Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Naoki »

Profilaktyczne stosowanie techniki na rzeczy nieznane, to było coś nietypowego. Jednak przydatnego, w końcu zielonowłosy nie wiedział zbyt wiele o samej iluzji, poza tym że istnieje. A fakt użycia tej techniki tutaj, pojawił się raczej odruchowo na widok czegoś, co nie da zobaczyć się normalnie. Gdzie człowiek działał już podświadomie, a nie racjonalnie. Korzystając z najbardziej podstawowych technik jakie znał.
Teraz jednak posiadał pogląd na to co zadziało się faktycznie, najwidoczniej nie był jedynym shinobim w tej karczmie. Chcącym coś tutaj osiągnąć i uzyskać upragniony efekt, ale jednak co było celem Hou? to na pewno wykraczało nadal poza zrozumienie Naokiego. Lecz w tej chwili mógł czuć się bardziej komfortowo nie jeżeli wcześniej.
- Tak, jestem shinbim. - odparł, krótko stwierdzając w sumie prawdę. Czego wcześniej unikał podczas rozmowy na zewnątrz. - Wybacz, że Ci wcześniej tego nie powiedziałem. Mam zająć się tym miejscem na zlecenie władz. Pozwolono mi działać tak jak chciałem, temu postanowiłem udawać kupca, by nie zwracać na swą osobę aż takiej uwagi. - dodał po chwili, wyjaśniając w sumie cały swój plan działania i na dobrą sprawę co robił w tym miejscu i dlatego aż tak ryzykował.

Jednak razem z rozwojem sytuacji i częściowym wyjaśnią, nie pojawiło się nic więcej. Co mogło by sprowadzić więcej światła na tą sprawę. = Zostałem shinobim, by pomagać innym, by chronić słabszych i potrzebujących. A nie by walczyć i zabijać. - powiedział, starając się jakoś jeszcze zyskać na czasie i może w pewnym stopniu załagodzić sytuacje do tego stopnia, by mógł porozmawiać z Hou spokojnie. - Chcę Ci pomóc, wysłuchać i zrozumieć. Musisz mieć jakiś powód by tak postępować. - dodał po chwili, kończąc tym samym swoją wypowiedź. Tylko czy ona sama miała wpływ na dalszych rozwój wydarzeń i pozwoli rozwiązać to w pokojowy sposób?

Pierwszy atak jaki wymierzył Huo, był łatwy do uniknięcia, ale po samą bronią pojawił się również dźwięk, wystarczająco silny by zachwiać ciałem chłopaka i sprowadzić go praktycznie na kolana. Dalej również nie malowało się to w jasnych barwach, bowiem samego przeciwnika teraz było więcej. Na tyle dobrze, że nic nie znajdowało się tutaj. Pozwalając na bardziej spowodowaną walkę. - Jeżeli Ci to pomoże, atakuj ile chcesz. ja nie użyje przeciw Tobie żadnej techniki. Nie mam powodu by z Tobą walczyć. - powiedział cicho, starając się wrócić jakoś na proste nogi. Tylko co zakładał jego plan? Sam na dobrą sprawę nie posiadał stu procentowej pewności. Liczył na to, że Hou odpuści ataki i da się wysłuchać, tak by wszystko wyglądało zupełnie inaczej.
Jednak gdyby to nie zadziałało? Wtedy w grę wchodziły dalsze uniki, tak by nie dać się trafić niczym, ale tym razem korzystając również ze swych technik, ale w sposób defensywny. Tak by jedynie się ochronić, a będąc w złej sytuacji jakiej znajdował się w tym momencie, postanowił skorzystać z jednej techniki, tak by odgrodzić się od wszystkich możliwości ofensywnych młodzieńca. Składając ponownie pieczęć barana, ale w innym celu niż wcześniej. Jedynie by stworzyć kryształową kopułę.
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Naoki »

Droga, którą obrał chłopak. Nie należała do najłatwiejszych, można również pomyśleć, że wszystko utrudniała. Gdzie on samemu z własnej woli wszedł na o wiele trudniejszy szlak. Przecież zabicie było takie łatwe, rozwiązywało problem natychmiastowo i nie pozwalało na żadne wyjaśnienia. Przecież ten, który wygrał miał prawo decydować, nikt mu się nie sprzeciwi. Bo kto miał to zrobić, skoro osoby mogące to zrobić, nie żyły.
Tutaj jednak zielonowłosy, kład dobro innych nad ponad swoje własne. Gdzie chciał ochronić i wysłuchać każdego. Mogąc tym samym utracić to co jest najważniejsze, własne życie. Przynajmniej w tej chwili miał moment gdzie posiadał chwile na zastanowienie się, co powinien zrobić. Przyglądając się chłopcu, który niezbyt skutecznie stara się dopaść go za zasłoną. Samemu jednak po chwili uśmiechnął się i usiadł za zasłoną, która po prostu znikła. Nie stanowiąc już w tym momencie żadnej zasłony mogącej go ochronić, tak samo pozycja jaką przyjął najpewniej nie ułatwiała obrony.
- Może masz racje, zabicie jest o wiele łatwiejsze. Tylko czy jest jedyną drogą, która można podążyć? - zapytał się, lekko się uśmiechając. Licząc na to, że Hou postanowi go wysłuchać, w spokoju. Gdzie nikt nikomu nie zagraża żadną śmiercionośną techniką.
- Droga, którą obrałem na pewno nie jest łatwa. Jednak jestem tylko człowiekiem, a dopiero potem shinobim. Nie mam prawa decydować o tym, kto może żyć, a kto powinien umrzeć. Każdy powinien mieć prawo do obrony i powiedzenia czemu coś zrobił. - dodał po chwili, starając się w pewnym stopniu wyjaśnić Hou swój tok rozumowania, gdzie na dobrą sprawę. Nie wiedział jak to zrobić, przecież to było trudne, tak bardzo.
Lecz po chwili, przyszedł mu do głowy pewien pomysł, mogący ułatwić mu wszystko i to w sporym stopniu.
- Wiesz, parę dni temu zostało mi zlecone zbadanie sprawy morderstwa dwóch osób w lesie. Nie było to łatwe, nie przywykłem do oglądania ciał martwych osób. Jednak musiałem coś z tym zrobić. Udało mi się znaleźć dowody i niedaleko ciał dwa martwe młode niedźwiadki. Trop biegnący od nich doprowadził mnie do ich matki i chłopaka. W wieku podobnym do naszego. - powiedział, przerywając na chwilę swą wypowiedź. Tak by złapać oddech i sprawdzić czy Hou go słucha.
- Miałem prawo posiadać podejrzenia, że to on jest sprawcą. Dodatkowo złapałem go w idealnym momencie gdzie mogłem zabić z ukrycia. Jednak nie byłem w stanie tego zrobić, tak samo jak nie zabiłem niedźwiedzicy, a jedynie ją uwięziłem. On oczywiście się bronił, oskarżając mnie i atakował. Jednak gdy wiedział, że nie ma szans poddał się i też nie rozumiał czemu go nie zabiłem, oraz dlatego nawet nie chciałem go zaatakować. - dodał, po przerwie, robiąc tym samym kolejną by złapać oddech.
- Jego śmierć, nic by mi nie dała. Za wyjątkiem dodatkowego ciała, które rodzina musiała by opłakiwać. Każdy ma prawo popełniać błędy, jednak ważne jest jakie wnioski z nich wysnuje, oraz czy żałuje swego postępowania. Każdy ma prawo powiedzieć czemu postąpił w dany sposób, a inni mają go obowiązek wysłuchać i okazać wsparcie, czy nałożyć karę, ale nie zabić. - powiedział, kończąc tym samym historie na temat swoich przeżyć. Tylko co ona miała mu tutaj dać? Cóż wszystko zależało od Huo i od tego jak odbierze jego słowa. Tutaj jednak samemu pozostał już dłużej cicho, tak by chłopiec miał czas wszystko przemyśleć. W końcu nie jest to najłatwiejsze co usłyszał, twierdząc jedynie że shinobi są od zabijania.
- Powiesz mi, dlaczego Ci zależy na tym by to miejsce pozostało puste? Oraz czemu straszyłeś potencjalnych nowych właścicieli. - zapytał się, po tej przerwie. Licząc na to, że Hou postanowi opowiedzieć mu swoją historię, która najpewniej nie należała do najłatwiejszych. Jednak co mógł innego zrobić Naoki? Poza tym, że go wysłucha i postara się zrozumieć. Tak by nikomu nie zaszkodzić.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Naoki »

Czy samo pozbycie się bariery było dobrym pomysłem? Każdy stwierdziłby najpewniej inaczej, biorąc pod uwagę jak finalnie się to skończyło. Lekkim dźgnięciem w ramię przy użyciu ostrej broni, nie należało to do najbardziej przyjemnych doświadczeń, ale było dobre żeby reszta iluzji zniknęła. Pozostawiając jedynie prawdziwego Hou, który najwidoczniej po tym nie chciał więcej atakować. Co pozwoliło zielonowłosemu na opowiedzenie, krótkiej historii, by po tym samemu przejść do odpowiedzi.
- Z początku, miałem taki plan, ale kryształ chyba kiepsko działa na duchy i demony. - odparł cicho, przyznając się do swego pierwotnego planu walki, który zrodził się w jego głowie. Na pewno nie był z niego zadowolony, ale jednak bał się spędzać tutaj czas samotnie, a teraz? W tej chwili na pewno czuł się lepiej pod pewnymi względami,a pod innymi niestety nieco gorzej, ale to chyba cena jego naiwności i dobroci.
- Gdybyś teraz zniknął, to ja bym Ciebie szukał. W końcu jakoś się poznaliśmy. Jeżeli poznałbyś więcej osób, na pewno miałby kto za Tobą tęsknić i miałbyś do kogo wracać. - dopowiedział po chwili, nieco wyjaśniając swoją perspektywę na tą sprawę.
A na słowa, które określiły g jako pojebanego, jedynie się zaśmiał, w końcu co miał zrobić poza niezręczniejszym uśmiechem, gdzie wszystko zakończyło się w sumie dobrze. Tylko tak na dobrą sprawę na jak długo. Z dalszą rozmową przychodziły kolejne rzeczy jakie mogły ułatwić mu zadanie.
Pozostała kwestia tylko czy on na to wszystko się zgodzi, a jeżeli tak. Pozostanie poczekać spokojnie razem do rana, by od razu udać się do siedziby władzy. Także przydałoby się zając ramieniem, może wiele przedmiotów zdolnych do tego chłopak nie miał, jednak sam płaszcz raczej idealnie nada się do zakrycia rany i uniknięcia jej zainfekowania, w niezbyt przychylnym miejscu, do posiadania otwartej rany.
Jednak samemu wiedział, że trudniejsza część, mimo rozwiązania zagadki nawiedzonej karczmy jest jeszcze przed nim. Tak jak same wspomnienia o wojnie nie należały do najłatwiejszych, również dla zielonowłosego, w końcu przez nią postanowił zostać shinobim. Gdzie jego umiejętności były o wiele mniejsze i samemu był bardzo podobny do Hou, pozbawiony bliskich, jak i znajomych, mając jedynie swego mistrza.
- Ja przez wojnę postanowiłem zostać shinobim. By więcej nie dopuścić do takich rzeczy. Chciałbym żeby wszyscy byli szczęśliwi i nikt nie musiał być smutny. Wiem, że to jest nierealne, zawsze gdzieś ktoś będzie walczyć i ginąć. Jednak chce zrobić tyle dobrego ile jestem w stanie. - powiedział, a raczej odpowiedział na wyznanie w jaki sposób Hou tutaj się znalazł. Cóż pozostawienie go tutaj było dobrym pomysłem, ale z drugiej strony mógłby tutaj trafić za pewien czas inny shinobi mający podobne zadanie, ale działający zupełnie inaczej.
- Nie masz za co przepraszać. Chyba mi się należało, za moją naiwność. - odparł z uśmiechem, gdzie teraz przechodził do kolejnych rozmyślań, jak sprawić by wszystko dobrze się zakończyło.
Na pewno rano musiał udać się do siedziby władz by o wszystkim opowiedzieć.
- W sumie, mam chyba pomysł. - powiedział, po paru minutach rozmyślania. Patrząc na Hou, przecież to on był tutaj jakby na to nie patrzeć głównym problemem. - Rano razem pójdziemy do siedziby władzy. Pomożesz mi wszystko wyjaśnić i oczyścić to miejsce ze złych legend. Raczej będziesz mógł tutaj zostać, w końcu każda karczma potrzebuje pracowników. Bądź mógłbyś dołączyć do shinobich rodu. Wtedy na pewno by Ci pomogli. Miałbyś swój dom i miejsce gdzie mógłbyś wrócić. - dodał po chwili. Częściowo wyjaśniając co chciał zrobić. W końcu działał w swój sposób, niepodrabiany przez nikogo innego i raczej mógł prosić urzędnika o odrobione pomocy w sprawie młodego chłopaka.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Naoki »

Rozmowa w nocy, była nawet ciekawa. Jednak no cóż wymagała pewnego rodzaju poświęceń czy to z jednej czy z drugiej strony. Niestety najłatwiejsze rozwiązanie jakie mogłoby się zdarzyć, nie miało racji bytu. Gdzie problemem była potencjalna karalność postępowania Hou. - Wątpię by tak się to skończyło. Prędzej skończyłoby się na jakiś pracach społecznych. Przecież nie wyrządziłeś komuś większej krzywdy. - odparł spokojnie, przedstawiając swą opinie, ale nie zamierzał przekonywać, a tym bardziej zabierać Hou siłą na rozmowę z przełożonymi.
- Uhm, nigdy nie myślałem o prowadzeniu karczmy. Wątpię bym się nadawał, ale mogę spróbować. W końcu mógłbym pomóc jakoś ludziom w inny sposób niż przez walkę. Co chyba mi się podoba. - powiedział cicho, przerywając na chwilę swą wypowiedź by zasiąść przy jednej ze ścian od strony kuchni, gdzie wcześniej posprzątał, by zaczaić się na upiory.
- I tak mieli sprzedać to miejsce, a przez jego sławę może to być trudne. Więc może nie będzie większego problemu z tym, że ja zechce to nabyć. Jak myślisz? - zapytał się, oczekując jakiejś szczerej opinii od młodzieńca, który jak do tej pory był pierwszym shinobim jaki go zranił w fizyczny sposób i jeszcze obraził dwa razy słownie. Ten dzień na pewno nie kończył się w dobry sposób pod pewnymi względami.
- Jednak zostanę tutaj jeszcze parę dni, by ogarnąć to miejsce i udowodnić, że nie ma tu problemu. Źle się z tym czuję, w końcu częściowo będę musiał ich okłamać. - powiedział, starając się jakoś lepiej wypełnić swe zadanie, a jego słowa że nie ma tu żadnego problemu po paru dniach, raczej będą więcej warte nie jeżeli po jednej nocy.
- Tylko od czasu do czasu mogą się tu pojawić jacyś strażnicy, ale nic poza zwykłymi patrolami. Praktycznie nikt nie wie, że tutaj jestem, a tym bardziej w jakim celu. Więc możesz zostać i mi pomóc naprawić to wszystko. - dopowiedział na sam koniec.

Sam plan działania raczej nie był skomplikowany, chciał tu zostać parę dni by spełnić założenia, że to miejsce jest bezpieczne, przy okazji starając się jakoś zaprzyjaźnić z miejscowymi i opowiedzieć im, że karczma jest bezpieczna by powoli naprawić jej reputacje, liczył że sam Hou mu w tym pomoże.
A po tym czasie, oczywiście wróci do zleceniodawcy, by powiedzieć mu, że nie działo się nic dziwnego, a przynajmniej nic takiego go nie spotkało po paru dniach, gdzie wszystko było normalne, a największy pokaz wybuchów dawała wyobraźnia przez samą historie karczmy.
By po takim wstępie przejść do negocjacji, w sprawie nabycia lokalu. Licząc, że pójdzie to bez żadnych większych komplikacji, a Hou będzie miał swój dom, a karczma swojego pierwszego pracownika.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Naoki »

Naoki spodziewał się praktycznie wszystkiego. No, właśnie praktycznie, a w ciągu tak niedługiego dnia jaki był do tej pory został zaskoczony aż dwa razy. Zaczynając najpierw od swego awansu, a kończąc na dość dziwnym widoku w karczmie. Spodziewał się, że prędzej Hou ucieknie z tego miejsca jak tylko nadarzy się okazja, a tutaj zadziało się coś dziwnego, nie dość, że pozostał. To jeszcze samemu zajął się sprzątaniem w tym wszystkim.
- Wybacz, że tak długo mnie nie było.
Powiedział nieco zaskoczony, przyglądając się sprzątającemu chłopakowi.
- Zostałem awansowany w szczeblach klanu. Było to nieco dziwne, ale no cóż.
dodał, po krótkiej chwili, samemu będąc wyraźnie zmieszanym całym zajściem jakie miało miejsce w siedzibie władzy. Średnio się tego spodziewał, ale obecnie nie miał zbytnio czasu by tym się przejmować, dlatego postanowił ruszyć na pomoc chłopakowi i jakoś razem z nim dokończyć oczyszczenia zniszczonych rzeczy, oraz rozpocząć oględziny miejsca.
Tak by mieć pełny pogląd na to, czego poza meblami i pracownikami będą potrzebować, Oczywiście tak, by podłoga w żaden sposób się nie zawaliła pod nim, a tym bardziej by nic z góry nie spało im na głowy.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Noguchi Akane
Martwa postać
Posty: 261
Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Noguchi Akane »

0 x
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Naoki »

Co do awansu, na pewno było pod tym wiele możliwości, ale z drugiej strony wszystko było puste i nadal najwięcej zależało od charakteru jednostki, gdzie taki Naoki ze swym stylem bycia, nawet posiadając wyższą rangę nie posiadałby przebicia wśród wielu doko. Jego los, był najpewniej smutny, a dodatkowo nie mógł pozwolić już sobie na jakieś eskapady po prostu opuszczając wioskę bez informowania lidera, albo swoich przełożonych. Gdzie jego wartość bojowa w jakimś stopniu urosła.
- Pieniądze? Nie... nie wydaje mi się. Jedyne pieniądze jakie otrzymuje to za misje. Może będę mógł teraz dostawać jakieś trudniejsze, a razem z nimi zyskiwać więcej. Nie jestem do końca pewien, a zapomniałem się o to zapytać. - powiedział, nieco zmieszany. Częściowo przyznając się do błędu, gdzie nawet nie zapytał się. Co tak na prawdę daje mu awans. Lecz czy on czegoś potrzebował? W końcu miał swój dom, cel do którego starał się dążyć, oraz karczmę, która musiał jakoś ponownie uruchomić by na nowy rok nie zjadły go podatki.
- Dziękuje Ci za twoją pomoc. Jakbym miał się tym wszystkim zajmować, nie dałbym obecnie rady. Ostatniej nocy stoczyłem dość ciężką walkę w lesie, a rano otrzymałem wezwanie do stawienia się w siedzibie władzy. Pierwszy raz użyłem silnych technik i byłem zmuszony walczyć o swe życie. Nie podobało mi się, czemu ludzie muszą być tacy brutalni? - powiedział po chwili, zadając na koniec pytanie. W sumie nie spodziewał się, że uda mu się otrzymać na nie odpowiedź, w końcu samemu dawałem sobie częściowo świadomość z tego. Gdzie siła sprawiała, że ludzie stawali się bardziej pewni siebie, a także chcieli więcej zyskać korzystając ze swej siły.
Lecz nie mógł długo się nad tym zastanawiać, w końcu miał coś do zrobienia. - Dobrze, znajdę kogoś, a póki co... lepiej nie wchodź tam, jak chcesz możesz spać u mnie w domu, dopóki tutaj nie będzie bezpiecznie. Tylko będziesz musiał uważać na ninkena. Taki pies ninja i jego właścicielkę. - powiedział, uśmiechając się do młodzieńca. W końcu nie chciał by stała mu się krzywda, a sam zielonowłosy posiadł odpowiednie warunki by zatrzymać w swym domu nieco więcej osób, oczywiście również opis Hou drogę do jego domu, by mógł tam trafić samemu bez większego problemu.
Teraz jednak musiał skupić się na znalezieniu pracowników, którzy pomogą mu wszystko naprawić, w końcu poza specjalistą od drewna, tak zwanym stolarzem, przyda się również paru pracowników fizycznych, mających za zadanie dostarczyć tutaj nowy budulec, oraz przetrasować gdzieś stary. Więc pozostaje jedynie poszukać i porozglądać się za jakimś tartakiem, czy też stolarzem, a najlepiej za tym i za tym.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Noguchi Akane
Martwa postać
Posty: 261
Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: Opuszczona karczma "Uśmiech Shirei-kana"

Post autor: Noguchi Akane »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Seiyama (Osada Rodu Kōseki)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość