Południowa Oaza

[Ario]

Wiele rzeczy można powiedzieć o Ario, ale napewno wyciągał wnioski z poprzednich pojedynków. Tym razem raczej ze względu na to, że przeciwnik zabił w biały dzień sklepikarza, nie będzie chciał negocjować. Trzeba będzie po prostu złapać mężczyznę i jakoś go przetransportować, ale tym Ario zajmie sie później. Póki co najlepiej będzie znaleźć dobre miejsce do zasadzki...Kunisaku więc się przygotował.
Na samym początku znalazł najwyżej położony punkt. Różnica poziomów zawsze daje przewagę, tak więc od tego punktu Ario zacznie. Gdy tylko ustali, gdzie jest najwyżej położony punkt, przejdzie do etapu drugiego. Chłopak sięgnie ze swojego plecaka po trzy zwoje, po czym przywoła trzy różne marionetki. Wiedział, że jak już dojdzie do spotkania, to tym razem lepiej być solidnie przygotowanym.
Pierwsza z marionetek wyglądała jak zamaskowany facet [marionetka A]. Była zdecydowanie większa niż pozostałe dwie, a w ręku dzierżyła wielki kunai. Druga z nich, przypominała zamaskowaną kobietę, która na twarzy miała metalową maskę [marionetka B]. Delikatnie drgnęła, by z rozruszać wszystkie mechanizmy, ukazując między innymi dwie pary rąk. Ostatnia z przywołanych była standardowa, kukła sklepowa, której Ario używal najczęściej [marionetka C]. Miał jednak poczucie, że tym razem nie wystarczy, stąd wyciągnięcie trochę większego działa. Starał się nie robić hałasu, jednocześnie podłączając się nićmi chakry pod każdy twór, rozstawił je w formacji trójkątnej. Co ciekawe - pierwsze, nowe marionetki stanęły blisko siebie, a kukła sklepowa była trochę z przodu. Sam Ario pozostawił je blisko ukryte, sam zaś wszedł tam, gdzie będzie miał najwyżej widok. Gdy tylko zauważy wroga, przejdzie do kolejnego etapu planu. Co zaś planował? To wiedział tylko sam Ario.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
15/30

Ario natychmiastowo postanowił znaleźć możliwie najwyższe miejsce, z którego będzie miał widok na całą okolicę. Wybrał skałę, w cieniu której bandyta zrobił sobie obóz. Przechodząc koło dogasającego ogniska zauważył, że na prowizorycznym posłaniu znajdują się zakrwawione bandaże oraz kilka wbitych kunai. Zdecydowanie oznaczało to, że jest to tymczasowa kryjówka poszukiwanego bandyty, a przy okazji widać było, że stosuje on typowe sprzęt ninja. To nieco podnosiło poziom zagrożenia, bowiem trzeba było się mieć na baczności.

Z daleka dostrzegł, że ktoś nadchodzi. Rosły mężczyzna, całkowicie nieuzbrojony, a jednak coś niósł. Okazało się, że przez ramię miał przerzuconych kilka złapanych pustynnych lisów. Zapewne na wieczorną kolację. Powoli zbliżał on się do obozu, dlatego Ario miał ostatnie chwile na przygotowania. Odpieczętował swoje zabawki i ustawił się na szczycie kilkunastometrowej skały. Po swojej prawej miał o połowę mniejszą, zaś po lewej kilka głazów o wielkości maksymalnie dwóch metrów. Szykowała się walka, dlatego dobrze było dopracować ostatnie przygotowania.

zielony - Ario z marionetkami
czerwony - ognisko + mały obóz
niebieski - nieznajomy

  Ukryty tekst

[Ario]

Ario zmrużył oczy. Jeszcze ten łajdak ma czelność zabijać pustynne lisy. Tego było za wiele. Ario wykonał kilka gestów rękami i jego dwie pierwsze, większe marionetki wyciągnęły ręce do siebie, będąc ciągle w skierowane w kierunku bandyty. Pomału dotknęły się otwartymi dłońmi, po czym gdzieś wewnątrz słychać było delikatnie kliknięcie i przełączenie mechanizmu. Lalki zaczęły się od siebie rozsuwać, a pomału zaczęło widać naciągającą się, ostrą jak brzytwa żyłkę ninja. Co więcej, były one w trzech miejscach, tworząc swojego rodzaju ostrze. Zaczął rozsuwać lalki na bok, tworząc napiętą - 10 metrową żyletę, gotową przeciąć wszystko, co napotka na swojej drodze. Palce Kunisaku drgnęły, a z pierwszej, najmniejszej kukły wysunęły się cztery ostrza. Był gotowy.
Teatrzyk się zaczął. Ario bez słowa zamachnął rękami, a kukły wystrzeliły przed siebie tworząc trójkątną formację. Na pierwszy rzut leciała najszybsza i najmniejsza kukła, którą Ario zaczął wirować dookoła własnej osi z wystawionymi ostrzami. Kukła tworzyła dywersję, zamierzając wbić się w przeciwnika bezpośrednio jak huragan, przelatując na wylot i zostawiając za sobą jedynie przykre wspomnienie. W tym samym czasie obie lalki lecące za pierwszą, najszybszą kukła miały za zadanie oblecieć przeciwnika i złapać go w sieć, jakże śmiertelną i niebezpieczną dla każdego człowieka. W międzyczasie Ario zastawiał już kolejną niebezpieczną pułapkę na swojego rywala, o której dowiedzieć miał się dopiero za chwilę. Palce Aria drgnęły, a głowa żeńskiej kukły poruszyła się i z jej oczu błysnęło światło. W tym samym momencie, niczym z ust pradawnego bóstwa, ale jednak nadal z lalki buchnęła para, tworząc przerażający obłok wokół marionetki. Kukła wyprostowała głowę i zaczęła świecić bezpośrednio w oczy przeciwnika. Kto by się spodziewał, że tak prosty mechanizm można używać do oślepienia wroga? Ario chciał pokazać, że oprócz na uprawnienia, zasługuje też na miano jednego z najlepszych strategów.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
17/30

Walka zaczęła się, a gdy tylko przeciwnik dostrzegł ruch, wiedział co go czeka. Natychmiastowo zrzucił ciałą martwych zwierząt i sięgnął do kieszeni po coś, następnie szybko to połykając. Po co tracił czas na coś takiego, gdy trzy lalki zmierzały już w jego stronę? Czym w ogóle było to coś co zjadł? Z daleko Ario dostrzegł jedynie że była to niewielka kulka, nie był jednak w stanie ustalić co dokładnie. Lalki były już w połowie drogi, gdy przeciwnik zabrał się za złożenie pieczęci i bieg prosto w kierunku skały po jego lewej stronie. Już po chwili nagle zacząć potwornie puchnąć, wielokrotnie zwiększając swoje rozmiary. Zamiast jednak zatrzymać się w miejscu, zwinął się w ogromną kulę, która teraz leciała przed siebie.

Nastąpiło zderzenie. Pierwsza lalka uderzyło prosto w sam środek, z taką szybkością, że przeciwnik ledwie był w stanie odpowiednio zareagować. A jednak nie robił on sobie z tego problemów. Będąc w takiej formie cios się zwyczajnie odbił od ogromnej kuli, a uderzenie wyrzuciło lalkę na kilkanaście metrów. To wymagało natychmiastowej korekty i podjęcia dalszych decyzji, w jaki sposób zatrzymać tak pędzącą kulę.

zielony - Ario z marionetkami
czerwony - ognisko + mały obóz
niebieski - przeciwnik
fioletowy - lalki (C leży pod skałą, A i B lecą na przeciwnika)

  Ukryty tekst

[Ario]

Ario zmrużył oczy przy nadciągającym ataku. Jego pierwsza lalka, którą kręcił dodatkowo wokół własnej osi została odbita od nadciągającej, kręcącej się kuli. Na szczęście Ario znał ten klan i wiedział, że bazują oni na manipulacji swojego ciężaru ciała. Wiedział również, że nie można ich lekceważyć, lecz...tak naprawdę, członkowie tego klanu często polegali na bezpośredniej sile ataku, nie skupiając się na żadnej taktyce.
Ponowne próby ataku w tej formie mogły być bezskuteczne, więc Ario musiał odpowiednio wytracić jego momentum, na którym się opierał...Kunisaku zaczął machać rękami w bardzo dziwny sposób, a lalki na polu bitwy reagowały na każdy, najmniejszy bodzieć. Dwie pędzace w stronę kuli lalki, które były połączone nicią ninja, zaczęły kręcić się wokół własnej osi. Początkowo mogło to wyglądać dziwnie jednak po kilku obrotach można było łatwo domyśleć się, co kombinował Akoraito Ayatsurii. Żyła z potrójnej pojedyńczej zrobiła się jedna, jakby zaplątana, ale zdecydowanie bardziej wytrzymała. Teraz miał zamiar lalkami złapać w nić pędzącą kulę i delikatnie zamortyzować impet. Lalki miały otoczyć pędzącą kulę i złapać go w nić, by następnie, podnieść wznieść się na około 4 metry i po zakręceniu koła wraz z pędzącym Akimichi wystrzelić go w powietrze jak z procy. Wymagało to dobrej precyzji i zgrania w czasie, lecz w powietrzu grubasek nie będzie już taki groźny...a tam zmierzała od samego początku pierwsza, najlżsejsza lalka, która miała pocharatać wroga na dużej wysokości.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
19/30

Trzeba było skupić się na powstrzymaniu tej pędzącej bańki. Pierwsza lalka zawiodła, wyrzucona w powietrze niczym chusteczka, którą dama rzuca swojemu herosowi. Nie był to jednak koniec możliwości młodego Kunisaku, który w głowie miał już kolejne pomysły. Taka przewaga, że jeśli jedna rzecz nie wyjdzie, on natychmiastowo ma w rękawie kolejne asy. Tym razem nawet nie musiał niczego wyciągać, bowiem dwie lalki pędziły już na przeciwnika. Zawirowały w powietrzu, tworząc splot z trzech linek.

Zderzenie. Kula natrafiła na linę, lalki minęły się za kulą próbując napiąć splecione linki. I... Zostały pociągnięte. Ani prawa fizyki ani najbardziej zmyślne z pomysłów nie sprawią, że dwie niezbyt ciężkie przedmioty zatrzymają masywny obiekt. Tym bardziej biorąc pod uwagę z jakąś siłą pędziło to przed siebie. Kula pokonywała kolejne metry, odbijając się od podłoża i sunąć po niższej z dużych skał. Dwie lalki ciągnięte były zaraz za nią i niczym sztandar powiewały na wietrze. Trzecia lalka nadal leżała w tym samym miejscu co wcześniej. Zaczynało robić się niebezpiecznie.

zielony - Ario z marionetkami
czerwony - ognisko + mały obóz
niebieski - przeciwnik
fioletowy - lalki (C leży pod skałą, A i B za przeciwnikiem)

  Ukryty tekst

[Ario]

Ario widząc, że jego pierwotny plan z wyrzuceniem wielkiej pędzącej kuli w powietrze nie poskutkował, to zamierzał wytracić trochę jego prędkość, nim przejdzie do pełnego rozbrojenia rywala...wszystko jednak po kolei. Pierwszym krokiem było zmienienie pozycji i tym samym przemieszczenie się na górę (na mapce, czyli w lewo u Ario). Ario jednocześnie wycofał najlżejszą marionetkę z miejsca, w którym była i ruszył nią powtórnie do ataku. Tym razem, nie chciał robić żadnego wiru, tylko starać się nadążyć lalką za kulą i wbijać ostrza w ciało pędzącej kuli. Drugim etapem było użycie wielkiego kunaia i wbicie go w ziemię, starając się wyhamować jak najbardziej wroga i tym samym stopniowo zmniejszać jego mobilność. Trzecią lalką zaś zamierzał zrobić to samo co pierwszą, mianiowicie wysunął szpony lalki na górnej parze rąk i jednocześnie uruchomił ruchome ostrza w nogach lalki - chciał od tyłu ciąć kulę, przytłaczając oponenta ilością ataków w tej samej chwili, a nie jak w przypadku pierwszej lalki - wbić ostrze. Trochę obawiał się, że przypadkowo może trafić w jego głowę, jednak na ten moment postawił na takie rozwiązanie.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
21/30

Kula pędziła przed siebie, natomiast Ario powoli kończyły się możliwości. Tym razem postanowił skorzystać ze swojej najszybszej lalki. Problem w tym, że była ona nieco daleko, chcąc dać sobie dodatkowe sekundy, postanowił oddalić się od zagrożenia. Wszystko miało rozegrać się w ciągu następnych chwil.

Wybicie z niższej skały i już po chwili kula znalazła się na poziomie Ario. Jego przesunięcie sprawiało jednak, że przeciwnikowi ciężko byłoby wykręcić i trafić prosto w niego. Na dodatek lalka zdążyła do niego wrócić i wykonać swój atak. Ostrze wbił się w kulę, powodując pewne rany, ale przy okazji ponownie lalka została odrzucona. Kula przestała się kręcić, a przeciwnik momentalnie zaczął tracić swoje ogromne rozmiary i powrócić od zwyczajnych, tym samym puszczając lecące za nim lalki. Te wystrzeliły, przez co Ario przez chwilę nie miał do nich dostępu. Z racji, że wszystkie leciały w jego stronę, to już po chwili ponownie mógł ich użyć. Przeciwnik jednak nie próżnował i mimo rany na lewym ramieniu, powiększył znacząco swoją nogę, którą wykonał uderzenie. Ten zamach, z racji rozmiarów, chwilę będzie jednak trwał, więc Ario ma moment na obronę.

zielony - Ario
czerwony - ognisko + mały obóz
niebieski - przeciwnik
fioletowy - lalki

  Ukryty tekst

[Ario]

Ario widząc, że zyskał przewagę, miał zamiar przełamać obronę rywala i jednocześnie go pochwycić. Umiejętności, które prezentował, pozwalały mu nie tylko zmieniać swoje ciało, ale widocznie był również dość odporny na ból. Ario nie zamierzał jednak ganiać się z nim przez cały ten czas, co więcej, chyba odnalazł słaby punkt przeciwnika - mianowicie jego zwrotność.
Kunisaku wnioskując co zamierza wróg, w pierwszej kolejności przeskoczył do przodu, wprost na rywala, mając zamiar okrążyć go nim ten go kopnie. Dla bezpieczeństwa, chłopak odpieczętował jeden z łańcuchów z kolcami w plecaku, mając zamiar przy skoku zrobić ślizg i okrążając tuż za bandytą, złapać za nogę, na której się opierał przeciwnik i pociągając za nią (i jednocześnie dotkliwie raniąc), wywrócić wroga. Czy to był koniec zamiaru chłopaka? Prawie. Jeszcze tylko to, co zaplanował zrobić swoimi kukłami. Najszybsza z nich, miała wbić się w powiększoną nogę. Jako, że ta była dość duża, mógł pozwolić sobie na dokładniejsze przycelowanie - chciał podciąć staw skokowy przeciwnika, używając wszystkich czterech ostrzy lalki. Zaś połączone marionetki miały odplątać nić tak, by była ponownie potrójna i związać rywala.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
23/30

Takie duże rozmiary miały swoje plusy. Gdy masz nogę większą niż człowiek, to siła takiego uderzenia może połamać mu większość kości jednym trafieniem. Ario miał jednak nad taką brutalną masą i siłą jedną przewagę. Szybkość oraz liczebność. Atak z kilku stron, a do tego ciągłe przemieszczanie się znacząco utrudniały przeciwnikowi celne trafienie.

Pierwszym z ruchów był sam Ario. Momentalnie ruszył on do przodu, starając się jak najszybciej zmienić pozycję, aby cios wymierzony w jego głowę nie zdążył sięgnąć celu. Gdyby kop został wykonany z bliższej odległości, zapewne nie byłoby już czego zbierać, jednak odległość, spory zamach oraz czas potrzebny na powiększenie się nogi do takich rozmiarów sprawił, że chłopak miał czas aby wykonać swój ruch. Zrobił ślizg, aby oplątać nogę rosłego mężczyzny. Tym samym wystawił się na uderzenie prawą pięścią i choć później udało mu się przewrócić przeciwnika, to ten odpłacił się solidnym ciosem prosto w klatkę piersiową.

Zbiegło się to w czasie również z innym trafieniem, bowiem lalki nie próżnowały i wykonały swoje ruchy. Pierwsza z nich wbiła się ostrzami w powiększoną nogę. Z racji rozmiarów prościej było uderzyć w konkretny punkt, jednak dawało to również nieco grubszą warstwę do przebicia.

Ario przez chwilę łapał oddech, zaś przeciwnik przewrócony na plecy z porządnie podziurawioną nogą również miał spore problemu. Odmachnął się powiększoną kończyną odrzucając lalkę, jednak nic więcej nie był póki co w stanie zrobić. Ból, jaki mu sprezentowała jedna z lalek był bardzo duży. A na domiar złego już leciały do niego dwie kolejne.

zielony - Ario
czerwony - ognisko + mały obóz
niebieski - przeciwnik
fioletowy - lalki

  Ukryty tekst

[Ario]

Ario nie zamierzał odpuszczać. Przyjął cios, jednak był na to dość przygotowany, decydując się na wejście w bliski zasięg z przeciwnikiem. Swoją drogą, ciekawe czy kiedykolwiek wcześniej któryś kukiełkarz walczył w podobnej formie jak sam Kunisaku. Mimo, że domeną lalkarzy jest decydowanie walka na odległość, chłopak nie miał problemów, by zaskakiwać swoich rywali i dostosowywać taktykę pod takich oponentów.
Nie mniej, sytuacja była jeszcze nie dokończona. Ario nie zamierzał puszczać łańcuchem nogi przeciwnika, a co więcej - jeszcze głębiej wbić się i bardziej przypaskudzić ranę. Z drugiej strony obie lalki miały dolecieć i obwiązać w nić przeciwnika, a dodatkowo, gdyby ten chciał się wyrywać, mógłby go jeszcze bardziej pokiereszować jedną z lalek - nie mniej Kunisaku chciał dostarczyć faceta żywego. W tym wypadku, założył, że idealnie będzie go pozbawić przytomności, więc najszybsza lalka miała zaatakować ponownie, tym razem używając już nie tyle ostrza, co siły uderzenia i wpaść z impetem na głowę rywala. Taki ciężki knockout powinien wystarczyć, by chłop za szybko się nie obudził.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
25/30

Zastosowanie wielu sztuczek oraz skuteczne pochwycenie przeciwnika były bardzo zmyślną strategią. Mężczyzna stawiał na brutalną siłę, zaś lalkarz prezentował zupełnie odmienny styl walki. Dodając do tego element zaskoczenia oraz pewną przewagę terenu, Ario od samego początku mógł kontrolować walkę i nawet pomimo pewnych zaskoczeń, wygrać. Kilka cięć i oplątanie linką były dobrym początkiem. Nie było jednak czasu na zwalnianie tempa i mimo pewnych problemów z oddychaniem, kontrolował on nadal swoje lalki, które teraz miały oplątać mordercę.

Ten nie bardzo już miał co zrobić. Noga powróciła mu do standardowych rozmiarów, a on sam dokładnie opleciony przez dwie lalki. Mógłby spróbować jeszcze złożyć pieczęć i cały się powiększyć, ale to tylko by zacisnęło na nim wszystkie linki, w tym te z kolcami. Poddał się więc całkowicie, z bezsilności i bólu. Nic jednak nie mówił, tylko z gniewem w oczach patrzył na Ario, jakby kazał mu go dobić. Tu i teraz.

[Ario]

Ario bardzo nie lubił, jak ktoś mówił mu co ma robić (o ile nie była to Saori-sama) albo gdy ktoś coś na nim wymuszał. Tak samo bandyta chciał wymusić publiczną, ale jednak bez świadków egzekucję na bandycie. Kunisaku bardzo korciło by to uskutecznić, jednak w misji zadanie polegało na tym by doprowadzić przeciwnika żywego do siedziby klanu. Tym samym, Ario od samego początku wstrzymywał się z używaniem przeróżnych kombinacji, które mogłyby skończyć się śmiercią przeciwnika...a teraz ten zbój prosi o szybką śmierć?
Ario bedąc czujnym podszedł do przeciwnika i w swoim stylu sprzedał mu potężnego kopa na głowę, tak, by odłączyć świadomość mężczyzny na dłuższy czas. Następnie, chciał unieść lalki, które trzymały wroga i po upewnieniu się, że ten jest nieprzytomny, zacząć wracać do klanu. Po drodze, wyjął też zwój i składająć pieczęć tygrysa przywrócił najmniejszą marionetkę do zwoju, odkładając, a raczej wsuwając ten w przegródkę plecaka. Łańcuch z kolcami sobie zostawił na w razie czego, jakby ten chciał się wyrwać gdzieś w mieście i potrzeba by była szybkiej interwencji. Raczej jego rana na nodze była tak już upaskudzona, że lekkie dociśnięcie będzie powodować ponowną utratę przytomności tak więc...Kunisaku zaczął wracać do siedziby klanu.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Ario Kunisaku
Misja rangi C
27/30

Niektórzy do kwestii swojego honoru i życia podchodzili bardzo poważnie. Najwyraźniej w tym przypadku było podobnie i bandyta, oskarżony o morderstwo mógł domyślać się jaki los go czeka, dlatego wolał zginąć w walce, w bardziej honorowy sposób. Tego miłosiernego uczynku Ario jednak nie wykonał. Miał za zadanie doprowadzić żywego i tego postanowienia zamierzał się trzymać. Pojmany zrozumiał to, dlatego jedynie opuścił głowę. Stracił już wszystko. Nie bronił się także przed tym co nadeszło. Wykonane kopnięcie na głowę wielu by powaliło na deski. Tęgi mężczyzna trzymał się na nogach, jednak wyraźnie ogłuszony. Nie rzucał się tylko próbował ponownie zrozumieć gdzie jest i co się z nim dzieje. Można było jednak bezpiecznie wrócić odebrać nagrodę.

Podróż była długa i odrobinę męcząca, ale w gruncie rzeczy przebiegała bez żadnych problemów. Mało uczęszczany szlak, praktycznie żywej duszy, a co najważniejsze morderca zachowywał się nadzwyczaj spokojnie. Dopiero przy bramie pojawiła się mała komplikacja, bowiem strażnicy bardzo dokładnie chcieli sprawdzić o co tutaj chodzi. Po krótkich wyjaśnieniach, pokazaniu odznaki oraz rozpoznaniu uciekiniera, przepuścili młodego ninja dalej. Wkrótce na horyzoncie jawił mu się już budynek siedziby władz.

[z/t] -> Pisz tutaj

[Tetsurō]

Jesień 393

Trening Poprzedni Temat : Sabishi - Szlak Transportowy

---

Od ostatniej misji minęło troche czasu. Młody marionetkarz zdążył odpocząć, więc przyszedł czas na poszerzenie swojego arsenału. Odkąd dostał awans nie nauczył się jeszcze niczego nowego, więc trzeba było to zmienić. Koło południa, kiedy tylko wyszykował w domu wszystko, co było potrzebne, spakował trochę zapasów i rzeczy obozowe, po czym wskoczył na jednego z wielbłądów i ruszył w stronę oazy na południu. Kiedyś usłyszał o tym miejscu od dziadka, dlatego też postanowił je odnaleźć. Kiedy dotarł na miejsce słońce było już wysoko na niebie, więc zabrał się za rozkładanie obozowiska, po czym rozłożył przed sobą wypożyczone zwoje i zabrał się do nauki pierwsze z technik.

  Ukryty tekst

Młodzieniec obudził się dosyć wcześnie. Tak już miał w zwyczaju, że lubił wcześnie wstawać. Od razu zabrał się za sprzątanie okolicy ze swoich rzeczy i wszystkie inne rzeczy, które miał zrobić dnia poprzedniego a nie zrobił z racji szybkiego pójścia spać. Na szczęście nie było tego dużo. Poukładał zwoje i wyciągnął coś z gotowych posiłków, tak aby szybko móc ruszyć dalej.

  Ukryty tekst

Powoli było widać efekty, trzeba było wykonać tylko ostatnie szlify. Nim jednak przyjdzie na to pora, trzeba było uzupełnić siły i przeczekać najgorętszą porę dnia. Zielonowłosy chwycił za garnuszek, który miał ze sobą, nabrał trochę wody z oazy i zabrał się za szykowanie zupy. Rozpalił ogień, posiekał warzywa i wrzucił wszystko do garka, po czym wrzucił nad ogień i usiadł sobie w cieniu. Dania jednogarnkowe były idealne na taką okazję. Robiły się same w trakcie gdy on mógł zebrać myśli w cieniu. Zupa była gotowa po około godzinie, nasz heros wlał w siebie pełen energii napój, po czym był gotowy walczyć dalej.

  Ukryty tekst

Dumny z siebie i jednocześnie bardzo zmęczony, nawet nie jadł kolacji. Po prostu przebrał się i wszedł do namiotu, gdzie bardzo szybko odpłynął do krain snów. W końcu nie było czasu do stracenia, jutro zaplanowane miał kolejne treningi. Musiał on mocno poszerzyć swój arsenał shinobi, jeśli chciał nie pozostawać w tyle za wszystkimi, w szczególności za swoją siostrą.

Technika

  Ukryty tekst