Szlak transportowy

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshiro »

Perspektywa wleczenia trzech tykających bomb rzeczywiście nie bardzo przemawiała do Toshiro. Tachanie trzech dodatkowych osób ze sobą rzeczywiście mu się uśmiechało, szczególnie w niezbyt sprzyjających warunkach pomimo wiosny. Przytaknął jedynie, że może rzeczywiście nie była to zbyt najlepsza opcja, a potem wysłuchał reszty informacji, które miałą mu do przekazania Ayame. Tym bardziej, że według raportu było aż dwóch Jugo, więc ta dwójka, raczej musiałaby być cały czas uśpiona na czas podróży co oczywiście mógłby zapewnić, no ale... Po co się trudzić jak można nie? Wypadek podczas pracy rzeczywiście mógł tutaj wchodzić w margines błędu. Oczywiście jeśli panowie nie będą reformowalni i po prosu się na nich rzucą.
-Dobrze. Dziękujemy za informacje i zajmiemy się tym.- odparł na sam koniec, również się ukłonił i ruszył w raz z dwójką w kierunku szlaku transportowego. Musiał tutaj robić za przewodnika, ponieważ to on znał tutaj teren. W tej roli mógłby się chyba nawet zatrudnić na cały etat z racji na swoje częste podróże. Najpierw po tej krainie zwanej Daishi, a później po całym świecie.
-Ja też słyszałem dwa, zobaczymy jak nam pójdzie i w jakich warunkach przyjdzie nam podróżować, może po prostu dała nam dzień zapasu. Sugeruję podróżować za dnia. Na samym trakcie prowadzącym do klasztoru powinniśmy być bezpieczni.- oznajmił spoglądając na Hakaia, a później na Kutaro. Być może Ayame początkowo rzuciła sobie od tak dwa dni, a później dała im dzień zapasu ze względu na możliwe utrudnienia pogodowe. Poza tym mniej więcej wiedział gdzie jest klasztor i rzeczywiście były to bardziej raczej dwa dni drogi jeśli nic dziwnego po drodze by się nie stało, albo nie zastałaby ich jakaś anomalia pogodowa. Kutaro rozbawił Nishiyamę swoim pomysłem o kokonie. Na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech, a oprócz tego parsknął lekko śmiechem.
-Nie. W żadnym wypadku.- wysunął jedną rękę przed siebie i zaczął gestykulować drugą nad nią starać się opisać jak to mniej więcej wygląda. -Przykładowo mogą powiększyć swoją rękę, pokryć ją łuskami, albo dorobić coś w rodzaju ostrza na boku i taki różne inne cuda. Mogą przeobrazić się cali, albo tylko częściowo. Na początku jednak całe ich ciało albo większość pokrywają czarne plamki w jakiś konkretny wzór, każdy ma inny.- starał się w miarę możliwości przybliżyć jak to wszystko wygląda. -Dlatego też gdy Ayame wspominała o tym, że zaobserwowali plamy, to mieli pewność, że to Jugo.- dodał jeszcze na potwierdzenie swoich słów.
-Ja również współczuję. Też kiedyś wiele straciłem, ale cóż. Trzeba żyć dalej, nie?- na pewno mógł poniekąd utożsamić swoją stratę z jego, chociaż to on miał nieco więcej szczęścia, ponieważ jego ktoś przygarnął, a Hakai był zdany tylko i wyłącznie na siebie. -Tak jak wspominała Ayame, jeśli się wykażesz i przysłużysz rodowi to... Kazuo zapewne mógłby zapewnić ci dom bez większego problemu. U nas nie liczy się skąd jesteś lub jakie masz korzenie tylko ile robisz dla rodu, dla ludzi.- oznajmił zgodnie z tym, o czym przekonał się całkiem niedawno. Koseki to rzeczywiście była rodzina nie ze względu na krew i pochodzenie tylko na oddanie, co w jego sytuacji było bardzo pomocne. Lepiej chyba nie mógł trafić, a skoro jemu Koseki pomogli, to dlaczego nie mieliby pomóc innemu zdolnemu shinobi, o ile oczywiście czarnowłosy się takim okaże.
0 x
Awatar użytkownika
Akiba
Postać porzucona
Posty: 356
Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
Wiek postaci: 16
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
GG/Discord: Aka#1339

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akiba »

Wasz następny post tutaj. Proszę już o wrzucenie statystyk.

Ayame Kouseki - Sentoki rodu Kouseki
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie :)
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tamaki Hyūga »

Mapka:
http://sketchtoy.com/69476197
Zielona gwiazdka - woźnica
Różowa gwiazdka - Yuto
Niebieskie gwiazdki - wrogowie
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Dwójka nieznajomych niestety nie chciała się zatrzymać mimo ostrzeżenia, jakie wystosował wobec nich Yuto. Po uniku jaki wykonał jeden z jego przeciwnik, Koseki mógł z dość dużą prawdopodobieństwa stwierdzić, że miał do czynienia z kimś, kto znał sztuczki ninja. Zacisnął zęby, niezadowolony zarówno z tego jak i z faktu, że stracił właśnie część swojej chakry, która mogłaby się mu później przydać.
-Proszę się schować za wozem, proszę pana.
Zwrócił się do woźnicy, który ciągle pozostawał na widoku. Koseki nie chciał by się mu coś przypadkiem stało. W końcu on niczemu nie zawinił i znalazł się tutaj tylko dlatego, że miał towar do dostarczenia. Zresztą, płacono mu zarówno za ochronę dóbr jak i przewożących je osób, więc nawet gdyby nie miał dobrego charakteru i tak musiał go bronić. Dostrzegł jak jeden z przeciwników używa techniki wiatru rangi D. A więc to on używał żywiołu.. warto było zapamiętać.
Póki co byli chyba zbyt daleko by mógł z nimi wchodzić w jakąkolwiek walkę. Miał więc dwie możliwości, albo poczekać na nich albo samemu się do któregoś przejść. Postanowił zaryzykować i postawić na to drugie, dlatego też ruszył w kierunku idącego od strony lasu. Ten był bliżej, więc Yuto miał nadzieję, że zdąży się z nim rozprawić, a później zając się tym drugim. Istniała też szansa, że przeciwnik idący od strony drogi skupi się na nim, a nie na woźnicy, co w sumie byłoby lepszym rozwiązaniem.
Te improwizacje i gra na szczęście działy się ostatnimi czasy zbyt często. Będzie musiał pomyśleć nad zmianą tego.. ale to już po zakończeniu tej misji.

[uhide=Tamaki Hyūga]Chakra 77%
SIŁA 23
WYTRZYMAŁOŚĆ 20
SZYBKOŚĆ 15
PERCEPCJA 20
PSYCHIKA 5
KONSEKWENCJA 10[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tamaki Hyūga »

Mapka:
https://sketchtoy.com/69476933
Zielona kropka - woźnica
Różowa kropka - Yuto
Niebieskie kropki - wrogowie
Pomarańczowa kropka - trzeci przeciwnik
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Sytuacja na polu bitwy momentalnie zmieniła się na jeszcze bardziej niekorzystną. Już miał ruszyć na bandytę, atakującego od strony lasu, gdy nagle przy wozie zrobiła się dziura, z której wyszedł najpewniej trzeci przeciwnik. Yuto sam był użytkownikiem Dotonu i miał pewną wiedzę na temat tego, jak ten żywioł może być upierdliwy. Obejrzał się w stronę nowego wroga, który był zdecydowanie za blisko wozu i woźnicy. Dodatkowo zaczął używać jakiejś dziwnej techniki. Koseki spojrzał ze strachem w oczach na falującą niczym woda ziemię.
-Niech się Pan stąd zabiera, szybko!
Krzyknął do cywila, który póki co nie znajdował się w polu rażenia techniki ale i tak mogło mu się coś stać. Yuto musiał teraz ratować samego siebie. Wykorzystał technikę Shōton: Kuri no Ruhoīru by stworzyć charakterystyczne kryształowe "koło", a następnie ruszył przed siebie, w stronę wozu, by w razie czego osłonić go przed atakiem trzeciego przeciwnika. Technika ta dodawała mu nieco szybkośći, poza tym stanowiła ochronę przed niektórymi przeszkodami. Wolał unikać wirujących razem z ziemią drzew, jednak jeśli sytuacja go do tego zmusi, będzie się próbować przebić.
[uhide=Tamaki Hyūga]Chakra 77% - 10% = 67%
Nazwa
Shōton: Kuri no Ruhoīru
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Szybkość +10
Opis Dość nietypowy rodzaj zastosowania uwolnienia kryształu. Za pomocą tej techniki użytkownik wytwarza wokół siebie kolisty dysk o wytrzymałości równej wytrzymałości Reberu D (100). Twór ten kształtuje się tak szybko, że można skorzystać z niego nawet w biegu, więc w porównaniu do Shōton no Jutsu jest błyskawiczny. Widok przez kryształ jest lekko zniekształcony, więc dostrzeżenie drobnych szczegółów otoczenia może być trudne lub wręcz niemożliwe. Działa to w obie strony, więc niektóre poczynania osoby będącej wewnątrz również mogą być ukryte przed kimś z zewnątrz. Walcem tym równie dobrze można poruszać się po ziemi, jak i po powierzchni wody, choć ten drugi wariant wymaga ciągłego ruchu, inaczej twór natychmiastowo zaczyna tonąć. Użytkownik może korzystać z innych technik jak i walczyć za pomocą rąk, ale wyskakiwanie z pędzącego "pojazdu" to zły pomysł. Krótko mówiąc, technika daje członkom klanu Kōseki wcielić się w rolę chomika w bardzo wytrzymałym kółku.
[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tamaki Hyūga »

Mapka:
http://sketchtoy.com/69480188
Zielona kropka - woźnica
Różowa kropka - Yuto
Niebieskie kropki - wrogowie
Pomarańczowa kropka - trzeci przeciwnik
zielone - powalone drzewa
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Woźnica był bezpieczny, on w sumie też. Wywołało to szeroki uśmiech u chłopaka, który jednak zniknał gdy dostrzegł, że jego przeciwnicy byli w znacznie gorszym stanie. Oczywiście, tą nieudaną techniką znacznie ułatwili mu robotę i teraz było jeden na jednego a nie jeden na trzech. Mimo wszystko, było mu ich jednak szkoda. Nie miał jednak czasu na myślenie o tej dwójce, bo na placu boju pozostał ostatni przeciwnik, który podszedł niebezpiecznie blisko do wozu. Koseki, nie chcąc by woźnicy się coś stało, od razu ruszył w swoim kryształowym kole na przeciwnika, w trakcie tej "podróży" użył także kolejnej techniki shotonu by stworzyć dwa duże shurkieny, po swoich bokach. Posłał je w przeciwnika w ten sposób, że jeśli ten próbowałby uciekać na boki - oberwałby którymś z shurikenów, a jeśli zostałby tam gdzie stał - spotkałby się z rozpędzonym kołem. Miał nadzieję, że zakończy tą walkę, bo zaczynała mu się kończyć chakra. Musiał jednak to teraz zignorować i dobrze wymierzyć swój atak. Chciał to już zakończyć i mieć z głowy i ruszyć dalej, zapominając o walących się na ludzi drzewach i innych nieprzyjemnych przeżyciach ostatnich dni.

[uhide=Tamaki Hyūga]Chakra 67% - 15% = 52%
Nazwa
Shōton: Kuri no Ruhoīru
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Szybkość +10
Opis Dość nietypowy rodzaj zastosowania uwolnienia kryształu. Za pomocą tej techniki użytkownik wytwarza wokół siebie kolisty dysk o wytrzymałości równej wytrzymałości Reberu D (100). Twór ten kształtuje się tak szybko, że można skorzystać z niego nawet w biegu, więc w porównaniu do Shōton no Jutsu jest błyskawiczny. Widok przez kryształ jest lekko zniekształcony, więc dostrzeżenie drobnych szczegółów otoczenia może być trudne lub wręcz niemożliwe. Działa to w obie strony, więc niektóre poczynania osoby będącej wewnątrz również mogą być ukryte przed kimś z zewnątrz. Walcem tym równie dobrze można poruszać się po ziemi, jak i po powierzchni wody, choć ten drugi wariant wymaga ciągłego ruchu, inaczej twór natychmiastowo zaczyna tonąć. Użytkownik może korzystać z innych technik jak i walczyć za pomocą rąk, ale wyskakiwanie z pędzącego "pojazdu" to zły pomysł. Krótko mówiąc, technika daje członkom klanu Kōseki wcielić się w rolę chomika w bardzo wytrzymałym kółku.
Nazwa
Shōton: Ranbu Rokkaku Shuriken
Ranga
C
Pieczęci
Wąż → Pies → Baran → Koń → Szczur → Małpa → Ptak → Świnia → Baran
Zasięg
Stworzenie przed sobą, długość rzutu
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 6 małych / 3 "średnie" / 2 duże kwadratowy)
Dodatkowe
Wymaga znajomości Shōton: Rokkaku Shuriken
Opis Mówiąc najprościej, jest to rozszerzona i wzmocniona wersja Shōton: Rokkaku Shuriken. Tworzenie shurikenów jest tutaj tańsze i szybsze, co pozwala na korzystanie z nich w trakcie walki, co jest znaczącą przewagą nad bazową wersją jutsu. Dodatkowo, użytkownik ma pełną kontrolę nad lotem broni, dzięki czemu zyskuje spory atut w pojedynku. Oczywiście kontrola ta tylko w teorii brzmi tak wspaniale, bo w rzeczywistości ogranicza się do wybrania kierunku, w którym wystrzelą dane pociski. I choć nie brzmi to zbyt potężnie, to szybkość broni jest większa, niż przy rzucie własnoręcznym, co rekompensuje ograniczenia kontroli.
[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tamaki Hyūga »

Mapka:
http://sketchtoy.com/69481365
Zielona kropka - woźnica
Różowa kropka - Yuto
Niebieskie kropki - wrogowie
Pomarańczowa kropka - trzeci przeciwnik
zielone - powalone drzewa
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Jego plan odniósł spodziewany skutek, jednak nie uśmiechnął się z tego powodu, nie czuł też dumy. WIedział, że właśnie odbierał drugiemu człowiekowi jego życie. Była to niestety, smutna konieczność w jego zawodzie, z którą zdążył się już pogodzić dzięki swojej pierwszej misji C, na której, z powodu tego iż nie zabił przeciwnika, ten odebrał życie strażnikowi karawany, a następnie sam został zabity przez drugiego strażnika. Tak więc, nie dość, że nie uratował życia bandyty, to z powodu jego decyzji umarła kolejna, niewinna dodatkowo, osoba. Od tamtego wydarzenia, Yuto obiecał sobie nigdy się już nie zawahać w takiej sytuacji. Co nie znaczyło, że odbieranie wrogom życia sprawiało mu choćby najmniejszą przyjemność. Wręcz przeciwnie, było mu zawsze smutno z tego powodu.
Widząc jak ciężko ranny przeciwnik upada na ziemie, chłopak obejrzał się by sprawdzić czy pozostała dwójka nadal byłą w takim samym stanie co kilka chwil temu. Jeśli nie działo się nic niepokojącego to chłopak opuścił swoje chomikowe koło i sięgnął po naginatę.
-Przepraszam, nieznajomy
Po tych słowach wbił ostrze naginaty w przeciwnika, by skrócić jego męki na tym świecie. Jeśli wszystko poszło gładko to zwrócił się do woźnicy, który szczęślwiie nie uciekł tylko chował się za wozem, nie angażując się walkę. Fakt, że nic się mu nie stało był jedyną rzeczą, jaka cieszyła Kosekiego. Chciał już opuścić to miejsce i zakończyć misję.
-Już po wszystkim, proszę pana. Możemy chyba jechać dalej
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tamaki Hyūga »

0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shikarui »

Dlaczego starzec ocalał - Shikarui też się nad tym zastanawiał. Dlaczego go oszczędzili. Czy byli tacy pewni siebie? Czy nie uważali starca za jakiekolwiek zagrożenie? Nawet jeśli on nim nie był to czy nie pomyśleli, że może kogoś wynająć? Do głównej wioski Kosekich przecież krótka droga, blisko dość, z tego co mówił sam staruszek. Chodzący Karwasz został zaatakowany nieopodal. "Nieopodal" jako miara odległości wyznaczona przez ninja potrafiącego biec bardzo długo i bardzo szybko. To "nieopodal" dla zwykłego człowieka mogłoby być "gdzieś daleko". Jak z bajek - za górami, za lasami... O dziwo jednak istotność tego, dlaczego starzec przeżył nie była priorytetową sprawą dla Shikiego. Odpowiedzi mogło być sporo, a jego umysł szukał ich luźno. Usprawiedliwień dla logicznego zachowania spójności tej opowieści, która została przez niego usłyszana. Musiał zaistnieć taki protokół, by w ogóle mówić o tym, że zechciał wziąć udział w tej wyprawie. Zaufanie było w końcu kruchą rzeczą, a Sanada nikomu nie ufał. Nauczył się jednak, że wcale nie trzeba komukolwiek ufać, żeby podejmować z nim współpracę.
- Widziałem, jak ćwiczyłaś. To nie jest cofanie się. To wędrówka naprzód. - Powiedział z całą pewnością. Te słowa pozwoliły odciągnąć jego umysł od ciągnącego się jak mordoklejka zastanowienia nad tym pytaniem, które padło, które było dwuznaczne i które przyprawiło go o skonfundowanie. A to dlatego, że złapał jedną z wielu chwil, w której odczytanie intencji nie było dla niego zupełnie, no właśnie jednoznaczne i nie do końca chyba dobrze zinterpretował, co miała na myśli. Odebrał to trochę jako nawołanie do tego, że jednak on czymś się zajmował, kiedy ona siedziała w domu i to własnie domem i ich rodziną była zainteresowana. Ale Shikiego lepiej przecież nie zostawiać z małą, jeszcze dałby jej kunai do ciamkania w ramach zabawy.
- Czy Chodzący Karwasz miał szczęście, że przeżył? Czy to arogancja bandytów? - Zadał w końcu to pytanie, kiedy zjadł ostatni przysmak i wyszli przed bramę, czekając na swojego pracodawcę. Zarzucił kaptur na głowę, żeby nieco chronił oczy przed słońcem i takim sposobem stała białowłosa Asaka i Dementor zaraz obok niej. Ten kaptur był jedną z najlepszych rzeczy, jaka była dołączona do tych zbroi i cieszył Shikiego za każdym razem. Przede wszystkim odcinał spojrzenia ludzi od ciebie samego, co było plusem samym w sobie. Jak na przykład teraz zainteresowane spojrzenia strażników.
Skłonił się lekko na powitanie staruszka, kiedy do nich dołączył. Nie tylko pojęcie odległości Shikarui miał zachwiane, pojęcie czasu było u niego wręcz nieistniejące. Nie liczył minut - czy starzec był punktualnie czy też się spóźnił nie robiło mu różnicy. To był czas jego i Asaki. Mogli się nim nacieszyć do woli a i problemów z czekaniem żadnych nie miał. Może i to dumanie nad tym, czy staruszek miał szczęście czy też szczęście do kwadratu w kwestii swojego przetrwania napadu było oddalone zupełnie jak oczekiwanie na niego - przez to, że zwyczajnie na świecie był sympatyczny. Świat Shikiego wydawał się banalny pod tym względem - albo kogoś polubił od pierwszego spotkania, albo znielubił go na tyle, że myślał o tym, jak mu wbić kosę w żebra. Oczywiście z dystansu. Taką strzało-kosę. Taki był z niego właśnie honorowy wojownik.
- Ci bandyci są łasi na bogactwa? - Dopytał, bo nie był pewien, czy dobrze zrozumiał w sumie przekaz wcześniejszy. Nie żeby to nie było jakieś logiczne, że każdy bandyta jest łasy na większą ilość pieniędzy... - Jaka jest szansa, że nadal grasują po okolicy swojej kryjówki? - Shikarui po prostu lubił proste rozwiązania. I zastawianie pułapek. Zdecydowanie wolał je bardziej od stawania prosto w szranki. A już na pewno otwarte pojedynki. Trzeba było wziąć pod uwagę ostrożność. Nie mogli zdemolować ich kryjówki, bo nie wiadomo, gdzie była część tego karwasza.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Szlak transportowy

Post autor: Asaka »

Kiedy ty stoisz, a świat idzie do przodu, to jednak się cofasz – to wyznawała Asaka i dlatego nie potrafiła obdarzyć szacunkiem Akiego. Jej strach o to, że zbyt długo stała w miejscu był całkiem realny, namacalny wręcz – chociaż była całkowicie usprawiedliwiona tym, że się nie rozwijała. Trudno oczekiwać od świeżo upieczonej matki wielkiej sprawności fizycznej i chyba nikt tak naprawdę tego nie oczekiwał… może oprócz samej Asaki. Sama od siebie bardzo dużo wymagała, ostatnie czego chciała, to zgnuśnieć. To wynikało w dużej mierze z tego, skąd pochodziła; jak mało kiedyś znaczyła. I być może gdzieś podświadomie bała się, że ktoś powie jej, że nie stara się wystarczająco mocno.
- Ćwiczyć a ćwiczyć to różnica – jej treningi nie były obarczone ryzykiem; ćwiczyła na sucho, w kontrolowanych warunkach, gdzie miała cały czas tego świata dla siebie. No i w dużej mierze ćwiczyła przed porodem, zwłaszcza wtedy, kiedy Shikarui udał się do Ryuzaku no Taki. Już po porodzie, ten jakiś czas temu, gdy powróciła do ćwiczeń to nie były treningi. To była próba opanowania swojego ciała tak, by powrócić do jako-takiej formy. Może nawet tej sprzed ciąży (kiedy to ostatecznie zamieniła się w ciężarną kulkę). - Zresztą ja po prostu chciałam wrócić do kondycji, więc zaczynam w punkcie wyjścia. To już o krok od cofania się – Asaka zawsze była dla siebie bardzo surowa. Shikiego klepała po główce, gdy coś mu nie szło, ale dla siebie czasami nie miała litości.
Właściwie to jedną z tych dwuznaczności Shikarui całkiem dobrze zrozumiał, bo o to (też) jej chodziło. Trochę się jednak bawiła słowami, bo na pytanie można było odpowiedzieć na kilka sposobów. Sanada jednak całkiem sprytnie nie powiedział ani słowa – tylko jego zmarszczone w zamyśleniu brwi wskazywały, że w ogółem mieli to, co usłyszał. A to też wywołało cichy chichot Asaki.
- Co? Chodzący co… Aha – dwie sekundy łączenia wątków, bo lawendowooki mało kogo nazywał imieniem (zwyczajnie zapominał). I to „Aha” było właściwie jedynym komentarzem na dziwaczną ksywkę. - Nie mam pojęcia. Pewnie nie mówi nam wszystkiego. Albo to po prostu głupota bandytów-dzikusów. Może nie wiedza jak sprawdzić czy człowiek nie żyje, albo celowo go puścili wolno – myślała nad tym już chwilę, ale niczego sensownego oprócz „to pułapka!” nie wymyśliła. Tyle, ze jej daleko było do bycia paranoiczką.
Stanęli i czekali. Asaka policzyła palce, a potem spojrzała z ukosa na męża, co to zarzucił sobie kaptur na łeb w ten piękny, słoneczny, przyjemnie ciepły dzień.
- Zagrzejesz się. Próbujesz zwracać na nas większą uwagę, czy to jakieś postawienie kropki na końcu zdania? – aalbo może podkreślał swoją stylówę. Nic dziwnego, że przechodzący obok ludzie się na nich gapili. Nie dość, że uzbrojeni prawie po zęby, to jeszcze jedno z nich udawało zamaskowanego, tajemniczego typa spod ciemnej gwiazdy, albo coś równie absurdalnie głupiego. W końcu jednak staruszek do nich dołączył, a Asaka pokręciła głową, bo wcale długo nie czekali. Zresztą przywykła do czekania. W dużej mierze na tym polegało życie ninja: czekasz na warcie, czekasz i pilnujesz, czekasz na dobry moment do ataku, czekasz i zbierasz informacje, czekasz…
Ruszyła zaraz za dziadkiem, tylko trochę oglądając się dookoła, bo tę trasę znała. Seiyama była przecież jej (prawie) rodzinnym miastem i okolice znała. Czujność zamierzała wzmóc dopiero, gdy trochę się od osady oddalą.
- Tak, obejrzenie tego miejsca to dobry pomysł. Właściwie to wypada od tego zacząć.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Szlak transportowy

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shikarui »

Zastój to nie było tylko czekanie i stanie w miejscu. Zastój był cofaniem się, kiedy mowa było o praktykach fizycznych. Mięśnie przechodziły w stan spoczynku i rozleniwiały się zupełnie jak ich właściciel. Shikarui nie miał pojęcia, jak to właściwie działa, co zachodzi w tym procesie, że jakoś ciężej jest człowiekowi potem zrobić pewne rzeczy, ale wiedział za to, że musi minąć spory okres czasu, zanim zastój powstanie. W jego mniemaniu ten czas, który spędziła Asaka w domu nie był wcale aż tak duży. No i to nie tak, że cały czas przecież siedziała na czterech literach. Tej kobiety nie dało się usadzić w jednym miejscu na zbyt długi czas. Nic dziwnego, że ciągnęło ją do tego, żeby w końcu się ruszyć i zrobić coś innego niż zmienianie pieluch, zamiatanie podłogi, gotowanie i treningi w ogrodzie.
- O zastoju można mówić, kiedy naprawdę się stoi. Tym bardziej cofaniu. - Chwilę postał, postał, pomyślał, przetentegował wszystko w głowie jak to faktycznie jest i do tego wniosku właśnie dotarł. Nawet długo mu to nie zajęło.
- To może być pułapka. - W jego mniemaniu niemal wszystko mogło być pułapką i właściwie nie trzeba było tego mówić. Różnica polegała na tym, że on rozpatrywał to jak najbardziej poważnie i dla niego był to jak najbardziej realny problem. - Oczekuję z ekscytacją. - Powiedział Shikarui swoim typowym, leniwym głosem. Zabrzmiało jak ironia czy sarkazm, ale nie miało nim być. Było to widać przy ustaleniach, co tak naprawdę jest do zrobienia. I ilu do zabicia.
- Słyszałem to ostatnio koło Siedziby Władzy. - Zaplótł ręce na klatce piersiowej i wyprostował się jak struna. Kij w dupie urósł do niebotycznych wręcz rozmiarów przy tej postawie - tak to przynajmniej wyglądało. - Chodzi o przekaz. - Powiedział śmiertelnie grobowym tonem. Nie żeby do końca rozumiał, o co tamtemu ninja chodziło, kiedy rozmawiał z pozostałą dwójką, ale wydało mu się to całkiem śmieszne. Przypomniało mu się teraz o tym przez to wspomnienie o stawianiu kropki na końcu zdania. Co... też w sumie brzmiało całkiem dobrze, kiedy odnosił to do celu misji, po jaki wędrowali. - Wolisz, żebym przyciągał spojrzenia w czerwieni? - Dopytał, przywołując na usta uśmieszek.
- N... neo... - Czarnowłosy aż zamrugał, słysząc to przedziwne słowo. Neobarbarzyńcy? A cóż to był za twór? Od razu skierował swój wzrok na Asakę, szukając u niej mądrego wyjaśnienia, skoro sam takowego nie posiadał. Ale to była kolejna rzecz, która brzmiała całkiem zabawnie. Choć nie miał pojęcia, co znaczy "neon" połączone z "barbarzyńca". Sens zdania pojął z samego kontekstu. - Jeśli ich obóz jest dobrze zabezpieczony to lepiej ich z niego wyciągnąć. I uniknąć potencjalnych strat. - Shikarui i Asaka byli profesjonalistami, tylko że najczęściej przeciwnicy nimi nie byli. Sanada zazwyczaj troszczył się o otoczenie i brał je zawsze pod uwagę, kiedy walka wrzała. W dziczy nie było się o co troszczyć, w mieście - już inna sprawa. Tak samo jak wokół były zabudowania. Tutaj zaś, jak zostało wspomniane, ważne było zadbać o bezpieczeństwo cacuszka staruszka, które chciał odzyskać.
- Przepraszam najmocniej, ale chyba nie pamiętam, żeby to było powiedziane - czy pan jest utalentowany w sztukach ninja? Należy pan do rodu Kouseki? - Tak jak zresztą nie pamiętał, jak się staruszek nazywał. Mały szczegół. Nie planował go zabijać i wywieszać sobie jego broni w swoim dojo.
... Na razie.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości