Mała oaza przy trakcie handlowym

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Uchiha Izanami

Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Pomimo dość krótkiego dystansu jaki mieli przebyć, droga strasznie im się dłużyła. Dwadzieścia, może nawet i pół godziny. To tyle zajęło im przejście zaledwie jednego kilometra, a to za sprawą młodego chłopca, który najwidoczniej szedł o resztkach swoich sił. Cóż... droga nie należała do łatwej. Jak zapewne każdy wie nawet po zwykłej plaży chodzi się o dużo ciężej niż na twardym, stabilnym podłożu, a co dopiero mowa o pustyni. Wchodzenie pod górkę na wydmę daje w kość..oj i to strasznie. Samo zejście też nie należy do czegoś prostego. Trzeba dobrze balansować środkiem ciężkości ciała, co chwila hamując nogami, co obciąża stawy kolanowe w dość dużym stopniu. Nic dziwnego że wycieńczony chłopiec co jakieś dwieście może trzysta metrów lądował gębą w piachu, bądź też na dupie. Oczywiście Kugi mógł mu pomóc lecz widział zawziętość i determinację u chłopca, który za wszelką cenę chciał dojść do oazy o własnych siłach. Chociaż był to tylko marsz przez pustynie, zaimponował on Kugiemu. Młody niepozorny dzieciak który już w tak młodym wieku wie co to znaczy stawić czoła przeciwnością losu i się nie poddawać, tylko iść przed siebie, coraz to pewniejszym krokiem.
Zawziętość po krótkiej chwili opłaciła się. A nagrodą była piękna oaza, którą dwaj panowie mieli już na wyciągniecie ręki.
- Spójrz! - Krzyknął w stronę chłopca, wskazując palcem na oazę.
- Udało nam się jesteśmy na miejscu- Dodał po chwili z uśmiechem na ustach. Tak, sam też był już zmęczony a ta oaza, właśnie w tej chwili, jest dla nich jak zbawienie. Podszedł do jeziora, złączając ręce w tak zwaną łódkę, którą zanurzył w wodzie, a chwilę później znalazła się w jego przełyku. Woda jak najbardziej nadawała się do picia. Co prawda miała lekko słonawy posmak ale to mu nie przeszkadzało. Na tą chwilę była to najlepsza woda jaką pił w swoim życiu.
- Woda jest pyszna!- Spróbuj..- Rzucił w kierunku chłopca, dalej kontynuując picie wody.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Kugi Kaguya tak się zajął własnym sobą i swoimi potrzebami że zupełnie zapomniał o osobniku który z nim podróżował. Myślał że da rade, myślał że jest wytrwały w swoich czynach i niczym hiena za wszelką cenę będzie dążył do wyznaczonego celu. Niestety Kugi się pomylił. Chłopak leżał na piasku plackiem, kilkanaście metrów od oazy. Został w tyle, nie poruszał się, nie dawał znaków życia. Kaguya zorientował się co się dzieje z chłopcem dopiero po tym jak krzyknął w jego stronę aby sam skosztował wody. Odwrócił wzrok i dostrzegł chłopca leżącego twarzą ku ziemi. Momentalnie się zerwał na ratunek.
- Chłopcze! ocknij się... - Krzyknął w jego stronę kładąc go na swoje plecy, szybko zabierając go do wodopoju. Przecenił jego możliwości i to był jego błąd. Na sam początek zamoczył ręce w cieczy i delikatnie zwilżył mu wargi. Wiedział że tak się postępuje z odwodnionymi ludźmi, a chłopiec właśnie na takiego wyglądał. Następnie delikatnie moczy mu całą głowę aby go ocucić z tego "błogiego" stanu w jakim się znajdował.
- Chłopcze! Słyszysz mnie? już wszystko w porządku dotarliśmy na miejsce.. Tu wypoczniesz..- Mówił w stronę chłopca, lecz tak naprawdę sam do siebie, gdyż dzieciak nie Wyglądał najlepiej. Kugi miał nadzieję że chłopiec otworzy swe powieki i zacznie normalnie funkcjonować... Nie chce przecież kopać mu tu grobu.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Kugi starał się jak tylko mógł, pierw nawilżył mu usta wodą, później zaś starał się schłodzić jego ciało wodą. Niestety jego czyny były daremne. Chłopak stracił przytomność na amen. Co prawda oddychał, lecz bardzo słabo.
- Yarre, yarre... co by tu z nim zrobić.- Mówił sam do siebie rozglądając się dookoła siebie, w poszukiwaniu pomysłu, czegoś co być może będzie w stanie sprawić aby chłopak poczuł się lepiej. Wtedy to kątem oka Kugi dostrzegł lepianki, małe "domki" które miały za zadanie chronić wędrowców przed promieniami słonecznymi. Cień.. To jedyna rzecz którą mógł potrzebować chłopiec. Jego ciało musi się ochłodzić i to jak najszybciej. Wziął go zatem na plecy i powolnym krokiem zaniósł do schronienia. Kugi położył nieznajomego w sienniku który był zbudowany z liści palmowych, tu z pewnością powinno być mu wygodnie. Shinobi zauważył też że chłopiec jest bardzo grubo ubrany jak na tę porę roku, dlatego też postanowił zdjąć mu powierzchowne ubrania, które złożył w kostkę i postawił tuż obok łóżka.
- Mam nadzieję że dojdziesz do siebie jak najszybciej, trzymaj się kumplu. - Po tych słowach Kugi wziął muszelkę która znajdowała się w domku i postanowił napełnić ja wodą ,aby mógł co jakiś czas, nawilżać chłopakowi spieczone usta. Dodatkowo złączył parę liści planowych robiąc imitację wachlarza, starając się delikatnym podmuchem wiatru schłodzić jego ciało. Nic więcej niestety Kugi nie jest w stanie zrobić. Nie pozostaje mu nic innego jak tylko czekać na to aż chłopak dojdzie do siebie i się przebudzi.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Chciał pomóc za wszelką cenę chłopakowi, a tak naprawdę nie zauważył ze sam potrzebuje pomocy. Co prawda Kugi trzymał się na nogach o własnych siłach, lecz nie sądził że ma ich tak niewiele. Zupełnie w jednym momencie opadł z sił. Zrobiło mu się ciemno przed oczami, a jakby tego było mało, miał odruchy wymiotne, choć sam tak naprawdę nie wie czemu, gdyż od kilkunastu godzin nic nie miał w ustach za wyjątkiem wody której się napił gdy dotarli na miejsce. Oczywiście Kugi był tego świadom że przesadził z wysiłkiem, dlatego też postanowił sam odpocząć. Musiał to zrobić w celu zregenerowania sił, przecież przed nim jeszcze daleka droga. Rozejrzał się jeszcze raz po domu... jedzenie. Musiał coś zjeść, sama woda nie wystarczy aby jego mięśnie jak i cały organizm się zregenerowały. Na jego szczęście znajdowały się tam daktyle, chleb i mięso. Na ten moment musiało mu to wystarczyć, ba.. nie mógł o niczym innym marzyć w tej chwili.
Po uczcie, położył się na chwilę obok chłopca aby jeszcze szybciej zregenerować siły. Noc zbliżała się wielkimi krokami, dzięki czemu z każdą upływającą godziną było coraz to chłodniej, a samopoczucie Kugiego wydawało się być coraz to lepsze. Przynajmniej już nie ma halucynacji i nie widzi jakiś dziwnych, niestworzonych sytuacji które nie powinny mieć miejsca, tu w środku pustyni.
Znów minęło parę godzin a Kugi już wypoczętym mógł zobaczyć jak chłopak poruszył się na siennik i powoli podniósł do pozycji siedzącej.
- Yarre.. yarre. Ale napędziłeś mi stracha chłopcze. Myślałem że już po tobie. Jak się czujesz? Wyglądasz o dużo lepiej niż przed paroma godzinami. Zemdlałeś... więc zaopiekowałem się tobą.- Dodał czekając na reakcję. Cieszył się że w końcu się ocknął, to pewnie stąd pojawił się szczery uśmiech na twarzy Kugiego, kierowany właśnie w stronę chłopca.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Widać było że chłopiec z każdą upływającą sekundą czuł się coraz lepiej, co niezmierne cieszyło Kugiego. Jego opieka nad młodszym kamratem zaowocowała. Kto wie co mogłoby stać się z tym chłopcem gdyby nie spotkali się wtedy, na szlaku handlowym. Śmiało można rzec że Teru zawdzięcza mu swoje życie.
- W końcu poznałem twoje imię, miło mi Kugi Kaguya jestem- Przywitał się jeszcze raz z chłopcem, gdyż wiedział że raczej nie zapamiętał on jego imienia i nazwiska, w takim stanie w jakim się wcześniej znajdował.
- Wyglądasz o dużo lepiej, odpoczynek dobrze ci zrobił, mi zresztą też. Jestem w pełni sił a zaraz zajdzie słonce. To idealny moment aby wyruszyć w dalsza drogę, przecież nie możemy tu zostać, prawda?- Odparł w stronę chłopca który podzielił jego zdanie.
- W sumie to nie wiem.. tułam się to tu, to tam w poszukiwaniu czegoś co da mi motywacją do dalszej pracy nad sobą. Muszę stać się silniejszym shinobi, jeśli chcę mieć wpływ, w choć najmniejszym stopniu na "rzeczy" które nas otaczają.
Kugi dobrze wiedział że nastały takie czasy gdzie ludzie słabi nie są niczego warci. Dla większości, liczy się tylko siła, a właśnie ona jest wyznacznikiem tego jak postrzegają cie inni i jak daleko możesz zajść w świecie shinobi. Mądry, ale słaby człowiek który kieruje się dobrymi ideałami i wartościami w życiu nie będzie odbierany tak samo dobrze jak człowiek "spaczony" który samą swoją siła i byciem, jest wstanie namówić tłum do rzeczy wręcz niewiarygodnych, które nie mieszczą się w przedziale zdrowego rozsądku. Na tym właśnie polega siła w świecie shinobi, a przynajmniej według Kugiego Kagui.
- A ty masz plan dokąd chcesz pójść? Może opowiesz coś więcej o sobie? Mamy jeszcze chwilę czasu zanim się ściemni - Nie nalegał, nie był stanowczy, po prostu chciał wejść w trochę luźniejszą konwersację z młodym chłopcem
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Jakby tak cofnąć się w przeszłość, to rzeczywiście chłopiec nic nie jadł... Dopiero po wypowiedzeniu jego słów o posiłku, do Kugiego doszła myśl że Teru od początku ich wyprawy nie mógł się porządnie posilić, przez co wciąż może być osłabiony.
- Słuchaj Teru. Dość sporo jedzenia znajduję się w jednej z chat - wskazał tam palcem, z lekkim grymasem na twarzy.
- Wiesz.. jedzenia jest pod dostatkiem więc się nie krępuj, możesz jeść ile tylko dusza zapragnie i ile tylko twój brzuch pomieści. Tylko pamiętaj aby się nie przejadać, bo może cię brzuszek trochę rozboleć. Ale jedno jest pewne nie wyglądasz jeszcze abyś wrócił do swoich pełni sił, a posiłek na pewno postawi cię na nogi.- Trochę niczym tatuś, troskliwie dał parę wskazówek, które tak naprawdę miały się nijak do danej sytuacji.
- Zabierzemy też trochę prowiantu na dalszą wyprawę. Nie chcemy znów popełnić tego samego błędu dwa razy prawda?- Zapytał, siadając na sienniku obok chłopca.
- Jak najdalej powiadasz, ehhhh...- Urwał zdanie głęboko wzdychając. Wiedział bowiem że coś złego musiało się wydarzyć temu chłopcu, oraz to, że nie należy on do tych typów ludzi, którzy zwierzają się jakiemuś pierwszemu lepszemu napotkanemu gościowi. Kugi ma tylko cichą nadzieję że ten młody nie wpakuje go w jakieś poważniejsze tarapaty.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

Bojowe zadanie - przygotować się tak generalnie z pustyni, w końcu Kaguya pochodzą z niej. Mały risercz - zlecony ^^
0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

To był ten czas kiedy mogli w spokoju się odprężyć i zrelaksować. Zapomnieć o wszystkim od tak i najzwyczajniej w świecie porozmawiać. Kugi zauważył że wraz z poprawą samopoczucia u chłopca, stał się on bardziej rozmowny, z czego był bardzo zadowolony. Od kilku dni Kugi nie miał kogoś z kim mógłby choć na chwilę zamienić parę zdań i w cale nie chodzi tu o jakieś poważne rozmowy czy coś w tym stylu. Wręcz przeciwnie, nawet błahe zapytanie o pogodę czasem wystarczy.

- Bukłaki, są to bukłaki. Weźmiemy po jednym na dalszą podróż, powinno wystarczyć- Odparł w stronę chłopca z uśmiechem na twarzy

- Można tak powiedzieć... Wiesz, życie na pustyni jest dość trudne, jak sam zresztą mogłeś się przekonać i nie chodzi mi w cale tu o słońce, bo akurat do tego można się przyzwyczaić...- Powiedział dość ogólnikowo, robiąc chwilową pauzę w swojej wypowiedzi. Wziął prowiant od chłopca po czym zaczął przeżuwać suchy chlebek daktylowy na przemian z suszonym mięsem.

- Hhahahhaha- zaśmiał się głośno widząc minę chłopca popijającego nieświadomie wino z bukłaczka.

- To nieźle ktoś tutaj nas uraczył. Proszę trzymaj moja to woda, zamieńmy się.- Dodał z uśmiechem na twarzy, zamieniając się z chłopcem bukłakami. Nie trzeba było długo czekać aby Kugi sam na własnej skórze spróbował tego specjału.. oooo tak, od dawna jego podniebienie nie czuło smaku alkoholu. Choć nie przepada on za tego typem trunku, od czasu do czasu wypiję parę łyczków wina czy sake ze smakiem.

- Dzień gorący, noc chłodna. Tak na dobrą sprawę jeśli chciałbyś podróżować sam np jak ja, to żyjesz na tak zwanych walizkach. Na pustyni koczowniczy tryb życia to norma. Jesteś uzależniony od otaczającej cię roślinności, czyli od oazy do oazy. Muszę cię zmartwić i od razy uprzedzić. Nie każda oaza wygląda jak ta. Tu mieliśmy po prostu szczęście że jakiś dobry człowiek uzupełnił wszystkie zapasy i mamy co zjeść. Zagrożeń jest o wiele więcej. Grzechotniki, jadowite jaszczurki czy pająki... W niektórych częściach pustyni możesz spotkać nawet większe drapieżniki pokroju pumy.
- Może teraz jakieś plusy i rady? Plusów nie ma i nie będę tutaj czarował, bo to fakt. Jeśli chcesz gdzieś uciec to uciekaj do stolicy, gdzieś gdzie zawsze znajdziesz jakąś pracę i stały dach nad głową. Tam nie będziesz miał problemu z pożywieniem czy dostępem do wody. W mieście startujesz z zupełnie innego poziomu niż tu, zastanów się więc dobrze nad tym
- Jego monolog trwał dość długo, lecz za wszelką cenę Kugi starał się odwieść chłopca od jego pomysłu mieszkania na pustyni. Był święcie przekonany że sobie on nie poradzi, nie w tak młodym wieku.

- Pozwól że teraz ja cię o coś zapytam? Czemu i przed kim uciekasz? Muszę to wiedzieć jeśli mam ci pomóc.- Rzucił pytaniem, kładąc swoja prawą rękę na lewe ramie chłopca.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

Proszę, użyj innego koloru czcionki dla dialogu. Ten niebieski jest niewidoczny na ciemnym tle. Wybierz coś jaśniejszego proszę :)
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość