Zagajnik

Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zagajnik

Post autor: Jun'ichi »

Zamaskowany chłopak zdawał się już gdzieś słyszeć o klanie Kouseki, jednak informacje te były schowane gdzieś bardzo głeboko w jego świadomości i dopiero po chwili przypomniał sobie o ich niesamowitej zdolności tworzenia kryształu. Wtedy też pod maska oczy rozwarły się szeroko, jednak nie przerywał Naokiemu jego odpowiedzi.
Wybacz, zapomniałem o czymś tak oczywistym. Nazywam się Jun'ichi. - odpowiedział zielonowłosemu wyciągając do niego rękę w geście przywitania.
W takim razie poprowadzę, droga nie zajmie długo. W międzyczasie może opowiesz mi coś więcej o swoim klanie? Wiem, że podobno potraficie stworzyć kryształy ale... to raczej bajka, prawda? Przecież te kryształy nie wyrastają wam jak włosy, ani nie plujecie nimi na prawo i lewo. - Jun zaśmiał się jednocześnie schodząc stopniami w dół.

Będąc w drodze do celu podróży, kaleka przypomniał sobie wcześniejszą rozmowę z panią Sanada i jej wywód na temat tego że nie powinno się uniżać swojej własnej wartości. Słowa Naokiego mówiące o jego własnym braku predyspozycji do czegokolwiek zdawały się dziwnie zazębiać z tamtą rozmową, dlatego Jun postanowił przekazać dalej to co zostało mu powiedziane przez kobietę.
Nie powinieneś wychodzić z założenia, że nie masz talentu do niczego. Z całą pewnością Twój mistrz dostrzegł coś w czym możesz zostać dobry, a talent nie oznacza przecież, że przy pierwszej próbie zrobienia czegoś, okażesz się mistrzem. Myślę, że powinieneś mieć więcej wiary we własne możliwości, a wtedy z całą pewnością szybko odnajdziesz swoją drogę. Kto wie, może jednak będziesz wspaniałym shinobi, może nawet przyjdzie nam kiedyś współpracować jako członkowie dwóch sąsiednich rodów. To z pewnością umocniłoby relacje między wioskami, a to bardzo potrzebne w tych burzliwych czasach, prawda? - Jun po wszystkich przejściach i rozmowach tego dnia zdawał się być nieco bardziej pewny siebie, ale też pewny swojego życiowego celu. Wierzył bardziej w swoje umiejętności, jednak dostrzegał też swoje braki. Nie było w nim już jednak tyle strachu i obaw, a w głosie dało się słyszeć pewność siebie i zdecydowanie. Naoki z cała pewnością trafił w wyjątkowy dla kaleki czas.

Następna lokacja
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Zagajnik

Post autor: Naoki »

Na sam koniec chłopak otrzymał jeszcze więcej informacji odnośnie tego gdzie może szukać śladów po dziewczynie. Co znacząco ułatwiło wszystko. W końcu zagajnik był sporą przestrzenią otwartą i przeszukanie go całego zajęłoby mnóstwo czasu. Teraz jednak wiedział, że najważniejsze ślady na jakie może natrafi mogą znajdować się w opuszczonej świątyni.
- Rozumiem. I jeszcze raz Ci dziękuje za pomoc. Twa oferta pomocy może być przydatna. W razie problemów skontaktuje się z Tobą. Jednak jest możliwe, że zamiast mnie pojawi się Jun'ichi, zamaskowany opiekun okolicznego dojo. Pomagam mu w tej sprawię. - powiedział na sam koniec. Wyjaśniając dodatkowo, że nie tylko on jest zaangażowany w tą sprawę. Zawsze istniała szansa, że zielonowłosy nie będzie w stanie samemu udać się na ponowne spotkanie z rudzielcem by prosić go o pomoc, a wyjaśnienie, że nie zajmuje się tym sam powinno zniwelować problemy jakie mogły wyniknąć z zbyt małej ilości przekazanych informacji. Sam uścisk dłoni na pożegnanie, można chyba uznać za znak pojednania i dobrej intencji z obydwu stron.
Przez co sama wędrówka do zagajnika była znacznie ułatwiona, poprzez dobry humor młodzieńca. Tylko na miejscu okazało się, że dotarł jako pierwszy do umówionego miejsca. Czy to mogło oznaczać problemy w miejscu do, którego skierował się zamaskowany chłopak? Takich wariantów nie można brać jak na razie pod uwagę. Jednak rozpatrywanie ich w niedalekiej przyszłości byłoby dobre, a wtedy pomoc przyjaciela Tamaki byłaby nieoceniona. Przy próbie wyruszenia do domu rodziny, do której skierował się Jun. Lecz na takie zmartwienia przyjdzie pora dopiero późnym wieczorem. Teraz chyba pozostało jedynie spokojnie siedzieć i czekać na resztę informacji. By móc utworzyć bardziej spójny plan działań co do dalszego postępowania. W końcu sam zielonowłosy miał kolejne trzy miejsca, które przydałoby się odwiedzić, a ich obecna kolejność odwiedzenia układała się w prostą spójna całość. Świątynia Susanoo, następnie spotkanie z przyjaciółką poszukiwanej. Jeżeli te dwa miejsca nie dostarczyłby wystarczającej liczby informacji zmieniających trzeci cel podróży, wtedy trzeba by skierować się do wodospadu Mędrca. Jednak sam czas podróży stawiał go na ostatnim miejscu na liście. Biorąc pod uwagę obecną ilość informacji jaką dysponował zielonowłosy.

A wszystkie rozmyślenia w jego głowie miały miejsce podczas spokojnego posiedzenia pod drzewem, oczekując przybycia nowego przyjaciela, z kolejną dawką informacji. Oby tylko przybył wieczorem. Tak jak to ustalali na początku i oszczędził dalszych problemów.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zagajnik

Post autor: Jun'ichi »

Poprzednia lokacja

Wizyta w domu pana Senzena i rozmowa z jego synami potoczyła się dokładnie tak jak podejrzewał opiekun Dojo. Niemili, zapatrzeni w siebie, silni i co najważniejsze skrywający swoje prawdziwe uczucia. Podążając w stronę Zagajnika Jun czuł naprzemiennie złość po tym wszystkim co usłyszał w stosunku do swojej osoby, z drugiej jednak rozmowa z młodszym z braci tylko utwierdziła go w przekonaniu, że musi koniecznie odnaleźć panienkę Tamaki. Odnaleźć nie musiało jednak dłużej oznaczać sprowadzenia jej do rodziny. Teraz kiedy Jun wiedział już nieco więcej na jej temat, zaczął myśleć nie tylko o wykonaniu zadania ale przede wszystkim o tym by pomóc właśnie samej Tamaki, nawet jeśli będzie to oznaczało pomoc w jej ucieczce w poszukiwaniu godnego i szczęśliwego życia. Wciąż jednak istniała możliwość że została ona omamiona przez rzekomego bandytę i w jakiś nieznany sposób zechce on wykorzystać jej przynależność do klanu Hyuga.

Po dotarciu do zagajnika Jun szybko namierzył zielonowłosego i podszedł w jego stronę pewnym krokiem.
Widzę że szybko załatwiasz sprawy. Udało Ci się czegoś dowiedzieć? - spytał na wstępie, licząc na to że nie tylko on wrócił z jakimś tropem, który mógł przecież okazać się zwykłym kłamstwem lub może żartem braci. Po wysłuchaniu odpowiedzi, kaleka przedstawił swoją część.
Podobno Tamaki spotykała się z jakimś nieznajomym mężczyzną. Jeden z braci stwierdził, że to bandyta ścigany przez matkę samej zaginionej. Mogli udać się w stronę gór więc czeka nas ciężka przeprawa, ale z moim Byakuganem powinniśmy szybko ich odszukać o ile faktycznie tam są. - po tych słowach Jun na chwilę zamyślił się i rozejrzał.
Jest już wieczór, zapewne jesteś zmęczony. Nie będę miał Ci za złe jeśli zdecydujesz się odpocząć, pewnie nie spałeś od wielu godzin. Moje oczy poradzą sobie w ciemnościach, nie chcę nakłaniać Cię na siłę do dalszej pomocy. I tak zrobiłeś dla mnie już wiele jak na kogoś, kogo dopiero poznałem, za co jestem Ci bardzo wdzięczny. Muszę jednak ruszyć natychmiast, z każdą minutą mogą się oddalać a jak mówiłem odszukanie ich nie będzie problemem dla moich oczu, nawet mimo panującego mroku.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Zagajnik

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Zagajnik

Post autor: Naoki »

Uwaga Jun'ichiego odnośnie szybkości z jaką działał zielonowłosy była zaskakująca, on samemu aż tak nie odczuwał tego, działał spokojnie, według z góry ustalonych reguł by nie musieć marnować swojego czasu.
- W zasadzie, to niezbyt się śpieszyłem. Po prostu nie pozwalałem się rozproszyć dodatkowym rzeczą. I tak posiadłem pewne informacje, które mogą być nam przydatne. - odparł, z uśmiechem na ustach. Podnosząc się spod drzewa i otrzepując ze swojego ubrania brud, który mógł się na nim pojawić. By w tym czasie wysłuchać, początkowej wypowiedzi zamaskowanego.
- Bandyta, to by wyjaśniało o co martwi się jej przyjaciółka, przydałoby się z nią porozmawiać. Niestety nie spotkałem jej w karczmie, według chłopaka przebywa w świątyni wypalając niezliczone liczby kadzideł. Natomiast sama zaginiona, znikała już wcześniej. Ponoć opuściła wioskę na miesiąc, właśnie udając się w góry by ponoć trenować. Było to zapewne nieopodal wodospadu Mędrca.- powiedział. Dopełniając informacje jakie samemu zdobył podczas rozmowy z rudowłosym młodzieńcem.
- Z tego co się dowiedziałem, potrafi posługiwać się technikami ognia i prawdopodobnie bronią miotą. Przez co raczej nie należy do osób słabych, zazwyczaj trenuje w okolicach zagajnika w opuszczonej świątyni Susanoo. Możliwe, że będziemy w stanie znaleźć tam jakieś ślady. - dodał, po krótkiej przerwie na złapanie oddechu. Przedstawiając w sumie najważniejsze fakty o jakich się dowiedział. Jednak to co powiedział Jun'ichi było lekko zaskakujące, chce kontynuować sprawę samemu? Nie chce zmuszać młodzieńca do pomocy.
Pozostało jedynie mocno westchnąć na wypowiedzi Jun'ichiego.
- Ja bardzo chętnie Ci pomogę i mogę się założyć że nie tylko ja. Prawdopodobnie Ichiko także będzie chciała wyruszyć z nami by odnaleźć swoją przyjaciółkę. Natomiast Masaru, jej przyjaciel zaoferował mi swoją pomoc. Jest dobrze zbudowany i raczej zna się na tropieniu. - powiedział, na chwilę przerywając swą wypowiedź by wyciągnąć dłoń w stronę Juna.
- Chce z Tobą współpracować i wyruszę razem z Tobą. Jak coś się zaczyna powinno się kończyć. Lecz zabrałbym ze sobą jej przyjaciół, by podnieść naszą wiarygodność i uniknąć w razie czego niepotrzebnej walki z nią. A jeżeli natrafimy na obóz bandytów, będzie nam łatwiej walczyć we czwórkę, niż w dwójkę. - dodał, z uśmiechem na ustach. Będąc pewnym swojego planu działania, który zakładał odwiedzenie odwiedzenie na początku opuszczonej świątyni i wykorzystanie wzroku Jun'ichego, a następnie skierowanie się po Ichiko i Masaru. By wyruszyć we czwórkę.
- Pójdziemy teraz do opuszczonej świątyni Susanoo? Raczej wiesz gdzie to jest i jeżeli twój wzrok jest tak dobry jak twierdzisz, raczej bez problemu będziesz w stanie znaleźć tam jakieś ślady. Po tym pójdziemy po Ichiko, skoro się tak martwi zapewne wie więcej o tym mężczyźnie. Następnym naszym celem będzie karczma i proszenie o pomoc Masaru. Jeżeli będziemy podróżować do wodospadu mędrca, zapewne będą nas czekać 2 dni drogi. Przez co moglibyśmy wyruszyć rano? Chyba, że informacje przedstawione przez Ichiko zmienią ten obraz tej sytuacji przez co wyruszymy natychmiast.- wypowiedział, przedstawiając swój plan w formie długiego i może lekko bezsensownego monologu. Jednak w tym momencie nie miał wiele do stracenia. Jedynie pozostało zaczekać na zgodę Jun'ichiego i wyruszenie w drogę.
- Przepraszam, nie powinienem tak narzucać Ci moich słów. - powiedział, cicho opuszczając lekko swój wzrok. Krótkie przemyślenia, uświadomił mu że jego nowy przyjaciel mógł mieć swój plan odnośnie działania, jednak w tym momencie on narzucił mu swój. Tylko jaka będzie decyzja drugiego chłopca.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zagajnik

Post autor: Jun'ichi »

Był to pierwszy raz kiedy paskudny opiekun Dojo spotkał się z taką uprzejmością i chęcią pomocy ze strony kogoś zupełnie obcego. Było to dla niego nowe doświadczenie, z którym nie wiedział co począć, chociaż odpowiedź zdawała się oczywista. Zastanowił się chwilę, patrząc na lekko zmieszanego Naokiego, który nagle jakby się zawstydził bądź zmartwił.
Zdobyłeś mnóstwo informacji, jestem pod wrażeniem. Plan wydaje się więc oczywisty, ruszajmy w stronę świątyni, a co będzie dalej zobaczymy. Może mój wzrok pozwoli nam znaleźć jakieś ślady. Mam przynajmniej taką nadzieję. Co do jej przyjaciół to bardzo dobre rozwiązanie, Nam, zupełnie obcym zapewne by nie zaufała. Prowadź więc, przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę. Później ruszymy w stronę świątyni. - powiedział Jun radosnym tonem, ciesząc się z takiego obrotu spraw. Mimo że misja nie należała do radosnych bo chodziło o zaginięcie młodej dziewczyny, to spotkało go niesamowite szczęście że natrafił na Naokiego. Chłopak był pomocny, inteligentny i sprawiał że Jun zapomniał już nawet o wszystkich niemiłych słowach jakie usłyszał pod swoim adresem w rezydencji Hyuga kilkanaście minut wcześniej.
Mam nadzieję, że odnajdziemy ją w świątyni. Im dalsza podróż, tym większe niebezpieczeństwa mogą na nas czyhać. Właściwie chętnie sprałbym kilka bandyckich tyłków, ale wolałbym uniknąć rozlewu krwi po naszej stronie. Musimy być gotowi na każdą ewentualność, nawet na atak ze strony samej Tamaki.
Jun czekał teraz aż Naoki zacznie prowadzić go w stronę wspomnianych przyjaciół panienki Tamaki.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Zagajnik

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zagajnik

Post autor: Jun'ichi »

Podróż z nowym towarzyszem upływała znacznie szybciej i ostatecznie okazała się przynieść ciekawe efekty. Wprawdzie sama świątynia Susanoo była praktycznie ruiną, jednak na jej terenie znajdowało się wystarczająco dużo poszlak, by nawet takie młokosy mogły zrozumieć, że ktoś tutaj był w niedalekiej przeszłości.
Naoki, to jest ciekawe. - powiedział Jun'ichi do towarzysza, ruszając w stronę podziurawionych pni drzew, które wypatrzył swoim aktywnym Byakuganem.
Wyglądają tak, jak gdyby ktoś tu trenował technikę podmiany. Ale te spalone drzewa, ślady końskich kopyt... o co tu może chodzić? - zaczął zastanawiać się chłopak, przesuwając dłonią po dziurach jakie znalazł w pieńkach. Zamyślony zaczął rozglądać się wokół, aż wreszcie dostrzegł że w samej świątyni również znajduje się coś nietypowego.
W świątyni widzę pierścionek. Czyżby tajemniczy ukochany panienki Tamaki planował się jej oświadczyć? Ale... ale czemu więc ten pierścionek jest tutaj, a ich brakuje? Spróbuję rozejrzeć się nieco dokładniej. - powiedział Jun lekko zirytowany swoją niewiedzą i bezradnością mimo mnogości znalezionych śladów. Chłopak stanął pomiędzy dziurawymi pieńkami i skupił chakrę w swoich oczach, by móc sięgnąć wzrokiem najdalej jak było to teraz dla niego możliwe. Planował zbadać okolicę w każdym kierunku.
Rozumiesz coś z tego, Naoki? Przecież gdyby byli tu razem, nie znaleźlibyśmy tego pierścionka.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Zagajnik

Post autor: Naoki »

Świątynia Susanoo, miejsce zapomniane praktycznie przez wszystkich, a raczej wszystkich którzy uważali to miejsce za świątynie. Dla poszukiwanej było to prawdopodobnie miejsce treningowe, nieco nietypowe ale daleko od ludzi. Gdzie nikt zbytnio nie mógł rzucać obelgami.
Po dotarciu na miejsce chłopakom ukazał się malowniczy obraz, miejsca o które upomniała się natury by zająć to co niegdyś należało do niej. Sama sceneria wieczoru dodała odrobiny dramaturgi temu malowniczemu za dnia miejscu. Jednak miejsce od wewnątrz przypominało już bardziej arenę treningową i wszystko pokrywało się ze słowami rudowłosego młodzieńca z tawerny.
Zielonowłosy postanowił jedynie dotknąć popalonych drzew, by sprawdzić czy są jeszcze ciepłe, żar w końcu zbyt długo się nie utrzymuje, a jego wyczucie powinno być banalnie łatwe.
- Prawdopodobnie tutaj trenuje nasza zaginiona. Z tego co twierdził Masaru potrafi ona posługiwać się katonem, to tłumaczyłoby spalone drzewa. A dziurawe pnie to drugi element jej umiejętności, posługiwanie się bronią miotaną. Myślałem na początku, że on nieco przesadza z jej umiejętnościami, ale to co możemy tutaj zaobserwować świadczy o tym, że nigdy nie zaniedbała treningów i posiada raczej dobre umiejętności walki. - powiedział, oglądając całe miejsce uważnie, niestety musiał podchodzić do wszystkiego bardzo blisko by móc to obejrzeć dokładnie.
Jedynym elementem, który tutaj nie pasuje to końskie kopyta. Jednak przy ich użyciu mogła opuścić wioskę.Na pieszo raczej jej nie dogonimy nawet jak wyruszymy teraz. - dodał, zakładając na ten moment najbardziej optymistyczną wersje wydarzeń. Chociaż pierścionek w świątyni mógł świadczyć o czymś innym, sam Naoki zapewne w życiu by go nie znalazł, w końcu nie posiada wyjątkowego wzroku, ani niczego co mogłoby mu rozjaśnić ciemność.
- Pierścionek? To dziwne, masz rację. ja niestety nic nie wiem o jej biżuterii, nie przyszło mi do głowy by pytać się o takie rzeczy. Jednak jej przyjaciółka może nam powiedzieć Ci należał do niej i tak teraz nie zrobimy nic więcej. - wypowiedział, stwierdzając twarde fakty, których raczej każdy mógłby się domyślić jeżeli by chciał. Teraz pozostało jedynie spokojnie poczekać na to aż Jun'ichi sprawdzi dokładnie całą okolicę, a następnie zabrać pierścień.
- Możliwe, że nie chciał jej się oświadczyć. Z biżuterią trudno się trenuje, ona mogła go po prostu zdjąć i go tam położyć by go nie uszkodzić ani nie zgubić w trakcie treningu. Po czym go tutaj zostawiła. Jednak jeżeli założymy, że tak było.- wypowiedział, przerywając ponownie swoją wypowiedź by przyjrzeć się śladom końskich kopyt, które zupełnie nic mu nie mówiły.
- Jeżeli pierścień należał do niej, a ona zniknęła zostawiając go tutaj. Możemy założyć, że nie opuściła wioski z własnej woli. Gdyby to zrobiła sama zabrałaby go zapewne ze sobą. - dodał, po chwili. Podnosząc się na proste nogi i spoglądając w stronę Jun'ichigo.
- To teraz chyba czas iść do świątyni Izanagi i Izanami by porozmawiać z jej przyjaciółką, a przy okazji pokazać jej ten pierścień. - wypowiedział, szykując się powoli do kolejnej drogi. Oczywiście jeżeli tutaj nic więcej nie zostało do zrobienia ani sprawdzenia. Szkoda byłoby marnować czas.
- Po tym poszedłbym do jej przyjaciela i przyprowadził go tutaj. Możliwe, że zna się na tropieniu. Przyjeżdża tutaj ze swoim ojcem by sprzedawać skóry zwierząt, na które polują. On raczej będzie w stanie nam więcej powiedzieć o tych śladach koni, a nawet może poprowadzić nas ich tropem. - dodał na sam koniec. Przedstawiając przy tym swoją najnowszą myśl, która mogłaby ułatwić im przyszłe działania i wytropienie dziewczyny. Jednak teraz przydałoby się dowiedzieć, czy ten pierścień należał do zaginionej czy też nie.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Zagajnik

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zagajnik

Post autor: Jun'ichi »

Krótka rozmowa z Naokim sprawiła, że Jun nabrał obaw o zdrowie i życie zaginionej. Wszystkie poszlaki na jakie trafiali nie mogły ułożyć się w głowie chłopaka w jedną, spójną całość i właśnie dlatego miał coraz większe obawy o to, że ich niesłuszna ocena lub zbędne zwlekanie z pomocą, mogą doprowadzić do tragedii.
Widzę jakąś ścieżkę po drugiej stronie wzgórza. Tam również są ślady kopyt i prowadzą w stronę gór. - powiedział Jun odwracając się do zielonowłosego.
Sami możemy w pewnym momencie zgubić trop albo nie dowiemy się co to za pierścionek. Nie wiem jednak czy powinniśmy nadkładać drogi i wracać po tamta dwójkę, kiedy Tamaki może być w poważnym niebezpieczeństwie. Myślę że powinniśmy ruszyć śladami kopyt póki jest jeszcze szansa, że dogonimy tą grupę. Może i jesteśmy wolniejsi ale z moimi oczami nadrobimy nieco tą stratę. Jeśli wrócimy po jej przyjaciół, stracimy wiele czasu, może nawet spaść deszcz i odszukanie ich będzie już prawie niemożliwe. - Jun'ichi nie należał do osób, które lubiły tracić czas, zwłaszcza jeśli mogło to okazać się zgubne w związku z wykonywaną misją. O ile rozumiał profesjonalne podejście Naokiego, chęć sprawdzenia poszlak i korzystanie z pomocy przyjaciół Tamaki, o tyle sam po prostu nie był w stanie oddalić się od swojego celu jakim była dziewczyna. Świadomość tego, że może właśnie teraz klan Hyuga traci kogoś ze swoich szeregów była dla niego niczym kolec wbity w ciało - uwierał, był nieprzyjemny i drażniący zarówno fizycznie jak i mentalnie. Nawet gdyby zawrócili w stronę osady, Jun prawdopodobnie w pewnym momencie nie wytrzymałby i pędem rzucił się w stronę gór by ratować zaginioną.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Zagajnik

Post autor: Naoki »

Układanka nie była kompletna co nie pozwalało uzyskać klarownego obrazu całej zaistniałej tutaj sytuacji. Jednak obecne ślady pozwalały nabrać pewności, że ktoś opuścił teren wioski, z własnej woli, bądź będąc do tego zmuszonym. Jeżeli dziewczyna była po treningu raczej nie byłaby w stanie obronić się przed napastnikami, bez znaczenia jak silna była. Zmęczenie zrobiłby swoje pozwalając uzyskać przewagę nawet słabszemu przeciwnikowi.
Kolejne słowa Jun'ichiego nadawały innego obrazu tej sprawie, co odwracało zielonowłosego od wracania do wioski i zbierania kolejnych informacji.
- Ciężko mi powiedzieć czy od razu by ją zabili jeżeli zadawali sobie trud by ją porwać. Jeżeli jej matka ścigała tego mężczyznę, to Tamaki obecnie jest dla niego narzędziem by dostać się do niej. Chociaż i tak nie możemy wykluczyć, że sama opuściła wioskę. - odparł, zastanawiając się nad tym czy dobrym wyjściem jest ruszenie w pościg za końmi. W końcu zbliżała się noc, będą musieli rozbić gdzieś obóz, a poruszanie się konno po górach jest o wiele cięższe niż pieszo. Pod osłoną nocy, zawsze łowca ma przewagę, a nie zwierzyna.
- Powiedz mi tylko jedno. Jesteś w stanie widzieć ludzi? I określać miejsca gdzie się znajdują? - zapytał, chcąc lepiej poznać umiejętności swojego towarzysza. Jeżeli był w stanie zrobić coś takiego istniała szansa, że nie będą musieli wychodzić z ukrycia i załatwić wszystko po cichu unieruchamiając każdy cel będąc w bezpiecznym miejscu.
- Jeżeli tak, wtedy ja będę w stanie kogoś uwięzić w swoim krysztale. Jeżeli dobrze by nam poszło i nikt by tego nie zauważył istnieje szansa, że uwięziłbym tak wszystkich. Nie narażając nas na żadne niebezpieczeństwo. Chociaż i tak musielibyśmy podejść do blisko, nawet jakbym się skupił. Dałbym radę obecnie uwięzić kogoś 30 metrów ode mnie. - dodał, przedstawiając swój lekko zmodernizowany plan działania. W końcu lepiej byłoby załatwić wszystko po cichu bez niepotrzebnego zabijania i pojmać wszystkich żywcem.
- Jeżeli by to nam się udało. I jest to porwanie, zapewne dalibyśmy radę pojmać wszystkich żywcem bez zabijania. Raczej przez to zyskalibyśmy lepszą renomę niż zabijając ich, zwłaszcza jeżeli byliby niewinni, a dziewczyna wyruszyła z nimi z własnej woli. - dodał na sam koniec. Opisując mniej więcej plan działania jaki mogliby obrać odnajdując swój cel.
- Jeżeli chcesz możemy ruszać. Jednak zabierzmy ten pierścień, by przypadkiem nie zginął leżąc w tym miejscu. Schowam go do swojej torby, ja i tak nie nadaje się do walki wręcz. Jestem zbyt słaby fizycznie. - wypowiedział, z uśmiechem na ustach. Przedstawiając o sobie dość smutny fakt odnośnie jego wątłego ciała. Chociaż on obecnie i tak skupiał się na rozwoju swojego umysłu, a nie ciała. Zapewne w niedalekiej przyszłości nadejdzie czas i na ciało.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Zagajnik

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zagajnik

Post autor: Jun'ichi »

Warunki nie sprzyjały dalekim podróżom, zwłaszcza dla osób o niewielkim doświadczeniu w radzeniu sobie w trudnych warunkach. Tym jednak Jun'ichi nie przejmował się zupełnie, gdyż poczucie obowiązku wobec własnego klanu napędzało go i pomagało nie myśleć o trudach drogi jaką mieli do przejścia. Dopiero kiedy dotarli do rozwidlenia dróg, kaleka odwrócił się do Naokiego i przyjrzał się jego zmęczonej twarzy.
Chyba jednak powinniśmy odpocząć. W takim stanie bylibyśmy łatwym celem. Do wodospadu prowadzi droga ku górze, ta w dół zaprowadzi nas do jakiejś małej osady. Postaram się sprawdzić kto tam mieszka, abyśmy nie wskoczyli prosto w ramiona bandytów. Jeśli będzie tam bezpiecznie, możemy odpocząć i dopiero ruszyć na dalsze poszukiwania o ile w ogóle zdołamy wspiąć się do wodospadu. - powiedział chłopak po czym zdecydował się dokładnie przeskanować wypatrzone wcześniej chatki. Chciał ocenić mieszkańców, sprawdzić czy coś wskazuje na to, że są oni wojownikami lub shinobi, upewnić się czy nie są po zęby uzbrojeni, lub nie mają w chatach pochowanej broni którą mogliby zrobić im krzywdę.
Kto wie, może przez tą pogodę nawet Tamaki się tam znalazła. Wątpliwe by po takim błocie wjechali gdziekolwiek konno. Może tym razem zła pogoda okaże się zbawieniem i ułatwi nam poszukiwania. - dodał, skupiając chakrę w swoich białych oczach, które wlepił wprost na odkrytą osadę.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Zagajnik

Post autor: Naoki »

Nocna wyprawa w góry przy dźwiękach deszczu, nikt raczej nie marzył o takiej wędrówce, która dla zwykłego człowieka mogłaby zakończyć się śmiercią poprzez poślizgnięcie się i spadnięciem na ostre krawędzi kamieni. W tym przypadku na szczęście jeszcze nie było tak źle, mimo że zielonowłosy ledwo łapał swój oddech. Kto by pomyślał, że zaniedbywanie treningów fizycznych da znać tak szybko o sobie?
- A psik. Dobrze... - odparł, zmęczonym głosem z lekkim trudem łapiąc oddech. Najwyraźniej tą misję zapamięta na dość długo, o ile rozwinie się w jakąś chorobę. Oby na jego szczęście tak nie było.
Informacje przedstawione przez Jun'ichego były ciekawe. Wioska w górach, miejsce gdzie można odpocząć od trudów wędrówki w fatalną pogodę. Chociaż nigdy nie wiadomo czy właśnie w takich wioskach nie czai się zło.
- Teraz i tak raczej nie mamy szans ich odnaleźć. Rano możemy wyruszyć nad wodospad mędrca, może w wiosce uda zdobyć nam się konie by nadrobić drogę i przy okazji zaoszczędzić siły. - dodał, na samo zakończenie. By po tym skierować się razem z Junkiem w dół doliny do miejsca, w którym prawdopodobnie będzie dane im odpocząć do ranka i odzywać siły, albo przynajmniej przeczekać tą paskudną pogodę. Oczywiście istniała także szansa, że porywacze mogą przebywać w tej wiosce razem z Tamaki, przez co należało zachować ostrożność przynajmniej na wstępie. Jednak rekonesans całej wioski powinien załatwić Jun'ichi. Jego wzrok był bardzo wyjątkowy i pozwalał zobaczyć mu wiele. Dlatego trzeba ponownie mu zaufać, a w przyszłości przeprosić go za bycie ciężarem.
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość