Las wielkich palm

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

Coś pewny siebie... Samuraj sprawiał wrażenie silnego, ale... Ale ostatnim razem mistrz miecza też sprawiał wrażenie trudnego przeciwnika, a okazał się mówiąc delikatnie słaby.
-Jesteś w błędzie. Rzekł pewny siebie Yoshimitsu po czym kontynuował. -Zapytałem przez szacunek do Ciebie i Twojej rodziny. Nie mam zamiaru z nikim walczyć jeśli w tym domu są Twoje dzieci. Kaguya grał na czas chcąc się dowiedzieć jak najwięcej na temat sprawy jak i swojej sytuacji. Młody shinobi z kościanego klanu został już oceniony, przez doświadczonego samuraja. Ocena ta wydawała się być negatywna, wziął go za niedoświadczonego szczeniaka, który łatwo straci nad sobą panowanie. Wszystko to sprzyjało Yoshiemu.
-Nie przyszedłem tutaj spłacać długu, nie jestem mężem ani tym bardziej nie będę nikogo przepraszał. Powiedział z uśmiechem godnym najbardziej szalonych Kaguya. -Jestem tutaj aby porozmawiać na temat tych dwóch kobiet. Odpuść im dług... Zasyczał zdradzając swoje szaleństwo. Poprawił lewy rękaw po czym spojrzał w niebo spokojny i pewny siebie, oczekując dalszych wydarzeń.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

-Prosiłem i ostrzegałem... Powiedział spokojnym głosem po czym odrobinę zawiedziony spojrzał w stronę kobiet. Poprawił rękaw koszuli patrząc z zaciekawieniem na samuraja. Yoshimitsu był rozdarty, chciał rozwiązać sytuacje pokojowo, ale kości... Te kości zaczynały powoli przemawiać same, najważniejsze jest pierwsze uderzenie jeśli dojdzie do konfrontacji z mistrzem miecza. -Przepraszam na moment. Powiedział to i stracił panowanie nad sobą, zaczął się po prostu śmiać. Znowu poprawił koszulę, po czym zaczął wyjmować jedną ze swoich kości, pochylił się w stronę samuraja po czym ruszył na kobietę, która wbrew jemu odezwała się. Nie użył do tego całej siły ale celował pchnięcie w bark, chciał ją tylko ukarać za brak lojalności. Jeśli udało mu się trafić, poprawia rękaw koszuli, wbija kość w ziemię po czym wyprostowany podnosi obie ręce do góry i w takiej pozycji oczekuje na to co zrobi samuraj.

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

Udało się... Udało się prawie wszystko, trafił kobietę w bark żeby wiedziała czym jest dla Yoshiego, ale sam chłopak został trafiony przez samuraja. Kobieta na ziemi z przebitym barkiem, młody shinobi krwawi, a samuraj czuje się mocniejszy, wszystko to paradoksalnie może postawić Kaguye w wygranej pozycji. Wystarczałaby mała nieuwaga ze strony mistrza miecza, żeby skończyć jak młodszy samuraj, którego już spotkał na swojej drodze Yoshi. Uśmiech z grymasem bólu na twarzy kościstego członka z szalonego klanu. Uśmiech, który mówił wiele, nieostrożny wariat. Niedoświadczony młodzik, tylko w ten sposób oceniać mógł go starszy z mężczyzn. Tylko czy ta ocena, pozwoli wywołać nieostrożność podczas ataku? Nie wiedział tego nikt, Yoshi mógł tylko podejrzewać. -Prosiłem, milcz. zwrócił się do kobiety, która miała przebity bark. Kaguya ruszył spokojnym i pewnym krokiem w stronę samuraja licząc, że ten go zaatakuje. Jeśli shinobi zostanie zaatakowany z jego ciała wysunie się 8 kości (dłonie, uda, barki i łokcie), wszystkie swoje kończyny jak i kości mimo bólu, który promieniował od rany dzięki adrenalinie pozwalającej na atak, skierował w stronę oponenta. Moment, w którym Yoshimitsu nie zostanie zaatakowany, wykorzysta na to żeby ruszyć na samuraja. Chwile przed Nim samym, kości wysuną się, w kierunku newralgicznych dla ruchu przeciwnika. Kaguya chce jedynie ograniczyć jego ruchy, ponieważ wie że tego człowieka nie jest w stanie pokonać jednym ciosem, dlatego swój atak kieruje bardziej w stronę bicepsów oraz ud. Liczba ostrzy wyciągniętych przez chłopaka, daje dużą szanse na trafienie.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

Nie dał rady... Kaguya nie poradził sobie z wyzwaniem jakie stanowił dla Niego samuraj. Yoshimitsu miał szczęście przegrać z kimś, kto cały czas powstrzymuje się przed zabiciem go. Zachowanie dosyć ciekawe, tym bardziej w sytuacji, która właśnie miała miejsce. Coraz mniej krwi w ciele, coraz więcej bólu. Totalne zniszczenie nadgarstka nie było największym problemem, problemem jest samuraj, który dociska go do ziemi.
-Wygrałeś ze mną samuraju, czemu więc jeszcze żyje? Ból odczuwany przez chłopaka przeszywał go nawet wtedy kiedy mówił. Chciał walczyć dalej, ale granica bólu, który mógł znieść została już przekroczona. Mistrz miecza wiedział już, że wyszedł z tej potyczki zwycięsko. Co powstrzymywało go przed dobiciem młodego Kaguyi? Pytanie samuraja, było zbędne. Obaj wiedzieli, że walka skończyła się w momencie drugiego trafienia mieczem. Resztki kościanych ostrzy zniknęły w ciele chłopaka. Yoshimitsu mógł już liczyć tylko na to, że zostanie oszczędzony.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

Yoshimitsu skorzystał z sytuacji, podniósł się i usiadł. Ból w nadgarstku uderzał z niesamowitą mocą, bał się że nawet jego kości mogą się nie zregenerować z takiego stopnia uszkodzeń. Kaguya musiał się jak najszybciej zebrać w podróż do szpitala. Podróż ta mogła go zabić, położenie chłopaka rysowało się tragicznie.
Yoshi, poprawił rękaw koszuli zdrową dłonią, po czym spróbował wstać.-Mogę... Mogę coś zrobić w związku z długiem tych kobiet? Wiedział, że ryzykuje ale przyjął zadanie i musiał spróbować wszystkiego żeby ją wykonać. -Zgodziłem się zrobić wszystko żeby pomóc w tej sprawie. Ból zaczynał być zbyt widoczny, rozcięcia na ciele shinobi były bolesne, krwawienie coraz bardziej dawało się we znaki. Jak się nie zgodzi... Muszę czym prędzej dostać się do szpitala. Młody Kaguya wiedział, że może liczyć tylko na siebie. Sam wybrał drogę, w której nie pomoże mu nikt. Oddalił od siebie kobiety pierwszym swoim atakiem, a na pomoc samuraja nie miał co liczyć. Śmierć zajrzała w jego oczy, ale to nie był ani czas ani miejsce na to żeby dumny ród stracił jednego ze swoich członków.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

Propozycja samuraja nie była z gatunku tych, które można odrzucić. Yoshimitsu w całym swym szaleństwie bardzo chciał się zgodzić od razu bez względu na wszystko. Ciekawość zżerała go od środka, jakiej pomocy może oczekiwać od niego mistrz miecza.
-Czyli moje zadanie, zostało wykonane. Przybędę na Twoje wezwanie kiedy będziesz mnie potrzebować. Kaguya wziął najgłębszy oddech jaki tylko potrafił, próbował walczyć z bólem jak tylko mógł. Brał pod uwagę to, że może tutaj za chwilę zdechnąć, nie wiedział czy da radę dotrzeć sam do szpitala. Pustynia go urodziła i pustynia jest już jedynym jego wrogiem. Yoshi znowu spróbował wstać, tym razem użył całych swoich sił żeby to zrobić. Poprawił rękaw swojej koszuli zdrową dłonią i ruszył w kierunku kobiet. -Macie co chciałyście, jesteście wolne... Wynoście się stąd! Podniósł głoś, zwykły delikatny krzyk kosztował go tak wiele, że upadł na ziemię. Krew uciekająca z ciała, dawała mocno w kość i do tego te warunki pogodowe... Normalny stan zdrowia pozwala mu je znosić bez zwracania uwagi, ale teraz kiedy jest zmęczony i stracił trochę krwi, zaczyna wpędzać go w tarapaty. Nie mogę tu zdechnąć, to by było za proste.
Yoshimitsu spojrzał szaleńczym i pustym wzrokiem w niebo, na jego twarzy rysował się uśmiech. -Samuraju, czyli to jest ten moment, w którym mogę Cię już opuścić? Znowu wstał, hart ducha szaleńca może zrozumieć tylko ktoś taki sam jak on. Kaguya wykonał delikatny ukłon i dodał do swojego pytania: -Jestem Yoshimitsu Kaguya, jeśli masz mnie wezwać musisz znać moje imię. Młodzieniec liczył, że za propozycją nie kryję się coś, co musiałby wykonać w swoim aktualnym stanie.
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Las wielkich palm

Post autor: Yoshimitsu »

Trochę późno wzięły się za wypełnianie poleceń... Myślał sobie, Yoshi patrząc na dwie kobiety, które mogły już być zadowolone z tego jak to się skończyło. Delikatna rana od pchnięcia całkowicie niegroźna, czym była wobec tego co otrzymały. Czysta karta i wolność na dłuższy czas. Yoshimitsu podejrzewał, że za chwilę znowu wpadną w długi, ale nie dbał już o to ani trochę. Wracający ze swojego domu samuraj, niósł trójkątną chustę. Rzuciła się w oczy bo była dosyć spora, ale to drugi przedmiot, uszczęśliwił delikatnie chłopaka. Bandaże! Całe szczęście, że już teraz może przynajmniej zasłonić rany przed pustynnym pyłem oraz zatamować krwawienie. -Nie musiałeś tego robić. Forma podziękowania, dość dziwna ale Yoshimitsu nie był najlepszy w tych wszystkich stosunkach międzyludzkich. Odebrał oba przedmioty od samuraja. Obandażował przede wszystkim głęboką ranę na ramieniu, zabierając się za delikatnie pokaleczone nogi, poprawił rękaw koszuli i spojrzał z jedynym w swoim rodzaju uśmiechem na samuraja, taką minę w tym stanie zafundować mógł jedynie wariat. -Przybędę na wezwanie tak szybko jak będę mógł, masz na to moje słowo. Wiedział jaką cenę musi zapłacić za wolność tych dwóch kobiet, które nie potrafią płacić własnych długów. Od tego momentu był gotowy poświęcić własne życie gdy tylko zostanie wezwany. Stracił wolność, ale czy akurat na niej zależało mu najmocniej?
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Chise

Re: Las wielkich palm

Post autor: Chise »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości