Świątynia

Awatar użytkownika
Hirohashi
Gracz nieobecny
Posty: 30
Rejestracja: 1 cze 2020, o 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Świątynia

Post autor: Hirohashi »

Hirohashi był upewnić się że nadal czeka w kolejce na misje. Miał wrażenie że o nim zapomnieli. Po dobie od tamtego wydarzenia, wrócił do świątyni.

Skinął lekko głową do kapłanki którą akurat zobaczył. Ta uśmiechnęła się do niego perliście i podeszła bliżej.
- Dziękuję jeszcze raz za odnalezienie naszych karpi - Powiedziała kapłanka
- To nic. Miałem wolny czas i mogłem się tym zająć. Nie toleruję gdy ktoś dokonuje takich barbarzyńskich czynów - Powiedział Hyūga zamykając na chwilę oczy. Po paru sekundach zerknął w niebo, a potem znowu na nią i dodał - Idę nieco odpocząć przed następną misją, będę miał je na oku.

Hirohashi skłonił się z szacunkiem i udał w swoją stronę, a dokładniej pod drzewo niedaleko wejścia do świątyni.
Gdy do niego podszedł poczuł ulgę widząc cień i dobre miejsce do siedzenia. Zawsze dobrze mu się to kojarzyło. Rozluźnił się i usiadł, opierając się plecami o drzewo.

Siedział tak kilka godzin w milczeniu i obserwował ludzi przechodzących obok, czasami zwracał uwagę gdy ktoś zbliżał się do sadzawki, ale nie czuł żadnego zagrożenia, a nawet przymknął na chwilę oczy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hirohashi
Gracz nieobecny
Posty: 30
Rejestracja: 1 cze 2020, o 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Świątynia

Post autor: Hirohashi »

Następnego dnia, młody Hyūga ponownie odwiedził świątynię. Tym razem nie szukał wypoczynku, ale treningu.

Jego oczy powędrowały na budynek świątyni. Oglądał go, idąc przed siebie i odbijając nieco w lewo, w stronę drzewa przy którym wczoraj spędzał czas.

Odruchowo zerknął jeszcze na garstkę ludzi która była w okolicy, ale rozważał ostatnie zajście jako przeszłość i szybko skupił się na swoim celu.
Gdy Dotarł do drzewa, zdjął swoją torbę, by nie krępowała mu ruchów, oraz drugą, mniejszą. Mniejsza torba zawierała jego obiad, bo by trenować, trzeba mieć siłę.

Hirohashi spędził połowę tego dnia na doskonalenie sztuki walki, charakterystycznej dla jego klanu. Jego ruchy stawały się co raz płynniejsze, gdyż dążył do perfekcji. Jak mantrę, ćwiczył znane mu do tej pory ruchy, ale w myślach powtarzał sobie - To wciąż za mało, dopiero zaczynam. Muszę to rozwinąć...Jeszcze parę misji i wrócę do regularnego treningu.

Tak spędzał dzień młody Hyūga. Rozmyślając nad rozwojem i doskonaląc to co już zna, czekając na misję....Lub kolejne zdarzenie które zaplanował mu los.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hirohashi
Gracz nieobecny
Posty: 30
Rejestracja: 1 cze 2020, o 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Świątynia

Post autor: Hirohashi »

Dzień mijał a szaty młodego Hyūgi szeleściły gdy ten ćwiczył charakterystyczny dla swego klanu styl walki. Ćwiczył na lewo od świątyni, za drzewami, tak by nie zwracać na siebie zbytnio uwagi, ale żeby być w miarę widocznym, gdyby ktoś chciał go odnaleźć. Styl delikatnej pięści szedł mu całkiem nieźle, jak na podstawowy poziom.

Hirohashi wyprowadzał ciosy, starał się robić uniki przed wyimaginowanymi atakami i ćwiczył pozycje w których stał bez ruchu. Jego celem było wyćwiczyć swoje ciało tak, żeby wiedział w jaki sposób się ustawiać, stąpać i wyprowadzać ciosy, by zużywać jak najmniej siły i jak najwolniej się męczyć.

Młody Hyūga domyślał się że powinien poprosić kogoś z klanu o pomoc w opanowaniu nowych technik i że nie zdobędzie szczytów jeśli nie weźmie się porządnie za siebie. Przerywane treningi jak teraz są nie dla niego, dają słabsze efekty.

- Jeszcze kilka misji i wrócę do treningów - Myślał.

W przerwie od wysiłku fizycznego, Hirohashi usiadł. Zamknął oczy i wykonał połowę pieczęci tygrysa. Gdy siedział tak w skupieniu przez kilka sekund, wokół jego oczu zaczęły pojawiać się żyły z charakterystycznym dźwiękiem.
Otworzył oczy i zaczął skanować wszystko wokół siebie - Do końca dnia, póki starczyło mu sił, ćwiczył percepcję oglądając wszystko co się poruszało i gdy było to jakieś szybkie zwierze, starał się za nim nadążać następnie szybko śledzić inny cel.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hirohashi
Gracz nieobecny
Posty: 30
Rejestracja: 1 cze 2020, o 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Świątynia

Post autor: Hirohashi »

Hirohashi niecierpliwił się co raz bardziej. Czuł, że stoi w miejscu z rozwojem. Propozycja ćwiczenia z kimś z klanu była całkiem ciekawa, a dostał takową wczoraj wracając ze świątyni.

Gdy dziś do niej dotarł, rozejrzał się ale nie zauważył nikogo, było pusto. Hiro poszedł do jeziorka i zaczął się w nie wpatrywać. Oglądając odbicie, skupiał się na swoich oczach i rozmyślał. Po kilkunastu minutach, otrząsnął się z więzienia jakim był jego umysł, gdy zaczął nad sobą myśleć i sięgnął po swój kunai. Młody Hyūga przypatrywał mu się, następnie wbił go rzutem w drzewo nieopodal.

Gdy podszedł do drzewa, wykonał niepełną pieczęć tygrysa i zamknął oczy. Po chwili skupienia żyły uwydatniły się z charakterystycznym, nieprzyjaznym dźwiękiem a on patrzył już na świat nowymi oczyma. Obrócił swoją dłoń tak, by patrzeć na wewnętrzną stronę i obserwował uważnie swoje tenketsu. Hyūga wyciągnął drugą ręką kunai i zaczął uwalniać chakrę z wolnej dłoni, obserwując jej przepływ, następnie próbował nasycić kunai swoją chakrą z drugiej. Następne kilka godzin spędzał starając się udoskonalić uwalnianie chakry bardziej, niż znał to do tej pory.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Świątynia

Post autor: Tatsuo »

Misja rangi D 1/15 dla Hirohashiego [Ładny nagłówek wkrótce]

Nadeszła zima. Mroźne temperatury dopiero się zaczynały, w końcu mieliśmy dopiero początek tej pory roku, ale to nie przeszkadzało w tym, aby powoli przygotowywać się na obchody święta Tenjina - bóstwa, które szczególnie na Kyuzo jest wychwalane i wiele jego chramów można znaleźć pośród pagórków Karmazynowych Szczytów. Świątynia, przy której znalazł się obecnie Hirohashi, nie odbiega od tego standardu i nawet tutaj można znaleźć specjalny kącik poświęcony temu bóstwu z centralnie zasadzonym drzewem ume. Bardziej zainteresowane osoby, które poświęcają religii Shinto nieco więcej swojego czasu, niż dwa razy w ciągu swojego życia, gdy muszą brać udział w ceremonii zaślubin i oddania swojego małżeństwa bogom, mogły się dowiedzieć, że rok temu drzewo to, rosnące tam od przynajmniej trzech pokoleń, jak donosiły plotki i rozmowy między kobietami na targowiskach, złamało się. Nie wiadomo czy to przypadek, a może zrządzenie losu i gniewu bóstwa, ale zbiegło się to z niezaliczonymi testami cechowymi, a pośród rzemieślniczej elity Kyuzo zapanował ogromny smutek. Wieść się niesie, że wraz z nadejściem nowej zimy, nowe drzewo ma zostać zasadzone, dając wszystkim adeptom nauk szansę do zdobycia upragnionego tytułu.

Hirohashi mógł usłyszeć stukot drewnianych sandałów, który z każdą sekundą stawał się coraz głośniejszy. Zresztą najwyraźniej nie tylko dźwięk, ale i obraz, dawany przez Byakugana zwiastował biegnącą zza pleców mężczyzny osobę. Była to drobna dziewczyna na oko mająca nieco ponad 150 centymetrów wzrostu, ubrana w białą, zwiewną koszulę wsadzoną pod czerwone hakamy zawiązane mocno na wysokości pasa. W swym ręku trzymała niewielki wiklinowy koszyk, z którego wychodziły kwiatki rosnące na okolicznych polach o stonowanych barwach. – Noboru-san! Mistrzu! – Zaczęła krzyczeć z oddali, próbując przyśpieszyć tempa, aby przywitać mężczyznę z należytym szacunkiem, lecz gdy zauważyła, że ten wcale na nią nie czeka, a w najlepsze sobie medytuje (a do takich wniosków przynajmniej udało jej się dojść, widząc kontemplującego nad drzewem Hirohashiego), błyskawicznie zrobiła się czerwona na twarzy i zaczęła dukać pojedyncze litery, próbując złożyć jakieś sensowne zdanie, ale zamiast tego po prostu padła na kolana, siadając na swoich stopach ze zgiętymi nogami w stawie kolanowym i próbowała delikatnie zaczesać włosy tak, aby przysłoniły nieco jej twarzy. Nie chciała w końcu przed mistrzem się pokazać ze złej strony. Starała się uspokoić swój szybki oddech, wstrzymując go na chwilę, co spowodowało tylko nagły napad kaszlu. Co za klapa.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hirohashi
Gracz nieobecny
Posty: 30
Rejestracja: 1 cze 2020, o 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Świątynia

Post autor: Hirohashi »

Hirohashi koncentrował się i myślał dalej tego dnia. Gdy dziewczyna pojawiła się w polu widzenia Byakugana, ten przyjrzał się jej przez chwilę, ocenił sytuację i zignorował ją - Miał jeszcze nieco czasu na rozmyślanie, a tak przynajmniej myślał.

Młody Hyūga wrócił do pełni koncentracji i oglądania układu tenketsu, oraz kunaia w drugim ręku. Gdy dziewczyna uniosła głos, Hiro poczuł że czas go nagli, że to już koniec rozmyślań i drobnych praktyk... A może jeszcze zdąży, może dowie się czegoś więcej bądź dojdzie do genialnego wniosku? - Niestety nie, bo gdy dziewczyna zbliżyła się i zaczęła wyrzucać z siebie pojedyncze litery, Hirohashi wiedział że nic już nie wskóra. Gdyby nie resztki skupienia, pewnie by westchnął.

Gdy dziewczyna upadła na kolana, Hiro przestał się koncentrować i dezaktywował swoje Dōjutsu, ale dalej milczał. Dopiero zaczynał kontaktować z rzeczywistością i niechętnie do tego wracał, lecz gdy dziewczyna zaczęła kaszleć, szlag trafił już zupełnie jego medytacje.

Hirohashi spojrzał na nią w pełni. Gdy tak siedziała na ziemi, mimo lekkiego zdenerwowania, co niewiele zmieniało w jego twarzy, gdyż zawsze wyglądała jakby kogoś oskarżał, lub przebijał spojrzeniem na wylot, zapytał - O co chodzi? uspokój się i odpowiedz - Młody Hyūga był już w pełni skupiony tylko na niej, stojąc z kunaiem w opuszczonej już dłoni
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Świątynia

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Słodka sprawa [ D ]
3 / 15
Hirohashi
Dziewczyna już podnosiła swoją głowę w kierunku mężczyzny, lecz szybko zaniechała takowych akcji, rumieniąc się nieco bardziej, wpatrując się raz jeszcze w poruszające się na wietrze źdźbła trawy. Zacisnęła pięści na swoich czerwonawych spodniach marszcząc nieco ich materiał i w końcu wydusiła z siebie całą wiązankę na jednym wydechu. – Noboru-san, Mistrzu zza Wielkiej Fali, która dała nam wiarę i wspomogła nas, dając nam nadzieję na lepsze jutro i kontynuowanie naszego dziedzictwa. W imieniu wszystkich, witamy Cię na naszej skromnej ziemi. – Kończąc swoją wypowiedź, pochwyciła niezgrabnie jeden z białych kwiatów, kładąc go przed sobą. W międzyczasie ponownie złapała oddech, co skończyło się wyłącznie dodatkowym kaszlem. – Niech Tsubaki, co rosły na naszych pagórkach, pokażą naszą wdzięczność i uznanie, jakim cię darzymy. – Po chwili dołożyła kolejny z nich, krzyżując je ze sobą. Ten był nieco mniej pokaźny, miał kilka bladofioletowych płatków odstających nieznacznie od słupka kwiatu. Widać było, że jego pora na zerwanie jeszcze nie nadeszła. – Sumire, kwiat naszych rodzin proszących o pomoc. Byś poczuł więź płynącą z tymi, co ciebie najbardziej teraz potrzebują. – Odłożyła wreszcie koszyk, a sama przesunęła się nieco do tyłu, wadząc o własne ubranie i jąkając sobie coś pod nosem. Wreszcie, gdy zajęła swoją pozycje, skłoniła się raz jeszcze, tym razem przystawiając cały tors do ziemi, a wyprostowane ręcę skierowała w stronę Hirohashiego.

Ym... zaraz. – Cicho wyszeptała, gdy podniosła się wreszcie do pozycji siedzącej i mogła raz jeszcze spojrzeć na mężczyznę, bo tak naprawdę do tej pory nigdy tego nie zrobiła. Wpierw spojrzała na metalową broń będącą wciąż w pięści dwudziestolatka, a następnie zerknęła na twarz. Białe oczy, kunai. Niby nikt nie mówił jej tak naprawdę jak ma wyglądać mistrz, którego miała powitać zaraz po przybyciu do wioski, ale to wydawałoby jej się nieco dziwne, że ktoś tak podobny do mieszkańca Karmazynowych Szczytów okazałby się mędrcem zza wielkiej wody czy tam fali. Sama już nie wiedziała czy dobrze to w ogóle powiedziała. A może po prostu ten ktoś powrócił do rodzinnych stron, aby szerzyć naukę bóstw? Tyle problemów, a wzrok młodej pomocniczki kapłana wcale nie wskazywał na to, aby miała sama doszukać się poprawnej odpowiedzi na wciąż kłębiące się w jej umyśle pytania. Przełknęła wreszcie ślinę, wyprostowała się nieco, wyrzucając klatkę piersiową do przodu i powoli wypowiedziała kolejne słowa. – Widzę, że Mistrz obyty jest z fechtunkiem shinobich. Mój nauczyciel zawsze powtarzał, że człowiek oświecony musi znać wiele tajników świata, chociaż sama nigdy raczej kunoichi nie zostanę. Mam nadzieję, że podróż do nas przebiegła bez najmniejszych problemów, bo słyszałam, że mogło to być dosyć burzliwe. – W jej głosie nie dało się już usłyszeć strachu, a raczej zrezygnowanie, sztuczną radość, którą łatwo dałoby się zniszczyć.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hirohashi
Gracz nieobecny
Posty: 30
Rejestracja: 1 cze 2020, o 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Świątynia

Post autor: Hirohashi »

Hyūga Stał bez ruchu, z kamienną twarzą gdy to wszystko się działo. Jego luźne ubranie powiewało na wietrze z każdym mocniejszym podmuchem.

Gdzieś w połowie tej scenerii. mrugnął na chwilę. Było to wymowne mrugnięcie, które ewidentnie wskazywało na to, że nie miał pojęcia co tu się dzieje. Hiro patrzył na dziewczynę i zastanawiał się kim ona jest.

- Mistrzem? - Myślał Hiro. Nie był niczyim mistrzem ani mistrzem w niczym, dziewczyna raczej przeszkodziła mu w dążeniu do czegokolwiek, a gdzie mu dopiero do mistrza jakiejś dziedziny.

Hirohashi mrugnął ponownie - Zgubiłaś kogoś? - Zapytał z kamienną twarzą, lekko zdezorientowany, chyba chciał delikatnie zasugerować, że może nie być do końca tą personą, której dziewczyna szuka. Zaraz po tym odpiął kaburę i wsunął tam swój kunai, nie spuszczając dziewczyny ze wzroku.

Oczywiście szybko wyciągnął wnioski, wiedział że najwidoczniej miała kogoś powitać, albo odeskortować na jakieś spotkanie, nie miał jednak pojęcia czemu zwracała się do niego, czyżby był podobny? Hirohashi przyglądał się dziewczynie czekając na jej reakcje.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Świątynia

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Słodka sprawa [ D ]
5 / 15
Hirohashi
Nawet niezbyt bystra osoba zdążyłaby zauważyć, że Hirohashi odbiega od osoby, którą dziewczyna sobie wyśniła w swoim umyśle. Spojrzała raz jeszcze na kwiatki, które bez pytania zabrała i schowała ponownie w swoim koszyku. Przydadzą się na pewno później. – Jejuuu, no bo... och. – Dziewczyna nie wiedziała czy ma powiedzieć to, co jej kłębi się w duszy, czy jednak pozostać skupioną, jak nauczano ją tego w świątyni, lecz pierwsza myśl przeważyła walkę i spojrzała już teraz prosto na Hirohashiego. – Miałam przywitać tutaj Noboru-sana, Mistrza zza Wielkiej Fali i tak dalej i tak dalej, już ci to mówiłam, to nie będę się ponownie powtarzać. – Szybkim ruchem wstała z kolan, otrzepując swoje czerwone spodnie z ziemi i innych kiełków, które w tym czasie przykleiły się do jej ubrania. – Problemem teraz jest ta głupia woda! – Obeszła Hirohashiego, mijając go bez większego problemu i podszedłszy do tafli jeziora, rozpostarła ręcę, wskazując jak wielkim problemem to jest dla niej. – Miał przypłynąć dzisiaj swoim statkiem, a go nie ma. I nie będzie na pewno. Dostaliśmy kruki mówiące o sztormie na oceanie, a on na pewno nie ryzykowałby życia. Wiesz sam, bogowie bogami, ale o własne życie i tak się martwimy, nawet jeżeli składamy ofiary i z modłami idziemy do naszych świątyń. A może... – Zamyśliła się nieco, patrząc raz jeszcze na członka klanu Hyuga. Pasował jej. Wzrostem, wyglądem, tym, że tak mało mówi i nie będzie sprawiał problemów, jeżeli ktokolwiek by go zapytał. Nawet jej samej nie chciał powiedzieć za dużo, a co dopiero innym. – Nie wiem, głupie to w sumie. Byłeś kiedyś na jakimś święcie? Ponoć co roku chodzi się z rodziną, aby złożyć ofiarę, by bogowie wsparli nas w czasie egzaminów. Widziałeś kiedyś taką paradę? Nawet nie próbuj mi kłamać!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: Świątynia

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Shinju Hyūga
Posty: 76
Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko

Re: Świątynia

Post autor: Shinju Hyūga »

0 x
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: Świątynia

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Shinju Hyūga
Posty: 76
Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko

Re: Świątynia

Post autor: Shinju Hyūga »

0 x
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: Świątynia

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Shinju Hyūga
Posty: 76
Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko

Re: Świątynia

Post autor: Shinju Hyūga »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości