Szlak transportowy

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

Podobizna - Brunet
Podobizna - Blondyn
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

Kolejny post jest ostatnim postem w misji.

Misja zakończona sukcesem!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Prawdziwy sojusz, taki nie tylko z grzeczności, Rika i Satomi zawiązały w niecodziennych okolicznościach. Wpierw Rika zobaczyła Pannę Młodą nagusieńką z innym mężczyzną, który pracował dla starego Hisuiumy, a potem sama podzieliła się wieściami, które były dla Satomi zaskoczeniem. Być może wcześniej myślała, że obecność Riki to tylko dodatkowe wsparcie, niezmotywowane niczym innym jak po prostu większą wagą całej podróży. Kilka słów sentokini wypowiedzianych z pełną powagą przemówiły do Satomi, która musiała teraz rozumieć, że ktoś polował na jej życie, zaś ojciec wcale nie dołączył do ekspedycji Tengo w ramach zemsty. No, raczej. Bardziej zorientowane w sytuacji popłynęły do drugiego brzegu, gdzie Rika spodziewała się zobaczyć Hoochiego, wytrwale powstrzymującego strażników przed poznaniem prawdy. Przy brzegu nie znalazła ani sowy, ani stróżów, którzy cierpliwie czekali na skończenie kąpieli przez burżujkę. Rikę zastanawiał los Hoochiego, ale nie martwiła się zanadto. Pewnie wciąż gdzieś czuwał albo odleciał po coś do jedzenia, znacznie lepszego niż odrobina cebuli. Dziewczyny wyszły więc naprzeciw strażnikom i wspólnie skierowały się do obozu. Już chwilę później niepokój wzbudził podejrzany ruch w krzakach. Tak, tak. To nie kto inny, jak Hoochi. Sowi bohater miał wilgotne oczka i Rika bez żadnych pretensji przyjęła go na ramię i osłoniła przed widokiem innych. Ważne że tak panienka, jak i sam Hoochi wiedzieli, że to tylko wypadek przy pracy. A jak się to miało do zapewnienia Satomi, że skutecznie powstrzymuje strażników przed odkryciem, że ta udała się na drugi koniec rzeki? Jeśli będzie okazja, to wyjaśni jej, że posługuje się głównie Genjutsu. Czasami robi rzeczy, których nie widać...
Kolejne dni upłynęły pod znakiem pławienia się w hisuiumskich luksusach z odrobiną czujki na służbie. Nic się jednak nie wydarzyło. Po tygodniu podróży w coraz bardziej zmieniającym się klimacie, dotarli na pustynne obrzeża. Nastąpiły przygotowania do dalszej drogi. Nieprzyjazne piaski wymogły zaangażowanie przewodnika, którym okazała się dziewczyna w zbliżonym wieku do Satomi, Riki i Umichiki. Ta jednak nie tylko siedziała z Arato, wskazując drogę. Za prośbą Panny Młodej dołączyła też do grupy dziewczyn. Rika otaksowała wzrokiem zielonowłosą dziewczynę o egzotycznej z perspektywy Ryuzaku urodzie. Poczuła igiełkę zazdrości, wędrując męskim wzrokiem na jej jedyne miejsce o sile wywierania wpływu zbliżonej do Genjutsu. Nie podobało jej się, że Satomi poświęca nowej tyle uwagi. Przygryzła wargę, by tylko nie pochwalić się własną, niebagatelną rolą w tej podróży. Musiała jednak przyznać przed samą sobą, że Yurika była sympatyczna. Choć mogłaby nazywać się inaczej.
-Dziesięć dni? Na pustyni chyba nie ma za bardzo skrótów? Wydaje mi się to bardzo długo. Przez ten czas może nas zaatakować ta burza piaskowa albo wykończyć słońce. Nie mówiąc już o rabusiach. - zauważyła. - A gdzie będziemy się zatrzymywać? Zastanawiam się czy nic nam wtedy nie grozi. Bo jednak w lesie znacznie łatwiej rozbić obóz i zadbać o przytulne warunki.
Rika chciała jeszcze zapytać, gdzie można dostać takie szaty, ale miała swój honor i tego nie zrobiła.
-Ojej, Yurika. Ty chyba umiesz walczyć. - zagaiła, wskazując na jeden ze zwojów.
Ale zwój to był mały pikuś. W torebce przewodniczki znajdował się SZCZUR. Możesz sobie być sentoki i posiadać jutsu masowej zagłady, ale jeśli masz dwa chromosomy X i widzisz szczura, tracisz grunt pod nogami. Natychmiast zrobiła krok lub dwa w tył.
-Yurika, masz w torebce szczura! Jak chcesz mogę wysłać Hoochiego to się z nim rozprawi! - mówiła rozemocjonowana, niespokojnym głosem. Sytuacja wymagała natychmiastowego, stanowczego działania, zanim szczur pożre je wszystkie żywcem. Jak ta dziewczyna zamierzała ochronić ich na trasie, jak nie potrafi zabezpieczyć swojej własnej torebki?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Yurika miała wiele do powiedzenia na temat świata pustyni. Dziewczyny chłonęły jak gąbka informacje o Barwach Świata, sklepie jej wuja i wyjątkowości sprzedawanych tam tkanin i nieco mniej gąbkowato resztę wprowadzenia, gdzie pustynianka tłumaczyła co, jak i dlaczego logistycznie rozwiązane w dalszej części podróży. Możliwość zakupienia ciuszków prosto z Sabishi wzbudziła powszechne zadowolenie, zaś "program podróży" nie przypadł za bardzo do gustu Rice. Yurika nie zakładała, że będą mieli dobre tempo. Rika i owszem, wszak musieli skończyć przed wyjazdem. Była zawiedziona, ale jednoczesnie rozumiała, że niekażdy człowiek przyzwyczajony jest do panujących tam warunków. Ona, jak i cała świta Satomi miały najlepiej. Inni musieli ciężko zasuwać na ich podróżny luksus. A do tego dochodziły jeszcze inne kłopotliwe zjawiska jak np. burze piaskowe. Sentokini pamiętała, że i Hoochi, zasięgnąwszy opinii starszyzny ostrzegał ją właśnie przed tym. Dlatego nie lekceważyła tego. Nie próbowała wymóc zmiany planów i przyspieszenia, choć oczywiście jej na tym zależało. W końcu mniej czasu na trasie to mniej niepokojów i czuwania nad Satomi. No ale nikt nie chciał, by i ich wóz został zasypany piachem wraz z nimi.
Na szczęście mają Yurikę. Tutejszą Akoraito. I jakkolwiek Rika polubiła zielonowłosą dziewczyną, tak wieść o jej stopniu była prawdziwym miodem dla uszu.
Mniej przyjemny był widok gryzonia. Oj, dużo mniej! Spetryfikowane dziewczyny nie byłyby w stanie obronić się przed tym diabelskim stworzeniem. Całe szczęście miały Hoochiego, który wystapił do przodu i prężąc się nie lada stanął w ich obronie. Dobrze mieć takiego bodyguarda, a Liściastopióry jakby nabrał wigoru, znajdując sobie odpowiedniego przeciwnika. Do walki jednak nie doszło, a jak się miało okazać, szczur znajdował się w torebce nie przypadkiem. Dziwna rzecz, trzymać tak szczura. Ona trzymała sowę i to było normalne, ale szczura? Mimo wszystko dziewczyna wysłuchała z zaciekawieniem tej historii. Pokusiła się nawet o pytanie, którego szybko pożałowała.
-Czy ona mówi?

-Biadna... my z Umichiką skoczymy na małe zakupy. Pierwszy raz będę na pustyni i powinnam sobie coś kupić, a co może lepsze od czegoś, co mnie uładni? - Rika nie mogła się doczekać, aż też założy na siebie takie pustynne szaty. Nie zastanawiała się nad tym, czy to wygodne, czy praktyczne. Ani czy będzie się nadawało do noszenia w Ryuzaku. Chciała to mieć. Jedynie miała lekką zadrę o to, że nie ma tego w jej rodzimym mieście. A przecież powinno być. No, ale tyle dobrego, że nie obiecała kupić czegoś Satomi, ani przypomnieć, że niedługo będzie miała sporo czasu na pustynne zakupy... Tak. Teraz, gdy znała plany Satomi, była bardziej ostrożna i gotowa na unikanie kolejnych gaf.
Powóz ruszył. I dobrze. Podróż i tak zajmowała mnóstwo czasu, w związku z czym nie było dla Riki nic gorszego, niż dodatkowe stanie. Zwłaszcza, że jeśli wierzyć słowom Yuriki, w południe i tak warunki będą zbyt ciężkie, by zbliżać się do celu. Rika miała dużo czasu do namysłu. Zastanawiała się nad kolejnymi ludźmi, czy mogli być gotowi do ataku na życie młodej burżujki. Czy byli dostatecznie silni, czy mieli motyw? Czy zachowywali się "jakoś dziwnie"? Nie miała żadnego dobrego typu. To mogł być Arato, mógł być dowolny ze strażników zajmujących się powozem. Być może nawet tego dnia się do nich uśmiechnął. Rika zaczynała rozważać już nie tylko Arato, ale w jakiś pokrętny sposób także Tengo, który mógłby poczuć się zepchnięty na dalszy plan albo nawet Umichikę. Zakrawało to na absurd i Rika odrzuciła wszystkie związane z tym myśli. Mimo potrzeby zachowania czujności, miała wakacje. Przemierzyła kawał świata w dobrych warunkach i niegorszym towarzystwie. Było fajnie. Hoochi też dawał radę. Dieta ciastkowa mu służyła. W jego oczach nie było ani śladu nieudanej zagrywki w udawanie wilka. Tak więc Liściastopióry był zadowolony, sama Rika była zadowolona. Ciekawa była zawartości zwoju, jaki zaoferował jej Hisuiuma. Zadowolona mogła być Umichika, która świetnie radziła sobie w towarzystwie, a i Satomi los czekał nie najgorszy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jej planem, będzie miała dobrze. Musi tylko dogadać się z Panem Młodym i... przeżyć. Właśnie.
-Satomi, zauważyłaś ostatnio coś podejrzanego? Zachowuję czujność, ale trudno oceniać mi tych wszystkich ludzi, gdy ledwo ich znam. Dobrze, że mamy Yurikę. Przynajmniej nie będą nas niepokoiły te piaski. Jakbyśmy nie miały dość zmartwień.
-Chwila! Umichika, tak mi przykro... chyba nie będę mogła opuścić Satomi na czas zakupów. Będzie wtedy największe zamieszanie i bardziej niż teraz będę musiała być przy niej. Być może kupię coś przed powrotem do domu, ale dopóki wszystko nie będzie za nami, nie powinnam się oddalać. Z każdym kolejnym dniem coraz bardziej się martwię, że nie mogę przejrzeć tego kogoś. Oczywiście mam nadzieję, że do niczego nie dojdzie. Ten ktoś się wycofa lub w ogóle nie ma nikogo ze złymi intencjami. Nie po to jednak tu jestem by mieć nadzieję. - wyjaśniła. I zaraz pożałowała, że powiedziała Umichiko za dużo. No paranoja.
Mijały dni.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Jeśli RIka wróci ze swoich tajnych wakacji cała i zdrowa, będzie je pamiętać nie tylko jako zwariowaną przygodę, ale też pouczającą lekcję. Jak dotąd nigdy nie odbyła podróży do krainy tak dalece oddalonej od rodzimego Ryuzaku no Taki. Już samo kupieckie miasto w jej mniemaniu było tak rozległe i warte zobaczenia, że można je zwiedzać przez całe życie. Teraz los pokierował ją aż na Pustynię. Panienka Matsubari wiedziała o tych stronach niewiele, a to co wiedziała nie pobudzało szczególnie wyobraźni. Samo doświadczenie tego nadzwyczajnie nudnego miejsca wcale nie okazało się jednak tak koszmarne, jak być może powinno.
Od zanużenia się w głąb piaskowej krainy Rika spędzała większość czasu z Satomi i Umichiką w ich niebanalnym powozie, śledząc pusty(nny) krajobraz przez okno. Naiwnym byłoby jednak stwierdzenie, że właśnie to interesowało ją najbardziej. Zielone oczy znacznie bardziej badawczym spojrzeniem obdarowywały kolejne butelki wina, które dziewczyny tak chętnie wyciągały bóg wie skąd. Rika umiała zręcznie składać pieczęcie, a specjalnym jutsu wykrywać obecność żywych istot na wcale niemałej powierzchni. Na nic się to jednak zdawało w odkrywaniu tych wszystkich smakowych nut, o których tak chętnie opowiadały jej towarzyszki. Oczywiście nic straconego, bo Rika poznawała swoje własne alkoholowe limity i z każdym dniem coraz lepiej oceniała, czy kolejny kieliszek mieści się w jej możliwościach. Naturalnie nie piły w ciszy. Była to bodaj pierwsza okazja dla Riki, by spędzić więcej czasu z nastoletnimi rówieśniczkami. Jako dziecko mieszkająca na dalekich obrzeżach, miała jedynie dwóch kolegów do zabawy. Później, w roli ryuzackiego doko była zupełnie pochłonięta obowiązkami, poza którymi świata już niemal nie widziała. A teraz siedziała tu, na tej swojej niby-kolonii i jeszcze dostrzegała świat. Jak choćby to "piaskowe powietrze", które podczas jednego z postojów pokazała im Yurika. Mówiła, że to wiatr unosi piasek do góry i lepiej się do tego nie zbliżać. Nikt nie miał zamiaru.
Dla kogoś "miastowego" pustynne obrzeża były niczym wieś. A jak dobrze wiemy, każdy mieszczuch przeżywa kiedyś fascynację wsią. Rika była zdumiona widząc ruchomą wioskę, która przemieszczała się w zależności od panujących w okolicy warunków pogodowych. Było to coś tak egzotycznego, że panienka początkowo nie dawała temu wiary. Z czasem wytłumaczono jej na czym to wszystko polegało i musiała uznać, że jest to całkiem możliwe.
Przez całą tą podróż Rika była skupiona na ochronie Satomi w tylu procentach, ilu nie miała we krwi. Do ataku na życie Panny Młodej ostatecznie nie doszło, ale nie oznacza to bynajmniej, że obyło się bez chwil grozy. Podczas jednego z postojów RIka z sową u boku udali się na skraj jednej z wydm. Była olbrzymia i można z niej było oglądać horyzont. Dziewczyna szybko zauważyła, że te wydmy nie są wcale aż takie samotne, bo gdzieś tam w oddali zawsze jest jakaś inna. Hoochiego mniej interesowało to co przed nim, a bardziej to co pod nim. Stał tuż u stóp Riki i w przeciwieństwie do niej był zafascynowany piaskiem. Był taki drobny, taki gładziutki i cieplutki... wychylił się nieco do przodu, by spojrzeć na jego gładką powierzchnię i siup! Liściastopióry zaczął koziołkować w dół. Rika nie wiedziała co tam jęczy jej przyjaciel, zapatrzona przed siebie.
-Ał, ał, ał! - Hoochi turlał się w dół. Początkowo niespiesznie, obracając się raz po raz. W zadziwiającym tempie nabierał jednak impetu. Po chwili sunął na złamanie karku i Rika, która wreszcie zrozumiała co się stało, nie miała szans go dogonić. Gdyby Liściastopióry turlał się w śniegu, stworzyłby już kulę wielkości bidziudamy. Zrozumiał, że to nie przelewki. Już nie było "ał, ał". Oj nie.
-AAAAAAAA!! RIKAAAAAAAAA!!! - darł się co sił, ale nikt nie był w stanie mu pomóc. Kiedy pierzasty pocisk wreszcie się zatrzymał, Rice zatrzymało się serce. Kurz opadł, a sówek się nie ruszał. Obeszła nieco najbardziej stromy odcinek i puściła się biegiem w jego kierunku. Niewątpliwie jedne z najdłuższych minut w jej życiu.
Kiedy dotarła na miejsce, Hoochi ledwo poruszał skrzydełkiem. Jego okrągłe ciało całe było pokryte piaskowym pyłem. Kiedy coś tam mruczał pod dziobem, w głowie dziewczyny kłębiły się najczarniejsze myśli. Natychmiast wzięła go na ręce. Spojrzała mu w oczy, które były na granicy łez. Tak samo jak wtedy, gdy zgubił się w leśnych zaroślach i z trudem się odnalazł. Miała wiele pytań: "Czy nic ci nie jest?", "czy wszystko w porządku?", "czy mam przywołać Sobo?", "jak w ogóle do tego doszło?". Zanim cokolwiek powiedziała, odezwał się Hoochi.
-Ale frajda, koniecznie musisz spróbować. - powiedział łamiącym się głosem, trzymając pazur za to, aby nie posłuchała. Po raz kolejny udowodnił, że jest prawdziwym mężczyzną.

Po szalonych dniach na trasie, karawana dotarła do osady Ningyō-shi, a następnie ominęła ją bokiem i skierowała się... dokądś. Owe dokądś miało się okazać destynacją całej tej wyprawy. Oto znaleźli się przed rezydencją Pana Młodego. Z tego co Rika wydedukowała, Hisuiuma miał być tym zamożniejszym spośród tej dwójki. Niczego nie można jednak było ujmować pustynnym burżujom. I oni mieli swoich nielicho odzianych żołnierzy, którzy mieli zaprowadzić ich do gospodarzy. Rika upewniła się, że pudełeczko z małżeńskimi kontraktami wciąż jest na miejscu. Jeśli tak, była gotowa. Jeśli nie... to cóż. Też musiała być gotowa.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rokudo Gaika
Posty: 590
Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rokudo Gaika »

Użyte techniki:
Nazwa
Tobihizageri (Jumping Knee Kick)
Dziedzina
Taijutsu Uniwersalne
Ranga
A
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +40 Siły.
Opis Jedno z najsilniejszych możliwych uderzeń kolanem. Można je jeszcze wzmocnić, przez wprowadzenie kopnięcia razem z przytrzymaniem swojego przeciwnika. W idealnym scenariuszu atak przeprowadzany jest na głowę i może dosłownie złamać żuchwę oponenta, jak i zaburzyć jego poczucie równowagi. Bywa używane często w połączeniu z innymi ciosami, jednak zazwyczaj jest tym uderzeniem kończącym serię ciosów. Należy pamiętać, że bez odpowiedniej siły samo Jutsu może co najwyżej oszołomić, albo unieszkodliwić przeciwnika.
Link do tematu postaci
KLIK!
  Ukryty tekst
0 x
PH | RYO | KP | Notes| WT
Obrazek
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Arino »

Po opuszczeniu drugiej Karczmy i skierowaniu się w nie tym, co powinno się kierunku, czuła się dziwacznie. Nie kierowali się do miasta, a oddalali się od niego. I tak pierwszy raz w życiu, miała znaleźć się więcej niż jeden dzień drogi od Shigashi biegiem. Ostatnia jej najdalsza podróż, to były zaledwie trzy dni wozem, gdzie przez późne wyruszenie nie zdołali dojechać do żadnej karczmy. I najchętniej by o tym komuś powiedziała, tyle że nie miała komu. Jednak ten mężczyzna, nie był człowiekiem, który chętnie by jej wysłuchał. A do tego raz po raz, czuła brzemię swojej porażki. Zawiodła z ukryciem swojej tożsamości i wcieleniem się w Mito Himori. Tutaj nie wystarczyło rzucić swojego życia na szalę, by z tego wybrnąć, tak jak to zrobiła w magazynie. Tutaj, zawaliła przez to iż czegoś nie umiała, iż była zbyt głupia. Te myśli powoli, ją niszczyły. Kolejna porażka, co z nią zrobią? Mała wystraszona dziewczynka, w ciele mafioza.
Mimo to jednak, gdy zbliżyli się do Pustyni i jej towarzysz ubrał swoje pustynne ubrania, poszła w jego ślady. Oczywiście, przebierając się w namiocie, gdy on odszedł. Mimo swojego depresyjnego podejścia do całej sytuacji to dalej wiedziała, iż nie wolno ufać mężczyzną. Nie to, że bała się, iż będzie ją nawet podglądał, ale że będzie chciał ją zniewolić, uczynić swoją własnością. A to było dla niej niedopuszczalne. Choć, teraz też była silniejsza i nie miała już dwunastu lat. Gdy w końcu mu się pokazała, miała na sobie kilkuwarstwowy pustynny strój, z odpowiednich materiałów na pustynię. Jej głowy, nie zdobił już słomiany kapelusz, a zawój, z długim pasem materiału, który miał później służyć do owinięcia twarzy, by chronił przed piaskiem.
Mimo to ruszyli dalej, z lekką korekcją. Podróże nocą, były złym pomysłem, gdyż zbyt szybko się robiło zimno. Więc podróżowali dniem, jednak omijając godziny blisko południa, gdy słońce starało się spalić na pustyni wszystko, co żyło. Nie mieli też problemu z wodą — w końcu Arino zabezpieczyła jej bardzo dużą ilość, zaskakując najpewniej tym samym Rokudo Gaikę. Podczas jednego z postojów, odpieczętowała zawartość zwoju, gdzie miała kilkanaście bukłaków pełne zimnej wody. Wymieniła jego oraz swój bukłak, a resztę zapieczętowała, by nie straciły one swojej temperatury.
Cały jej depresyjny nastrój, najpewniej był ulgą dla Gaiki, gdyż ta nie podejmowała żadnych prób nawiązania kontaktu. Na samą myśl, co działo się po jej pierwszej porażce, serce jej zaczynało bić szybciej. Słowa Kaori oraz Sozina, były kamieniem na jej sercu. Bała się powrotu i znowu tego spojrzenia zawodu. Wolałaby rzucić się znowu w ogień walki, niż to przeżyć. Jednak, do tego potrzebowała zawalczyć z kimś, kto ją zabije.
Popadając w coraz większą apatię, pozwoliła naturalnie jemu przewodzić w drodze, a i też prowadził Konia, do którego zgodnie ze słowami stajennego, miała się nie zbliżać. Nie wnikała wtedy, a teraz po prostu akceptowała taki stan rzeczy. Wszystko było jej obojętne, nawet wspinaczki po wydmach i szukanie dopiero na pustyni śladu karawany. Najdziwniejsze w tym wszystkim było, to iż to on wypatrywał ich bardziej niż ona.
I gdy ją znaleźli, kiwnęła głową. Nic nie szło tak łatwo. Gdy mieli już tam ruszyć, coś wyskoczyło z piasku, budząc ją instynkty bojowe. Adrenalina w jednym momencie, ją ożywiła i rozwiała negatywne myśli. Zabije to coś lub polegnie w walce. W jej oczach najpewniej na moment walki zjawiła się determinacja.

A było o czym innym teraz myśleć, coś czarnego natarło na Gaikę, który uniknął ciosu, jednak ten uderzył i chwycił w szczypce ich konia, którego mieli eskortować. No nie, jeszcze stracą konia, już miała reagować, gdy pojawiły się drugie szczypce wycelowane w nią. Skoczyła poza zasięg, obniżając zawój, który zasłaniał jej usta. Cholerna pustynia, wymagająca protekcji przed wiatrem, pełnym złocistych ziarenek piasku, z którymi i tak miało się cały czas problem, bo te lubiły wpadać do oczu. Jednak mając wolne usta oraz dłonie, złożyła dwie pieczęcie. No cóż, chyba miała już typowe rozpoczęcie walki, gdyż ta była już trzecią z kolei, gdzie tym samym miała rozpocząć. Najpierw Hozuki, później Magazyn, a teraz skorpion.
Pies, tygrsy. Dwie pieczęcie i zionięcie kulą ognia, w zbliżające się do niej szczypce, które powinny je przynajmniej odrzucić. Ognista kula, uderzając albo w skorpiona, albo lądując na pustyni, powinna zmienić się w dużego pająka, by uderzyć w skorpiona od boku. Pająk, miał odciągnąć uwagę pająka od niej samej, by ona mogła znaleźć się na bezpiecznej odległości. Potrzebowała się zdystansować od wroga, przynajmniej na odległość gdzie będzie mogła zrobić kilka rzeczy w jednym momencie. Potrzebowała bowiem złożyć aż cztery pieczęcie, uwolnić zawartość zwoju i się nią posłużyć. Dlatego to pająk, miał nękać skorpiona, by ona miała chwilę dla siebie. Oczywiście jeżeli skorpion miał szansę poradzenia sobie ze pająkiem, a to nie było też takie oczywiste, gdyż ten miał unikać uderzeń mogących go rozwalić, poprzez błyskawiczne poruszanie się i uderzanie w nogi skorpiona. Chyba że pierwsze dwa uderzenia jego zabiły skorpiona.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1185
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość