Osada Totsukawa

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume uśmiechnął się lekko pod maską, kiedy zobaczył że Natsu kłania się w jego stronę w podzięce za trening przed pojedynkami, po czym odzajemnił ukłon. Jednak musiał przyznać, że fakt że dziewczyna tak po prostu doskoczy do niego i obejmie go ramionami, zupełnie zbił go z tropu - oczywiście, przez ten miesiąc, a zwłaszcza po wydarzeniach wczorajszego dnia, obydwie Tanuki i Yuki przybliżyli się do siebie, ale nie spodziewał się że dziewczyna okaże swoją wdzięczność w tak otwarty sposób, zwłaszcza zważając na to jak ważne były dla niej konwenanse. Ostatecznie jednak odwzajemnił uścisk, kiwając lekko głową. Musiał przyznać, że było to na swój sposób... podnoszące na duchu.
Wtedy zaś zauważył spojrzenie Roshiego, który zwrócił się w jego kierunku i... przemówił. Dokładniej, komentując fakt że Yuki miał na plecach Kubikiriboucho. Kompletnie zbity z tropu, Yuki wydał z siebie dźwięk który można przedstawić onomatopeją "hę?", ale gdy w końcu zrozumiał o co w tej całej wypowiedzi chodziło... skinął głową. Czyli wyglądało na to, że Kame nie tylko wiedział o tym orężu, ale co więcej - sam kiedyś dzierżył to ostrze jako szermierz. Cóż, od początku dało się wyczuć że staruszek nie był zwykłym zjadaczem chleba - w końcu na samym początku walki pojawił się wśród obecnych za pomocą techniki Shunshina - ale fakt, że kiedyś był na tyle silnym szermierzem by dzierżyć tak wielką broń był... zaskakujący. Co tu dużo mówić - to był tylko kolejny przykład prawdziwości stwierdzenia, żeby nie oceniać książki po okładce.
Yuki ukłonił się w stronę Roshiego.
-Kubikiriboucho to potężne narzędzie, które wymaga szacunku zarówno od oponentów, jak i od dzierżącego. Obiecuję, że dopóki je dzierżę, ostrze będzie się wzmacniało tylko krwią tych, którzy na to zasłużyli.
Dla nieznających zarysu, zapewne to stwierdzenie było dość... metaforyczne. Ale jeśli Kame niegdyś używał tego oręża, to na pewno zrozumie co Yuki miał na myśli.
Natsume zwrócił się do Haru, która spytała o co chodziło sędziwemu sędziemu. Yuki zaś położył jej rękę na ramieniu i wydał z siebie dźwięk, mający sygnalizować że właśnie się uśmiechnął.
-Ma na myśli oręż, który przy sobie dzierżę. Podczas moich wędrówek, zostałem poproszony by zgładzić seryjnego mordercę - i to przy nim znalazłem Kubikiriboucho. Broń ta ma niezwykłe właściwości, i jest na poły legendarna. Kame-san poprosił, bym korzystając z mocy tego ostrza, nie zatracił się w manii i stał taki jak zgładzony przeze mnie zbrodniarz.
Cóż, proste i prawdziwe wytłumaczenie. Nie miał przecież czego ukrywać, zwłaszcza że po części sam chciał rozprowadzać legendę Kubikiriboucho, a nie miał powodu kłamać własnym uczennicom.
Następnie był świadkiem momentu, w którym rodziny drwali ponownie obiecały siostrom Tanuki że będą z nimi współpracować i im służyć. Co jednak zaskoczyło Yukiego, to fakt że w odpowiedzi Natsu pojawił się również on - jak gdyby sam też był członkiem tej rodziny, albo po prostu przekazano mu takie same prawa. Korzystając z wiwatowania które następnie wydobyły się z ust drwali, Natsume skorzystał z okazji by odwrócić spojrzenie i podrapać się z zakłopotaniem po potylicy. Na litość, przecież był tylko wędrownym nukeninem, gdzie mu do czegoś takiego...
Nastąpiła decyzja, że następnego dnia ma się odbyć wielkie święto z okazji zwycięstwa Natsu, po czym... Haru zadała dość poważne pytanie. Pytanie, na które wszyscy znali odpowiedź, ale nikt nie chciał jej tak naprawdę usłyszeć. Yuki jednak musiał w końcu postawić sprawę jasno - dlatego też stanął przed siostrami i skinął głową.
-Niestety, to nie jest miejsce w którym powinienem lub mógłbym zostać na dłużej - powiedział spokojnym, pocieszającym tonem. - Cieszę się, że mogłem z wami dzielić ten miesiąc, poznać was lepiej i uczyć was. Ale, niestety, nie nazywam się Tanuki, i raczej wątpliwe by to się zmieniło.
Parsknął śmiechem.
-Jestem wędrowcem, i do wędrówek muszę powrócić. Kiedy uczeń nie jest pewien swej gotowości - pojawi się nauczyciel. Kiedy uczeń JEST gotowy - nauczyciel znika.
Naciagnął mocniej kaptur, żeby nikt nie przyglądał się jego twarzy, po czym na moment odpiął maskę, by pokazać im swoją uśmiechniętą twarz.
-Nie martwcie się - pozostanę z wami do pojutrza, by móc uczestniczyć w waszym święcie. A później... kto wie? Może nasze ścieżki ponownie się skrzyżują? Może nawet... będę miał dla was pewną opcję do rozważenia?
Podniósł się do pionu i znów założył maskę.
-Ale tymczasem - ruszajmy. Musimy wszystko przygotować na jutro!
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Kakita Asagi »

Spis NPC:
- Haru
- Kitsune Kogan
- Natsu.
- Hyogami
- Sędzia, Kame Roshi
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Natsume Yuki »

Tak jak się spodziewał, Natsu jako pierwsza zrozumiała przyczynę dla której Yuki nie mógł pozostać razem z nimi w Totsukawie. Jako wędrowiec i nukenin, Akahoshi nie miał żadnego określonego miejsca na świecie, a jedynie miejsca które mógł odwiedzić i zobaczyć, oraz misje które będzie mógł wykonać by utrzymać zarówno siebie, jak i swój dość rozbudowany ekwipunek. Chociaż sielankowe życie w dużym domu na obrzeżach miasta miało swój urok, to nie był to żywot który Natsume mógłby toczyć na dłużej: przez całe życie był przygotowywany do życia skrytobójcy i wojownika, uczony do przyjmowania niebezpieczeństwa ze spokojem, i z tymże spokojem do walki. Był shinobi. Od urodzenia. Do tego został przyuczony, to robił przez całe życie, i prawdopodobnie również jako shinobi odda życie. Nie było mu pisane odejście z przyczyn naturalnych, po długim i spełniającym życiu wśród rodziny.
Haru zdecydowanie trudniej było przyjąć fakt, że ich nauczyciel odejdzie za kilka dni, i szukała sposobu na przekonanie go. Po części ją rozumiał: po śmierci ich ojca zostały pozostawione same sobie, bez nikogo na kim mogły polegać. Przez ten miesiąc to on praktycznie był taką figurą i ostoją, nawet mimo tego że on sam był może dekadę starszy od Natsu, więc różnica była stosunkowo niewielka. Różnica była po prostu taka, że podczas gdy one musiały się nauczyć sztuki bojowej, on mógł się w niej już nazwać weteranem.
Parsknął cichym śmiechem - ale nie takim by urazić, a żeby wyrazić rozbawienie.
-To by było dość zabawne, gdyby ktoś starszy był przygarnięty do rodziny, czyż nie? W obecnych warunkach to chyba tylko małżeństwo mogłoby zmienić nazwisko, a na to raczej się nie zapowiada... znaczy, bez urazy...
Na to ostatnie tylko podrapał się po potylicy z zakłopotaniem. Nie chciał żeby to zabrzmiało, jakby twierdził że żadna z nich nie mogła kiedyś znaleźć partnera - w końcu miały swoisty urok osobisty, więc z tym sobie raczej poradzą bez problemu.
No ale, wracając.
Uśmiechnął się pod maską, po czym podniósł się i skinął głową. Gdy Haru pogodziła się z odejściem Yukiego, w jej oczach zobaczył tą samą pewność swego i gotowość na kroczenie w przyszłość, jak ta którą wczoraj mogli zaobserwować w spojrzeniu jej starszej siostry. Cóż, jednego w takim razie będzie mógł być pewny: zarówno Haru, jak i Natsu poradzą sobie w przyszłym życiu. Świat stoi przed nimi otworem, a one - być może po części dzięki niemu - będą wiedziały, gdzie kroczyć.
To dobrze.

Minęły więc dwa dni od zwycięstwa Natsu nad Kitsune Koganem, oraz od opiewanego już pośród gawiedzi pojawienia się Byakko na dachu Totsukawy. Yuki nie spieszył się ze wstawaniem - od dzisiaj, jako że znowu powraca na szlak, znajdowanie miejsc gdzie będzie mógł się przespać na tak wygodnym łóżku jak to tutaj, będzie graniczyło z cudem. Zanim na spokojnie się pozbierał, ponownie przyodział w pełny rynsztunek i sprawdził działanie całego wyposażenia, wliczając w to ukryte ostrza, stan bokkenów i broni treningowych (które później zapieczętował), łatwość sięgnięcia po wszystkie trzy swoje miecze, w końcu stanął niedaleko wejścia do domu, gdzie Natsu i Haru właśnie wracały z porannego treningu. Wyglądało na to, że nie zamierzają zatracać w sobie przyzwyczajenia nabytego przez ten miesiąc, i będą kontynuować treningi jak należy. Na pewno sobie poradzą - co do tego nie miał wątpliwości.
Po zjedzeniu posiłku, Natsume i siostry stanęli niedaleko wejścia, gdzie został oficjalnie pożegnany. Yuki przyjął od sióstr pakunek zawierający zapłatę za treningi i kilka kulek onigiri. Odruchowo na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Szczerze, to prawie zdążyłem zapomnieć że miałem otrzymać jakiekolwiek wynagrodzenie za to wszystko. Sama możliwość spędzenia z wami miesiąca i uczenia was tego wszystkiego były dla mnie wystarczające. Ja również dość dużo się od was nauczyłem - i za to jestem wam wdzięczny.
Również się oficjalnie skłonił, po czym podszedł i objął obie siostry.
-Jak będę miał możliwość, to przyjdę w odwiedziny. Ale też... mam dla was pewną propozycję. Na kiedyś, rzecz jasna.
Spojrzał na nie z uśmiechem.
-Skoro wiem gdzie mieszkacie, za jakiś czas przyślę wam wiadomość oznaczoną symbolem rogów Hachimana: trzech matagam zawiniętych w taki sposób, że ich ogony tworzą trzy skrzyżowane rogi. Jest to symbol Kenseikai - Zakonu Miecza, czyli organizacji o której wam kilka razy opowiadałem.
Ponownie się uśmiechnął.
-Będzie tam zawarty adres, do którego będziecie mogły się udać, gdy uznacie że jesteście gotowe. Tam znajdziecie siedzibę Kenseikai. A ten list... będzie moim zaproszeniem, abyście dołączyły do naszej organizacji.
Wyszczerzył zęby.
-Oczywiście, nie naciskam. Zawsze możecie też po prostu wpaść w odwiedziny. Będziecie wiedziały gdzie mnie znaleźć.
Obrócił się powoli, wciąż jednak patrząc na siostry.
-Dziękuję wam. I, jak to mówi tradycyjne pozdrowienie z moich krain: niech wiatry Hyuo was prowadzą.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Kakita Asagi »

Spis NPC:
- Haru
- Kitsune Kogan
- Natsu.
- Hyogami
- Sędzia, Kame Roshi
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume uśmiechnął się lekko, patrząc na swoje podopieczne. Co tu dużo mówić - widać było, że dziewczyny bardzo dojrzały od momentu kiedy się pojawił w ich domostwie. Nie tylko stały się znacznie bardziej dojrzałe fizycznie, ale też widać było że ich psychika również została ustawiona na prawidłowe tory. Nawet jeśli świat zrzuci na nie coś niespodziewanego i zamieni ich aktualną sytuację o 180 stopni - przeczuwał, że raczej na pewno sobie poradzą. W końcu po miesiącu ciągłego kontaktu i uczeniu ich większości z tego co tak naprawdę wiedziały o walce, miał prawo poznać je trochę lepiej. Natsu, pomimo fasady powagi i siły, wewnątrz była zwykłą nastolatką o wrażliwej duszy, jednak gdy postawiła sobie coś za cel - nigdy nie ustawała w dążeniu do tegoż. Haru zaś była niczym żywy ogień, wielka siła i ogrom entuzjazmu - jednak przez ten miesiąc nauczyła się wartości wstrzemięźliwości i siły psychicznej w celu powstrzymywania się.
Obie były silnymi wojowniczkami.
Na pewno sobie poradzą.
Ostatni raz posyłając im pełen otuchy uśmiech, Yuki założył z powrotem maskę na twarz, przyjmując personę Akahoshiego Kenseia. Czas ruszać dalej.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Opuszczając przydrożną karczmę zapytałem jej właściciela o nocleg, a ten polecił mi żeby udać się do pobliskiej Osady Tosukawy i wskazał mi kierunek w którymi miałbym się udać. Nie mając innego lepszego pomysłu postanowiłem go posłuchać i udałem się we wskazanym kierunku. Ukazujący się mym oczom widok bardzo mnie zaskoczył, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Osada wyglądała na naprawdę zadbaną, już z daleka wiedziałem że bez problemu znajdę miejsce do spania, a nawet będę mógł wybierać gdzie mi bardziej pasuje. Dochodził do tego fakt że w osadzie handel był codziennością to też bez większego problemu spieniężyłem kamień zabrany z Oniniwy. Uznałem też że górskie ścieżki, których w okolicy było pełno będą idealnym miejscem żeby nieco popracować że swoim ciałem. Dlatego też gdy tylko nieco odpocząłem postanowiłem udać się jednym z górskich szlaków, pokonując teren biegiem raz pod górę, a raz z górki. Wystarczyło to żeby doprowadzić mnie do zmęczenia, ale bieg miał być tylko formą rozgrzewki i zatrzymałem się dopiero gdy znalazłem się nieco na odludzi wiedząc że mogę swobodnie trenować.
  Ukryty tekst
Kończąc swego rodzaju trening udałem się coś zjeść, a tym razem był to znacznie wykwintniejszy posiłek bo w jego skład wchodziło delikatne mięso cielęce, zagryzane jeszcze parującym brązowym ryżem. Po posiłku udałem się wprost na spoczynek i zasnąłem tuż przed zmierzchem.
0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Następnego dnia wstałem wczesnym świtem gdy osada powoli budziła się do życia. Zrobiłem parę lekkich ćwiczeń na rozciąganie mięśni i poprosiłem o skromne śniadanie. Niedawno złamana ręka pomimo iż została wyleczona przez Mujina wciąż z lekka dawała o sobie znać, ale nie było to już nic o co musiałem się martwić. Wiedziałem że za dzień, albo dwa będzie już po wszystkim, a ja będę mógł pomyśleć o tym by udać się na jakąś misję. Tymczasem jednak musiałem skupić się na regenerowaniu i stopniowym rozwijaniu swoich umiejętności. Tego dnia również zamierzałem ćwiczyć i to w dokładnie tym samym miejscu co dnia poprzedniego. Zacząłem tak samo jak dnia poprzedniego od biegu górskimi szlakami. Chciałem przyzwyczaić ciało i mięśnie do zmiennego terenu, ale również do tego że wraz że wzrostem wysokości ciśnienie malało, a gdy zbiegałem z górki efekt był wręcz przeciwny. W tym całym biegu chyba właśnie te różnice ciśnienia spowodowane wysokością były najgorsze bo znacznie utrudniały oddychanie, ale z logicznego punktu widzenia musiały też znacznie poprawiać moją wydolność. Po pewnym czasie udało mi się dobiec do wyznaczonego miejsca poza osadą bez ciekawskich oczu i tym razem czułem się nieco bardziej wypoczęty. Jednak dobry posiłek i przespana noc potrafiły czynić cuda, a tego mi było potrzeba by móc efektywnie trenować.
  Ukryty tekst
Po długim treningu wiedziałem już o co chodzi i co nieco potrafiłem, ale czułem też że wciąż mogę być w tym lepszy, choć opanowałem tą sztuczkę pozostawał niewielki niedosyt mówiący że pracuj dalej. Jednakże moje ciało miało dość, a ja wciąż nie chciałem się przemęczać i postanowiłem skończyć trening na dziś. Było jednak jeszcze nieco za wcześnie żeby wracać do pensjonatu. Spokojnie postanowiłem pozwiedzać okolice, nacieszyć oczy pięknymi widokami i rozejrzeć się za przedmiotami, które mogą okazać się niezbędne w mojej dalszej podróży shinobi. Przed udaniem się na spoczynek spożyłem dość syty posiłek i spędziłem, którąś godzinę w miejscowej bibliotece czytając nie tylko o zabójczych technikach, ale również o medycznie i sztukach samodoskonalenia.
0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Mijały kolejne dni, w ciągu których surowo przestrzegałem swojej treningowej rutynu. Chodząc spać o zmierzchu i wstając o świcie dzień w dzień dawałem wycisk swojemu ciału i szlifowałem swoje umiejętności. Początki były trudne, ale z dnia na dzień lepiej znosiłem trud wymęczającego biegu i innych ćwiczeń fizycznych, których z czasem sobie dokładałem. Dodatkowo nie miałem już najmniejszego problemu z rzutami do celu i każdy był niemalże bezbłędnie trafiony. Dlatego postanowiłem powiększyć mój arsenał o kolejną technikę, tym razem bazującą na chakrze, a nie tylko umiejętnościach fizycznych.
  Ukryty tekst
Po całym dniu treningu czułem się jakby moje całe ciało wypłukało się z chakry, ale byłem też usatysfakcjonowany. Udało mi się poznać i opanować podstawy, a to była przecież najtrudniejsza część trening. Pozostawało tylko praktykować, co też robiłem przez kolejne parę dni nie zapominając oczywiście o odpowiednim odżywianiu się i odpoczywaniu, które były ważne dla prawidłowej regeneracji ciała oraz chakry.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Choć ostatnie dnie spędziłem na rutynie polegającej na codziennym treningu do moich uszu i tak każdego dnia dochodziły różne informacje. Niektórzy ludzie już tak mieli że lubili roznosić plotki i rozmawiać tak by przyciągnąć uwagę niezwiązanych osób, tylko po to żeby zrobić z czegoś sensację. W ostatnim czasie ową sensacją były tajemnicze włamania i o dość niezwykłym złodzieju. Nie zostawiał śladów włamania, mógł łamać prawa fizyki, a nawet przechodzić przez ściany. Sam na złodziejstwie ani trochę się nie znałem, a jedyna w moim życia próba ukradnięcia zwoju skończyła się dla mnie katastrofą. Aczkolwiek nawet dla mnie łamanie niektórych praw fizyki, jak na przykład chodzenie po ścianie nie stanowiło żadnego problemu, a brak śladów można było na wiele sposobów wytłumaczyć. Jednakże plotka o przenikaniu przez ściany mnie przerosła i sprawiła że zainteresowałem się tym tematem, choć spodziewałem się że owa plotka jest po prostu wyssana z palca, tylko po to żeby dodać sprawie rozgłosu. Postanowiłem więc zrobić sobie przerwę od ciężkich treningów, albo zmienić ich styl i uznać że polowanie na tego gagatka to forma treningu. W końcu o ile uda mi się go złapać lub chociaż odkryć jego tożsamość to może się załapię na jakąś nagrodę, a przy okazji pewnie się czegoś nauczę. Można by rzecz że przyjemne z pożytecznym, więc nie miałem na co czekać i tylko działać.
Zaczynając kolejny dzień nie udałem się biegać po górskich szlakach, ale na zwyczajną wycieczkę po osadzie. Cel wycieczki był prosty, a był nim budynek milicji miejskiej, czy też innego organu dbającego o to żeby osada była bezpieczna i spokojna. Po drodze starałem się być czujniejszy niż zwykle i przystawałem jak tylko zasłyszałem że gdzieś w pobliżu rozmawiają na temat włamań. Chciałem dowiedzieć się jak najwięcej u źródła, ale zbieranie informacji po drodze też wchodziło w grę. Docierając do celu starałem się złapać z kimś kontakt i poszukać kogoś kto byłby w stanie mi udzielić jakichś informacji lub też odesłać do kogoś innego.
-Ostatnio u was w osadzie głośno o sprawie dziwnych włamań. Jestem przejazdem, ale mnie to bardzo zaciekawiło i pomyślałem że może mógłbym jakoś pomóc w ujęciu sprawcy?-Od razu przechodziłem do sedna sprawy pomijając nawet przedstawienie, oczywiście zamierzałem to zrobić, ale dopiero jak spotkam kogoś chętnego by że mną porozmawiać.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

Wędrując w kierunku straży udało mi się natrafić na parę osób, które aż nosiło żeby tylko podzielić się informacjami o złodzieju. Niestety uzyskane w ten sposób informacje były w większości bez wartościowe lub już wcześniej je przypadkiem usłyszałem. W skrócie mówiąc zebrane przeze mnie informacje rewelacyjne nie były i dzięki nim mogłem jedynie sądzić że włamywacz jest bądź był kiedyś shinobim. Dlatego też szybko porzuciłem pomysł zbierania informacji na ulicy i udałem się bezpośrednio do budynku straży. -Nie dam rady go złapać? Hym, być może, ale to się jeszcze okaże...-Pomyślałem powoli zbliżając się do celu.
Budynek do którego dotarłem nie zrobił na mnie większego wrażenia, właściwie nie wyróżniał się specjalnie i od innych budynków odróżniał go jedynie szyld. W środku zaś za biurkiem siedział młody chłopak zajęty czytaniem jakiegoś zwoju. Co dziwniejsze nie widziałem żeby ktokolwiek starał się ująć złodzieja, raczej wszystko wyglądało jakby toczyło się swoimi normalnymi torami. Miałem głęboką nadzieję że moje pierwsze wrażenie było mylne i nie zwlekając ani chwili podszedłem do młodzieńca.
-Przepraszam czy dostałem się do siedziby straży?-Pomimo że przed wejściem był szyld to i tak postanowiłem zagrać głupiego. Nie wiem dlaczego, ale po prostu poczułem że w tym wypadku może być to dobre rozwiązanie i chociażby oszczędzi mi tłumaczenia że jestem przejazdem.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Ōkami »

0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Keion »

W końcu dotarłem do siedziby straży, ale to co tam spotkałem wcale nie wskazywało na to by złodziej rzeczywiście był taki groźny. W każdym bądź razie siedzący wewnątrz młody strażnik wcale się nim nie przejmował, a nawet powiedział że ten prawie nic nie kradnie i tylko kartki zostawia. -Złodziej, który prawie nic nie kradnie, a tylko kartki zostawia.-Powtórzyłem sobie w myślach i zacząłem zastanawiać się o co może chodzić. Zdecydowanie nie mógł być to pierwszy lepszy złodziej skoro kosztowności specjalnie go nie interesowały. Pytanie czy skoro tak na zostawionych kartkach było coś zapisane, jakaś wiadomość, kod, albo coś w tym rodzaju. Jednakże już po samym nastawieniu strażnika spodziewałem się że ten nie zechce mi udzielić odpowiedzi na to pytanie. Wyraźne ze mnie zadrwił, gdyż nie byłem pierwszy, który chciał się im w jakiś sposób przysłużyć. Dlatego też po raz kolejny wpadłem na dość kontrowersyjny pomysł, żeby nie okazywać swojego zainteresowania, a nawet wprost przeciwnie pokazać że jest mi to totalnie obojętne. Dodatkowo postanowiłem spróbować nieco wejść strażnikowi na ambicję prowokując go. -Kolejnym bohaterem?-Prychnąłem z udawanym niedowierzaniem. -Pewnie jakiś wyrośnięty nastolatek bawi się we włamywacza, a wy kompletnie nie możecie dać sobie z nim rady. Szukacie głupich, którzy odwalą za was sprawę? Ja dziękuję, nie mam ochoty uganiać się za żartownisiami. Przyszedłem bo chciałem zapytać czy nie macie jakiegoś ciekawszego zajęcia, naprawdę wartego by się nim zająć, ale chyba trafiłem pod zły adres bo tutaj najwyraźniej niczym poważnym się nie zajmujecie.-Powiedziałem i powoli się odwróciłem kierując się z powrotem do wyjścia. Po cichu liczyłem że mój sposób zadziała i strażnik sam z siebie zechce mi wszystko wyśpiewać, gdyby jednak mi się nie udało to znaczyło że widocznie muszę sobie sam radzić.
0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Osada Totsukawa

Post autor: Ōkami »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość