Farma Watari

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Miwako
Gracz nieobecny
Posty: 160
Rejestracja: 15 paź 2018, o 18:20
Wiek postaci: 14
Ranga: Doko
Multikonta: Suzu

Re: Farma Watari

Post autor: Miwako »

Podejrzane, prawda? Z jednej strony dziewczę zdziwiło się faktem, że pan Watari zupełnie nie wydawał się zaskoczony widokiem wijącego się, popiskującego tobołka. Z drugiej jednak wolała jego spokojną reakcję od oburzenia czy politowania, jakie mogła zobaczyć w jego oczach. O potencjalnym spisku wolała na razie nie myśleć, w logiczny sposób przedkładając sobie jeden problem po kolei - teraz było to zdobycie żywności. Obiecała zwierzątkom, że głodne chodzić nie będą i zamierzała słowa dotrzymać, nawet jeśli przyjdzie jej karmić je z własnego kieszonkowego. Zawsze to dodatkowa motywacja do łapania się kolejnych zleceń dla mieszkańców osady, prawda?
- Wszystkich dzisiaj ratuję - pozwoliła sobie zażartować, była w niezwykle dobrym jak na siebie humorze.
Odczekała spokojnie, aż pan Watari powróci z pakunkami i szczerze zdziwiła się, kiedy przekazał jej także sakiewkę z wynagrodzeniem - nie miałaby nic przeciwko temu, by poszło to na przyszłe wyżywienie stada ryjówek. Czyżby wyrzuty sumienia, ha? Z drugiej strony, co niby miał zrobić ten biedny człowiek gdy horda gryzoni zaczęła wyżerać mu plony? Też nie chciała patrzeć na niego bardzo stronniczo, choć w konflikcie zdecydowanie stała za ryjówkami. Yuremasu i reszta ufnie siedzieli teraz w jej ramionach, musiała więc się pospieszyć. Przyjęła kolejne pakunki w zgięcie łokcia, nie bawiąc się w jakiekolwiek pieczętowanie - obawiała się trochę, że jeżeli wypuści zwierzątka na chwilę by użyć zwoju, gryzonie rozpierzchną się po ciepłym domu i wszystko trzeba będzie zaczynać od początku. O zgrozo, mogły jeszcze pokrzykiwać, że obiecała ich ludzkie mieszkanie i właśnie w nim są, czemu więc mają iść gdzieś dalej...
Pożegnała się i wyszła, delikatnie niosąc torbę z ryjówkami. Do Nawabari, do babci, która najwyraźniej wcale nie była tak nieświadoma jak się jasnowłosej wydawało. Samej nie chciało jej się namawiac zwierzątek do przeprowadzki, co? A może chciała, by Miwako z własnej woli wzięła na siebie ten obowiązek?
A może sprawdzała, czy Miwako nie zakończy czasem tych niepozornych istnień?

[zt]
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Farma Watari

Post autor: Shidia »

Kiedy była bliska dojścia do Farmy Watariego, przełknęła nerwowo ślinę, ciężko przeszła przez gardło aczkolwiek ją samą przeszły dreszcze. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Z daleka widziała, że coś musiało wisieć w powietrzu i to nie bybły, noże czy tasaki wręcz przeciwnie, było jak dla niej ciężka i nieznośna atmosfera. Kunoichi dostrzegła trzech mężczyzn. Jeden był nader napakowany i nader wysoki, no i jej chyba dwóch gagatków. No chłopaki przy bydle wyglądali jak szczeniaki.

Przypomniał się jej opis tych właśnie dwóch gagatków. Nie dość, że oni sami zdenerwowali typa rosłego i większego od siebie to jeszcze sama Koseki była już sama zdenerwowana. Jakby było mało, jak Koseki się zdenerwuje to jeszcze dostaną od starszej sobie i niższej dziewczyny, która mogłaby zabić, gdyby mogła. Musiała jak najszybciej podejść do nich.
Przepraszam, że Pana nachodzę. Chciałabym się zapytać, co Ci daj Panu zrobili. Przepraszam za nich. Ale są trochę nie teges. Wie pan. Nie znają terenów. Rodzina z Daleka. Mówiłam im, żeby nie chodzili nigdzie beze mnie. W prawdzie, wiem, że weszli na pana ziemie. Ale za pewne nie wiedzieli czy można. Spojrzała na swoich " kolegów" wzrokiem iście mordercy.

Zeby młoda kobieta ratowała im dupy. WSTYD! Powinni ponieść konsekwencje za to co zrobili. Wyszła nieco przeciw chłopom, którzy byli trzymani za fraki. A wy jesteście tacy wysportowani. Ja wiem, że obecne czasy są złe. Mogę do odpracować. Obiecuję, że będę przychodzić codziennie i pomagać wam w polu. A sama nieco krzepy nabiorę. I może mnie czegoś Panowie nauczą. Lekko się uśmiechnęła. Trzeba dobrze wychodzić z takiej sytuacji. Ah. Przepraszam za brak u mnie kultury. Zapomniałam się przedstawić jestem z Rodu Koseki dokładnie Shidia. Pan za pewne kojarzy mojego dziadka. Yoshami Koseki. Niestety ale jeśli chodziło wybielanie siebie czy innych zawsze podawała dziadka jako głowę rodziny. Nikt inny nie był aż tak szanowany jak jej dziadek. A w tych rejonach rzadko o nim słyszano. Ale jeśli ktoś słyszał to wiedział, że czasami odwiedzał stare miejsca w szczególności pracy. Skinęła głową niżej na znak szacunku do właścicieli farmy. Zgięcie ciała na znak szacunku było dla Watari ważne. W szczególności, jeśli pochodzi się z Rodów. Tak.. Błaganie o przebaczenie.. zniżyła się jak tylko mogła. Wiedziała, że poniesie za to surowe konsekwencje.
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Farma Watari

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Farma Watari

Post autor: Shidia »

Dziewczyna spoglądała co jakiś czas nic innego jak całokształt ich zachowania. Zastanawiała się co mogłaby zrobić jeszcze innego. Nie mogła przecież zostawić w tego w taki sposób. Kiedy powiedziano jej, że złapano ich, gdyż kręcili się po polu. Młodej kunoichi nie spał kamień z serca wręcz przeciwnie miała wrażenie, że to nie koniec całego przedstawienia.
Młoda Koseki zastanawiała się co dalej, jak ma na to wszystko zareagować, wiedziała, że czym prędzej będzie trzeba z tej farmy wyjść. Robiło się groźnie. A wręcz nader groźnie. Wyglądało to coraz bardziej źle. Kiedy tamci prawie dostali kopa na dowidzenia. Młoda dziewczyna zauważyła jednego z chłopaków dzikie ruchy. Odsunęła się sama aby nie oberwać jeszcze od tego debila.

Jednakże to nie było koniec samego zachowania całego przedstawienia, jednakże to nie był koniec. Mężczyzna zaczynał się bronić. Ze swojego ramienia wyciągnął nic innego jak kość, która zaczynała przypominać nic innego jak krótki miecz. Koseki wzięła kilka szybkich wdechów. Młoda dziewczyna skupiła swoją czkarę, by móc skrystalizować podłoże na tyle, aby unieruchomić i Pana Watariego jaki nikogo innego jak młodego chłopaka, który próbował swoich sił w zaatakowaniu właściciela farmy ?!

Co jak co ale w tym momencie młoda dziewczyna musiała podjąć radykalne środki w postaci użycia pierwszej podstawowej techniki klanowej, aby chociaż na chwilę gościa unieruchomić. Musiała podjąć decyzję na tyle szybką aby skrystalizować nikogo innego jak atakującego jej towarzysza, który jak głupi próbował zaatakować nikogo innego jak Watariego. Użyła podstawowej techniki klanowej, którą skupiła w dłoniach i wydaliła jakby w ziemię, aby ta przeszła w kierunku Wataierigo i skupiła się na krystalizowacji jego chciała tylko do płowy a także, jego ręki na którym widniał nożyk z jego kościanego ciała. Gdyby jednak się jej udało, skrystalizować, chociaż połowę ciała Watariego było by to lepsze niż cokolwiek innego, zrobionego pod presją. Jednakże, młoda Kunoichi postanowiła po skrystalizowaniu połowy ciała Watariego, podbiec do chłopaka, który jak kłoda poleciał w jedną stronę po odrzuceniu przez nieludzką siłę. Czy wszystko w porządku ? Nie możesz tak robić. Możemy tu zginąć zrozum to.. dodała do chłopaka a następnie skierowała wzrok z chłopaka na Wataiego. W jej oczach bazowała nic innego jak powoli złość na głupotę oby dwóch chłopów, którzy zachowują się irracjonalnie i nie potrzebnie.

Niech Pan nas po prostu puści. Nie można.. tak nie można. On nie wie czym Jesteś. Zrozum to, że jeśli to dalej pójdzie, twoje Tereny zostaną zamknięte. A raczej nie chcemy rozlewu krwi w momencie, a robienie wojny między Watarii a Koseki dla was było by gorzej. Spojrzała na Watariego. Musiała jakoś zareagować. Nawet Gdyby facet próbował cokolwiek jeszcze zrobić ta musiała w głowie podjąć szybką decyzję o technice aby ich z tego wybronić. W głowie miała tarczę. Więc zawsze miała jeszcze jedną rzecz przeplanowaną, tak na zaś. Chce stąd wyjść bez rozlewu krwi. Proszę Pana Bardzo. powiedziała to nader głośno aby ten bencwał usłyszał na tyle, aby sobie odpuścił ich. Przecież to nie może doprowadzić do czyjejś śmierci. To jest głupie i społeczności na obecną chwilę jest to nie potrzebne. Tak jak nie są potrzebne nowe Wojny.. jakby obecnie nie było ich za dużo.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Farma Watari

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Farma Watari

Post autor: Shidia »

Sytuacja w jakiej Koseki się znalazła nie była łatwa. chłopak, któremu tyłek uratowała nawiał z kolegą kompletnie zapominając o Koseki. Młoda aczkolwiek doświadczona latami swoich przeżyć zrozumiała, że jednak życie to nie jebana sielanka a jebana wojna na której albo przezyjesz albo umrzesz. Przepraszam Szepnęła do siebie samej, po czym złożyła pieczęć barana. Jedyne co mogła zrobić to wykonać jeden prosty manerw umożliwiający jej to przeżycie. Inaczej nie mogła postąpić. Właścicel Watari możliwe, że zastanie po swoim pracowniku jedynie drobne łupinny kryształowe. Kryształ spowił mężczynę w krysztale, który przypominał grobowiec z którego już nie dało się uciec. Każdy drobny szczegół jego ciała, spowił kryształ. Z tego nie dało się uciec, jego postura jak i ruch wykonany w kierunku Koseki stał się zimy, wręcz krystaliczny. Grobowiec zapieczętował Watariego już na amen. Ruchu już żadnego nie zrobił. Musiała to zrobić aby przeżyć innej opcji nie widziała. Walka na bliskim dystansie doprowadziła ją do użycia jak dla niej ostatecznej techniki, która by jej pomogła na tyle, aby wyjść z sytuacji cało. Młoda Shinnobi lekko się trzęsła ze zdenerwowania jakie w niej buzowało. Ile razy w myślach przeklinała na każdego faceta, który próbował wejść w jej decyjze z butami. Przypomniała sobie o swoim byłym partnerze, który odpusicił się do haniebnego zachowania w jej stronę. Wyciągnęła kunai i od razu robiła kryształowy grobowiec, aby po intruzie pozostał tylko marny kurz.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Farma Watari

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Farma Watari

Post autor: Shidia »

Dwudziestojednoletnia letnia Shidia przeczuwała, że o czymś zapomniała. Pracownik Pana Watariego całą swoją siłę próbował przekazać i wylać na nikomu nie winną dziewczynę. Problemy przyniosły już sam początek podsłuchiwania ich rozmowy. Wiedziała dopiero teraz, że to nie będzie łatwy orzech do zgryzienia. Jednakże, młoda kunoichi była tak bardzo skupiona na przelaniu czakry w odpowiednie miejsce, że nie poczuła jak kościane ostrze wbiło się w jej udo, na tyle głęboko, że mogła poczuć jak ból roznosi się po całej nodze. Musiała jakoś dokończyć co zaczęła. Jedynym i najbardziej rozsądnym rozwiązaniem było zostawić to co ma w nodze, nie ruszać tego, ale bała się, że źle się to skończy kiedy to wyciągnie. Normalnie każdy psychicznie by się załamał, darł się w niebogłosy, wyzywał ale Shidia myślała raczej z jej ust wydobyło się siarczyste słowo Kurwa.. Młoda Kunoichi wiedziała, że będzie kuśtykać. Będzie musiała jakoś tych debili znaleźć. Ściągnęła z talii pasek, który podtrzymywał jej ubiór a raczej jej talię. Kunai chowała do sakwy. Zaś pasek z Talii związała wyżej uda, aby nie doprowadzić do ewentualnego krwawienia. Lekko kuśtykała, aczkolwiek wiedziała, że będzie musiała sprawę doprowadzić do końca. Z wystającym nożykiem, nożem szła twardo przed siebie. Nieco podchodziło jej do gardła jedzenia, dawała sobie rady. Szła wolniej niż zawsze, ale jednak. Może mniej śmiało stawiała nogę. Doszła do wyjścia farmy. Chwyciła się w pasie i spojrzała w niebo. To będzie cięższy dzień niż myślałam. Jestem Ciekawa czy Karczmarz mi pomoże.. to były słowa, które głośno powiedziała, ale nie wiedziała czy zaryzykować tam pójść czy nie. Wiedziała, że może oberwać aczkolwiek, nie wiedziała gdzie są Ci debile. Mam wrażenie, że po prostu wyszli ze swojej wioski, gdyż zostali z niej wywaleni za sprawianie kłopotów.. po co ja się łasiłam.. Masz Ci babo placek. Kiedyś przez pomoc innym stracę życie. mówiła nadal sama do siebie. Dawała z siebie miliony procent. Jej dobre serce się kiedyś skończy i będzie źle. Koniec końców nie wiedziała, gdzie iść. Nadal się zastanawiała nad tym czy aby na pewno nie skierować swojej nogi w kierunku karczmarza. Bo może ten jej jakoś pomoże. Czuła przechodzące przez ciało lekki chłód, drżała powoli z bólu. Kurwa.. kolejne przeklniecie w ustach Koseki. Ból zdawał się być do nie wytrzymania. Chciała nóż wyciągnąć. Ale nie mogła. Podjęła decyzję, Karczmarz. Jedyna osoba, która może jej pomóc. To był ten moment, w którym powoli nie dawała sobie rady. Kierunek Karczma
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Farma Watari

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Farma Watari

Post autor: Shidia »

Młoda Kunoichi siedziała już na polanie, wyprostowała z trudem nogę w której było wbite ostrze, dłoń położyła na niej. Szlak by to.. czuła, że miała problem i to nie mały a rzeczywiście spory problem z chodzeniem. Przerwa na polanie była chyba teraz dla niej jedną z najlepszych rozwiązań. Usłyszała głos, chyba tych debili, którzy ją niechybnie w tamtym miejscu zostawili. Przed oczami miała to wrogie nastawienia tego typa. Przed oczami przeleciało jej całe życie. Jednakże to co wydarzyło się dalej, nieco sprowadziło Kunoichi na ziemię.

Chłopakom chyba coś dotarło do głowy, rób któraś z szarych komórek u chłopaków w głowie miała jakiś dyżur i postanowiły dzisiaj ze sobą współgrać. Chłopaki podeszli do Koseki z pytaniem, czy mogą jakoś pomóc. Widząc, że ta się poświęciła dla nich, aby ratować im dupę. Musiała się jakoś zastanowić nad tym czego oczekuje od chłopaków. Miała nadzieję, że jakieś resztki godności chłopaki mają i faktycznie nie spierdolą tego czego ona od nich będzie oczekiwała. W jej myślach była dyskusja. Czyżby ich szare komórki funkcjonowały ? O ty faktycznie. Jednak mają jakieś dyżury w ich głowach. Czyżby do dekli coś doszło ? Wzięła kilka płytszych wdechów i szybkie zastanowienie się nad tym jakie decyzje trzeba podjąć. chwila. Najpotrzebniejsze rzeczy będzie miał karczmarz. Obstawiam, że on będzie miał pudełeczko z pierwszą pomocą, potrzebne będą bandaże minimum dwa metry, a także do odkażenia rany, najlepiej spirytus. Jak wyciągniemy nóż to się dalej zastanowię co z zrobię dalej. Powiedziała do chłopaków. Była ciekawa czy pójdą po karczmarza, czy może polecą po rzeczy od niego. Chodź z dwojga złego oby dwie rzeczy byłyby dobrym rozwiązaniem. No chyba, że oni sami zabłysną jakimś intelektem.

Koseki spojrzała na nich uważniej. Błyskotliwi to oni nie są.. aczkolwiek może się do czegoś nadadzą. kolejne wdechy. Spojrzała na nogę. Był lekki obrzęk wokół rany. Nie zauważyła, żadnej tamy krwi oprócz tego co się lało nieco po nodze. Mimo tego, że narobiliście trochę mi problemów to skorzystam z waszej pomocy. Karczmarz, on ma potrzebne rzeczy. Ja się nie ubezpieczyłam. Kurwa.. było słychać syk z jej ust. Noga bolała, nader. Czuła jak przeszywa ją nieco ból. Zagryzła wargi dolne. Zielone włosy opadły na twarz.

Spojrzała na niebo, nieco czyste, jak na jesień. Trochę chłodniej niż zazwyczaj. Próbowała jakoś odwrócić ból w drugą stronę i spojrzeć na świat. Nie skupiając się na niczym innym jak na terenach, czekała na reakcję, ruchy chłopaków. Czekała grzecznie, aż ewentualnie przyjdą z karczmarzem. Chciała ten nóż. Zastanawiała się jak ewentualnie go sobie wykorzystać. Zobaczyć, sprawdzić. Przejść się z nim, pytanie gdzie dostanie do tego odpowiedzi ? Czuła jak jej noga powoli staje się sztywna z bólu.
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Farma Watari

Post autor: Kisuke »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości