Szlak transportowy
- Ario
- Posty: 2128
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Ren
- Posty: 362
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
- Link do KP: viewtopic.php?p=139112#p139112
- GG/Discord: rahsim
- Lokalizacja: Sabishi
Re: Szlak transportowy
Bezczynność nie była w charakterze Ren. Choć awans mile połechtał jej ego i zachęcił do zatrzymania się na dłużej w Ningyō-shi razem z rodziną, to starego psa nie da się nauczyć nowych sztuczek. Nie minęło parę tygodni spędzonych z matką i siostrą, gdy beduinka zarządziła, że czas się żegnać. Musiała odsapnąć na jakiś czas od życia w osadzie, kolejne dni spędziła więc w trasie, zatrzymując się co jakiś czas w zaprzyjaźnionych wędrownych wioskach rodaków, którzy nie zdecydowali się na powrót do większych skupisk i bardziej osiadły styl życia, który oferowała im nowopowstała Unia Samotnych Wydm. Ren korzystała z gościny, odwdzięczając się pomocą, ale nie zatrzymywała się nigdzie na dłużej niż kilka nocy, stale pozostając w ruchu. Nawet nie spostrzegła, gdy pokonała granicę między Sabishi i Atsui - monotonny krajobraz zmieniał się wolniej niż przynależność terenów. Ale skoro już tu była... Może nie zaszkodzi zajrzeć na stare śmieci?
z/t -> Ogrody Kinkotsu
Dokąd: Atsui
Przez: bezkres pustyni
Środek transportu: dwie nóżki
Czas podróży: pół godzinki
0 x
karta postaci | PH | bank | dziennik | theme
- Ario
- Posty: 2128
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Szlak transportowy
Podróż mijała tym razem nie w ciszy, a w pełnym dialogu pomiędzy Ario a nowym towarzyszem z klanu Kaguya. Co prawda Ario spodziewał się różnicy zdań, charakterów i ogólnie poglądów, ale to co dostał to była czysta prowokoacja...w głębi swoich myśli zwizualizował sobie widok, jak Itami siedzi i cieszy się przy swoim stole z tego, jak wysterował Ario...i ten jego zaciesz w stylu "przykro mi towarzyszu, na tym polega służba w imię klanu".
Nie mniej, teraz byli tu gdzie byli, a Ario musiał tłumaczyć świeżakowi, co jest 5 na ich rejonie i na czym polega cała operacja. Gorzej jak złapią go w niewolę, bo wtedy pewnie wyśpiewa wszystko co wie, ale wtedy Ario przyjdzie mu z odsieczą i najwyżej go odbije.
- Opium to substancja otrzymywana przez wysuszenie soku mlecznego z niedojrzałych makówek. - zaczał na spokojnie. - Jak każdy tego typu medykament, w różnych proporcjach może stanowić albo substancję łagodzącą, albo bardzo ciężki narkotyk. Jak widać przestępcy stworzyli z tego narkotyk, który łatwo przedawkować. Stąd kończy się to na początku majakami, a potem dusznościami i ewentualnie zastopowaniem pracy serca.
Jak tak Ario o tym opowiadał, to coraz bardziej zaczynał żałować, że wziął żółtodzioba na misję. Nawet jeśli jego towarzysz potrafi bić się jak Paul z Tekkena, to nie zmienia to faktu, że póki co jest skrajnie nieogarnięty w całej operacji.
- Wyszliśmy z wioski dlatego, bo nie ma sensu chodzić od siedziby do siedziby i niszczyć kolejne placówki. Trzeba znaleźć produkcję, by zatrzymać miejsce dystrybucji narkotyku. Bez niego placówki przestaną istnieć, a wtedy...a wtedy będziemy reagować na istniejące zagrożenia.
Chciał mu powiedzieć odrazu, jaki jest dalszy plan, ale może lepiej by póki co świeżynka nie zaprzątała sobie głowy takimi rzeczami. Niech się skupi na celu.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Szlak transportowy
Ario chyba nie był zbyt zadowolony z przypisanego mu chłopaka do pomocy. Nie miał zbyt dużych oczekiwań, spodziewał się pewnych konfliktów, natomiast widok chłopaka, który ciągle o czymś gada momentalnie skierował Kunisaku myślami do Itamiego. W głowie snuł wizję jak jego przełożony siedzi sobie w swoim gabinecie, z uśmiechem triumfu i śmieje się z bagna, w które władował Ario. Czy tak w istocie było? Itami dostał odgórne polecenie, pewnie tylko kilku ludzi do wyboru, a na dodatek Ario sam przyznał rację, że należy kogoś dobrać. Jeśli miał do kogoś obiekcje, to do samego siebie, względnie do Shirei-kan, że zleciła taką współpracę albo do samego Koteia, że próbuje zacieśnić więzi współpracy pomiędzy klanami w ramach Unii jako całości. To nie jest proste zadanie i celowe władowywanie kogoś w kabałę, mogłoby zostać uznane ze prowokacyjne ruchy i surowo karane.Ario
Misja rangi B
21/45
-Hmmm... Jak tak teraz mi opowiadasz, to mam wrażenie, że kiedyś ktoś próbował mi coś o tym opowiadać. Tak czysto informacyjnie, żebym miał trochę większą wiedzę. Jednak jakoś nigdy nie potrafiłem tego zapamiętać. Ty natomiast widzę, że byłeś uważnym uczniem. Masz sporą wiedzę o medykamentach, truciznach i narkotykach. Specjalizujesz się w tym?- Nie był zbyt dobrym medykiem, ale gdy Ario zaczął mu opowiadać o technikaliach wytwarzania opium, chłopak nareszcie umilkł. Przez chwilę słuchał uważnie i z zainteresowaniem, a gdy Ario skończył swój wywód, to Yoshida ponownie zabrał głos. Opis swoich przeżyć ponownie był zbyteczny, ale może on po prostu taki był? Otwarty, z wielkimi chęciami poznania innych i trochę niewyparzoną gębą. Może warto dać mu szanse?
-Aaaaaaaaaaaaaa, takie buty. No teraz ma to sens. Próbujecie działać u źródła zamiast powolutki iść po nitce do kłębka. Bardzo mądrze. Czyli wybieramy się do samej siedziby tej organizacji? Co to w ogóle za ludzie? Ktoś z pustyni?- Ario w dalszym ciągu na niego najeżdżał za braki w wiedzy, niekompetencję i typowe dla żółtodzioba nieogarnięcie. Kaguya jednak nic z tego sobie nie robił, z twarzy nie znikał mu uśmiech, a on po prostu się zaśmiał, gdy kolejny raz wytknięte zostały jego głupoty. Próbował jednak ciągnąć temat dalej. Wkrótce podróżnicy dotarli do Głębokich Odnóg, przed nimi rozpościerały się Hebikyōkoku, Kanion Węży.
[z/t]
0 x
- Ario
- Posty: 2128
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Szlak transportowy
Dokąd:SogenArio wszedł na szlak i ruszył w kolejną podróż poza pustynię. Im był starszy, tym częściej mu się to zdarzało. Sam nie wiedział czemu tak jest, bo przecież wszystko robił tak jak zawsze. Najpierw rozwiązywał problemy, potem pomagał ludziom, a na samym końcu zajmował się swoimi tworami. Niekończący się obieg czynności przerodził się jednak na relację, która zaowocowała tym, co miało nastąpić. No cóż, podróż jak podróż. Chłopak liczył, że uda mu się w miarę szybko dotrzeć na miejsce, bo jak wynikało z listu - nie było czasu do stracenia.
Przez:Atsui -> Sakai -> Sogen
Środek transportu:Nogi
Czas podróży:1,5h
Z/T http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 15#p175712
0 x
- Satoshi
- Posty: 583
- Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie. - Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9603&p=173473#p173473
- GG/Discord: Satoshi#3881
Re: Szlak transportowy
Poprzednia lokacja
Dokąd: Kiknotsu(Atsui)Sabaku spędził zaledwie kilka dni poza swoim domem a już chciał wracać. Prawdą jest, że miasto Ningyō-shi ma swój urok, jednak shinobi zapragnął wrócić na swoje własne śmieci. Urlop to rzecz dobra i potrzebna do szczęścia, jednakowoż musi się kiedyś skończyć. Satoshi wyruszył z miasta jeszcze przed świtem, chcąc przejść szlakiem transportowym możliwie jak najwięcej zanim słońce zacznie niemiłosiernie palić. Podróż tutaj mocno go wyczerpała wkońcu to była jego pierwsza powazniejsza wyprawa w głąb pustyni, jednak teraz planował narzucić sobie jeszcze większe tempo, a po powrocie ostro wziąć się za trening. Z tego, co powiedział mu spotkany w gospodzie Renkuro, nadchodzą niepewne czasy, może kolejny duży konflikt. Brakowało tylko tego, żeby Satoshi został wysłany gdzieś przez swój klan i zginął tylko dlatego, że zbyt luźno podszedł do swojego rozwoju. Wcześniej nie czuł takiej presji, gorące dni w Atsui rozleniwiły go zupełnie. Teraz jednak czas z tym skończyć.
Przez: Sabishi->Atsui
Środek transportu: Pieszo
Czas podróży: 30min
0 x
- Renkuro
- Posty: 564
- Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō / Łuska
- Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p169126
- Multikonta: -
Re: Szlak transportowy
Renkuro usiadł na łóżku. Dopiero się rozbudził a już musiał wyruszać. Zapakował wszystko do torby i zdawszy klucze do pokoju, wybiegł na dwór. By na styk dotrzeć na czas zbiórki w wiosce, musiał natychmiast opuścić miasto nawet bez poświęcenia kilku chwil na odwiedzenie wielu miejsc których tak mu brakowało w mieście kupieckim. Czerwonoocy planowali spotkanie dla najemników którzy to zgodzili się im pomóc. Szkoda że nie sprecyzowano jeszcze ile będzie wynosić wypłata oraz co tak naprawdę mają zrobić. Ale i tak postanowił tam ruszyć, liczył jedynie że nie będzie żałować swojej decyzji. Oczywiście, najważniejsze było to żeby wrócić w jednym kawałku bogatszym o nowe doświadczenia, i kwestia finansowo nic nie powinna znaczyć w takiej perspektywie, ale i tak zawsze lepiej żeby budżet był rozplanowany.
Kuglarz miał przed sobą długą na kilka tygodni przechadzkę wiec uznał że to dobry moment by troszkę potrenować. Nie zamierzał ćwiczyć jakiś technik, a planował zająć się tym co teoretycznie mogło go pogrążyć najszybciej w walkach czyli kontrolą czakry.
Starając się nie zwracać na siebie uwagi, zaczął schodzić z głównych traktów i unikając zbytniej ilości ludzkich spojrzeń dotarł do wioski w której miał się spotkać z władzami klanu. Nie był głupi, wiedział że jak cale tabuny najemników zaczną zasuwać w jednym kierunku to nawet idiota zorientuje się że coś jest na rzeczy, a nie zamierzał podkopać planu jakikolwiek by nie był, swoich zleceniodawców bo mogłoby się to skończyć tragicznie.
Dokąd: Sogen
Przez: Atsui, Sakai
Środek transportu: nogi
Czas podróży: 1,5 h
z/t
Kuglarz miał przed sobą długą na kilka tygodni przechadzkę wiec uznał że to dobry moment by troszkę potrenować. Nie zamierzał ćwiczyć jakiś technik, a planował zająć się tym co teoretycznie mogło go pogrążyć najszybciej w walkach czyli kontrolą czakry.
Ukryty tekst
Kuglarz dosyć sprawnie przebył pustynne tereny Sabishi, co mogło być trudne do zrozumienia dla tych którzy nie wiedzieli że ten urodził się właśnie w tych okolicach, więc zwyczajnie znał trasę oraz zasady bezpiecznej podróży po terenach pustynnych. Bardzo szybko wkroczył na okolice sawanny gdzie mógł zaobserwować całą gamę zwierząt których nie można uświadczyć na samej piaszczystej pustyni, a stamtąd droga do granicy Unii była już bliska. Opuszczając jej tereny widział miejscowe patrole pilnujące granicy, napawało go to pewną dumą. Wszystkie klany które wcześniej walczyły przeciwko sobie, dziś tworzyły jednolitą zwartą formację wojskową w której wszyscy byli zjednoczeni pod sztandarem symbolicznego słońca i jednej rady oraz monarchy. W Atsui i Sakai klimat jednak drastycznie się zmienił. Wróciło zimno typowe dla tej pory roku to znaczy zimy. Opady śniegu bardzo mocno spowolniły marsz urodzonego na pustyni lalkarza. Doszło nawet do tego że musiał robić przerwy w środku dnia by rozpalić ognisko przy którym mógł się rozgrzać. Co gorsza ceny żywności poszły do góry, co bardzo mocno odbiło się na skromniutkich oszczędnościach brązowej łuski, która starała się w miarę możliwości korzystać z targów i zajazdów by tylko ograniczyć ilość zjadanego suchego prowiantu, i nie zejść poniżej bezpiecznego minimum które gwarantowało że nawet gdyby źle policzył czas dotarcia do jakiegoś punktu, to nie umrze z głodu w środku jakiegoś lasu. Po dwóch tygodniach dał radę przekroczyć granice Sogen i wstąpił na tereny zleceniodawców. Starając się nie zwracać na siebie uwagi, zaczął schodzić z głównych traktów i unikając zbytniej ilości ludzkich spojrzeń dotarł do wioski w której miał się spotkać z władzami klanu. Nie był głupi, wiedział że jak cale tabuny najemników zaczną zasuwać w jednym kierunku to nawet idiota zorientuje się że coś jest na rzeczy, a nie zamierzał podkopać planu jakikolwiek by nie był, swoich zleceniodawców bo mogłoby się to skończyć tragicznie.
Dokąd: Sogen
Przez: Atsui, Sakai
Środek transportu: nogi
Czas podróży: 1,5 h
z/t
0 x
- Toshizō
- Postać porzucona
- Posty: 19
- Rejestracja: 7 lip 2021, o 12:20
- Wiek postaci: 19
- Krótki wygląd: Duży Pan
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9848&p=179243#p179243
Re: Szlak transportowy
Młody Tachibana właśnie wyszedł z domu po ciężkiej rozmowie z rodzicami. Nie rozumieli tego dlaczego chłopak postanowił wyruszyć w podróż, a powody miał proste. Chciał odnaleźć siebie, znaleźć siłę żeby jego rodzina mogła wyjść z ukrycia. Bunta czyli ojciec dzieciaka przestrzegał go żeby nigdy nie zawędrował do Shigashi czyli domostwa mafii. Miał świadomość, że w przypadku rozpoznania może być ciężko ale go to nie obchodziło. Podróż nie była długa z powodu niedużej odległości dzielącej Sabish od handlowego miasta. Ludzie na szlakach go omijali, pewnie przez jego ogromne rozmiary, dzięki czemu jego wyprawa minęła spokojnie.
Bramy miasta nie zrobiły na Nim większego wrażenia. Po ich przekroczeniu Toshizo widział wpływy organizacji przestępczych. Śmiał się w duchu, dzieci handlujące kradzionymi rzeczami, nastolatkowie mordujący się w każdej ciemnej uliczce. Ciekawe miejsce tylko strasznie tu jebie. Ta myśl przeszła przez głowę czarnowłosego jednak nie miał na myśli zapachu samego w sobie. Miasto jebało frajerstwem na kilometr. Banda udająca charakternych ludzi nie mogła nawet stawać w jednym szeregu z Tachibana, byli tylko namiastka prawdziwych bandytów. Może ktoś się tutaj do czegoś nadawał ale chłopak po prostu wątpił w ich możliwości.
Po pierwszym wrażeniu jakie wywołało to miasto chłopak skierował się ku najbliższej karczmie, chciał coś zjeść i rozejrzeć się może za jakąś robotą, każdy grosz mógł być przydatny w jego wędrówce.
Dokąd: Shigashi no Kibu
Przez: Bezpośrednio
Środek transportu: Pieszo
Czas podróży: 30 minut
0 x
- Ario
- Posty: 2128
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Szlak transportowy
Ario tym razem czuł się zdecydowanie lżejszy podczas podróży - nie chodziło tylko o fakt porannej toalety, ale o to, że na jego plecach nie było już wielgachnego plecaka. Była to zasługa między innymi tego, jak chłopak się rozwijał i to, że nie zamierzał spoczywać na laurach. Ludzie go chwalili, a jednak ten sam wyznaczał sobie swoje cele, które skrzętnie starał się wypełniac. Teraz kierował się już w konkretnym kierunku - Ario umówił się z Kisuke w Ryukazu i tam też mieli się spotkać. Ario szedł więc na piechotę, a przed nim rozciągała się wizja wielu rezczy do zrobienia. Kim jest dziewczyna z mroźnych terenów? No i czemu nie zabrał ze sobą dodatkowych koców. Sentoki najbardziej nie lubił dwóch rzeczy: pustek w portfelu, oraz zimna.
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Przez: Sabishi -> Atsui -> Sakai -> Shinrin -> Midori -> Ryuzaku
Środek transportu: Piechota
Czas podróży: 3h
z/t viewtopic.php?p=183714#p183714
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Przez: Sabishi -> Atsui -> Sakai -> Shinrin -> Midori -> Ryuzaku
Środek transportu: Piechota
Czas podróży: 3h
z/t viewtopic.php?p=183714#p183714
0 x
- Haruzen
- Posty: 595
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
- Multikonta: Harikido
Re: Szlak transportowy
Ario Wyprawa B 1/34 Powrót Ario w rodzinne strony zbiegł się z nastaniem lata. Lato na Samotnych Wydmach to jednak nie przelewki. Wręcz dosłownie. Słońce praży tak mocno, że wiele źródeł wody czasowo wysycha, aby odrodzić się w późniejszych miesiącach. Młody lalkarz niemal całe życie spędził jednak w tych okolicach i doskonale wiedział, jak radzić sobie z letnimi warunkami na pustyni. Z pewnością zawczasu przygotował odpowiednie ilości wody, a będąc sentokim klanu Ayatsuri nie straszne było mu większość zagrożeń w postaci zbójców, lub dzikich zwierząt, które mogłyby czyhać na wędrowców, niepotrafiących kontrolować czakry i marionetek. Niedługo po przekroczeniu granic swojej rodzimej prowincji Ario natknął się na patrol strażników noszących mundury Unii Samotnych Wydmz oznaczeniami klanu Ayatsuri. Gdy tylko zobaczyli oni Ario, natychmiast skierowali się w jego stronę. Gdy odpowiednio się zbliżyli dowódca strażników zawołał:
- Panie Ario! Wyruszyliśmy panu na spotkanie, aby przekazać pilną wiadomość. Jest pan wzywany do Ningyō-shi, do siedziby władz. Sprawa ponoć jest niecierpiąca zwłoki. Jeśli pan potrzebuje, mamy pozwolenie, aby odeskortować pana na miejsce.
0 x
- Ario
- Posty: 2128
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Szlak transportowy
Z/T viewtopic.php?p=191322#p191322Widok strażników Unii nie wywarła na chłopaku większego wrażenia. Widział ich od momentu, kiedy pojawili się na horyzoncie, więc spokojnym krokiem kontynuował swoją podróż, aż się z nimi zrównał. Skinął głową w geście powitania, po czym usłyszał zaskakującą informację. Klan chciał się z nim widzieć.
Cicho westchnął, ponieważ zakładał jedynie przyjść do osady by odwiedzić na szybko matkę i przygotować ją do podróży, jednak jak widać, kiedy potrzeba to są w stanie znaleźć chłopaka niemalże wszędzie. Kiedy on pomagał cywilom w czasie wojny, Unia i klan Ayatsuri, zgodnie z zapowiedzią Shirei-kan, nie zrobiłi w tej sprawie kompletnie nic. Czy Ario miał nadzieję, że to się zmieni? Nie. To napewno nie. Ludzie, którzy żyją w dostatku, ciężko mają postawić się w roli ofiary. Czasem pomoże tylko mocne potrząśnięcie tym garnkiem, jakim jest Unia.
Nie mniej, zgodnie z obietnicą (a raczej umową) z Shirei-kan Saori, chłopak był nadal częścią klanu. Ale czy na długo? Coraz bardziej nie odpowiadała mu polityka, jaką się posługuje szefowa marionetkarzy, jednak nie był na tyle potężny, by się sprzeciwić i pójść na otwartą wojnę. Jeszcze.
- Ruszjamy. - skomentował słowa straży.
Komplementowało go to, że został rozpoznany odrazu. Gdyby nie fakt, że Ario był próżny, jeżeli chodzi o wychwalanie swoich zdolności, to nawet by się ucieszył...ale Ario był równie dobrze odklejony jak większość wielkich umysłów. Wszak jego podział zawsze był prosty: na marionetki i na wszystko inne.
0 x
- Ario
- Posty: 2128
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Szlak transportowy
Ario wpadł na szlak transportowy, trzymając w ręku list i czytając go po raz trzeci lub czwarty. Przegryzał sobie przy tym daktyle i sunął w świetle prażącego go słońca przed siebie. Kiedyś opuszczenie pustyni przychodziło mu dużo ciężej, teraz jednak nie była to dla niego nowość, a poziom dyskomfortu stopniowo się obniżał. Miał do wykonania misję, a motywacja (o ile odczuwał to tak jak inni) była na najwyższym możliwym poziomie. Póki co porzucił kwestię poszukiwania brata i ojca, ale i o tym nie zapominał. Kiedyś, w niedalekiej przyszłości odnajdzie jednego i drugiego...a potem co? Tego nie wiedzieli nawet najstarsi mnichowie, ponieważ nad tym nigdy się Ario wcześniej nie zastanawiał. Chciał ich zobaczyć i zapytać: dlaczego. To jednak musiało wszystko poczekać. Wraz ze wzrostem siły, Sentoki miał coraz więcej obowiązków i przestawał się wyrabiać. Tym bardziej, że zmierzał do siedziby, którą zarządzała niejaka Hoshi - dziewczyna, którą Kisuke zwerbował do organizacji.
Dokąd:Ryuzaku
Przez: Sabishi -> Atsui -> Sakai -> Shinrin -> Midori -> Ryuzaku
Środek transportu: Pieszo
Czas podróży:2,5h
zt viewtopic.php?p=192529#p192529
Dokąd:Ryuzaku
Przez: Sabishi -> Atsui -> Sakai -> Shinrin -> Midori -> Ryuzaku
Środek transportu: Pieszo
Czas podróży:2,5h
zt viewtopic.php?p=192529#p192529
0 x
- Tetsurō
- Posty: 1147
- Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
- Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
- GG/Discord: Kubalus#9713
- Multikonta: Zankoku
Re: Szlak transportowy
Jesień 393
Misja C Poprzednia Lokacja : Sabishi - Domek Tetsuro
Dwa wielbłądy to niewielka pozostałość po handlowej przeszłości rodziny Ishara. Co prawda wuj dalej prowadził interesy i szły one całkiem nieźle, a nawet można by powiedzieć, że znakomicie, to Tetsu z siostrą poszli w ślady matki i zajęli się głównie byciem Ninja. Oczywiście, to nie tak, że pozostali bez pieniędzy, wuj jest na tyle łaskawy, a interes na tyle dochodowy, że odpala co nieco swoim bratankom, tak aby mieli co do garnka włożyć i w miarę godnie żyć. W zamian rodzina raz na jakiś czas pomagała w interesie wpadając do rodzinnego sklepu, czy też biorąc udział w karawanach z materiałami. Tetsu spędził tak całe dzieciństwo, szczególnie po śmierci rodziców, w końcu musiał zająć czymś swój umysł, więc wychowywał się pod czujnym okiem swojego wuja, przycinając przy okazji bele materiału, organizując magazyn czy też targując się z przeróżnymi kupcami... No ale my nie o tym, my o wielbłądach. A więc te wspaniałe zwierzęta są własnością rodziny Ishara od jakiegoś czasu, głównie wykorzystywane były do podróży po mieście, choć i w dalsze wędrówki udawało się im wyruszyć. Jak będzie teraz? Czas pokaże...- Opowiadaj, jaki masz plan. Co chcesz zrobić jak tylko znajdziemy tę karawanę pełną bandytów. Planowanie spada tutaj na ciebie, to twoja akcja, ja będę Cię ubezpieczał i w razie czego ratował z opresji. - Tetsu uśmiechnął się do siostry, jadąc na wielbłądzie tuż obok niej. Dał jej prowadzić, gdyż to ona wiedziała dokąd zmierzają.
Przejazd przez bramę nie powinien być problemem. Nawet jeśli ruch był spory, to kontrole na wyjeździe są dosyć szybkie, szczególnie, że oboje byli shinobi ze złotymi odznakami, więc wystarczyło je pokazać, żeby strażnicy nie zadawali więcej pytań. Co jak co, ale w tej kwestii to akurat nasza młoda dwójka miała przewagę rangi.
- Jesteś gotowa na to, że będziemy musieli z nimi walczyć? I że jak przyjdzie co do czego, możesz nie mieć wyboru i być może będziesz musiała któregoś z nich zabić? - To było trudne pytanie, ale musiał on wiedzieć jaka jest odpowiedź jego siostry zanim ruszą do akcji. Przeciwnicy mogą nie mieć takich skrupułów jak ona, mogą po prostu chcieć jej odebrać życie, żeby nie była większym problemem. Tak to już było w tym przestępczym świecie, że nie było miejsca na niezdecydowanych i słabych. Szczyt osiągali ci bezwzględni, którzy nigdy się nie zawahali.
- Nie przejmuj się, w razie czego jestem obok. Może nie jestem jakiś bardzo silny, ale dziadek coś mnie tam nauczył przez ostatnie kilka lat. No i nie zapominaj kto dostał ostatnio awans! - uśmiechnął się do siostry, chcąc poprawić jej nastrój po poprzednim pytaniu. Nie chciał dla niej źle, po prostu wolał ją uświadomić w kilku kwestiach. Lepiej tak, niż jakby miała przekonać się o tym pod presją w trakcie walki.
Oczywiście to nie tak, że nasz młody heros po prostu jechał sobie i nic ciekawego nie robił. Byli już poza osadą, więc mimo tego, że dookoła było wiele otwartych, pustynnych przestrzeni, trzeba było zachować czujność. Tetsu starał się śledzić trasę, tak aby mieć pewność, że na pewno zmierzają do miejsca, które Yurika miała wskazane na mapie. Co jakiś czas też się oglądał, sprawdzając czy przypadkiem w okolicy nie czai się żadne dzikie zwierze, bądź też rabusie. Mimo wszystko pustynne szlaki nie należały do najbezpieczniejszych. Chwilę po wyjechaniu poza mury miasta, Tetsu namoczył sobie swoją chustę i założył sobie na głowę. Słońce jak zawsze dawało w kość, a to znaczyło, że trzeba było w jakiś sposób się przed nim ochronić. Na szczęście ich przodkowie już dawno wypracowali skuteczne rozwiązania, teraz wystarczyło jedynie powtarzać po nich.
- W sumie dawno nie byliśmy razem w podróży. Miło tak od czasu do czasu wyjść gdzieś razem. - Tetsu uśmiechnął się do siostry, komentując ich wspólną wycieczkę. Mimo tego, że bliżej było temu do misji niż do spaceru, dalej się cieszył. Trochę brakowało mu siostry w ostatnich tygodniach, teraz mają okazję do nadrobienia zaległości.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
- Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
- Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
- Misae
- Posty: 1523
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Szlak transportowy
Misja C
Tetsuro
Z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach?
9/…
Spakowani, zebrani mogli ruszać. Każda chwila zwłoki byłą ryzykiem, że Tetsuro nie zdąży na swoje inne zadanie. Pomóc siostrze pomocą, ale jako Akaroito miał swoje obowiązki i musiał się skupić na ich wypełnianiu, a nie niczym młodziak być to tu, to tam nie mogąc wykonać jednej czynności porządnie od początku do końca.
Naszym bohaterom udało się opuścić osadę bez większych problemów. Pokazali swoje odznaki i temat był zamknięty. Strażnicy nie zamierzali wysłuchiwać opowieści na jaką to misję nie idą. Niech idą i robią robotę dla osady. Reszta nie miała znaczenia - nawet gdyby mieli wielkim grzebieniem przeczesywać pustynię. Cokolwiek.
W czasie rozmowy zielonowłosy bohater przyznał, że dowodzenie jest po stronie młodszej siostry, a on jest tam jedynie, aby asekurować w chwili gdy sytuacja wymknie się spod kontroli. Było to bardzo odpowiedzialne zagranie ze strony brata - pozwoli to rozwinąć dziewczynie w kontrolowanych warunkach nie tylko jej zdolności jako kunoichi, ale jako przyszłego przywódcy na misji. Yurika skinęła mu głową. Musiała nieco zmienić swój plan, ponieważ tamten zakładał solowe zadanie.
-Myślałam o przygotowaniu zasadzki i złapaniu ich nim dotrą do zabudowań pierwszych. Na otwartej pustyni raczej nie spodziewają się ataku, możemy udać, że się zgubiliśmy, albo po prostu przeczekać, szykując jakieś schronienie - przyłożyła dłoń do twarzy w geście głębokiej zadumy. Co ciekawe, z kieszeni jej koszuli, notabene bardzo podobnej do tej jej brata, wyłoniła się mała główka szczurki, która z zainteresowaniem węszyła co się dzieje. Czyżby kolejna gotowa do walki?
-Wspólne zadanie. Pierwsze nasze takie - zagadnęła do brata odkładając na chwilę planowanie. Słychać było w jej głosie nostalgię. Nostalgię która szybko przerodziła się w zmartwienie, gdy tylko Tetsuro poruszył kolejny bardzo istotny watek. Dziewczyna spochmurniała. Wiedziała, że ta rozmowa kiedyś nastąpi.
-Nie myślałam o tym… ale chyba każdego ninja w końcu to czeka… ten pierwszy raz gdy odbierasz komuś życie - widać było, że temat bardzo ją dotknął. Wolała wcześniej się nad nim za bardzo nie zastanawiać i zostawić wszystko losowi… szczęśliwie Tetsuro był z ratunkiem i wsparciem dla siostrzyczki, która szybko podchwyciła jego przechwałki.
-Idealna okazja aby pokazać co znaczy Unijny Akaroito - zagadnęła, choć w jej głosie słychać było pewne wyzwanie. Pora aby brat pokazał jej, że nie na darmo dostał awans. Najwyższy czas zobaczyć go w akcji!
-Musimy częściej gdzieś razem wychodzić
Sama droga mijała im spokojnie. Bez żadnych zaskoczeń. Byli po środku pustyni, tutaj wszelkie zagrożenia widać było w wielu wielu metrów. Najważniejsze, że trzymali się traktu. Powoli jednak zaczynali niebezpiecznie zbliżać się miejsca spotkania z handlarzami. Pora wybrać jedną wersję planu i przejść do realizacji…
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość