Pustynna Posiadłość w Skale

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1205
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1205
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Po wielu, wielu dniach w podróży wreszcie zbliżali się na miejsce. Choć Rika już wczesniej słyszała od Satomi o specyfice posiadłości Noburów, to dom w skale musiał robić piorunujące wrażenie na kimś wychowanym w zupełnie innym świecie. Ponownie, Rika znalazła się w samym centrum grzecznościowych procedur, tym razem między ochroną obu rodzin. Służba gospodarza "zabezpieczała" gościnną karawanę podczas wjazdu na teren wioski. Wioski, bo chyba nie da się inaczej nazwać tej skromnej aglomeracji, która z całą pewnością nie była pojedynczym budynkiem mieszkalnym. Ani Rice, ani Hoochiemu nie było dane długo obserwować wydarzeń na zewnątrz przez okienko, bowiem Satomi przypomniało się, że w sumie to jest mało wyjściowa i wypadałoby się przebrać. Np. w tę odjazjową suknię, przygotowaną specjalnie na tę okazję. Rika w myślach strzeliła sobie z otwartej ręki w czoło. Satomi, miałaś jedno zadanie - zdawała się mówić jej twarz, gdy odwróciła się przed spojrzeniem dziedziczki w kierunku Hoochiego. No ale nie było rady, trzeba było pomóc. Wraz z Umichiką wzięły się za przygotowanie wdzianka, a Satomi ściągała swoje drogocenne szmaty, by założyć coś jeszcze droższego. I pomyśleć, że nawet tutaj swój skromny udział miała pierzasta kulka. Rika miała okazję przyjrzeć się biżuterii. Sama uwielbiała dodatki, ale odkąd jej magiczny talizman okazał się nie działać, ograniczyła kosztowności, zdobiona wyłącznie przez wpięty we włosy kwiat słonecznika. Kolejne minuty upływały w niemałym stresie. Satomi była przejęta, a Umichika jakby kopiowała jej emocje, z niemniejszym zdenerwowaniem śląc swoje rady. Rika jedynie stała z założonymi rękami, bo przecież nie była zbyt biegła w przygotowaniach na takim poziomie. Ile to trwało? Nikt czasu nie liczył, ale pewnie dłuższą chwilę. Wystarczająco długą, by ktoś postanowił przypomnieć, że są już na miejscu.
Tak więc Satomi opuściła powóz, a wraz za nią pozostała część załogi - dwie kumpele i sowa. Choć wszyscy mogli czuć na sobie spojrzenia tubylców i ryuzackiej obsługi wyjazdu, cała uwaga skupiona była na Pannie Młodej. Naprzeciwko nich znajdował się schodzący po schodach starszy człowiek, którego łatwo było rozpoznać jako głowę rodziny. To z nim dogadał się stary Hisuiuma. Tengo przedstawił wszystkim, ale przede wszystkim Panu Noburu, Satomi. Rika niemal czuła ból tego młodzieńca, który wychwalał pod niebiosa swoją miłość, niemal wysyłając ją w ręce innego. Bardziej jednak czuła zazdrość o te wszystkie tytuły, którymi została obdarowana. Nie zwykła przecież do tego, że to kto inny znajdował się w centrum uwagi. Była kłopotliwą jedynaczką, która zawsze skupiała na sobie oczy wszystkich. Teraz to ona była tłem i przyglądała się uważnie całej tej scenie. W pierwszej kolejności Obu Noburom - seniorowi i Kenshiro. Zwróciło jej uwagę ojcowskie przywitanie. Zwróciło o tyle, że spodziewała się czegoś innego. Podejrzewała ich. Ojca i syna. Sama nie wiedziała czego dokładnie szukała, ale na tym etapie podróży, po tylu dniach spędzonych na trasie wszyscy byli już dla niej podejrzani. Hisuiuma mówił o kimś ze swoich ludzi. Ale czy nie mogło mieć to związku i z Pustyniakami?
Z rozmyślań wyrwały ją słowa Panny Młodej, która przedstawiała swoje przyjaciółki. Z zadowoleniem stwierdziła, że Satomi gra w jej drużynie i trzyma się planu. Niby chodziło o jej życie, ale kto to tam wie. Panienka Matsubari nie znała tutejszych zwyczajów, dygnęła jednak przed mężczyznami w wyuczonym geście. Chętnie przedstawiłaby się sama we własny, godny sposób, ale nie był to najlepszy pomysł, wszak jej formułka rozpoczynała się od "Sentokini...". Chwilę tak postali i Gospodarz zaprosił wszystkich na posiłek. Nie śpieszyło mu się do załatwiania formalności. To chyba dobry znak, choć Rika chętnie by się z nim rozmówiła. Kiedy atmosfera zrobiła się mniej oficjalna i wszyscy skierowali się na ucztę, Rika szepnęła Hoochiemu, by ten miał oczy i uszy szeroko otwarte. Nie liczyła na żadne rewelacje, ale zawsze warto przypomnieć swojemu nierozgarniętemu przyjacielowi. W tej chwili najbardziej interesował ją Kenshiro. Próbowała wyczytać coś z jego twarzy, zrozumieć jak też on zapatruje się na to wszystko. Przypomniała sobie treść kontraktów i wczuwała się w jego sytuację. Jestem bogata. Wychodze za piękną... nie no, bez przesady. Za ładną, młodą dziewczynę, która jest jeszcze bogatsza. Lubię ją... a może wcale nie lubię? W każdym razie przede mną huczna impreza, kilka miesięcy w domu i wyjazd na stałe na obczyznę. Czy też potajemnie kocham się w kimś innym? Czy też stoję tu tylko z obowiązku i chęci zadowolenia rodziny? Powinnam go zagadnąć, tylko jak...
Jeśli nadarzy się ku temu okazja, Rika zagadnie Pana Młodego jakimś zwykłym tekstem o radości, ze może tutaj być i jak to wspaniale, że Satomi i on będą razem, bo tak bardzo do siebie pasują. Tak! Bardzo do siebie pasują. I jakie to szczęście, że połączy ich coś tak nierozerwalnego. Może w ten sposób dotrze do jakiejś prawdy, albo chociaż rozpozna fałsz. O ile w ogóle było to do czegoś potrzebne.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1205
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Nareszcie. Po długiej i wyczerpującej podróży (choć co one mogły wiedzieć o dłużyźnie i wyczerpaniu w swoim powozie?), a także nieco odwlekającym w czasie poczęstunek, oficjalnym powitaniu, wreszcie nadeszła pora na amciu. Oczywiście to nie tak, że wszyscy przez całą drogę głodowali, ale przecież nie zatrzymywali się na godzinę przed dojazdem tylko po to, by wrzucić coś na ząb. Rice chciało się jeść i gdyby mogła na to wpłynąć, chętnie przyspieszyłaby kroki wszystkich kierujących się do wyznaczonej sali. No ale dotarli. Podłużny stół znajdujący się w pomieszczeniu był elementem wspólnym obu kultur. W przeciwieństwie do drążenia całej sali czy wręcz wioski w skale. Na samym długaśnym mebelku także znajdowały się specjały raczej odbiegające od codziennego jadłospisu Riki. Ta nie jadła jak bogacz. Czasami kupowała sobie coś burżujskiego, ale wynikający z jej sukcesów dopływ ryo raczej nie przekładał się na zakupowe szaleństwa. Może poza tymi notkami wybuchowymi, ale to nieważne...
Panienka Matsubari obdarowywała kolejne pustynne przysmaki pożądliwym spojrzeniem, jakim państwo młodzi powinni dzielić się całe życie. Lubiła poznawać noznawać nowe, zdobywać kolejne doświadczenia. A przecież nawet Po, ze swoimi nieskończonymi pomysłami na kluseczki, tylko od czasu do czasu dodawał do menu kolejny wariant. Dopiero gdy był pewny jego doskonałości. Zresztą kluseczki to tylko kluseczki, choć tego akurat lepiej przy nim nie mówić. Rika raz czy dwa razy podpytała "co to takiego?", wskazując na kolejne danie czy owoc. Nie chciała być nachalna, nie chciała być tak bardzo nietutejsza, ale czasem lepiej nie ryzykować. Brała małe porcyjki wszystkiego, co się dało. Najczęściej pożerała smakołyki jak pies kiełbasę, z zachwytem łykając sekundę po wydobyciu się starannie przygotowanego smaku. Z rzadka jednak żuła coś dłuższą chwilę, powstrzymując się przed grymasem i dziękując w duchu, że nie była zachłanna na większy kawałek. Cóż, każdy ma swoją lukrecję. Trzeba przyznać, że kiedy Rika wpadła w wir kulinarnych doświadczeń, zupełnie zapomniała gdzie jest i dlaczego tu jest. Kiedy zagadnął ją Kenshiro dotarło do niej, że chyba zapomina też KIM JEST. Oczywiście była przygotowana na tego typu pytania, choć spodziewała się go raczej na szlaku, a nie tutaj. Uśmiechnęła się życzliwie do bohatera jutrzejszego święta.
-Parę lat. - odparła. Oczywiście wiedząc, że wypada dodać coś jeszcze. - Mój tata jest dużym, morskim handlarzem i sprzedając towary opływa niemal cały świat. Interesują go jedynie najlepsze produkty, więc nic dziwnego, że szybko złapał kontakt z panem Hisuiumą. Nie inaczej było ze mną i Satomi. Niestety nie widujemy się tak często, jak byśmy tego chciały. Przez większość czasu towarzyszę ojcu w podróży i nie ma mnie w Ryuzaku. - wyjaśniła. Spryciula była całkiem niezłą kłamczuchą. Wiedziała, że najlepsze kłamstwo to takie, które znajduje się blisko prawdy. Czy jej ojciec handlował na morzu? Tak, choć nie był taki duży i nic nie wiedziała o jego zamiłowaniu do towarów najwyższych jakości. Nigdy nie udała się też z nim rejs, ale hej, trochę świata już poznała.
Kenshiro jednak nie odpuszczał. Miał sporo pytań i obdarowywał Rikę niesłabnącym zainteresowaniem. Normalnie ucieszyłaby się, wszak jest Uwagojadem Pospolitym, wręcz typowym przedstawicielem tego gatunku. Ale teraz, kiedy musiała ukrywać nieprawdę, nie czuła się już tak komfortowo. Mając to wszystko na uwadze, przymrużone oczy Pana Młodego, może nawet całe jego usposobienie wydawały się Rice bardzo dziwne. I tylko trochę ocieplała ten wizerunek jego przyjacielska wymiana spojrzeń z Satomi. Pod naporem pytań Rika trzymała gardę, pięści twarde.

-Dzięki interesom ojca poznałam większość krain. Uwielbiam nadzwyczajne bogactwo fauny i flory Prastarego Lasu (gdzie podczas swojego kilkuletniego niebytu zabiła kilku niewinnych ludzi) i sielski klimat położonych na południu Antai wiosek (gdzie niestety było tak samo). Nieobce są mi też przeraźliwe mrozy Hyuo (gdzie drogą wyjątku działy się same dobre rzeczy). - zrobiła przerwę. - Gdy jest się wszędzie, jest się trochę nigdzie, prawda? Może to i dobrze, ojciec mówi, że pieniądze lubią ciszę. Przyucza mnie. Prowadzę część negocjacji, aby kiedyś móc tylko wysyłać okręty...
-Trochę z tego powodu tu jestem. Oczywiście robię to dla Satomi, ale muszę przyznać, że Samotne Wydmy są jednym z ostatnich miejsc, których nie zwiedziłam i jak dotąd jestem zachwycona. Zupełnie inny świat. Tatko mówił, że jakoś sobie poradzi beze mnie, ale zawsze był słabym kłamcą. - zakończyła żartem. Rika chciała przedstawić się dostatecznie bogato, a jednocześnie nie wyjść na osobę, której jedyne co w życiu wyszło, to zostanie spłodzoną przez kogoś przy kasie. Zabolała ją myśl, że chociaż większość życia spędziła z matką, nie wspomniała o niej ani słowa. Czy to dlatego, że pomimo bardzo dobrych relacji, ta zawsze wolała, by Rika gotowała dobre obiadki i rzetelnie sprzątała?
Później rzeczy potoczyły się same. Yurika osłoniła sentokini przed kolejnymi pytaniami, co dało tej ostatniej do myślenia, czy aby zielonowłosa nie próbuje ratować jej przykrywki. Ah, te podejrzenia. Następnie obiecała Noburu seniorowi, że stawi się u niego wieczorem z kontraktami i po posiłku skierowała się do pokoju. Zanim jednak rzuciła się na łóżko, ponownie napatoczyła się na Yurikę. Zaczerwieniła się na jej obserwacje i powiedziała, że musi odpocząć. Zamknęła więc drzwi do pokoju i rzuciła się na łóżko. Chętnie zwiedziłaby okolicę, ale powinna znajdować się w pobliżu Satomi... gdziekolwiek ta była.
Wieczorem poprosiła kogoś ze służby, by poprowadził ją do pana Noburu. Nie wiedziała gdzie go szukać, a miała go odwiedzić z małżeńskimi kontraktami. Lubiła ten zbitek słów.
-Panie Noburu, oto małżeńskie kontrakty, jakie wręczył mi ojciec Satomi. Proszę przeczytać, czy wszystko się zgadza. Ja już znam ich treść. Po podpisaniu obu egzemplarzy jeden z nich zabiorę z powrotem do pana Hisuiumy, a wasza umowa zostanie zawarta. - przysunęła mu jeden świstek papieru ze swojej uroczej skrzyneczki, która dobitnie pokazywała, jak cenna musi być znajdująca się wewnątrz zawartość.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1205
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika ze świeżymi siłami była gotowa na rozmowę z Noburu. Nie czuła zmęczenia, głodu, ani chyba nawet niepokoju związanego z bezpieczeństwem Satomi. Gdzie jak gdzie, ale tutaj, w skalnej twierdzy ze służbą na każdym zakręcie nie powinno wydarzyć się nic złego. Dziewczyna dała się poprowadzić służbie do pokoju gospodarza. Droga do niego prowadziła przez wysokie schody, a po drodze mijali portret ludzi, którzy kiedyś musieli być ważni. Ważni, jak teraz Noburu. Nie trzeba być geniuszem by zrozumieć, że wszystko to miało jeden cel - nadanie staremu Noburu dodatkowej nobilitacji. Podziękowała za odprowadzenie i weszła do środku. Przepych i bogactwo nie robiły już takiego wrażenia. Rika w ostatnim czasie mogła nieco do nich przywyknąć. Począwszy od wizyty pana Hisuiumy w Kyusei, przez luksusową podróż w wypasionym powozie, aż po posiłek w Sabishi.
-Dziękuję. Nie powinnam pić. - ... więcej, pomyślała. Po tym, ile wypiła w trakcie jazdy, nie miała problemu z odmówieniem alkoholu. Rzuciła kilka spojrzeń bogatemu wnętrzu, w oczekiwaniu aż Noburu obsłuży sam siebie. Trochę żałowała. Nie co dzień rozmawia się z przeburżujem na temat ślubu, który ma zjednoczyć interesy dwóch wielkich mocarstw. Powinno się to robić przy alkoholu. Zamiast tego, panienka zaczęła mówić o kontraktach. Kiedy gospodarz ujrzał zerwane pieczęcie, coś zmieniło się w jego twarzy. W tym momencie już spodziewała się, co za chwilę nastąpi. Stary mężczyzna nie unosił głosu, ale i tak jego słowa można było odebrać jak tyradę. "Ślubu nie będzie" - słowa te spadły na Rikę jak grom z jasnego nieba. Nie będzie go nie dlatego, że Satomi nie żyje, ani nie dlatego, że uciekła z Tenzo. Nie będzie go też nie z wielu, wielu innych powodów, a tylko przez nią. Że też musiała przeczytać ich zawartość, że też musiała być taka wścipska, taka ciekawska i taka pijana! Mężczyzna zamilkł, a rozmowę można było uznać za zakończoną. Całe szczęście nie kazał jej spieprzać, bo też sentokini ani myślała podnosić się z siedzenia. Musiała to jakoś odkręcić, przecież Hisuiuma nie był niczemu winny! Musiała powiedzieć prawdę. No, chociaż trochę. Nabrała powietrza w płuca i zaczęła mówić.
-Pan Hisuiuma przed samym wyjazdem dowiedział się, że ktoś z jego ludzi planuje zamordować Satomi. - wypaliła. Żadne inne słowa nie miałyby sensu, dopóki nie przykułaby uwagi gospodarza. - Najważniejszą osobę w jego życiu. - podkreśliła. - Nie miał możliwości ani czasu, by znaleźć zdrajcę. Nie mógł też wysłać do pana wiadomości. Skąd miałby wiedzieć, że nie powierza jej osobie, której szuka? Tak jak pan, jest człowiekiem słowa i na pewno szanuje wasze wcześniejsze postanowienia. Powierzył kontrakty mi, jako osobie z zewnątrz. Nikomu innemu nie mógł zaufać. I to ja, wbrew wszystkiemu podjęłam decyzję o zerwaniu pieczęci. Wierzyłam, że znajdę tam coś, co pomoże mi lepiej chronić Pannę Młodą. Dzisiaj przy stole mówiłam prawdę, ale pominęłam jeden szczegół - wyciągnęła z torebki oficjalną odznakę z ryuzacką pieczęcią. Położyła ją na stole, by Noburu mógł się jej przyjrzeć. W tym czasie rzuciła iluzję na egzemplarz małżeńskiego kontraktu. - Pan Hisuiuma nie najął mnie ze względu na niewinny wygląd. Mógł przecież w każdej chwili zatrudnić dodatkową służbę na czas podróży. Wiedział jednak, że Rada rozważa nadanie mi rangi Kogo (nie była to prawda, ale na pewno to rozważają!!), a życie córki i dane panu słowo były dla niego warte wszystkich pieniędzy. Proszę mi wierzyć, że nigdy nie zaoferowano mi tak wiele za ochronę jednej osoby. Dlatego odmówiłam alkoholu. Przed przyjściem do pana i zaraz po wyjściu będę czuwać nad życiem Satomi. Tylko spojrzy pan na kontrakt - pokazała ręką, a ten miał nierozerwaną pieczęć. - to tylko iluzja, ale gdybym chciała, mogłabym zataić zerwanie pieczęci. Od początku zamierzałam o wszystkim powiedzieć. Nie znam pana, ale wierzę, że dla Kenshiro zrobiłby pan to samo.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1205
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Pustynna Posiadłość w Skale

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości