Sklep z wyposażeniem

Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Kaito »

0 x
Ayame

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ayame »

Ayame podeszła do potencjalnego klienta i pozwoliła zmierzyć się spojrzeniem, co nie było dość grzeczne z jego strony, ale najwyraźniej chodziło tu o jego wątpliwości co do faktu, czy kobieta jest w stanie doradzić mu w kwestii broni i do tego miecza. Najwyraźniej widok kabury trochę go przekonał, bo jakby odetchnął i od razu przeszedł do sedna. Chciał kupić miecz, ale zastanawiał się między wakizashi, a kataną, prosząc na koniec, by mu przedstawiła dobre i złe strony, oraz doradziła, co byłoby dla niego najlepsze. Jeśli chodziło o samurajskie miecze, Ayame miała tylko podstawową wiedzę na ten temat, ale chyba powinno wystarczyć. W razie czego, poprosi jeszcze Furaia, żeby się wypowiedział w tej kwestii.
- Różnią się przede wszystkim ceną i jakością. - Odpowiedziała, wskazując na oznaczenia. - Katana jest prawie dwa razy droższa, ale za to wykonana z lepszego i bardziej wytrzymałego materiału. Samurajski miecz musi być przede wszystkim mocny i nie szczerbi się tak szybko, natomiast wakizashi służy najczęściej za wspomaganie katany i nie jest tak wytrzymały jako główna broń.
To było tak na początek. Nie chciała oczywiście specjalnie naciągnąć na droższy zakup, ale zwyczajnie powiedziała, jak jest naprawdę. Mógł mieć tańszą broń, która szybko mu się zużyje, albo kupić droższą, która posłuży mu na znacznie dłużej. Była jednak jeszcze jedna, bardzo ważna kwestia, którą należałoby poruszyć w tym przypadku.
- Co do wyboru, to wszystko zależy od tego, jaki styl walki Pan preferuje. - Powiedziała z powagą w głosie. - Jeśli woli Pan polegać tylko na mieczu i trzymać przeciwnika na dystans, zalecam katanę. Jeśli natomiast lubi Pan wplatać w szermierkę ciosy pięścią i kopnięcia, to lepsze będzie krótsze wakizashi.
No i tyle mogła powiedzieć od siebie, jeśli chodzi o porównanie jednego miecza do drugiego. Jeśli Pan z kitką będzie chciał znać więcej szczegółów, będzie trzeba pofatygować już Furaia. Mogła mu jeszcze pomóc wybrać odpowiedni model, gdyby zdecydował się na konkretny miecz, ale w reszcie nie miała zbytniego doświadczenia. Miejmy nadzieję, że to wystarczy i pomoże mężczyźnie podjąć odpowiednią decyzję. Jeśli byłaby samurajem i miała taki wybór, zdecydowanie postawiłaby na katanę. No ale tak się składało, że była tu specem od walki wręcz, więc za wiele tutaj nie pomoże.
0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Kaito »

0 x
Ayame

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ayame »

Skinęła głową na pierwsze pytanie mężczyzny, potwierdzając to, co zrozumiał. Katana zawsze była wykonywana z lepszego materiału, do tego niezwykle starannie i z ogromną dbałością o detale. Samurajskie miecze były wyjątkową bronią i miały bogatą historię, głównie dzięki samurajom. Jeśli chodziło o jakość stali, to zdecydowanie katana. Niezawodna i do tego cholernie ostra.
- Dokładnie. - Potwierdziła, biorąc do ręki jedną z katan i na chwilę wysuwając ją z sayi. - Proszę się przyjrzeć, jak stal na ostrzu jest równomiernie kuta. Ma kilka warstw nałożonych na siebie, co daje dodatkowe wzmocnienie. Wspaniała i niezawodna broń, bardzo lubiana przez samurajów.
Sprawnie schowała miecz do sayi i odłożyła go na miejsce. Póki co, dobrze jej szło, bo nawet dostała pochwałę od mężczyzny, no ale ekspertem nie była, więc jeśli będzie trzeba, poradzi się Furaia. Na razie jednak wszystko było jasne, a podstawowa wiedza na temat oręża, sprawdzała się w tym momencie. Głównym czynnikiem tutaj był jednak styl walki, jaki preferował szermierz i tutaj Ayame zgrabnie podeszła do tematu. Nie wypytywała klienta bezpośrednio o jego preferencje, bo nie każdy chciałby zdradzać swoje atuty, dlatego też podała dwa proste przykłady, jaki miecz by się do nich sprawdzał. W tym momencie klient mógł sobie przemyśleć co i jak, wcale nie ujawniając swojego stylu walki. W końcu nie zapytała o to wprost, a sama wyjaśniła, do jakiego stylu jaki miecz. Ten Pan jednak nie miał problemu z podzieleniem się atutami i odpowiedział, że woli trzymać przeciwnika na dystans, chociaż nie duży.
- W takim razie katana byłaby najlepsza. - Odpowiedziała. - Gdyby chciał Pan zachować większy dystans, potrzebny byłby jeszcze dłuższy miecz, jak na przykład no-dachi.
Pan jednak nadal nie wyglądał na zdecydowanego, więc Ayame cierpliwie czekała na kolejne, ewentualne pytania z jego strony, nie przeszkadzając mu jednocześnie pomyśleć nad odpowiednim wyborem. Gdy jednak ponownie się odezwał, prosząc teraz o porównanie katany z mieczem obosiecznym, Ayame podeszła do odpowiedniego regału i ściągnęła z niego jeden taki miecz. W tym momencie zawołał ją Furai, chcąc wiedzieć, czy sobie radzi, więc skinęła mu tylko głową i ponownie skupiła się na kliencie.
- Nie do końca. Miecz obosieczny jest skuwany z mocnej warstwy stali i również jest całkiem wytrzymały. - Stwierdziła. - Ma za to inny minus. Te modele mieczy obosiecznych, tak jak tanto, nie mają tsuby, którą z kolei ma katana i wakizashi. Podczas walki należy więc uważać, żeby ostrze przeciwnika nie zsunęło się po Pana broni i nie zraniło w rękę, albo żeby Pana ręka nie zsunęła się na głownię. Tsuba daje ten komfort, że w razie czego, ostrze przeciwnika zostanie zablokowane przez nią, tak jak Pana ręka na rękojeści. Jeśli zdecydowałby się Pan na miecz obosieczny, to najlepiej taki, który posiada dodatkowo jelec.
Tutaj też już więcej nie była w stanie powiedzieć na ten temat, dlatego jeśli klient zapyta o szczegóły, będzie musiała poradzić się już Furaia. Nie była kowalem i ekspertem, ale widząc konkretną broń, umiała podać plusy i minusy, a przynajmniej te podstawowe. Co z tego, że miecz ma ostrza po obu stronach, jak bez jelca można sobie zrobić gorszą krzywdę, niż to warte.
0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Kaito »

0 x
Ayame

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ayame »

No tak. Skoro mężczyzna przyznał, że lubi trzymać przeciwnika na dystans, ale niezbyt duży, to no-dachi zdecydowanie nie było odpowiednią bronią dla niego. Tak długim ostrzem trzeba było umieć się posługiwać z naprawdę ogromną wprawą, bo długość tego ostrza była zarówno zaletą, jak i wadą. Dlatego nie zdziwiło jej, że klient odrzucił tą opcję. Gdy jednak powiedziała mu o minusach sprzedawanego tutaj miecza obosiecznego, najwyraźniej ostatecznie pomogła Panu podjąć decyzję. Co więcej, znowu dostała pochwałę, na co uśmiechnęła się ciepło i skinęła uprzejmie głową.
Ostatecznie, Pan z samurajską kitką, wybrał katanę, stwierdzając że jest najbardziej uniwersalną opcją i w sumie Ayame zgodził się z tym. Miecz obosieczny byłby dobry, gdyby posiadał dodatkowo jelec, który zabezpiecza rękę, a że go nie miał, był groźny zarówno dla przeciwnika, jak i właściciela ostrza. Po co więc narażać się na niepotrzebne obrażenia, jak można było mieć wspaniałą broń, idealnie dopasowaną i wytrzymałą.
- Cieszę się, że mogłam Panu doradzić. - Odpowiedziała uprzejmie. - Katana jest tutaj najlepszym wyborem.
Tak oto mężczyzna wybrał sobie odpowiedni miecz samurajski, który najlepiej leżał mu w dłoni, po czym zapłacił Ayame za zakup i opuścił sklep. Kunoichi zaś przekazała pieniądze Furaiowi i zniknęła na magazynie, aby dalej walczyć ze skrzynkami towaru. Czyszczenie, wykładanie na półki i spisywanie uszkodzonych sztuk, szło jej całkiem sprawnie, więc gdy po kilku godzinach zjawił się właściciel, uporała się prawie ze wszystkimi skrzynkami. Uśmiechnęła się na jego słowa.
- Polecam się na przyszłość. - Powiedziała, przekazując mu listę uszkodzonego towaru. - Jeśli straty nie przekroczą pięciu procent, może Pan sprzedać stal kowalowi, do przetopienia. Zawsze to jakaś rekompensata i zwrot kosztów.
Po tym wszystkim dostała swoją zapłatę, jednak nie opuściła jeszcze sklepu informując, że sama chciałaby zrobić zakupy. Podała listę rzeczy, które chciała kupić, więc zostało jej to ładnie zapakowane, a ona sama zapłaciła całkiem sporą sumkę za to wszystko. Dzięki temu właściciel sklepu nie tylko odzyskał zapłatę, którą jej przed chwilą wręczył, ale do tego jeszcze sporo zarobił. Dopiero teraz Ayame pożegnała się i już miała opuścić sklep, kiedy blondyn zawołał jeszcze za nią. Słysząc jego propozycję, zrobiła zdumioną minę, która po chwili zmieniła się w lekkie zakłopotanie. Najwyraźniej wpadła w oko mężczyźnie, co było dosyć miłe, ale jednocześnie kłopotliwe dla niej, dlatego też postanowiła od razu powiedzieć, jak się sprawy mają.
- Bardzo mi to schlebia, Ikuo-sama. - Odpowiedziała grzecznie i taktownie. - Jednak oddałam już komuś swoje serce. Pytanie tylko, czy je przyjmie. Bądźcie zdrowi i do zobaczenie.
Ukłoniła się grzecznie właścicielowi i Furaiowi, po czym opuściła sklep, kierując się w stronę centrum. Nie chciała, żeby blondyn robił sobie złudne nadzieje, dlatego z miejsca odmówiła mu i podała powód. Miała tylko nadzieję, że nie będzie miał jej tego za złe. Musiała przyznać, że był naprawdę odważny, że wystosował taką bezpośrednią propozycję, co było tylko plusem w życiu. Na pewno trafi kiedyś na swoją drugą połówkę i będzie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

[zt]
Kunai 25ryo x 6szt = 150ryo
Notka wybuchowa 250ryo x 2 = 500ryo
Notka świetlna 150ryo x 3 = 450ryo
Bojowa pigułka żywnościowa = 500ryo
Pigułka ze skrzepniętą krwią = 300ryo

Razem: 1900ryo
0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Jun'ichi »

Przybywam
_____________

W towarzystwie młodego panicza z rodu Hyuga, Jun odczytał tajemniczą wiadomość która okazała się być... pierwszą misją nie w służbie rodu. Młodzieniec długą chwilę wpatrywał się w papier przez co mogło się wydawać, że ma problemy z odczytaniem treści, jednak on zwyczajnie w świecie nie mógł uwierzyć w to co właśnie mu przekazano. Na sam koniec oczom ukazały się inicjały których Jun'ichi nie był w stanie rozszyfrować, chociaż nie miało to aktualnie największego znaczenia. Wreszcie podniósł powoli głowę i spojrzał wprost na "posłańca", który w tej samej chwili odchrząknął i niemal wyrecytował treść kary jaka została wymierzona za błędy popełnione dnia poprzedniego. Kiedy wszystko zostało już powiedziane, zamaskowany chłopak długo wpatrywał się w rozmówcę, aż wreszcie niczym rażony piorunem padł na ziemię w geście pokłonu.
Dziękuję! Dziękuję paniczu, nie zawiodę i nie złamię zakazu! Przysięgam! - głos lekko się łamał i ciężko było powstrzymać łzy napływające do oczu, ale właśnie w takich chwilach maska była tym co pozwalało dać chociaż lekki upust emocjom.
_____________

Nie minęło dziesięć minut, a Jun'ichi dosłownie pędził w stronę sklepu z wyposażeniem który na całe szczęście znajdował się w centrum osady więc nie było problemem go odszukać. Będąc już przed wejściem, chłopak przystanął na moment aby uspokoić oddech i trzęsące się z podniecenia ręce, ale okazało się to być cięższe niż mogłoby się zdawać.
Właściwie była to jedna z bardzo niewielu wizyt Jun'a poza salą Dojo i bliskimi jej terenami. Każde takie wyjście zamazywało się gdzieś w pamięci na przestrzeni mijających nieubłaganie lat, a w połączeniu ze słabą, dziecięcą pamięcią kaleka nie pamiętał właściwie niczego konkretnego.
Wreszcie po dłuższej chwili drzwi sklepu otwarły się i Jun'ichi powoli wszedł do środka.
Dzień dobry... - zaczął bardzo niepewnie, rozglądając się po wszystkich ścianach.
Zostałem przysłany by pomóc z... by pomóc... panu... pani? Państwu. - język odmawiał już posłuszeństwa, nerwy się nasilały, a z lekka mroczna atmosfera panująca w sklepie wcale nie ułatwiała zadania. Ostatecznie chłopiec stanął na środku pomieszczenia i oczekiwał jakiejkolwiek odpowiedzi z gardłem zaciśniętym niewidzialną dłonią stresu.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Jun'ichi »

Po chwili niepewności zjawił się wreszcie właściciel dobytku, którego aparycja na szczęście nie odstraszała już na samym początku. Jun'ichi wręcz z delikatną zazdrością spoglądał na długie, śliczne wręcz włosy za którymi kobiety musiały szaleć, tak samo zapewne jak za jego pełnymi łagodnego kolory oczami. Młody Hyuga ukłonił się pokornie i wysłuchał wstępnych wyjaśnień w głównym miejscu zbliżającej się pracy - zupełnie nieuporządkowanym pokoju. Jun z początku lekko przeraził się ogromu pracy, jednak zrozumiał czym może być dla niego ta misja.
Oczywiście, wszystko jasne. - odpowiedział zamaskowany chłopiec i ponownie skłonił się lekko, czekając aż pozostanie na zapleczu sam, by móc zacząć pracę od pierwszych kufrów jakie były na chwilę obecną dostępne czyli "shurikeny" oraz "kunaie". Pewnym ruchem obydwa wieka zostały otwarte, a chłopiec odwrócił się w stronę ogromnej sterty broni i wzrokiem wyszukał pierwsze z brzegu shurikeny. Już miał sięgać po nie gołą dłonią kiedy dotarło do niego jaki właśnie niemal popełnił błąd. Uśmiechnął się delikatnie pod maską i zaczął odwiązywać bandaże z przedramion, by następnie zacząć obwiązywać nimi dłonie i ich palce. Nie było to może wygodne ani nie ułatwiało prac manualnych, ale pozwalało zachować bezpieczeństwo i czystość. Właściciel raczej nie życzyłby sobie tutaj krwi. Będąc już przygotowanym, Jun'ichi postanowił zacząć zbierać pierwsze shurikeny i położyć je pod samą skrzynią. Po zebraniu niewielkiego stosiku, chciał przysiąść obok niego i sprawdzić stan, oczyścić otrzymaną szmatką i wrzucić zdatne do użytku egzemplarze do kufra zaś niezdatne obok niego.
Tą samą procedurę miał zamiar powtórzyć z kunai, których zapewne nieco zostało na brzegach sterty kiedy zabrane zostały już metalowe gwiazdki.
Tak żmudna praca pozwalała poświęcić się rozmyślaniom, a jedynym co na chwilę obecną mogło trapić Jun'ichiego była otrzymana od pana Gyokusho kara. Chłopak uważał ją za nieco dziwną i właściwie mało uciążliwą.
O nie... pomyślałem, że bez chakry dobrze sobie poradzę. Teraz na pewno równowaga rządząca światem i losem ludzi zadrwi ze mnie i będę musiał... ale nie mogę! Co wtedy? Może pan Gyokusho zrozumie, że sytuacja w której miałbym zginąć mogłaby być wyjątkiem od kary? Chociaż nie wydaje mi się, aby to był taki typ człowieka... Mam przechlapane. - Jun westchnął ze zrezygnowaniem i wrócił do wyciągania kolejnych gwiazdek i noży. Miał zamiar robić to tak długo, aż zaczną przeważać makibishi i strzały i wtedy również z nimi postąpiłby w dokładnie taki sam sposób. Krok za krokiem, małe postępy prowadziły do dużych sukcesów i to starał się wmawiać sobie Jun'ichi kiedy znudzony umysł zaczynał delikatnie przysypiać.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Jun'ichi »

Jun'ichi był prawdopodobnie jednym z najbardziej przyzwyczajonych do żmudnej pracy członków rodu Hyuga. Bawiło go to zwłaszcza wtedy, kiedy w myślach wspominał ten fakt jak gdyby był to dla niego powód do wielkiej dumy i zarazem powód do wstydu dla reszty klanu. Ze skrytym pod maską, delikatnym uśmiechem chłopak przebierał metalową broń jedna za drugą, a odgłos uderzającego o siebie materiału rozchodził się po zapleczu niemal w równych odstępach czasu.
Kiedy pierwsze skrzynie nie wyglądały już na niemal puste (ale również nie były pełne), chłopak wstał z ziemi by rozprostować kości, strzelić karkiem dla rozluźnienia i rozejrzeć się po pomieszczeniu by ocenić efekty pracy i oszacować ile jeszcze jej pozostało.
Chcąc oderwać się od samego przerzucania broni, Jun zbliżył się do sterty "odrzuconych", gdzie leżały bronie w przeróżnym stanie od zwyczajnie stępionych, po wyszczerbione, zardzewiałe i pogięte. Szczególną uwagę zwróciły jednak dwie sztuki owinięte pergaminem, co nie było spotykane biorąc pod uwagę to, że pozostałych "milion" sztuk było bez owego materiału. Jun'ichi ostrożnie wziął owe kunai do rąk by przyjrzeć się im raz jeszcze, nieco dokładniej by ocenić czym jest ów pergamin i czy był on umieszczony tam tylko dla ozdoby, w celach praktycznych czy może jest to...
Wybuchowa notka? O choroba! - pomyślał, jednak nie ośmielił się upuścić broni bojąc się wybuchu. Po chwili zastanowienia, napędzany chęcią zaistnienia w oczach pana Gyokusho, Jun zdecydował się bardzo ostrożnie i delikatnie zerwać pergamin z broni.
Kilka nerwowych spojrzeń po pomieszczeniu, kilka ciemnych myśli w których to pergamin wybucha, a Jun zostaje przygnieciony gruzami i umiera w męczarniach. Pot znowu zlał skrytą pod maską twarz, serce zaczęło walić jak młot.
Może właśnie tak miałem umrzeć? Skoro taki był dla mnie plan, to nie ma sensu się mu sprzeciwiać. - po tych słowach wypowiedzianych do samego siebie w myślach, Jun szarpnął pergamin zamykając przy tym oczy.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Suzu »

Jun, czemuuuu? <notlikethis>
Mechanika notek
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Jun'ichi »

Członkowie klanu Hyuga znani byli jako osoby zdyscyplinowane, silne, inteligentne i doskonale obeznane we wszystkim co dotyczy kwestii życia shinobi. Zapewne przeciętny członek rodu na pierwszy rzut oka mógłby ocenić zagrożenie jakim był kawałek materiału na rączce kunai. Inaczej jednak sprawa miała się z Jun'ichim, któremu nikt nigdy nie raczył wytłumaczyć czym dokładnie jest, jak działa i jak groźna jest wybuchowa notka. Może byłaby jeszcze szansa dla chłopca, gdyby jego rodzina używała takich wynalazków jednak jak wiadomo, Hyuga zawsze stawiali walkę w zwarciu ponad wszystko inne, dlatego Jun nie miał nigdy okazji ujrzeć jak takowa eksploduje, ale wiedział że nie jest to z pewnością coś, co pozostawiłoby budynek nienaruszony. Tego co stałoby się z nim po takiej wpadce wolał sobie nawet nie wyobrażać.
Kiedy pierwsze syknięcie i błysk ognia dotarły do Jun'ichiego, serce zaczęło walić jak oszalałe, a mózg niemal od razu zmobilizował wszystkie mięśnie do tego, aby zapobiec temu co właśnie nieszczęśliwie zostało zapoczątkowane.
Nieeee! - Jun nigdy jeszcze nie krzyczał tak donośnie i przeraźliwie zarazem. Nigdy bowiem nie odczuwał takiego strachu jak w tej chwili, kiedy już nie tylko jego (mierna) reputacja w klanie, nawet nie jego nic niewarte życie, ale dobytek i zdrowie innych ludzi zależały od tego co uczyni w ciągu najbliższych sekund.
Nogi same zerwały się do biegu, dłonie zacisnęły tlącą się broń i przybliżyły ją do klatki piersiowej jak gdyby w razie wybuchu ciało miało osłonić wszystkich wokół.
Z drogi! Z drogi! - Jun'ichi wydzierał się z całej siły i pędził przed siebie zupełnie nie licząc się z tym że ktokolwiek albo cokolwiek stanie mu teraz na drodze. Sytuacja była na tyle poważna, że tylko szybkie wydostanie się na zewnątrz mogło uchronić chociaż część budynku.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Jun'ichi »

Duże było zdziwienie Jun'ichiego, kiedy na zewnątrz sklepu ujrzał znajomego chłopca z klanu Hyuga. Najwyraźniej wiedział on o tym co właśnie się działo i zdecydował pomóc, co ostatecznie potwierdził jego pierwsze słowa kiedy tylko kaleka wybiegł na zewnątrz. Chłopak mimo wszystko nie obijał się z pozbyciem się notki i uczynił to momentalnie po tym jak tylko był już na zewnątrz, a bezpieczne miejsce detonacji było ustalone.
Kiedy fala gorąca minęła i nie było już słychać żadnych niepokojących odgłosów, Jun'ichi podniósł głowę i rozejrzał się wokół by sprawdzić czy nikomu nic się nie stało. Pierwsze słowa jakie do niego dotarły były niczym niespodziewany policzek, zaś to co powiedział sklepikarz gorsze nawet od kubła zimnej wody wylanego na głowę.
Mimo tych wszystkich niepowodzeń Jun'ichi zachował zewnętrzny spokój i jedynym co uczyniło było przejście do pozycji klęczącej, a następnie spuszczenie głowy do samej ziemi razem ze złożonymi w geście przeprosin rękoma.
Proszę o wybaczenie. Nie byłem wystarczająco wyszkolony, by móc zajmować się tak niebezpiecznymi przedmiotami. Z pewnością ktokolwiek inny będzie w stanie dokończyć to na czym ja poległem. Jeszcze raz proszę o wybaczenie, żegnam. - po tych słowach Jun'ichi wstał i spojrzał na sklepikarza, który na szczęście dzięki masce nie był w stanie dostrzec oczu pełnych łez. Chłopak powoli podniósł się z ziemi, otrzepał kolana z kurzu i zdecydował się zawrócić w stronę swojego "domu".
Pozostało się już tylko spakować i poszukać miejsca, gdzie nie będę sprawiał tylu problemów. - pomyślał z wielkim smutkiem przepełniającym jego serce.
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości