Strona 2 z 5

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 10 cze 2019, o 18:39
autor: Ayame
Ayame skinęła głową na informacje, które przekazał jej Asagi. Wysłać wiadomość na temat gangu Koguta do kapitana Mitsugi Shumei, w stolicy Daishi. Z tym nie było problemu, jednak kolejna prośba, którą wyraził Samuraj, była już innego kalibru. Pomoc w spotkaniu się z Liderem Reiko może być problematyczna, chyba że zawczasu uprzedzi go o sytuacji, dzięki czemu łatwiej będzie nawiązać ten kontakt. Na to więc też skinęła głową.
- Uprzedzę go o tym, że będziecie szukać kontaktu w tej sprawie. - Zapewniła Asagiego. - Więcej niestety nie dam rady zrobić. Nadal stoję za nisko w hierarchii Klanu, żeby mieć większy głos, ale póki sprawa jest świeża, przedstawię ją Liderowi.
Chociaż tyle mogła obiecać i na pewno to zrobi, bo i tak planowała po powrocie do Shiroi-iwy od razu ubiegać się o audiencję u Reiko. Jeśli to będzie wszystko, a Samuraj nadal będzie chciał iść od razu do Shigashi, to pozostanie jej już tylko pożegnać się z nim i zwrócić do swojego pobratymca.
- Wrócę z wami. - Oznajmiła. - Jestem mocno osłabiona i w pojedynkę nie chcę wracać.
Jeszcze ktoś ją napadnie i co będzie? Bezpieczniej będzie jej wrócić z bandą strażników i drugim Akoraito z Klanu, którzy w razie czego bez problemu dadzą sobie radę z bandą rozbójników. Sytuacja była opanowana, a Pan Kaneda mógł odrobinę dłużej poczekać. Pozostała jeszcze sprawa malarza, więc z powagą popatrzyła na pobratymca, gdy ten oznajmił, że przejmuje więźniów.
- Z tym postępujcie ostrożnie. - Wskazała na malarza. - Ma wyjątkowe umiejętności, które pierwszy raz na oczy widziałam. Jestem przekonana, że Lider będzie zainteresowany nim i informacjami, które posiada.
Tym samym dała jasny sygnał, że malarz ma dotrzeć cały i zdrowy do lochu w kwaterze głównej, inaczej zostaną wyciągnięte konsekwencje za niedopilnowanie sprawy i to przez samego Lidera. Tak więc gdy cała szopka zostanie odegrana przed nieświadomymi niczego strażnikami, którzy zjawili się na miejscu, pozostało już tylko zbierać się do wymarszu. Jeśli Asagi będzie obstawiać przy swojej decyzji kupieckiego miasta, to Ayame pomacha mu jeszcze na pożegnanie, a jeśli zmieni zdanie, to czekała ich jeszcze wspólna droga do stolicy Kyuzo. Kunoichi cały czas miała na oku więźniów, z którymi strażnicy obchodzili się normalnie i eskortowała ich aż do siedziby głównej straży, gdzie zostali zamknięci w lochu. Dopiero wtedy ruszyła do Pana Kanedy, aby wyjaśnić mu sprawę i zapewnić, że wszystko jest pod kontrolą. Wyraziła też współczucie z powodu zagrożenia jego rodziny i miała nadzieję, że uda mu się ich uwolnić. Gdy już wszelkie formalności zostaną dopełnione, Ayame wyśle jeszcze wiadomość do kapitana, o co poprosił ją Asagi, po czym ruszy prosto do Siedziby Władzy, aby spotkać się z Liderem. Skoro tamten Hyūga przejął sprawę, to nie musiała się martwić składaniem raportu. On lepie zajmie się tuszowaniem tej sprawy. Owszem, nie podobało jej się, że kupiec robi lewe interesy z mafią, jednak chodziło tutaj o jego rodzinę i nic na to nie można było poradzić.

[zt]?

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 11 cze 2019, o 01:35
autor: Kakita Asagi
NIebieskooki nie podjął się tego zadania by zdobyć jakąś nagrodę, tak więc nie w głowie było mu powracać do Shiroiwy, zwłaszcza, że nie odniósł w starciu żadnych poważnych obrażeń, a do Shigashi było już zdecydowanie bliżej niż dalej, co prawda, jego strój wymagał pewnych napraw (by nie powiedzieć niemalże kompletnej wymiany), ale to zdecydowanie łatwiej będzie zrobić w kupieckim mieście, gdzie w dzielnicy krawców bez problemu powinien zdołać znaleźć i nabyć nowe kimono, w zasadzie, skoro planował pojawić się w szkole Taka, warto byłoby wyglądać "jak człowiek".
- Będę wdzięczny za wszelką pomoc, Ayame-san. Jak mówiłem, możliwe, że nie ja wrócę by ta sprawę kontynuować. Pewne jest natomiast, że wiadomość o decyzji moich mistrzów dotrze tutaj przed potencjalnym samurajem do sprawy oddelegowanym, a w każdym razie, tak podejrzewam. - odpowiedział białookiej po czym przeniósł spojrzenie na zabieranych więźniów i dalej w stronę Shigashi oraz swojego domu. To niezwykłe, jakiego figla spłatał mu los, nie po to przybył do Kyuuzo, by ścigać swoich wrogów, lecz za własną prywatą, a jednak "Koguty" i tu go znalazły. Kakita już wiedział, że bogowie chcą, by chociaż przez jakiś czas przeznaczenie jego i potężnej mafii skrzyżowało się - cóż za niecodzienne upodobania istot wyższych - niewątpliwie, stanowiło to dla nich nietypową rozrywkę, samotny szermierz kontra potężni wrogowie... z tym, że Asagi nie był sam.
- Tutaj nasze ścieżki się rozchodzą. Dziękuję za twoje wsparcie i fakt, że mogłem cię poznać, Ayame-san. Sieć niebios jest szeroka, a jej oka wąskie, toteż nie mówię żegnaj. Bądź bezpieczna, a twe oko niech jest zawsze czujne. - pożegnał się z szlacheckim ukłonem, po czym kiedy straż zabrała jeńców i Ayame, on udał się na południe, uparcie stawiając swoje kroki przed siebie. Po drodze miał wiele do przemyślenia, z jednej strony cała sprawa mafii w Shigashi. W zasadzie, nie musiał się jej obawiać, na razie nie wiedzieli o jego istnieniu, ani bowiem zgładzeni przez niego wrogowie w Daishi, ani ci tutaj nie dostali szansy, by opowiedzieć o szermierzu ze szkoły Taka, który kroczył po ich piętach. Czy Amatsurama Hiruzen skrył się właśnie wśród nich? Niewątpliwie, syn jednego z mistrzów samurajskiej szkoły mógł być dla nich cennych nabytkiem i prędzej czy później ich klingi się skrzyżują. To oczekiwanie drażniło Kakite, bowiem każdy dzień dany zdrajcy sprawiał, że rósł w siłę, ale niebieskooki nie mógł w tej chwili wiele z tym zrobić, a stare pisma mówiły: jeśli nie masz na coś wpływu, to nie martw się tym i skup na tym, na co masz. Tak właśnie postanowił postąpić samuraj, udać się pierw do Shigashi, odwiedzić dawnego przyjaciela szkoły Taka, mistrza kowalstwa Sekurai'a, a następnie udać na południe, by zdawszy raport i poznawszy opinię swoich mistrzów dowiedzieć się, co dalej...

<ZT>

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 11 cze 2019, o 23:07
autor: Ichirou
  • Misja zakończona powodzeniem. Kakita nie poszedł do urzędnika, więc dla niego bez wynagrodzenia.

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 7 lip 2020, o 14:07
autor: Yūto Kōseki
Podróż zajęła mu trochę czasu, w końcu jednak dotarł do wioski klanu Hyuga. Nie było go już tutaj sporo czasu, pamiętał jednak mniej więcej jak poruszać się po ulicach. Ostatnio jednak był tutaj z mamą, która doskonale orientowała się w tej wiosce. Teraz zaś jeśli się zgubi to będzie musiał pytać o drogę. Trzymał się głównych ulic i starał się unikać większych tłumów by nie zostać zgnieciony. Jego oczy wędrowały ciągle po budynkach i mieszkańcach. Uśmiechnął się szeroko gdy dostrzegł u jednego z przechodzących w pobliżu shinobi sławnego Byakugana. Dojutsu to posiadała również matka chłopaka. Dojutsu to zawsze ciekawiło ciemnowłosego. Spotkany przypadkiem Hyuga zignorował jednak Yuto i ruszył w swoją stronę by prawdopodobnie zająć się jakąś misją. Nogi Kosekiego zaprowadziły go do tablicy z ogłoszeniami.
Skoro już tutaj był to czemu nie skorzystać z okazji i pomóc miejscowej społeczności? Oczy chłopaka zaczęły przeglądać wywieszone ogłoszenia, w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Nie szukał prostego zadania pokroju gonienia zwierząt i zbierania ziół. Chciał by jego pobyt tutaj został pozytywnie zapamiętany chociaż przez niewielką grupę osób. Chciał powoli zacząć zdobywać tą tak zwaną sławę i rozpoznawalność by kiedyś zrealizować swój wymarzony cel. Cel do którego wiodła bardzo daleka droga.

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 8 lip 2020, o 11:29
autor: Shi

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 8 lip 2020, o 13:10
autor: Yūto Kōseki
Trudno było nazwać te tereny jego rodzinnymi. Urodził się w Daishi, podobnie jak jego ojciec i to tam mieszkał, więc to prowincja klanu Koseki była domem Yuto. Nie mniej jednak, czasem zaglądał do Shiro-iwy, kierowany głównie ciekawością i chęcią zobaczenia jak żyją ludzie z innej prowincji.
Chłopak przeglądał każde zlecenie po kolei, jednak nie natrafił na nic ciekawego. Misje najniższej rangi go póki co nie interesowały. W końcu goniąc kota czy sprzątając dom nie można wyrobić sobie opinii świetnego shinobi prawda? A pozytywnego rozgłosu potrzebował we wszystkich trzech prowincjach. Niestety nie był gotowy na misje wysokich rang, dlatego musiał powoli budować swój wizerunek, zaczynając od misji rangi C. Z jego ust wyrwało się ciche westchnięcie, gdy okazało się, że nie ma żadnego zadania. Musiał więc kontynuować poszukiwania gdzieś indziej. Już w myślach szukał następnego miejsca, gdzie mógłby coś znaleźć.
Rozejrzał się po okolicy, nadal się zastanawiając. Przypadkiem dostrzegł chłopaka o charakterystycznych, białych oczach. Przechylił lekko głowę w bok, wyraźnie zdziwiony tym, że nieznajomy go obserwuje. Czyżby Yuto aż tak się wyróżniał? A może chodziło o coś innego? Cóż, był tylko jeden sposób by się o tym przekonać. Koseki ruszył w stronę Hyugi, i wyciągnął rękę w geście powitania.
-Dzień dobry!
Przywitał się z nieznajomym, gdy był już wystarczająco blisko.

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 8 lip 2020, o 20:11
autor: Shi

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 8 lip 2020, o 21:40
autor: Yūto Kōseki
Oczywiście, Yuto uścisnął dłoń Hyugi. Młody Koseki uwielbiał zdobywać nowych znajomych i z nimi rozmawiać. Choć tutaj raczej niewiele dowiedział się o samym użytkowniku Byakugana, a o misji, która na niego czekała. Na twarzy ciemnowłosego użytkownika kryształu pojawił się uśmiech. Nie udało mu się znaleźć zadania ale zadanie znalazło jego. Ciekawy zbieg okoliczności, ale Yuto narzekać nie zamierzał.
-Tak, jestem ninja
Przyznał się od razu, choć sposób mowy młodszego chłopaka go trochę dziwił. Mówił i odpowiadał sobie... albo głośno myślał... no cóż, Yuto nigdy nie oceniał po okładce. Dlatego też zignorował ten dziwny zwyczaj. Może po prostu taki był jego urok? W każdym bądź razie, Koseki musiał się skupić, bo Hyuga wrócił do dyskusji. Wysłuchał go uważnie i pokiwał na koniec głową.
-W takim razie znalazłeś tego kogoś. Chociaż dziwi mnie, że pytasz o to pierwszą lepszą osobę. Śpieszy ci się?
Zapytał, nie kryjąc ciekawości. Sama misja wydawała się ciekawa. Udzielenie pomocy młodemu, majętnemu małżeństwu powinno dać mu nieco reputacji w okolicy, prawda? A nawet jeśli nie i tak zamierzał im pomóc. Zapowiadała się ciekawa misja i może pierwsze poważne wyzwanie. A od wyzwań się nie ucieka!
-Nazywam się Yuto Koseki, miło poznać
Przedstawił się chłopakowi, a na jego ustach pojawił się przyjazny uśmiech. Uznał, że niegrzecznie byłoby nie zdradzać swojej tożsamości komuś, komu miał pomagać. Oczywiście liczył, że pozna imię swojego rozmówcy.

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 8 lip 2020, o 23:12
autor: Shi
Tutaj pisz z/t i lecimy ~tutaj~

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 8 lip 2020, o 23:35
autor: Yūto Kōseki
-Mi ciebie też, Hyuga Akaru
Odpowiedział z uśmiechem, ciesząc się, że poznał nową osobę. Cóż, Yuto też nie był jakimś bardziej doświadczonym shinboi i była to pierwsza jego misja tego typu. Dlatego też rozumiał Hyugę i nie robił z tego powodu problemów. Uniósł kciuk w górę i dorzucił do tego swój charakterystyczny uśmiech.
-Damy sobie radę
Zapewnił chłopaka, w końcu optymistyczne myślenie było najważniejsze. W tym zawodzie trzeba było być spokojnym i nie zakładać z góry porażki. Bo wtedy było o nią zdecydowanie łatwiej. Yuto zamierzał ukończyć tą misję, a do tego potrzebować będzie prawdopodobnie pomocy użytkownika Byakugana. We dwóch zawsze było łatwiej niż samemu, prawda? Swoją drogą, chłopak bardzo cieszył się, że jego rozmówca nie zwrócił uwagi na jego klan. Oficjalnie Hyuga i Koseki nie mieli miedzy sobą żadnych niesnasek ale zawsze znajdzie się ktoś kto będzie miał jakiś problem. A tutaj nic, zero reakcji. Yuto został potraktowany jak "swój". A to naprawdę poprawiało mu humor.
-Idziemy!
Odpowiedział, wręcz emanując energią i chęcią do działania. Ruszył za białookim do miejsca, gdzie mieli się spotkać z parą, którą mieli eskortować. Chłopak zastanawiał się, ile potrafi jego towarzysz. W końcu umiejętności i styl walki wręcz jego klanu były wręcz legendarne. Yuto walczył bardziej na średni dystans. No ale cóż, najwyżej będzie się improwizowało! A, że ta ostateczność pojawiała się na niemal każdej misji to inna sprawa.
//zt

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 15 sie 2020, o 11:25
autor: Yūto Kōseki
Po zakupach Yuto postanowił jeszcze nie opuszczać terenów klanu Hyuga. Udał się dosyć tłocznymi ulicami wioski Shiro-iwa do tablicy z ogłoszeniami by znaleźć jeszcze jakieś drobne zadanie. W końcu w sklepie z wyposażeniem wydał zdecydowaną większość pieniędzy a musiał mieć trochę grosiwa nie niespodziewane wydatki. Poprawił naginatę na plecach i po dotarciu na miejscu zaczął przeglądać ogłoszenia w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Łapanie i opiekę nad zwierzętami od razu wykluczał, podobnie jak zajmowanie się dziećmi. Jeszcze trzymały go wydarzenia z pierwszej misji rangi C i wątpił aby był w stanie skupić się na maluchu czy pupilu. W końcu oba wymagają stałej i pełnej uwagi...

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 15 sie 2020, o 13:46
autor: Shi

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 15 sie 2020, o 19:24
autor: Yūto Kōseki
W końcu jego oczom ukazało się ogłoszenie, które spełniało jego oczekiwania. Przejrzał wymagania jakie pracodawca miał wobec pracownika i pokiwał głową bo spełniał wszystkie. Pozostawało jedynie zdjąć ogłoszenia i ruszyć pod wskazany adres by podjąć tą pracę. Segregacja towaru i ochrona biżuterii.. nie powinno być to trudne. Szczególnie gdy można było podzielić się pracą z klonami, prawda?
Ta myśl towarzyszyła mu przez całą drogę do sklepu. Ta praca zapowiadała się znacznie ciekawiej niż pilnowanie dzieci, których charaktery bywały w końcu różne i często sprawiały mnóstwo kłopotów, podobnie zresztą jak zwierzęta. Koseki cieszył się, że znalazł coś niezwiązanego z tymi dwoma rzeczami, może czekał go spokojny dzień? W końcu co stresującego było w wykładaniu towaru. Biżuteria ani nie krzyczała, ani nie gryzła, ani nie próbowała uciec....

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 15 sie 2020, o 20:51
autor: Shi

Re: Tablica z ogłoszeniami

: 28 sie 2020, o 21:13
autor: Yūto Kōseki
Postanowił jeszcze pozostać w tej prowincji, by jeszcze bardziej polepszyć swoją opinię pośród mieszkańców tego kawałka świata. Odwlekał tym samym powrót do domu ale nie martwił się tym. Gdy tylko tutaj skończy powróci do rodzinnej wioski i tam będzie kontynuował swoją pracę. W końcu chciał zdobyć reputację w całych Karmazynowych Szczytach. Z oczywistych względów klan Yamanaka zostawiał sobie na koniec. Póki co jednak nie mógł wybiegać daleko w przyszłość, nie wiedział bowiem czy wróci z misji na którą aktualnie chciał się udać. Postanowił bowiem ponownie spróbować sił na misji C, która zapewniała zdecydowanie wyższą nagrodę niż D ale wiązała się z całkiem sporym dla Doko ryzykiem. No cóż, czas pokaże czy ryzyko się opłaci.