Świątynia Kagutsuchi

Przypuszczalnie najbardziej nieprzyjazna ze wszystkich sektorów Samotnych Wydm, prowincja Atsui zamieszkana jest przez Ród Sabaku i Ród Maji. Sąsiaduje ona od północy z Wietrznymi Równinami i Shigashi no Kibu, zaś od wschodu - z niezbadanymi terytoriami. Tak jak w innych prowincjach tego regionu, większość krajobrazu to oceany piasku - z tą różnicą, że na Atsui temperatury są znacznie wyższe, zaś oazy są niezwykle rzadkie. Jedyne zwierzęta zapuszczające się tu to gady oraz sępy, polujące na umierających podróżników.
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

Jutsu babci:
  Ukryty tekst
Statystyki babci:
  Ukryty tekst
Tsutomu
Kyōko
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Bursztynowe oczy już dobrą chwilę rejestrowały poczynania staruszki, ale umysł władcy piasku dopiero teraz skojarzył, że przyszło mu już kiedyś widzieć podobne umiejętności. Przecież elementem kryształu operował Kōseki Yuusha, swego czasu sławny z głośniejszych bojów najemnik, którego na bitwę o Atsui ściągnął sam Ichirou i który poległ w tejże bitwie podczas przeprawy za mury wroga. Szkarłatny Żniwiarz mimo swego groźnego miana nie prezentował jednak takiego poziomu, na jakim stała pokurczona, zmęczona Kyōko.
Przekonał się o tym dobitniej niewiele później, kiedy klon kobiety zamknął się w jakimś dziwnym obiekcie i wystrzelił za jego pomocą stróżkę palącego światła. Ichirou miał to szczęście, że nie on stał się celem tego ataku, tylko jego replikacja, która rzecz jasna nie przetrwała spotkania z laserem.
To był dopiero początek problemów, bo z jego piaskowym podestem stało się coś niedobrego w chwili wzbijania się na bezpieczną wysokość. Cały jego twór obtoczony został czarnym, ciężkim szkłem, które uniemożliwiało dalszy lot. Asahi, nie chcąc runąć na dół razem chmurką, natychmiast skorygował swoje plany. Gdy tylko poczuł, że platforma zaczyna spadać, to zeskoczył z niej na lewą stronę, czyli jak najdalej od Kyōko. Rozpierzchające się na boki kłęby dymu wciąż ograniczały widoczność, więc musiał jak najprędzej się z niego wydostać. Już w trakcie spadania powołał do ruchu część piasku, by zeskoczyć na utworzoną właśnie, niedużą falę. Na tej fali zamierzał od razu popędzić w kierunku przeciwnym do kryształowej baby. Jeżeli imponując prędkość ruchu na piaskowej fali to było zbyt mało, to w razie czego dysponował dużymi zasobami surowca w gurdzie, które zawsze mógł uformować w zasłonę lub tarczę.
Z nowym środkiem poruszania się wrócił do pierwotnego planu, którym było szybkie opuszczenie kręgu masywnych filarów. W pędzie rzucił na nie okiem, czy nie przybrały one jakiejś innej formy i czy czasem nie zaczęły tworzyć jakiegoś więzienia, o którym pomyślał już chwilę wcześniej.
Gdy znajdzie chwilę - czy to podczas przemieszczania się, czy dopiero po wyjściu poza obszar okręgu - ożywi pobliski piach i ukształtuje z niego wielką postać przypominającą sfinksa. Twór ten działał na podobnej zasadzie, jak zwykłe replikacji, ale swoją brutalną siłą znacząco je przewyższał. Sabaku ustawił sfinksa między sobą, a Kyōko, by ten rzecz jasna zatrzymał ją i zaatakował, jeżeli ta będzie przeć dalej. Jeżeli staruszka zamierzała korzystać ze sprawdzonych sztuczek - śmiało. Twór był znacznie wytrzymalszy i potrafił przywrócić się do kupy po otrzymaniu szkód.
Na sam koniec, jeżeli czas pozwoli, Diabeł Świtu wypuści kilka metrów sześciennych piasku ze swojej gurdy. Wystrzeli go przed siebie, ale jeszcze nie na maksymalnej prędkości, by nie odsłaniać wszystkich kart. Celem tej chmary było rzecz jasna pojmanie Seininki. Jeżeli ta uniknie raz, to zawróci piachem i ponowi próbę, licząc na skorzystanie ze wsparcia sfinksa.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

  Ukryty tekst
Jutsu babci:
  Ukryty tekst
Statystyki babci:
  Ukryty tekst
Tsutomu
Kyōko
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Kyōko była zbyt żywotna jak na uosobienie zmęczenia. Stanowczo zbyt żywotna.
Brązowowłosy zdążył się już odrobinkę poirytować. Drażniący był fakt konieczności udowadniania swojej siły. Drażniące było to, że stare babsko dysponowało równym, a nawet i lepszym refleksem od niego. Drażniąca była sytuacja, która nie przebiegała po jego myśli.
Szybko skorygował swoje plany i jeszcze szybciej śmignął prosto przed siebie, sunąc po podłożu na fali piasku. Nie dobrnął jednak do zaplanowanego celu, bo spośród kłębów gęstego, ciemnego dymu wyłoniła się masywna ściana z kryształu. Chociaż tyle, że zdążył wyhamować na czas, ale tak czekało na niego zderzenie, tyle że z zaistniałym problemem. Nie chciał utrzymać pozycji, która była dla niego niekomfortowa, a do tego narazić się na zamknięcie w pułapkę staruszki. No właśnie, pułapkę, bo jak spostrzegł, kryształowy twór zaczął tworzyć coś w rodzaju zadaszenia.
Próbowała zamknąć go w niewielkiej strefie i rozstrzygnąć starcie na krótkim dystansie?
Mógł odbić w lewo, mógł odbić w prawo, ale nie był w stanie dostrzec, czy i w którym miejscu kończy się ściana. Równie dobrze mogło być już za późno na jakąkolwiek ucieczkę ruchem w poziomie, więc po raz drugi w tej walce zdecydował się na wzbicie się w górę.
Na ten moment zaczął już tworzyć sfinksa, więc nie było sensu rezygnowania z tego procesu. Zdecydował się skorzystać z dużych gabarytów tworu i po prostu prędko wbiegł na niego i odbił się od jego głowy, by wyskoczyć ponad i poza obszar klatki tworzonej z czarnego szkła. Dysponował szybkim czasem reakcji i niezłą sprawnością, więc powinien zdążyć przed pojawieniem się kompletnego zadaszenia. Najlepiej, jeśli skoczy w tym kierunku, w którym pierwotnie podążał na piaskowej fali. Jeżeli jednak kryształowe sklepienie wyrośnie za bardzo, trudno, skoczy w innym kierunku, ale spróbuje jak najszybciej skierować się
w pożądaną stronę.

Kiedy się wydostanie, omiecie wzrokiem okolicę, chcąc doszukać się przeciwniczki. Znajdowała się w środku zamieszania, czy tworzyła swoje szklane figury z dystansu?
Jeżeli nie zlokalizował kobiety, to mógł z dużą śmiałością przypuszczać, że ta lawirowała w obłokach ciemnoszarego dymu. W takim przypadku obróci pułapkę Kyōko przeciw niej samej, tworzac za pomocą techniki Gokusa Maisō ruchome piaski na obszarze dotąd ogarniętym przez czarne chmury i zagrodzonym (z jednej lub kilku stron) przez szklane ściany. Warunki do zrealizowania takiego ataku byłyby wprost wymarzone - ograniczona przestrzeń, brak widoczności uniemożliwiający zorientowanie się z sytuacji na czas. Gdyby udało się wchłonąć staruszkę w ruchome piaski, to Sabaku rzecz jasna nie przesadzał - wystarczało wciągnięcie na kilka metrów głębokości. To była tylko walka pokazowa, więc nie dążył do brutalnego finiszu, jakie mogło zapewnić to jutsu.
Gdyby jednak Seininka znajdowała się poza obszarem największego zamieszania, to natychmiast po dostrzeżeniu jej pośle w jej stronę kilka metrów sześciennych piachu ze swej gurdy, by zatrzymać ją i otulić pustynnym objęciem pozbawionym serdeczności.
Sfinks nie miał skomplikowanego planu - po zlokalizowaniu wroga miał za zadanie ruszyć na niego, zaatakować masywnymi łapskami i przygwoździć potężnym cielskiem. Ichirou natomiast, jeżeli miał chwilę, spróbował odskoczyć jeszcze bardziej i wyjść poza obszar wielkich filarów, których rola wciąż pozostawała nieodgadnięta. Gdyby na którymś etapie planu poszło cokolwiek nie tak i pojawiło się zagrożenie, to zamierzał to zatrzymać możliwie największymi zasobami piachu. Prosto, ale skutecznie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

Jutsu babci:
  Ukryty tekst
Statystyki babci:
  Ukryty tekst
Tsutomu
Kyōko
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Rozgrywał starcie na chłodno. Nie spieszył się, nie pieklił, nie szarżował ze złością na wroga. Podejmował bardzo zachowawcze akcje, ograniczając się przede wszystkim do powstrzymywania zagrożeń i odwracania uwagi. Kiedy staruszka dawała pełen spektakl swoich umiejętności, tworząc jakieś ogromne filary, świetlne promienie, szklane pułapki, czy inne cuda, to Ichirou wykonywał tylko kolejne uniki przed nadciągającymi atakami i stworzył jedynie piaskowego sfinksa. Pojedynek wyglądał jak walka młodzieniaszka ze starcem, tyle że w tej parze to akurat Kyōko była tą młodą, pełną werwy stroną, która usilnie próbowała dopiąć swego. Asahi niskim nakładem sił tłumił zapędy swej przeciwniczka, która chyba była znacznie bardziej żądna walki od niego.
Nie oznaczało to jednak, że starcie przebiegało w stu procentach po jego myśli i miał nad nim pełną kontrolę. Mowa tu była przecież o Seinince, której umiejętności nie można było w żaden sposób lekceważyć. Fakt, z powodzeniem bronił się przed ofensywą rywalki, ale ta w każdej chwili mogła zaskoczyć czymś nowym.
Nie dostrzegł w okolicy żadnych innych niebezpieczeństw niż wyłaniająca się zza kryształowej ściany Kyōko. Skupił się więc na niej powstrzymując i tak już nieco zwolniony sprint. Czyżby się zmachała? Mimo pogorszonej sprawności bez większych problemów zniszczyła piaskowe okowy, które próbowały ją objąć. A zaraz po tym odpowiedziała swoją specjalną bronią.
Dosłownie tuż przy nim zaczęła się tworzyć jakaś szklana struktura, odgradzająca możliwość ucieczki w prawo. Po lewej stała postawiona wcześniej ściana, zamykająca w sobie kłęby ciemnego dymu. Dodając do tego fakt, że władczyni antracytowego kryształu znajdowała się przed nim w całkiem niedużej odległości, to drogi ucieczki miał już tylko dwie - w górę lub w tył. Pierwszą opcję skreślił, bo stworzenie piaskowej platformy i wzniesienie się na niej było wolniejsze od klasycznych uskoków. W aktualnej sytuacji, w której czarne gałęzie prawie go sięgały, nie mógł sobie pozwolić na jakąkolwiek zwłokę. Uczynił więc wilka szybkich susów, by uniknąć pojmania i zwiększyć nieco dystans do swej oponentki. Jeżeli zaś chodzi o kontrolę piachu, to zamiast marnować uwagę na formowanie zbędnego tworu, wolał zrobić coś zupełnie innego. Większego i znacznie bardziej spektakularnego.
Nastała już najwyższa pora na kontrofensywę. W momencie, gdy wykonał pierwszy z odskoków, poświęcił część koncentracji na wtłoczenie chakry do okolicznych pokładów piachu, by natychmiast wzbić je w powietrze. Chciał w ten sposób odgrodzić się swoim budulcem od rozrastającej się, szklanej struktury, a przy tym przygotować pole walki do kolejnego ataku. Nie szczędził na ten manewr energii i skorzystał z maksimum potencjału, powołując do życia złoża kwarcowych zarienek zarówno przed sobą jak i po bokach. Piach, który zapewniał mu bardzo prostą, ale skuteczną defensywę, zaraz po wykonaniu kilku uskoków przekształcił w potężną broń. Rozpoczął formowanie przed sobą wielkiej piramidy, na powierzchni, na której znajdowały się kryształowe struktury oraz ich stwórczynia. Rozmiar pustynnej Sabaku Sōtaisō był na tyle duży, że Ichirou nie musiał znać dokładnej pozycji Seininki. Nie chodziło mu przecież zmiażdżenie przeciwniczki, tylko złapanie ją w pułapkę, co powinno być jednoznaczne ze zwycięstwem w sparingu. W żadnym wypadku nie dążył do finalnej kompresji tworu. Zatrzymał technikę na etapie uformowania się zwartej, solidnej bryły, a potem potrzymał ją przez kilka chwil w takiej formie, by później przemienić ją z powrotem w luźny piach, który bezwładnie osiądzie na gruncie.
Jeżeli chodzi o sfinksa, to założenia jego działań się nie zmienią - będzie po prostu nacierał na Kyoko z zamiarem przygwożdżenia jej.
Gdy formował masywną piramidę, nie stał w miejscu, tylko kontynuował cofanie się. Tak dla przezorności, by mieć lepszy pogląd na okolicę i w razie czego mieć więcej czasu na reakcję i zatrzymanie wszelkich niebezpieczeństw przy pomocy wszędobylskiego piachu.
Jakby nie było, swoimi działaniami miał zagwarantować symboliczny pochówek, który był na tyle majestatyczny, by oddać cześć zasłużonej kunoichi.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

Jutsu babci:
  Ukryty tekst
Statystyki babci:
  Ukryty tekst
Tsutomu
Kyōko
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Wydawało mu się, że utrzymuje kontrolę nad starciem, że powstrzyma kolejne natarcia staruszki i pogra jeszcze chwilę na jej nosie. No właśnie, wydawało mu się. Rozstrzygnięcie sparingu przyszło tak niespodziewanie jak uderzenie pioruna w słoneczną, bezchmurną pogodę. Kyōko dysponowała bowiem szybkością błyskawicy, która absolutnie zaskoczyła władcę piasku. To, że dał się zmylić i zaatakował klona to jedno, ale wobec tak niesamowitej mobilności Seininki i tak niewiele mógł wskórać. Gdyby wiedział, do czego zdolna jest kobieta, z pewnością walczyłby zupełnie inaczej, utrzymywał o wiele większy dystans i od samego początku nacierałby maksymalnymi pokładami wszędobylskiego piachu. Teraz jednak było za późno na takie przemyślenia. Ichirou, zanim się zorientował, już miał przy sobie pięść przeciwniczki. Starcie dobiegło końca.
Przez krótki moment był w szoku. Jakim cudem ta pokrzywiona staruszka potrafiła się poruszać aż tak szybko? Przecież ona dorównywała, a nawet i przewyższała możliwości samego Naohiro w swej jaszczurze formie, który podczas rebelii masakrował cały wrogi oddział. Jak, jakim więc cudem? Ciało staruszki zdobiły przecież nie łuski, lecz dalej wysuszone na słońcu zmarszczki.
Był zdezorientowany i poirytowany jednocześnie. To jasne, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw, a porażka ukłuła w jego dumę. W pierwszej sekundzie cisnęły mu się jakieś wulgaryzmy i wymówki na ustach, ale zdusił w sobie frustrację, chcąc wyjść z sytuacji z twarzą, a raczej z maską.
- Gratulacje, wygrałaś przedstawienie - odpowiedział, zdobywając się na sztuczny uśmiech. Zaraz po tym zwrócił się w kierunku obserwatorów zgromadzonych na szycie kanionu i uczynił teatralny, dworski ukłon, wskazując przy tym dłonią na Kyoko, by w ten sposób oddać jej honory. Zachował się więc w gruncie rzeczy z klasą, ale klasa w żaden sposób nie wynikała ze szczerych chęci. Asahi po prostu czuł w sobie, że burząc się w jakikolwiek sposób tylko połechta ego kobiety, więc włożył całe swoje siły w robienie dobrej miny do złej gry.
- Myślałem, że pobawimy się trochę dłużej, ale widzowie chyba nie mają na co narzekać, czyż nie? Huh, chciałbym dożyć twojego wieku i takiej witalności - skomentował, ponownie zmuszając się do lekkiego uśmiechu Jego dobór słów nie był przypadkowy. Wzmianki o przedstawieniu i zabawie miały zdyskredytować powagę sparingu.
- Zmęczyłaś się? Może pozwolisz, że nas przetransportuję z powrotem do świątyni? - zapytał z minimalnie sympatycznym tonem, który - jak zresztą wszystko teraz - był jedynie grą pozorów. O wiele chętniej zapytałby się staruszki, czemu, do cholery, ktoś potrafiący rozstrzygać wyniki wojen siedzi cicho na dupie i nic nie robi. Niestety takie pytanie raczej zakończyłoby rozmowę i względnie miłą atmosferkę, a tego Ichirou nie chciał, póki jeszcze istniała szansa na pociągnięcie starej baby za język.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

Tsutomu
Kyōko
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Walczył sam ze sobą, ze swoimi emocjami i myślami. Choć prezentował imponującą siłę, cieszył się niezłą renomą i w teorii mógł pozwolić sobie na wiele, to paradoksalnie nie mógł pokazać swojej dziwnej twarzy. Musiał udawać kogoś innego i brać udział w grze pozorów, by nie spalić wykreowanego dotąd wizerunku. Bardzo dobrze czuł się na salonach, potrafił używać kwiecistej mowy i stanowić wzór dżentelmena, ale szczerze powiedziawszy, wzorowym dżentelmenem to on nigdy nie był. Pod uprzejmymi gestami i szarmanckimi kwestiami krył się pyszny egoista, który ciężko znosił porażki wszelakiego rodzaju.
Och, jakże męczył się biedaczyna, dusząc w sobie tą całą kipiącą w nim złość i irytację. Nie mógł odpyskować, nie mógł sobie zakląć, czy nawet obdarować staruszki nieprzyjemnym spojrzeniem, bo całe jego trudy poszłyby na marne. Jedna fałszywa nuta zepsułaby całą melodię i obdarłaby go z maski przed samą Kyoko, widzami, jak i przed nim samym. Sam bowiem swym całkiem skutecznym aktorstwem zaczął przekonywać siebie do tego, jak bardzo błahy był tej pojedynek i jak bardzo chciał okazać w starciu życzliwość względem starszej, zasłużonej kunoichi. Zakłamywanie rzeczywistości przez lata weszło mu tak bardzo w krew, że jego spojrzenie było szalenie nieobiektywne, kiedy tylko temat w jakikolwiek sposób dotyczył jego osoby.
- W sumie racja - odpowiedział zwięźle, nie mając już właściwie do dodania nic w tej kwestii. Również ją obserwował i badał spokojnym spojrzeniem i z neutralnym wyrazem twarzy. Kiedy padło pytani z jej strony, odpowiedział właściwie bez zawahania.
- My, shinobi, nie przywykliśmy do toczenia walki dla poklasku. Jeśli walczymy, robimy to w konkretnym celu, stawiając na szali nasze życie. To chyba oczywiste, że mam zupełne inne motywacje i inne zamiary tocząc w imieniu klanu prawdziwy bój z prawdziwym wrogiem w porównaniu do starcia, które ma tylko zabawić widownię. Czy to takie dziwne, że nie potraktowałem tego jak walki z Naohiro? - W zasadzie to po raz pierwszy od zakończenia sparingu nie musiał się wysilać. Przedstawił autentyczne spojrzenie na sprawę, oczywiście odpowiednio ubrane w słowa. Faktem było, że jego mentalność w jakiś sposób przeszkadzała mu osiągać sukcesy w nie do końca poważnych starciach. Turniejowa walka w Sachū no Senjō sprzed wielu lat była niemalże identyczna, jeśli chodzi o postawę Ichiego i rezultat spotkania. W obu przypadkach zgubiła go pycha i brak wykrzesania z siebie pełnego potencjału.
Kiedy zamierzali wrócić do świątyni, a Sabaku zaczął zbierać piach celem utworzenia mobilnej platformy, na miejscu pojawił się ożywiony Tsutomu. Asahi przewrócił tylko oczami i westchnął ledwie słyszalnie, bo z tych przesadzonych przeprosin i tak nic nie wynikało.
- Z czego pan chce mnie przepraszać? Z tego, że ma pan wyjątkowo silną żonę? - prychnął cichutko. - Trochę się rozruszaliśmy i nadaliśmy kolorytu nadchodzącej ceremonii. A co do uroczystości, to wypadałoby ją rozpocząć - oznajmił spokojnie, wystawiając przed siebie otwartą dłoń, by scalić piach znajdujący się pod małżeństwem i uformować z niech dysk.
- Spokojnie, przetransportuję nas - poinformował, żeby staruszek zaraz czasem na zawał nie zszedł, bo piach pod jego stopami się unosi. Tak czy inaczej, utworzył jedną chmurkę dla nich i jedną dla siebie, a potem ruszył nimi bez forsowania tempa w stronę źródła rzeki. Mobilną platformę, na którym znajdowało się starsze małżeństwo, usytuował trochę przed sobą. Chciał mieć odrobinę spokoju i swobody od konieczności ciągłego utrzymywania dotychczasowej postawy. Kiedy więc znalazł się już za plecami Kyōko i Tsutomu, pozwolił sobie na kilka grymasów niezadowolenia, pochmurnych spojrzeń i przekleństw wypowiedzianych w myślach. Tak dla rozładowania emocji.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

Tsutomu
Kyōko
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Ichirou »

Westchnął cicho. Nie lubił wszelkiego rodzaju uwag i przytyków posyłanych w jego kierunku, nawet jeżeli wychodziły one od zasłużonej, starszej kobiety o randze Seinina. Nie wdawał się jednak w polemikę, uznając ją za bezsensowną. Cała jego dotychczasowa gra poszłaby na marne, gdyby teraz doszło do małej kłótni.
- Najważniejsze, że dostrzegam granice między sytuacjami, w których mogę pozwolić sobie na lekceważenie, a w których nie - odparł, ucinając temat.
- Przynajmniej dzisiejsza uroczystość bardziej zapadnie ludziom w pamięć - odrzekł na słowa Tsutomu i machnął niedbale ręka, że nie ma w sumie za co przepraszać.
Kontynuował grę pozorów, choć czuł się tym już nieco zmęczony. Nie mógł jednak teraz wyjść z roli, kiedy otoczony był wieloma ludźmi, z których część dość uszczypliwie reagowała na jego porażkę. W ewentualnych rozmowach i komentarzach żartował z żywotności starszyzny na pustynii zaznaczał, że dzisiejsze starcie było bardziej pokazem niż walką i całkiem skutecznie maskował swoją irytację.
Odetchnął z ulgą, kiedy zaczęła się właściwa część ceremonii. Wtedy mógł wreszcie obrosnąć w piórka i puszyć się jak paw, kiedy przewodzący uroczystością w oficjalny, pompatyczny sposób nadawał imię podziemnej rzece. Nawet gorycz po przegranej z Kyōko nie była w stanie przysłonić wspaniałego uczucia znajdowania się na świeczniku w tak podniosłych okolicznościach.
Tego wieczoru upajał się własną sławą bardziej niż alkoholem. A trzeba przyznać, że po kolejne czarki z różnymi trunkami sięgał dosyć chętnie.
Nie tylko złotooki Sabaku bawił się świetnie. Kuro też był w siódmym niebie, a szczególnie wtedy, gdy wszyscy przemieścili się na klif, by doglądać pokazowego starcia. Och, wszystkie stoliki ze smakołykami całej pustyni były wyłącznie dla niego! Później miał jeszcze dodatkowy ubaw, kiedy doglądając wszystkiego z boku, widział, jak jakieś zadzierające wysoko nosa, delikatne damulki próbowały napoczętych przystawek przez niego lub sięgały po naczynia, w których on wcześniej zamoczył swój jęzor.
Wrócił zmęczony. Lubił wszelakiego rodzaju bankiety i podobne zabawy, ale z drugiej strony w swojej rezydencji mógł wreszcie odetchnąć z ulgą. W swych czterech ścianach nie musiał odgrywać żadnych ról. Nawet jeżeli była Akemi, to i tak nie musiał udawać kogoś innego - przy niej po prostu ukazywał swoją lepszą stronę, a te złe cechy charakteru jak i mrocniejsze aspekty zawodu shinobi chował gdzieś po kątach.
Poprosił różowowłosą, by została na herbatce. Zasiedli więc na balkonie, a on spokojnie opowiedział jej o uroczystości i o tym, że powinien zabrać ją ze sobą. Jego umysł był lekko zamglony alkoholem, więc w pewnym momencie jego rączka mogła powędrować gdzieś nieco śmielej. Akemi, jak to Akemi, najprawdopodobniej wyczuła, że to już ten moment i grzecznie ulotniła się, zanim zrobiło się niekomfortowo.
Wylegiwał się niemal do południa, by zregenerować siły po wczorajszej imprezie. Popołudnie spędził całkiem spokojnie - przejrzał pocztę, sprawdził wieści z Atsui i sąsiednich prowincji, zjadł coś na mieście, przespacerował się przez dzielnicę handlową. Co do tego ostatniego, to miał akurat w tym konkretny cel. Skoro miał odwiedzić babunię w celu omówienia jakichś spraw, to w miłym geście było przyjść do niej z jakimś symbolicznym podarunkiem. Wstąpił więc do kwiaciarki, u której - zgodnie z sugestią - nabył różę pustyni - adenium.
Końcówkę popołudnia spędził na relaksie w swoim domu, by wczesnym wieczorem opuścić mieszkanie.
- Na pustyni już skończyły się młode panny, że zacząłeś się umawiać ze starszymi? - skomentował Kuro, leniwym spojrzeniem odprowadzając powiernika paktu do wyjścia.
- Spadaj - rzucił Ichi, przechodząc już przez próg swej rezydencji. Zamknął drzwi za sobą i zreflektował się, że wyprowadzona riposta była pozbawiona kreatywności. Westchnął ciężko nad samym sobą, a potem spokojnym krokiem ruszył w stronę domostwa Kyōko. Trochę głupio czuł się idąc przez pół wioski z doniczką w ręce, no ale trudno.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 473
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Rei Uta »

Rei wynurzył się z dziury, w której zbyt mocno waliło trupem, nawet jak na niego. Spokojnie rozejrzał się wokół, stwierdzając, że odnalezienie tego miejsca nie będzie stanowiło dużego problemu. Właściwie to zdziwił się sam przed sobą, że pustynia wciąż posiada tyle tajemnic, których sam jeszcze nie odkrył. Poprawiając kołnierz czarnego płaszcza ruszył dalej, zastanawiając się, czy kiedykolwiek był w pobliżu tego miejsca, nie zdając sobie nawet sprawy, że stał nad istnym cmentarzyskiem. Świątynia Kugutsuchi, o której mówił mężczyzna, wiele razy została odwiedzana przez wszelakiej maści ludzi gotowych poznać jej sekrety i zakamarki. Często dało się tam zauważyć ustawione namioty świadczące o kolejnych ekspedycjach, które miały nadzieję odkryć coś więcej niż ich poprzednicy. Uta był tam tylko jeden raz, na trzy dni przed swoim zniknięciem, gdy ojciec postanowił wpoić mu do głowy kilka tajemnic jego własnej historii. Maji zafascynowany przemierzał puste korytarze, słysząc nad głową jedynie ciszy szum wiatru odbijający się od opuszczonego miejsca. Niestety nie uzyskali efektu, na którym zależało jego ojcu, chociaż w głowie chłopca ta wizyta wciąż pozostawała niczym powtarzający się sen. Zmierzając przed siebie nie zastanawiał się już nad tym, czy było to rozsądne, jednak oblicze rodziców coraz mocniej odbijało się w jego wspomnieniach. Kolejne dni, podczas których trenował zdolności rodowe, śmiech matki, gdy ojciec ganiał go po placu za wybryki, których dokonywał w pustynnej osadzie. Zapach morelowej babki, pieczonej przez nią, gdy wreszcie przyszło się im godzić. Co jak co, ale nie mógł narzekać na swoje wcześniejsze lata życia, przecież to wszystko ukształtowało jego pozycję, w której obecnie się znajdował. Który użytkownik Jitonu mógł pochwalić się podobnymi dokonaniami w zaledwie piętnastym roku życia… Ilu użytkowników czarnego pyłu odnalazło prastarą wiedzę o klanie, która niemal zaginęła na przestrzeni tych wszystkich lat. Chłopak wiedział, że dużo już było za nim, lecz jeszcze więcej mogło się wydarzyć. Zamknięty na swoim planie, nie chciał wracać do domu póki nie stanie się prawdziwym filarem rodziny Maji. Chłopak nawet nie zwrócił uwagi, gdy znalazł się dość blisko świątyni, wyrwany z myśli o swoim przemijającym życiu. Nawet bez specjalnych zdolności sensorycznych zauważył wielu ludzi, których raczej nie powinno tam być. Strażnicy bez wyraźnych uniformów świadczących o którejś z organizacji, czy ugrupowań zajmowali swoje pozycje, broniąc czegoś, czego nie był w stanie jednak dostrzec.

No Rei… Zrobisz wreszcie coś jak prawdziwy nindża… Czy lecimy na żywioł.
Przemówił do siebie z uśmiechem, nawet nie musząc zastanawiać się w istocie nad tym, co chciał zrobić. Przecież to było jasne jak słoneczko nad jego głową… Chłopak stworzony był do niszczenia wroga przy pomocy własnych zdolności. Nie mając chęci na zabawę w kotka i myszkę usiadł na ciepłym piasku, kumulując w sobie wszelkie zdolności, jakimi w obecnej chwili dysponował. Odrobina koncentracji, przelanej chakry… Miał czas, żeby skumulować maksymalne możliwości objętości czarnego pyłu, zamiast próbować działać na półśrodkach. Gdy wszystko było już gotowe, chłopak uniósł nad swą głową czarną chmurę… Posyłając w stronę wszystkich pozycji wroga mroczny deszcz morderczych igieł. Wspaniałe zjawisko dla twórcy, ostatnie dla tych, którzy nie mieli zbyt dużo siły, by się przed tym obronić.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Świątynia Kagutsuchi

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Atsui”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość