Południowa Oaza

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Awatar użytkownika
Ryo
Posty: 107
Rejestracja: 3 mar 2023, o 22:35
Wiek postaci: 24
GG/Discord: Nvminer#7387

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ryo »

~ 3/14 ~Ciężar
Wyprawa C, Ren


Miejsce: Południowa Oaza, Sabishi
Pogoda: Bezchmurne niebo, palące słońce

Staruszek powoli wracał do życia. Jego puls zwalniał, oddech się uspokajał. Z jego twarzy też powoli znikały wypieki. Trwało krótką chwilę zanim był w stanie cokolwiek zrobić poza zwykłym leżeniem. Odzyskując więcej sił, podparł się na prawej ręce i uniósł się trochę wyżej starając się przypatrzyć swojemu wybawcy. Niecodzienne było to spotkanie w miejscu całkowicie zapomnianym i nieznanym przez innych ludzi. Na słowa dziewczyny nie reagował w żaden szczególny sposób. Nie robił tego ze względu na brak szacunku, zdecydowanie większą uwagę musiał poświęcać na poprawienie swojej aktualnej kondycji. Nie pozwalało mu się to w pełni skupić na swoim rozmówcy. W jego wieku każda taka pojedyncza sytuacja mogła doprowadzić do tragedii, nie żeby samo zasłabnięcie na środku pustyni nie było wystarczające do pozbawienia życia dowolnej osoby. Kiedy w końcu jego oddech wyrównał się na tyle, żeby był w stanie składnie cokolwiek z siebie wydusić, podniósł się tak, żeby dać radę usiąść.
- Dziękuje, że mi pomogłaś, sam bym mógł nie dać rady. Jestem Han i niegdyś było to miejsce, w którym trenowałem. Niestety teraz przynosi więcej bolesnych wspomnień - w tym miejscu na chwilę się zatrzymał. W jego głosie dało się wyczuć smutek i pewnego rodzaju melancholię. Widać, że był do tego miejsca przywiązany, ale jednocześnie miało tu miejsce coś, co zostawiło znaczącą skazę w jego pamięci - ale nie chce Cie zamęczać, powiedź drogi wędrowcze, co Ty robisz w takim miejscu, rzadko się tu kogokolwiek spotyka - momentalnie przeszedł ze smutku w ciekawość. Prawdą było, że miejsce to było ulokowane w takim miejscu, że trzeba było dość mocno zejść z typowych szlaków, żeby tu trafić. Han był jedną z tych osób, które specjalnie tutaj przychodziły. Jednocześnie był ciekawy co sprowadza tutaj osobę, której nigdy nie widział.



0 x
Słowa | Czyny | Myśli
Obrazek
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 370
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Ryo
Posty: 107
Rejestracja: 3 mar 2023, o 22:35
Wiek postaci: 24
GG/Discord: Nvminer#7387

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ryo »

~ 4/14 ~Ciężar
Wyprawa C, Ren


Miejsce: Południowa Oaza, Sabishi
Pogoda: Bezchmurne niebo, palące słońce

Starzec praktycznie całkowicie doszedł już do siebie. Dzięki zbawiennemu cieniowi i wodzie przestały być widoczne na nim prawie wszystkie objawy promieni słonecznych. Pozostała jedynie zaczerwieniona skóra, która prawdopodobnie zostanie z nim na dłużej. Słysząc słowo shinobi lekko się wzdrygnął. Nie wyglądał na przepełnionego strachem, bardziej smutkiem. Jego usta mimowolnie wykrzywiły się delikatnie w dół, opuściły się też brwi. Prawą ręką zaczął powoli pocierać się po bródce. W końcu wydobył z siebie głośniejsze westchnienie pozbawiają się przy tym całego powietrza z płuc. Po ponownym wdechu w końcu przemówił.
Shinobi... - przeciągnął to pojedyncze słowo, po czym zrobił chwilową przerwę - dawno tego słowa nie słyszałem. Zdaje sobie sprawę, że to może być dziwne biorąc pod uwagę wszystkich w koło - po tych słowach jego wzrok przeniósł się na niebo. Ręce natomiast skrzyżowały się na piersi.
- Kiedy miałem jeszcze więcej sił niż teraz, często przychodziłem tutaj z wnukiem. Zawsze miał jedno marzenie. Chciał sprawić, żeby wszyscy zapamiętali go jako genialnego wojownika. Ojciec parał się przeprawianiem towarów na karawanach. Parszywa praca, bywały czasem trudne miesiące, wystarczył jeden gorszy interes. Dzieciak od najmłodszych lat przejawiał ogromne zaangażowanie, dlatego też mimo braku doświadczenia starałem się z nim trenować. Jakieś podstawy, cokolwiek, żeby tylko nie zdusić w nim ambicji. Lata mijały, młody dorastał, jego możliwości dawno wyprzedziły moje, więc zasadniczo jak tylko z nim tutaj przychodziłem, to on pokazywał mi więcej, niż ja jemu. Kurcze młody miał to coś, zawsze przekraczał kolejne granice - jego wzrok nagle się opuścił, oczy były lekko zaszklone, jednak starzec starał się trzymać poziom nie pozwalając się całkowicie rozkleić. Po chwili jego oczy się zamknęły, w ich kącikach zebrały się łzy. Nie była ich duża ilość, jednak wystarczająca, żeby delikatnie spłynęły po policzku
- Przyszedł dzień, kiedy mój syn wrócił do domu i powiedział, że poznał jakiegoś człowieka z gildii kupieckiej, który zdradził mu, że w małej wiosce przy granicy brakuje jakiś towarów. Samo dostarczenie go przyniosłoby kilkukrotnie wyższy zarobek. Mieli ruszyć od razu, w pośpiechu, żeby jak najwięcej dostać. Dla takiej skromnej rodziny jak nasza była to równowartość kilku miesięcy, jak i nie roku. Próbowałem mu powiedzieć przemówić, że nie jest to nam potrzebne, że każdy zarobek ma swoją cenę, ale nie słuchał. Młodziak zaoferował się, że pójdzie z nim, niestety - ponownie starzec się zatrzymał. Jego oczy otworzyły się, wzrok przeniósł się na Ren. Widać było, że wciąż są delikatnie wilgotne.
- Nigdy nie doczekaliśmy się ich powrotu. Nikt nie interesuje się losami skromniejszych ludzi, a sami też we własnym zakresie nie mieliśmy możliwości sprawdzenia tamtej wioski, jeżeli mój zdolny wnuk sobie nie poradził, to gdzie ktoś taki jak ja. Świat nie jest sprawiedliwy, jednego dnia zabrał mi syna i jego dziecko. Minęły lata, czasem przychodzę tu z myślą, że będzie na mnie czekał i tak jak dawniej będę miał okazje z nim trenować - jego głos nie złamał się ani razu, mimo widocznego na twarzy smutku. Trudno było się dziwić, stracił zarówno syna jak i wnuka, wszystko przez interes przed którym sam przestrzegał. Mógł się obwiniać, wszak dało się zrobić więcej, powstrzymać ich jakoś. Niemniej zamykając się w takich myślach zawsze dojdziemy do wniosku, że dało się zrobić więcej.



0 x
Słowa | Czyny | Myśli
Obrazek
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 370
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Ryo
Posty: 107
Rejestracja: 3 mar 2023, o 22:35
Wiek postaci: 24
GG/Discord: Nvminer#7387

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ryo »

~ 5/14 ~Ciężar
Wyprawa C, Ren


Miejsce: Południowa Oaza, Sabishi
Pogoda: Bezchmurne niebo, palące słońce

Nie trwało długi nim starzec pozbył się smutku z twarzy. Widać było, że wydarzenia te dalej wzbudzały w nim dużo emocji. Potrafił niemniej odseparować je od tego, co działo się teraz. Skupił się całkowicie na tym niezwykłym spotkaniu, kiedy to w miejscu, w którym zawsze trenował z wnukiem, pojawiła się osoba oferująca mu pomoc. Słysząc słowa Ren widać było nadzieje, ale też pewnego rodzaju niepewność. Na pewno chciałby w jakiś sposób pomścić i upamiętnić syna, ale jednocześnie przecież głupio prosić o coś takiego całkowicie obcą osobę. Mając na względzie to, że stracił dwie ważne dla niego osoby, bał się, że zaoferowana pomoc nie skończy się za dobrze.
- Duża to ofiara z Twojej strony, mógłbym ją zaakceptować tylko jeżeli pozwolisz mi sobie towarzyszyć. Nie byłbym przeszkodą, a chciałbym być na miejscu, skonfrontować się z tym, co odebrał tak wiele - na chwilę zamilkł. Jego argument był mógł nie być dostatecznie mocny, to też szybko kontynuował - drogę chociaż wskażę, inaczej może być trudno trafić - nie było to dużo, ale widać było, że zależało mu na tej podróży. Zapewne w ten sposób chciał jakkolwiek się przydać, cokolwiek zrobić, żeby uciszyć swoje sumienie. Nie chciał siedzieć bezczynnie, nie przydając się do niczego i jedynie oddając sprawę w ręce.
- Trudno będzie mi się odwdzięczyć, od śmierci syna żyjemy dość skromnie. Mógłbym jedynie porządnie ugościć w podzięce, bez względu na to, czy cokolwiek byśmy znaleźli - na tym świecie żeby cokolwiek zyskać trzeba było coś oddać. Starzec zdawał sobie z tego sprawę. Nie posiadał dużo, zasadniczo wydawało mu się, że nic nie będzie w stanie zaoferować w zamian. Jako skromna rodzina posiadali tylko swój skromny dobytek. Po śmierci osoby odpowiedzialnej za największe przychody żyli z dnia na dzień zmierzając spokojnie ku swoim ostatnim dniom.



0 x
Słowa | Czyny | Myśli
Obrazek
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 370
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Ryo
Posty: 107
Rejestracja: 3 mar 2023, o 22:35
Wiek postaci: 24
GG/Discord: Nvminer#7387

Re: Południowa Oaza

Post autor: Ryo »

~ 6/14 ~Ciężar
Wyprawa C, Ren


Miejsce: Południowa Oaza, Sabishi
Pogoda: Bezchmurne rozpalone na pomarańczowo niebo

Nie słysząc oporu starzec zdecydowanie się rozluźnił, widać nawet było lekki uśmiech. Nie wiedział na co tak naprawdę się właśnie pisał, jednak w głębi nie chciał całości zrzucać na nowo poznaną osobę. Trudno było stwierdzić na co tak na prawdę było go stać. Biorąc jednak pod uwagę, że z trudem dotarł na samą oazę nie wyglądało to dobrze. Każdy jednak skrywa w sobie jakieś tajemnice, a on sam wspominał o treningach, to też może coś potrafi.
- Nieskromnie przyznam, że te wszystkie lata nauczyły mnie wyciągać z jedzenia wszystko co się tylko da. Może i nie używamy wielu składników, ale w całości liczy się odpowiednie doprawienie. Ze wszystkiego da się zrobić coś porządnego, jak tylko użyje się pasujących przypraw - widać było, że na twarzy pojawił się jeszcze szerszy uśmiech. Jak przystało na raczej skromną rodzinę, raczej nie raczyli się wykwintnymi składnikami, ale nawet z tych najprostszych rzeczy potrafili wyciągnąć wszystko co najlepsze. O ile wszystko pójdzie gładko, Ren będzie miała okazje spróbować czegoś z pod ręki staruszka, a może nawet dowie się czegoś nowego przy tym. Wiele nie mieli, ale chciał zaoferować cokolwiek, chociażby żeby nie czuć, że to jednostronne poświęcenie.

Przebywając na pustyni można było się spodziewać, że słońce tak łatwo nie odpuści. Świadoma tego Ren zaproponowała, żeby wyruszyć jak tylko lekko się ochłodzi. Han niespecjalnie się sprzeciwiał. Podróż ta napewno będzie wyczerpująca sama w sobie, a jeżeli przyjdzie jakakolwiek konfrontacja, to najlepiej będzie zachować możliwie dużo sił.
- Powiem szczerze, że sam nigdy nie byłem w miejscu, do którego zmierzamy. Słyszałem jedynie z opisu syna. Znam kierunek, wiem mniej więcej jak wygląda, wiem znam też imię kupca, ale nic ponadto. Nie spodziewam się niczego wielkiego, ale nawet proste dotarcie do tego miejsca i sprawdzenie sprawi, że będę czuł się lżej, za co już teraz jestem Ci wdzięczny. Nie spodziewałem się, że są na tym świecie wciąż tacy ludzie jak Ty - jak brutalne to nie brzmiało świat ten nie należał do najbardziej gościnnych. Ludzie bez specjalnych umiejętności, czy odpowiedniego urodzenia, zawsze stali na uboczu. Byli potrzebni, wszak wciąż było dużo prac, którymi reszta nie chciała się parać, jednak zawsze byli oni trochę niżej w hierarchii. Kiedy przychodził argument siły, nie mieli nic do zaoferowania, byli więc ulegli i bezsilni. Han z tego co mówił posiadał skromną rodzinę, jedynie jego syn zajmował się czymś, co przynosiło im jakiś większy dochód. Bez niego ich życie na pewno było trudniejsze. Nie była to jednak przeszkoda, której nie dało się pokonać. Zwyczajnie poziomem życia zawsze będą stali niżej, co nadrobią dobrocią serca.

Słońce w końcu zaczęło odpuszczać, dało się poczuć lekką bryzę, która była miłą odmianą po wcześniejszych palących promieniach. Można było ruszać, starzec wstał więc, otrzepał się po czym zaczął kręcić się w koło.
- Skoro z tamtąd przybyłem i tam też znajduje się mój dom, to my powinniśmy kierować się w te stronę. Jesteśmy trochę poza szlakiem, ale to nawet lepiej - gdy skończył się obracać wskazał mniej więcej kierunek ręką. Sprawiał wrażenie osoby całkiem dobrze orientującej się w terenie, ale mogły być to tylko pozory - przed nami całkiem sporo marszu, mam nadzieje, że lubisz chodzić - jak tylko zauważył, że Ren również jest gotowa, ruszył szybszym tempem. Słońce powoli zachodziło, ale dobrze byłoby się w miarę szybko uwinąć, tak żeby nie zastał ich środek nocy.



0 x
Słowa | Czyny | Myśli
Obrazek
Awatar użytkownika
Osamu
Posty: 152
Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.

Re: Południowa Oaza

Post autor: Osamu »

Podróż nie zajęła mu zbyt wiele czasu. Znał te tereny dość dobrze więc wiedział jak skrócić sobie drogę żeby zaoszczędzić czas. Rozbił swoje pakunki pod jedną z palm i wynalazł trochę miejsca żeby się rozgrzać i bezpiecznie bez naruszania czyjejkolwiek prywatności zacząć trenować.
Uesugi po tym jak został odciągnięty od swoich planów, które zawierały poznawanie wszystkich technik uwolnienia ziemii mógł wreszcie wrócić do swojej ulubionej oazy i dalej przykładać się ku chwale swojej małej ojczyzny. Tym razem wybór padł na technikę Doro Kogeki, której to teoria mówiła o wypluwaniu błotnych pocisków. Uznał, że może mu się to przydać skoro zna jedną wysoce skomplikowaną technike bazująca na błocie, a ciężko o odpowiednie zapasy wcześniej wymienionego błota to dobrze byłoby się na to przygotować już wcześniej.
Rozsiadł się wygodnie pod jedną z palemek i rozciągnął przed sobą zwój zawierający wszystkie najważniejsze informacje na temat techniki. Dobrze, że jego matka pełniła role zaopatrzeniowca to i on nie miał problemów z dotarciem do zapisków. Sama sztuczka z wypluciem błota wydawała się być... Banalna. Żadnych pieczęci ani potrzeby jakiegoś poważnego skupienia. Musiał jedynie przywyknąć do mieszania w ustach chakry ale z jego specyficznym talentem nie miał z tym większych problemów i po chwili mógł rozpocząć praktyczne próby.
Wstał dość leniwie z racji tego, że zaległości które musiał nadrobić nie były dla Niego trudne. Mozolnie zabierał się do praktycznej części, która była tylko przykrym obowiązkiem albowiem czuł, że byłby w stanie wykonać tę technikę znając samą teorie. Za każdym z trzech pierwszych razy udawało mu się mieszać chakrę i błoto coraz lepiej. Kilkanaście razy jednak próbował pluć dookoła siebie tak żeby zobaczyć czy błoto wytworzone przez jego chakre, faktycznie ma konsystencje błota. Kiedy nareszcie dostrzegł, że tworzony materiał jest perfekcyjny mógł przejść do dalszych kroków. W końcu postanowił przyłożyć się do tego jeszcze mocniej i spróbować nakierować je na jedno z drzewek rosnących nieopodal. Kilka splunięć i już miał pokaźną ilość błota obok siebie, z którego potencjalnie mógł korzystać przy wykonywaniu kolejnych błotnych technik.
Nazwa
Doton: Doro Kōgeki
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 4 pociski)
Statystyki
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bezpieczęciowa technika wymagająca skumulowania chakry w płucach, a następnie wyplucia jej pod postacią błotnych pocisków. Prócz poturbowania, pociski na chwilę przylepiają się do trafionego punktu, więc mogą ograniczyć i spowolnić ruchy oponenta – w przypadku trafienia całą serią mogą nawet krótkotrwale unieruchomić. Wyplute błoto może zostać wykorzystane do innych technik, a dwa pociski w jednym punkcie dają wystarczającą ilość surowca do wykonania dotonowej wersji Kawarimi.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Osamu
Posty: 152
Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.

Re: Południowa Oaza

Post autor: Osamu »

Białowłosy dzięki swojej wyjątkowości wcale nie musiał odwlekać kolejnego treningu techniki niskiej rangi, w końcu jego zasoby oraz kontrola stały na całkowicie innym poziomie. Skoro nauczył się już tworzyć własne zasoby błota to teraz należałoby uczynić z nich pożytek i wykorzystać do przeróżnych taktyk. Chłopak miał przeczucie, że pułapki mogą mu się przydać w niedalekiej przyszłości więc postanowił postawić na technikę błotnych wilków.
Wyciągnął więc przed siebie kolejny zwój opisujący dokładną teorie techniki, którą chciał wykonać. Doro Okami była kolejna na liście do nadrobienia. Kolejny raz nie mierzył się z niczym skomplikowanym. Brak pieczęci uniemożliwiał mu popuszczenie wodzy fantazji więc po prostu musiał do tego podejść na sucho. Poczytał dokładnie tylko o tym w jaki sposób aktywują się błotne wilki i w jaki sposób mogą pomóc podczas walki. Plusem były ich wysoka wytrzymałość, niezła szybkość oraz to, że jak każda błotna technika mogły unieruchomić wroga.
Teraz należało przejść do działania. Chciał być w tym perfekcyjny, a że już się nieco rozgrzał mógł pozwolić sobie na więcej. Skoncentrował dość mocno swoją energię co zaowocowało tym, że woda w oazie dość mocno się wzburzyła, a pomniejsze drzewka się połamały. Po chwili pochylił się nad kałużą błota i spróbował przygotować swoje pierwsze użycie błotnej pułapki. Wrzucił większy kamyk na obszar działania pułapki żeby zobaczyć co się wydarzy, a wydarzyło się całkiem sporo. Niemal od razu pojawiła się chmara wilków z racji dużej ilości chakry przelanej przez Osamu. Owe wilki ruszyły pełną prędkością przed siebie i rozbiły się łamiąc sporych rozmiarów drzewko. Wszystko niby fajnie pięknie ale musiał poprawić i usprawnić to nieco. Przecież musiał najpierw zrobić dwa wilki, o których mówiła teoria, a nie od razu przeginać pałę i tworzyć całe stado. Odetchnął chwile i tym razem użył ułamka swojej chakry. Ponowił swoje ruchy i przygotował Dono Okami. Rzucił kilka kamyków na obszar działania i tym razem zgodnie z teorią pojawiły się dwa wilki.
Piękny dzień pełen treningu i wzmacniania własnych możliwości dobiegał końca, a Osamu mógł w końcu nieco odpocząć. Wybrał sobie palemke, którą wcześniej połamał, a która pękła w taki sposób, że stworzyła mu idealnie warunki do przeleżakowania całej nocy przy ognisku i jedzeniu prostu z Pustynnego Dango.




Nazwa
Doton: Doro ōkami
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni (przygotowanie); 4 metry (średnica pułapki); 50 metrów (wilki)
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 2 wilki)
Dodatkowe
W pobliżu musi być źródło błota
Opis Nietypowa technika polegająca na przygotowaniu pułapki. Użytkownik dotknięciem dłoni przekazuje chakrę do zasobów błota znajdujących się na obszarze, którego promień może wynosić maksymalnie 4 metry. Cały proces trwa krótką chwilę, po którym pułapka zostaje uzbrojona. Utworzona w ten sposób pułapka zostaje aktywowana, kiedy jakaś osoba wejdzie w kontakt z błotem. Błoto wtedy bardzo szybko przybiera formę wilków od razu rozpoczynające natarcie na osobę lub osoby, które aktywowały pułapkę. Wilki mają szybkość 100, a wyrządzone im lekkie szkody są regenerowane. Twory ulegają zniszczeniu dopiero po otrzymaniu poważnych obrażeń lub oddaleniu się od miejsca pułapki o 50 metrów.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Osamu
Posty: 152
Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.

Re: Południowa Oaza

Post autor: Osamu »

Uesugi rozpoczynał kolejny dzień. Zależało mu na ćwiczeniach i wyczuwał, że to może być jego dzień. Standardowo rozłożył przed sobą zwój z opisaną techniką i wytłumaczeniem jak ją wykonać. Teoretycznie Yomi Numa powinno sprawić mu trochę kłopotów bo to jednak technika dość zaawansowana. Po złożeniu zaledwie dwóch pieczęci i dodaniu do nich ułamka energii na wybranym terenie powinny powstać mokradła. Tempo powstawania według opisu było zadowalająco szybkie, a do tego dochodził jeszcze dość duży obszar bo zapiski tutaj mówiły o aż dwudziestu pięciu metrach. Mona było stwierdzić, że technika należy do bardzo silnych.
Osamu szybko załapał jak bagienna technika ma zadziałać i chciał jak najszybciej przejść do treningu praktycznego. Zabezpieczył teraz trochę więcej terenu tak żeby nikomu nie zrobić krzywdy ani nie popsuć całej oazy. Szybko złożył pieczęć świnii, a później dodał pieczęć tygrysa. Ziemia zaczęła pękać pod jego nogami, a kilkanaście metrów dalej można było zobaczyć jak kilka z palm zaczyna znikać w błotnistej mazi. Szczęście młodego shinobiego, a może zaawansowane umiejętności kontrolii pozwoliły mu tak szybko wykonać to jutsu... Prawda jednak była taka, że technika za pierwszym razem mu się udała. Oczywiście dołożył jeszcze kilka prób dla pewności, że jest w stanie to wykonywać ale to była tylko formalność.
Trening skrócony: 5000 znaków - 1264 znaków = 3736 znaków do wykorzystania <catgun>


Nazwa
Doton: Yomi Numa
Ranga
A
Pieczęci
Świnia → Tygrys
Zasięg Max.
40 metrów; Obszar o promieniu 25 metrów
Koszt
D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci wybrany przez użytkownika obszar szybko zamienia się w błotne bagno o głębokości dochodzącej do trzech metrów. Technika przydaje się przy zatrzymaniu większej ilości osób lub nawet podtopienia większych summonów. Siła fizyczna może niewiele pomóc, gdy się już wpadnie w obszar mokradeł (możliwe jest nawet utopienie się w nich). Na powierzchni błota można utrzymać się za pomocą Suimen Hoko no Waza, ale technika musi być aktywna przed kontaktem z bagnem.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Osamu
Posty: 152
Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.

Re: Południowa Oaza

Post autor: Osamu »

Piękny był to dzień. Wszystko mu wychodziło bez większych problemów. Każda technika sprawiała mu łatwość, a samo mieszanie chakry dawało mu dziś wiele przyjemności. Wrócił pod swój prowizoryczny obóz i złapał kolejny zwój tym razem z bardziej defensywną techniką. Znów dwie pieczęcie, znów zaledwie ułamek z jego ogromnych pokładów energii. Powolna technika przygotowująca pole bitwy. Mógł tworzyć ogromne mury kiedy tylko chciał więc warto było to wykorzystać i chciał się tego jak najszybciej nauczyć. Nigdy nie wiadomo kiedy taka umiejętność mu się przyda.
Trochę teorii wystarczyło żeby znów spróbować zmieszać odrobinę chakry i tym razem wypluć przed siebie spore ilości błota, które miały stwardnieć i przybrać postać ogromnej kamiennej ściany przypominającej bardziej mur niż przypadkowy kamyk. Szybko się okazało, że jedna próba nie będzie wystarczająca. Konsytencja ściany była zbyt rzadka więc Osamu spróbował kolejny raz i kolejny... Miał zamiar próbować aż do skutku ale jak już zostało wspomniane, to był jego dzień i wszystko miało mu wychodzić więc nie potrzebował zawrotnej liczby prób żeby mu się udało. Już przy trzeciej próbie powstał ogromny kawałek muru, który wydawał się być solidny i trudny do pokonania. Kolejny sukces w tak krótkim czasie.


Trening skrócony: 3736 znaków - 1387 znaków = 2349 znaków do wykorzystania
Nazwa
Doton: Banri Doryūheki
Ranga
A
Pieczęci
Pies → Wąż
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (od osoby)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci użytkownik wypluwa przed siebie błoto przybierające postać ziemnej ściany. Można ją wykonywać większą grupą tworząc tym samym długi i wytrzymały mur. Pojedynczy segment takiej bariery to ściana o długości 10 metrów, 10 wysokości i 3 grubości. Samo powstawanie Banri Doryūheki nie jest jednak błyskawiczne, więc lepiej nadaje się do przygotowania pola bitwy, niż blokowania nią szybkich technik. Technika cechuje się dużą wytrzymałością - przebiją się przez nią jedynie jutsu penetracyjne równej rangi, a Raiton rangę niżej też może dać sobie z tym radę. Ciosy Taijutsu o sile 180 zdołają się przebić po kilku ciosach.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Osamu
Posty: 152
Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.

Re: Południowa Oaza

Post autor: Osamu »

Osamu był zajęty swoimi treningami na tyle, że stracił poczucie czasu. Sam nie wiedział ile czasu spędził już w oazie. Może kilka tygodni, a może kilka miesięcy? Następnym razem musiał sobie załatwić sposób na odmierzanie czasu żeby na za długi okres nie znikać z osady aby czasem ktoś nie wziął go za dezertera. Jedynym sposobem w jaki dowiadywał się o obecnej sytuacji w Unii byli inni podróżnicy lub osoby przychodzące odpocząć lub trenować. Często można było usłyszeć o różnych wydarzeniach.
Jedna z tych informacji przykuła uwagę Młodzieńca, mianowicie wiadomość o tym, że stary porządek świata upadał, Antykreator został pokonany przez Ichirou... Wielki bohater, morderca niewinnych i główne "słońce" parszywców Sabaku. Kolejne wieści o tym, że Mur upadł, a ludzie z Sogen proszą o pomoc. Uesugi był zaskoczony tym, że Unia nie chce się w to zaangażować mocniej i zamierza wysłać zaledwie garstke. Chociaż zaledwie parę setek z Unii było wartych tyle samo co armie liczące tysiące z innych zakątków świata... Osamu pospiesznie chciał wyruszać do najważniejszej osoby wśród jego RODU.



siedziba władzy
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości