Leśna Polana
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Shidia
- Posty: 232
- Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Doko
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=101235#p101235
- GG/Discord: Naoś#6130
Re: Leśna Polana
W głowie młoda Kunoichi zapisała dwa imiona Setho i Wi. Jeden ciemne spodnie i czarny płaszcz a potem długi rękaw, koszula, możliwe, że biała i prawdopodobnie spodnie w odcieniu szarości. Młoda Kobieta zrozumiała jedno, że oni też są wysocy jak oni.
Spojrzała w tereny wokół siebie no leśna polana. Najbliższa karczma jaką ona kojarzyła to pamiętała o karczmie znajdującej się na szlaku a jedynie co jej się z tą nazwą kojarzyła to nic innego jak osada Sokoyama.. Ta nazwa jej była bliższa może, byli w ten osadzie. Tereny Daishi były spore więc jedynie co jej się skojarzyło to z tą osadą.
Dobra wpadłam na pewien pomysł. Idę w jedno miejsce, które ty powiedziałeś, aczkolwiek z tego co pamiętam a pamięć mnie raczej nie myli. W okolicy jest osada o nazwie Sokoyama, więc możliwe, że tam są. Więc przejdę się w tamtą stronę, za pewne. Następnie pójdę do karczmy przy szlaku, ewentualnie zrobię odwróconą ścieżkę. Dobra. powiedziała, po czym skierowała się jednak najpierw do karczmy przy szlaku, być może tam znajdzie więcej informacji. I będzie lepiej. Westchnęła i pożegnała się z chłopakami i skierowała się ku wyjściu z polany. Musiała znaleźć cokolwiek co będzie dla niej korzystne.
Kierunek Karczma na szlaku ! z/t
Spojrzała w tereny wokół siebie no leśna polana. Najbliższa karczma jaką ona kojarzyła to pamiętała o karczmie znajdującej się na szlaku a jedynie co jej się z tą nazwą kojarzyła to nic innego jak osada Sokoyama.. Ta nazwa jej była bliższa może, byli w ten osadzie. Tereny Daishi były spore więc jedynie co jej się skojarzyło to z tą osadą.
Dobra wpadłam na pewien pomysł. Idę w jedno miejsce, które ty powiedziałeś, aczkolwiek z tego co pamiętam a pamięć mnie raczej nie myli. W okolicy jest osada o nazwie Sokoyama, więc możliwe, że tam są. Więc przejdę się w tamtą stronę, za pewne. Następnie pójdę do karczmy przy szlaku, ewentualnie zrobię odwróconą ścieżkę. Dobra. powiedziała, po czym skierowała się jednak najpierw do karczmy przy szlaku, być może tam znajdzie więcej informacji. I będzie lepiej. Westchnęła i pożegnała się z chłopakami i skierowała się ku wyjściu z polany. Musiała znaleźć cokolwiek co będzie dla niej korzystne.
Kierunek Karczma na szlaku ! z/t
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Katetsu
- Posty: 185
- Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: DOKO
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7060&p=113183#p113183
Re: Leśna Polana
Mnich był tak zakręcony na punkcie swojej wiary, oraz powinności dokończenia misji, że ciężko było mu nie wierzyć. Pomimo to Katetsu wciąż starał się trzymać jakiś dystans. Tak zdrowo, by samemu zaraz nie wciągnąć się emocjonalnie w zlecenie. Dostaje misje i ją wypełnia, nie powinny go obchodzić pobudki zleceniodawców - Bardzo liczę na łaskawość Kinoko-samy - gdy to mówił, miał nadzieję że się rozumie z rozmówcą.
- Miejmy nadzieję że po wykonaniu misji, jednak ten jego bożek mnie opuści, raczej nie chcę się mieszać w takie rzeczy - pomyślał, odwzajemniając uśmiech.
- Duchy lasu powiadasz... - ciekawe czy te duchy lasu były uzbrojone po zęby i czekały aż Hoshigaki wpadnie w ich zasadzkę. Niedługo miał się o tym przekonać. Może wystarczyłaby krótka pogawędka. Nie chciał używać "perswazji" przypiętej paskiem do jego pleców, ale wiadomo: Klient nasz pan.
- Nie obawiaj się. Gdy nadejdzie odpowiedni czas nie mam zamiaru się zawahać - odparł wgapiając swoje ślepia w kapłana. Dał do zrozumienia, że nie żartuje i w chwili próby, zrobi to co musi. Gdy mężczyzna wstał od stołu i ruszył w stronę drzwi, niebiesko skóry zrobił dokładnie to samo. Chłopak wciąż się zastanawiał jak bardzo miał pecha w swojej podróży, że praktycznie w każdej karczmie w której się znajdował, ktoś zlecał mu robotę, albo go wyganiał. Jedyny ostatni posiłek bez szumu w knajpie zjadł na Kirisame, przed wyruszeniem na kontynent.
- Mam nadzieję, że nie zawiodę Kinoko, a także Ciebie - Teraz zrozumiał, że żaden z nich nawet nie przedstawił się imieniem - Może to i lepiej, jakoś nie przeszkadza mi ta pół anonimowość - zastanowił się, poprawiając pasek.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
-Słowa-
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Leśna Polana
???Katetsu
Misja rangi D
7/15 Shinobi mieli to do siebie, że do wielu rzeczy podchodzili zachowawczo. I bardzo dobrze, często dzięki takiemu zachowaniu mogli cieszyć się swoim życiem nieco dłużej. Niestety nie zawsze to pomagało i nawet najbardziej zdystansowany i wycofany ninja kiedyś zostanie dopadnięty przez kogoś innego, silniejszego i sprytniejszego. Czy tak było też teraz? Katetsu miał prawo być podejrzliwy i trzymać odpowiedni dystans. Ten oczywiście został zachowany. Mnich nie oponował widząc jednak, że ten za nim podąża. Religijne świrusy, z takimi to nigdy nie wiadomo, prawda?
-O to nie musisz się martwić jak wspominałem. Kinoko-sama zawsze sowicie wynagradza swoich wyznawców.- powtórzył i pokiwał głową przytakując. - Tak, tak, duchy lasu.- oznajmił dalej potakując głową. Mnich prowadził już nie mówiąc zbyt wiele, jednak jego entuzjazm nieco opadł. Wyglądał troszkę gorzej niż w karczmie, gdy Katetsu po raz pierwszy zobaczył go tryskającego energią. Teraz było jej troszkę mniej. Wędrówka zajęła im dobre dwie godzinki, aż w końcu dotarli do lasu, przez który przedzierali się przez kolejne pół, aż w końcu dotarli do polanki, na której mnich się zatrzymał.
-Dobrze, dobrze. Już bardzo blisko. Powiem ci na czym polega Twoje zadanie. Musimy odzyskać relikwię Kinoko-sama. Relikwia objawiła się w postaci ciała Kinoko-sama, której strzeże duch lasu, niedaleko stąd.- wytłumaczył z pełną powagą i jeśli nie było żadnych obiekcji to po prostu ruszyli dalej, aż w końcu dotarli do miejsca, w którym znaleźli jaskinię, a przed nią - niedźwiedź. Jeśli Katetsu widział kiedyś te zwierzęta, to na pewno widział większe.
-To on! Trzeba go pokonać albo wywabić żebyśmy mogli odzyskać relikwię.- powiedział dość emocjonalnym szeptem. Dzielił ich jeszcze całkiem spory dystans, a ukryci pomiędzy drzewami raczej nie zostali zauważeni, więc Hoshigaki miał tutaj pełne pole do popisu.
0 x
- Katetsu
- Posty: 185
- Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: DOKO
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7060&p=113183#p113183
Re: Leśna Polana
To prawda że shinobi są zdystansowani i zachowawczy w wielu kwestiach. To właśnie trzyma ich przy życiu. Ale na czymś muszą zarabiać, więc podejmują się różnych zleceń, mniej lub bardziej niebezpiecznych. Dopóki zwariowany kapłan wypełni swoją rolę przy płaceniu, dopóty Katetsu będzie wykonywał swoje zlecenia. Prywatna opinia nie miała tu żadnego znaczenia. Mnich zapewniał że Hoshigaki otrzyma swoją zapłatę, co go bardzo ucieszyło. Po kilku godzinach wędrówki dotarli do polanki, gdzie chłopak otrzymał kolejne instrukcje. Przeszli się jeszcze kawałek, aż trafili na jaskinie której strzegł niedźwiedź. Nigdy wcześniej nie widział tego stworzenia na oczy, więc nie był wstanie określić jego wielkości, względem innych z jego gatunku. Teraz dowiedział się że musi go pokonać - Jakieś rady, wiesz coś o tym stworzeniu? - dopytał, chociaż podejrzewał, że skoro dostał to zlecenia, to wiedza mężczyzny jest mała. Wiadomym było że pomimo swojego wzrostu, może mieć nikłe szanse w walce na bliskim dystansie z taką bestią. Na początku przez myśl przeszedł mu pomysł by stworzyć klona, który mógłby mu pomóc utrzymać bestia z dala od niego. Niestety w okolicy nie było żadnego zasobu wody, który mógłby wykorzystać, a przy uderzeniu w niedźwiedzia inną techniką i tak zwróci uwagę na sobie. Dodatkowo nie wiadomo jakie są kolejne etapy do wypełnienia całej misji. Nie mógł się wypłukać z chakry. Nawet pod sam koniec musiał zachować jakieś resztki, gdyby zleceniodawca chciał go oszukać. Postanowił unieruchomić stworzenie wodnym biczem. W tym celu jednak musiał wcześniej pomóc sobie ze źródłem wody. Możliwe że pierwszy atak będzie ostatnim, ale kto to wie. Ukryty tekstUkryty tekst
0 x
-Myśli-
-Słowa-
-Słowa-
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Leśna Polana
???Katetsu
Misja rangi D
9/15 Pieniądz był siłą. Ten kto miał pieniądze, miał żołnierzy. Im więcej, tym lepszych, bardziej doświadczonych i lojalniejszych. Oczywiście dopóki nie zjawił się ktoś z większym mieszkiem. Tak, mowa o najemnikach, bo tym przecież byli shinobi nie licząc działań dla dobra swojego rodu. Zleceń nigdy dla nich nie brakowało, tych prostolinijnych i tych nieco bardziej specyficznych. Tym razem Katetsu trafił na te drugie, a przynajmniej na pewno jeśli chodziło o pracodawcę.
-Ten duch jest bardzo potężny i ktoś taki jak ja nie dałby mu rady, ale przecież po to Kinoko-sama wysłał mnie właśnie do Ciebie.- oznajmił i w charakterystycznym dla siebie stylu pokiwał przytakująco głową. Gdy tak teraz Katetsu na niego spojrzał to uśmiech nie schodził mu z ust, ale sam mnich wyglądał coraz bardziej blado. Zawzięcie i pewność siebie nie znikała jednak dalej z jego twarzy.
Przyszła jednak pora na działania. Katetsu zdecydował się na bezpośrednie starcie z niedźwiedziem. Złożył pieczęci, wyskoczył zza krzaka, wystrzelił technikę i...! Miś padł. Po prostu. Po uderzeniu wody praktycznie go zmiotło z nóg. Zaryczał w trakcie i po prostu padł na ziemię. Widać było, że jeszcze oddychał, ale nie mógł się ruszyć. Wyglądało na to, że to koniec tej jednostronnej walki i Katetsu wraz z mnichem mieli wolną drogę.
0 x
- Katetsu
- Posty: 185
- Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: DOKO
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7060&p=113183#p113183
Re: Leśna Polana
- Może ten szalony mnich jednak nie próbuje mnie oszukać i ta jego zawziętość bierze się z wiary - pomyślał Katetsu, wciąż jednak zachowując powagę. - Oh... - wymsknęło się z jego ust, gdy niedźwiadek padł i mieli drogę wolną do jaskini. Może to było jedno z tych zadań gdzie musiał pokonać go na zagadki, a nie używając siły. Mimo wszystko Hoshigaki jest tylko Shinobim i wykonuje zlecone mu zadanie. Wywabienie miśka mogło nie poskutkować i istniało ryzyko bliskiej konfrontacji, do której nie mógł dopuścić, ponieważ musiałby jeszcze dodatkowo osłaniać swojego zleceniodawcę.
- Droga wolna - powiedział uśmiechając się, pokazując przy tym swoje przerażające ząbki - Nie wiemy, czy nie ma tutaj z nim rodziców, lub pobratymców. Raczej nie chcemy ich spotkać. Z tym mieliśmy chociaż przewagę zaskoczenia. Stąpaj uważnie i nie mów za głośno. W takich jaskiniach dźwięk rozchodzi się dookoła. W razie problemów poklep mnie po ramieniu. - Miał nadzieję, że nic się złego nie wydarzy.Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
-Myśli-
-Słowa-
-Słowa-
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Leśna Polana
???Katetsu
Misja rangi D
11/15 Często wiara była tym, co dawało ludziom siłę. Siłę, aby walczyć, siłę, aby żyć, czy też przeciwstawiać się różnym przeciwnościom losu. Często takie osoby dało się bardzo szybko rozpoznać, choćby po tym jak się wypowiadają. Tutaj nie było inaczej, wydawało się, że mnich był totalnie zapatrzony we wiarę, jakakolwiek by ona nie była. Czy ktoś kiedyś słyszał o kimś takim jak Kinoko-sama? Hm. Być może. W każdym razie na pewno nie Katetsu. A może jednak go wrabiał?
-Mam nadzieję, że Kinoko-sama* nie będzie miał nam tego za złe. Biedny duch lasu, po śmierci na pewno zostanie ciepło przyjęty jak każde stworzenie, które żyło w zgodzie z naturą. No nic. Chodźmy dalej! - powiedział nieco głośniej podekscytowanym głosem, po czym jego oczy rozszerzyły się jakby w lekko udawanych strachu, czy też dziwieniu. -Aaaaaa, przepraszam. Ciiiiii.- powiedział przyciszonym głosem przykładając palec do ust, a potem gestem ręki pokazał jakby w razie czego, że nie ma się co denerwować.
Po krótkiej pogawędce Katetsu postanowił skorzystać ze źródła wody, które wytworzyła jego technika i stworzył wodnego klona, którego posłał przodem. Weszli do jaskini, a tam... Jaskinia. Panujący tutaj półmrok dodawał jedynie klimatu. Po krótkiej chwili marszu mnich nagle zerwał się do przodu bez słowa i dopadł do jakiegoś głazu, a raczej do czegoś co znajdowało się pod nim.
-Znalazłem!- powiedział głośnym szeptem i po chwili siłowania się uniósł triumfalnie relikwię, której poszukiwał. Była dość niecodzienna, po chwili Katetsu mógł dostrzec, że to coś co przypomina grzyba, w każdym razie na pewno nie był to znany mu gatunek. Momentalnie jednak ten wylądował w buzi kapłana.
-Chodź, chodź, też się posil. Wtedy dostąpisz ostatecznej łaski!- oznajmił z zapałem i wyciągnął w stronę chłopaka kolejnego grzybka. Taki niepozorny, chyba warto się skusić, co?
0 x
- Katetsu
- Posty: 185
- Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: DOKO
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7060&p=113183#p113183
Re: Leśna Polana
Ta cała sytuacja robiła się coraz bardziej irytująca. Do niczego konkretnego nie dążyli. Przynajmniej wtedy tak się Katetsu zdawało. Nie mógł przewidzieć tego co miało zaraz nastąpić - Również jest mi żal tego ducha lasu. Gdyby istniał inny sposób na zakończenie tego, to wybrałbym go. - powiedział z powagą. Nie sprawiało mu przyjemności to co zrobił niedźwiadkowi, ale musiał wykonywać swoją misję. Na tym polegała jego praca. Póki mu płacą to nie będzie kwestionował poleceń.
Szli sobie w trójkę korytarzem w jaskini, aż w pewnym momencie mnich ruszył do przodu i dosadził się do jakiegoś głazu, a zza niego wyjął dziwnego grzyba - Ja pierdolę, w co ja się wpakowałem - pomyślał chłopak, widząc jak jego zleceniodawca zaczyna pożerać coś co wcześniej miało być relikwią. On jak i klon stali obok siebie, a na ich twarzach malowało się zdziwienie, przerażenie, jak i czysta ciekawość. No bo przecież sytuacja jest abstrakcyjna. Gdy mnich zaproponował Hoshigakiemu spróbować grzyba, ten od razu chciał odmówić. Może poczułby się lepiej i uradowałby tym mężczyznę, ale co jeśli padnie martwy i na tym skończy się jego przygoda? Wolał nie ryzykować, a przy okazji nie urazić mężczyzny, więc jego klon wziął podarek i go zjadł. - Oby tylko się nie domyślił, który z nas jest prawdziwy. - spojrzał na klona - Gorzej jak teraz się rozpłynie przez tego grzyba. - Miał nadzieję że mnich w euforii nie zwrócił uwagi, który w jakim miejscu stał. Na wypadek gdyby klon miał zniknąć, Katetsu był przygotowany na szybkie dobranie miecza - Może to trucizna, a on wziął wcześniej antidotum i w ten sposób obrabia silniejszych od siebie - różne myśli chodziły mu po głowie.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
-Słowa-
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Leśna Polana
???Katetsu
Misja rangi D
13/15 Sytuacja rzeczywiście mogła być irytująca. W końcu jakiś łysy gość przychodzi do Ciebie i zaczyna wygadywać jakieś bzdury, które nie mają kompletnie sensu. Aż z pochwy miecz sam się wysuwa, nieprawdaż? Po co się męczyć jak można po prostu typa zabić i zabrać mu jego pieniądze. Ale to łatwa droga. Katetsu zdecydował się jednak na tę trudniejszą, bardziej prawą. Choć nie do końca. Nikt przecież nie kazał mu zabijać niedźwiedzia, nieprawdaż? Mógł po prostu wcześniej pomyśleć o tym żeby użyć klona i po prostu wybawić ducha lasu. Teraz jednak było już za późno. Zwierzę dogorywało leżąc pogruchotane na boku. W pewnym momencie, już w jaskini dało się usłyszeć głośne zawycie. Zapewne ostatni, desperacki okrzyk o ratunek, który nigdy nie nadszedł.
W momencie gdy Katetsu bił się w myślach z różnymi pomysłami, mnich jedynie wzruszył ramionami i widać było po nim, że był lekko zdziwiony, gdy Hoshigaki odmówił, ale nie nagabywał go dalej. Wziął kolejnego kęsa z dużym uśmiechem, a potem jego oczy wywróciły się do góry. Oho. Na szczęście kapłan siedział, ale niezbyt długo, bo raz z oczami poszło też całe jego cielsko. Padł. Jak kłoda. Leżał tak teraz wywalony przed Katetsu, który... Cóż. Miał teraz przed sobą moralną zagwozdkę. Była mowa o nagrodzie, nieprawdaż? Zapewne mnich miał przy sobie pieniądze, o ile oczywiście nie kłamał. Zadanie wykonane, więc wynagrodzenie jak najbardziej się należało, nieprawdaż? Co jednak z biednym mnichem, który padł jak długi z niewiadomych(a może jednak wiadomych) przyczyn? Wszystko zależało od rekina i jego towarzysza, który... Cóż, był nim, ale co dwie głowy to nie jedna, prawda?
0 x
- Katetsu
- Posty: 185
- Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: DOKO
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7060&p=113183#p113183
Re: Leśna Polana
To prawda, postąpił pochopnie z tym całym duchem lasu. Mógł to jakoś lepiej rozplanować i ewentualnie później się przejmować konfrontacją. Postąpił jak postąpił, już nic teraz tego nie zmieni. Mógł również w drodze znokautować mężczyznę i go okraść, ale jednak jego podświadomością rządził jakiś niewidzialny kodeks moralny który mu tego zabraniał. Stojąc tak w jaskini usłyszeli głośny ryk - Cholera powinienem był go dobić, żeby się nie męczył - pomyślał Katetsu, a na jego twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. Mimo wszystko wypełnił swoje zlecenie. Nagle Katetsu jak i jego klon otworzyli szeroko oczy w geście zdziwienia. Kapłan stracił oczy i się wywalił. Hoshigaki widział podobny stan u innych ludzi w wielu karczmach, którzy najzwyczajniej w świecie przedobrzyli z różnymi używkami. Znowu przez myśl przeleciało mu, by jak najszybciej się stąd zmywać i zabrać sakiewkę dziwakowi. Gdyby tak zrobił to prawdopodobnie wyrzuty sumienia nie dawałyby mu zasnąć, a po co ma dodatkowo zostawiać złą opinie o swoim klanie. Wszyscy wiedzą kim są ci dziwni niebioskoskórzy, wyglądający jak rekiny pół ludzie. Bez sensu robić sobie wrogów. Spojrzał na klona - Wyniesiemy go stąd, damy mu wody i poczekamy aż się ocknie - powiedział, chociaż w sumie to nie wiedział czy jest sens, skoro to tylko klon. Mógłby nad tym dłużej zastanawiać, ale musieli zająć się kapłanem. Katetsu złapał go pod ramiona, a klon przytrzymywał nogi. W tym ustawieniu ruszyli do wyjścia z jaskini. Ułożyli mężczyznę tak by był oparty o drzewo. Katetsu zostawił na chwilę kapłana samego z klonem i cofnął się do "ducha lasu" by sprawdzić czy już wydał z siebie ostatnie tchnienie. Jeżeli nie i widział że zwierzę się męczy, to wyjął miecz i ukrócił cierpienia. Następnie wrócił do kapłana i nie czekając aż wydarzy się cud postanowił zanieść go do karczmy. Może tam będą w stanie mu pomóc.
z/t -> karczma
0 x
-Myśli-
-Słowa-
-Słowa-
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości