Podsunął się jeszcze bardziej do Sabaku, który wstał, tak, że jego palec powinien się zgiąć, lub bardziej wbić się w pierś młodzieńca, to drugie jednak było mniej możliwe, jako że co, jak, co, ale posiadał on coś takiego jak mięśnie i potrafił je napiąć.
- Może i nie znam was, oraz nie wiem co przeszliście, ale wy też nie wiecie co ja przeszedłem. - mniej więcej w tym momencie wtrącił się starzec. Który nie miał zamiaru już więcej słuchać tego, kto co widział, w sumie racja, miał w końcu trochę lat na karku i dwójka młodzieńców, nawet razem nie przeżyła tyle co on, a tym bardziej nie mieli aż tyle doświadczenia i wiedzy życiowej.
- Nie patrzę na świat przez ideały, ani nie koloryzuję sobie go. Jeżeli o wcześniejsze chodzi, była to raczej mowa motywacyjna, która się zwyczajnie nie udała, możliwe iż przemówiłbym w taki sposób do innego grona odbiorców. Jedyne czym się kieruję w życiu, to tym, by dążyć do tego, co postawię sobie na cel, aktualnie moim celem jest uczestniczenie w bitwie. Więc jak sam powiedziałeś, przestańmy paplać o doświadczeniach i pobudkach, umyłeś sobie ręce od tej sprawy, niech i tak będzie, kiedy wyruszamy?
z/t?
//Przepraszam że tak długo nie odpisałem, szkoła, rodzina i brak weny ;d
Dokąd: Atsui
Czas podróży: 30 min
Czas przybycia: 16:15
Środek transportu: Sandały