Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 7 maja 2023, o 23:30
"Mechaniczny Kufel"
Z pozoru zwyczajna karczma. Jedno piętrowe miejsce, w którym można napić się zwyczajnego alkoholu czy też zjeść jakieś przeciętne jedzenie i odpocząć od trudu całego dnia. Miejsce to jednakże skrywa pewien sekret znany tylko niektórym. Otóż w piwnicy tej karczmy znajduje się duże, wykute w skale pomieszczenie, w którym znajduje się sporej wielkości arena. Jest to miejsce, gdzie odbywają się walki marionetek. W pojedynkach jedna na jedną, Ayatsuri mogą testować swoje kukiełki przy okrzykach kibicującego im tłumu, przy okazji wygrywając nagrody pieniężne. Sport ten, mimo tego, że nie jest tolerowany przez niektórych członków klanu, jest legalny, gdyż władza uznaje, że jest to idealne miejsce do przetestowania nowych kukiełek w bezpiecznych warunkach, jest to też okazja do stymulowanego rozwoju. Jedyny problem jaki jest z tym miejscem, że jest ono pełne hazardzistów, którzy nielegalnie obstawiają zwycięzców walk, przy okazji dając zarobić niezbyt legalnym organizacjom.
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 15 maja 2023, o 00:07
Misja rangi B:
“Bezgłos”
Tetsuro
Kuroi Kuma
Kolejka 1:
Tetsuro 0
Kuroi Kuma 0
Minoru: 1
Dwoje wędrowców, Kuroi i jego dużo młodszy kompan Tetsuro, dotarli do tego przybytku w momencie gdy panował tutaj wzmożony ruch. Jeszcze nim przekroczyli próg tego miejsca do ich uszu docierał gwar rozmów i licznych śmiechów. Lecz to wtedy gdy weszli do środka uderzył ich największy hałas. Główna sala była wypełniona niemalże po brzegi. Ludzie jedli, pili prowadzili rozmowy. Gdzieś ktoś komuś przywalił właśnie w ryj, z jakiegoś powodu. Ot normalny dzień, w ruchliwym miejscu z alkoholem. Jeśli planowali gdzieś usiąść, to mieli raczej marne szanse. No chyba, że przy barze, tam znalazło by się kilka wolnych miejsc. Natomiast, jeżeli planowali udać się w inne, bardziej sekretne miejsce, to również powinni udać się do baru. Więc wybór był chyba prosty?
- Co podać drodzy panowie? Mogę polecić wzmocniony arak na pobudzenie apetytu, mamy również chłodne wino, prosto z naszej piwniczki. - Powitał ich niemalże natychmiast karczmarz, gdy tylko oboje stanęli przed jego ladą. Był to mężczyzna tęgi, przewyższający typowych mieszkańców tych rejonów o co najmniej głowę. Poza tym wpisywał się całkowicie w międzynarodowe wyobrażenie o karczmarzach, ponieważ stał on z pustym naczyniem, który wycierał za pomocą jakiejś ścierki, która na całe szczęście była czysta. Tak więc czego szukali tutaj dwaj niestrudzeni wędrowcy?
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 15 maja 2023, o 00:51
Jesień 393
Misja B - Bezgłos
Poprzednia Lokacja : SAbishi - Pustynne Dango
A więc stało się, tak jak ustalili ze staruszkiem Kuroi'em, poszli trochę się rozerwać i pooglądać walczące ze sobą kukiełki. Kiedy Zielonowłosy załatwił wszystkie formalności z ciocią i zapłacił jej, to skierowali się w stronę drzwi. Mimo tego, że Tetsu starał się ukryć swoją ekscytację, to wypite wcześniej dwa piwa nie ułatwiały mu tego zadania, dlatego tez po jego minie było widać, że cieszy się na nadciągające oglądanie. O ile nie interesowała go część związana z hazardem, to był ciekaw jakie inne kukiełki stworzyli mieszkańcy osady. Wiadomo, że każdy Marionetkarz widział swoje twory inaczej, dlatego też miały one inne kształty i inne układy mechanizmów. Trzeba było zbadać je wszystkie!
- To nie jest daleko, przejdziemy kilka ulic i będziemy na miejscu. Na pierwszy rzut oka wygląda jak normalna gospoda, ale Jak podejdziesz do Barmana i powiesz mu w jakim celu przychodzisz, to on pociągnie za odpowiedni mechanizm pod barem i otworzy się przejście do piwnic, gdzie jest arena. Co ciekawe, z tego co słyszałem, jest tam osobny bar, gdzie widzowie mogą kupić sobie coś do przegryzienia czy do picia w trakcie oglądania i kibicowania. - Tetsuro zaczął swojemu towarzyszowi opowiadać o tym co udało mu się kiedyś przez przypadek usłyszeć o tym lokalu. Sam nigdy w nim nie był, ale jego istnienie jest czymś, czego świadomi są prawie wszyscy mieszkańcy. Ayatsuri przychodzą tutaj czerpać inspirację, pozostali shinobi także chętnie zobaczą możliwości klanu, w końcu będą współpracować razem a inni mieszkańcy przychodzą zrelaksować się i obejrzeć ciekawe widowisko. No i są jeszcze ci, którzy próbują zarobić na zakładach, no ale tych nie jest wielu i raczej nie wynoszą dużych sum. Głównie przez to, że ta hazardowa część była ogarniana przez zorganizowaną instytucję, to czy legalną, czy nie, to już pewnie zależy od tego kogo spytasz. No ale przynajmniej nie wszczynali bójek.
Kiedy dotarli na miejsce, Zielonowłosy od razu poczuł atmosferę tego miejsca. Zdecydowanie było tutaj głośniej i widać było więcej ludzi, niż w "Pustynnym Dango" W którym byli jakiś czas temu. Tutaj było dużo żywiej. Młodzieniec otworzył drzwi, po czym wszedł do środka. Od razu skierował się w stronę lady, po pierwsze nie było innych miejsc, po drugie i tak kierowali się w konkretne miejsce. Zatrzymał się on przy wolnym miejscu przy szynkwasie a następnie machnął ręką, aby wskazać karczmarzowi, że także chcieliby coś zamówić. Kiedy ten podszedł, Zielonowłosy się uśmiechnął do niego delikatnie, w ramach uprzejmego powitania.
- Poproszę wino. A ty? - spojrzał na Kuroi'a, po czym znowu przeniósł wzrok na gospodarza. - Przyszliśmy obejrzeć walki na arenie. - to powinno wystarczyć, aby otworzyć im drogę do tajemniczego przybytku, w którym będą mogli pooglądać walczące ze sobą kukiełki. Tak więc, kiedy tylko otrzymają swoje zamówienia i zostanie im wskazana droga, Zielonowłosy skieruje się właśnie w tamtą stronę.
- Z tego co wiem, walki odbywają się jeden na jednego, jedna marionetka przeciwko drugiej. Marionetkarze nie mają możliwości wejścia na arenę w trakcie walki, liczą się tylko kukiełki. Dopiero kiedy walka zostanie zakończona przez sędziego, wtedy można wejść i zebrać to co zostało. Jest też zakaz atakowania marionetkarzy, to ma być uczciwa walka między dwoma kukiełkami. Niestety, wtedy kukiełki opierające się na truciźnie mają gorzej. - zaczął po raz kolejny opowiadać Kuroi'owi o tym miejscu. Mimo tego, że nigdy tu nie był, to wiedział dużo. Dużo usłyszał, temat też go ciekawił. No i w końcu jest okazja, żeby na własne oczy przekonać się jak to będzie na tej arenie. Zacisnął dłoń na niesionym naczyniu z winem z powodu swojej ekscytacji, po czym upił kolejny łyk. Chłodny napój rozlewał się po nim, hamując w ten sposób jego rozmyślania, z drugiej jednak strony, to było wino, a więc i zawarte w nim procenty niedługo zaczną działać.
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Kuroi Kuma
Posty: 1518 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 15 maja 2023, o 12:14
Staruszek grzecznie sobie poczekał aż młodociany wymieni wszystkie uprzejmości z ciotką, obgada jeszcze pewnie z połowę rodziny, przy okazji wspominając o tej ciotecznej kuzynce, trzeciej wodzie po kisielu co to śmiała nie złożyć życzeń na imieniny, a na spóźniony prezent tylko uplecioną chustę miała czelność przynieść. W sumie to Kuroi nie za bardzo wiedział gdzie idą, znał tylko ogół, ale to jak powiedzieć ślepemu, że to co "zobaczy" będzie wielkie i niebieskie. Całe szczęście, niedługo później miał się przekonać jak wygląda ten przybytek na własne oczy.
-Nie ułatwiacie sobie życia, co? Jak na legalne miejsce, na które władza poleca, to wejście do piwnicy po rzuceniu hasła do barmana brzmi tak bardzo nielegalnie, jak tylko może. - i nie miał nic przeciwko, że takie miejsce istniało, bo zdarzały się one dosyć często, ale nie zawsze władza była ich świadoma. Tutaj jednak jedno było powiedziane, co innego mieli zastać i Kuroi nie za bardzo Kumał o co chodzi tym Kuglarzom. Rozumiał tylko jeden wyjątek - by nikt z zewnątrz nie miał tak łatwego dostępu do zobaczenia co mają w zanadrzu nasi kochani marionetkarze. Pewnie nie wykorzystywali wszystkiego co mieli do dyspozycji, a jak to w tej sztuce - najlepsze było ukryte w umiejętnościach i technikach władającego.
Po wejściu do pomieszczenia od razu dało się wyczuć, że zazwyczaj jest tu bardziej tłoczno w późniejszych godzinach, bliżej wieczora i nocy, gdy większość grzecznych chłopców i dziewczynek grzecznie sobie poszła już w spanko, a inne towarzystwo dopiero się budziło do życia. Smród alkoholu był tego dobrym przykładem - jak śmierdzi wódą i zielskiem, to na pewno jest tu ciekawie.
-Zostanę przy piwie - rzucił krótko czekając na tajne hasło otwierające wroga do wielkiego świata seksu i biznesu, a to ograniczało się do "przyszedłem obejrzeć". Był nieco zawiedziony i patrzył przymrużonymi oczyma na chłopaczka zastanawiając się czy faktycznie to wystarczy. Czy wszędzie to było takie proste w tych czasach? "Witam, poproszę winiacza, chciałbym zbałamucić jakąś małolatę" a nie no pszem pana, to zapraszamy serdecznie w nasze progi. Oczekiwania kontra rzeczywistość czasami bardzo bolą.
-Co jeśli twój atak zniszczy obie kukiełki? Traktowane jest jako wygrana, czy jako remis? Niby niszczysz przeciwnika, ale też i swój twór przy okazji - zainteresował się tematem, chociaż zasmucił go fakt, że nie używają trucizn, bo sam chętnie by popatrzył na sposoby ich aplikacji. Nie to żeby sam się nimi zajmował, co to to nie! Nic a nic, pomówienia.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 15 maja 2023, o 15:03
Misja rangi B:
“Bezgłos”
Tetsuro
Kuroi Kuma
Kolejka 2:
Tetsuro: 1
Kuroi Kuma: 1
Minoru: 2
Uśmiech karczmarza zniknął chwilę po tym jak usłyszał powód przybycia obu shinobich. Jego dłonie wciąż pracowały na trzymanym przez niego naczyniu, lecz wzrok przeskakiwał z jednego na drugiego, jakby oceniając z kim ma do czynienia. W końcu jednak ukłonił się obojgu bezsłownie, wycofując do pomieszczenia znajdującego się za jego plecami. Wrócił kilka minut później stawiając odpowiednio, przed Tetsuro kielich napełniony chłodnym, różowym winem, a przed Kuroiem drewniany kufel, wypełniony po brzegi złocistym płynem, który nie był tak dobrze schłodzony jak wino.
- Stolik numer trzy, poinformowałem już gości, że muszą zwolnić swoje miejsce. - Wzrokiem wskazał na jeden ze stolików stojących przy najodleglejszej ścianie. Nie były to typowe dla tego miejsca stoliki, które stały na środku pomieszczenia otwarte na całą okolicę. Te dawały trochę więcej intymności, zabudowano je bowiem dodatkowymi kotarami, zostawiając jedynie wolne przejście do środka, które również można było zasłonić jeśli taka była ochota. Przy stoliku siedziały trzy osoby, które wlepiały swe ślepia, z niedowierzaniem, w jednego z pracowników tego przybytku. Nie trwało to jednak długo, nim cała trójka podniosła swoje cztery litery i udała się gdzieś z wymienionym wyżej pracownikiem karczmy, zwalniając cały stolik naszym dwóm bohaterom.
Tak więc, usiedli oboje, być może zastanawiając się co dalej, a być może oddając się dalszej rozmowie. W pierwszej chwili nie mogli być pewni tego co słyszą. Coś kliknęło od strony ściany. Na tyle cicho, że niewprawne ucho kogoś mniej doświadczonego niż ta dwójka, mogłoby nawet nie wyłapać tego szczegółu. Cegły w ścianie zaczęły poruszać się, cofając do tyłu i rozjeżdżając na boki, zupełnie jakby były ukrytymi drzwiami, ukazując obojgu szyb prowadzący w dół. Lecz nie był to koniec ich niespodzianki, bowiem ich stolik również zaczął się ruszać. Z dochodzącym spod nich, równie cichym co ostatnio klikaniem zębatek zachodzących na siebie, niczym wóz zaprzęgnięty w niewidzialne zwierzęta przesunął się on do ów szybu wraz z całą podłogą, która teraz tworzyła pod nimi platformę, a z miejsca gdzie była jeszcze przed chwilą wysunął się kolejny stolik wraz siedziskami i podłogą, całkowicie zakrywając cały mechanizm. Natomiast platforma na której znajdowali się obaj shinobi zaczęła poruszać się w dół. Rozwarta ściana, jedyne źródło światła jakie mieli dla siebie, zamknęło się, zostawiając oboje w kompletnych ciemnościach.
Trwało to zaledwie sekudny, a poprzedzone zostało głosami dobiegającymi spod platformy. Z każdą chwilą stawały się coraz wyraźniejsze i zrozumialsze. W końcu jednak mogli znów widzieć, gdy platforma wyjechała z sufitu kolejnego pomieszczenia, które zapewne było piwnicą. Znaleźli się oboje w dużym pomieszczeniu, być może nawet większym niż to, w którym znajdowali się jeszcze przed chwilą. Większą część pokoju zajmowała okrągła arena, wokół której dostrzec można było pojedyncze stoliki, przy których siedzieli jacyś ludzie. Od razu rzucały się w oczy dwie rzeczy. Ruch tutaj był niewspółmiernie mniejszy niż na górze oraz to, że wokół areny znajdowało się wiele wolnych miejsc, w których, na logikę, można by wstawić więcej stołów. Ta ostatnia zagadka rozwiązała się jednak na ich oczach. Gdy ich platforma zatrzymała się na poziomie podłogi, oboje mogli dostrzec wgłębienia w niej. To wzdłuż nich zaczął poruszać się ich stolik, kierując się w jedno z wolnych miejsc przy arenie.
Na arenie trwała właśnie walka pomiędzy dwoma bardzo młodymi pacynkarzami. Oboje nie mogli być nawet pełnoletni, choć nie brakowało im raczej zbyt wiele. Jeden z nich walczył za pomocą pacynki przypominającej swym kształtem goryla. Była wykonana z drewna, choć pomimo tego zdawała się być dość ciężka i masywna. Jego przeciwnikiem była lalka w kształcie węża. Pierwsza z lalek wyraźnie miała przewagę rozmiaru nad tą drugą, a zapewne i masy, do czasu. Kuroi i Tetsuro dojechali do swego miejsca w momencie, gdy wężowa pacynka, zaczęła oplątywać się wokół prawej nogi goryla. Jej właściciel uruchomił mechanizm ukryty w lalce, powodując, że ciało węża zaczęło rozsuwać się dając w ten sposób dodatkową długość swej lalce, choć odkrył w ten sposób rdzeń swej lalki, który zbudowany był ze stali. Wężowa lalka oplotła się wokół swego przeciwnika, unieruchamiając go w miejscu i górując nad nim. Wężowy twór rozwarł swą paszczę, obnażając dwa ostre, stalowe ostrza, które za chwilę miały zatopić się w ciele lalki swego przeciwnika. Wtedy też, właściciel goryla uruchomił swój mechanizm. Ramiona jego lalki otworzyły się, a z powstałych miejsc wysunęły się dodatkowe ręce, które pochwyciły ciało węża w kilku miejscach, blokując również i jemu jakikolwiek dodatkowy ruch. Sala wybuchła na ten widok zanosząc się śmiechem i zachęcając oboje zawodników do dalszych działań.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 15 maja 2023, o 20:26
Jesień 393
Misja B - Bezgłos
Kiedy tylko karczmarz przyniósł Zielonowłosemu wino, ten uśmiechnął się i od razu zdegustował. Mimo tego, ze na pustyni była już noc, dalej było ciepło, więc taki schłodzony napój był idealny na ten moment. Podziękował, no i oczywiście zapłacił, po czym skierował się do wskazanego stolika, gdzie zajął miejsce.
- Nie wiem w sumie jak to jest traktowane. Może liczy się ta kukiełka, z której więcej zostało i dalej jest sprawna. Wiesz, nawet jak ktoś wyrwie ręce z marionetki, to dalej można ich użyć jako broni. Więc tutaj zniszczenie jest dosyć problematyczne. - odpowiedział na pytanie swojego rozmówcy. Jak się okazało, Kuroi chyba też zaciekawił się tematem, dlatego też Zielonowłosy tym bardziej nie mógł się doczekać, aż przyjdzie mu na własne oczy zobaczyć arenę oraz toczącą się na niej walkę. Ciekawiło go kogo tam spotka i jakie ciekawe marionetki przyjdzie mu zobaczyć.
Kiedy mechanizmy zaczęły pracować i nasza dwójka zaczęła powoli przemieszczać się w stronę piwnicy, Zielonowłosy z wielkim zaciekawieniem przyglądał się całemu zajściu, oglądając też wszystkie mechanizmy. Nie spodziewał się, że zostaną przetransportowani na miejsce w taki sposób, dlatego też oglądał wszystko z zapartym tchem, próbując odgadnąć jak to tak na prawdę działa. Niestety, nie był w stanie wytłumaczyć w swojej głowie jak osiągnęli tutaj taki efekt. Była to magia, której jeszcze nie poznał pełni, mimo, że wiedział już całkiem sporo o swoim klanie i jego umiejętnościach, ten go dalej zaskakiwał. Dalej było jeszcze wiele ukrytego potencjału, który pewnie zostanie osiągnięty dopiero za dekady, jak nie i tysiąclecia.
No i dotarli na arenę. Kiedy zajęli swoje miejsce, Zielonowłosy wlepił wzrok na pole bitwy, gdzie właśnie kończył się jeden z pojedynków. Walczyło dwóch młodzików, mogli być nawet dziesięć lat młodsi od Tetsu a już mieli stworzone takie cudowne marionetki. Pomysł z ukrytymi dodatkowymi rękoma był bardzo dobry. Ciekawe, czy były w stanie trzymać ostrza, albo nawet wykonać nimi młynek! Wąż także wyglądał ciekawie, choć brakowało w nim czegoś, nie tylko dlatego, że przegrał pojedynek, ale po prostu jakoś tak nie wpadł Zielonowłosemu w oko.
- Walki już się rozpoczęły, ale chyba jesteśmy jeszcze przed walką wieczoru, bo nie ma aż tak wielu widzów. No chyba, że trafiliśmy jakiś spokojniejszy dzień. - powiedział do starszego kolegi, po czym napił się swojego wina i zaczął spoglądać po raz kolejny na arenę. Skończyła się jedna walka, co oznaczało, że zaraz zacznie się kolejna. Młody bohater już nie mógł się doczekać, co tym razem dostrzeże na arenie, może będą to kolejne bardzo ciekawe pomysły...
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Kuroi Kuma
Posty: 1518 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 15 maja 2023, o 21:11
Barman wyglądał jakby dwójka przybyszy nie była zbyt mile widzianymi gośćmi. Przyszli, zamówili trunek i co, panoszyć się będą? Zniknął, lecz zaraz wrócił z trunkami, by zaraz wspomnieć o wolnym stoliku. Przez chwilę Kuroi poczuł się jak prawdziwa szycha w tym mieście i nie wiedział czyja to zasługa... czyżby Tetsuro w świecie lalkarzy był kimś więcej i tylko krył się ze swoją pożalsięboże kukłą początkującego, czy może po prostu udawał dzieciaka, by zdobyć zaufanie Kumy? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi, a do tego jeszcze mieli drałować do najdalszego stolika od barmana. To był chwyt, by przekonać ich, by nie przychodzili zbyt często do baru zamawiać kolejne kufle. Im masz dalej, tym ciężej ruszyć to stare i tłuste dupsko, dlatego trzeba będzie wysyłać Tetsuro, jak na młodszego z tego duetu przystało. I stolik jak to stolik. Wyglądał jakby był po prostu stolikiem, takich przybytków gdzie kotary kryły gości było na pęczki na Pustyni, więc nic to wyjątkowego.
-Mhm - mruknął w sumie trochę na odpierdol do Testuro, gdy wspomniał o zasadach pojedynku, bo przyglądał się stolikowi czekając gdzie te walki mają się zacząć, ale nic jeszcze nie wskazywało na to, co miało się wydarzyć.
-Kurr - zapiał, a może co innego chciał powiedzieć Kuroi, gdy stolik zaczął się ruszać, wszystko klikało i ogólnie odnosił wrażenie, że zaraz go coś najzwyczajniej w świecie po prostu zajebie. Coś się z boku wysunie, wstrzyknie mu truciznę i tyle, był chłop nie ma chłopa. Odruchowo się spiął, szukając co takiego się dzieje, ale zaciekawienie i taki dziwny spokój w zachowaniu chłopaka nieco go uspokoił. Nie na tyle, by odpuścił i jego uwaga poszła w niepamięć, lecz na tyle, by nie łypać wzrokiem na te przedziwne mechanizmy. Znowu pod ziemią kurwa jego mać. Jak reszta gości tego nie słyszała, czy w tym momencie wychodził jakiś grajek i zaczynał dukać coś na bałałajce.
-Mają rozmach skurwysyny - rzucił oglądając arenę, a może bardziej doceniając system, który doń prowadził, bo zaprawdę powiadam wam, był imponujący. Nie miał jednak czasu na długo się zachwycać, bowiem walczył właśnie ktoś, kto miał kukłę przypominającą goryla. Zwierze. Wskazał na nie palcem, by zaraz popatrzeć na Tetsuro.
-Widzisz, a nie mówiłem? Tylko teraz ktoś cię uprzedził i nie będziesz pierwszy. A było tak blisko - cały pomysł na biznes i techniki zwierzęce u kuglarzy jako coś innowacyjnego poszedł się kochać.
-I tak każdy będzie zjeżdżać po tej platformie? Teraz już jestem pewien, że lubicie sobie utrudniać życie, ale no chociaż dobrze się na to patrzy. Z piasku to możemy co najwyżej kuwetę zrobić albo coś usypać, ale dalej wygląda to jak wygląda - wrócił do oglądania areny i potyczki, w której to ciężko było stwierdzić tak z miejsca kto wygra, bo szanse były wyrównane, przynajmniej dla tak laickiego oka jakie miał Kuroi w Kuglarzowych Potyczkach.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 15 maja 2023, o 23:38
Misja rangi B:
“Bezgłos”
Tetsuro
Kuroi Kuma
Kolejka 3:
Tetsuro: 2
Kuroi Kuma: 2
Minoru: 3
Wprawne oko Tetsuro oceniło, że walka skończyła się jeszcze nim ogłoszono wynik. Dwoje zawodników nie wiedziało tego jednak jeszcze. Wężowa lalka otworzyła swą paszczę szerzej, odsłaniając ukryty wewnątrz mechanizm. Kilkanaście senbonów wystrzeliło zeń wprost w swego oponenta, który jednak niewiele zrobił sobie z takiego zagrożenia. Gorylowata pacynka przeniosła uścisk dwóch ze swych dodatkowych dłoni pomiędzy drewniany pancerz węża, zaciskając się na odsłoniętym rdzeniu i zaczęła ciągnąć w przeciwnych kierunkach. Coś zatrzeszczało w gadzim tworze i po chwili łączenia na długaśnym rdzeniu puściły. Lalka została rozerwana na pół ku uciesze wszystkich zebranych.
- Brawa, brawa, brawa dla naszych młodych zawodników. Zwycięża oczywiście Mayurii. Proszę obu zawodników o zabranie swych lalek, a już niedługo odbędzie się kolejna walka. - Niespodziewany głos zaczął dobiegać do uszu zebranych w sali. Nie dało się jednak ustalić jego źródła, zupełnie jak gdyby dochodził on zewsząd naraz. Nikt jednak nie robił sobie z tego żadnych problemów, wszyscy oklaskiwali uczestników, którzy gratulowali sobie nawzajem i zbierali swe lalki, pakując je ponownie do zwojów.
- Ekhm… Tetsuro Ishara? - Wysoki i chudy mężczyzna, korzystając z panującego na sali zamieszania, pojawił się jakby znikąd obok stolika, przy którym siedziała dwójka naszych bohaterów. Nosił się jak zwykły cywil, nosząc biały, jednoczęściowy i luźny strój, z kapturem, którym mógł okryć swą głowę przed panującymi tutaj upałami.
- Kenichi Sato, mogę usiąść? - Przedstawił się, siadając jednocześnie, jeszcze nim którykolwiek z dwójki zdążył odpowiedzieć. Wyciągnął on z poł swego stroju zwój zalakowany pieczęcią rodu rządzącego tymi ziemiami.
- Przepraszam, że przeszkadzam w rozrywce, lecz poinformowano mnie by odnaleźć pana niezwłocznie. Przydzielono panu dochodzenie. Wszystko co prawda zawarto w zwoju, lecz postaram się streścić wszystko dla pana i odpowiedzieć na ewentualne pytania jeśli takowe się pojawią. - Odczekał dłuższą chwilę, dając Tetsuro czas na ogarnięcie sytuacji. Jednocześnie przekazał mu zwój, dopełniając swego obowiązku. Jednocześnie, całkowicie nie interesował się Kuroiem, który przecież również siedział przy tym samym stoliku.
- Na północ od stolicy, niedaleko od granicy z głębokimi odnogami, znajduje się wioska Ashre. Jest to bardzo ważna dla nas miejscowość, ponieważ znajdują się tam bogate złoża minerałów, dzięki którym nasi ludzie mogą tworzyć swoje lalki. Handel jak dotąd szedł wzorowo, do czasu. Jakiś czas temu przestali dostarczać nam urobek. Ot tak z dnia na dzień, bez żadnego ostrzeżenia. Oczywiście wysłaliśmy wiadomość do naszych ludzi, którzy stacjonują w tamtejszym garnizonie, lecz nie uzyskaliśmy od nich żadnej odpowiedzi zwrotnej. Władze zaniepokojone przedłużającą się ciszą chciały wysłać tam zbrojne siły, gdy nagle, bez zapowiedzi, u bram miasta pojawiła się karawana z Ashre. Nikt z przybyłych nie potrafił nam podać żadnego sensownego powodu, dla którego zalegali z dostawami, lecz obiecali, że już nigdy się to nie wydarzy. Władze Sabishi chcą byś udał się do Ashre i dowiedział się co też wydarzyło się w tamtym miejscu. Na czas zadania zostają przyznany ci glejt, który daje ci prawo do wglądu do wszelkich akt, archiwów i miejsc, o które poprosisz. Jak jednak podejdziesz do tego zadania zależy od ciebie - Kenichi wskazał na zwój, który teraz był w posiadaniu Tetsuro i zamilkł ponownie, rozsiadając się wygodniej. Zdawał sobie sprawę z tego, że potrzeba było czasu na przyswojenie sobie tych wszystkich informacji, a do tego mają jeszcze pewnie tonę pytań. Tak więc czekał na rozwój sytuacji
- Karczmarz -
- Kenichi -
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 16 maja 2023, o 00:04
Jesień 393
Misja B - Bezgłos
- No muszę przyznać, miałeś rację. Bardzo ciekawy ten goryl. Dodatkowe ręce ukryte w dużych rękach, bardzo pomysłowe... - odpowiedział Kuroi'owi, przyglądając się przy okazji kukiełce. Zielonowłosy przeczuwał, że wąż nie ma szans, trucizny i wyrzutnie, które zapewne były skryte w wężu, nie będą w stanie przedostać się przez pancerz kukiełki, co więcej, trucizna nic nie zrobi na lite drewno. A bestialska siła mięśni-mechanizmów była nie do powstrzymania. Chwilę później było już po walce. Kukiełka rozleciała się na wióry a jej elementy rozsypały się po arenie.
- Tak coś czułem, że ten goryl wygra. Lekkie i zwinne kukiełki są dobre do walki z ludźmi, szczególnie z tymi, którzy lubią walczyć z dystansu, jednakże nie są w stanie walczyć z szermierzami, czy takimi drewnianymi kolosami. No ale dalej, bardzo ładny pokaz umiejętności. - pochwalił młodszych kolegów, klaszcząc też w dłonie, aby usłyszeli jego doping. Nie był on żadną szychą, albo przynajmniej nie uważał się za takiego, było dopiero początkującym Akoraito, ale wiedział, że każdy taki gest otuchy dodaje skrzydeł. A na pewno tego potrzebowali młodzi i ambitni marionetkarze. Zielonowłosy zapamiętał także imię młodzieńca, coś mu mówiło, że jeszcze kiedyś się spotkają.
Nagle przy stoliku pojawiła się trzecia osoba. Tetsuro nie spodziewał się, a że alkohol delikatnie otumanił jego zmysły, to został zaskoczony i delikatnie odskoczył do tyłu. To jednakże nie trwało długo, szybko ogarnął się i lekko poprawił, po czym spojrzał na przybysza, kiwając głową na potwierdzenie.
- Znamy się? - zapytał, jednakże dosyć szybko otrzymał odpowiedź na swoje pytanie. Nie znali się, ale miał on interes do naszego młodego bohatera. Zielonowłosy spojrzał na dokument, który trafił w jego ręce, a później wrócił do słuchania historii. Co prawda, nie planował kolejnej misji, no ale skoro jest potrzebny, to taka praca. Oglądanie kukiełek i walka wieczoru będą musiały poczekać.
- Wiemy coś więcej o tej osadzie? Jak liczna jest, kto jest jej zarządcą? - Zielonowłosy poprawił swoje włosy, które byłī w nieładzie, po czym spiął je w kitkę nad głową i sięgnął po swój notes, w którym planował wypisać sobie co ważniejsze informacje odnośnie misji. Osada była daleko, poza Sabishi, więc może zapomnieć jakieś ważne szczegóły w trakcie podróży. Lepiej mieć je na papierze, wtedy będą trwalsze.
- I co z naszymi siłami, gdzie można je odnaleźć? To jest jakiś duży garnizon, czy mała grupa zwiadowcza? Kto powinien nimi dowodzić? - Mimo swojego braku doświadczenia, zielonowłosy miał instynkt, który podpowiadał mu jakie pytania należy zadawać. Niektórzy powiedzieli by, że to szczęści, inni wspomnieli by o talencie, on jednakże nie myślał o tym w tych kategoriach, traktował to po prostu jakoś coś zastanego, co było z nim od zawsze.
- Kolejna przygoda się szykuje. Idziesz ze mną, Kuroi-san? - spojrzał na Kuroi'a, który całkowicie został pominięty w tej odprawie. Jednakże, obaj byli obywatelami Unii, obaj pracowali dla tej samej władzy, mimo tego, że pochodzili z innych klanów. Raz też sobie pomogli, więc może i kolejna ciekawa przygoda ich czeka. Pytanie tylko, czy Kuroi będzie chciał oderwać się od oglądania walczących marionetek i zdecyduje się na kolejną misję w towarzystwie Zielonowłosego. Sprawa wydawała się ciekawa, nie dość, że zniknął garnizon, to jeszcze kwestia tych tajemniczych dostaw i ich braku. To było coś, czego młodzieniec jeszcze nie robił, dlatego też chętnie podejmie to wyzwanie, w końcu rodzinne strony go potrzebują. Sięgnął po swoje wino i upił duży łyk, zerkając przy okazji na to co będzie działo się na arenie. W sumie, na walkę czy dwie mogą zostać, przy okazji przegadają swoje domysły, może wpadną co jeszcze dobrze by było sprawdzić przed wyjazdem. No i przy okazji obejrzą kolejną interesującą walkę.
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Kuroi Kuma
Posty: 1518 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 16 maja 2023, o 16:23
Walka trwała jednak dalej, Kuglarze nie patyczkowali się, chociaż Kuroi miał duże wątpliwości, czy senbony uderzające w drugą kukłę coś jej zrobią. Brak trucizny, a w mięsień to się nie wbije i nie zablokuje żadnego połączenia. Na człowieka to by może coś dało, ale na drewnianego monke nie było co liczyć. To ruch rozpaczliwy, na zasadzie "a może pyknie" ale gdy połączenia puściły, wiadomo było, że Harambe wygrał i nie ma co dalej dyskutować. Zabranie lalek heh, prędzej zabranie tego co z nich zostało. Do opadającego stolika mieli mechanizmy, a do sprzątania to brali zawodników. Jednak mieli jeszcze miejsca do poprawek, zaangażowanie jakiegoś ciecia chociaż by wystarczyło. Trochę zmniejszało to prestiż uczestniczących, gdy po wszystkim musieli pozbierać swoje zabawki do jakiegoś wiadra czy innego klocka.
-Może gdyby nie próbował użyć czystej brutalnej siły to by wyszło. Raczej owinięcie się dookoła to było cienkie posunięcie. A jakby tak wbić się temu gorylowi pod pancerz jakimś szpicem, to środek raz dwa możnaby pewno rozbić. Jednak zwinniejsi zazwyczaj wygrywają nie bez powodu - tylko szybkość, na co komu siła. Wal do skutku, jeśli przeciwnik nie może cię trafić, to nic się nie stanie. Kuroi Filozof, jesień 393, cytowane. Ktoś jednak się dosiadł i wyraźnie zaczepił naszego Młodocianego. Staruszek więc nie zwracał uwagi na faceta, a patrzył jak wielcy bojownicy właśnie sprzątali arenę i w duchu śmiał się z nich trochę, jednocześnie ciesząc, że sam nie ma takich problemów, po prostu chowa piasek przy pomocy chakry i wszystko zrobione. Amatorzy . Nasz doświadczony życiem alkoholik przysłuchiwał się jednak jednym uszkiem co takiego mówi Kenichi jak się przedstawił, chociaż ufać w tej norze komukolwiek to niezbyt mądry pomysł.
-Wszędzie nas znajdą - rzucił sobie cicho pod nosem, słysząc słowa "przydzielono panu dochodzenie". Chłop pewnie dłużej szukał Tetsuro, niżeli ten będzie rozwiązywać tą sprawę/zadanie czy cokolwiek, ale no przecież przydział to rzecz święta i nie można było dyskutować, bo się lider klanu obrazi i będzie smutny i nie będzie awansu i laleczek mój drogi.
-Władze chciały wysłać siły zbrojne, ale jak przyszła karawana, to wysyłają jednego chłopaka? - pytanie było oczywiście retoryczne, ale po wypowiedzeniu go na głos Kuroi tym bardziej prychnął. No tak... decyzje na wyższym szczeblu zawsze zostawiały wiele do życzenia. Popatrzył na młodzika, który jak widać zainteresował się zleceniem, bo zaczął wypytywać i wydobywać od zleceniodawcy tyle informacji, ile tylko potrzeba. Jak bardzo durne to było, że nie wysłali tam oddziału, skoro ta wioska była na tyle ważna. Bez kukiełek nasi kochani kuglarze byli praktycznie bezbronni - z pewnymi wyjątkami, ale jednak lwia ich część na tym po prostu bazowała.
-Po kilku głębszych i wieczorem chcesz tam się wybierać? Poradziłbym Ci jednak nieco wypocząć i zebrać swoje klamoty plus wiernego wielbłąda zanim się wyrwiesz na szlachetną pomoc wiosce. Po wypoczynku mógłbym dołączyć.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 17 maja 2023, o 10:01
Misja rangi B:
“Bezgłos”
Tetsuro
Kuroi Kuma
Kolejka 4:
Tetsuro: 3
Kuroi Kuma: 3
Minoru: 4
Tak jak przewidział Kenichi, pytania zaczęły sypać się z rękawa niemalże natychmiast. Ale tak było prawie zawsze gdy miał do czynienia z lalkarzami. Początkowo pytania zadawał jeno Tetsuro, choć ten starszy Kuroi, coś smęcił pod nosem. Dlatego też posłaniec spoglądał tylko w kierunku Tetsuro, zbywając całkowicie uwagę o tym jak dobrzy w swojej pracy są posłańcy.
- Wioska jest starsza od Unii i od zawsze przynależała do Sabishi. Założono ją gdy zaczęto wydobywać w okolicy piaskowiec, a z czasem, gdy odkryto inne złoża, jak żelazo urosła ona do kilkuset osób, być może dobija właśnie 500 osób. Głównie zamieszkują ją górnicy, czasami towarzyszy im rodzina, lecz jest to raczej rzadkość. W wiosce największą władzę będzie miał Eiji Sasaki, były górnik, który od lat nie był jednak pod ziemią. - Odpowiedział na wszystkie pytania, jakie padły w pierwszej turze i zamilkł by wysłuchać ewentualnych kolejnych. To nadeszło niemalże natychmiast, a dotyczyło stacjonującego tam garnizonu.
- Prawdopodobnie nie posiadam wszelkich informacji na ten temat, ale z tego co wiem i mogę się podzielić to garnizon liczył 50 osób. Z czego 30 osób stanowiła lokalny pododdział złożony z miejscowych, a 20 kolejnych osób stanowili regularni żołnierze unii. Z tych 20 tylko 3 było shinobi, reszta składała się z armii nie posługującej się chakrą. Ich siedziba znajduje się gdzieś w wiosce, lecz nie wiem dokładnie gdzie. Dowódcą naszych sił jest Daisuke Yamada. - Odpowiedział na kolejną serię pytań, dodając odrobinę od siebie, przewidując że Tetsu może chcieć wiedzieć i te informacje. Z tej krótkiej wymiany zdań, Kenichi mógł wyciągnąć szybkie wnioski, że zielonowłosy jest typowym przedstawicielem shinobi walczących przy pomocy lalek. Opanowany, analityczny umysł, dociekliwy. Wtedy też, swoją uwagę wtrącił ten drugi. Znowu był ironiczny i opryskliwy. Tym jednak razem posłaniec nie zignorował go.
- Ty pewnie wysłałbyś całą armię? Skoro jesteś tak świetnym taktykiem, to może powinieneś służyć w wojsku i być dowódcą? - Rzucił wyraźnie rozeźlony, choć nie uniósł swego głosu nawet o pół tonu. Kenichi był przyzwyczajony do różnych reakcji ze strony odbiorców wiadomości, ale najbardziej przeszkadzali mu ci mądralińscy, którzy zawsze wszystko wiedzieli najlepiej.
- Czy odpowiedziałem na wszystkie wasze pytania? - Agresywny ton wciąż był wyraźnie wyczuwalny, całkowicie psując jego obraz profesjonalisty.
- Karczmarz -
- Kenichi -
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 17 maja 2023, o 20:26
Jesień 393
Misja B - Bezgłos
Walka się skończyła, a marionetkarze przeszli do sprzątania resztek swoich kukiełek. Zielonowłosy zerknął tylko na chwilę na arenę, jednakże póki co nie działo się nic ciekawego, więc mógł zająć się ustalaniem szczegółów swojego zadania. To wydawało się intrygujące, no i nie musieli się spieszyć, sprawa nie była nagła, co znaczy, że zapewne będą mogli się wyspać przed ruszeniem. Skoro i tak będą iść kilka dni na miejsce, to te kilka godzin ich nie zbawi, o tej porze i tak było za zimno na podróż.
- Masz może jakąś mapę, na której ta osada jest zaznaczona? - dobrze by było wiedzieć dokąd dokładnie mają iść. Aktualnie nie miał on pojęcia gdzie jest ta osada, opis nie był precyzyjny co oznaczało, że mógł jej szukać nawet kilka dni. Mimo tego, że nie było pośpiechu, to trzeba było dotrzeć tam w sensownym czasie a w tym mapa na pewno pomoże.
- No i co dokładnie mam zrobić? Mamy jakieś podejrzenia co może być nie tak? Czy po prostu rozejrzeć się czy wszystko w porządku? Sprawdzić co z tymi transportami, które powinny dotrzeć a nie dotarły? - Kolejna rzecz, którą trzeba było ustalić. Przecież od tego zależało czego dokładnie ma szukać i na czym ma się skupić.
- Albo inaczej, jaki ma być cel mojej wizyty tam? - mimo tego, że domyślał się jakim celu go wysyłają, wolał mieć jasno powiedziane czego od niego oczekuje władza. Oczywiście i tak wiele będzie zależało od tego co zastanie na miejscu, jednakże wolał mieć jakiś punkt wejścia, jakiś podstawowy cel do zrealizowania. A co potem to już się zobaczy. To chyba były wszystkie pytania, które chciał zadać, reszta wyjdzie w trakcie. Może nie był ekspertem, ale już się nauczył, że nie da się przygotować na wszystko w trakcie takiego zadania, dlatego też nie ma co się wysilać i planować wszystkiego. Jak to mówił Kuroi, jakoś to będzie...
- Nie planowałem ruszać od razu. Chętnie bym się wyspał po akcji w więzieniu, no i też mam kukiełkę do naprawienia po walce, więc wolałbym w spokoju się zregenerować i spotkać się przy bramie. Na przykład przed południem. - oj tak, już była noc, więc zanim wróci do domu, naprawi kukiełkę i jeszcze się wyśpi, to trochę czasu minie, dlatego też wolał dać sobie bezpieczny zapas. Co prawda mógłby spać na wielbłądzie, albo też podróżować zmęczonym, ale nie wiadomo co się może stać na trakcie, dlatego też lepiej być wypoczętym. Te kilka godzin raczej nie zmieni sytuacji, skoro nie jest taka pilna.
Jeżeli to było wszystko co kurier miał do przekazania, Zielonowłosy chciał posiedzieć w karczmie jeszcze przez jedną walkę, tak aby w spokoju obejrzeć chociaż jeden pojedynek i dopić sobie zamówione wino. Co prawda nie było już tak chłodne jak na początku, ale dalej było dobre, więc szkoda było je tak wypijać na raz. No a co po walce? Trzeba będzie udać sie do domu, tam w warsztacie na szybko poskładać kukiełkę do kupy i ruszyć w spanko, w końcu rano miała nadejść kolejna przygoda.
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Kuroi Kuma
Posty: 1518 Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda Plecak Wielki wachlarz
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
GG/Discord: Michu#5925
Post
autor: Kuroi Kuma » 18 maja 2023, o 21:04
A więc robiło się coraz ciekawiej. Na miejscu 50 ludzi, z czego prawie połowa z nich to żołnierze (cokolwiek to mogło oznaczać), a nie przypadkowa chołota. Do tego jeszcze trzech shinobich co dało całkiem niezły oddział jakby nie patrzeć, a tu proszę i tak działo się coś niedobrego i dalej wysyłali do tego jednego lalkarza, który nawet nie miał swoich kukiełek. Czy tam na górze zostali tylko ludzie, którzy zamienili się na rozum z bananem? Tylu ludzi miało strzec wioski i albo dobrze się dali wrobić albo działo się tam naprawdę coś niedobrego i jeden człowiek to serio za mało. Ale hej! To nie Kuroi brał to zadanie i nie musiał walczyć przy wykorzystaniu logiki. Mógł pomóc Młodemu, ale jeśli zawiodą, to nie pójdzie aż tak na jego konto. A jak pójdzie dobrze to cała Unia skorzysta. Win-win Staruszku, nieźle.
-Czy sam nie mówisz, że było tam blisko pięćset osób, z czego ogromna część stanowiła górników. Dosyć duża wioska, gdzie głównie były ręce do pracy, nawet nie wyobrażam sobie jak wiele materiałów musieli oni wysyłać do Unii i jak ważna była ta wioska dla całej sprawy. Właśnie dlatego nie jestem w wojsku, bo potem Ci na górze każą Ci wysłać chłopaczka, by takie sprawy rozwiązywał, podczas gdy sami siedzą na dupie - Kuroi zaregował na zaczepkę, ale mówił ze spokojem, może nawet nieco z drwiną. Koniec końców na własne życzenie nie awansował, bo nie chciał brać udziału właśnie w takich akcjach. Masz tu ludzi, sprawa ważna, ale wyślij jednego i zobacz co się stanie. To dla nas priorytet. Serio? Chociaż oddział puścić, trójkę ludzi, by się mogli wesprzeć w razie czego, ale nie... jeden Kuglarz. Zdziwiło go jednak to, że Kenichi użył zwrotu "wasze" zupełnie tak, jakby Kuroi został wysłany razem z Tetsuro. Prawie prychnął ze śmiechu, ale pokręcił przecząco głową. Nasz dzielny młodzieniec zadał tam parę pytań, w sumie wszystko ładnie i składnie złożył do kupy, niby artysta, a jednak myślał dosyć logicznie.
-To brzmi jak plan. Mam nadzieję, że zdążysz z naprawami do rana i zdążysz przy okazji się nieco wyspać. Może jak poczekasz to parę części zamiennych z areny sprzątniesz jak się dobrze zakręcisz - wskazał na arenę, gdzie kolejni właśnie zbierali resztki swojego wyposażenia z pola walki. Przezabawne. Po wszystkim zaś Staruszek miałzamiar udaćsię do karczmy, gdzie byli wcześniej, wynająć sobie jakiś spokojny pokój do przespania i umycia, bo rano trzeba było wstać i znowu ruszyć do przodu. Ahoj przygodo.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 23 maja 2023, o 22:06
Misja rangi B:
“Bezgłos”
Tetsuro
Kuroi Kuma
Kolejka 5:
Tetsuro: 4
Kuroi Kuma: 4
Minoru: 5
Tetsuro miał jeszcze sporo pytań, a Kuroi jeszcze więcej uwag. Kenichi który wyraźnie stracił humor, zamilkł na chwilę by odzyskać spokój. Następnie wyciągnął ze swojej torby kolejny rulon i rozłożył go przed Tetsuro. Była to mapa całej prowincji, z zaznaczonymi wszystkimi miejscami zamieszkanymi przez ludzi, a także rzekami, czy oazami.
- Wioskę znajdziesz w tym miejscu. - Wskazał stuknięciem palca na górny skrawek mapy. Był to teren graniczny z Głębokimi odnogami, a więc górzysty. W okolicy nie było zaznaczonej żadnej oazy, zatem raczej kiepsko było tam z wodą.
- Chcemy byś się udał tam i sprawdził czy wszystko jest w porządku, dlaczego przerwali dostawy i dlaczego garnizon milczy. W jaki sposób to zrobisz, zależy już od ciebie. Ale jak wspomniałem, otrzymałeś do tego zadania wszelkie uprawnienia by żądać od władz Ashre dostępu do wszelkich dokumentów, czy też miejsc. Nie mogę doradzić ci nic więcej, ponieważ będziesz pierwszą osobą która tam zostanie wysłana. Dlatego też nie oczekujemy od ciebie byś rozwiązał całą zagadkę. Po prostu musimy wiedzieć, czy mamy się martwić. - Odpowiedział cierpliwie, choć miał wrażenie, że już to raz wyjaśniał. Lecz może jednak nie zrobił tego, albo nie był zbyt dokładny. Był jeszcze ten drugi, Kuroi, który nie dawał za wygraną. Uparty, stary człowiek. Kenichi postanowił jednak przemilczeć jego uwagę, zgadując że słowne przepychanki mogłyby trwać godzinami. Szkoda czasu.
- Jeśli to wszystko, pozwolicie, że opuszczę was. - Wstał ze swego miejsca, nie czekając nawet na odpowiedź. Ukłonił się im, choć wykonał ten ruch bardziej w kierunku Tetsuro i zniknął między stolikami, kierując się w kierunku ukrytej w ciemności ściany, a przynajmniej logika podpowiadała, że ściana powinna się tam znajdować. Tak więc zostali sami. Tetsuro z zadaniem, a Kuroi… właściwie cholera wie z czym, ale mógł pomóc Tetsuro.
W międzyczasie arena została oczyszczona, a na jej środek wyprowadzono dwie kolejne lalki. Te były zupełnie inne od tych z pierwszej walki. Obie były humanoidalne. Pierwsza wyglądała jak zwykły żołdak z Yinzin. Ubrana w długie kimono, skrywające całe ciało, z samurajskim ostrzem przypasanym do lewego boku. Jedyne co zdradzało jej nieludzkie pochodzenie była twarz, która była ledwie kiepską imitacją prawdziwej. Druga lalka pomimo swych kształtów, nijak nie próbowała ukryć swego prawdziwego lalkowego wnętrza. Była całkowicie pozbawiona ubrań, posiadała dwie dodatkowe pary rąk, choć nie posiadała żadnego widocznego uzbrojenia, który mogłaby dobyć. Górna para kończyn zakończona była, o wiele większymi niż ludzkie, dłońmi, które wyraźnie służyły do chwytania. Jej twarz pozbawiona była jakichkolwiek ludzkich cech, po prostu był to kawałek drewna wyciosany na kształt ludzkiej głowy, pozbawiony oczu, uszu czy ust. Głos znikąd ponownie odezwał się przedstawiając obu zawodników z imienia i gdy oklaski ucichły rozpoczął pojedynek. Inicjatywę przejęła lalka z wieloma kończynami, jej właściciel natychmiast uruchomił mechanizmy, w swej lalce. Jej dolne kończyny otworzyły się na wysokości przedramion, dłonie schowały się wewnątrz nich, a ich miejsce zastąpiły dwie stalowe, okrągłe, piły, które zaczęły obracać w śmiercionośnym tańcu. Druga z lalek nachyliła się jedynie do przodu, niczym samuraj gotujący się do zadania ciosu i chwyciła za rękojeść swego ostrza. Totalna głupota, ktoś mógłby powiedzieć, lecz wprawne oko kogoś takiego jak Tetsuro czy Kuroi, mogło dostrzec jak na plecach lalki, tuż pod jej szatą coś przemieszcza się w kierunku kołnierza. Chwilę później znad kołnierza wyłonił się czubek szpiczastego ogona, gotowy do ataku, gdy tylko nadarzy się okazja, a jednocześnie schowany przed wzrokiem swego przeciwnika. Obie lalki ruszyły na siebie w tym samym momencie.
- Karczmarz -
- Kenichi -
Kolejny post zacznie się już w samej wiosce, więc możecie uzupełnić sobie lukę czasową między rozpoczęciem pojedynku a dotarciem do wioski jak chcecie.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości