Świątynia Kagutsuchi

Przypuszczalnie najbardziej nieprzyjazna ze wszystkich sektorów Samotnych Wydm, prowincja Atsui zamieszkana jest przez Ród Sabaku i Ród Maji. Sąsiaduje ona od północy z Wietrznymi Równinami i Shigashi no Kibu, zaś od wschodu - z niezbadanymi terytoriami. Tak jak w innych prowincjach tego regionu, większość krajobrazu to oceany piasku - z tą różnicą, że na Atsui temperatury są znacznie wyższe, zaś oazy są niezwykle rzadkie. Jedyne zwierzęta zapuszczające się tu to gady oraz sępy, polujące na umierających podróżników.
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Odnalazł to, czego tak bardzo szukał, ale i tak na jego twarzy pojawił się grymas. Nie był to jednak grymas niezadowolenia, bo przecież napotkał poległego wroga, co było jak najbardziej dobrą nowiną. Po prostu skrzywił się na makabryczny widok, który pojawił się przed jego oczami. Poobgryzane truchło, karykaturalnie wygięte kończyny, rozbita czaszka, ślady krwi i cholera wie, czego jeszcze. Do tego rzecz jasna robactwo, paskudne robactwo, któremu raczej obce było pojęcie wdzięczności, skoro postanowiło pożywić się swoją panią.
Na szczęście obyło się bez odruchów wymiotnych. Wieloletnie doświadczenie robiło swoje. Mimo wszystko, Ichirou i tak postanowił oszczędzić sobie tego okropnego obrazu. Rzucił odrobinę piachu z gurdy, by przykryły zwłoki i znajdujące się na nich insekty, które wciąż mogły stanowić drobne problemy.
Potem mógł zająć się poszukiwaniami we względnym spokoju. W końcu ubicie matrony robaków nie było celem samym w sobie, a jedynie przeszkodą do osiągnięcia celu. Miał zamiar odnaleźć zaginionych, a przy tym sprawdzić to miejsce.
Nie minęło długo, kiedy napotkał to, czego szukał. Niestety, znowu grymas na twarzy, gdyż odkrycie trudno było nazwać do pozytywnych.
Zmrużył bursztynowe oczy i zaczął w rozświetlonym przez pochodnie mroku doszukiwać się znajomej postaci. Jego spojrzenie dość szybko przeskakiwało z jednego ciała na kolejne, ale nie napotkało na swej drodze choćby małego odcienia różu. Nie, żeby jakoś w tym momencie wartościował ludzkie życie, ale jednak ze wszystkich tu zebranych to własnie Akemi była mu znajoma. Można nawet wysunąć śmiałą tezę, że była mu bliska. Przecież była jego ulubioną kelnereczką, z którą lubił pić pyszną herbatkę i rozmawiać o rzeczach innych, niż konflikty, światowa polityka i misje shinobi. Była jego zabaweczką, którą ktoś niespodziewanie wyrwał mu z kuferka.
Mimo tego, że nie odnalazł ciała dziewczyny, to i tak pomyślał o najgorszym. Wszystko na to wskazywało. Nawet ktoś taki jak on - zdaniem wielu nieludzki - był w stanie poczuć się źle po utracie znajomej mu osoby. Lubił ją, naprawdę ją lubił.
Naprawdę, Akemi, musiałaś zanosić im te jebane jedzenie?
Westchnął ciężko, rozmasowując skronie palcami jednej dłoni. Śmierć robotników go tak bardzo nie przejęła, ale utrata panienki o różowych włosach już tak. Był jednocześnie trochę przybity, jak i rozdrażniony. Nawet nie miał na co skierować swojej złości, bo ta suka już nie żyła. Zresztą, nie miał już w sobie tyle gniewu co kiedyś.
Przez kolejna chwilę zbierał się w sobie, ale ostatecznie ruszył dalej. Wędrówka przyprowadziła go do miejsca, które chyba było użytkowane przez osoby, które pracowały lub odwiedzały świątynię. Jak dawno to musiało być, że te miejsce kultu zostało zapomniane?
Jakoś nie czuł świętej aury, która raczej powinna otaczać to miejsce. Było tu staro, brzydko i niezbyt świeżo - drobinki kurzu wciąż nieprzyjemnie wirowały mu w nosie. Z drugiej strony, to Asahi w obecnym momencie nie miał nastroju na wyczuwanie jakichkolwiek aur. Towarzyszyła mu gorycz zmieszana z frustracją.
Spośród pustych komnat znalazł jedną, którą zamieszkiwała władczyni robaków. Kiedy wszedł do środka, jego uwagi nie zwróciło jednak wyposażenie pomieszczenia, lecz kształt na łóżku. Gestem dłoni wydał niemy rozkaz klonowi z pochodnią, by zbliżył się do tej postaci, sam zaś przygotował się do ewentualnych reakcji.
Nie była to jednak pułapka, ani nikt obcy, a tym bardziej nikt wrogi. Pochodnia trzymana przez piaskową kopię rozświetliła tak dobrze znaną postać. Tych włosów nie dało się pomylić z jakimikolwiek innymi.
Ichirou natychmiast podszedł do... na szczęście tylko śpiącej dziewczyny. Oddychała, a pobieżne oględziny nie stwierdziły żadnych większych obrażeń.
- Akemi... - odrzekł krótko, potrząsając ją lekko, by ją wybudzić. Nie rozumiał w tym wszystkim, jakim cudem udało się jej przeżyć, ale wolał w to nie wnikać. Najważniejsze, że nie podzieliła tragicznego losu pozostałych.
Jeżeli była potrzeba, spróbował poruszyć nią mocniej i odezwać się głośniej. Aż do skutku rzecz jasna. Co do klonów - jestem stał przy nim i dawał światło, natomiast drugi zabezpieczał tyły, stojąc w progu wejścia do komnaty.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Pierwsza pozytywna rzecz w tym całym bajzlu - Akemi żyła. I miała się całkiem dobrze, przynajmniej pod względem fizycznym, bo przecież stanu wnętrza uroczej główni nie dało się ocenić. Przynajmniej z tego powodu można było odetchnąć z ulgą. Trud nie poszedł na marne, chociaż nie można było mówić o wielkiej radości biorąc pod uwagę tych, którym nie poszczęściło się przy przepaści.
To, jak widział jej przebudzenie w jego towarzystwie znacznie różniło się od aktualnej sytuacji. Liczył, że zdarzy się to w zupełnie innym miejscu, zupełnie innych okolicznościach i zupełnie innej atmosferze. No cóż, nie była pora na rozmyślania w tym kierunku.
Stał przy śniącej królewnie i uważnie przyglądał się jej bursztynowymi oczyma, oczekując, aż ta w pełni wróci świadomością do rzeczywistości. No złapanie jego ramienia zareagował nijak - ot, po prostu potraktował to jako zwyczajny odruch. Dziewczyna chyba nie do końca wiedziała, co się dzieje i nie zdawała sobie sprawy z ostatnich wydarzeń. Może od samego początku była nieprzytomna?
- Ile mam powtarzać, żebyś zwracała się do mnie po imieniu? - odparł z irytacją, na momenwt pozwalając oderwać się od spraw ważnych i przejść do bardzo przyziemnych.
Moment później pasowało jednak podjąć istotne kwestie i udzielić wyjaśnień na zadane pytania. Nie było to jednak takie łatwe - nie wiedział, od którego momentu zaczynać.
- Jesteśmy w podziemnej świątyni. Pamiętasz, jak się tu dostałaś? Powiedziano mi, że poszłaś zanieść jedzenie robotnikom i gdy byłaś na miejscu prac, ziemia się pod tobą zawaliła. Utknęłaś, ale ktoś cię tu przeniósł. Chyba z tym kimś już się spotkałem, tyle że zostałem zaatakowany. No, nieważne. Ważne, że raczej nic ci się nie stało i mogę cię wyciągnąć na powierzchnię. Jeśli potrzebujesz, daj sobie chwilę. Ja chciałbym jeszcze coś tutaj sprawdzić -
Odszedł od niej na krok i zostawił jej trochę przestrzeni, a samemu teraz bardziej skupił się na otoczeniu. Nie zapomniał tego, co wyczuł na samym początku przy wejściu do tego pomieszczenia. Był tutaj ruch powietrzna, który nie mógł brać się z znikąd. Postarał się zatem zbadać to zjawisko i znaleźć jego źródło. Wziął pochodnię od klona i obszedł całe pomieszczenie po obwodzie, przybliżając źródło światła do ziemi i dopatrując się ewentualnych szczelin właśnie przy powierzchni. Jeżeli było tu podobne przejście podobne do głównego wejścia do świątyni, to właśnie przy podłożu należało szukać nieszczelności. Jeśli było trzeba coś odsunąć, to posłużył się w tym klonem. W przypadku, gdy niczego nie znajdzie w ten sposób, zmieni pułap swych poszukiwań i zacznie przyglądać się krawędziom, które były złączeniem ścian i sufitu.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Uważnie wysłuchał relacji, która potwierdzała dotychczasowe domysły władcy piasku. Tak jak on, tak i robotnicy z różowowłosą mieli do czynienia z matką owadów. Zastanawiające było to, co ona tu do tej pory robiła. Świątynia Kagutsuchiego była po prostu jej legowiskiem, czy jednak znajdowało się tutaj coś znacznie cenniejszego? No, na dobrą sprawę to znajdowało - podziemna rzeka na pustyni była cenniejsza od złota.
Prychnął cicho, trochę rozbawiony pytaniem dziewczyny, bo to przecież on ruszył na ratunek, zajął się przeciwnikiem i ostatecznie zbudził śpiącą królewnę. Chociaż, gdyby się zastanowić, to faktycznie coś mogło mu dolegać. Musiał upaść na głowę, skoro zachowywał się teraz jak jakiś bezinteresowny rycerz.
- Prócz tego, że trochę pogryzły mnie robaki, to w sumie nic - odrzekł spokojnie, zajmując już się właściwymi poszukiwaniami.
Ach, szkoda, że samozwańczy detektyw nie miał przy sobie teraz małego kompana o czarnej jak noc sierści. Szperanie po zakamarkach komnaty byłoby wtedy z pewnością sprawniejsze, no ale Asahi postanowił, że obędzie się bez tego. Wierzył w swoje mistrzowskie umiejętności analizy, a poza tym nie chciał mieszać dziewczynie w głowie gadającym kotem, ponieważ ta i tak już była teraz nieco zdezorientowana.
Jak trwoga to do Kuro, ale na szczęście trwogi nie była, więc obyło się bez pociesznego kompana. Klony złotookiego przestawił kilka mebli, szukając źródła ruchu powietrza, aż w końcu przesunął właściwą szafę, za którą kryło się coś.
Tym czymś był korytarz, który dość dużym stopniami prowadził na górę. Jego destynacja pozostawał nieznana, jednak na jego końcu zwracało uwagę źródło światła. Pytanie, czy były to pazury samej Amaterasu, która próbowała wedrzeć się swymi jasnymi promieniami w ziemię, czy jakieś inne, sztuczne źródło światła?
Asahi był na tyle ostrożny, albo po prostu rozsądny, że nie zamierzał osobiście pchać się w nieznane. Nie po to miał klony, by w taki sposób się narażać. Wysłużył się więc jedną ze swych piaskowych kopii i posłał ją odkrytym przed chwilą korytarzem. Zanim jednak replikacja ruszyła przodem, ten właściwy Ichirou wykonał jedną z bardziej elementarnych technik klanu, która polegała na wytworzeniu piaskowego oka. Oko te miało ruszyć razem z oświetlającym drogę klonem i na bieżąco rejestrować obraz.
- Mam nadzieję, że to wyjście na powierzchnię - mruknął do Akemi, zakrywając dłonią lewe oko i nastawiając się na odbieranie tego, co będzie widziało oko zmierzające wraz z klonem ku górze.
Nazwa
Daisan no Me
Pieczęci
Przyłożenie dwóch palców do oka
Zasięg
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Wykonywane przy pomocy gurdy lub piasku z otoczenia.
Opis Bardzo przydatna technika, która idealnie nadaje się rekonesansu. Użytkownik zasłania dłonią jedno z oczu, by następnie w drugiej dłoni utworzyć jego kopię. Piaskowe oko może się unosić na maksymalną wysokość równą 50m oraz swobodnie się poruszać. Należy jednak stale zasłaniać jedno z oczu. W przypadku zaprzestania takowej akcji nasz twór po prostu się rozlatuje. Szybkość tworu wynosi 60. Na randze klanowej A wzrasta do 80. (dla złotego piasku wartości te są niższe o 10)
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Ach, chyba już zdążył się stęsknić za objęciami Amaterasu, która szeroko rozpościerała rączki, by obdarzyć całą pustynię swym palącym blaskiem. Czekała, czekała i się doczekała. W końcu wyszedł on, rycerz. Już ten prawdziwy, a nie piaskowy, który jedynie na samym początku przecierał szlaki. Tu jestem - mógł krzyknąć, unosząc głowę i spoglądając w przejrzyste niebo zmrużonymi, przyzwyczajonymi do ciemności, oczyma.
Pozostało mieć nadzieję, że bogini nie pogniewa się za zniszczenie podobizny jej ognistego kolegi. A jeżeli się pogniewa, to cóż, skargi proszę składać listownie. I tak ich pewnie nie przeczyta, bo skrzynkę ma zapchaną listami od Suzu.
Teraz jednak nie był czas na mowę o zielonym, lecz o różowym kolorze. Towarzyszyła mu przecież Akemi, która chyba wciąż dochodziła do siebie i próbowała zrozumieć sytuację. No tak, choć długo się znali, to po raz pierwszy mogła poznać skrawek jego świata. Świata, w którym nie zawsze było miejsce na pięknie wystrojony lokal i aromatyczną herbatkę. W tym świecie głównym wystrojem pól walk były pył i krew, a sielankową atmosferę skutecznie przytłaczała aura konfliktu i śmierci.
Różowowłosa co prawda się obudziła, ale nie w tym świecie, co trzeba. Na szczęście obok był on, by sprowadzić ją do właściwego miejsca. I był już temu bardzo bliski - w końcu wydostali się z zapomnianej przez bogów świątyni i znów znaleźli się na skwarze, na który nie mogli teraz narzekać.
- Dobre miejsce na piknik - skomentował już nieco bardziej rozluźniony, doceniając uroki okolicy. Miała ona bowiem potencjał. Fakt, była zaniedbana, ale zawierała coś, co radowało oczy każdego mieszkańca pustyni - krystalicznie czysta wodę. Brakowało tylko koca i jedzenia, które Akemi miała przynieść robotnikom. Tej kwestii Ichirou wolał jednak nie podejmować na głos - dziewczyna była dopiero na etapie łączenia faktów, a on nie zamierzał udzielać niewygodnych odpowiedzi na pytania, które jeszcze nie zostały zadane. Był w stuprocentowej pewności, że kelnerka po wielokroć mocniej przeżyje śmierć robotników w podziemiach.
- Wystarczy ci na dzisiaj przygód, królewno. Wracajmy - odrzekł, wzdychając cicho, a potem tylko pstryknął palcami i dwie jego wierne kopie rozsypały się na kupkę piachu. Później uniósł lekko lewą dłoń, a znajdujący się przed nim piasek z taką samą lekkością oderwał od podłoża i zaczął formować kształt dysku.
- No to siup - rzucił szybko, obejmując prawą ręką dziewczynę w pasie, by ułamek sekundy później wskoczyć razem z nią na lewitującą platformę. Nooo dobra, mógł postąpić grzeczniej, wyciągnąć do Akemi rączkę, utworzyć schodki i zaprosić do wejścia, ale postawił na odrobinę spontaniczności. Tak, nie był tak bardzo stary i wciąż znał to pojęcie. Poza tym, trochę w ten sposób chciał podroczyć się ze znajomą, jakby testując jej reakcje na różne zachowania.
A potem śmignął jak strzała przez skąpane w słońcu piaski. Zamierzał rzecz jasna dotrzeć do Kinkotsu.
- Odstawię cię do domu, a potem sam zajmę się resztą, dobra? - podzielił się swoimi planami i mimo pytania wcale nie oczekiwał na jej zgodę. Raczej nie było niczego dziwnego w tym, że zamierzał zrobić tak, jak chce.
Jeżeli podróż trwała trochę dłużej, to oczywiście nie zamilknął. Nie w towarzystwie Akemi, którą naprawdę lubił Starał się jednak unikać wrażliwych tematów i sprowadzał rozmowę do bardziej prozaicznych spraw.
Gdy dotrą w okolice jej domostwa, Asahi wyląduje na chwilę, by różowowłosa mogła wrócić do jej świata.
- Zastanów się lepiej, jak mi się odwdzięczysz - rzucił żartobliwie na koniec i jeżeli była taka sposobność, objął ją na pożegnanie i musnął wargami jej policzek. No i co, że na środku ulicy? Nie pierwszy i nie ostatni raz łamał pustynne konwenanse.
Później już nie pozostanie nic innego jak udać się do siedziby władzy. Spotkanie z samym Jou może nie było konieczne, ale wypadało porozmawiać z kimś uprawnionym i kompetentnym do przejęcia reszty sprawy. Ludzie zginęli, fakt, ale przyczynili się do odnalezienia wielkich źródeł, które powinny okazać się niesamowicie cenne dla całej osady.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

-> Zapraszam tutaj
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Kyasupa Nagai

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Kyasupa Nagai »

Świątynia Kagutsuchi. Dawno jej nie widziałem. Ostatnio chyba rok temu, gdy wraz z ojcem podążaliśmy tropem naszego zaginionego kota. Dzisiaj jestem tutaj sam. Świątynny cień kusi, okropnie, jednakże każdy wie, iż nie można się do niej zbliżać. Z drugiej jednak strony na szczęście dzisiaj nie jest aż tak ciepło. W sumie jest już stosunkowo późno... No nic. Wyszedłem z domu. Nikogo w nim nie ma: ojciec siedzi w szpitalu, a matka poszła do koleżanki na plotki. Oboje wrócą późno. Jak zwykle... Nienawidzę być samemu w naszym piętrowym domku. Jest duży. Za duży jak na jedną, jedyną w nim osobę. Nie to, że się boję! Po prostu tak to jest. Wolę wyjść. Na zewnątrz zawsze może wydarzyć się coś ciekawego co nie? Wiem, że jeden z przyjaciół wraca mniej więcej o tej godzinie z treningu. On w ogóle jest świetny - potrafi kontrolować piasek! Co prawda tutaj wiele osób to potrafi, jednakże nigdy ta umiejętność nie przestanie mnie szokować. Podziwiam Harukiego. Naprawdę. A może nawet i zazdroszczę mu tych umiejętności... Z drugiej strony jest dobrym przeciwnikiem. Niby przyjaciel, a niby przeciwnik... Bardzo dużo myślałem o tym w przeszłości i ostatnio udało mi się dojść do wniosku, że oboje jesteśmy "przyjaciółmi do rywalizacji". Chcę być lepszy od niego, a on chce dominować nade mną. Fajnie. Oboje mobilizujemy się do bycia lepszymi wojownikami.

Ostatecznie usiadłem w bezpiecznej odległości od budowli. Strażnicy, jeżeli takowi gdzieś byli, doskonale mnie widzieli. Wiedzieli, że niewiele robię. Że położyłem się na piasku i, z zamkniętymi oczami, czekam. Na jednej z wydm. Nie mam złych zamiarów. Po prostu czekam na kogoś. No chyba tego mi nie zabronią, co nie?! W każdym razie nie będę tu zbyt długo siedział. Dwadzieścia minut. Tyle daję przyjacielowi. Jeżeli do tej pory się nie zjawi, wracam do domu.
0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1475
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Yasuo »

Sorka, że tak późno. Póki co to tyle. Szczerze mówiąc, średnio jeszcze mam pomysł na tą misję, a to dlatego, że nie znam opisu lokacji, więc trudno mi coś tutaj fajnego wykminić. Ale podpytam pewne osoby i powinno być ok. Jak możesz, to napisz mi na PW też o co chodziło z tym przyjacielem. Czy to jakiś gracz czy NPC?
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Kyasupa Nagai

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Kyasupa Nagai »

Moment w którym, tak naprawdę, nie mam co robić, to bardzo irytujący moment. Na trening za późno, chłopaki mają swoje obowiązki, rodzice w pracy albo u przyjaciół. Dobrze, że chociaż Haruki powinien mieć dzisiaj trochę więcej czasu. Powinien... a może mi się tylko wydawało? Ale kojarzę przecież, że wspomniał coś wczoraj o tym, że znajdzie chwilę na to, by ze mną pogadać. Na żaden konkretny temat. Po prostu chyba lubimy ze sobą rozmawiać. Niekiedy wydaje mi się, że przerażająco mocno mnie zna i rozumie. A niekiedy chciałbym roztrzaskać ten jego piaskowy ryj o kamienie.

Ziewnąłem. Dałbym uciąć sobie rękę, że minęło już chyba ze trzydzieści minut. Jednakże jestem stuprocentowo pewien, iż tak naprawdę nie minęło nawet pięć minut. Ziewnąłem raz jeszcze. Może powinienem wrócić do domu i po prostu zasnąć w oczekiwaniu na kolejny, najpewniej ciekawszy dzień? A może powinienem wymyślić coś, cokolwiek na jeszcze nieskończoną przecież dobę? Mogłem pomóc w pobliskim domu starców. Albo skoczyć do ojca do szpitala - widziałem, że zapomniał on dzisiaj śniadania do pracy. Cholera wie. Piasek. Wszędzie, dookoła, piasek. Piasek jest złocisty. Niesmaczny. Bezwonny. I najpewniej mało przydatny do czegokolwiek. Na pewno, gdybym tylko mieszkał gdzieś w wioskach zlokalizowanych w lasach, wszystko byłoby ciekawsze, no nie? Przecież inne krainy muszą być tysiąc razy bardziej interesujące niż ta wielka, cholerna pustynia. Nawet nie ma tu co robić... Haruki, dziadu. Gdzie ty jesteś? Powinieneś być szybciej niż powinieneś. Przynajmniej o te piętnaście minut które najpewniej zostały do swoistego odliczania.
0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1475
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Kyasupa Nagai

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Kyasupa Nagai »

Czas minął. 20 minut siedziałem tutaj i nudziłem się jeszcze mocniej w pełnym słońcu. Nie wytrzymam tu ani chwili dłużej. No prostu nie ma szans! Haruki albo mnie oszukał umyślnie, albo po prostu wydarzyło się coś na tyle niespodziewanego w jego życiu, że teraz robi coś zupełnie innego. A może... może umówił się z jakąś dziewczyną? Aż zacisnąłem pięści. Nawet chyba szczęka mocno się zamknęła. On nie będzie pierwszy kurdę. To JA z naszego towarzystwa mam poderwać pierwszy dziewczynę. I nie obchodzi mnie to, iż on jest piaskowy. Przez rodzinę nie jest lepszy ode mnie. I nigdy nie będzie!

Wstałem. Rozejrzałem się dookoła. Dostrzegłem, że jakiś zielonowłosy idzie w moją stronę. Pewnie strażnik świątyni. W sumie tak naprawdę nikt z moich bliskich nie wie co tam się dzieje i dlaczego ta budowla jest otoczona żołnierzami. Może kiedyś moja bezczelność i, co ważniejsze, umiejętności, pozwolą dowiedzieć się co tam jest u licha. Podejrzewam, że znaleźć tam można nie tylko śmierć... Ale w końcu to tylko zwykłe przypuszczenia nastolatka, który tak się nudzi, że aż zaczął planować wejście do miejsca szczelnie strzeżonego. Pierdoły. Nie ma co o tym myśleć. Jeszcze nie.

Mężczyzna odezwał się do mnie. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się niczego innego, niż tego co właśnie wypłynęło z jego ust. Najemnik, co można było zauważyć po ubiorze. Może trochę po głosie. Może trochę po stylu bycia. Po tych śmiesznych włosach... Po wielu aspektach. A może to tylko niepotrzebne, nic nie mające z prawdą, przypuszczenia. Nieważne... Za dużo myślę o rzeczach, które są naprawdę nieistotne.
- Czekam na kumpla. Ale chyba wraca do domu inną drogą. Nie potrzebujecie jakiejś niewielkiej pomocy? Nudzę się na tyle, że mógłbym tutaj umrzeć, a i tak to byłoby o niebo ciekawsze. Jak nie, to wrócę do siebie i nie będę już przeszkadzał strażnikom - czekam tylko na odpowiedź. Jeżeli będzie ona świadczyła o tym, że rzeczywiście nie mam tu co robić, to wrócę w stronę domu. Bo co innego mam do roboty?
0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1475
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Atsui”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość