Osada Totsukawa

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Chciałem podejść młodego strażnika podstępem, nieco go prowokując, ale po chwili zdałem sobie sprawę że nieco zapomniałem o rozsądku. Prowokowanie osób odpowiadających ochronę osady, w jakimkolwiek wieku by byli i niezależnie od tego jaki posiadali stan do najmądrzejszych nie należało. Jednakże powiedzianego słowa się nie cofnie i musiałem grać dalej w tą grę, która najwidoczniej okazała się trafna, a przynajmniej zdawała się nie sprowadzać na mnie żadnego zagrożenia. Reakcja strażnika okazała się być dość żywiołowa, pozwalając na wydobycie z niego chociażby paru informacji. Słysząc jego wypowiedź można było pomyśleć, że tak naprawdę nie próbują go złapać, a może nawet po cichu go wspierają na swój sposób. Formy wsparcia mogły być różne, a jedną z nich mogły być rozprzestrzenianie fałszywych plotek, czy też nie brak chęci współpracy z osobami, które próbowały go złapać.
Mimowolnie odwróciłem się z powrotem w kierunku strażnika spoglądając na niego, nie chcąc żeby pomyślał że go ignoruję, ale starałem się zachować minę poważną i obojętną bo to widocznie na niego zadziałało. -Może i masz rację, chłopak w ogóle nie jest złodziejem, a to tylko taka praca.-Zaśmiałem się, wiedząc już dokładnie co chce jeszcze powiedzieć. -Myślę że ja również powinienem pójść w jego ślady i to najlepiej zaraz. Chodzić po ścianach już potrafię, otwierać zamki się nauczę, a jak okradnę paru bogatych to nie będę musiał się już uganiać za przestępcami. Brzmi jak biznes plan, a że przez Totsukawę przewija się dużo bogatych miałbym co robić. Oczywiście miejscowych bym zostawił w spokoju, okradałbym tylko wczasowiczów i przejezdnych.-Powiedziałem uśmiechając się przy tym szyderczo, choć w mojej głowie rodziły się same myśli wyrażające przerażenie, że przesadzam i lada moment będą chcieli mnie pojmać. Dlatego też sądziłem że wcześniej niż później powinienem skończyć żartowanie. -Dobra lekcja nie może być za długo bo wszystkich znudzi, a nauczycielem nie powinna kierować kieszeń, tylko chęć dzielenia się wiedzą. -Powiedziałem, tym razem poważnie bez robienia sobie żartów i liczyłem że strażnik weźmie to na poważnie. Jeśli się obrazi trudno, ale co to za strażnik, który wspiera przestępcze i drwi sobie z tych z ścigających.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Początkowo myślałem że spotkany przeze mnie strażnik jest tylko szarym nic nie znaczącym pachołkiem, który odprawia bądź wysłuchuję przybyszy chcących złożyć jakieś zażalenie, czy też skargę. Odniosłem nawet wrażenie że jego zachowanie pasuje do tej roli wręcz idealnie, gdy tak łatwo udało mi się go rozdrażnić celowo porównując złodzieja do dzieciaka, a jego czyny do dziecinnych sztuczek. Jednakże jego zachowanie szybko się zmieniło i to w sposób dość niespodziewany, stał się naglę bardziej opanowany. Ze spokojem zaczął wyrażać swoje zdanie i o dziwo wyglądało to tak jakby rabuś robił przysługę nie tylko jemu, ale i całej Osadzie. Kluczowe było tutaj czy świadom czy nie, bo jeśli świadom to oznaczało że mogła być to osoba blisko związana z służbami, albo też sama będąca strażnikiem za dnia. Nie wykluczone było też że właśnie rozmawiałem z sprawcą tego całego przedstawienia, który dodatkowo skutecznie ukrywał informacje. Jeszcze ten wywód o tym co by zyskali za złapanie sprawcy, podczas gdy on wcale nie wyglądał jakby próbował tego dokonać. Aczkolwiek może też strażnik po prostu chciał wzbudzać wrażenie takiego co patrzy na to przychylnie tylko po to by złodziej pomyślał że chce go wspierać i przypadkiem sam się ujawnił. Dużo pytań i żadnych odpowiedzi, a z potencjalnych sprawców tylko jeden, którym dla mnie był nie kto inny jak stojący przede mną strażnik. Nie chciałem jeszcze kończyć tych potencjalnych gierki słownych bo miałem wrażenie że jest to najlepszy sposób żeby wyciągnąć coś od strażnika.
-Znudzi?-Zapytałem zdziwiony jak dosłownie odebrał mój wywód. -Nie koniecznie, sądzę raczej że jeśli nikt nic nie będzie robił to złodziej poczuje się na tyle swobodnie że wkrótce nie będą to nie winne włamania, albo inni pójdą w jego ślady, czując się bez karni. Tak jak sam powiedziałeś, jeszcze nikomu nic się nie stało, ale jeśli to tak pozostanie to kto wie czy za tydzień, albo dwa będziesz mógł powtórzyć te słowa.-Powiedziałem chwilę po tym jak między innymi padło pytanie o mój plan. Jeśli takowy był to było nim zebranie informacji, bo bez nich było to szukanie igły w stogu siana, a czasem zamiast szukać igły lepiej jest kupić nową. Dlatego też postanowiłem nie udzielać odpowiedzi na to pytanie.
-A czy jestem o coś podejrzany?-Uśmiechnąłem się podstępnie nie chcąc ujawniać swoich danych, nie były one tajemnicą i jeśli chciał je uzyskać wystarczyło ze udałby się do recepcji pensjonatu w którym chwilowo zamieszkałem, ale to wymagało by od niego nieco pracy. -Jeśli nie to zapisz cokolwiek co Ci się że mną kojarzy, np. szaro włosy, albo nadęty bufon. Wynajmuję pokój w pensjonacie jedną ulicę na północ stąd, nie mają teraz dużo gości, więc na pewno będą wiedzieli o kogo chodzi.-Powiedziałem i o ile strażnik nie kontynuował rozmowy chciałem wyjść. Jak to mówią zarzuciłem wędkę, podałem mu namiary i zamierzałem czekać, ukryć się po to żeby go obserwować. Strażnik wydał mi się zamieszany w zajście po łokcie i przypuszczałem że albo sam jest sprawcą, albo też może w jakiś sposób przekazuje informację komuś odnośnie potencjalnych celów. Nigdzie mi się nie spieszyło to też zamierzałem zweryfikować moje podejrzenia robiąc za jego cień, przez dzień może dwa, a nóż może czegoś się dowiem, albo coś przypadkiem zauważę.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Wszystko wskazywało na to że młody strażnik jednak jest znacznie bardziej opanowany niż pokazał to na samym początku. Ciekawiło mnie dlaczego tak bardzo wtedy z równowagi wyprowadziło go przyrównanie rabusia do psotnego dzieciaka. Tymczasem jednak nasza rozmowa dobiegła końca, a mi nie udało się od niego specjalnie niczego wyciągnąć. Nie poczyniłem żadnego postępu i szczerze to nie bardzo wiedziałem co teraz powinienem zrobić. Jedynym moim punktem zaczepnym było właściwie chwilowe dziwne zachowanie strażnika, który wydawał się przychylnie patrzyć na te kradzieże. Dodatkowo jego wypowiedzi związane z tym tematem, zupełnie jakby się wypowiadał w imieniu samego złodzieja.
Wyszedłem spokojnie z budynku i spokojnie poszedłem w kierunku motelu w którym nocowałem, ale tylko na pozór. Niebawem skręciłem w boczną uliczkę i rozejrzałem się czy nikt mnie nie widzi po to by chwilę później zamienić się w niedużego psa o białej maści i oczywiście z obróżką.
Obrazek
Uznałem to za najlepszą opcję do obserwowania nie będąc przy tym dostrzeżonym, a obróżka była po to by nikt nie próbował mnie siłą zgarnąć bo mogłoby mi przysporzyć kłopotów. W takiej też postaci wróciłem w okolice strażnicy i najpierw trochę pochodziłem obok strażnicy przyglądając się ludziom i sprawdzając jak będą na mnie reagować. Jeśli ktoś chciał mnie głaskać to zwyczajnie odskakiwałem na bok i nieco przyspieszając go mijałem, tak każdy od razu uznał że nie mam ochoty na zabawę. Po krótkim spacerku zająłem miejsce niedaleko wejścia tak by za bardzo nie rzucać się w oczy i udając śpiącego psa cały czas obserwowałem kto wchodzi i wychodzi. Cierpliwie czekałem, aż podejrzany wyjdzie by móc go śledzić, czas mija część strażników zdążyła skończyć pracę i poszła do domów, a na ich miejsce poprzychodzili inni, ale mojego celu nadal nie było widać. Obszedłem więc budynek by się przekonać czy nie ma innego wyjścia, którym ten by mógł wcześniej niepostrzeżenie wyjść z pracy i patrzyłem również za oknami, przez które mógłby niepostrzeżenie zajrzeć. O ile by to było możliwe to w psiej formie, a jeśli nie to na chwilę odmieniając się z powrotem w człowieka. Póki co nie planowałem robić nic więcej, niestety nie wiedziałem nawet co mógłbym zrobić, chyba że by się okazało że młodego strażnika dawno nie ma w środku wtedy dopiero zacząłbym myśleć co dalej.

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Niestety nie udało mi się nigdzie znaleźć miejsca w którym spokojnie i niepostrzeżenie udało by mi się zamienić w małego psiaka tak jak planowałem. Dlatego też wróciłem, aż do wynajmowanego przeze mnie lokalu i wróciłem się pod budynek straży, gdzie zrobiłem kilka rundek w te i z powrotem. Utrzymywanie tej formy było ciut trudniejsze niż się spodziewałem trochę bolały mnie plecy w końcu nie byłem przyzwyczajony do chodzenia na czworaka, ale udało mi się uniknąć kilku ciekawskich osób. Nie chcąc się za bardzo męczyć w końcu zająłem miejsce leżące w pobliżu budynku tak by nadal móc obserwować.
Czas mijał, a ja się zaniepokoiłem tym że ludzie opuszczali budynek poza tym, którego chciałem śledzić. Co jakiś moment sprawdzałem czy jest on na pewno w środku. Podczas jednego z takich sprawdzeń mój wzrok spotkał się z jedną z kobiet siedzących w środku i nie miałem wątpliwości że mnie dostrzegła. Pierwsze co to chciałem się oddalić, albo uciec i wrócić później pod inną postacią na przykład kota i zachować większą ostrożność, ale w mgnieniu oka dziewczyna zniknęła. Po chwili pojawiła się przy drzwiach wpatrując się we mnie, a ja myśląc że zostałem zdemaskowany chciałem zacząć uciekać, ale ta przemówiła do mnie. Wydawało się że jednak odebrała mnie za zwykłego szczeniaka i wykonała krok w moim kierunku, a ja zrobiłem jeden powolny krok do tyłu, pozwalając się jej nieco zbliżyć. Przedstawiła się jako Shiko i stwierdziła że na kogoś czekam, co w sumie nie mijało się z prawdą, aż tak bardzo. Miałem sporę wątpliwości co teraz zrobić, mogłem po prostu uciekać i dziewczyna pewnie mnie zostawiła, albo jej posłuchać. Druga opcja wiązała się z koniecznością napicia się choć odrobiny wody z psiej miski co wcale mi się nie uśmiechało, ale po tylu godzinach wydałoby się pewnie wszystkim dziwne, choć wiedziałem że jedzenie z całą pewnością sobie odpuszczę. Jednakże druga opcja pozwalała mi się również zbliżyć do celu, mogłem wejść do siedziby straży, a to znaczy że mogłem słuchać i widzieć wszystko co tam się działo. Szansę że poruszyli by przy mnie temat tajemniczych włamań były by spore, a również może udałoby się zobaczyć jakieś dokumenty. Wiązało się to jednak z niemałym ryzykiem, mogłem zostać odkryty, a to pewnie wiązałoby się z odsiadką, albo jeszcze gorszymi rzeczami. Czego jednak się nie robi dla dobra sprawy? Jako shinobi ryzykowałem już nie jednokrotnie, więc i tym razem postanowiłem zaryzykować. Gdy usłyszałem imię Kintaro szybko skojarzyłem je sobie z młodym strażnikiem, który rzeczywiście przez bardzo długi czas nie opuszczał budynku i wszystko wskazywało że to on musi robić do nocy. Widocznie potrzebował pieniędzy i łapał wszelkie możliwe nadgodziny, choć ciężko siedzenie z gazetą nazwać pracą, ale nie mnie to oceniać. A więc słysząc jego imię postanowiłem zagrać strapionego psa, przysiadłem na tylnych łapach, spuściłem głowę i cichutko zaskomlałem, dając znać ze słyszałem wcześniej to imię. Przestałem się cofać i choć wciąż spoglądałem nieco nieufnie pozwalałem się wprowadzić do środka.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Instynktownie czułem jak serce zaczyna mi szybciej bić, gdy bezsłownie podejmowałem stosunkowo istotną decyzję od której wiele zależało. Nie cofnąłem się dalej i to samo w sobie oznaczało podjęcie decyzji, poparte moją amatorską aktorszczyzną w której wcieliłem udawałem strapionego psa. Całe szczęście w tej postaci nawet moja słabe umiejętności naśladowcze wystarczyły, żeby oszukać dziewczynę. W głębi serca czułem się trochę źle, że żeruję na współczuciu tej miłej i pięknej niewiasty, ale było już za późno żeby się wycofać, mogłem jedynie liczyć że może uda mi się później jakoś zrehabilitować. Tymczasem dziewczyna skorzystała z okazji i szybko wzięła mnie na ręce, tak że nawet nie zdążyłem nawet zaszczekać.
W środku nie było za dużo osób co nie było niczym dziwnym o tej godzinie, ale recepcjonista na którego czekałem wciąż tam siedział. Rzucił mi tylko przelotne spojrzenie, więc najwidoczniej ten też wcale mnie nie rozpoznał, a ja trochę się uspokoiłem. Zostałem zaniesiony do jednego z pokojów na końcu korytarza, a Shiko oburzyła się faktem że Kintaro w ogóle się do mnie nie odezwał co mnie akurat wcale nie zdziwiło. Przypuszczałem że w ten sposób pewnie narobiłem mu u tej Panie nie małych problemów, ale w mogłem również zyskać na czasie. Nie spodziewałem się jednak że jest ona aż taką miłośniczką psów i byłem bardzo zaskoczony gdy ta pocałowała mnie w czoło, gdybym był w swojej ludzkiej postaci pewnie od razu bym zrobił się czerwony jak burak, a tak mało brakowało i bym przypadkiem przerwał moją technikę. Całe szczęście do tego nie doszło bo gdyby mój ciężar zmienił się tak drastycznie mogłoby to się źle skończyć, nie dla mniej lecz dla dziewczyny, której ręce doznały by szoku.
Jak tylko dziewczyna posadziła mnie na kanapie opuściła pokój w poszukiwaniu jedzenia i picia, a mi się aż sierść na grzbiecie zjeżyła na myśl że może siłą próbować mnie nakarmić. Miałem nadzieję że do tego nie dojdzie, a jak już to że to będzie coś normalnego jak zwykły kawałek chleba w innym przypadku będę musiał skorzystać moich umiejętności aktorskich i udawać że nie jestem głodny. Tymczasem jednak postanowiłem spróbować trochę powęszyć, zacząłem od rozejrzenia się po pomieszczeniu w którym byłem, a jeśli nie było tam nic intersującego to próbowałem ukradkiem się wydostać z pokoju. Szukałem drzwi bądź pomieszczenia w którym mogli by składować papiery z aktami spraw i jeśli by mi się udało taki znaleźć to chciałem dostać się do środka, ale nie na siłę. Nie chciałem żeby ktoś mnie przy tym zauważył bo mógłby coś podejrzewać. Nawet jeśli będący tutaj ludzie nie potrafili używać chakry mogli zdawać sobie sprawę z tego jakie daje możliwości i gdyby mnie przyłapali mogli by połączyć jakoś fakty, albo coś podejrzewać.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Chwilowo byłem bezpieczny, a przynajmniej czułem się nieco bardziej bezpieczny niż wcześniej i moje serce nieco zwolniło, lecz wciąż czułem się nabuzowany adrenaliną. Zostałem sam w pokoju, który właściwie nie wymagał większego sprawdzenie, to też dość szybko go opuściłem. Szukałem informacji, ale nie miałem zielonego pojęcia gdzie ich szukać. Pierwszym co przyszło mi do głowy było archiwum, ale w miarę poszukiwań coraz bardziej zdawałem sobie sprawę że do niczego to nie prowadzi. Najpierw musiałem znaleźć ów pokój co wcale nie było takie łatwe, później jeszcze się doń dostać, a nawet gdyby mi się to udało nie miałem pewności że tam właśnie znajdę informację, których poszukiwałem. Wtem przypomniało mi się że ten strażnik recepcjonista chciał zapisać mnie na jakąś listę osób zainteresowanych śledztwem. Pomyślałem więc że to może właśnie jego biurko jest najlepszym miejscem, żeby znaleźć jakieś informacje związane z złodziejem. Jednakże nie wiele to zmieniało, mężczyzna póki co nie ruszał się z miejsca, a nawet gdyby się ruszył to w postaci psa szukanie informacji byłoby niezwykle ciężkie.
Nie wiedząc co robić usiadłem się wpatrywałem się w gościa oraz jego biurko, obserwowałem co robi i się zastanawiałem co mógłbym zrobić ja. Póki co straciłem parę ładnych godzin i nie zyskałem praktycznie nic poza przesłankami że złodziej najprawdopodobniej jest mężczyzną. Informację choć były pozornie blisko o swobodnym dostępie do nich mogłem jedynie pomarzyć i liczyć właściwie na ślepy los. Dlatego też postanowiłem zrobić jedyną logiczną rzecz, która przyszła mi do głowy i zakraść się do jego biurka. Chowając się pod nim mogłem liczyć że wywiąże się jakaś rozmowa na interesując mnie temat bądź mężczyzna w końcu postanowi zrobić sobie przerwę, a ja wtedy będę mógł pomyszkować.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Shiko nie było, a więc postanowiłem wykorzystać ten moment i się rozejrzeć. Niebyło to jednak łatwe i bardzo szybko zrezygnowałem z pomysłu samotnego przeszukiwania posterunku. Udałem się w kierunku mojego domniemanego właściciela i trochę go poobserwowałem, po czym wyczekując odpowiedniego momentu zakradłem się pod jego biurko. Nie było to najmilsze miejsce w którym chciałbym się znaleźć, ale poza przypadkowym kopniakiem, który by zaraz mnie zdradził raczej nic mi nie groziło. Za to byłem w stanie słyszeć głośno i wyraźnie wszystko co się działo wokół podejrzanego. Jednakże pierwszym co było dane mi usłyszeć była Shiko, która wyraźnie mnie szukała i nawoływała. Od tego przebywania pod psią postacią chyba trochę zaczynało mi się w głowie przestawiać bo robiło mi się przykro gdy tak słyszałem jej usilne nawoływanie. Usilnie jednak trwałem i słyszałem jak ta się zbliża, aż w końcu zaczepiła Kintaro z wyraźnym dąsem. Recepcjonista jednak dość dobrze się bronił, ale czy wystarczająco dobrze?
Dwójka dochodząc do wniosku że po posterunku wałęsa się pies niewiadomego pochodzenia zaczęła mnie szukać. Pewnym było że kiedyś tak czy siak mnie znajdą i że nie mogę się ukrywać w nieskończoność. Chciałem więc wykorzystać moment że teraz są nieco bardziej roztargnieni i gdy tylko się oddalą cichaczem wskoczyć na fotel. Oczywiście to miało coś na celu, a konkretnie z wysokości fotela mógłbym rzucić okiem na biurko i wszystko co się na nim znajdowało. Gdyby mnie przy tym nakryli to zaczął bym udawać że chciałem się bawić i że byłem schowany. Mało ambitny pomysł, ale lepszy taki niż żaden, a w obecnej sytuacji naprawdę ciężko było wpaść na cokolwiek co mogłoby mi pomóc. Wciąż liczyłem że uda mi się coś odkryć, ale powoli zaczynałem się zastanawiać, czy nie tracę tutaj czasu ryzykując w głupi sposób.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Schowany pod biurkiem czekałem na moment w którym będę mógł wskoczyć na fotel i chociaż rzucić okiem na papiery nań leżące. Niestety ku memu zaskoczeniu to biurko było pierwszym miejscem do którego zajrzeli, a w mojej głowie budziły się pytania wątpliwości. Dlaczego akurat to biurko? I co mam teraz zrobić? Przez myśli przeszło mi żeby ugryźć faceta i zacząć uciekać, ale oceniałem moje szansę na ucieczkę na co najwyżej mizerne, a to stanowczo za mało by tak ryzykować. Pozwoliłem się wziąć na ręce, a fakt że mnie podniósł pozwolił mi dostrzec to co znajdowało się na biurku i nad czym pracował cały ten czas. Jednakże nie było tam sprawy fantomowego złodzieja, a jedynie spisz ludzi, którzy najprawdopodobniej przyszli w tej sprawie bo byłem tam też ja. Zniechęciłem się tym strasznie, tak naprawdę straciłem dużo czasu udając psa i nic przy tym nie zyskałem, a teraz jeszcze musiałem pomyśleć jak się wydostać.
Dwójka przez chwilę jeszcze rozmawiała gdy ja siedząc grzecznie na kolanach wpatrywałem się biurko. Z ich rozmowy dało się wywnioskować że fantomowy złodziej tak naprawdę może nie istnieć, a ludzi przypisują mu czyny, których nie do końca rozumieją. Niezbyt zachęcając żeby dalej prowadzić dochodzenie i chyba to właśnie przeważyło szalę niepewności że byłem już zdecydowany zrezygnować. Dlatego gdy tylko mężczyzna mnie postawił na podłodze ruszyłem ku drzwiom. Nie biegiem, ale szybko jakby był zdecydowany co do tego gdzie chce iść, a gdy chcieli mnie złapać starałem odskakiwać dalej kierując się ku drzwią. Miałem nadzieję że dzięki takiemu zachowaniu wypuszczą mnie bez problemów i będę mógł sobie odejść.

z/t
Przerywamy misję. Totalny brak pomysłu jak rozwiązać tą sprawę, poddaję się ;/
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość