Klasztor w górach

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Klasztor w górach

Post autor: Toshiro »

Herbata została im bardzo szybko podana. Była ona jak najbardziej wskazana. Tym bardziej, że właśnie co przybyli z mroźnego dworu, a ich ostatnia noc nie należała do najcieplejszych. Toshiro jak na razie trzymał się całkiem nieźle. Spojrzał na chwilę w czarkę. Wydawało mu się, że była zielona jak niektórzy na widok tygrysów. Sam trochę znał się na herbatach i wiedział, że akurat ta ma właściwości chłodzące, ale może dobrze, że nie dostali wrzątku. Ważne, że teraz była ciepła, bo jeśli chodzi o jakoś to daleko jej było do tych, które zwykł pijać.
-No dobrze, czyli mamy jeszcze sporo czasu na przygotowania i rozejrzenie się po okolicy.- oznajmił ze spokojem biorąc kolejny łyk napoju. Mogli jeszcze przemyśleć parę spraw i tego jak powinni to rozegrać, bo jak się szybko okazało, pierwsza propozycja nie była aż tak trafna. Co prawda pomysł Kutaro o walce w środku był najmniej ryzykowny dla nich, ale przy tym można było przysporzyć sporo zniszczeń mnichom i jak powiedział - życie jest ważniejsze, ale po co mają cokolwiek tracić jak można ugrać i jedno i drugie? Z takim zestawem umiejętności raczej nie będą mieli większego problemu.
-Przystałem na propozycję Kutaro, ponieważ nie braliśmy pod uwagę rozlewu krwi. Jednak wiadomo... Wszystko może się wydarzyć.- przyznał rację mnichowi po czym zerknął w kierunku Hakaia, który słusznie zauważył, że może dojść do sporych zniszczeń gdyby sprawy przybrały zły obrót. Zawsze trzeba brać na poprawkę to, że może coś nie wyjść.
-No dobrze. Choć bardziej podoba mi się pomysł Kutaro, to rzeczywiście lepiej chyba będzie zrobić to przed bramą albo w drodze. Odpocznijmy chwilę i ocieplmy się, a potem przyjrzymy się terenowi i zadecydujemy czy zrobimy pułapkę przed samą bramą czy w drodze.- powiedział Toshiro przedstawiając wstępny plan działania. -Samo przegonienie może nic nie dać. Jeśli zaczną uciekać to ich gonimy. Mamy się upewnić, że nigdy więcej tutaj nie wrócą i nie będą niepokoić tych, ani innych ludzi.- oznajmił z pełną powaga odpowiadając na pytanie Hakaia. Musieli dołożyć wszelkich starań żeby to się nie powtórzyło, nawet jeśli będą musieli ich zabić. -Taszczenie ich do Seiyamy sobie odpuścimy. Dwa dni drogi z dwoma osobnikami, które mogą w każdej chwili wybuchnąć to za dużo męczenia się.- dopowiedział mając nadzieję, że rozwiał już wszelkie wątpliwości. -Reszta planu się nie zmienia. Chyba, że uważacie, że wabik w postaci mojej osoby nie jest potrzebny i po prostu zaatakujemy z zaskoczenia.- czekał jeszcze na odpowiedzi każdego z nich i jeśli to było wszystko no to zapewne zrobili tak jak powiedział i po tym jak się ogrzali poszli sprawdzić bramę i tereny wokół, aby znaleźć jakieś dobre miejsce na zasadzkę. Zapewne skupiali się na tym, aby ci którzy mieli przybyć byli na otwartym terenie, a oni mogli się gdzieś schować po jednej i drugiej stronie drogi, czy też bramy z ewentualnym wabikiem przed bramą lub na samej drodze.
Choć nie wierzył w bogów, to często zastanawiał się co myślą ludzie, którzy wierzą, że jakiś ich tam bożek im dopomoże w tym co robią? "O wielki Hachimanie, dopomóż mi w ewentualnym skrytobójstwie!" Jak to absurdalnie brzmiało. Wszystko zależało przecież od ich decyzji i tego co zrobią. Każdy jest kowalem własnego losu. Ci mnichowie również nie otrzymali pomocy, bo Tenjin spojrzał na nich przychylnym okiem, tylko dlatego, że po prostu zgłosili do władz to w jakim położeniu się znajdują. Być może na dysputy religijne przyjdzie jeszcze pora, ale na pewno teraz nie był na to czas, więc Nishiyama szybko odpędził dziwne myśli zaprzątające mu głowę, aby skupić się na zadaniu.
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Klasztor w górach

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Klasztor w górach

Post autor: Hakai »

Jeśli założenia były słuszne, to mieliśmy cały noc na odpoczynek i przygotowanie się do przyjścia bandytów. Plany były różne, jednak szybko zgodziliśmy się co do jednego. Juugo trzeba było zatrzymać przed świątynią zanim zdążą zagrozić mnichom.
-Czy dobrze rozumiem, że chcecie ich po prostu zabić? - zapytałem spoglądając raz na Kutaro, raz na Toshiro. Nie lubiłem owijania w bawełnę. Było to bardzo brutalne i drastyczne podejście. Ayame wspominała, żeby pozostawić ten plan jako ostateczność. Nie miałem jednak najmniejszego zamiaru kłócić się z chłopakami. Jeśli uważali, że to najlepsze możliwe rozwiązanie, to spoko. Niestety świat shinobi był okrutny, ale i również bardzo skuteczny. Wyeliminowanie zagrożenia gwarantowało, że już więcej raz się nie pojawi, a przynajmniej do czasu narodzin kolejnego kryminalisty. Nie miałem nic przeciwko odbieraniu życia. Taki już był urok tej pracy i trzeba było się z tym pogodzić. Oczywiście nigdy nie przychodziło to łatwo, albo raczej pogodzenie się z tym. Wyrzuty sumienia były naturalnym ludzkim odruchem, nawet wobec najgorszych śmieci. -W takim razie nie będę się powstrzymywał. - zapewniłem chłopaków, żeby nie musieli się tym martwić. Nie było sensu, żeby musieli niepotrzebnie ryzykować swoim życiem. Chciałem po prostu załatwić całą sprawę szybko, jeśliby się udało to nawet w jednym ciosie.
Delikatnie wzruszyłem ramionami. Nie byłem przekonany czy narażanie Toshiro w roli wabika było konieczne. Przecież mogliśmy ich uderzyć po prostu czy mieliśmy kiedy tylko się pojawią. Mimo wszystko nie powinni się raczej spodziewać ataku ze strony świątyni. W końcu byli tu tydzień temu i nikt nie odważył się stawić im czoła. Co miało się zmienić w ciągu siedmiu dni.
-Myślę, że powinniśmy zostać tuż za rogiem i zaatakować pierwsi, kiedy nie będą się niczego spodziewać. Przecież nie zobaczą nas przez ścianę, prawda? - odparłem Kutaro lekko rozbawiony. Dobrze, że nikt normalny tego nie potrafił. Byłaby to bardzo uciążliwa umiejętność, a nasza całą zasadzka bardzo szybko poszłaby do kosza.
-Niestety jeśli zacznie się walka, nie będę w stanie odgrodzić Cię żadną ścianą od zagrożenia, ale jeśli zostaniesz w miarę dwadzieścia metrów od nas to mogę ich zaskoczyć szybkim atakiem, albo spowolnić tworząc błoto pod ich stopami. - zwróciłem się do Toshiro. Wolałem, żeby ciemnowłosy wiedział czego może się ode mnie spodziewać. Jeśli coś ma pójść źle to nawet sam Hachiman i litry wody nikogo nie uratują.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Klasztor w górach

Post autor: Akiba »

Mapka
Legenda:
1 kratka = 2 metry.

Niebieski - schody. Klasztor znajduje się na wzniesieniu około 4 metrowym. Przed bramą jest jeszcze "taras", jednak murek nie nadaje się zbytnio do obrony, ponieważ jest on "przerywany" - tak jak na obrazku z pierwszego posta w tym temacie
Zielony - drzewa
Gruba czarna krecha - góry (po lewej jaskinia),
Czarna krecha na górze mapy - brama i mury klasztoru,
Ayame Kouseki - Sentoki rodu Kouseki
Mnich z klasztoru Tenjina
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Klasztor w górach

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Klasztor w górach

Post autor: Hakai »

Możliwości na rozwiązanie problemu bandytów było wiele. Kwestia tylko dogadania szczegółów jak chcemy przygotować zasadzkę. Teren przed świątynią sporo oferował. Najbardziej obiecująca wydawała się być umieszczona nieopodal jaskinia. Tylko czy warto było aż tak kombinować? Jeśli Toshiro miał robić za wabika to pod postacią mnicha wyjdzie naprzeciw zbirom z Juugo. Kiedy staną twarzą w twarz, każda sekunda będzie miała znaczenie. Najlepiej było pozostać gdzieś blisko.
-Właściwie to też bym wolał zaczekać za murem. Jeśli nie odejdziesz za daleko, to będziemy zaledwie kilka metrów za Twoimi plecami. Tylko będziemy musieli być cicho, żeby przypadkiem nas nie zobaczyli. - przytaknąłem Benisuke i zwróciłem się do Toshiro. Byłem dobrej myśli i wierzyłem, że nic złego nie może się wydarzyć.
-Ogólnie proponuję wykorzystać przewagę i uderzyć jako pierwsi. Spodziewamy się, że ma ich być trzech to każdy z nas może zająć się jednym. Możemy umówić się, że atak Toshiro będzie również sygnałem dla nas. Na przykład Ty weźmiesz się za środkowego, ja załatwię tego najbardziej z lewej, a Kutaro z prawej. Oczywiście jeśli komuś pójdzie szybciej niż innym, to pomoże najbliższej osobie. - plan był prosty jak budowa cepa. Do powodzenia niepotrzebne było nawet błogosławieństwo Hachimana. Porażka była możliwa chyba tylko wtedy, gdyby któryś z nas zemdlał. Na szczęście mniej więcej wiedzieliśmy czego się spodziewać po Juugo, więc ich specjalne zdolności nie wydawały się być niczym szczególnym.
-Oczywiście ten plan ma rację bytu jedynie zakładając, że będziemy sobie w stanie poradzić z nimi indywidualnie. Może nieco na tym tracimy nie współpracując, ale z drugiej strony nigdy nie widzieliśmy swoich zdolności, więc ta synergia i tak nie byłaby pewnie jakaś bardzo wybitna. - dodałem lekko wzruszając ramionami. Chciałbym powiedzieć, że jest inaczej. Chciałbym wierzyć wspólnie moglibyśmy się zjednoczyć pod sztandarem Hachimana i we trzech być jak potężna armia, o której śpiewa się legendy. Niestety nie mogłem tego zrobić. Mimo wszystko poznaliśmy się zaledwie kilka dni temu i jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji by zawalczyć ramię w ramię. Pomimo tego nie przeszkadzało mi to, żeby szczerze wierzyć w indywidualne zdolności chłopaków. Zarówno jeden jak i drugi dysponował ciekawym wachlarzem umiejętności. Genjutsu w połączeniu z naturą ognia wydawało się być bardzo destrukcyjną kombinacją, a robaczki Kutaro nie tylko potrafiły być sporym wyzwaniem jak i również ogromnym zaskoczeniem dla ludzi w tych rejonach. Tak jak przed misją Juugo byli dla nas sporą niewiadomą, tak mogło być też i w drugą stronę w przypadku Aburame.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Klasztor w górach

Post autor: Toshiro »

Nie mieli pewności czy bandyci przyjdą dopiero za dnia, czy stwierdzą, że jednak zachce im się nocnego wypadu dlatego im szybciej zapoznają się z terenem i ze wszystkim, tym lepiej dla nich. Tamci raczej byli pewni siebie i po ostatniej obławie raczej nie będą się niczego spodziewać.
-W porządku. Poradzimy sobie w razie czego. Nie potrzebujemy luksusów.- oznajmił na spokojnie zapewniając, że przynajmniej w jego przypadku nie jest to żaden problem. Wielokrotnie przecież w podróży spał na zimnej ziemi nie mając pod ręką niczego. Jedynie rozpalony ogień podtrzymywał w miarę odpowiednią temperaturę. -Dziękujemy za cenne wskazówki, a teraz przepraszamy, ale pójdziemy przyjrzeć się terenowi.- do ranka mieli przecież bardzo dużo czasu, ale kto wiedział kiedy oponent uderzy? No, tylko oni sami.
-Źle zrozumiałeś. Śmierć to dla nich ostateczność. Najpierw spróbujemy im wyperswadować, że mają się tutaj nie zbliżać i zaniechać pasożytniczego trybu życia. Najlepiej byłoby ich złapać i jakoś unieruchomić bez odbierania im świadomości. Znam parę sztuczek, które bez robienia im fizycznej krzywdy mogą napędzić im sporo strachu.- oznajmił ze spokojem. Najwidoczniej nie wszystko było jasne. Poza tym dostał odpowiedni nakaz, więc postara się go spełnić. Jeśli nie, to cóż. Wtedy ostrza i ogień pójdą w ruch.
-Jak już wspomniałem. Jedynie branie ich jako więźniów i taszczenie do Seiyamy odpada, a reszta zgodnie z zaleceniami Ayame. Nie chciałbym zrobić z tego jakiejś politycznej zawieruchy. Być może wiecie lub nie, ale szczep Jugo pod nas podlega.- dodał wyjaśniając pewne kwestie polityczne, które być może był warte uwagi chociażby z racji na to, że właśnie będą mierzyć się z przedstawicielami tego szczepu. -Jeśli się uda to ominiemy rozlew krwi. W przypadku gdy nie będzie to do nich dochodzić, wtedy możemy się ich bez problemowo pozbyć.- zakończył mając nadzieję, że akurat w tej kwestii już jest wszystko jasne.
-Możemy schować się za bramą i gdy zobaczymy, że ktoś nadchodzi, wyjdę zmieniony w mnicha dzięki Henge. Masz rację, drzewa odpadają, dlatego schowanie się za murem jest jak najbardziej w porządku.- przystał na ich propozycję słuchając dalszych wypowiedzi.- Nie zamierzam za bardzo się oddalać, ale w takim razie będę miał na uwadze na ile dokładnie mogę sobie pozwolić. Dobrze wiedzieć.- skinął głową Hakaiowi.
-Mój atak może być na tyle subtelny, że nie będziecie go słyszeć, więc w razie czego umówmy się po prostu, że zaraz po moim ataku krzyknę do was gdybyście nie byli w stanie rozeznać się w sytuacji zza ściany. - w końcu nie wiedział jeszcze czego najlepiej użyć w danej sytuacji. -Uderzenie jako pierwsi na pewno zapewni nam przewagę. Postaram się najpierw wykluczyć tego, który będzie stał najdalej, a wy zajmijcie się od razu tymi, którzy będą bliżej mnie i zapewne od razu mnie zaatakują. Po moim ataku raczej będę się wycofywać do tyłu, tak w razie czego mówię. Chyba, że sytuacja będzie już wyjaśniona po pierwszych technikach. Co do stron nie mam większych zastrzeżeń. Jak będą w równej odległości to tak jak mówisz, biorę środkowego.- potwierdził plan z Hakaiem i skinął mu lekko głową. To prawda, że nie znali swoich umiejętności, ale dogadywali się już całkiem nieźle. Ich wizje różniły się nieznacznie, ale dzięki temu jedynie uzupełniały się nawzajem tworząc spójną całość.
-No dobra. Oprócz tego nie wiemy kiedy dokładnie uderzą, dlatego podczas odpoczynku w nocy proponuję ustawić jakieś warty gdyby cokolwiek strzeliło im do głowy i chcieli przyjść tutaj w nocy. Ja mogę wziąć ostatnią.- oznajmił dając im do wyboru kto pierwszy będzie czatował, gdy inni będą odpoczywać. Może nie było to konieczne, ale lepiej było dmuchać na zimne niż dać się zaskoczyć.
0 x
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Klasztor w górach

Post autor: Akiba »

Mapka
Legenda:
1 kratka = 2 metry.

Niebieski - schody. Klasztor znajduje się na wzniesieniu około 4 metrowym. Przed bramą jest jeszcze "taras", jednak murek nie nadaje się zbytnio do obrony, ponieważ jest on "przerywany" - tak jak na obrazku z pierwszego posta w tym temacie
Zielony - drzewa
Gruba czarna krecha - góry (po lewej jaskinia),
Czarna krecha na górze mapy - brama i mury klasztoru,
Ayame Kouseki - Sentoki rodu Kouseki
Mnich z klasztoru Tenjina
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Klasztor w górach

Post autor: Toshiro »

Decyzja została podjęta o nie zabijaniu od razu jak się pojawią, to prawda. W przypadku gdy jednak nie będą reformowalni i nie będzie się dało z nimi dogadać to czym prędzej trafią pod gilotynę. To też przecież ustalili - nie będą z nimi podróżować dwóch, czy trzech dni, bo wiadomo, że jak będą powiązani to będzie im znacznie wolniej szło. W każdym razie noc spędzili spokojnie. Na szczęście banda decydentów nie stwierdziła, że urządzą sobie przechadzkę po łupy w nocy. Dzięki temu mogli w spokoju odpocząć i zebrać siły na następny dzień, no i przespać się w końcu w cieple.
Następnego dnia nie zrobili niczego twórczego. Wstali, zjedli, ogarnęli się i jedyne co im pozostało to czekać na tę nieszczęsną trójkę. Zwiastun kłopotów dla mnichów. Jednak zawsze znajdzie się większa ryba, jak to mówi klasyk. Tą rybą miała być ich drużyna, która zwarta i gotowa ustawiła się rankiem na swoich pozycjach obserwując drogę zza muru. Być może wymienili parę zdań między sobą, pożartowali, czy coś w tym stylu, ale na pewno każdy z nich skupiony był głównie na drodze.
W końcu wyszli. Nishiyama nieco się zdziwił, że wyglądali tak zupełnie normalnie, jednak wiedział, że nie należy oceniać książki po okładce. Od razu gdy ich zauważył dał znak Kutaro i Hakaiowi, że nadchodzą machając im odpowiednio dłonią. Przyjrzał się ich wyposażeniu, a także samemu podejściu do sprawy, a to zdecydowanie było strasznie luźne. Szli jak gdyby nigdy nic i niczego się nie spodziewali. Czarnowłosy skinął głową na znak, że zaczynają i jak wcześniej ustalili - tak zrobił. Zmienił się za pomocą henge w mnicha, który ich przygarnął. Na szczęście ta technika oprócz ubrań zmieniała też głos, więc nie było problemu z wiarygodnością. Jak na razie czarnowłosy nie zamierzał podejmować żadnych akcji i po prostu czekał, aż ci podejdą i wykonają po prostu pierwszy ruch. Widząc mnicha na pewno mogli się poczuć pewni siebie co miał nadzieję, że wykorzystają jego sojusznicy. Wyszedł w "przebraniu" i zatrzymał się na górze schodów obserwując ich i czekając aż podejdą odpowiednio blisko, czyli mniej więcej na trochę przed początkiem schodów.
-Miałem nadzieję, że jednak się nie zjawicie, ale skoro tak...- oznajmił jeszcze głosem mnicha i pokręcił głową. -Kutaro! Hakai!- krzyknął jednocześnie zrzucając z siebie przemianę. Jego tęczówki natychmiast pokryły się szkarłatną barwa, a także pojawiły się w nich trzy łzy. Spojrzał prosto w oczy mężczyźnie z łukiem przesyłając przy okazji momentalnie impuls chakry, aby go unieruchomić. -To drugi i ostatni raz, gdy się tutaj pojawiacie.- oznajmił chłodnym tonem nie ruszając się z miejsca jeśli nie było takiej potrzeby. Gdyby któryś z nich pokazał senninke i ruszył od razu na niego, to Toshiro oczywiście robiłby natychmiastowy odwrót i również jedyne co to spojrzałby prosto w oczy agresorowi, aby go nieco troszkę uspokoić posyłając kolejny impuls chakry. Liczył jednak, że po wywołaniu wkroczą jego towarzysze i nie będzie to konieczne.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Klasztor w górach

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Klasztor w górach

Post autor: Hakai »

Noc minęła bardzo spokojnie i wyjątkowo przyjemnie. Chociaż było troszkę zimno, to mróz nie przeszkadzał mi, bo kilkukrotnie udało się dorwać do kubka gorącej herbaty, który skutecznie umilił moją wartę. Ostrożności nigdy za wiele, ale na szczęście nic złego nie stało się. Nie byłem zmuszony, żeby sięgnąć po broń. Klasztor był na lekkim odludziu, a o tej porze roku nie było chyba jeszcze zbyt wielu pielgrzymów. Poza trzema bandytami z Juugo chyba nikt nie planował w najbliższym czasie wizyty w świątyni.
Od rana byłem lekko spięty. Śniadanie zjadłem w lekkim pośpiechu, a czekając na przybycie zbirów siedziałem jak na szpilkach. Lekko zamyślony, chociaż uczestniczyłem w rozmowach i żartach z Kutaro i Toshiro to nie potrafiłem przestać się zastanawiać jak to wszystko będzie wyglądać. Nishiyama jak to ładnie ujął, chciał im wyperswadować, że mają zaprzestać pasożytniczego trybu życia. Tylko jak przegadać takich ludzi? Nie potrafiłem sobie tego wyobrazić, bez nakopania im do dupy.
Ze stanu zamyślenia wyrwała mnie dopiero informacja, że trójka mężczyzn wraz z psem zbliżają się do świątyni. Ukradkiem wyjrzałem przez jakąś szparę, kiedy byli jeszcze daleko. Dobrze zbudowani, całkiem duzi i wyjątkowo wyluzowani jak na ludzi planujących za chwilę rabunek. Najwyraźniej w ogóle nie brali pod uwagę zasadzki w klasztorze. To dobrze, bo mieliśmy ogromną przewagę. Założyłem swoja lisią maskę na twarz i w pełni gotowy na ich przybycie, czekałem, aż zbliża się do bram świątyni.

Toshiro pod postacią mnicha wyszedł Juugo na spotkanie. Czułem jak serce biło w mojej piersi, czułem ten przyjemny dreszczyk emocji, od którego można było się uzależnić. To już teraz, to już za chwilę. Spokojnie oddychałem, czekając na sygnał. Sygnał, który okazał się wyjątkowo zabawny, ale i bardzo skuteczny. Nie dało się go zignorować. Od razu wyskoczyłem zza rogu i niczym sam Hachiman wybiegający ze swojej świątyni, by przegonić najeźdźców, zbliżyłem się gdzieś do schodów. W dłoniach złożyłem jedną pieczęć tygrysa i stworzyłem niewielki potok bagna, wycelowany w jednego z agresorów. Tego najbardziej oddalonego od psa. Nie chciałem, by niewinny kundel przypadkiem ucierpiał. Starałem się też nie trafić Toshiro. Głupio by było, gdybym przypadkiem zaatakował od tyłu swojego sojusznika. Po prostu zależało mi tylko, żeby nieco utrudnić manewry jednego z napastników, może nawet go powalić. Nie chciałem, żeby przypadkiem zaatakował Nishiyame i przez moją nieuwagę zrobił mu krzywdę.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Klasztor w górach

Post autor: Akiba »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)