Szlak transportowy

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

Czułem się okropnie z tym co zrobiłem, głos zwierzęcia był jak bełty, trafiające prosto w serce. Jednak w tym momencie zamiast ruszyć do wierzchowca z bandażem ruszyłem do leżącego oprycha dobywając kunai. Oczywiście o ile to możliwe, to atakuje ostrzem kilkukrotnie robiąc dziury w jego brzuchu. Wszystko po to by uniknąć dalszych problemów z jego strony. Jeśli nie mogę się zbliżyć bezpośrednio do niego to po prostu ciskam w niego ostrzem, a następnie szybko przenoszę swą uwagę na zwierzę.
Pokryty w połowie czarnym wzorem pieczęci stałem spoglądając na to co zrobiłem.
Pięści same mi się zacisnęły.
Czemu nie lubię ludzi? To chyba proste, dlaczego te zwierzę musiało umierać? W imię czego? Chciwości jakiegoś śmiecia, który zmusił go by ten przywiózł go w to miejsce? Byłem winny śmierci tego konia, co prawda matka natura zadba oto aby inni zwierzęcy bracia mogli z tego skorzystać ale czułem gniew na siebie. Byłem słaby, po prostu zbyt słaby by móc się wyrobić w inny sposób.
- Przepraszam bracie...teraz już wiem jaki mam cel mojej wędrówki. Odejdź w spokoju. - słowa wypowiadałem bardzo powoli przez łzy, które powolnie spływały po moich policzkach tylko po to by spaść w dół i się roztrzaskać o ziemię.
Jedyne co mogłem zrobić to zabrać swoją broń z ciała zwierzęcia aby ewentualnie inne się nimi nie poraniły. Także gdy jest taka możliwość wyrywać je z ciała zwierzyny chowam do torby wcześniej wycierając o ubrania napastnika, z kunaiem robię to samo. Rozglądam się chwilę w poszukiwaniu mężczyzny ale nie widząc go ruszam w dalszą drogę.
Wyłączając przy okazji klątwę.
Żeby jednak zadbać o wszystko idę przyspieszonym krokiem starając się przybrać zmartwiony wyraz twarzy.
Dopiero po chwili dotarło do mnie że pierwszy raz świadomie zabiłem człowieka. Było to dziwne uczucie, jakby podniecenie ale z dużą ilością strachu. Tylko że właśnie ten strach on był jakby za ścianą. Bardzo dziwne uczucie...
Musze jak najszybciej się stąd oddalić i dotrzeć już do tego Kyuzo...ta baba. Do czego jeszcze się posunie? Ehhh, jedno jest pewne powinienem mieć teraz trochę czasu zanim się zorientuje że coś nie poszło zgodnie z planem. W końcu ona nie wie, że jestem shinobim. Myśli że wysłała rabusia na zwykłego dzieciaka. Tyle szczęścia w nieszczęściu, jeszcze ten Buji zniknął. Taki spory a zero z niego pożytku.Ciekawe czy ten cały trud mi się chociaż opłaci w jakimś stopniu. Muszę po drodze znaleźć jakiegoś cywila...
Tak więc jak pomyślałem tak też robiłem mianowicie idąc szukam najbardziej typową osobę. Przyglądam się jej pod kątem użycia Henge no Jutsu. Bo jednak poruszanie się dalej jako ja może być niebezpieczne.
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

Dla mnie:
Nazwa
Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Musimy stać pod przeciwnikiem, max. metr od niego
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 co turę)
Dodatkowe
5% za wciągnięcie
Opis Bardzo proste Jutsu Dotonu. Znajdując się pod ziemią musimy tylko namierzyć przeciwnika, a następnie ściągnąć go pod ziemię tak, aby znalazł się pod nią, z wystającą głową. Pomimo prostoty tej techniki, nieraz kończy ona walkę, ponieważ nie każdy jest użytkownikiem Dotonu, a pojedyncza głowa to bardzo łatwy cel. Wystarczy jedno cięcie i...
Nazwa
Doton no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Jedna z prostych technik Dotonu. Polega ona na wytworzeniu dziury w ziemi, do której szybko wskakujemy, a następnie przemieszczamy się pod ziemią. W ten sposób można uniknąć ataku i zarazem zaatakować niespodziewanie przeciwnika. Dzięki temu można zadać ostateczny cios, albo oszałamiający na tyle, że dalsza walka będzie problemem dla ofiary.
Nazwa
Doton: Doroku Gaeshi
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
5 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo proste do pojęcia Jutsu. Użytkownik przykłada ręce do ziemi i wytwarza ścianę(wymiary: 2 metry szerokości x 3 metry wysokości x 30 centymetrów grubości), która potrafi obronić go przed częściowymi atakami. Plusem tej techniki jest to, że ściana zasłania nie tylko użytkownika, ale i np. jego sojuszników, którzy mogą stać obok. Bardzo przydatne Jutsu, jeśli chodzi o obronę kilku osób. Wystarczy uderzenie o sile 75 lub technika rangi C do zniszczenia tworu.
0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

No to dałem popis nie ma co. Właściwie mogłem udawać że coś mu się wydaje, że to może była jakaś technika wroga ale nie miało to już sensu. W końcu Buji chyba nie był skończonym debilem. Poza tym widząc głowę jeźdźca wystającą z ziemi nie trudno się domyślić, że gdyby nie on mógłbym być już martwy.
- Ale jak to? Przecież to... Co się właściwie stało? - postanowiłem się dopytać z nieukrywanym zaskoczeniem. Jednak mój kolega jakby to zignorował rzucając mi swoje pytanie. No a skoro mnie uratował byłem mu coś winien.
- Powiedzmy, że to pewna sztuczka, której nauczyłem się jakiś czas temu. Zresztą wydaje się pan inteligentny więc raczej wszystkie wątki już się panu ułożyły w logiczną całość. - udzielanie odpowiedzi w ten sposób zawsze unikam szczegółów. Zazwyczaj dla swoich potrzeb jednak tym razem powód był nieco inny. Mianowicie dalej obok był wróg, unieszkodliwiony ale żywy.
Powoli więc ruszyłem w kierunku podłożonej kłody, z której sterczał mój kunai i nieśpiesznie go z niej wyciągałem.
- Powinniśmy się go pozbyć. - powiedziałem najpoważniej jak tylko umiałem wskazując wystającą głowę - Inaczej później mogą być z nim problemy. Zrobisz to sam czy ja mam to zrobić?
Taak miałem ochotę go zabić, rozłupać mu czaszke ale właściwie skoro nie udało mi się go zabić od razu to znaczy, że można go jeszcze najpierw przesłuchać. No a jeśli o tym mowa to chyba nic tak nie rozwiązuje języka jak groźba śmierci na karku. Gdy ktoś czuje jej obrzydliwy oddech na karku jest w stanie wiele powiedzieć. Tak więc skoro ja już na początku pokazałem się jako ktoś mający ochotę użyźnić glebę jego krwią pomyślałem, że warto pozostać tak postrzeganym przy przesłuchaniu. Dobry i zły ninja, ja byłem tym złym więc Buji powinien wziąć rolę dobrego i zacząć przesłuchanie ale czy to zrobi to inna kwestia.
W każdym razie wypadało cofnąć klątwę bo póki co wyglądało na to że się nie przyda. Czarny wzór składający się z prostych ciągłych linii i większych kropek jak gdyby zapłoną i zaczął się cofać aż całkowicie zniknął.
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

Słysząc, że napastnik zostanie przy życiu trochę się zdenerwowałem i już chciałem się wykłócać ale w ostatniej chwili się powstrzymałem. Po pierwsze uratować mnie, po drugie łucznik był jego zdobyczą. Schowałem więc kunai spoglądając na wystającą głowę.
- Dziękuję za radę, zapamiętam ją. A co się tyczy pytania to wygląda na to że jestem panu winny wyjaśnienie skoro jeszcze żyje. Najprawdopodobniej nasłała go pewna złośliwa staruszka której utarłem nosa. W życiu bym się nie spodziewał że zrobi coś takiego. Zresztą, na jej temat więcej może się pan dowiedzieć w karczmie jakiś kawałek drogi w tamtą stronę albo od niego. - tym razem powiedziałem wszystko zgodnie z prawdą ale czemu to zabrzmiało tak strasznie głupio?
W każdym razie nie miałem czasu na dalsze pogawędki. Pożegnałem się grzecznie z panem Buji i ruszyłem czym prędzej w drogę. Oddalają się od ludzi wołając do siebie mojego fruwającego towarzysza, którego w pierwszej kolejności ochrzaniałem, że mnie nie ostrzegł, a później przepraszałem.
Mam nadzieję, że każdy kolejny oprycha z tej drogi napierw natknie się na Bujiego...Musze jak najszybciej udać się do celu bo tutaj przez tamtą babę robi się nieprzyjemnie będzie się nią trzeba później zająć. Rozmyślałem jednak z pełną uwaga obserwując drogę. Choć liczyłem że skoro karma się zbalansowała to teraz już będzie to zwykłą monotonna i nudna wędrówka z punktu A do punktu B.
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

Czy w tych czasach nie dało się już spokojnie przejść ponoć pilnowanym traktem. Chyba będę musiał później udać się to zarządcy tej prowincji i posiedzieć mu, że ci jego strażnicy to se w kulki lecą.
Słysząc o możliwym zagrożeniu szybko udałem się w kierunku drzew aby skryć się przed ewentualnymi przeciwnikami. Musiałem znowu coś wymyślić, żeby tym razem uniknąć jakiś kłopotów związanych z moją osobą. I właściwie pierwsze co mi przyszło do głowy to Henge no Jutsu tylko pytanie w kogo.
Zacząłem szperać w pamięci czy pamiętałem jakiegoś najzwyklejszego w świecie chłopa. Ale niestety oni mają to do siebie, że nie zapadają w pamięć. Tak więc najlepszym rozwiązaniem dla mnie w tym momencie był pan Buji.
Skupiając się na otworzeniu jego postaci w głowie zacząłem składać pieczęci po których nastąpiło puff i tak o to stał wypisz wymaluj sympatyczny mężczyzna. Nie tracąc chwili zacząłem dopasowywać głos mrucząc sobie pod nosem i pomału ruszyłem przed siebie. Jednocześnie mój skrzydlaty koleżka dostał zadanie specjalne. Miał udać się nad ewentualnego przeciwnika i zaćwierkać parę razy.Tak żeby jeśli się gdzieś kryje łatwiej mi było go namierzyć. No ale nawet jeśli znów ktoś na mnie poluje to raczej miał dopaść 15latka o długich zielonych włosach a nie brązowowłosego faceta około trzydziestki. Liczyłem jednak, że to fałszywy alarm i najwyżej niepotrzebnie użyłem techniki. Ogólnie to właśnie staram się przejść spokojnie i bez problemowo ale jeśli coś pójdzie nie tak będę musiał kombinować i to mocno. W każdej chwili gotów jestem na długi ostrzegawczy ćwierkot zacząć składać pieczęcie do Kawarimi i ratować się ucieczką przez las.
Nazwa
Henge no Jutsu
Pieczęci
Pies › Świnia › Baran
Zasięg
Na ciało
Koszt
E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. Co za tym idzie jeśli zmieniamy się w personę, to wygląd, a także ubranie zostaje zmienione. Również i głos pozostanie zmutowany do pewnego stopnia przypominający ten osoby w którą to się zamieniliśmy. Jednak jest to tylko zmiana aparycji, tak więc nie przejmujemy zdolności fizycznych czy też innych. Możemy zmienić się w każdą osobę, a także w przedmiot. Jednak nie może on być zbyt mały. Więc nie możemy zmienić się w Kunai czy zwykłego Shurikena. Dodatkowo nasza chakra pozostaje bez zmian. Tak więc, jeśli ktoś wykryje naszą niebieską energię, może bez problemu odkryć oszustwo, również i wszystkie Doujutsu bezproblemowo sobie z tym radzą.
107%-4%= 103% Chakry
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

Po użyciu techniki przemiany czułem się znacznie pewniej niż idąc jako ja. Jednak z każdym krokiem zaczynałem odczuwać też zaniepokojenie. Czy ktoś mógł przejrzeć plan z wysłaniem małego ptaka w formie szpiega? Brzmiało to absurdalnie, kto by mógł wiedzieć że pierzasty maluch współpracuje właśnie ze mną. Tym bardziej dziwię mnie fakt, że ten nie wraca do mnie. Nawet gdyby ktoś jakimś sposobem to odkrył to musiał by być naprawdę zdolnym łowcą by złapać tego malca szczególnie, gdy ten siedzi gdzieś w gęstwinach lasu.
Miałem ochotę go poszukać jednak w tym momencie było by to strzelaniem sobie w kolano. Musiałem zaufać, że ptaszek poradzi sobie i gdy się zorientuje że poszedłem dalej poleci za mną.
Los shinobich do łatwych nie należy, gdy otrzymujesz zadanie musisz dołożyć wszelkich starań by osiągnąć cel. Tak przynajmniej sobie wmawiałem w ciągu tej wędrówki. Idac dalej do celu zwalczając w sobie ochotę wołania zwierzęcego kompana.
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

Gniew? Złość? Nienawiść? Odraza? Żadne z tych uczuć nie pasowało do tego co czułem widząc mojego kompana, martwego. Ręce delikatnie zaczęły mi drżeć, a oczy otworzyły się szerzej. Czułem ból, potworny ból jak gdybym sam umierał dwukrotnie. Najpierw jako koń, a następnie jako ten biedny ptaszek.
Spokojnie, spokojnie...zabije go... Moje myśli zaczynały się ze sobą kłócić. Pewnie gdyby nie fakt że w pełni planowałem nad poziomem mojej aktualnej mocy tak jak w przeszłości wpadł bym w niekontrolowany szał. W głowie pojawił mi się obraz konia, biednego zwierzęcia męczącego się z moją bronią w gardle. Jego rozpaczliwe pełne bólu rżenie wypełniło mi czaszke. Odruchowo złapałem się za głowę i zacząłem mamrotać sobie pod nosem tak, że sam ledwo siebie rozumiałem.
- Przepraszam, przepraszam... Tak zabije... Nie chciałem, przepraszam... Przepraszam... - dla mężczyzny z naprzeciwka mogło to wyglądać jak by mi coś dolegało. No i w prawdzie coś w tym było.
Koleś coś tam do mnie powiedział, a ja kroczyłem w jego stronę. To był ostatni wysiłek na jaki jeszcze musiałem się teraz zebrać. Utrzymać technikę jeszcze chwilę. Jeszcze dosłownie chwilę aby tylko zmniejszyć troszkę dystans.
- Tak? - odparłem wyraźnie zmęczonym głosem. Lecz to już był ten moment niech tylko zacznie mówić wtedy nie powinien zdążyć się obronić przed moją techniką.
Mianowicie opuszczam całkowicie technikę Henge i aktywujac klątwę wydłuża rękę by momentalnie złapać faceta za gardło z całą moją siłą. Oczywiście napierając również całym ciężarem staram się sprawić by ten runą na ziemię drugą ręką jednocześnie dobywając kunaia. Atak powinien całkowicie zaskoczyć człowieka dzięki czemu nie powinien mieć większych szans na uniknięcie tego, a dodatkowo duszeni ludzie częściej skupiają się na tym jak tu się uwolnić z uścisku niż na reszcie więc wykonany z pełna szybkością atak kunaiem w brzuch powinien dojść do skutku nawet nie zauważony, a facet raczej będzie bardziej starał sie uwolnić z uścisku niż formować pieczęci.
Nazwa
Teashi no Kakuchō
Pieczęci
Brak
Zasięg
15 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%(co 5 metrów)
Dodatkowe
Wymaga dziedziny klanowej na randze C
Opis Technika ta jest tylko wstępem do możliwości, jakie posiada szczep Jūgo. Użytkownik tego podstawowego jutsu poddaje swoje ciało częściowej transformacji (poziomu pierwszego), wywołanej pobraniem czystej chakry natury. Dzięki temu kończyna shinobi może się wydłużyć, pozwalając mu na schwytanie przeciwnika, dostanie się na normalnie niedostępne miejsce lub po prostu wykonanie jakiejś czynności (jak np. pociągnięcie za dźwignię) na odległość. Sposobów wykorzystania jest wiele i jedynymi ograniczeniami są rozmiary celu i zasięg techniki, która w najlepszym wypadku może osiągnąć około 15 metrów.
103% - 15%= 88%
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
Sashimasu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sashimasu »

I właśnie takim sposobem rozpocząłem swój dance macabre. Co prawda nie tak wyobrażałem sobie przebieg tego wszystkiego ale to nie do końca już ode mnie zależało. Są po prostu chwilę w których choćbyś bardzo chciał nie da się opanować emocji. Spoglądając na mojego przeciwnika już jako ja, patrzyłem na niego nie spokojnym wzrokiem, a oczami szaleńca. Usta wykrzywiły mi się w uśmiech, a ślina mimowolnie zaczęła spływać po brodzie.
- Zabije Ci tak jak jego! Zerżne! Hahahahahahaha, utne kończyny za kończyną, od czego by tu zacząć?! - moim pragnienie stało się rozczłonkowanie mojego przeciwnika. Już czułem to uczucie gdy krew plami moje dłonie, już słyszałem te agonalne wrzaski.
Wraz z nieudanym chwytem moja ręka wraca do normalnych rozmiarów natomiast druga ręka od razu zmienia się w ogromny topór. Nie trwa to długo więc powinienem bez trudu móc zablokować ostrzem bumerang, a nawet zbić go gdzieś w ziemię. Nie marnując czasu ruszam pędem z moją nową zabawką w kierunku przeciwnika gotów w każdej chwili parować ataki moją bronią. Jeśli uda mi się zbliżyć wystarczająco to przypuszczam proste cięcie z góry w dół na jego lewy bark, ale ten atak ma tylko zwrócić jego uwagę. Jednocześnie z całej siły wykonuje tak zwanego partyzanta w prawe kolano. Jeśli jednak stara się zrobić unik i wyprowadzić kontra to wtedy moim celem jest uderzenie go kolanem za pomocą techniki Shōshitsu ogólnie to liczę, że może jednak fakt że pochodzą z tej prowincji i to co potrafi ich przeciwnik skieruje ich myśli na szczep Jūgo i z powszechnie wiadomej wiedzy uda mi się w nim wzbudzić strach czy chociażby jakieś obawy.
Nazwa
Akkusu Ken o Hakai Suru
Pieczęci
Brak
Zasięg
Przedramię użytkownika
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe Wymaga dziedziny klanowej na randze C. Na czas trwania techniki dostajemy 15 siły do aktywnej ręki.
Opis Następna już z rzędu możliwa transformacja przedramienia członka klanu Jūgo. Tym razem chakra natury pobrana poprzez Senninka dostaje się do ręki, wzmacniając mięśnie i powiększając kończynę. Brzmi podobnie jak Jigoku Burō, co? Tyle że tutaj mamy jedną, za to znaczącą różnicę - większość chakry trafia do jednego segmentu skóry, tworząc na ręce narośl w kształcie topora. Poczekajcie - to nie jest zwykła narośl, a prawdziwy, naturalny topór! Uderzenie taką bronią jest w stanie rozkruszyć kamienne płyty lub ściąć dość grube drzewa, a także sama struktura jest na tyle silna, by umożliwić zablokowanie ciosu bronią sieczną, nie odnosząc obrażeń. Dodatkowo na reszcie ręki pojawiają się kolce, będące bonusową ochroną ręki, lecz nie są one tak wytrzymałe jak sam topór.
Nazwa
Shōshitsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe
30 Percepcji więcej niż Szybkość oponenta; Podczas wykonywania techniki: +20 Siły.
Opis Prosta technika, polegająca na zaskoczeniu atakującego nas przeciwnika. Jeśli lekko się pochyli to otrzymuje natychmiastowy cios kolanem, który wyrzuca go w powietrze na kilka metrów. Aby Jutsu było wykonalne należy mieć 30 punktów Percepcji więcej od Szybkości przeciwnika.
88%-15%= 73%
0 x
Motoko

Re: Szlak transportowy

Post autor: Motoko »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości