Oaza w pobliżu wioski

Przypuszczalnie najbardziej nieprzyjazna ze wszystkich sektorów Samotnych Wydm, prowincja Atsui zamieszkana jest przez Ród Sabaku i Ród Maji. Sąsiaduje ona od północy z Wietrznymi Równinami i Shigashi no Kibu, zaś od wschodu - z niezbadanymi terytoriami. Tak jak w innych prowincjach tego regionu, większość krajobrazu to oceany piasku - z tą różnicą, że na Atsui temperatury są znacznie wyższe, zaś oazy są niezwykle rzadkie. Jedyne zwierzęta zapuszczające się tu to gady oraz sępy, polujące na umierających podróżników.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4025
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Ichirou »

Upierdliwe skurwiele. Tak mniej więcej myślał o nich Ichirou prócz tego, że ci są szkodnikami, które należy wybić. Prawdopodobnie nie zdawał sobie tego sprawy, ale ferwor walki miał ten plus, że nie dawał miejsca na głębsze przemyślenia. Liczyło się tylko tu i teraz, cała koncentracja była poświęcona na toczenie starcia i doprowadzenie do jak najszybszej wygranej. Stąd też aktualny brak dylematów moralnych, które naszły go chwilę temu. Zresztą, przecież już decyzja została podjęta, prawda? I to nawet nie przez młodego Sabaku, a przez nich samych.
Jego plan doprowadził do eliminacji części przeciwników. Dwójka z nich wciąż była sprawna i zdolna do toczenia walki. Zasłona dymna się rozrzedzała, a Ichirou zdecydował się skorzystać z niej, póki ta wciąż istniała. Okoliczny piach zebrał nad całą zbieraniną, tworząc coś w rodzaju gęstych, piaskowych chmur, z których zaraz miała spaść zmasowana, zasypująca wszystkich ulewa. Prócz tego piach miał szorować tuż przy ziemi, by opleść nogi tych, którzy wciąż nie byli złapani. Ichirou w ten sposób zamierzał powiększyć grono pojmanych. Przy ewentualnych problemach zamierzał ratować się tak jak dotychczas.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4025
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Ichirou »

Nie licząc małych, chwilowych problemów walka od początku do końca przebiegła po myśli brązowowłosego. Nie było się czemu dziwić. Tutejsza, skromna społeczność miała ogromnego pecha trafiając na potężnego Sentokiego, zasłużonego w wojnie i traktującego osobiście konflikt dwóch zwaśnionych klanów. Asahi nie spotkał żadnego godnego przeciwnika. Miast tego, natrafił jedynie na ochłapy, z których na ten moment ostał się jedynie bachor, którego starania budziły wyłącznie politowanie.
Powołał do ruchu kolejne pokłady piasku, by pojmać irytującego brzdąca i wytrącić mu z ręki broń. Dwie starsze kobiety póki co zignorował. Nie wyczuwał z ich strony większego zagrożenia, więc darował sobie krępowanie ich. Zresztą, żadna z nich chyba nie ryzykowałaby teraz życiem swoich ludzi, którzy aktualnie byli skazani na łaskę Diabła Świtu. Ewentualne inne zagrożenia zamierzał również stłumić za pomocą piachu.
Rozejrzał się po grupce złapanych. Właściwie to mógł już wydać wyrok, ale mimo wszystko nie uczynił tego od razu. Czemu? Chyba odrobinę gryzło go sumienie, które gdzieś tam ledwie przebijało się przez niezmierzone pokłady gniewu i nienawiści do kościanego klanu. Gdyby miał do czynienia wyłącznie z grupą żołnierzy, zapewne ci już dawno gryźliby piach. Tutaj jednak byli również cywile, a nawet i dzieci. Choć Ichirou zyskał budzący trwogę przydomek, to jednak w rzeczywistości nie był złem wcielonym, pozbawionym jakiejkolwiek empatii. Jeszcze daleko mu było do diabła.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4025
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Ichirou »

Szopka trwała już zbyt długo i należało wreszcie ją zakończyć. Ichirou miał sytuację pod pełną kontrolą, więc dalsze losy dziejących tu wydarzeń zależały tylko od jego decyzji. A jakie miały być te decyzje? No właśnie, tego jeszcze nie był w stu procentach pewien. Fakt, przemawiał przez niego gniew, ale chyba nie był on na tyle silny, by bez wahania skazać na śmierć również cywili, w tym nieletnich. Z drugiej jednak strony, zastanawiając się nad tym w bardziej zdystansowany, pozbawiony emocji sposób, to wybicie wszystkich było najrozsądniejsza, ale niekoniecznie ludzką, opcją. Po co zostawiać przy życiu potencjalnych wrogów, którzy mogliby w przyszłości spróbować dokonać odwetu?
Nawet tamci zaczynali się denerwować i wyczekiwać na werdykt, więc nie było sensu już dalej przeciągać. Ichirou podjął decyzję. Ułożył dłonie w pieczęć, przelewając spore pokłady chakry do okolicznego piasku, znajdującego się przy pojmanych wrogach.
- Skoro chcesz być shinobi, to potraktuję cię jak shinobi - odrzekł chłodnym tonem do młodzieniaszka, który jeszcze przed chwilą rwał się do walki. Mimo wieku był taki samym wojownikiem jak jego kompani, więc nie zasługiwał na taryfę ulgową. Po wypowiedzianej kwestii Ichirou wykonał to, do czego przygotował się przed momentem. Spore ilości piasku błyskawicznie miały przeobrazić się kolce w imponującej liczbie, tworząc coś na wzór małego lasu, który nieco przypominał ten kościany, będący najstraszniejszą wizytówką klanu Kaguya. Szpikulce miały przeszyć wszystkich schwytanych za wyjątkiem małej dziewczynki. Dlaczego? Być może nie widział w niej jakiegokolwiek zagrożenia, a może chciał w tym wszystkich zrobić jedną pozytywną rzecz, który zmaże dokonany mord i uspokoi jego sumienie. No, pozostały jeszcze te stare baby.
Wszystko powinno nastąpić momentalnie, że w następnej chwili oprócz Ichiego powinny zostać tylko trzy osoby. Czyżby miały zaznać łaski Diabła Świtu? Może, chociaż nie do końca.
- Wynoście się stąd. I powiedzcie to samo pozostałym, bo inaczej ich również spotka marny los - powiedział głośno i dosadnie, tak aby przekaz był zrozumiały. Owszem, stare baby mogły być uparte, ale dlatego pozostawił przy życiu małą dziewczynkę. Uznał ją za mocną kartę przetargową i dobry argument do wymuszenia na kobietach swojej woli.
- Chyba nie wydacie śmiertelnego wyroku na tym dziecku, prawda? - dodał po chwili, formując na twarzy krzywy, karykaturalny uśmiech. Powinny zrozumieć przekaz, że teraz życie ocalałej dziewczynki znajdowało się w ich rękach. Jeśli zależało im na niej, to powinny pochylić głowy i opuścić Atsui na dobre. One bowiem już nie miały wiele do stracenia, ale dziecko mogło mieć jeszcze spory kawałek życia przed sobą.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4025
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Ichirou »

Egzekucja została wykonana w sposób dość makabryczny, ale jednoczesne uśmiercenie takiej grupy ludzi nie mogło wyglądać inaczej. Widok przebijanych ciał ofiar i towarzyszący temu dźwięk nie dawał jednak tak wielkiej satysfakcji jak podczas ostatniej bitwy. Nie oszukujmy się, może i kilka pokonanych osób potrafiło walczyć, ale wciąż cały obraz tutejszej zbieraniny wyglądał marnie. Nie to, żeby nagle Ichirou zaczął czuć się źle ze sobą, ale w tym wszystkim czuł pewien niesmak. Mimo wszystko, odkładając na bok osobiste odczucia, działał dobrze, bo na rzecz swego rodu. Polegli mogli przecież urosnąć w siłę i w dalszej lub bliższej przyszłości szkodzić w Atsui.
- Było spierdalać z prowincji po przegranej bitwie - warknął zdenerwowany na komentarz jednej z baby. Dał im szansę na dalsze życie, a te wciąż miały chęci polemizować? Niewdzięczne suki. Jego zdaniem zrobił to, co do niego należało. A nawet i nie do końca, bo przecież mógł postąpić bezwzględnie i wybić wszystkich, co do nogi. Ci Kaguya, którzy chcieli świeżego startu mogli odejść po zakończeniu wojny ze swoją starą-nową liderką, Nariko. Niektórzy jednak decydowali się na pozostanie w Atsui, chowanie się po norach i szukanie możliwości na wykonanie choćby małego odwetu. Nie mieli złudzeń, że ich postawa wiązała się z jednoznacznymi konsekwencjami ze strony Sabaku. I takie właśnie konsekwencje uskutecznił Sentoki przed chwilą.
- Wynoście się stąd - dodał po chwili, pośpieszając pozostawione przy życiu kobiety. Samemu zaś przeszedł się po krwawym bałaganie. Ot, by rzucić okiem, czy nie ma tu czegoś istotnego, na co warto byłoby zwrócić uwagę. Zamierzał podobnie uczynić w drugim obozie, do którego miał przejść się za chwilę.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4025
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Ichirou »

Tiaaa, już im wierzył. Wojna zakończyła się już dobrą chwilę temu, a ci nie odeszli zbyt daleko od stolicy Atsui. Ichirou miał w dupie ich argumenty, które jego zdaniem były po prostu kpiną. Prychnął cicho rozbawiony, z krzywym uśmiechem spoglądając w stronę trójki ocalałych. Lepiej, żeby już sobie poszły i nic nie gadały.
Westchnął cicho, rozglądając się po powstałym pobojowisku. Fakt, dopiął swego, ale dokonana masakra nie była czymś, z czego czuł się jakoś specjalnie dumny. Po prostu zrobił to, co musiał i co każdy inny Sabaku powinien zrobić na jego miejscu. Kaguya określani byli kochającymi się w wojnie, nieokrzesanymi barbarzyńcami, ale to właśnie władcy piasku znani byli ze swego braku litości. Sentoki w swoim mniemaniu i tak postąpił bardzo ludzko, zachowując przy życiu małą dziewczynkę.
Sępy będą miały kolejną wielką ucztę... - skomentował pod nosem, pozostawiając zmasakrowane ciała takimi, jakimi były. Obrócił się i wolnym już krokiem pomaszerował w stronę kociego kompana, po drodze zbierając nowy piach do gurdy.
- Ugh, no nieźle... mruknął nieco przygaszony Kuro, który obok ostatnich wydarzeń nie potrafił przejść zupełnie obojętne.
- Nie mów, że cię to jakoś dziwi. Przecież to czyste prawo natury. Zabij lub zostań zabitym. Jesteś drapieżnikiem, więc myślałem, że będzie ci to znacznie bliższe - odparł Sabaku, po czym westchnął cicho.
- Tiaa - urwał temat czarny kocur, a w następnej chwili ruszył za powiernikiem paktu, który właśnie kierował się w stronę drugiego z obozów. Kuro chyba dopiero teraz zaczął zdawać sobie sprawę, że świat ludzi jest nie mniej brutalny niż ten zwierząt.
Liczył, że głupie baby zdążyły już opuścić obozowisko. Jeżeli nie, to kroczył w ich stronę bardzo wolno, by te na jego widok skończyły swe przygotowania i ruszyły wreszcie w drogę. Asahi chciał rozejrzeć się po tym miejscu z bliższa. Rzucił okiem tu i tak, by sprawdzić, czy nie ma tam czegoś interesującego. Poza tym, na sam koniec zdecydował się zniszczyć za pomocą piasku okoliczne namioty i inne rzeczy, żeby już nikt nie miał z nich jakiegokolwiek użytku.
W ten sposób miał skończyć się ten krótki, ale dość mocny epizod grupy renegatów. Brązowowłosy zamierzał po wszystkim ruszyć z powrotem w stronę wioski, by wrócić do nieco bardziej przyziemnych zajęć.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4025
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Ichirou »

Dotarłszy do drugiego, nienaruszonego walkami obozu, zaczął się po nim rozglądać. I nie, nie chodziło tutaj wcale o postawę hieny cmentarnej, liczącej na jak największy zysk. Brązowowłosego bardziej interesowały informacje, jakieś ślady, za sprawą których mógłby dotrzeć do pozostałych Kaguya. O ile ci, którzy zamieszkiwali te obozy nie izolowali się od swych pobratymców, to było bardzo prawdopodobne, że w jakiś sposób komunikują się z innymi grupami. No ale skoro podczas swoich małych zwiadów Sabaku natrafił na mieszek z pieniędzmi, to czemu miałby z tego nie skorzystać? Będzie przynajmniej na wytrawną kolację i dobry alkohol.
Po pewnym w czasie w jednym z namiotów natrafił na ciekawy list. Staruchy najwyraźniej zbyt spieszyły się lub po prostu zapomniały go zniszczyć lub zabrać ze sobą. Sentoki przeczytał jego treść na głos. To chyba było to, czego szukał.
- Niech zgadnę, pójdziesz tam - skomentował kot, przełamując ciszę.
- Skąd wiedziałeś, bystrzaku? - zażartował mężczyzna, chowając list w kiszeni. - Mam tylko nadzieję, że zastanę tam gniazdo kościanych. Trochę słabo byłoby fatygować się taki kawał drogi o nic. Huh, no ale to potem. Najpierw wróćmy do wioski. Chyba zgłodniałeś, bo zrobiłeś się strasznie zrzędliwy.
- Nyan~ - przytaknął kocur, a zaraz po tym ruszyli w drogę powrotną.
[zt]
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Hoshigaki Seiki

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Hoshigaki Seiki »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 425
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Kenshi »

Oaza napotkana w drodze powrotnej do Kinkotsu była prawdziwym wybawieniem dla Kenshiego, który wystarczająco długo już cierpiał od nabawionych się oparzeń słonecznych. Obecna w oazie woda, mimo że daleko temperaturą odbiegająca od tego co by można nazwać zimnem, przynosiła prawdziwą ulgę dla zmęczonego ciała i miejsc, gdzie bezlitosne słońce wystarczająco długo naznaczało swoją obecność. Teraz wypoczywając chwilowo w cieniu, spokój Kenshiego został zakłócony przez zbliżającą się z wolna postać.
Kenshi wystarczająco miał wyostrzone zmysły, by już kilkadziesiąt metrów wcześniej dostrzec nieznajomego, stąd gdy ten obrał kierunek naznaczoną obecnością członka szczepu Maji, ten na razie obserwował, niezrażony obecnością kogoś nowego. Chłopak nie obawiał się o sobie, zwłaszcza gdy już wyraźnie widział trud z jakim mężczyzna pokonywał kolejne połacie piasku. Jego wyraźnie dostrzegane zmęczenie, obciążenie, wiek jak i słowa jakie wyszły z ust gdy najpewniej jeszcze go jeszcze nie spostrzegł tylko upewniały chłopaka w przekonaniu, że mam do czynienia z kimś niegroźnym. Podróżnym, możliwe że nie stąd, który mocno odczuwał trudy podróży.
Gdy zbliżył się wystarczająco, abym mógł przyjrzeć się jego wyglądowi - z niecodziennym dla siebie sentymentem musiałem przyznać, że mi kogoś przypomina. Kilka sekund później wiedziałem już kogo - mojego dawno zmarłego mentora Takeshiego. Może to właśnie z tego powodu, coś w sercu drgnęło na tyle, że podniósł się do góry, akurat w chwili, gdy nieznajomy po raz kolejny upadł na piaski Samotnych Wydm...
- Na Twoim miejscu, nie leżałbym tak długo... Pustynne skorpiony mogą to uznać za zaproszenie do posiłku.. A uwierz mi, rzadko kto jest wystarczająco zwinny aby uniknąc ich jadu - z wolna rzucił Kenshi, na tyle głośno aby nieznajomy bez trudu to usłyszał, mimo że wciąż dzieliła ich pewna odległość, tak na oko wynosząca z sześć, siedem metrów po tym jak mężczyzna z klanu Maji postanowił podejść do nieznajomego. Czy kierowała nim dobroć - raczej nie, po prostu zwyczajna ciekawość. Młodzieniec zatrzymał się w odległości kilku kroków od nieznajomego, nie chcąc go ostatecznie spłoszyć, bo zapewne nie umknęła mu obecność przypasanej z tyłu chłopaka katana. O bandytów w tych stronach na prawdę nie trudno, co też z pewnym wnioskiem nasunęło się chłopakowi do głowy, zwłaszcza gdy usłyszał narzekania tamtego.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Hoshigaki Seiki

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Hoshigaki Seiki »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 425
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Oaza w pobliżu wioski

Post autor: Kenshi »

Kenshi nie do końca spodziewał się takiej reakcji u nieznajomego. Młodzieniec przypuszczał, że jego nagłe pojawienie się przed wędrowcem, choć w minimalnym stopniu go spłoszy, zaniepokoi, a przecież nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie, uwaga przedstawiciela Szczepu Maji widocznie rozbawiła starszego, co jasno wskazywał jego uśmiech, który się pojawił zaraz po jego wypowiedzi. Katana, która też była nieodzownym elementem uposażenia Kenshiego, również widocznie nie zadziałała ostrzegawczo, bo staruszek nieprzerażony poprosił o jego pomoc w dotarciu do źródła wody. To właśnie po tej wypowiedzi, Kenshi mimowolnie poczuł do mężczyzny szacunek - minimalny ale jak na postęp tej następującej znajomości to i tak było dużo.
- Do oazy jest już blisko, niecałe 15 metrów, pomogę Ci z bagażem - młodzieniec odparł, nie mając mimo kiełkującego szacunku ochoty brać nieznajomego pod ramię, zwłaszcza gdy ten wspomniał o swojej młodości, w której najwidoczniej sztuka Ninpou nie była mu obca. Kenshi będąc bliżej niego mógł dokładniej przyjrzeć się jego odzieniu, a te niewątpliwie wskazywało na to, że młodzieniec nie miał do czynienia z byle kim. Nieznajomy musiał być kimś zamożnym bo jego strój świetnie znosił trudy podróży przez pustyni. Nie każdy podróżnik mógł się tym poszczycić - nawet tutejsi mieszkańcy, przyzwyczajeni w końcu do takich warunków.
- Po krótkim postoju i odpoczynku w tym miejscu, zamierzałem kontynuować powrót do miasta, jednakże... Słucham, co masz do zaproponowania? - zapytał Kenshi, widząc że w głowie mężczyzny zakiełkowała już jakaś myśl, tym bardziej że napomknął o tym iż w chwili obecnej nie miał jako takiego żadnego zajęcia, a on by mógł temu zaradzić. Przedstawiciel Maji zastanawiał się przy tym czy aby przypadkiem nie chodziło tu aby o pogoń za sprawcami kradzieży, która jak Kenshi przypuszczał, miało w przypadku nieznajomego miejsce. Możliwe jednak, że chodziło o coś jeszcze innego, w każdym razie nalezało czekać aby się tego dowiedzieć.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Atsui”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości