Wioska Ashre
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Kilka dni pustynnej podróży mogło dać się we znaki chłopakowi. Zmęczenie nóg nie było jedynym problemem, gdyż całe ciało nie było w najlepszym stanie przez tę zmiany temperatury między dniem a nocą. Rozparło więc go szczęście i nowa nadzieja, gdy tylko ujrzał bramę osady. Zbliżał się widząc też budynek na wzgórzu. Nie wyglądało to na ruiny, więc to musiało być w końcu upragnione Ashre, którego tak długo poszukiwał.
Pierwszą myślą, która wpadła do głowy nowoprzybyłemu była oczywiście myśl o śnie w gospodzie. Bez dzikich plenerów, a przy dobrych wiatrach nawet z łóżkiem i śniadaniem. Tak, tam powinien się udać. Chociaż z drugiej strony, czy nie lepiej zacząć od dowiedzenia się, co tu się na dobrą sprawę dzieje i jak może pomóc? Wtedy przecież udając się na spoczynek może przemyśleć przyjęte informacje, a później po wypoczynku mieć świeże spojrzenie na sprawę. Zapytał więc jakiejś zbłąkanej duszyczki, która wydawała się najmniej zabiegana, gdzie znaleźć tu można jakiegoś zarządcę. Nawet bez pytania nie trudno się było domyślić, że chodzi o duży budynek na wzgórzu, tenże więc obrał za cel. Tam zostało tylko zapukać, a gdy ktoś mu otworzy, poprosić o rozmowę z niejakim Seiko…
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 25/...
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Wioska Ashre -
- Bankiet dla sępów -
" W końcu u celu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] Wkroczyłeś więc do osady i już twoje myśli zostały skierowane w jednym kierunku, w stronę odpoczynku i dobrego posiłku. Nic dziwnego, pustynia potrafiła zmęczyć nie jednego, bardziej wytrwalszego od ciebie. Zacząłeś się rozglądać po osadzie i już obrałeś sobie kolejny punkt, kolejny przystanek na swojej drodze w postaci rozmowy z Seiko. Chwilę pochodziłeś po osadzie i byłeś niemalże pewien, że budynek na wzgórzu to miejsce w które musisz się udać. Pytając kogokolwiek zostałbyś i tak do niego skierowany, zwłaszcza, że o poranku ludzie i tak byli generalnie zajęci więc nie mogli poświęcić ci zbyt wiele czasu. Po zasłyszeniu gdzie masz się udać mogłeś pójść tylko na miejsce. Po drodze rzecz jasna minąłeś tutejszą karczmę, więc już wiedziałeś gdzie iść by ewentualnie później szukać dla siebie pokoju by odpocząć, jeśli będziesz takowego potrzebował
Skierowałeś się na wzgórze i jak zacząłeś się po nim wspinać od razu udało ci się zobaczyć budynek który widziałeś z daleka. Przed jego wejściem nie było żadnych strażników. Drobny, naprawdę niewielki tarasik przed wejściem z całkiem sporawym baldachimem, a pod nim ławeczka na której siedział grubawy mężczyzna, łysy, odziany w kolorowe szaty, prawdopodobnie prócz tuszy miał ich na sobie kilka warstw, mimo to wyglądały one na dosyć lekkie. Mężczyzna siedział na tej ławce wyraźnie zamyślony, dryfował myślami gdzieś daleko gdzie ciężko byłoby dotrzeć komuś innemu. W pewnej chwili, jak zacząłeś się zbliżać wyzwolił się ze swojego transu i zwrócił na ciebie momentalnie uwagę. Zmarszczył swoje czarne brwi przyglądając ci się całkiem uważnie. - Nigdy Cię tu nie widziałem, przyszedłeś pracować? Jeśli tak to musisz iść porozmawiać z Nariko, on Cię sprawdzi i zobaczy czy nadasz się do pracy przy kopalni. Dopiero wtedy mogę wystawić dokumenty... Jeśli chodzi o wodę to najpierw musisz porozmawiać z Wasuko... Chyba, że przyszedłeś w innej sprawie? - Budynek rzucał się w oczy i od razu było wiadomo gdzie rezyduje najważniejsza osoba w osadzie, już z samych słów można wywnioskować, że wiele spraw spada na jego głowę i musi się borykać nie tylko z biurokracją ale i przyjezdnymi którzy mają nie jedną sprawę. Zwłaszcza, że w okolicy brakuje wody to i decyzje o przeznaczaniu większej ich ilości na jakieś specyficzne cele, należała do niego.Ukryty tekstUkryty tekstKotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Wioska Ashre
Dziwnym mogło być, jak człowiek, który powinien odnaleźć się w każdej sytuacji był zagubiony w nowym miejscu. Bardziej podziwiał okolicę niż się czegokolwiek dowiadywał, ale na szczęście rezydencji Seiko i karczmy nie przegapił. Więc dwa najważniejsze punkty na dzisiaj już znał. Później przyda się jeszcze położenie kopalni, ale czy na pewno? Ale przynajmniej zobaczył już, kto tu rządzi i teraz może się dowiedzieć szczegółów zuchwałego buntu robotników powiązanego z kradzieżą.
– Tak jakby już pracuję. Jestem Juranu, Doko z Ningyo-shi, przysłał mnie tutaj Kotetsu, w sprawie zbuntowanych pracowników. Skierował mnie właśnie do pana. – chłopak skłonił głowę w kierunku zarządcy. Potem przypomniała mu się jeszcze jedna sprawa, którą odkrył podczas podróży – Chciałbym też wspomnieć, że zniknęła część drogowskazów na Ashre, szczególnie tych ze szlaku ze stolicy. – czy to zmartwienie tego lokalnego włodarza, czy może już tych ważniaków z Ayatsuri, to już kwestia sporna. W każdym razie warto powiadomić takiego kluczowego dla okolicy osobnika.
To, jak przedstawił swoje przybycie powinno być wystarczające do uzyskania informacji, gdzie powinien się udać w celu rozwiązania problemu, albo przynajmniej zebrania pierwszych informacji. Juranu uznał jednak, że trzeba było poinformować o zamiarach odpoczynku przed jakimkolwiek działaniem, gdyż człowiek, do którego przychodzą pomocnicy, a później odkładają sprawę bez słowa, mógłby się łatwo rozsierdzić.
– Zanim podejmę się jakichkolwiek poważniejszych działań, odpocznę w gospodzie po nocnej podróży. Uznałem jednak, że najrozsądniej będzie, jeśli poinformuję o swoim przybyciu i dowiedzieć się już czegoś, bo będę miał trochę czasu na przemyślenia odpoczywając po nocnej podróży. – może i nie był mistrzem słowa, ale taka była prawda. W końcu o to tu chodziło i dlatego jest tutaj właśnie w tej chwili.
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 27/...
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Wioska Ashre -
- Bankiet dla sępów -
" W końcu u celu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] - Co? Nie pamiętam żebym Cię tutaj widział... - Zaczął przerywając ci w pół słowa. - Aaah... Nie znam Kotetsu ale dobrze, że kogoś przysłali. - Kontynuował zwracając uwagę na to, że zdecydowałeś się przedstawić, nie mniej wypadało by i on zrobił to samo. - Jestem Seiko, zarządca tej osady... - Pokręcił głową rozglądając się po całej okolicy która na obecną chwilę tętniła, aczkolwiek nie można nazwać tego zwyczajnym życiem, bardziej zabieganą egzystencją w której mało kto ma czas, a przynajmniej, na to wygląda z daleka. - Drogowskazów? Co? Niesłychane. To by wyjaśniało dlaczego mamy tak niewielu gości ostatnimi czasy.... No nic, będę musiał wysłać wiadomość do Ningyō-shi o twoim przybyciu i tych drogowskazach... - Westchnął, wyraźnie zmęczony tym co mu przekazałeś. Każda przychodząca informacja zdawała się go męczyć, a już szczególnie jeśli była zła. - Chodźmy na górę, tutaj robi się gorąco. - Powiedział podnosząc się z ławki i podreptał na górę.
Ty rzecz jasna za nim, początkowo weszliście do budynku i od razu skręciliście w lewo w stronę schodów prowadzących na górę, na piętro które miało dwa pokoje. Weszliście do jednego z nich. Biuro nie wyglądało zbyt bogato ani zbyt zadbanie. Panował tam raczej " opanowany chaos ", opanowany rzecz jasna dla Seiko. Papiery na biurku się walały. Zwoje i księgi w biblioteczkach również były poukładane, wydawałoby się bez ładu oraz składu. Na całe szczęście, tutaj było dużo, dużo chłodniej. Gruby mężczyzna zasiadł za biurkiem wskazując tobie krzesło. I tak mogliście zacząć rozmawiać. - Jak wolisz, możesz zacząć kiedy chcesz. Byle tylko nie utrudniło Ci to zadania, chłopcze. - Zerknął do jednej z szuflad z której wyciągnął kamyk ze specjalnie wyżłobionym symbolem. Mieścił się w dłoni, zarówno twojej jak i jego. - Jeżeli będziesz chodził po osadzie to może dowiesz się więcej jak go pokażesz innym. Ale uważaj! Ludzie to czasem mendy. - Może i zaufał ci nieco pochopnie? Może zbyt szybko powierzył ci emblemat swojego zaufania? Chociaż, kto wie, może zrobił to celowo z jakiegoś innego powodu. Każda opcja była równie możliwa, ale jedno było pewne. Nie byłeś tutejszy co czyniło Cię osobą której potencjalnie można zaufać. - Z tego co mi wiadomo, dwunastu robotników uciekło z kopalni. Zabrali ze sobą tektyt i uciekli. Nie wiem gdzie, może jakiś inny robotnik będzie wiedział. Na pewno będziesz musiał porozmawiać z kwatermistrzem, on ma dokładne dane na temat tego ile i czego zabrali. Masz jeszcze jakieś pytania, jeśli będę wiedział to odpowiem, w końcu trzeba się tym problemem zająć. - Pociągnął nosem zasuwając otwartą wcześniej szufladkę. Jeśli nie schowałeś kamyczka to przyglądał się mu przez chwilę, aczkolwiek nie potrafił oderwać wzroku również od ciebie. Nie wyglądałeś na nikogo szczególnego co mogło się okazać zarówno przydatne w twojej misji jak i kłopotliwe.
Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Wioska Ashre
Czyli Kotetsu, który tak tutaj go przysłał, nie był nawet kimś na tyle znaczącym, by zarządca miał z nim lepsze relacje. Kim więc był ten człowiek, który go tutaj skierował? Tego na pewno Juranu dowie się na dniach. Teraz jednak były ważniejsze rzeczy do roboty, a mianowicie odpoczynek. A później jak się okazuje, wywiad w samej kopalni. Teraz jednak, gdzie by nie poszedł, jest objęty „błogosławieństwem” zarządcy. Niewykluczonym było, że prędzej czy później będzie musiał skorzystać z otrzymanego znaku, ale nie mógł nawet zaplanować, w jakiej sytuacji będzie to korzystne. Wszystko rozbije się o konkretną chwilę, którą wypełni otoczka nastrojów rozmówcy względem Seiko, a także pracowników kopalni. Niektórzy pewnie będą postrzegać górników jako bohaterów, więc przedstawienie się jako organ ścigania będzie no cóż… Głupie.
Sposób traktowania sprawy przez mężczyznę by jednak dość specyficzny, więc białowłosy zrezygnował z zadawania kolejnych pytań, starając się mentalnie przygotować już do rozmowy z kwatermistrzem i górnikami. Czy będzie w stanie faktycznie coś wskórać z powierzonym zadaniem? To się jeszcze okaże. Obracał kamień w prawej dłoni, zamierzając go schować dopiero wychodząc.
- Na razie nie mam więcej pytań. Dziękuję panu bardzo. – wstał i ukłonił się, a następnie grzecznie się oddalił w kierunku wyjścia. Teraz jego celem była lokalna tawerna, w której to chciał spróbować znaleźć spoczynek na następne kilka dni. Oczywiście w najlepszym wypadku uda mu się zdobyć jakąś jednoosobową klitkę, gdzie nikt mu nie będzie przeszkadzał. A w najgorszym, no cóż. Przeżył już kilka nocy i dni na pustyni, czy może być gorzej?
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 29/30
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Wioska Ashre -
- Bankiet dla sępów -
" W końcu u celu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] A więc nie miałeś większej ilości pytań. Seiko wydawał się ucieszony tym, że wszystko co do ciebie powiedział zrozumiałeś. Rzadko w końcu zdarzają się tak świetni ludzie którzy ani nie mają pytań ani problemów. Wiedziałeś już chyba wszystko co chciałeś wiedzieć. Zaprawdę pewny byłeś swego. Oczywiście, że znak przekazany ci przez Seiko mógł być przydatny tak samo bardzo jak nieprzydatny, zależało to od tego jak zostanie przez ciebie użyty, wszyscy wiemy, że Juranu jednak skorzysta z niego dobrze, prawda?
Czy Seiko był specyficzny? Może, tyle czasu musiał sobie radzić z głupkami, że być może przywykł do dawania jasnych rozkazów i instrukcji. To Juranu widział w tym coś dziwnego, może szukał spisku? Któż go wie, aczkolwiek ludzie byli jak piasek, tak samo zdradliwi. Mężczyzna przyglądał ci się przez chwilę nim wyszedłeś, nastał w końcu ten czas gdy się pożegnałeś i skierowałeś do wyjścia. Nie było mowy by Seiko nie odwzajemnił kulturalnych gestów które w jego stronę skierowałeś. Każdy z nich zawsze dużo mówił o osobniku z którym prowadzi się rozmowę. Po wyjściu z gabinetu i zejściu na dół trafiłeś do drzwi bez problemu. Seiko dołączył dopiero za chwilę i po twoim wyjściu zamknął drzwi, samemu zaszywając się prawdopodobnie na górnym piętrze w papierach. Słońce strzeliło cię po twarzy niczym gorąca dłoń, dopiero rozpoczynał się dzień a słońce już dawało o sobie znać. Na całe szczęście osada do wielkich nie należała i namierzenie wzrokiem tawerny, którą w dodatku widziałeś wcześniej, nie było szczególnie problematyczne.
Wkroczyłeś do środka i od razu w oczy rzuciło ci się pomieszczenie w którym główne miejsce zajmowały stoły, oczywiście wykonane z piaskowca, zajmowały swoje miejsce na stałe. Każdemu ze stolików towarzyszyły dwie, długie ławy sięgające całej długości stołu. Jedyną częścią drewnianą był chyba blat przy którym przesiadywał karczmarz, nieco znużony. Przy stolikach które widziałeś wcześniej znajdowali się inni mieszkańcy tej mieści, niezbyt bogato odziani, prawdopodobnie górnicy przy śniadaniu. Pewnie nie zaglądałeś im do talerzy ale przechodząc na pewno zobaczyłbyś, że posiłki nie są straszliwie różnorodne. Każdy jadł właściwie to samo. Jakąś papkę, trudno powiedzieć z czego. Po rozpoczęciu rozmowy z karczmarzem bez najmniejszego problemu znalazł się dla ciebie, stosunkowo niewielki, nawet jak na ten budynek, pokój z jednym oknem w którym znajdowało się łóżko, stolik... No i skrzynia. Czy potrzeba czegoś więcej? Kosztował niezbyt wiele i mężczyzna od razu stwierdził, że zapłacisz jak będziesz odjeżdżał. Nie miewał gości zbyt często i nie miał problemu tego przyznać, pomijając tych którzy zwyczajnie po drugiej stronie budynku mieszkali w dużej sali, czyli robotników.
Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Wioska Ashre
Odejście z domu Seiko napawało Juranu sceptycznym uczuciem do włodarza osady. Nie musiał tu jednak podejmować tak ważnych decyzji jak ci, którzy rozsyłali shinobi bo całym regionie, niemniej jednak wydawał się być jakiś taki niezainteresowany. Zajmowanie się papierzyskami było jego obowiązkiem, ale czy nie ważniejszy był problem zuchwałej kradzieży tekstytu przez górników? Nawet nie był zapoznany z tym, że jeden z jego podwładnych wyruszył do stolicy po wsparcie.
Gospoda nie należała do najbogatszych, ale nie ma czemu się dziwić. Ashre było położone niemalże na końcu świata, szczególnie biorąc pod uwagę, że Juranu był już w Sogen. Chociaż to może Sogen było tym krańcem? Wszystko zależy od perspektywy. Dla mieszkańca Sabishi jednak tutaj się wszystko zaczynało, a to, co bardziej oddalone było obce. Papka do jedzenia i mały pokoik zupełnie wystarczały dla chłopaka. Nie miał on wysokich wymagań. Ba, nawet okno w pokoju było dla niego pewnego rodzaju luksusem w porównaniu do życia w piwnicy. Mógł zrobić jeszcze wiele rzeczy tego dnia, ale był w drodze kilka dni, nie zdejmując nawet z siebie ubrania więcej niż potrzebne to było do załatwienia podstawowych potrzeb. Głód i pragnienie dały mu się we znaki, ale teraz powinien się położyć. Ruszył więc czym prędzej do udostępnionego mu pokoju, rozebrał się do bielizny, złożył wszystko w skrzyni i sprawdzając, czy nie ma tam robactwa. W przypadku robactwa musiałby ułożyć się w swoim płaszczu na podłodze, a tak to mógł w końcu zdjąć z siebie te okropne szaty i udać się na pierwszy od dawna spoczynek…
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 1/30
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Wioska Ashre -
- Bankiet dla sępów II -
" Przygotowania do bankietu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] No i tak spędziłeś najbliższe kilka godzin. Udałeś się na zasłużony spoczynek w stosunkowo " znośnych " warunkach. Zawsze mogło być lepiej ale po prawdzie dużo lepszy taki stan rzeczy niżeli spanie pod kamieniem na piasku. Sen przyszedł ci łatwo. Nic w tym dziwnego po twojej pustynnej przygodzie której miałeś okazję doświadczyć. Spałeś całkiem dobrze. Po kilkunastu, mimo wszystko, krótkich jak dla ciebie godzinach przebudziłeś się i zdałeś sobie sprawę, że słońce zaczynało już zachodzić. Na pewno minęło kilka ładnych godzin i najgorszy skwar przeminął ustępując miejsca normalnym temperaturom. Teraz trzeba było się zastanowić, co dalej, jakie kroki podejmiesz i jak zabierzesz się do rozwiązywania sprawy uciekinierów oraz ich łupu. Dzień-noc, stał przed tobą otworem.
Oczywiście górne pięterko na którym się znajdowałeś nie skrywało w sobie nic interesującego, nikogo na nim nie było. Z piętra niżej natomiast dochodziły odgłosy... Zwyczajnie tawerniane, ktoś grał na instrumencie, ktoś się śmiał a jeszcze inni zwyczajnie przy stołach siedzieli albo rozmawiali. Może i mieszkali w okolicy głównie robotnicy, nie oznaczało to, że nie mogą się bawić i, że nie przebywają tutaj też inne osoby w sobie tylko znanych celach. Po zejściu na dół okazałoby się, że odgłosów było nieco więcej niż to co sugerowały dobiegające odgłosy. Prócz karczmarza za barem znajdowało się tutaj może dziesięć innych osób.
Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Wioska Ashre
Dzień, wieczór, noc, czy poranek? Zawsze przychodzi chwila zdezorientowania w momencie wybudzenia, szczególnie, gdy spało się w niestandardowej porze. Umysł może i odpoczął, ale ciało ciągle było zesztywniałe i potrzebowało więcej niż jednej nocy? Nie nocy, więcej niż jednego odpoczynku, by wrócić do normalnego stanu. W końcu śpi w dzień, a po zmroku zaczyna normalnie funkcjonować. Nie było jednak co rozpamiętywać tego, co zdarzyło się ostatnio, tylko trzeba było się zająć zadaniem.
Ubierając się i schodząc na dół Juranu zastanawiał się jak zagaić rozmowę tak, żeby wyciągnąć wartościowe informacje. Potrzebował wiedzieć, gdzie można było się schronić tu w okolicy schronić, gdyż po zrabowaniu ładunku z kopalni sąsiednie wioski szybko się o tym dowiedzą, a współpraca liderów mogłaby przyskrzynić rabunek. Schowanie ładunku, znalezienie kupca, a następnie przeniesienie towaru wydawałoby się logiczniejszym rozwiązaniem niż pędzenie przez pustynię z ciężkim i bezużytecznym bagażem. Górnicy mogli przygotować odpowiednią kryjówkę w jakiś skałach, teraz by trzeba tylko było takie znaleźć. Nawet niekoniecznie skały, ale po prostu miejsce stabilniejsze niż nieskończony piasek samotnych wydm. Na pewno potrzebują także źródła wody. Gdy więc już się odział, zszedł i zagadał do karczmarza o jedzenie i jakiś napitek, bo musiał się w końcu posilić. Jakkolwiek nie planował od razu ruszyć w podróż, to w razie gotowości wziął ze sobą swoją prawie pustą torbę i rękawicę łańcuchową, ale owinął to w płaszcz, którego jeszcze nie założył. Z takim tobołkiem nie będzie problemu zjeść, a nie będzie potem musiał wracać na górę po rzeczy.
- Mam takie pytanie co do okolicy… – zagadał w wolnej chwili, najpewniej dostając posiłek - Jest tu z dala od wszystkiego. Czy byłoby tu w okolicy dobre miejsce na pustelnię? Źródło wody, chociażby niewielkie. I jakieś skały czy jaskinia… – jeśli chociażby skojarzy takie miejsce, to będzie warte uwagi pod kątem kryjówki. Będzie to na pewno cenna wskazówka, o ile uda mu się czegokolwiek dowiedzieć.
Teraz przyszło mu tylko zjeść swoją papkę w spokoju, lekko na uboczu sali. Chciał się rozejrzeć jeszcze po ludziach, zanim zagada do tych, którzy mogą być górnikami. Tylko jak zacząć rozmowę? Cześć, szukam waszych kolegów złodziei? Nie, słabe. O! A gdyby tak… „Przepraszam najmocniej, jestem tu nowy. Słyszałem o Ashre głównie ze względu na kopalnię, więc może byście wspomnieli mi coś ciekawego. Coś o okolicy, czy jakieś nowiny…” Grupy w karczmach często raczą się dzielić nowinami, co to się u kogo stało. Mogła się szykować nielicha opowieść na tak ogólne pytanie, ale o to też przedstawicielowi Ayatsuri chodziło: najpierw wejść w tutejszą społeczność, może zyskać sympatię mieszkańców, stopniowo przy tym dochodząc do kradzieży. Jak z każdego wydusi strzęp informacji, to może w końcu dojdzie do tego, gdzie znajdą się sprawcy i kim właściwie byli…
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 3/30
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Wioska Ashre -
- Bankiet dla sępów II -
" Przygotowania do bankietu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] Zejście na dół to była czysta formalność, daleko nie miałeś, kilka kroków po schodach na dół. Uprzednio jednak musiałeś się ubrać co problematyczne w żaden sposób nie było. Noc pozwoliła ci dokonać przemyśleń odnośnie całej sprawy o której nie wiedziałeś tak naprawdę zbyt dużo. Wciąż miałeś jedynie strzępki informacji których potrzebowałeś. Każda jedna na tej pustyni mogła okazać się bardzo przydatna o czym miałeś już okazje się przekonać. Jednakże, każda informacja jaką otrzymywałeś musiała być dokładnie zweryfikowana, jaką miałeś pewność, że znowu nie wpadniesz w tą samą kabałę co ostatnim razem? Wtedy, miałeś szczęście, kolejnym może już go nie być.
Przemyślenia... Przemyślenia, miałeś już swoje teorie wykreowane w chwili odpoczynku, każda jedna mogła być możliwa. Ale czy zwyczajni górnicy są na tyle zorganizowani by przeprowadzać tak przemyślane przedsięwzięcia? Możliwe, że pośród nich był jeden taki najcwańszy który pociągnął resztę za swoim planem i było tak jak myślisz, skryli się ze skarbem albo go sprzedali podróżnemu kupcowi... No ale przecież, to tylko teorie. Jedno było pewne, potrzebowali wody i to był najlepszy traf jaki wpadł do twojej głowy, wiedziałeś jak ważna jest w tej okolicy, zwłaszcza ze względu na jej okoliczne braki.
Byłeś gotowy do podróży niemal zawsze, swoje niezbędniki nosiłeś ze sobą, nawet na śniadanie które zamówiłeś u karczmarza. Tym razem papka smakowała inaczej niż wczoraj, dalej była zjadliwa i pozwalała się zaspokoić. Po spożyciu posiłku zagaiłeś do tutejszego gospodarza, twoje słowa skierowane w jego stronę miały zaspokoić twoją ciekawość odnośnie tej okolicy, potwierdzić twoje teorie i przypuszczenia odnośnie tego co mogło się wydarzyć zarówno ze zbuntowanymi pracownikami jak i kruszcem który zdecydowali się zwędzić. Mężczyzna podniósł brew gdy zacząłeś mówić, zmywał w tej chwili blat a ty przysiadłeś się po przeciwnej stronie. Nie mogłeś zagadać go wcześniej w trakcie jedzenia, był zwyczajnie zbyt zajęty w tamtej chwili. - Pustelnię? - Mężczyzna powtórzył twoje słowa i zaczął wzrokiem odchodzić w najdalsze odmęty swojej głowy szukając odpowiedzi na twoje pytanie. - Nie wiem, szczerze. Jeśli chodzi o źródła wody to każdy kto przychodzi w te strony zdaje sobie sprawę, że kilka dni na północ doprowadzi cię do oazy, niezbyt wielkiej ale mało kto chce tam przychodzić. Wredny dziad sobie uzurpuje do niej prawa i ściąga z ludzi ostatnie grosze. - Podparł się łokciami o zmyty blat i kontynuował to co chciał ci przekazać. - W okolicy są też niewielkie ruinki, jakieś stare, zrujnowane domostwo. Pewnie trafiłeś na nie jeśli przyjechałeś ze wschodu. Jeśli jednak chcesz wiedzieć to kilka dni drogi na zachód jest wielka kamienna ściana. Nikt się tam nie zapuszcza bo nie ma powodu. Ot, zwykła ciągnąca się skalna półka, która przeradza się w góry. Nic tam nie ma - Powiedział by zaraz podnieść się z blatu, sięgnął do jednej z szafek za swoimi plecami i nalał sobie wody z dzbanka. Dopił od razu do cna.
Twoje pytania spotkały się z odpowiedzią. Czy była dla ciebie satysfakcjonująca to już wiesz tylko ty. Ale trafnie zauważyłeś, że im więcej się dowiesz, tym większe twoje szanse na rozwiązanie sprawy i dorwanie złodziei.Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Wioska Ashre
Chłopak nieprzywykły był do wygód, więc zarówno pokój jak i otrzymana papka były wystarczające dla jego standardów. Może nie tyle co zjadł ją ze smakiem, co nie wybrzydzał, nawet mu to przez myśl nie przeszło. Posiłek zapełnił żołądek, przyszedł więc czas na mały wywiad. Okazało się, że jest tu kilka miejsc do sprawdzenia, łącznie z tą oazą na północy, która najpewniej była miejscem, w którym Juranu się zatrzymał. Pasował zarówno kierunek, prawdopodobnie dystans, a na pewno stary dziad, który jej pilnuje. Zrujnowane ruinki też brzmią obiecująco, ale to już się bardziej tyczy sprawy górników. Wschód jest jednym z tych kierunków, którymi można dotrzeć do cywilizacji. Zachód ze swoją kamienną ścianą byłby dobrą kryjówką dla kopaczy, ale co dalej? Brak jedzenia, wody i rynku zbytu szybko doprowadziłby do zgonu niedoświadczonych w sztukach przetrwania ludzi.
- Byłem w tej oazie. Jeśli staruszek wam tak bardzo przeszkadza, mogę spróbować go jakoś przekonać do jej opuszczenia. – za pomocą intonacji dał do zrozumienia, że może tu wchodzić zastraszenie albo gorzej. Milusi Juranu ze swoją dziewczęcą urodą nie wyglądał na kogoś, kto zamorduje z zimną krwią, ale i nie planował tego robić. Chyba, że naprawdę byłby zagrożeniem, a wtedy na pewno nie wchodziłaby w grę otwarta walka. Więc nie za bardzo miał też się jak przekonać o jego zdolnościach, zanim będzie za późno. Pozostaje jeszcze jedna sprawa. Zanim ruszy do górników, musi zapytać człowieka odpowiedzialnego za kopalnię. Kto sprawdzał nowoprzybyłych kopaczy? Nariko? Tak on miał? – Jeszcze tylko chciałem spytać. Gdzie mogę znaleźć Nariko? – spytał ze znów spokojnym i miłym głosem. Dlaczego szukał tego człowieka? W końcu osoba, która przyjmowała ludzi do pracy mogła wiedzieć o nich co nieco. Poza tym, może wskazać na kogoś innego, kto coś wie. A Juranu miał kilka pytań co do samej kradzieży.
Po wyciągnięciu informacji z karczmarza podziękował i ruszył znaleźć mężczyznę, który mógłby obejrzeć go w sprawie pracy w kopalni, albo odpowiedzieć na kilka niepewności przybysza. Ale to, czy faktycznie cokolwiek to pomoże, to już jest zupełnie inna kwestia.
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 5/30
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Wioska Ashre -
- Bankiet dla sępów II -
" Przygotowania do bankietu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] Karczmarz wydawał się zaskoczony twoimi słowami odnośnie samej oazy. Nie było to miejsce w które udawali się ludzie właśnie z jego powodu i zapewne wielu innych, bowiem kto by się przejmował jakimiś tam zagrożeniami pustyni. To przecież codzienność, prawda? Uniósł nieznacznie brwi i pokręcił głową mówiąc - Nie do mnie z takimi sprawami. Ja zajmuje się tylko tą tawerną. Niby skąd miałbym znaleźć pieniądze by ci zapłacić... - Cóż, nie kłamał, był tylko karczmarzem który jakoś sobie radził na tym odludziu. Tak naprawdę to nie mógł być bardziej zaskoczony twoją postawą, rozmawiać z nim na tematy dotyczące przyszłości osady? Musiałeś pomylić człowieka, Juranu.
- Nariko? Z tego co się orientuję to on decyduje kto wejdzie do kopalni a kto nie. Pewnie tam go znajdziesz - To była jasno przekazana informacja. Nie potrzebowałeś chyba więcej odnośnie lokalizacji owego człowieka, tym bardziej, że Seiko również o nim wcześniej wspominał. Chociaż, nie tylko o nim bo wspominał o kilku osobach na które możesz tutaj, w Ashre natrafić. Oberżysta nie zatrzymywał Ciebie bez powodu. Jak zdecydowałeś, że chcesz opuścić jego przybytek bez problemu na to zezwolił. Ty natomiast by dotrzeć do Nariko musiałeś opuścić samą osadę i udać się do kopalni która znajdowała się niedaleko. Było ją w oddali widać a dojście tam zajęłoby niezbyt dużo czasu. Po kilkudziesięciu minutach drogi zobaczyłeś namioty i kręcących się tam ludzi, najprawdopodobniej pracowników tutejszych kopalni. Z pośród nich wyróżniał się jeden budynek wykonany z piaskowca. To musiał być budynek najważniejszej osoby która się tutaj znajdowała. Samo wejście do kopalni znajdowało się na niewielkim wzniesieniu a zejście do pieczary kawałek za nim. Właśnie tutaj stał chudy mężczyzna w stroju składającym się z jasnej palety barw, z włócznią w dłoni zwany Nariko.
- Kopalnie -Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
0 x
Re: Wioska Ashre
Juranu zobaczył teraz, że wybór naczelnika kopalni nie był do końca dobrym wyborem, bo trzeba było się udać do kierownika magazynu. Przecież to on najlepiej wiedział ile czego zniknęło. Chociaż z drugiej strony… Skoro Wasuko był powiązany z Kiyo, to raczej nie wydałby swojego znajomego, albo przysługa do wykonania w zamian byłaby dużo większa i trudniejsza niż zabicie wielkiej pijawki w podziemiach. A teraz cała wioska w pewien sposób będzie mu wdzięczna, biorąc pod uwagę znalezienie źródła wody. Nazajutrz plotki się pewnie rozejdą i może inaczej wszyscy spojrzą na jego obecność w osadzie. Przychylniej, niż na zwykłego obcego z glejtem włodarza w kieszeni.
- Rozumiem. – oprócz tekstytu musieli wziąć też ze sobą wodę, bez niej na pustyni się nie przetrwa, a przecież najbliższe źródło wody to oaza starca na północy. Wtedy mogliby się minąć… - No cóż. Nie pozostaje mi nic innego, jak rozmówić się z Wasuko. Ale to dopiero jutro. – Juranu w czasie odpoczywania nie odpoczął za bardzo, zajęty porządkowaniem sprzętu, więc uprzejmie podziękował i się pożegnał. Teraz, gdy zamknął pewną część swojego śledztwa, przyszedł czas na upragniony wypoczynek.
Po spędzeniu nocy w swoim pokoiku, przyszedł czas na finalne rozwiązanie tej sprawy. Wyspany udał się na dół, jak zwykle prosząc karczmarza o posiłek i napitek, by zacząć dzień od śniadania. Przy okazji zapytał o drogę do magazynu Wasuko, żeby nie mieć żadnych problemów z trafieniem tam. To będzie dobra okazja, żeby uzupełnić wodę w manierce, z której popijał wychodząc z jaskini, bo przecież ta sama osoba zajmowała się zasobami wody w osadzie, co prawdopodobnie pomagała w kradzieży… Teraz tylko skonfrontować się z kolejnym elementem układanki…
Pamiętając naukę po Numie. Chciałbym się zregenerować i odnowić chakrę korzystając z posiłków i nocy w łóżku, bo są korzystne warunki do relaksu.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości