- Misja D
Atari
post 7
Na słowo 'kotek' babci oczy posmutniały. Widocznie był to bardzo ważny kotek. Atari powinien czuć się doceniony, że babcia ziemniak obdarzyła go tak wielkim zaufaniem. Chłopak sprytnie podszedł do sprawy, uzyskanie zaufania kota było bardzo trudne. Smakołyk czy ulubione zabawki diametralnie podnosiły jego szanse. Babcia potaknęła głową szukając odpowiednich rzeczy w swojej torbie. Okazało się, że miała przy sobie trzy kłębki wełny w różnych kolorach, jakąś kolorową zabawkę na patyku i małego pluszowego jeża. Wręczyła Atariemu jeża szukając dalej. Po chwili znalazła jeszcze kilka małych smakołyków.
- Ptysia lubi jeść - powiedziała przekonana. Widocznie znała swojego pupila na wylot i jak większość staruszek lubiła go zbytnio dokarmiać. Babcia skierowała się na pobliską ławkę, na której w końcu odpoczęła. Usiadła z westchnieniem, widocznie od długiego stania bolały ją nogi. - Powodzenia! - Krzyknęła za Atarim.