Polana niedaleko Nawabari
- Kan Senju
- Posty: 450
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2187
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Polana niedaleko Nawabari
Gdybym miał powiedzieć, co cenię w przynależności do rodziny juugo najbardziej, powiedziałbym, że zwierzęta… Zwierzęta, które podały mi pomocną łapkę, skrzydło czy inną kończynę kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam i co ciekawe to właśnie przypadkowe spotkania wpływały na sukces bądź porażkę w podejmowanych przeze mnie działaniach. Nie inaczej stało się i teraz choć trop jaki zyskałem nie był jakiś niesamowicie przełomowy to jednak lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, jeszcze nafajda na ciebie czy coś. Z gołębiami to nigdy nic nie wiadomo.
Nie odganiałem zwierząt od siebie, wręcz przeciwnie poprosiłem je aby zaczekały chwilę ponieważ musiałem jednak zanim podejmę jakąś decyzję skonsultować to z moim wspólnikiem. Przeniosłem więc wzrok na Jun'ichiego nieśpiesznie wstając na proste nogi z wiewióreczką na ramieniu.
- Niestety te zwierzęta nie są w stanie nas pokierować do naszego celu ale jest pewien pomysł z ich strony. Ponoć w lesie żyję jakaś bardzo mądra sowa która może wiedzieć coś o doktorku którego szukamy. Co ty na to? - zapytałem całkowicie poważnie i ze względu na to, że nie po raz pierwszy gadałem ze zwierzętami nie brzmiało to dla mnie specjalnie dziwnie. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że z perspektywy Hyuugi to może brzmieć jak kiepski żart no ale cóż lepiej tej sprawy przedstawić i tak nie mogłem.
- Póki co nie mamy zbyt wielu opcji więc chyba warto sprawdzić i taki trop, a przynajmniej tak mi się wydaje ale to ty jesteś tu bieglejszym tropicielem niż ja. - dodałem po chwili namysłu jakbym sam przed sobą chciał uzasadnić sens wycieczki do sowy. Choć w rzeczywistości nie musiałem się do tego wcale przekonywać bo ten pomysł wyszedł od zwierząt, a one są uczciwsze od ludzi. Dlatego choć może i brzmiało to nieco absurdalnie to było pewne, że chcą pomóc, a nie wpakować w pułapkę.
Zastanawiało mnie tylko jedno, a mianowicie jak to jest że tyle zwierząt nie wie nic, a jedna sowa ma wiedzieć wszystko? Czyżby sowy były na tyle inteligentne, a przynajmniej ten konkretny osobnik że ma jakiś swoich szpiegów w całym lesie? A może sowa o której mówią zwierzęta nie do końca jest zwyczajną sową... W końcu byliśmy na terenie należącym do mojego szczepu.
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Polana niedaleko Nawabari
Jun'ichi z jednej strony żartował sobie z pomysłu Gundana, z drugiej jednak wiele się nauczył od opuszczenia swojej rodzinnej wioski i wiedział, że w świecie dzieją się rzeczy, w które ciężko uwierzyć. Tak samo było z dziewczyną, która za towarzysza miała psa - oni również zdawali się dość dobrze porozumiewać więc dlaczego były mafiozo miał nie móc rozmawiać ze słodkimi gryzoniami i ptaszkami z lasu? W końcu teoria i zbieraniu chakry z natury dość dobrze się z tym zazębiała, dlatego kaleka z uwagą przyglądał się jak zwierzęta faktycznie zbliżają się do niego i na swój sposób komunikują.
- W takim razie kieruj nas do tej sowy. Jeśli faktycznie jest taka mądra, z chęcią ją zobaczę, może jest w niej coś wyjątkowego. - odpowiedział chłopak po czym ruszył w stronę Gundana i gestem ręki zachęcił, by ten prowadził.
- Tak myślę... jeśli zwierzęta niewiele wiedzą, ale sowa już tak, to może ten cały doktorek i jego podwładni działają nocą? Wtedy ciężej byłoby ich odszukać, tym bardziej ich kryjówkę, ale nie sowie, ta zapewne może ich wypatrzeć i usłyszeć nawet wtedy. Ciekawe co Ci... powie. - dodał po jakimś czasie chłopak, mocno rozmyślając nad tym co robili i z jakich pomocy korzystali.
- Ciekawi mnie też czy ten cały doktor ma więcej pomocników, takich jak tamten szermierz. Trzeba też zakładać, że mógł już kogoś porwać i warto byłoby tę osobę uwolnić, to zapewne Twój krewny. Całkowita rozwałka i szał raczej nam w tym nie pomogą. Na szczęście będę w stanie to sprawdzić z daleka o ile natrafimy na kryjówkę.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2187
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Polana niedaleko Nawabari
Wewnętrzny monologGundan i Jun'ichi
Grupowa misja rangi B
Kolejka: 2/22skrybybyłego mafioza zdradzał jego zafascynowanie i ogromną wdzięczność względem zwierząt. Każdy czasem miał gorsze momenty, momenty zwątpienia, a jednak dzięki drobnej pomocy Gundanowi udało się przezwyciężyć swoje bolączki i stać się jeszcze silniejszym. Nadal z ochotą korzystał z pomocy zwierzyny leśnej, która ponownie miała dla niego pewne informacje. Potrzebował jednak przegadać swój plan ze swoim kumplem. Ten wyraził swoją opinię odnośnie poszukiwania sowy w lesie. Zwracając przy tym uwagę na ewentualne nocne działania. Rzeczywiście mógł mieć rację, doskonały wzrok i słuch, nawet w środku mroku, pozwalały temu nocnemu zwierzęciu doskonale rozeznawać się w okolicy. Oprócz tego, jeśli faktycznie była tak mądra, to inne zwierzęta mogły do niej czasami zgłaszać się po prośby. Tutaj było jednak też coś więcej. Gundan wyczuł, że te wszystkie drobne stworzonka, które próbowały mu jakoś pomóc bały się. Nie był to jednak strach spowodowany obecnością tej dwójki. Musiał on więc dotyczyć tematu tego doktorka. Najwyraźniej jego działania mocno się odbijały na okolicznym lesie.
Prowadzeni przez kolejne zastępy ptaszków, wreszcie dotarli w głębi lasu do grubego drzewa. Na wysokości kilku metrów dostrzegli dziuplę, w środku której po chwili dostrzegli wpatrujące się w nich ślepia. Pozostałe ptaki odleciały, pozostawiając dwóch ninja w towarzystwie jak się można było domyślić, tej wszechwiedzącej sowy. Pohukiwania dobiegły do ich uszu, a Gundan nawet nie zadając pytania, otrzymał pewne wskazówki. Były one jednak bardzo szczątkowe, ale dotyczyły pewnej tragedii, która dotknęła las. Od dłuższego czasu wycinane są drzewa, pod budowę obozu, rujnowanie flory a także ciągłe polowania na faunę rzuciły blady strach na mieszkańców tych terenów, dlatego pomniejsze zwierzęta bały się o tym mówić, natomiast żadnych większych, mogących się postawić, od dawna już nie było. Pozostawione na pastwę losu, zwierzęta kryły się gdzie tylko można, licząc, że może problem wreszcie ustanie. Teraz pojawiła się dwójka śmiałków, ale najwyraźniej przerażenie było tak dużo, że nikt nie wierzył, że cokolwiek będą oni w stanie rozwiązać. Otrzymali też jeszcze jedną wskazówkę. Iść na północ. Tylko tyle. Jeśli spodziewali się czegoś więcej, niestety mieli pecha, bo zwierzę ponownie schowało się głębiej w swojej dziupli i zamilkło.
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Polana niedaleko Nawabari
Na szczęście, choć plan brzmiał jak brzmiał mój towarzysz zdecydował się zgodzić spróbować ruszyć śladem jaki otrzymaliśmy od leśnych zwierzątek, czyli wprost do genialnej sowy. O dziwo bez zbędnych złośliwych czy nawet śmieszkowych komentarzy, a wręcz z zainteresowaniem.
- Hmm...faktycznie coś może być na rzeczy z tym nocnym działaniem. Choć z drugiej strony ja tamtego szermierza spotkałem za dnia. - odparłem idąc w miarę możliwości jak najciszej przez las za naszymi przewodnikami wycieczki - Szczerze też jestem tego ciekaw ale chciałbym aby to ułatwiło nam robotę jak najbardziej hahahaah.
Niestety dalsze przemyślenia jakimi podzielił się ze mną nieco zepsuły mój wstępny plan jaki sobie opracowałem gdybyśmy już znaleźli norę naszej zwierzyny, a wyglądał on tak aby wjechać w przeciwnika na pełnej kurwie zabijając i niszcząc wszystko co stanie nam na drodze.
Jednak faktycznie doktorek mógł mieć jakiś zakładników, których warto by było uratować. Początkowo nie brałem tego pod uwagę ponieważ wcześniejsze zadanie jakie wypełniałem były dla rodziny, a tam cel był z reguły jasny i jeśli pojawiało się coś w stylu nieprzewidzianych zakładników to ignorowało się to w końcu cel był jasno sprecyzowany i nic poza nim nie miało większego znaczenia.
- Cholera, nie wziąłem tego pod uwagę. Znaczy myślę, że musimy zakładać, że przyjedzie nam się zmierzyć z jego przydupasami ale zakładnicy to może być spore utrudnienie... Ale wierzę w twoje możliwości przyjacielu. - kończąc swoją wypowiedź uśmiechnąłem się lekko - Oho, chyba jesteśmy.
Miejsce do którego dotarliśmy wcale nie wyglądało jakoś specjalnie magicznie, ba sama sowa raczej nie wyglądała jakoś specyficznie jednak jak się okazało faktycznie miała nieco więcej informacji niż udzieliły mi zwierzęta wcześniej. Dzięki nim zrozumiałem też czym był spowodowany ich niepokój. Choć po prawdzie liczyłem na nieco więcej przydatnych informacji ale nawet to co zyskaliśmy było wielkim postępem w porównaniu do tego co mieliśmy na samym początku. Dlatego podziękowałem pierzastemu mędrcowi za informację obiecując, że postaram zająć się tą sprawą po czym obróciłem się do Jun'ichiego aby nakreślić mu całą sytuację.
- Dobre wieści są takie, że mamy jakiś trop. Sowa powiedziała mi, że w lesie ktoś wycina drzewa na budowę obozu już jakiś czas, dodatkowo mocno wyniszcza faunę polując na zwierzęta. Dodała także, że musimy ruszyć na północ. Niestety zła jest taka, że nie mamy pewności czy to będzie nasz cel. Jednak ja jestem w stanie zawierzyć zwierzętom. Jeszcze nigdy mnie nie oszukały, a z twoimi oczami będziemy mogli wybadać sprawę skryci w gęstwinie. Jednak myślę, że dobrze było by się teraz poruszać ostrożniej bo idąc w tamtym kierunku możemy już trafić na przeciwnika, a może nawet szczęście nam dopisze to uda nam się pojmać jakiegoś robotnika i przesłuchać. Co ty na to?
Pomysł z porwaniem pracownika jakoś tak pojawił się w mojej głowie w trakcie przekazywania informacji od sowy jednak wydawał mi się całkiem ciekawą możliwością. W końcu nasz cel nie wiedział, że na niego polujemy. Prawdopodobnie mógł stać się ostrożniejszy po utracie jednego z pionków jednak wątpiłem że założy iż ktoś go poszukuję. Więc gdyby udało się porwać pracownika może udało by się wydobyć informację chociażby o budowie kryjówki w jakiej się zaszył bądź cokolwiek bardziej istotnego jak choćby gdzie są klucze do cel potencjalnych zakładników.
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Polana niedaleko Nawabari
Po dotarciu do sowy - co już było w pewien sposób dowodem na to, że zdolności Gundana w porozumiewaniu się ze zwierzętami były prawdziwe - Jun'ichi przyjrzał się jej uważnie, jednak nie dostrzegł niczego co wskazywałoby na jakąkolwiek różnicę między nią, a prawdziwym, żywym zwierzęciem. Nie była to zabawka, żadna konstrukcja, lalka, nic podobnego, dlatego trzeba było po prostu przyjąć do wiadomości, że oto w walce przeciwko mafii pojawi się człowiek, który może zechcieć zaangażować zwierzęta zamieszkujące Shigashi, by te pomogły w ich "misji", a na to miał już kaleka pewien plan.
Jun'ichi poczekał aż Jugo zwrócił się do niego z otrzymanymi informacjami, a te były dość interesujące. Budowa obozu oraz polowanie na zwierzynę mogło oznaczać, że doktor nie jest sam, a wręcz przeciwnie jest ich tam znacznie więcej, rozbudowują swój kompleks i być może chcą wkroczyć na nowy poziom przeprowadzanych badań. W kwestii poszukiwania była to dobra informacja, większy cel łatwiej znaleźć, z punktu widzenia Gundana i jego obawy o swój lud, było to raczej negatywne zjawisko, bo mogło świadczyć o tym, że więcej jego pobratymców zostanie porwanych o ile nie zdołają ich powstrzymać.
- Niesłychane... - powiedział podchodząc nieco bliżej drzewa, w którym siedziała sowa.
- Tak, masz rację. W każdej chwili możemy na kogoś wpaść, ale jeśli tak bardzo się rozbudowują, łatwiej będzie mi ich odszukać. Jeśli kogoś złapiemy... nie wiem czy tak ochoczo wyda swoich. Jeśli będzie tak samo zawzięty jak ten, którego spotkałeś wcześniej, nie spodziewałbym się tego. Ale zawsze warto spróbować, jeśli nie zechce mówić, po prostu się go pozbędziemy, prędzej czy później i tak musiałby zginąć. Tymczasem prowadź na północ, będę szedł po Twoich śladach, aby wyglądało na to, że idzie tylko jedna osoba. Podobno przezorny zawsze ubezpieczony. Myślę że mógłbyś też po drodze spytać kolejne zwierzęta o to, czy chociaż zbliżamy się do naszego celu. - odpowiedział Hyuga, będąc gotowym by ruszyć w ślad za swoim towarzyszem. Misja jakiej się podjęli wymagała ostrożności ale również rozwagi, zwłaszcza w ujawnianiu swojej obecności - to powinni zrobić możliwie jak najpóźniej.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2187
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Polana niedaleko Nawabari
Fakt, że zwierzę po prostu pomogło, zamiast męczyć ich mnóstwem zagadek, grami słownymi i różnego rodzaju testami był pewną ulgą, może nawet zaciekawieniem. Najwidoczniej w okolicy musiało dziać się coś wyraźnie szkodzącego tej okolicy. Mimo wszystko, informacje były mniej niż szczątkowe, a do tego nie było w nich niczego, co wskazywałoby na obecność szalonego naukowca. Niczego jednak więcej nie mieli, a wiara w przewodnictwo zwierząt była tak wielka, że Gundan postanowił podążyć tym tropem.Gundan i Jun'ichi
Grupowa misja rangi B
Kolejka: 3/22
Dwóch wojowników zaczęło się także zastanawiać nad tym co mogliby odnaleźć. Czy będzie to jakaś mała kryjówka? A może prawdziwa wioska, pełna strażników, pomagierów i innych przeszkadzaczy, a także różnego rodzaju zakładników. Skoro naukowiec zbierał materiał potrzebny do badań, to niewykluczone, że udało mu się to już wcześniej z innymi. Dwóch wojowników miało jednak pewien plan i zachowując wszelkie środki ostrożności, podążyli we wskazanym kierunku. Kierunek północny zapewne wybrali na podstawie mchu na drzewach, bądź obecnej pozycji słońca albo jeszcze innego, magicznego sposobu. Nie ulegało jednak wątpliwości, że jakimś szczęśliwym zbiegiem okoliczności, połączonym ze zrządzeniem losu i szczyptą wiedzy oraz umiejętności, byli w stanie prawidłowo wybrać kierunek. Ich marsz trochę trwał. Las wydawał swoje charakterystyczne dźwięki, choć zwierząt w okolicy powoli ubywało. Z czasem świergot ptaków ustawał, aż wreszcie coś usłyszeli. Uderzenie metalu o drewno. Zapewne drwale, którzy pochłonięci byli ścinaniem kolejnych drzew, korzystali ze swoich siekier. Dźwięk niósł się przez okolicę, ale mieli jeszcze sporą odległość do celu, zanim zostaną zauważeni, mogą obmyślić dalszy plan.
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Polana niedaleko Nawabari
Po wyznaczeniu kierunku północnego ruszyliśmy ku przygodzie mając wielkie plany, choć co z nich wyjdzie wiedzieli pewnie tylko bogowie...zakładając oczywiście, że istnieją. Ja jednak byłem dobrej myśli, choć po prawdzie to zwyczajnie nie zakładałem nawet innej opcji niż sukces.
- Hmmm...możesz mieć rację. Niestety zwierzęta nie pomogą nam bardziej niż aktualnie, za bardzo się boją zbliżać do terenów w którym panoszą się tamci ludzie więc miej oczy i uszy szeroko otwarte przyjacielu. - odpowiedziałem na propozycję Jun'ichiego aby poprosić lokalną faunę o dalsze wsparcie.
Byliśmy zdani na siebie choć czułem, że póki co znajdowaliśmy się na w miarę bezpiecznej pozycji. W końcu nasi potencjalni przeciwnicy najprawdopodobniej nie wiedzieli jeszcze o nas, a przynajmniej taką miałem szczerą nadzieję.
Kroczą w głąb lasu rozglądałem się uważnie wypatrując i nasłuchując potencjalnych śladów ingerencji człowieka w ten ekosystem i niestety prawda była taka, że im dalej posuwaliśmy się na północ tym te ślady były wyraźniejsze. Choć może gdybym nie wiedział na co zwracać uwagę nie spostrzegłbym się tak szybko, jednak milknąca melodia lasu była bardzo wymowna. Niespodziewanie wzbudziło to we mnie pewien dziwny i trudny do wytłumaczenia smutek.
Niestety nie miałem zbyt wiele czasu na smutki i żale gdyż w pewnym momencie pieśń lasu zastąpił stukot siekier, nie miałem wątpliwości. Wiedziałem, że dotarliśmy już do celu. Zatrzymałem się w półkroku i lekko przykucnąłem. Co prawda wiedziałem, że z moją posturą ciężko jest się skutecznie skryć w ten sposób, jednak lepsze to niż stanie jak ten słup soli.
- Słyszysz? - zapytałem szeptem tak aby jedynie uszy mojego towarzysza mogły wyłapać moje słowa - Musimy być już w pobliżu, jesteś w stanie zobaczyć ilu ich jest i gdzie się znajdują? Dobrze by było wiedzieć jak najwięcej zanim tam wparujemy, no i czy jest tam ktoś inny niż drwale? Ktoś kto mógłby stanowić zagrożenie. Jeśli nie, proponuje wpaść tam i wybić wszystkich prócz jednego. Tylko będzie trzeba zrobić to szybko aby nikt nie uciekł, jak dobrze pójdzie to facet będzie tak obsrany, że powie wszystko co wie nim zaczniemy pytać.
Na mojej twarzy pojawił się mało przyjazny uśmiech, a w głowie miałem już kilka pomysłów jakby tu podziurawić tych morderców drzew i zwierząt. Choć nie kryjąc mój plan może nie był zbyt skomplikowany ale takie proste plany mają taką zaletę że mają mało punktów które mogą się zepsuć. Jednak nim przystąpimy do akcji musiałem jeszcze poczekać na wybadanie sytuacji przez mojego towarzysza aby opracować najbardziej optymalny sposób działania, bo niby mógłbym tam wparować na pełnej ale nie znając pozycji wroga mogło by to przysporzyć więcej problemów niż korzyści. No i przy okazji wolałem poznać zawczasu zdanie Jun'ichiego aby nie doszło między nami do nieporozumień bo od tego momentu musieliśmy zacząć pracować jak dobrze naoliwiona maszyna.
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Polana niedaleko Nawabari
Idąc przez las w towarzystwie Gundana, młody Hyuga starał się zachować jak największą ostrożność. Nie tylko powaga misji której się podjął, ale również chęć rozpoczęcia wreszcie swojej (walki z mafią) sprawiały, że z tym problemem chciał uporać się możliwie jak najszybciej. Patrząc na ostrożnie stawiane kroki Gundana, miał wrażenie że jest uczniem, który podąża za swoim mentorem w nieznane i musi w każdej sekundzie chłonąć cenne nauki - w pewnym sensie tak było, chłopak nie miał bowiem doświadczenia w obcowaniu z naturą, nie tak jak Jugo. Każdy krok stawiany przez towarzysza zdawał się być przemyślany i ostrożny, zaś po jego ruchach można było dostrzec, że zwraca uwagę na dźwięki oraz okoliczną faunę - to również starał się czynić Hyuga.
Kiedy wreszcie Gundan zatrzymał się i zwrócił uwagę na dobiegające z oddali odgłosy, Jun'ichi zatrzymał się i uśmiechnął, bowiem czekał od dawna na to by wreszcie rozpoczęła się prawdziwa akcja, emocje, pojedynek z tymi zwyrodnialcami. Nie było jednak pewne czy to oni, równie dobrze mogli to być ludzie siłą lub szantażem zmuszeni do niewolniczej pracy.
- Słyszę, jakby... metal i drewno, może to faktycznie drwale. Daj mi chwilę, zaraz wszystkiego się dowiem. W tym czasie skup się proszę na najbliższej okolicy. Nikt nie może nas tu zaskoczyć ani się zbliżyć kiedy będę obserwował co się tam dzieje. - odpowiedział chłopak, również kryjąc się w gęstwinach, aby być jak najmniej widocznym z każdej możliwej strony. Po chwili pod maską, wokół oczu pojawiły się wyraźne zgubienia, żyły które oznaczały aktywowanie klanowego Dojutsu, Byakugana. Z jego pomocą chłopak chciał sięgnąć wzrokiem najpierw wokół nich, aby upewnić się że nie są śledzeni albo że ktoś nie zbliża się w ich stronę (zasięg 90m wokół siebie). Kiedy obleciał wzrokiem okolicę, przyszła pora na zbadanie źródła nienaturalnych dźwięków dochodzących z oddali - sięgnął więc wzrokiem w tamtym kierunku, chciał sprawdzić kim są przebywający tam ludzie, czym się zajmują, czy posiadają możliwość korzystania z chakry (cywile czy shinobi) oraz czy dysponują jakąś bronią, która mogłaby świadczyć o tym, że stanowią zagrożenie. Jednak nie było to wszystko, bowiem Jun'ichi chciał również zbadać po co to wszystko robią i gdzie zabierają drewno, dokąd się z nim udają, gdzie jest ich kryjówka. Spodziewał się, że może być skryta również gdzieś pod ziemią dlatego nie omieszkał sprawdzić również takiej opcji. Jego oczy miały wielki zasięg i wielką moc dlatego postanowił jak najlepiej z niej skorzystać.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2187
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Polana niedaleko Nawabari
Wzajemne przedzieranie się przez las właściwie było jedynie zwyczajnym spacerem. Niewprawiony człowiek uznałby to za najzwyklejszą rzecz pod słońcem. Jednak tych dwóch było bardzo uważnych w najdrobniejszych szczegółach. Gundan z uwagą wsłuchiwał się w dźwięki lasu, a towarzyszący mu Jun'ichi próbował się tego nauczyć, wzorując się na zachowaniu kolegi.Gundan i Jun'ichi
Grupowa misja rangi B
Kolejka: 4/22
Przerwał im dopiero stukot siekier. Przystanęli w miejscu i ściszonymi głosami zaczęli obmyślać dalszy plan. Pochodzący ze szczepu Jugo podzielił się kilkoma teoriami odnośnie tego co mogą zrobić oraz tego co może ich tam czekać. Podzielił się także tym, że bardzo dobrze byłoby wiedzieć co dokładnie jest źródłem tych dźwięków. Dwa razy posiadaczowi Doujutsu nie trzeba było powtarzać, bo wkrótce zaczął on sprawdzanie terenu. Na początek sprawdził okolicę dookoła nich. Było jednak całkowicie pusto, nikt ich nie śledził i nikt nie planował ich atakować. Nieco spokojniejszy mógł zabrać się za ocenę obozowiska drwali. Widzenie w linii prostej znacznie zwiększyło jego zasięg i odkrył, że około pół kilometra dalej znajduje się mała polana, na której znajdywało się kilka pni ściętych drzew, a także prawie dziesięciu mężczyzn. 9 z nich, ubranych w robocze stroje z siekierami w dłoni zajęci byli cięciem pni drzew na mniejsze fragmenty, zaś ostatni, stojący przy wozie, częściowo załadowanym, ocenił ich pracę i coś do nich krzyczał, najwyraźniej poganiając ich. Był on uzbrojony w sporych rozmiarów pałkę, a także w cholewce buta schowany miał nóż. Nie wyglądało jednak na to, aby potrafił kontrolować chakrę. Był zwykłym człowiekiem, choć wystarczająco barczystym aby trzymać tych kilku drwali pod strażą.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość