaku.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Wioska Yashinoki
Jeśli jeden raz nie wystarczyło, spróbuj kolejny. Po utracie swojej defensywy, Haruzen postanowił natychmiast postawić wszystko na tą samą kartę. Unikając kolejnego ataku ze strony lalki, złożył pieczęci i ponownie utworzył wokół siebie barierę. Wydłużona kończyna lalki znalazła się po jej obu stronach, a działająca na nią siła rozwaliła mechanizm od środka, pozostawiając lalkę bez jednej ręki. To nie oznaczało, że lalki będą grzecznie czekać. Skoro raz udało się przebić przez barierę, uda się i drugi raz. Dwie szybsze lalki doskoczyły ponownie do Haruzena, próbując swoimi ostrzami poradzić sobie z powietrzną defensywą. I tak jak można było się spodziewać, udało się. Ale tak jak poprzednim razem, okupione to zostało uszkodzeniami lalek. Teraz nie był to tylko kliknięcia sygnalizujące zablokowany mechanizm chowania ostrzy. Lalki natychmiast zaczęły poruszać się bardzo sztywno. Mechanizmy obrotowe w ich przegubach odmówiły posłuszeństwa, spowalniając znacząco jakiekolwiek ruchy drewnianych tworów.Akihiko i Haruzen
Misja rangi B
Kolejka 17/17
Yamanaka zdążył w międzyczasie spożyć medykament, który odnowił tak potrzebne mu pokłady chakry i mógł przejść do kontrataku. Brak pieczęci umożliwił mu wykorzystanie praktycznie natychmiast niezwykle śmiercionośnego i niszczycielskiego jutsu. Nawet jeśli w międzyczasie musiał wykonać unik, bo doleciała do niego lalka z uszkodzoną długą ręką. Ninja sprawnie uniknął drugiego ostrza, wyprowadzając swój atak. Lalka ponownie oberwała, odlatując do tyłu. Jej dwie siostrzane kukiełki nie były najwidoczniej tak wzmocnione. Po kontakcie z jutsu rozleciały się w drzazgi, a pojedyncze jej fragmenty poupadały na ziemię. Droga do lalkarza i jego ostatniej lalki była czysta.
W tym czasie Maji musiał zadbać o bezpieczeństwo swoje oraz wszystkich wokół. Walka w samym sercu takiego tłumu, nawet częściowo już rozbiegniętego, mogła się zakończyć sporą ilością dodatkowych trupów. I na tych właśnie zgonach niezwykle zależało zamachowcom, którzy nie szczędzili środków aby tego dokonać. Atak na szeroką skalę z wykorzystaniem piaskowych głazów musiał jednak uznać wyższość metalowego piachu. Utworzona kopułą nad głowami wszystkich przyjmowała na siebie kolejne uderzenia, praktycznie bez żadnego problemu. Tak długa dominacja Sabaku nad swoimi metalowymi kuzynami to był najwidoczniej wyłącznie PR. Na dokładkę Maji poczęstował swojego odległego pobratymca rozkładanym shurikenem. Przeciwnik próbował uciekać, musząc się jeszcze podnieść z ziemi, kombinując przy okazji kolejne pieczęci. I wydawałoby się, że atak bardzo ładnie wbije się w jego plecy. I tak też się stało. Fuma shuriken przeleciał na wylot, a przeciwnik... rozpadł w piasek. Zwyczajna podmiana. Przeciwnik pokazał się 10 metrów dalej, tym razem już stojąc na nogach i zaczął uciekać.
Na pewno gonić go nie będzie Haruzen, który biegł w dokładnie przeciwnym kierunku na spotkanie z Ayatsurii. Zanim będzie mógł zawalczyć z nim jeden na jednego, musiał przebić się przez lalkę. A ta, w odróżnieniu od innych uszkodzonych marionetek, była gotowa to wyprowadzenia uderzenia w nadlatującą łapę. Wyciągnęła z pleców, niczym kręgosłup, ukryty tam tasak, którym następnie wyprowadziła uderzenie. Jutsu i tasak zetknęły się z ładnym wybuchu. Wzbiły się tumany piasku, które po chwili odkryły, że lalka utraciła drugie ze swoich ramion. Tasaka już nie było, bo odleciał kilka metrów dalej, wbijając się w ziemię, dokładnie tam gdzie kilkanaście minut temu bawiła się grupka dzieciaków. Tych na całe szczęście już nie było, bo ukryli się za płotem kilka domów dalej, obserwując w strachu to co się dzieje na głównym placu. Yamanaka do lalkarza miał jeszcze dobre 10 metrów (w linii prostej, pamiętając o tym, że ten ma przewagę wysokości), w połowie tej odległości była lalka, a druga, zbierając się po zniszczeniu wydłużanej kończyny leciała w jego kierunku, ale miała dobra 10-15 metrów.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Haruzen
- Posty: 601
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
- Multikonta: Harikido
Re: Wioska Yashinoki
Cholera jasna, dłuższą chwilę czasu oraz mnóstwo czakry to wszystko kosztowało, ale wychodzi na to, że razem z Akihiko przejęliśmy inicjatywę i niedługo najprawdopodobniej pokonamy tych terrorystów. Ba, jeden zdaje się nawet próbuje uciekać. Nie mogę jednak nim się zająć. Muszę pozostawić go Majiemu. Ja musze pokonać tego marionetkarza. Jego lalki są na tyle szybkie, że zapewne mój kolega średnio będzie mógł za nimi nadążyć. Ba, przecież ja sam miałem problemy, gdy było ich więcej i ostatecznie przebijały się przez moją defensywę.
Podtrzymując Fūton: Jūha Reppū Shō atakuję lalkę oddzielającą mnie od lalkarza i gdy uda mi się już nią zająć, to biorę się za samego Ayatsuriego.
Ukryty tekst
0 x
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Wioska Yashinoki
Szczęśliwie, walka stopniowo zmierzała ku końcowi. Przynajmniej ta z Sabaku, który niewątpliwie był głównym aktorem na tej, pełnej chaosu, scenie. Zbliżał się jednak moment by ów jegomość hucznie z tej sceny zszedł. Akihiko już wypuszczał powietrze z ulgą gdy zobaczył jak Fuma Shuriken wbija się w ciało oponenta. Zaraz jednak zmieniło się ono w piasek.
Podmiana... - Stwierdził w myślach i od razu zaczął się rozglądać w poszukiwaniu oponenta. Dojrzał go, podobnie jak ocenił wzrokiem sytuację Haruzena.
Kopuła z żelaznego piasku, dzięki bogom, wytrzymała ostrzał i teraz można było nadać jej nową rolę. Surowiec został podzielony na dwie, równe grupy i pokierowany w dwie strony. Pierwsza chmura żelaznego piasku miała pomknąć za przedstawicielem klanu Sabaku by go wykończyć. Chciał go złapać i zgnieść, by nie skrzywdził już nikogo. Akihiko czuł prawdziwą złość na samą myśl o tym, ile osób mogło tutaj zginąć. Ten człowiek nie zasługiwał na drugą szansę, a on nie musiał mu jej dawać. Druga 'grupa' żelaznego piasku pomknęła zaś w kierunku najbliższych Akihiko lalek. Je chciał przynajmniej przytrzymać, nawpuszczać piasku pomiędzy ich stawy i części by ostatecznie je unieruchomić i pozwolić Haruzenowi zająć się lalkarzem. Czując, że wypalił się z większości swojej chakry, blondyn przykucnął. Ręce miał jednak wyciągnięte, utrzymując działanie techniki. Kolejnej tury wykorzystania reberu z pewnością nie wytrzyma, ale przynajmniej umożliwi Haruzenowi dokończenie walki.
Podmiana... - Stwierdził w myślach i od razu zaczął się rozglądać w poszukiwaniu oponenta. Dojrzał go, podobnie jak ocenił wzrokiem sytuację Haruzena.
Kopuła z żelaznego piasku, dzięki bogom, wytrzymała ostrzał i teraz można było nadać jej nową rolę. Surowiec został podzielony na dwie, równe grupy i pokierowany w dwie strony. Pierwsza chmura żelaznego piasku miała pomknąć za przedstawicielem klanu Sabaku by go wykończyć. Chciał go złapać i zgnieść, by nie skrzywdził już nikogo. Akihiko czuł prawdziwą złość na samą myśl o tym, ile osób mogło tutaj zginąć. Ten człowiek nie zasługiwał na drugą szansę, a on nie musiał mu jej dawać. Druga 'grupa' żelaznego piasku pomknęła zaś w kierunku najbliższych Akihiko lalek. Je chciał przynajmniej przytrzymać, nawpuszczać piasku pomiędzy ich stawy i części by ostatecznie je unieruchomić i pozwolić Haruzenowi zająć się lalkarzem. Czując, że wypalił się z większości swojej chakry, blondyn przykucnął. Ręce miał jednak wyciągnięte, utrzymując działanie techniki. Kolejnej tury wykorzystania reberu z pewnością nie wytrzyma, ale przynajmniej umożliwi Haruzenowi dokończenie walki.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Wioska Yashinoki
Haruzen nie zatrzymywał się i kontynuował atak swoją techniką. Brutalna siła miała być kolejny raz przetestowana przez pokrytą metalowymi płytami, drewnianą marionetkę. I w istocie było to bardzo ciężkie starcie. Już bez dwóch rąk, wydawałoby się, że lalka pozbawiona jest możliwości wykonania jakiegoś ataku bądź obrony. A jednak! Stawy ramienne rozłączyły wybrakowane kończyny od korpusu lalki, a w ich miejsce, ze środka wysunęły się łącznie cztery łańcuchy. Po dwa na każdą rękę. I to właśnie nimi lalkarz postanowił zbić nadchodzący atak. Udało się, powietrzna łapa zniknęła, po zneutralizowaniu atakiem łańcuchów, ale same łańcuchy nie wyglądały na tak piękne, świecące i praktycznie nieużywane. Dało się dostrzec, że z jednego spora część oczek jest już mocno uszkodzona, kolejny stracił jedno z oczek łańcucha w połowie, przez co druga połowa opadła na ziemię. Dwa pozostałe łańcuchy też nosiły znamiona zużycia. Udało się jednak przetrwać kolejny, niezwykle silny atak. Ile jeszcze marionetkarz będzie w stanie się tak bronić? Na pewno nie wiecznie, ale istnieje spore ryzyko, że dłużej aniżeli przeciwnicy będą w stanie atakować.Akihiko i Haruzen
Misja rangi B
Kolejka 18/17
Akihiko musiał jednocześnie atakować kilka celów, patrząc w dwa zupełnie różne kierunki. Obszar kontrolowanego piachu był jednak na tyle szeroki, że przechwycenie lalki i Sabaku nie stanowiło dla niego problemu, głównie przez uszkodzenia i rany, które ci odnieśli. W poszczególne mechanizmy marionetek piach wdarł się bez żadnego problemu, szybko paraliżując jej ruchy, a z racji, że lalka swoje już wycierpiała w tej walce, osiągnęła też swój limit. Piach rozsadził ją od środka, a poszczególne jej części, już osobno, bez żadnej siły je kontrolującej, opadły na ziemię. Równie kiepsko skończył Sabaku. Próbował uciekać, ale Maji był szybszy. Teraz Akihiko zadał zamachowcowi ten sam ból, który ten zadał wszystkim swoim wcześniejszym ofiarom. Pokrył go piaskiem i zaczął zaciskać. Nie było niczego, co mogłoby go zatrzymać i wkrótce przez poszczególne ziarenka metalowego pyłu zaczęła wyciekać krew, spora ilość krwi. Chyba nikt kto to obserwował nie łudził się, że osoba będąca ukryta pod czarną warstwą piachu będzie jeszcze żywa.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Wioska Yashinoki
Jeden z przeciwnik ostatecznie i definitywnie został wykluczony z walki w dość krwawy sposób. Akihiko nie był z siebie dumny ale nie miał innej możliwości. Musiał wyeliminować tego Sabaku, póki jeszcze miał jakąkolwiek chakrę. A miał jej niewiele, zbyt mało by pozwolić sobie na kontynuowanie walki piasek kontra piasek. Mimowolnie więc zabił swojego oponenta w taki sposób jak to zwykli robić sami Sabaku. Nie mógł się jednak tym teraz martwić. Blondyn zmusił swoje ciało do biegu by dobyć rzuconego wcześniej fuma shurikena. O wykorzystywaniu reberu mógł sobie w aktualnej sytuacji pomarzyć, jednak wciąż miał swoje bronie i notki. Tych ostatnich jednak nie chciał na razie używać z powodu obawy o złapanie Haruzena w sojuszniczy ogień.
Gdy broń znalazła się w jego dłoniach, blondyn ruszył w kierunku lalkarza, z zamiarem wykonania rzutu bronią. Na cel obrał zaś lalkę, wykonując atak w taki sposób by przypadkiem nie trafić znajomego Yamanaki. Jeśli jednak uznał, że nie da rady, wziął na cel samego lalkarza.
Gdy broń znalazła się w jego dłoniach, blondyn ruszył w kierunku lalkarza, z zamiarem wykonania rzutu bronią. Na cel obrał zaś lalkę, wykonując atak w taki sposób by przypadkiem nie trafić znajomego Yamanaki. Jeśli jednak uznał, że nie da rady, wziął na cel samego lalkarza.
Ukryty tekst
0 x
- Haruzen
- Posty: 601
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
- Multikonta: Harikido
Re: Wioska Yashinoki
Cholera jasna, co za przeklęta lalka. Oberwała już niemal wszystkimi moimi najsilniejszymi technikami, a mimo to wciąż jest w stanie chronić swojego... pana? właściciela? Nieistotne. Jest w stanie chronić tego terrorystę, który zdecydowanie zasługuje na karę. Jestem daleko od domu i nic mnie nie łączy z mieszkającymi tutaj ludźmi, ale nie mogę tolerować takich występków. Każdy człowiek powinien móc czuć się bezpiecznie, niezależnie od tego gdzie jest. Ten tutaj, z sobie tylko znanych powodów, zabijał mnóstwo ludzi. Musi go zatem spotkać za to kara. Tymczasem jednak wygląda na to, że Akihiko skończyła się czakra. Cóż, sam jej dużo zużyłem, w tej nieco przedłużającej się walce. Skoro zamiast wziąć pigułkę żywnościową, postanawia walczyć bardziej konwencjonalnie, to znaczy, że najprawdopodobniej nie posiada takiego wspomagacza. Najrozsądniej zatem będzie użyczyć mu mojej własnej, zapasowej pigułki.
Wyciągam z torby i rzucam w kierunku Majiego pigułkę żywnościową, po czym składam pieczęcie, aby użyć Fūton: Kazekiri no Jutsu, którym planuję posiekać marionetkę na małe kawałeczki.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Wioska Yashinoki
Maji pokonał jednego przeciwnika, ale drugi wciąż stał na nogach. I to właściwie niewzruszony, z całkowitym brakiem emocji na twarzy obserwował on poczynania dwójki shinobich. Wymachiwał jedynie jedną z dłoni, wydając kolejne rozkazy swojej lalce. Pozostałe leżały we fragmentach rozrzucone po całej okolicy, bardziej lub mniej zniszczone. Wciąż jego ostatnia lalka dawała sobie radę w starciu z kolejnymi technikami. Haruzen musiał się sprężać. Kilka pieczęci nie było tak prostych do złożenia pod ciągłym atakiem łańcuchami. Sprawnie unikał kolejnych, przygotowując swoje jutsu. Gdy Kazekiri wystrzeliło, lalka nie miała szans na unik. Ale też nie musiała. Cięcie trafiło w sam środek korpusu, pozostawiając znaczne rozcięcie na jego przednim korpusie. Materiałowe okrycia zsunęło się, odkrywając skrytą pod spodem warstwę metalu, teraz już dwóch kawałkach, za nią uszkodzony drewniany korpus, a przez spore rozcięcie dało się dostrzec skryte w środku mechanizmy, które pracowały, z wyraźnymi już problemami. Lalka dalej stała, gotowa przyjąć na siebie kolejne obrażenia. Nieżywa kupa drewna i stali, "ożywiona" sztuczkami lalkarza, wydawała się wprost nieśmiertelna i niezniszczalna. To były tylko pozory, bo kolejne ataki łańcuchami były coraz wolniejsze. Mechanizmy blokowały się między sobą, stawy nie posiadały już pełni możliwości obrotu, a łańcuchy traciły kolejne oczka, które przy kolejnych atakach ulegały coraz większym uszkodzeniom. Na dokładkę wreszcie dołączył jeszcze Maji, dorzucając swoim shurikenem. Niestety w tym wypadku lalka poradziła sobie bez większego problemu. Choć broń była sporych rozmiarów, to wymagała także wprawy i siły. Tego trochę Akihiko brakowało, więc po pierwsze zmarnował trochę czasu, aby znaleźć się niecałe 15 metrów od swojego celu, a po drugie sam rzut nie był czymś, z czym taka lalka by sobie nie poradziła. Odmienić sytuację mogła pigułka przekazana przez Haruzena, która mogła pomóc Majiemu odzyskać trochę siły, jeśli ten zdecyduje się ją wykorzystać.Akihiko i Haruzen
Misja rangi B
Kolejka 19/17
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Wioska Yashinoki
Atak shurikenem niestety nie okazał się być skuteczny przeciwko lalce. Blondyn mógł się tego spodziewać, ale nie chciał pozostać bierny i czekać, aż Haruzen wypali się z chakry i zostanie rozszarpany przez lalkę i jej użytkownika. Niespodziewanie pojawiła się jednak okazja do wyjścia z impasu, a była nią pigułka żywnościowa. Na twarzy Doko pojawił się delikatny uśmiech, teraz będzie miał szansę by pomóc. Od razu zażył ten mały prezent Yamanki i czując nagły przypływ siły uniósł cały pozostawiony przed siebie piasek i gestem obu rąk posłał go, podzielonego na dwie grupy, w lalkarza i lalkę. Nie było pewności, że po unieruchomieniu lalki jej właściciel nie wyciągnie kolejnego asa z rękawa, dlatego też Akihiko postanowił skupić się od razu na obu celach. Chciał najpierw unieruchomić lalką, a następnie rozsadzić ją środka i zaatakować lalkarza także tą drugą częścią piasku. W miarę możliwości próbował go otoczyć, by utrudnić mu wypuszczenie nici chakry.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Haruzen
- Posty: 601
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
- Multikonta: Harikido
Re: Wioska Yashinoki
Niech to szlag... Przez tę lalkę niemalże skończyła mi się czakra. Jestem już skrajnie wykończony tą walką. Co najgorsze, Akihiko, zdaje się, trzyma się tylko dzięki mojej pigułce żywnościowej, a ten zasrany, terrorystyczny marionetkarz wydaje się być świeżutki. W sumie to nic dziwnego, skoro całą robotę odwala za niego jego lalka, która oberwała już za trzech, a wciąż podryguje i próbuje kąsać swoimi najróżniejszymi broniami. Cóż, kto wie, może jednak właśnie trafiłem na kogoś silniejszego i sprytniejszego od siebie i to tutaj zakończy się moja droga jako shinobiego i człowieka. Najprawdopodobniej bowiem kolejny atak, będzie już moim ostatnim w tej walce, a przy tak wysokiej szybkości tej walki, nie dam rady wyminąć jej i zaatakować lalkarza.
Wracam do Fūton: Jūha Reppū Shō. Celuję raczej w Ayatsuriego, jednak jeśli lalka spróbuje go zasłonić, to ją przy okazji też atakuję. Głównym celem jednak pozostaje lalkarz.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Wioska Yashinoki
Walka musiała szybko się skończyć, bo inaczej dwóch wysłanników do Yashinoki nie przeżyje tego starcia, czuli, że siły ich opuszczają. Wiedzieli, że to ostatnia szansa. Zamiast jednak desperacko próbować coś zrobić, wreszcie zaatakowali podwójnie. Uszkodzona lalka nie miała szans przyjąć na siebie powietrznej łapy, która było po prostu za szybka. Lalkarz próbował jeszcze zeskoczyć z dachu, licząc, że w ten sposób uniknie trafienia. Ale on też był za wolny. Nie spodziewał się najwidoczniej, że będzie musiał cokolwiek robić. Zazwyczaj krycie się za lalkami wystarczyło. Tutaj było to niewystarczające. Yamanaka, po wielokrotnych próbach przebicia się obok lalki, wreszcie był w stanie to zrobić. Jūha Reppū Shō wbiła lalkarza w ścianę, a ten następnie upadł na ziemię.Akihiko i Haruzen
Misja rangi B
Kolejka 20/17
W tym samym czasie piach Majiego dosięgnął już lalkę, której dalsze ruchy były właściwie niemożliwe. Po pierwsze, dlatego że lalkarz nie specjalnie był w stanie ją kontrolować. A po drugie, dlatego że piach solidnie trzymał drewniano-stalową marionetkę. Nadal lalkarz mógł stanowić zagrożenie, dlatego Akihiko posłał część swojego piachu, aby unieszkodliwić zagrożenie do samego końca. Piach złapał, ledwo podnoszącego się z ziemi Ayatsuri, objął go w całości, a następnie wycisnął to co się tylko dało. Wkrótce marionetkarz podzielił los swojego kolegi-samobójcy, ginąc w całkowitych ciemnościach, pokryty warstwami metalowego pyłu.
-Proszę o spokój!- Zwykli ludzie nie do końca wiedzieli co się stało i co zaszło, ani tym bardziej jak wygląda obecna sytuacja. Cześć jeszcze krzyczała, panikowała i biegała. Niektórzy próbowali się odczołgać. Strażnik donośnym krzykiem próbował sytuację uspokoić. I rzeczywiście, nastała absolutna cisza. Wyglądało na to, że to już koniec. I tak w istocie było.
-Ranni proszeni są o przyjście tutaj. Kto może pomóc, niech pomoże tym, którzy sami nie mogą podejść. Kto zna się na opatrunkach, niech opatrzy rannych... Nic wam nie jest? Potrzebujecie pomocy medycznej?- Wtedy strażnik, choć kulał bardzo mocno, natychmiast zaczął wymachiwać rękami na wszystkie strony i próbować ogarnąć sytuację. Wskazywał na poszczególnych strażników i rozdysponowywał ich w kolejne miejsca. Na koniec podszedł do dwóch wybawicieli, którzy najwidoczniej uratowali całą wioskę przed tragicznym końcem. Można by się zastanawiać, czy gdyby nie ich obecność to do ataku w ogóle by doszło. Ale patrząc na zuchwałość napastników, wydarzyłoby się to prędzej lub później. Spojrzał na rozcięte ramie Haruzena, który był chyba najbardziej ranny, ale przy tym też trzymał się dużo lepiej aniżeli wszyscy inni. Lekko zaskoczyło to mężczyznę i nie wiedział jak zareagować, stąd zadane pytanie.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Wioska Yashinoki
Można by rzec, że siła współpracy wygrała kolejną bitwę... gdyby nie fakt, że ów walkę wygrała tak naprawdę brutalniejsza siła. Tak czy siak, zwycięstwo było ich, a obaj wrogowie spoczęli w zimnych objęciach żelaznego piasku. Akihiko ocenił wzrokiem teren po walce, a następnie zaczął zbierać swój piasek do gurdy. Produkowanie go wymagała użycia chakry, a on chwilowo nie miał jej zbyt dużo. Jakby się tak zastanowić, to gdyby mnie pigułka żywnościowa od Haruzena to już leżałby martwy. Szczęśliwie jednak, los postanowił się do nich uśmiechnąć.
Blondyn przeniósł wzrok w kierunku krzyczącego strażnika i westchnął cicho. Żałował, że nie otrzymał od niego i jego towarzyszy żadnej pomocy, jednak rozumiał, że walka z Sabaku mogła ich przerastać. Wioska Yashinoki musiała nie mieć aż takiego znaczenia by stacjonowali tutaj ludzie wyćwiczeni do walki z shinobi, a przynajmniej takich na poziomie mocniejszego Doko lub początkowego Akoraito. Nie było sensu jednak się nad tym rozwodzić, wraz z Haruzenem zrobili swoje i powinno teraz rozeznać się w sytuacji, a później wrócić do ich 'zleceniodawcy'. Zaczął zbierać porozrzucane senbony. Nie chciał stracić przecież swojego ekwipunku, który, szczególnie przy obecnych dochodach Akihiko, był całkiem wartościowy.
-Ze mną wszystko w porządku. Mogę pomóc w przenoszeniu rannych. A ty, Haruzenie, powinieneś chyba złapać oddech i się opatrzeć. - Spojrzał na blondyna, który jeszcze przed chwilą walczył jednocześnie z lalkarzem i odpędzał się od Sabaku.
Blondyn przeniósł wzrok w kierunku krzyczącego strażnika i westchnął cicho. Żałował, że nie otrzymał od niego i jego towarzyszy żadnej pomocy, jednak rozumiał, że walka z Sabaku mogła ich przerastać. Wioska Yashinoki musiała nie mieć aż takiego znaczenia by stacjonowali tutaj ludzie wyćwiczeni do walki z shinobi, a przynajmniej takich na poziomie mocniejszego Doko lub początkowego Akoraito. Nie było sensu jednak się nad tym rozwodzić, wraz z Haruzenem zrobili swoje i powinno teraz rozeznać się w sytuacji, a później wrócić do ich 'zleceniodawcy'. Zaczął zbierać porozrzucane senbony. Nie chciał stracić przecież swojego ekwipunku, który, szczególnie przy obecnych dochodach Akihiko, był całkiem wartościowy.
-Ze mną wszystko w porządku. Mogę pomóc w przenoszeniu rannych. A ty, Haruzenie, powinieneś chyba złapać oddech i się opatrzeć. - Spojrzał na blondyna, który jeszcze przed chwilą walczył jednocześnie z lalkarzem i odpędzał się od Sabaku.
0 x
- Haruzen
- Posty: 601
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
- Multikonta: Harikido
Re: Wioska Yashinoki
Czy to...? Tak, chyba tak. Do jasnej, cholery, chyba faktycznie to już jest koniec. Koniec tej walki. Jednej z najtrudniejszej, o ile nie po prostu najtrudniejszej walki w moim całym życiu. Wielu ludzi w swoim życiu zabiłem, wierzę, że pamiętam każdego z nich i zawsze było to dla mnie trudne, jednak chyba nigdy nie było tak fizycznie trudne. Zwykle trudności były emocjonalne, tymczasem teraz z pewnością bez pomocy Akihiko zginąłbym, a teraz, gdy powoli opada już bitewny kurz, jestem skrajnie wykończony i ledwie chodzę. Wychodzi na to, że będę musiał stanąć w kolejce do medyka, razem z innymi rannymi, bo za takiego właśnie muszę się teraz uważać, rannego człowieka.
Wyczerpany siadam na ziemi w miejscu gdzie stałem i pokornie czekam, aż medycy opatrzą wszystkich cywilnych rannych i dopiero wtedy, na końcu daję im zająć się swoimi obrażeniami.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości