Przypuszczalnie najbardziej nieprzyjazna ze wszystkich sektorów Samotnych Wydm, prowincja Atsui zamieszkana jest przez Ród Sabaku i Ród Maji . Sąsiaduje ona od północy z Wietrznymi Równinami i Shigashi no Kibu, zaś od wschodu - z niezbadanymi terytoriami. Tak jak w innych prowincjach tego regionu, większość krajobrazu to oceany piasku - z tą różnicą, że na Atsui temperatury są znacznie wyższe, zaś oazy są niezwykle rzadkie. Jedyne zwierzęta zapuszczające się tu to gady oraz sępy, polujące na umierających podróżników.
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 26 maja 2023, o 11:45
~ 7/17+ Potwory Pustyni- Misja Grupowa B
Strażnik spojrzał się po ich twarzach i dał znak do drugiego, żeby opuścić broń. Przyjrzał się jeszcze Shinsu. -Przepraszam, mamy napiętą sytuację w osadzie...- kiwnął porozumiewawczo w ich stronę i westchnął. -W centrum oazy jest karczma, w której możecie przenocować. Dowódca będzie od razu za bramą. Mam nadzieję, że znajdziecie to po co przyszliście. Uważajcie w środku, ostatnio dzieją się tam straszne rzeczy... strażnik pozwolił im ruszyć do przodu, ale zatrzymał młodego Douhito. -Wejść możesz tylko o nogach. Żaden z tych...- machnął dłonią w kierunku strusia i ptaka. -Nie może tam się pojawić. Nie są one normalne...- i dopiero kiedy te zostały poza bramą to ich wpuścili.
I tak jak przekazał od razu za bramą, przy drewnianym stanowisku zasiadał dowódca, który podpisywał jakieś raporty i przyglądał się każdemu ruchowi swoich ludzi. Widać było, że lubi kontrolować sytuację. Kiedy Shinsu i Hayami ze swoim małym towarzyszem pojawili się za bramą przyjrzał się im uważnie, ale nic nie powiedział. Od razu wyczuł w nich coś innego. Więc uniósł tylko jedną brew i czekał.
W samej osadzie czuć było dziwną atmosferę. Ludzie już o tej godzinie siedzieli w domach, przy zapalonych świecach, po cichu. Jedynym dźwiękiem w tej okolicy było pióro sunące po zwoju u dowódcy.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Shinsu
Posty: 811 Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
GG/Discord: Shins#7007
Post
autor: Shinsu » 26 maja 2023, o 13:50
Spokojne rozwiązanie sytuacji ze strażnikami okazało się sukcesem. Gdyby zaatakowali oni Shinsu'a i Hayamiego można by domniemywać, że to jacyś bandyci i stawać im będzie przeciw całej wiosce, na szczęście reakcja żołdaków wynikała z napięcia, a nie ze złej woli. Napięcie, które prezentowali było wyczuwalne na kilometr. No może nie na kilometr, ale w samej wiosce coś było ewidentnie nie w porządku. Douhito został wpuszczony tylko pod warunkiem pozostawienia figur transportowych, ale kolibra chyba strażnicy nie zauważyli, toteż będąc w miarę wysoko podążył za całą grupą do środka. Struś i ptak pozostały jednak na zewnątrz, więc chłopak postanowił zakończyć ich podtrzymywanie.
Po wejściu pierwszym miejsce, w które się udali (a które było całkiem niedaleko) było stanowisko lokalnego komendanta. Człowiek ten siedząc w nienaturalnie cichej wiosce robił bardzo ponure wrażenie. Nie z powodu własnych przymiotów, ale bardziej z powodu sytuacji, w jakiej się znalazł - "Witam, jestem Shinsu Douhito" - chłopak przedstawił się komendantowi mając nadzieję, że ten nie okaże się ukrytym celem ich polowania - "Strażnicy przy bramie wydają się mocno zdenerwowani. Wydaje mi się, że wraz z moim towarzyszem możemy jakoś pomóc?" - Shinsu postanowił zaryzykować od złożenia propozycji. Ich poszukiwania prowadziły właśnie w tym kierunku. A u celu znaleźli wioskę, w której strażnicy boją się własnego cienia. Masakra na pustyni i atmosfera w wiosce musiały być ze sobą powiązane. A jeśli nie były - to właśnie zaczynali prowadzić dwie sprawy na raz.
Jeśli komendant straży zgodzi się na ich pomoc będą mogli działać niejako z ukrycia. Z jednej strony wiedzą, czego się spodziewać (mniej więcej) a z drugiej ich cel może nie wiedzieć, że jest na celowniku. To może się okazać całkiem przemyślną strategią.
C2: Shī Wan Dekkai
Nazwa C2: Shī Wan Dekkai
Ranga A
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (za 1 duży)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 240g za dużego
Opis Autorskie rozwinięcie techniki C2: Shī Wan. Twory stworzone przy pomocy tej techniki są jeszcze silniejsze od oryginalnych, ale mogą być jedynie dużych rozmiarów.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S oraz Kontroli Chakry rozwiniętej na dziedzinę S można stworzyć kolibry z 6 skrzydłami .
Koszt Kolibra C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (za 1 kolibra)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 240 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 115g za kolibra
Link do tematu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=113787#p113787
C1: Yusō:
Nazwa C1: Yusō
Ranga C
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 80 Wytrzymałość 20
Statystyki A Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 140. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Ukryty tekst
0 x
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 1 cze 2023, o 12:50
Skoro straż ich wpuściła, to samuraj nie oponował. W milczeniu podążył za Shinsem, nadal mając czujne oko na dzieciaka i na wszystko, co działo się w okolicy. Cały ten nienaturalny spokój, cała ta cisza... Coś było nie tak. Nigdy wcześniej nie był na pustyni, nie miał aż takiego doświadczenia, ale - z opowieści wędrowców, które udało mu się zasłyszeć tu lub tam - wynikało, że ten region potrafi być całkiem żywy, ekspresyjny, energiczny; życie powinno wręcz tutaj pulsować, być widoczne. A ta wioska temu przeczyła: była podejrzanie spokojna. Nawet jeśli można to było zwalić na późną porę i na to, że każdy wolał spędzić wieczór we własnym domu, przy lampce pustynnego alkoholu czy co tam się piło u tubylców, to...
Dlaczego jest tu tak cicho? Nie podoba mi się to.
- Cicho tu. Za cicho - mruknął, bardziej do siebie niż do Shinsa, gdy wchodzili do tego komendanta. Kiedy jego towarzysz mówił, kim jest i wyjaśniał sprawę, Hayami się nie odzywał. Czekał cierpliwie, aż Shinsu skończy mówić. Gdy do tego doszło, Akodo zdecydował się dodać swoje wyjaśnienia. Nawet jeśli miałby powtarzać tę samą historię n razy, to jednak uważał, że lepiej będzie to wyjaśnić. W końcu samurajowie z dzieciakami i z mężczyznami zajmującymi się sztuką wybuchu nie zdarzali się na co dzień.
- Jestem Akodo Hayami, podróżuję z Shinsem. Po drodze natknęliśmy się na Akito, tego chłopca. Jego matkę i siostrę zabiło coś na pustyni. Coś dziwnego - powiedział krótko. Uznał, że taki skrót wydarzeń starczy. Zerknął przy okazji na dzieciaka, jak się zachowuje, mając nadzieję, że jakoś im się uda załatwić tę sprawę. - Ja też jestem gotowy pomóc, jeżeli będzie taka potrzeba. Zauważyłem, że wasi strażnicy są... Trochę nerwowi. Jeden z nich wspomniał, że w wiosce dzieją się ostatnio "straszne rzeczy", czy coś tego typu.
To było wszystko, co mógł powiedzieć. Umilkł więc, czekając na odpowiedź komendanta, i mając na wszystko oko. W głowie starał się ułożyć jakiś plan. Nie można było zostawić dzieciaka samemu sobie, ale z drugiej strony nie mogli go też przecież wszędzie za sobą ciągnąć - to musiałoby zwrócić uwagę. Nie mogli pozwolić sobie na rozdzielanie się i marnowanie chakry, ale była przecież ta technika z klonami... Hayami nie miał zbytnio pojęcia, jak to działa - coś tam widział, coś tam słyszał, lecz... Ujmijmy to przysłowiem: wiedział, że jest dojo, ale nie wiedział, w którym domu samuraja. Stąd też postanowił przedyskutować to z Shinsem, gdy tylko wyjdą od komendanta i dowiedzą się wszelkich niezbędnych szczegółów.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 2 cze 2023, o 10:43
~ 8/17+ Potwory Pustyni- Misja Grupowa B
Chłopaki nie zamierzali czekać na łut szczęścia i sami zaczepili kapitana straży, który bacznym wzrokiem ciągle ich pilnował i obserwował. Oderwał dłoń z piórem od pergaminu, kiedy do niego podeszli i zabrali głos. Uniósł delikatnie brwi do góry i przyjrzał się przerażonemu chłopcu, i dwójce jego towarzyszy-strażników. "Hymnął" sobie pod nosem i wrócił do pergaminu. -Kapitan Straży Oazy Palm, Hakoto Mu. Najwyraźniej rodzinę tego chłopca spotkało to, co sześć osób naszej osady. Brutalna śmierć. - kapitan westchnął odkładając już ostatecznie swoje papierkowe obowiązki i odsuwając krzesło, aby wstać z założonymi rękoma za plecy. obszedł swój stół i stanął na przeciwko nich. Wyglądało jakby kalkulował to czy powinien zdradzać informacje, które posiadał, ale ostatecznie zaczął mówić - nie miał innego wyboru. -Jesteś shinobim, ty samurajem. Więc posiadacie większe zdolności niż my, ludzie bez chakry i ze zwykłym przeszkoleniem. - początek nie był zbyt radosny i wręcz sam siebie zjechał, ale najwyraźniej był świadom zagrożenia, jakie zostało wywołane. -Od ponad dwóch tygodni mierzymy się z brutalnymi morderstwami wyrządzonymi przez prawdopodobnie krwiożerczego potwora w ludzkiej skórze. ślady wskazują, że używa specjalnej broni mogącej rozszarpywać swoje ofiary. Z rodziną tego chłopca... Mamy już jedenaście ofiar. Trzy z morderstw zostały dokonane tutaj, w naszej osadzie. Dlatego panuje taka cisza. Ludzie zamknęli się na wszystkie spusty bojąc się o to, kto będzie następny i modląc się do Amaterasu, żeby nie byli to oni. Czwarte według naszego wywiadu zostało dokonane pięć kilometrów na wschód, na wydmach. - westchnął, dopiero teraz mogli dostrzec jego zmęczoną twarz. Nie wiedział, co robić. -Podejrzewam, że to ktoś z naszej oazy. Ktoś chory na rozum albo o niespełnionych morderczych zapędach... Mogę Was tylko prosić o pomoc. Jeżeli będzie potrzeba zajmiemy się chłopakiem i znajdziemy mu schronienie na ten czas. - i w tym momencie Akita odsunął się do tyłu, jakby ze strachu. Najwyraźniej nie chciał zostawać z kimś nowym... Zaczął przestraszonym wzrokiem patrzeć się po okolicy szukając jakieś drogi ucieczki stąd, ale najszybciej by było przez bramę a tam była dwójka uzbrojonych strażników... Spojrzał się na Hayami'ego z prośbą o ratunek. Łzy pojawiły się w jego oczach... Musieli pamiętać, że kilka godzin temu ktoś zabił jego rodzinę na jego oczach. Zaufał Hayamiemu i to mu powierzał wazne decyzje, był jego zaufaną osobą. Z Shinsem nie miał szans się zapoznać i dziwnie się na niego patrzył, jakby z nieufnością. Możliwe, że przez jego dziwne hobby.
Dialogi:
Random
Akita
Hakoto Mu
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 3 cze 2023, o 14:48
Żaden człowiek nie był wolny od słabości - ani shinobi, ani tym bardziej samuraj. Rodzili się i umierali silni, skupieni na swoich celach, czasami dochodzili do prawdziwej wielkości, ale zawsze była ta jedna rzecz. Ta jedna, mała, drobna rzecz, którą przeciwnicy mogli wykorzystać. Jaka była słabość Hayamiego? Czy to było to dobro, ta łagodność, z jaką potraktował małą sierotę i zawsze odnosił się do dzieci? Czy to była ta gotowość pomocy słabszym, tym najbardziej potrzebującym pomocy?
Być może - nie zamierzał tego zdradzać - ale... Coś we łzach, wystraszonej buzi Akito i jego płaczliwie przerażonym spojrzeniu sprawiło, że samuraj lekko, niemal niedostrzegalnie drgnął.
Kiedy nauczysz się wreszcie myśleć inaczej, Akodo? Jesteś Lwem. One nie dbają o los porzuconych kociąt.
Chociaż, gdyby było inaczej, jego ojciec miałby inne podejście do kwestii Yosuke - i tamtej nieszczęsnej pomyłki, która zaowocowała długą kłótnią i tym, że Hayami spotkał swego kuzyna dopiero po wielu latach, podczas koronacji Natsume. Dlatego właśnie, gdy zerknął przelotnie na wystraszonego dzieciaka, słowa nasunęły mu się same. Może właściwe, może niewłaściwe, ale jednak... Przyszły do niego. I je wykorzystał.
- Dziękujemy za propozycję, Hakoto-san, poradzimy sobie z Akito - odparł spokojnym tonem. Uśmiechnął się lekko do dzieciaka i, jeśli ten mu by pozwolił, chciał go pogłaskać po głowie, żeby ten nie popłakał mu się przy strażnikach i mniej się bał. Pamiętał z własnego dzieciństwa, jak wiele znaczyły dla niego takie proste gesty.
Wysłuchał bardzo uważnie informacji kapitana straży. Starał się odnotować każdy szczegół, każdy detal. Jedenaście ofiar...
Cóż, to przynajmniej tłumaczyło ciszę w wiosce. I będzie tłumaczyło także przerażenie miejscowych, zapewne raczej niechętnych do rozmów. Jemu na pewno nie zaufają, nie uwierzą, w końcu jest przybyszem z dziwną bronią... Shinsowi? Może. Inna sprawa, że Hayami średnio wyobrażał sobie pozyskanie od nich informacji. Mieli pukać do losowych domów i pytać "przepraszam bardzo, nie widzieli państwo może, jak popierdolony morderca rozrywa na strzępy sąsiada?". Z drugiej strony...
- Co może nam pan więcej powiedzieć na temat tych morderstw popełnionych w wiosce? Ma pan jakieś podejrzenia - nie wiem, ostatnio ktoś się dziwnie zachowywał, pojawił się ktoś dziwny, nowy? - ślepy strzał, ale i tak lepszy niż inne. - Jakieś dziwne zdarzenia, które miały miejsce przed morderstwami? I kim były te ofiary, które tutaj zginęły?
Zasypał wprawdzie kapitana wieloma pytaniami, ale liczył, że dostanie odpowiedź na przynajmniej część. Mimo wszystko... Niezależnie od tego, czy dostał odpowiedzi, czy nie, zamierzał - po długim milczeniu, które wykorzystałby na namysł nad sprawą - przejść do rzeczy. Do planu, który wykrystalizował się w jego głowie. Może Shins się na niego zgodzi - a może i nie, miał przecież prawo, prawda?
Samurajowie nigdy nie byli tym samym, co shinobi. I zawsze widzieli świat inaczej. Być może tym razem jego plan był inny. Ale... Wokół nich było już ciemno, cicho, on sam był styrany po długiej podróży w upale, potem te wszystkie mordy, dzieciak...
- Shins, jeśli chodzi o to... - zwrócił się do towarzysza. - Mam taki pomysł. Weźmy dzieciaka ze sobą do karczmy i spróbujmy się kimnąć, mogę zapłacić za pokój z góry. Rano weźmiemy się do roboty. Rozejrzymy się, gdzie trzeba, może uda się coś jeszcze znaleźć. Nie wiem jak ty, ale ja padam z nóg po podróży.
A co do ciebie...
Tu Hayami kucnął przed Akito i się do niego jeszcze raz uśmiechnął. Tak delikatnie, pokrzepiająco, jak starszy brat.
- Ty zostaniesz w karczmie. Poproszę, żeby zajęła się tobą jakaś kobieta. I nie bój się, wrócimy po ciebie. Ale musisz tam zostać, żeby nie stała ci się krzywda. Jasne?
Wstał i wyprostował się, strzelił lekko palcami. Zapowiadała się długa noc. I jeszcze dłuższy dzień.
____________________________________________________________________________________________________
TLDR: Hayami pyta kapitana straży, czy wie coś więcej, i niezależnie od tego, co ten powie, proponuje Shinsowi, żeby poszli do karczmy i tam wzięli dzieciaka (bo na ulicy przecież spać nie będzie). Proponuje też, że zapłaci za pokój z góry (jak raz ma dość hajsu, żeby opłacić trzy śpiące osoby), zamierza poszukać jakąś kobietę do zaopiekowania się Akito (nie będzie przecież sam siedzieć w pokoju, tylko z kimś zostanie). Mówi, że jest zmęczony, chce się wyspać po całym tym cyrku i rano wziąć się do roboty. Pyta, kim były ofiary, co może kapitan mu powiedzieć, takie tam rzeczy. Wszystko uzgodnione ze Shinsem na dc - zakładam, że chyba tak będzie dobrze. Rozpisałam się, ale jak raz miałam wenę lol ^^
0 x
Shinsu
Posty: 811 Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
GG/Discord: Shins#7007
Post
autor: Shinsu » 4 cze 2023, o 17:56
Komendant straży zaskakująco pozytywnie zareagował na przybycie Shinsu'a i Hayamiego oraz ich chęć pomocy przy rozwiązywaniu problemu. Wydaje się, że człowiek, którego tropią musiał dać się nieźle we znaki tutejszej ludności. Nasuwa się jednak pytanie, czemu nikt nie wysłał posłańca z prośbą o pomoc? A może wysłał, ale posłaniec za daleko nie odszedł, zanim nie poznał tożsamości tajemniczego sprawcy? Nie było sensu tego teraz roztrząsać, nie wpływało to w końcu na obecną sytuację.
W dalszej rozmowie pałeczkę przejął samuraj dopytując o jakieś wskazówki, które mogłyby pomóc w śledztwie. Szczerze mówiąc, jeśli tak oczywiste wskazówki umknęły strażnikom, a okażą się kluczem do rozwiązania problemu, to chyba lepiej by było, gdyby tajemniczy morderca zaczął zabawę od straży osady. Może wtedy na stanowisku pojawił by się ktoś bardziej kompetentny. Ale może to jednak przedwczesne osądy i strażnicy sprawdzili wszystkie tropy, a do rozwikłania problemu będzie potrzeba umiejętności, którymi nie władają? Zobaczymy.
"Dobry pomysł z tym przespanie, zmęczeni i tak wiele nie zrobimy, a po nocy ciężko cokolwiek znaleźć" - i w tym momencie Shinsu zwrócił się jeszcze do dowódcy straży - "Chciałbym się dowiedzieć, którzy mieszkańcy opuszczali dziś wioskę. Niezależnie od tego, jak długo ich nie było. Nawet jeśli sprawca wymknął się niezauważony, to może oni będą umieli nam pomóc. Ale porozmawiać z nimi także lepiej będzie za dnia, gdybyśmy nachodzili ich teraz, podejrzewam, że za wiele by nam nie powiedzieli" .
Gdy Shinsu i Hayami udali się do karczmy Douhito zamówił jeden pokój z trzema łóżkami (na koszt samuraja) - "Prześpij się trochę i połóż dzieciaka" - Shinsu zwrócił się do Hayamiego, gdy już znaleźli się w pokoju - "Ja potrzymam wartę. Na pewno zwrócimy na siebie uwagę celu, warto, żebyśmy nie tracili czujności. Nie daj Amaterasu, żeby nas pozabijał, jak będziemy obaj spali. Obudzę Cię w połowie nocy i się zmienimy" . Chłopak miał nadzieję, że przespanie się tylko połowę nocy będzie wystarczające, by mogli sprawnie działać. Niemniej pójście spać w tym samym momencie wydawało mu się igraniem ze śmiercią.
PS. Arii, daj znać, czy możemy sobie w czasie snu zregenerować chakrę i w jakiej ilości.
C2: Shī Wan Dekkai
Nazwa C2: Shī Wan Dekkai
Ranga A
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (za 1 duży)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 240g za dużego
Opis Autorskie rozwinięcie techniki C2: Shī Wan. Twory stworzone przy pomocy tej techniki są jeszcze silniejsze od oryginalnych, ale mogą być jedynie dużych rozmiarów.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S oraz Kontroli Chakry rozwiniętej na dziedzinę S można stworzyć kolibry z 6 skrzydłami .
Koszt Kolibra C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (za 1 kolibra)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 240 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 115g za kolibra
Link do tematu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=113787#p113787
C1: Yusō:
Nazwa C1: Yusō
Ranga C
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 80 Wytrzymałość 20
Statystyki A Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 140. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 7 cze 2023, o 00:20
~ 9/17+ Potwory Pustyni- Misja Grupowa B
-Zróbmy, więc tak... Mój człowiek zaprowadzi Was do karczmy. Nad ranem, w porze śniadania otrzymacie listę osób, które opuszczały osadę i mój pełen raport ze wszystkich morderstw. A tym czasem odpocznijcie. Podróż po pustyni musiała być dla Was męczarnią. A dla dzieciaka sen przyda się najbardziej... Da mu ukojenie. - dowódca kiwnął głową na jednego z mężczyzn obok, który od razu zrozumiał, że to rozkaz odprowadzenia ich do najbliższej karczmy, gdzie mogliby przenocować.
Tam wszystkim się zajęli i mogli odpocząć. Akita nic nie mówił, zajął swoją pryczę i o dziwo... Szybko zasnął. Nie było tutaj nic dziwnego, oprócz tego, że nie budził ich przez koszmary. A może jednak nie spał tylko udawał, żeby nie martwić bardziej dwóch mężczyzn? Któż to wie... To był okropny dla niego dzień.
Zmiana wart to był dobry pomysł, który pomógł im obydwu wypocząć po podróży przez nazbyt osłonecznione wydmy piasku i stresujące wydarzenia początków śledztwa. Tak też zapewnili sobie i dziecku bezpieczeństwo. Nic przerażającego się nie wydarzyło a to był tylko dowód, że ktoś nie chciał wejść z nimi w konflikt lub po prostu takowej osoby nie było w pobliżu i miała ich gdzieś... Nad ranem, kiedy załatwili śniadanie i opiekunkę dla przerażonego nadal Akity, otrzymali paczkę z informacjami dotyczącymi morderstw, ale niepełną. Jak się dowiedzieli od strażnika, więcej otrzymają od samego dowódcy straży, który odnajdzie ich w osadzie w trakcie dnia.
Ich pierwszym przystankiem miała być pobliska herbaciarnia, gdzie spotkać się mieli z właścicielami w sprawie pierwszego morderstwa. Kiedy dotarli do budynku z pięknymi kwiatami na zewnątrz, zobaczyli czarne wstęgi przeciągnięte przez piaskowe sklepienie i tabliczkę - "Zamknięte" . Najwyraźniej żałoba była nadal głęboka po stracie. Pytanie, jak podejść do staruszków, którzy akurat wyszli z domu ze smutnymi minami, ubrani w czarne kimona, z białymi kwiatami w dłoni. Staruszka miała ślady po łzach na policzkach, starzec zaś pusty wzrok patrzący się gdzieś w dal. Nawet ich nie zauważyli... Po prostu przeszli obok, wsparci o swoje ramiona. Wolnym, żałobnym krokiem. Babuszka łkała idąc w stronę zejścia z ulicy. Kierowali się prawdopodobnie na miejsce spoczynku swojej straty... Jak zamierzali przerwać im tę podróż Hayami i Shinsu? Czy chcieli zobaczyć usłany w białe kwiaty, piaskowy nagrobek z napisem "Dwójce najukochańszych - Mirio i Gato. Niech Amaterasu ma Was w opiece"? A może woleli iść w drugie miejsce na liście Medyk całodobowy"?
Dialogi:
Random
Akita
Hakoto Mu
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 12 cze 2023, o 23:01
Cóż, nie zamierzał ukrywać, że nie jest zmęczony - bo był. Wysłuchał więc grzecznie zarówno Shinsa, jak i dowódcy straży, przystał na wszelkie propozycje i pomysły, ale czynił to, jadąc na przysłowiowych oparach. Było nie było, swoje spędził na nogach i przeżył, napatrzył się też dość na to, co zdarzyło się pod okiem Bishamontena, więc gdy znaleźli się już w gospodzie i znalazły się dla nich łóżka (brzęk monet potrafił załatwić wiele spraw), ułożył dzieciaka do snu i sam zasnął. Spał nieprzyjemnym, ciężkim snem bez snów, w którym nie było ni twarzy, ni scen o utajonych znaczeniach. Znaczeniach, do których ludzie przywiązywali zwykle wiele wagi. Była tylko nieprzyjemna pustka, w którą po prostu się zapadł zaraz po tym, jak zamknął oczy i przyjął do wiadomości, że jest już w pościeli.
Nie był to jednak sen tak ciężki, żeby się nie obudził później i nie przejął warty po Shinsie - tak jak ustalili z kompanem, zmienili się tej nocy, i kiedy Douhito odpoczywał, on miał oko na wszystko. Siedział bezsennie w ciszy, obserwując śpiącego dzieciaka i towarzysza, czujny, wyczulony na wszystko, ale nic się nie wydarzyło. Właściwie... To nawet lepiej. Nie musisz przynajmniej się wysilać. Czekał, aż nadejdzie świt, aż kolor nieba się zmieni - a w tym czasie po prostu siedział, pogrążony w myślach (pozornie) i w obserwacji.
Jest... Spokojny. Nie krzyczy - odnotował w myślach, przyglądając się śpiącemu Akito. Cóż, każde dziecko reagowało inaczej na traumy - jedne zasypiały, znużone płaczem, inne darły się na cały regulator, jeszcze inne chowały w sobie swoje przeżycia.
Gdy rano Shinsu i dzieciak wrócili do życia, Hayami zadbał o wszystko. O śniadanie, o opiekę dla dzieciaka - w tym celu poprosił o wsparcie jakąś kobietę z rodziny karczmarzy (bo przecież z byle kim nie mogli zostawić gówniarza) i o samego siebie. Przede wszystkim należało zostawić rzeczy niepotrzebne w karczmie, nie będzie z tym szedł na potencjalną walkę... Przede wszystkim te notesy. Po jaką cholerę ja to zostawiłem? Po tych wszystkich latach? Robię się zbyt sentymentalny.
Włożył swoje notesy (ten, który został po Shijimie, i swój) do skrzyni, która akurat znajdowała się w pokoju, zostawił tam także inne, mniej znaczące rzeczy, które ze sobą nosił (typu nakładki na zęby ze stali, które mu gdzieś tam wpadły podczas podróży jakiś czas temu). Liczył na to, że będzie mógł po to wszystko później wrócić.
Jeżeli wróci.
Wreszcie opuścili karczmę razem ze Shinsem. Szli niespiesznie, nie mówili nic do siebie - bo i o czym mieli gadać? Po prostu mieli zadanie do wykonania. A dopóki nie otrzymali pełnych informacji od strażnika, Hayami uważał, że nie było za bardzo co roztrząsać spraw. Nie można lepić bez gliny , jak powiedział pewien samurajski mędrzec. Ciekawe, czy Shins by się z tym zgodził?
Może.
Idąc, Hayami rozglądał się uważnie. Zauważył czarną wstęgę zdobiącą kwiaciarnię, napis "Zamknięte", zauważył też pogrążoną w żałobie parę staruszków opuszczającą swoje miejsce pracy. On miał puste, pozbawione wyrazu spojrzenie, jakby życie odebrało mu wszystkie łzy. Ona miała więcej szczęścia, jej policzki zdobiły świeże strugi łez, jeszcze była w stanie cierpieć . I to jej widok sprawił, że w Hayamim coś zadrżało , tak mocno, nieoczekiwanie.
Czy tak wyglądałaby moja matka, gdyby dożyła starości?
Zmusił się, by o tym nie myśleć, by odegnać wspomnienia Risy Akodo, i zerknął na Shinsa. Miał nadzieję, że tamten niczego nie zauważył.
- Chodźmy za nimi - zasugerował. - To muszą być ci właściciele. Zobaczymy, może będą coś wiedzieć. Jesteś miejscowy, więc może twoja obecność sprawi, że się mnie nie wystraszą.
Jeżeli Shins zgodził się na jego plan - a wydawał się on najrozsądniejszy, Hayamiemu nie wydawało się, aby była konieczność się rozdzielać póki co - to tak czy inaczej chłopak zamierzał pośpieszyć za starszą parą na cmentarz. Tam zamierzał ujrzeć biały, piaskowy nagrobek z inskrypcją, białe kwiaty i ból w oczach starszych państwa (pewnie rodziców lub krewnych osób tam pochowanych). Co on miał w sobie takiego, że znowu musiał odwiedzać cmentarze? Mała Ai, Shijima, jego matka, ojciec... Gdyby tamto dziecko żyło, pewnie byłoby już dorosłą kunoichi. Może nawet wykonywałaby już misje czy coś. Jak on, gdy ratował małego kota na samym początku drogi.
Zamknij się. Przestań w końcu być taki ludzki. Po prostu się zamknij.
- Dzień dobry. Proszę wybaczyć, że państwu przeszkadzamy - zamierzał powiedzieć, jeżeli w ogóle staruszkowie by ich zauważyli, jak podchodzą do grobu, i się nie wystraszyli obecności dziwnego gościa z yari. - Bardzo boleję nad państwa stratą. Mirio i Gato... Jeśli mi wolno spytać, to państwa dzieci? Wnuki?
To był kolejny z tych ślepych strzałów, ale czasami trzeba było zadawać nawet takie pytania. Po to, by wszystko zrozumieć. Mówiłby łagodnie, wolno, lecz tak, aby jego głos nie niósł się po całym cmentarzu i jednocześnie był słyszany przez odbiorców (zakładał bowiem, że starsi państwo z racji wieku mogą już mieć problemy ze słuchem). Starałby się wyrażać sobą szacunek dla ich boleści, respekt wobec tragedii (który zresztą przyszedłby mu naturalnie), ale też pełne opanowanie. I spokój.
- Jestem Hayami Akodo, a to jest Shinsu Douhito. Spotkaliśmy kapitana Hakoto Mu i zdecydowaliśmy się pomóc osadzie - zamierzał też wyjaśnić cel swojego przeszkadzania. - Jeśli państwo sobie życzą, to Mirio i Gato... Możemy dowiedzieć się, co im się tak naprawdę stało. Kto jest winny.
O ile, oczywiście, w ogóle pozwolono mu mówić i działać. Wszak wszystko to było jedynie pieśnią przyszłości. Mogło się zdarzyć albo nie - zależy, jak Shins zareagował w ogóle na jego prośbę i jak zareagowali staruszkowie. Wcale nie musieli się przecież zgadzać na słuchanie obcego znikąd.
___________________________________________________________________________________________________
jakby co to zostawiłam rzeczy, bo nie chciałam tego targać, a Arii mi powiedział że mogę ^^" a ten sprzęt co go biorę i chowam to miałam jeszcze z halloweenowego eventu sprzed czasów, jak odeszłam, pozwolili mi go admini zostawić i teraz chcę zużyć na misji
Ukryty tekst
0 x
Shinsu
Posty: 811 Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
GG/Discord: Shins#7007
Post
autor: Shinsu » 16 cze 2023, o 09:47
Noc przebiegła bez większych zakłóceń, toteż shinobi mogli wypocząć i nabrać sił. Stanie na warcie przez pół nocy było oczywiście pewnym obciążeniem, ale jednak pilnowanie towarzysza w ustronnym pokoju w karczmie było przyjemniejszą opcją niż czatowanie na dworze. Mimo braku snu człowiek trochę odpoczywał.
Nazajutrz Shinsu i Hayami ruszyli w poszukiwaniu wskazówek. Tym razem to samuraj przejął pałeczkę i poprowadził ich ku starcom, którzy opłakiwali śmierć swoich dzieci. I tutaj los uśmiechnął się do detektywów - gdyby to Shinsu zajął się rozmową byłby stanowczo mniej współczujący i o wiele bardziej szorstki. To nie tak, że nie współczuł tym ludziom, po prostu nie umiałby być tak delikatny w zadawaniu pytań Jego żołnierski styl objawiał się nie tylko w ubiorze, ale trochę też w zachowaniu. W końcu po to zostawał shinobim by działać, a nie płakać, więc też starał się nie okazywać takich emocji. W walce nie pomagały, a niejednokrotnie prowadziły do zguby.
Douhito wolałby od razu ruszyć przeszukać dom, ale nie protestował. gdy samuraj zakomenderował, by udali się obaj za rzeczoną parą. Przy odrobinie szczęścia sami dadzą dostęp do lokalu, jeśli będzie szansa znaleźć coś ważnego dla sprawy. Z drugiej strony może nic takiego tam nie być, a mistrzem niezauważalnego wkradnięcia się do czyjegoś domu nie był. No i rozdzielanie się zawsze prowadziło nieprzyjemnych konsekwencji.
C2: Shī Wan Dekkai
Nazwa C2: Shī Wan Dekkai
Ranga A
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (za 1 duży)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 240g za dużego
Opis Autorskie rozwinięcie techniki C2: Shī Wan. Twory stworzone przy pomocy tej techniki są jeszcze silniejsze od oryginalnych, ale mogą być jedynie dużych rozmiarów.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S oraz Kontroli Chakry rozwiniętej na dziedzinę S można stworzyć kolibry z 6 skrzydłami .
Koszt Kolibra C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (za 1 kolibra)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 240 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 115g za kolibra
Link do tematu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=113787#p113787
C1: Yusō:
Nazwa C1: Yusō
Ranga C
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 80 Wytrzymałość 20
Statystyki A Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 140. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 19 cze 2023, o 08:15
~ 10/17+ Potwory Pustyni- Misja Grupowa B
Żałoba to chwila poświęcona zmarłym, aby upamiętnić ich życie i wspólne chwile. Staruszkowie tak właśnie zamierzali poświęcić czas - dzień w dzień, do końca swoich chwil. Klęcząc pod dwoma nagrobkami kobieta łkała, mężczyzna skulony stał obok zaciskając pięści, aż nagle ktoś się do nich odezwał. Ciężko było określić, dlaczego, po co, zanim skojarzyli patrzyli się na wysokiego zagranicznego jegomościa. Z obok stojącym przedstawicielem ich kraju. Kobieta patrzyła się na nich z niedowierzaniem, szczególnie na Shinsu. Mężczyzna zaczął szybciej oddychać. -Tak, to byli nasi wnukowie. Po zmarłej córce i jej mężu... - odezwał się tak cicho, jakby zaschło mu w gardle... Ale to przecież norma na pustyni, prawda? Prawda?!
Dopiero teraz dwójka śledczych mogła zauważyć napisy na nagrobkach, na jednym było to co już zauważył Hayami, zaś na drugim było napisane: "Żyjcie w Wiecznych Płomieniach Amaterasu, Kiko i Natsu. " Następne pytania gdzieś zniknęły w czeluściach. Kobieta nadal z otwartymi oczami wpatrywała się w glinianego chłopca. -Kiko i Natsu zginęli trzy lata temu na ciężką chorobę płuc... Mirio i Gato.... zginęli tydzień temu... Znaleziono ich przy bramie do Oazy... Zostali rozszarpani w brutalny sposób... Ich drobne, małe, kruche ciała... Zostały po prostu rozszarpane... Przez zamaskowanego potw... - i w tym momencie mężczyzna przerwał, ponieważ starsza kobieta rzuciła w Shinsu kamieniem, prosto w jego prawy łuk brwiowy, delikatnie go rozcinając. Cała akcja była o tyle zaskakująca, że zaczęła niemiłosiernie się drzeć. Wszyscy okoliczni ludzie wokół cmentarza zaczęli się schodzić i ich okrążać. Był to bardzo mały cmentarzysk a ludzi było już teraz o prawie trzy razy więcej niż powinno. Mieli gniewne miny i zabijali wzrokiem.
-JAK ŚMIESZ SIĘ TUTAJ TERAZ POJAWIAĆ?! PO TYM JAK ONI NIE ŻYJĄ?! JAK KTOŚ TAK WIELCE ZAJĘTY POJAWIA SIĘ PO TYM WSZYSTKIM Z OBCYM I CHCE NAM POMÓC?! - rzuciła kolejny kamień, ale ten już upadł, gdzieś obok. Mężczyzna zaczął trzymać szarpiącą się kobietę. -NIE MACIE PRAWA PRZYCHODZIĆ NA ICH GRÓB I RZĄDAĆ CZEGOKOLWIEK! WY SHINOBIJSKIE ŚCIERWA! - i wtem cały tłum zasłonił staruszków wypychając i grożąc im, aby nie przeszkadzali i odeszli. Szczególną uwagę od wszystkich otrzymał Shinsu, Gliniany Książe, który w życiu nie usłyszał na swój temat tylu obelg i bluźnierstw. Ktoś nawet rzucił w jego stronę klątwę od Amaterasu. O co mogło chodzić? Czy ON osobiście za coś odpowiadał? Może im coś zrobił? Albo jego krewny? Chociaż nie brzmiało to w ten sposób.
Kiedy spojrzeli się na teczkę widzieli dalsze informacje:
Medyk Całodobowy - Maro Takashiro - wschodnia dzielnica Oazy. Miesiąc temu jego narzeczona została brutalnie zabita dwa kilometry na wschód od osady. Jej prawa ręka i lewa noga zostały odnalezione w osadzie. Niewiadomą jest to kiedy została zabita i gdzie - tutaj w osadzie, czy poza nią.
Herbaciarnia u Kiko - właściciele San i Ama, tydzień temu ich wnukowie Mirio i Gato zostali odnalezieni pod Bramą. Całkowicie rozczłonkowanych i zmasakrowanych.
Tenro - kowal, któremu zabito żonę i dwójkę dzieci, około dwóch tygodni temu. Według informacji Straży ciągle przesiaduję w głównej Karczmie przy przy głównym placu.
Yumi - trzy tygodnie temu jej rodzice wraz z mężem zostali zabici na zachód od osady, około sześć kilometrów, ciało matki zostało znalezione dwa kilometry od ciał jej mężczyzn, całe wypatroszone. Zamieszkuje okolice głównego placu
Do roboty trochę im jeszcze zostało, trzech ludzi, którzy zostali skrzywdzeni przez to monstrum i które wiedziały o tej sprawie więcej, niż ktokolwiek inny. Pytanie jak za to się zabiorą Samuraj i Gliniany Książe? Patrząc na reakcje ludzi... Może być różnie.
Dialogi:
Random
Akita
Hakoto Mu
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Shinsu
Posty: 811 Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
GG/Discord: Shins#7007
Post
autor: Shinsu » 20 cze 2023, o 17:35
Przesłuchanie poszło... niefortunnie. Reakcja mieszkańców była dosyć dziwna, szczególnie, że póki rozmawiali z Hayamim i nie zwracali uwagi na Shinsu'a wszystko przebiegało zgodnie z planem. Zważywszy na tłum wokół trzeba się było wycofać na z góry upatrzone pozycję. No i cóż - iść dalej zgodnie z listą. Ale teraz może już się lepiej rozdzielić. Po pierwsze pójdzie szybciej, a po drugie - jeśli to osoba Shinsu'a jest zapalnikiem, to może chociaż Hayami sam da radę się czegoś dowiedzieć. No - i po trzecie w obecności samuraja raczej nie wchodziło w grę rozwiązanie siłowe, ale jeśli następny mieszkaniec zareaguje podobnie, to dostanie w pysk.
"No to chyba teraz lepiej się rozdzielić" - powiedział Douhito samurajowi, gdy udało im się uwolnić od rozsierdzonych mieszkańców - "Może osobno chociaż jednemu z nas uda się czegoś dowiedzieć" . W myślach zaś Douhito dodał - "A jak nie, to wysadzamy tę budę razem z mieszkańcami" .
Shinsu spojrzał na listę z kolejnymi adresami mieszkańców mogących mieć jakąkolwiek informację na temat potwora rozrywającego swoje ofiary - "Dobra, pójdę ogarnąć tego medyka. Mam nadzieję, że będzie okazja by pomówić z nim w cztery oczy. Wolałbym nie powtarzać wydarzeń z cmentarza" .
Po rozmówieniu się z Hayamim Douhito ruszył ku miejscu, w którym miał się znajdować medyk. Po drodze starał się uważnie obserwować osadę, czy nie dostrzeże gdziekolwiek czegoś niezwykłego. Gdyby się udało, byłby to na pewno niezły fart, więc pewnie nic takiego się nie zdarzy. Ale lepiej mieć się na baczności!
C2: Shī Wan Dekkai
Nazwa C2: Shī Wan Dekkai
Ranga A
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (za 1 duży)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 240g za dużego
Opis Autorskie rozwinięcie techniki C2: Shī Wan. Twory stworzone przy pomocy tej techniki są jeszcze silniejsze od oryginalnych, ale mogą być jedynie dużych rozmiarów.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S oraz Kontroli Chakry rozwiniętej na dziedzinę S można stworzyć kolibry z 6 skrzydłami .
Koszt Kolibra C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (za 1 kolibra)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 240 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 115g za kolibra
Link do tematu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=113787#p113787
C1: Yusō:
Nazwa C1: Yusō
Ranga C
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 80 Wytrzymałość 20
Statystyki A Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 140. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Ukryty tekst
0 x
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 23 cze 2023, o 20:02
Cóż, nie był to najlepszy sposób na to, żeby zrobić dobre wrażenie wśród miejscowych. Wobec tego, nie chcąc ryzykować ich gniewu, samuraj ulotnił się śpiesznie z cmentarza wraz ze swoim przyjacielem shinobi. Zapisał sobie w pamięci szczególnie gwałtowną reakcję kobiety. Na niego nie reagowali tak wściekle, z taką furią, póki był spokojny, delikatny, wyważony... Póki respektował stare zwyczaje i prywatną przestrzeń mieszkańców, zdawało się, że ta taktyka zdawała egzamin. Pani Ama - a przynajmniej tak przypuszczał, że musiała mieć na imię staruszka - wybuchła szczególną furią, widząc Shinsa... Chodziło o Douhito? Czy tylko o shinobich?
Tak czy inaczej, jeśli te afery rozniosły się już po mieście - a przypuszczał, że tak - to jego zadanie będzie teraz dużo trudniejsze. Jednak nie nawiązał do tego ani słowem, gdy już znaleźli się ze Shinsem w bezpiecznym miejscu. Powinni się rozdzielić, rzeczywiście, tak chyba lepiej... Ale z drugiej strony czy bezpieczniej? Bez ryzyka nie było zabawy. Więc Hayami postanowił zaryzykować. Shins wziął na siebie medyka, zresztą i tak powinien po tym, jak w powietrzu zaczęły świstać kamienie, gniewne słowa i klątwy. To musi mieć jakieś wyjaśnienie. Logiczne wyjaśnienie.
Pozostały im kolejne osoby: kowal, kobieta i medyk; ze starszą parą raczej spieprzyli sprawę i nie będą mieli szans dowiedzieć się nic więcej. Przynajmniej on w to wątpił. Od kogo powinien zacząć...? Zastanowił się chwilę. Jeżeli pójdzie do kobiety i będzie ostrożny, może się uda. Mężczyzna? Może być gorzej. Szczególnie, jeśli ciągle siedzi w karczmie - logiczne było, że skoro spędza tam czas, to raczej nie dla medytacji nad sensem życia i raczej nie po trzeźwu. Awantury z pijanym facetem po tym, co stało się na cmentarzu... Nie, zdaniem Hayamiego lepiej było zająć się kobietą. Westchnął.
- Zajmę się kobietą i, jeśli starczy czasu, tym gościem z karczmy - rzucił krótko, nieco szorstko. Chciał to już mieć za sobą. - Ty weź na siebie medyka.
Jeśli Shins nic nie powiedział ani nie miał żadnych obiekcji, odczekał trochę, po czym udał się do domu damy Yumi. Szedł niespiesznym, spokojnym krokiem - nie chciał na siebie zwracać uwagi (nie, żeby zresztą już nie zwrócił tym cyrkiem na cmentarzu, ale...). Zamierzał tam po prostu dotrzeć, bez problemów, bez zamieszania, bez kłopotów - i zwyczajnie zapukać do drzwi. Jeżeli mu otworzono, zamierzał przedstawić się jako Hayami Akodo, wyjaśnić, że pomaga kapitanowi straży i zapytać, czy wolno mu porozmawiać z panią Yumi na osobności w sprawie jej niezwykle smutnej straty, której współczuje .
Współczuł szczerze, nawet nie musiał udawać.
Zależało to jednak od tego, czy go przyjęto - bo mógł nie zastać kobiety w domu, mógł natknąć się na przeszkody lub w ogóle mogła go nie wysłuchać. Miała do tego święte prawo. Starał się też dyskretnie i ostrożnie rozglądać, zwracać uwagę na to, co mogło go zainteresować, na ludzi zachowujących się podejrzanie albo na coś, co się zmieniło - ale tak, żeby nie można mu było nic zarzucić.
Czy miał farta?
Trudno było powiedzieć.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 26 cze 2023, o 09:40
~ 11/17+ Potwory Pustyni - Misja Grupowa B
Zachowanie ludzi na cmentarzu było ciekawym zjawiskiem, ponieważ żaden z nich nie zrobił nic strasznego ani nieodpowiedniego. Po prostu był. Shinsu jednak widział miny cywilów, nie chcieli go tutaj. Nie zamierzali tolerować jego towarzystwa przez to, że był, jak to określiła starsza kobieta "shinobijskim ścierwem ". Czy miało to związek z jego pochodzeniem czy tylko z tym, że potrafił używać chakry?
To nie było już tak dla niego ważne, ponieważ swoje pomyślał i wiedział, jak będzie chciał to zakończyć. Chłopcy rozdzielili się i poszli w dwie różne strony, chcąc przyspieszyć śledztwo.
Shinsu
Nasz wybuchowy członek drużyny śledczej ruszył do wschodniej części osady w poszukiwaniu jakieś drewnianej tabliczki lub napisu na piasku. Cały czas widział, jak ludzie obserwują go z ukosa. Czego się spodziewać, była to mała oaza, więc wszystko rozniosło się o jego obecności z prędkością burzy piaskowej. Ale nie zwracał na to prawdopodobnie żadnej uwagi. Po kilkunastu minutach od oddzielenia się od samuraja zauważył wciśnięty piaskowy budynek z bardzo wąskim wejściem, na którego drzwiach był napis "Medyk Całodobowy".
Wszystko wyglądało, jakby było w najlepszym porządku. Kiedy wszedł do budyneczku przez dziwne wejście pomieszczenie było dość sporych rozmiarów. Dookoła były półki z księgami, ale również takie zapełnione jakimiś specyfikami do zażywania. Przy samym końcu pomieszczenia siedział przy biurku mężczyzna, po trzydziestce, który zapisywał coś gorliwie. Włosy miał roztrzepane, zarost kilkudniowy, jakby nie wychodził stąd od dość dawna.
-W czym mogę pomóc, panie...?- zachrypiałym głosem zwróci uwagę na młodego ninja, który wszedł w jego skromne progi. Słysząc swój głos sięgnął po gliniany kubek z jakimś napojem i wychylił go duszkiem. Kiedy odłożył naczynie wrócił do pisania czegoś w potężnej księdze.
Hayami
Nasz spokojny z natury Hayami postanowił wziąć na siebie w najlepszym wypadku dwóch miejsc. Na początek obrał centrum, gdzie miał znaleźć kobietę o imieniu Yumi. Nie należało to najcięższych, zdecydowanie ludzie zwracali na niego mniejszą uwagę niż na Shinsa, więc tutaj miał z górki. Kiedy dotarł do centrum ubrana na czarno kobieta kierowała się w jego stronę. Prawdopodobnie szła na cmentarz, trzymając w rękach białe kwiaty. Gdy tylko ją zatrzymał spojrzała się na niego pustym wzrokiem. I poszła dalej, zapominając o jego osobie. Miała prawdopodobnie dwadzieścia parę lat, ale wyglądała na dwa razy tyle. Potrójna strata musiała ją wiele kosztować.
Czy przybysz z wysp będzie chciał to jakoś załatwić i nadal starać się złapać z nią kontakt?
Dialogi:
Random
Akita
Hakoto Mu
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Hayami Akodo
Posty: 1279 Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo
Post
autor: Hayami Akodo » 29 cze 2023, o 14:43
Cóż, Hayami miał przed sobą cel i jasno postawione zadanie. Ruszył go więc szybko zrealizować - miał za zadanie porozmawiać z kobietą, dowiedzieć się, co i jak, i ewentualnie przejść do dalszych przesłuchań. O ile w ogóle Yumi miała zamiar mu odpowiedzieć na jego pytania, ale... Z drugiej strony ludzie nie reagowali tak źle na niego jak na Shinsa, więc... Być może jako samuraj miał większą szansę na to, żeby przekonać kobietę do rozmowy. Będzie się musiał zaprezentować jako współczujący, delikatny, pełen szacunku wojownik z dalekich stron, który poszukuje sprawiedliwości (czy coś w ten deseń). Wywrzeć na niej odpowiednie wrażenie - ostatecznie w życiu chodziło o pierwsze wrażenia - i zobaczyć, co w ten sposób uzyska.
Z początku go nie zauważyła, to nawet lepiej... Naprawdę potrafił sobie wyobrazić, przez co przechodziła. Widział to samo u swojej matki - a Bishamonten jeden wiedział, że życie nie oszczędziło Risie Akodo ni bólu, ni łez - i później u matki Aki, chociaż ona... Ona jeszcze zachowała pewną świadomość po śmierci córki. Ona wyciągnęła do niego rękę, zaprosiła go na obiad, żeby mu podziękować. Czy Yumi była jeszcze w stanie wyciągnąć rękę do kogokolwiek? Wysłuchać innych głosów? Dopuścić kogoś do swojego bólu?
Jeżeli mnie nie widziała...
- Przepraszam panią! - zawołał za nią i pospieszył w jej kierunku. Miał nadzieję, że zatrzyma się, słysząc, że ktoś ją woła, tak bezpośrednio ją. Że nie wejdzie na cmentarz (akurat tam nie zamierzał za nią iść, żeby nie wywoływać ponownie tej samej sceny, co wcześniej. Jeżeli to uczyniła, zamierzał zbliżyć się do niej - na rozsądny dystans - i po delikatnym ukłonie przejść do rzeczy:
- Pani Yumi, prawda? Proszę wybaczyć, że zatrzymuję panią, i przyjąć moje wyrazy współczucia.
Tutaj zamierzał pozwolić, aby to współczucie istotnie wybrzmiało, aby biedna kobieta zrozumiała, że obcy naprawdę ma dobre intencje wobec niej.
- Jeśli pani pozwoli, chciałbym z panią pomówić o tym, co się wydarzyło. Zajmuję się tą sprawą z ramienia kapitana Hakoto - wyjaśniłby dalej ze spokojem. Starałby się sprawiać pozytywne i miłe wrażenie, zachowywać należny szacunek wobec tej kobiety. - Zechce mi pani powiedzieć, co wie? Wiem, że powiedziała pani już pewnie wszystko kapitanowi, ale chciałbym to usłyszeć jeszcze raz. Dla pewności.
Oczywiście, o ile Yumi mu pozwoliła w ogóle cokolwiek zrobić albo zareagowała. Starał się nie przyciągać przez swoje zachowanie zbyt wiele uwagi ani nie straszyć kobiety, bo nie chciał, żeby zaczęła krzyczeć, panikować i tym samym wciągać go w gorsze kłopoty niż te na cmentarzu. Wszystko było jednak możliwe - i na to wszystko był gotowy.
0 x
Shinsu
Posty: 811 Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
GG/Discord: Shins#7007
Post
autor: Shinsu » 29 cze 2023, o 23:53
Shinsu szedł żwawo przez osadę ku wschodniej dzielnicy, by spotkać się z kolejnym z mieszkańców, który miał krewnych wśród ofiar grasującego w okolicy mordercy. Spojrzenia mijających ludzi budziły raczej nieprzyjemne wrażenie. Douhito nie miał pojęcia, co też tak irytowało ludzi w jego osobie, szczególnie, że w nocy strażnicy nie wykazywali się aż takim negatywnym nastawieniem... choć w sumie jeden z nich poszczuł go włócznią, co mogło być pierwszym objawem...
Ignorując dosyć wrogą atmosferę, która go otaczała Shinsu wszedł do gabinetu miejscowego medyka. Mężczyzna ten wyglądał, jakby właśnie kończył kilkudniowy dyżur i potrzebował się porządnie wyspać... a przynajmniej Douhito odniósł takie wrażenie po jego dosyć niechlujnym wyglądzie. Zachowanie mężczyzny też było raczej chłodne, choć na plus należy lekarzowi dodać, że nie zaczął kontaktu od wyzwisk i próby wyrzucenia Shinsu'a z gabinetu.
"Witam. Jestem Shinsu Douhito. Kapitan straży przekazał mi informację, że możesz mieć jakieś informacje o grasującym tutaj mordercy. Chciałbym się dowiedzieć o okolicznościach, w jakich znalazłeś narzeczoną. Przy czym bardziej od szczegółów samego miejsca zdarzenia chciałbym się czegoś dowiedzieć o tym, kto mógłby być za to odpowiedzialny. Kto w tamtym czasie miałby możliwość być sprawcą lub z nim współpracować. Choćby teoretycznie. Jesteś medykiem, więc pewnie będziesz umiał mi powiedzieć, czy kolejne ofiary, jakie były tutaj znalezione coś łączyło pod kątem zdrowotnym. Albo towarzyskim, czy jakimkolwiek innym." - głos Shinsu'a może nie był zachrypnięty, ale ton, z jakim mówił był na pewno grobowy. Chłopak miał paskudny nastrój i wydawało mu się, że wyraźnie to słychać w sposobie, w jaki mówił. Nie zamierzał sobie zjednywać rozmówcy, miał on jedynie przekazać mu informacje, jakie posiadał. Miał nadzieję, że dla medyka jest to jasne i oczywiste. I że nie będzie się temu przeciwstawiał.
Podczas rozmowy Shinsu postanowił nie stać w drzwiach. A już na pewnie nie tyłem do nich. Przeszedł w bok ustawiając się tak, by za plecami mieć solidnie wyglądający mebel oraz mieć zarówno medyka jak i drzwi w zasięgu wzroku. I możliwie nie stać odwróconym tyłem do okna. Nawet, jeśli wymagać to będzie od niego rozglądania się. Wsadził też rękę do torby nerwowo ugniatając w niej glinę. Gotowy to zastosowania jakiejś ze swoich technik. Tak, o... na wszelki wypadek.
C2: Shī Wan Dekkai
Nazwa C2: Shī Wan Dekkai
Ranga A
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (za 1 duży)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 240g za dużego
Opis Autorskie rozwinięcie techniki C2: Shī Wan. Twory stworzone przy pomocy tej techniki są jeszcze silniejsze od oryginalnych, ale mogą być jedynie dużych rozmiarów.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S oraz Kontroli Chakry rozwiniętej na dziedzinę S można stworzyć kolibry z 6 skrzydłami .
Koszt Kolibra C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (za 1 kolibra)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 240 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 115g za kolibra
Link do tematu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=113787#p113787
C1: Yusō:
Nazwa C1: Yusō
Ranga C
Pieczęci Połowa Barana (detonacja)
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki Siła 20 Szybkość 80 Wytrzymałość 20
Statystyki A Siła 20 Szybkość 140 Wytrzymałość 20
Dodatkowe 200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 140. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości