Sklep z biżuterią "Błysk"

Tsuyoshi

Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »


Misja Rangi D
Dla Bana
3/15


Po tym jak Ban znalazł się w centrum, chwilę zajęło mu znalezienie sklepu z biżuterią. W końcu jednak mu się to udało. Był to niewielki butik umiejscowiony pomiędzy innymi sklepami, przez którego obie szyby można było zauważyć wiele elementów biżuterii takich jak pierścionki ze złota czy srebra, wisiorki, zegarki, naszyjniki lub kolczyki. Pomiędzy gablotami były zaś drewniane drzwi, przez które chłopak mógł wejść do środka. Gdy to już zrobił, znalazł się w bardzo ciasnym pomieszczeniu, niemalże całkowicie wypełnionym kolejnymi gablotami, oraz otoczonym szklaną ladą. Tak jak to, co widziało się od zewnątrz niczym nie odbiegało od normy, tak tutaj już widać było kilka dosyć dziwnych przedmiotów. Przede wszystkim, na ścianach - tam gdzie przynajmniej było miejsce, poprzyczepiane były czaszki rozmaitych zwierząt, w całości poobklejane drobinkami metali szlachetnych, takimi jak złoto czy srebro. Poza jeleniami, czy też niedźwiedziem, można było tam również dostrzec srebrną czaszkę świni, mającą w zębach złote jabłko. W gablotach, poza zwykłą biżuterią, widać było też różne narzędzia budowlane - takie jak szpachle, czy wałki, niektóre również oblepione dziwacznym rodzajem brokatu, a inne wyglądające na najzwyklejsze w świecie przedmioty. Nie sposób było wyliczyć, jakie jeszcze dziwactwa można było tutaj znaleźć. Sam mężczyzna, który stał za kasą był dziwny. Na głowie miał srebrny hełm samuraja, w którym nieudolnie wyciął jakimś ostrzem otwór na twarz, a za jego ubranie służyły liczne posklejane do kupy elementy pancerzy - zbroja samuraja, pancerz jakiegoś rycerza i inne.
- Witam w sklepie z biżuterią "Błysk"! - odparł głośno i entuzjastycznie, wprawiając w ruch swe wybujałe wąsy - W czym mogę służyć?
0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

Jak można było się spodziewać znalezienie tego miejsca zajęło mi dobrą chwilę. Cóż może to i przez to ze okolica pełna byłą innych sklepów i ciężko było trafić do tego konkretnego jeśli wcześniej się w nim nie było. Zwłaszcza że dorysowana mapka nie była najlepszej jakości. Stając przed drzwiami ostatni raz przejechałem pomiędzy uzębieniem patyczkiem od dango. Trzeba korzystać z okazji gdy się jakąś trafi, a ja jakoś nie mogłem się oprzeć tej przekąsce. Łapiąc za klamkę odrzuciłem zbędną mi już wykałaczkę i wszedłem do środka. Widok który ukazał się moim oczom był dziwny. Chyba to ludzie nazywają nienormalnym, a przynajmniej pozbawionym ładu i składu. Można było jeszcze zrozumieć czaszki zwierząt, w sumie to dość częsta ozdoba bogatszych miejsc, a skoro to sklep z biżuterią to usprawiedliwione było ich upiększanie ozdobnymi kruszcami. Jednak gdy idąc w stronę lady spojrzałem przelotnie na zawartość gablot zgłupiałem. Po co robić złocone przedmioty codziennego użytku? Nie za często spotyka się z akurat takimi fanaberiami bogatych ludzi, no ale jeśli ktoś to kupuje to już jego sprawa i jego choroba umysłowa. Z zamyślenia wyrwał mnie głos sprzedawcy którego wygląd nie odbiegał za bardzo od otoczenia w którym się znajdował. Znaczy się był kompletnie nienormalny. Nie ma co wyraz twarzy miałem pewnie całkowicie skołowany.
-Eeeeeeee, zostałem tu wezwany, jakiś chłopiec dał mi to, więc jestem- na ladę położyłem zwój z wezwaniem i dorysowaną mapą jak trafić do tego miejsca-Mam tylko nadzieje że nie chcecie mojej głowy do waszej kolekcji-w oczekiwaniu na odpowiedź zacząłem masować kark lewą ręką, taki odruch gdy sytuacja wymagała myślenia lub była niecodzienna, a ta zdecydowanie kwalifikowała się do tego drugiego.
0 x
Tsuyoshi

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

Dobra, ktoś sobie robi ze mnie jaja. Z początku gdy właściciel sklepiku zmienił swoje nastawienie i zostawił mnie samego na chwilę w myślach szykowałem się już na łzawą rodzinną historyjkę. Jakby potwierdził to przedmiot który przyniósł ze sobą staruszek, album ze zdjęciami a w nim pewnie jakaś poruszająca serce historia o utracie syna albo żony. A tu wyszło szydło z worka, a raczej wyleciała cegła. Toż jak już ktoś sobie chciał ze mnie pożartować mógł wybrać coś normalniejszego, nie wiem pułapkę zagrażającą życiu, okraść mój dom, rzucić jakąś fałszywą informacje o wynajętej "rodzinie". Ale nie wybrali cegłę, w dodatku błękitną, jakby już nie można było dać normalnej. Już otwierałem usta aby powiedzieć jegomościowi co myślę o jego żarciku kiedy coś mnie tknęło. Emocje na twarzy sprzedawcy zdawały się prawdziwe, co prawda nie znałem się na tym ale tak mi się wydawało. Zamknąłem otwarte usta i ukradkowo spojrzałem an wystrój wnętrza. Tak, zdecydowanie ktoś kto tak urządził swój sklep może dać tego rodzaju zadanie. Odchrząknąłem zbierając myśli.
-Cóż rozumiem że mam ją odnaleźć i sprowadzić z powrotem-w sumie to przynajmniej będzie ciekawie-a cóż się stało że pana, hmmm, towarzyszka znikła ?- Wypadało się czegoś dowiedzieć przed rozpoczęciem poszukiwań.
0 x
Tsuyoshi

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

Ta sprawa była dla staruszka ważna, widać to było nawet po drugiej mapie przez niego narysowanej. Tym razem była o wiele czytelniejsza więc prawie bez problemu trafiłem do celu. Opuszczony budynek, robi się coraz przyjemniej. Gdy zajrzałem przez drzwi okazało się że nie był on taki opuszczony, w końcu ktoś musiał zapalić świece, albo inne źródło światła. Powoli wszedłem do środka, lewą ręką sięgając do wewnętrznej kieszeni ubioru. Rozluźniłem się gdy już dokładnie zobaczyłem co jest w środku. Stolik, krzesło, świeca, kwiaty no i ta jedna cegła. Już nieco raźniej podszedłem do stolika, wyjmując fajka z wewnętrznej kieszeni. Cóż skoro i tak trzymałem tam rękę to już sobie zapale.
-Mam nadzieje że ci nie przeszkadza- rzuciłem do cegiełki odpalając od świecy. Podobno giną od tego marynarze, no ale to tylko idiotyczny przesąd, chyba. Rozluźniając się wypuściłem dym z płuc, sytuacja zaczynała mnie coraz bardziej denerwować dlatego z radością przyjąłem uspokajającą dawkę nikotyny.
-Najpierw idiotycznie wyglądający sklep, sprzedawca który ma coś nie tak z głową, a teraz nawet ja gadam do cegły- rzuciłem w powietrze jakby podsumowując moją sytuacje, cóż nie mogłem uwierzyć że przyszedłem tu po cegłę którą ktoś uważał za członka rodziny. Coś mnie tknęło, spojrzałem na kwiaty próbując domyśleć się z ich wyglądu kiedy je tu przyniesiono, może nie jestem ogrodnikiem ale brak oznak więdnięcia oznaczałby że ktoś tu był całkiem niedawno, można rzec że chwile temu. Umiejscowiłem papierosa w kącie ust, tak aby móc go spokojnie palić mając zajęte obie dłonie. Czas zacząć zarabiać na nagrodę. Chciałem podnieść cegłę i sprawdzić czy może w jej wyglądzie jest coś niezwykłego. Dla mnie była to nadal błękitny kawałek budulca, no ale może jednak nie ?
0 x
Tsuyoshi

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

"Najemnik nigdy nie zdradza, inaczej nikt by nas nie wynajmował." W moich myślach zabrzmiało wspomnienie z lat dzieciństwa. Wiele można było powiedzieć o ludziach którzy mnie "wychowywali" ale zawsze starali się spełnić podjęte zadanie, twierdząc iż jeśli jako najemnik raz stracisz renomę to nigdy jej nie odzyskasz. Możesz podjąć się najgorszych zadań, takich po których ludzie patrzą na ciebie ze wstrętem, tych po których ktoś normalny nie spałby przez wiele nocy, ale nigdy nie możesz porzucić swojego zobowiązania, to będzie oznaczało koniec kariery. I pomimo iż od wielu lat nie uważałem się już za najemnika najwidoczniej moja świadomość twierdziła inaczej skoro przypomniała mi teraz te słowa. Zaciągnąłem się i złapałem papierosa prawą dłonią, trzymając go pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym. Człowiek który zaproponował mi wymianę wyglądał na starszego ode mnie, pewnie mogłem śmiało założyć ze był też bardziej doświadczony. W myślach przygotowując się na to że nie uda mi się wyjść stąd bez szwanku powoli zacząłem podnosić lewą rękę do swojej piersi
-Nie ta opcja odpada, ale dam ci jedną szanse oddaj Kitsumi- błagam cegiełko, okaż się czymś innym niż zwykłym kawałkiem kamienia- nie obchodzi mnie co zrobisz, czy napadniesz na jego sklep, masz ją mi tylko oddać, do tego mnie wynajęto- gdyby w czasie tych słów albo po nich zaatakował po prostu bym odskoczył do tyłu, starając się uniknąć jego ciosu i wyprowadzić szybką kontrę na jego nogi. Miałem jednak nadzieje ze wpierw będzie chciał odłożyć, albo odrzucić cegłę, nie będzie chciał narazić jej na zniszczenie. Właśnie w tym momencie planowałem strzelić do niego z niedopałka, to odwróciłoby jego uwagę i pozwoliło wyprowadzić szybki cios lewą dłonią, uderzając od dołu w jego gardło.
0 x
Tsuyoshi

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

Hmmm, może rzeczywiście źle oceniłem sytuacje, może jakoś bezie się dało uniknąć bójki. Gestem pokazałem starszemu aby poczekał, musiałem się zastanowić. Wynajęto mnie aby odzyskać cegłę, z tego co staruszek mi powiedział wnioskowałem iż nie wiedział ze ktoś ją przetrzymuje, w końcu chciał żebym porozmawiał z samą cegłą. Chyba wpadłem na pewien pomysł.
-Mam rozwiązanie które powinno zadowoli nas obu- spojrzałem na jego twarz szukając oznak zainteresowania- myślę ze wiem jak mógłbyś zarobić pieniądze, a ja zwrócę te cegłę- Spokojnie przemyślałem wszystko po raz drugi w głowie, może wypali. Zaciągnąłem się po raz ostatni i kontynuowałem wypowiedź
- Słuchaj staruszek zapłaci mi za zwrócenie mu cegły, ale kto powiedział że ja mu ją muszę zwrócić ? Jeśli tak bardzo chcesz pieniędzy to możemy tam pójść razem, powiesz mu jakąś gadkę jak to ocaliłeś Kitsumi, ja to potwierdzę, nagroda dla ciebie, myślę ze jej nie poskąpi, a ja wykonam swoje zadanie bo cegła będzie w sklepie-Wzrokiem cały czas szukałem na twarzy obcego oznak akceptacji dla mojego planu, po krótkiej chwili dodałem, nie dając mu się wypowiedzieć dopóki nie skończę- On uważa tę cegiełkę za towarzyszkę życia więc jeśli szukasz stałego dochodu zaproponujemy mu abyś został jej ochroniarzem, na to raczej też nie poskąpi.-Cóż pozostało mi jedynie czekać na odpowiedź mężczyzny, miałem nadzieje że taki plan będzie mu pasował, a nie pobudzi tylko apetyt na większy zysk.
0 x
Tsuyoshi

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

Idąc do sklepu ponownie ułożyłem sobie w głowie cały plan. To się mogło udać, wystarczy tylko mówić prawdę zbzikowanemu staruszkowi. A przynajmniej tą wersje którą ja uważałem za prawdę, w końcu umowa to umowa, nieznajomy pozwolił mi zabrać cegłę więc i ja byłem mu coś winien. A przysługi należy zwracać. Na podziękowania właściciela sklepu skinąłem głową, oparłem się o ladę i zacząłem swoją próbę przekonywania go.
-Wiesz staruszku, chodzi o to że w odzyskaniu tej cegły pomógł mi pewien człowiek- skinąłem w stronę okna przez które można było dostrzec mężczyznę z którym rozmawiałem w mieszkaniu Kitsumi- więc dobrze by było gdybyś nagrodę za tę misje podzielił na dwie cześć dla mnie i dla niego- podniosłem się znad lady i stający tyłem do sprzedawcy spojrzałem na 'porywacza" za szybą. Zaprosiłem go do środka, gestem wskazując mu zwariowanego właściciela sklepu- To człowiek o którym ci mówiłem. Skoro tak dbasz o tę cegiełkę to może najmiesz go jako jej ochroniarza? Nie wydaje się to głupim pomysłem.- podsumowałem wypowiedź lekkim wzruszeniem rąk. Co prawda mi pomysł ten wydawał się całkowicie idiotyczny, ale tym razem, wyjątkowo, uznałem że nie należy o tym człowiekowi którego planowałem do czegoś namówić.
0 x
Tsuyoshi

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Ban

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Ban »

Cóż chyba w jakiś sposób wyszedłem na idiotę. Patrzyłem na odchodzącego ze swoją zapłatą "porywacza", i jedynie myśli w tym stylu kręciły się po mojej głowie. Odwróciłem się i ostatni raz spojrzałem na sklep z biżuterią. Na początku nienormalny sprzedawca, potem ktoś kto porwał Kitsumi, która była cegłą, z pewnością nie normalną ale nadal cegłą. Na sam koniec zostałem po prostu wyrzucony ze sklepu, kiedy już oddałem zgubę właścicielowi. Tak, zdecydowanie ktoś mnie zrobił w wała, nie byłem jeszcze tylko do końca pewny kto. No ale przynajmniej zapłacił normalnie. Wyjmując i odpalając papierosa powoli udałem się w dół ulicy, wydawało mi się że to właśnie mniej więcej z tamtej strony przyszedłem. Poza tym gdzieś tam musieli serwować dango.
[zt]
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Sklep z biżuterią "Błysk"

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość