Cmentarz
: 29 paź 2025, o 23:37
Shinobi War to gra PBF Naruto, gdzie akcja została osadzona w zamierzchłych czasach, w czasach gdzie światem rządziły klany.
https://shinobiwar.pl/
- Oj zaraz tam bogowie, lepiej mówić, że to przeznaczenie. Bierzmy życie w swoje ręce. -uśmiechnęła się, chcąc rozładować napięcie, które widoczne było u kobiety. Dziwne, ale Yukari nie brała sobie tego do głowy. Zamierzała pomóc, więc troski nieznajomej powinny się skończyć. Pomnik będzie wyczyszczony, to najważniejsze. - Jestem Yukari, może Pani mówić do mnie po imieniu. - Czarnowłosa przedstawiła się, by komunikacja między nimi nieco się poprawiła. Oczywiście bardziej chodziło o to by kobieta nie mówiła do niej dziecino. Przecież była prawie dorosła!
- Proszę się nie martwić. Pójdę z Panią, przecież nie będzie Pani tego nosić sama, a ja nie lubię czekać. -powiedziała ruszając za kobietą. Szła równo z nią i słuchała tego co miała jej do powiedzenia. Młody człowiek nie docenia osób starszych, chcąc piąć się coraz wyżej i wyżej. Yukari z kolei miała do tego duży dystans. Wiedza w końcu do niej przyjdzie, a kto wie? Może dowie się jakiś smaczków? Jest jeszcze młoda, zdąży wszystkiego się nauczyć, a techniki? Znajdzie w końcu czas na naukę. Przecież jest wiele osób, które swą siłą ją przewyższają i to właśnie jest ich pięć minut. Na nią przyjdzie kolej, później.
Gdy doszli do domu, Yukari została przed budynkiem i zaczęła się rozglądać. Okolica była ładna, nawet bardzo, ciekawe jakby się tutaj mieszkało. Na pewno świetnie, zważywszy, że chociażby miała by sklep pod nosem. Gdy Kobiecina wyszła z domu Yukari wzięła od niej rzeczy. Przy niej na pewno nikt nie będzie dźwigał. Chyba, że jakiś chłopak! Właśnie, a gdyby tak znaleźć takiego, którego można by było ustawić pod siebie? Toż to rewelacja. Nosiłby torebki, zakupy... Byłby idealny! - Gdybym nie chciała pomóc już na początku skłamałbym, że nie mam czasu. Ale jestem. Bardzo się Pani przejmuje, a to my powinniśmy wpierać starsze osoby. Przecież to Wy nas wychowaliście. Gdybyśmy nie pomagali to źle by to wyglądało. - wzruszyła ramionami. Droga do cmentarza była przyjemna, jej towarzyszka okazała się być bardzo rozmowna, co było wspaniałą odmianą, bo czarnowłosa uwielbiała gadać i gadać. Jakby mogła zagadałaby człowieka na śmierć. - Ojej, jak tu pięknie... -szepnęła widząc cmentarz malujący się na horyzoncie.