Ulice

Tensa

Re: Ulice

Post autor: Tensa »

0 x
Ayame

Re: Ulice

Post autor: Ayame »

Kunoichi spodziewała się tu kolejnej pogoni za dużym gryzoniem, który mógł tak przerazić blondynkę, ale szczerze się rozczarowała. Byakugan wyraźnie jej pokazał, że nie jest to żaden szczur, a zwyczajny pająk. No może nie taki zwyczajny, bo bydle było całkiem spore i nic dziwnego, że siało taki popłoch. Sama Ayame w pierwszej reakcji cofnęłaby się skonsternowana.
- Spokojnie. - Uspokoiła nastolatkę. - Zajmę się nim. Zejdź z tego regału, bo jak się przewalisz z tym wszystkim, to masz gwarantowaną wizytę w szpitalu.
Nie chciała, żeby dziewczynce stała się krzywda. Jakby nie patrzeć, była po części odpowiedzialna za nią i ten lokal, deklarując swoją pomoc. Ayame odstawiła miotłę, bo to nie pomoże w żaden sposób na pająka. Możesz pacać i pacać, a obrzydlistwo i tak spierniczy. Najlepszą metodą na pająki był but, tak więc kunoichi zasadziła się na niego, ostrożnie podchodząc coraz bliżej, po czym wykorzystując swoją szybkość i percepcje, zdeptała go szybkim ruchem buta. Nie miałby żadnych szans, żeby jej zwiać, nie mówiąc już o przeżyciu zgniecenia butem. Kiedy z tego obrzydlistwa zostanie naleśnik, Ayame ponownie chwyci miotłę i wymiecie szczątki pająka na zewnątrz.
- I po kłopocie. - Oznajmiła, dezaktywując Byakugana. - Coś jeszcze trzeba zrobić?
Sytuacja opanowana, niebezpieczeństwo zażegnane. Można było wrócić do pracy, o ile było coś jeszcze do zrobienia. Z klientami chyba sobie poradzi, prawda? Z tego co widziała Ayame, całkiem dobrze jej szło i zapewne w przyszłości przejmie interes po matce. Oby tylko rodzicielka wyzdrowiała.
0 x
Tensa

Re: Ulice

Post autor: Tensa »

0 x
Ayame

Re: Ulice

Post autor: Ayame »

Kryzys został całkowicie zażegnany. Pająk zabity i wywalony ze sklepu, a blondynka, całe szczęście, nie nabiła sobie żadnego guza, uciekając na regał. Nie dość, że jej matka była chora, to jeszcze ona mogła się całkiem nieźle potłuc, albo nawet coś sobie złamać. A jak już jesteśmy przy nastolatce, to ta oznajmiła, że to już wszystko, co było do zrobienia i Ayame była wolna, na co kunoichi uśmiechnęła się do niej i skinęła głową.
- W takim razie na mnie już czas. - Odpowiedziała z uśmiechem. - Mam nadzieję, że Twoja mama szybko wyzdrowieje.
Widząc, jak blondynka biegnie do kasy, żeby wyciągnąć mieszek z pieniędzmi, jako zapłatę dla niej, Ayame pomachała w odmowie ręką i jeszcze szerzej się uśmiechnęła. Na wstępie zaznaczyła, że może pomóc za darmo i zamierzała dotrzymać obietnicy, tym bardziej, że noszenie towaru i układanie go na półkach, nie było dla niej niczym wielkim.
- Zachowaj pieniądze na leki dla mamy. - Poprosiła. - Pomagam ludziom dla samej radości z tego, nie dla pieniędzy. Bądź zdrowa i pozdrów mamę.
Po tych słowach Ayame opuściła sklep i skierowała się w stronę centrum miasta. Jako córka głowy rodziny Hyūga, na niczym jej nie zbywało, a już na pewno nie na pieniądzach, więc mogła z czystym sumieniem pomagać ludziom bezinteresownie, nie żądając za to wynagrodzenia. Z resztą nie tak powinni funkcjonować shinobi. Ich obowiązkiem była ochrona i pomoc swoim ludziom, a nie przebieranie w ofertach i żądanie jeszcze za to zapłaty. Owszem, mogli ją przyjąć, gdyby ktoś nalegał, chcąc w ten sposób podziękować, ale nie powinni jej oczekiwać. Cóż, świat był okrutny...

[zt]
0 x
Shijima

Re: Ulice

Post autor: Shijima »

0 x
Ayame

Re: Ulice

Post autor: Ayame »

Powrót z Utemi zajął Ayame trochę więcej czasu, niż przewidywała, więc gdy dotarła do stolicy, powoli zapadała już noc. Będzie musiała się pospieszyć, inaczej ojciec zacznie się niepokoić i rozpocznie skanowanie miasta w jej poszukiwaniu. Do tego jeszcze zaczął padać deszcz, co skutecznie oziębiało i tak zimne już powietrze. Czuć było nadchodzącą zimę i tylko patrzeć, jak spadnie pierwszy śnieg. Kunoichi mocniej naciągnęła kaptur kurtki na głowę, aby maksymalnie ochronić się przed lodowatym opadem i ruszyła ulicami Shiroi-iwy, szybko przemykając między sklepami i knajpami, które o tej porze były już zamknięte, a ludzie udawali się do swoich domów, aby ułożyć się na spoczynek. Tylko patrole pozostawały na stanowiskach, pilnując spokoju i porządku, czujnie rozglądając się na wszystkie strony.
Nagle Ayame gwałtownie się zatrzymała, dostrzegając przed sobą nastoletnią dziewczynę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że była brudna, zaniedbana i wyraźnie wyczerpana, do tego szła w tym zimnie na bosaka! Kunoichi momentalnie ścisnęło się serce na ten opłakany widok, tym bardziej, że białowłosa po chwili potknęła się i upadła, najwyraźniej nie mając już sił. Nie mogła jej tak zostawić, jednak podejście do niej od razu, też nie było dobrym pomysłem. To mogła być jakaś pułapka. Ayame szybko odpaliła Byakugana, aby sprawdzić tylko aurę dziewczynki. Jeśli była silniejsza, miała do czynienia z shinobi, jeśli była słaba, białowłosa była zwykłym człowiekiem. Tak czy inaczej potrzebowała pomocy, jednak przeskanowanie jej, powie Ayame czy powinna zachować czujność, czy też bez problemu może zająć się niesieniem pomocy.
Mając świadomość, że jej ochroniarz czuwa nad nią i w miarę blisko stoi jeden z patroli, kunoichi rzuciła się do dziewczynki, żeby przewrócić ją na plecy i sprawdzić jej stan. Jeśli była nieprzytomna, to Ayame bez problemu dźwignie ją na ręce i ruszy do szpitala. Tam powinni jej pomóc, a jak nie, to ich do tego zmusi. Przybłęda, czy nie, była człowiekiem, któremu należało udzielić pomocy. Gdyby jednak była przytomna, Ayame spróbuje się dowiedzieć, co jej się stało, żeby wiedzieć lepiej, jak podejść do problemu.
- Hej, trzymaj się. - Rzuciła na do niej, klepiąc ją lekko po policzku. - Zabiorę Cię z tego deszczu.
Cały czas jednak zachowywała czujność. Gdyby nastąpił niespodziewany atak, Ayame szybko odskoczy do tyłu i przygotuje się do walki. Była noc, więc kto wie, co może się wydarzyć.
0 x
Shijima

Re: Ulice

Post autor: Shijima »

0 x
Ayame

Re: Ulice

Post autor: Ayame »

Skanowanie Byakuganem dało jednoznaczną odpowiedź. Aura dziewczynki była zdecydowanie silniejsza, niż normalnego człowieka, więc miała do czynienia z Kunoichi. To z kolei znaczyło, że powinna zachować maksymalną ostrożność. Nie miała pojęcia, kim jest Białowłosa, ani jakie są jej zamiary. Jedno natomiast było pewne. Potrzebowała pomocy. Natychmiast.
Podbiegła więc do niej i uniosła ją z błota do pozycji siedzącej, opierając sobie jej plecy o ramię, którym obejmowała jej barki, a drugą ręką odgarniając jej splątane włosy z twarzy. Była w fatalnym stanie. Ubrudzona skóra i ubranie to jedno, ale widoczne obrażenia, to już druga sprawa. Była ranna, więc należało przenieść ją do szpitala. Na szczęście była przytomna i z ulgą spojrzała na Ayame, gdy ta się do niej odezwała. Oczywiście mogła sama ją zanieść do medyków, jednak mając na względzie fakt, że była to ninja, lepiej chyba będzie poprosić o wsparcie najbliższego patrolu, którego uwagę już i tak zdążyła zwrócić.
- Panowie, pomóżcie mi! - Zawołała do tamtych. - Mamy ranną. Trzeba ją przenieść do szpitala.
Gdyby wpadli na genialny pomysł, żeby odmówić jej pomocy, uznając dziewczynkę za przybłędę, Ayame postraszy ich swoimi białymi oczami i zapewni, że Lider Klanu dowie się o tym, że nie udzielili pomocy potrzebującemu, co może się dla nich źle skończyć. Taka sytuacja może być bardzo motywująca, więc gdy zdecydują się podnieść dziewczynkę, Ayame będzie się trzymać tuż obok, mając cały czas oko na nieznajomą. Tak, czy inaczej, zmusi ich do współpracy. Koniecznie musi się dowiedzieć, kim jest Białowłosa, oraz co jej się przytrafiło. Nie wyglądała, jak ktoś od nich, ale różnie to bywało. Oprócz Hyūga, Kyuzo zamieszkiwało sporo innych shinobi z różnymi umiejętnościami. Tak zwani, niezrzeszeni ninja, lub najemnicy. Może miała jakieś ważne informacje, albo co gorsze, była wrogiem, który właśnie podstępem przeniknął do centrum ich osady i tylko czeka na odpowiedni moment, żeby zaatakować. Ayame od razu stanął przed oczami Jashinista podający się za mnicha.
- Ostrożnie, to kunoichi. - Szepnęła stojącemu bliżej mężczyźnie. - Nie wiemy, kim jest.
A to oznaczało, że mają przygotować się na wszystko. Przede wszystkim powinni szybko odstawić ranną do szpitala, gdzie mogliby przejąć ją medycy. Potem mogą sobie zawiadamiać, kogo tylko chcą, zaś Ayame cały czas będzie monitorować sytuację.
0 x
Shijima

Re: Ulice

Post autor: Shijima »

-> Zapraszam tutaj
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Ulice

Post autor: Yami »

0 x
Ayame

Re: Ulice

Post autor: Ayame »

Ayame błąkała się po ulicach stolicy, myślami cały czas wracając do tego, co powiedział jej ojciec. Reiko wyjechał na spotkanie z Radą Dwudziestu, do Kami no Hikage, aby najprawdopodobniej uradzić coś w sprawie Cesarstwa. Kazuma był wyraźnie tym zaniepokojony, chociaż starał się tego nie okazywać przed córką. Nie udało się. Kunoichi i tak wyczuła, że to poważna sprawa. Cesarstwo było solą w oku Rady więc prawdopodobnie będą próbowali jakoś ukarać zjednoczone klany za zbuntowanie się przeciwko nim. Co z tego wyniknie? Wojna. Niepokoiło ją, że Rada będzie próbowała wymusić na klanach wzięcie w tym udziału, a to z kolei oznaczałoby, że ona i część innych shinobi z klanu, będzie musiała udać się na front. Ta myśl wyraźnie ją przerażała, a do tego dochodził jeszcze dziwny niepokój o Lidera. Nie czuła się dobrze, kiedy nie było go bezpiecznego w Siedzibie Władzy. Zawsze kiedy wyjeżdżał, modliła się, żeby cały i zdrowy wrócić do Kyuzo.
Z trudem odepchnęła od siebie te niepokojące myśli i skupiła się na tym, gdzie w tym momencie szła. Głupio byłoby wpaść na kogoś, będąc posiadaczką Byakugana, dlatego też rozejrzała się uważnie po okolicy i w tym momencie dostrzegła młodego mężczyznę, rozglądającego się uważnie po ludziach. Wyglądał na zaniepokojonego, czym zwrócił uwagę Ayame, zaś zaczepienie innej kunoichi i krótka rozmowa z nią, dały jej sygnał, że może potrzebować pomocy. Tym bardziej, że tamta najwyraźniej nie przyjęła zlecenia. W tym momencie jej i jego wzrok skrzyżowały się, a widok białych oczu Ayame wyraźnie zmieszał młodzieńca. Przez chwilę jakby bił się z myślami, po czym najwyraźniej podjął decyzję i podszedł do niej. Tak, potrzebował pomocy, jednak coś było nie tak. Jeśli jakieś stworzenie znalazło sobie schronienie w jego piwnicy, to raczej nie powinien bać się o swoje życie. Na wszelki wypadek lepiej to jednak sprawdzić.
- W porządku, pomogę Ci. - Odpowiedziała. - Prowadź.
Dzięki Byakuganowi, będzie mogła sprawdzić piwnicę, nawet do niej nie wchodząc, więc w porę zostanie ostrzeżona, gdyby działo się tam coś niepokojącego. Podejrzewała szczury, ale równie dobrze mógłby to być lis, albo inne, leśne stworzenie. Okaże się na miejscu.
- Co rozumiesz przez pojęcie ''dziwne odgłosy''? - Zapytała, bo mogło ją to jakoś nakierować. - I skąd masz te sińce i zadrapania?
Z bliska mogła uważniej przyjrzeć się młodzieńcowi i ocenić jego obrażenia, a do tego potrzebowała trochę więcej informacji o odgłosach z piwnicy. Nie bardzo uśmiechało jej się wracać do lasu, ponieważ w jednym leśnym domku już o mało nie zginęła.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Ulice

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 618
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Ulice

Post autor: Numa »

0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Senju Hyojin

Re: Ulice

Post autor: Senju Hyojin »

Szła przez jakiś czas uliczkami, wąskimi alejkami przez mrok w nowej, nie do końca znanej jej osadzie. Pogoda spadała z każdą godziną co raz mocniej. Powinna się spieszyć, więc przyspieszyła kroku i ruszyła w stronę bramy, gdzie sądziła, że zastanie parę. W końcu z opisu wywnioskowała, że mieszkają poza osadą. Usłyszała głos z lewej strony, jak dobrze przewidywała to był strażnik.
- Szukam pewnych osób, kobieta, pijana, w płaszczu oraz towarzyszący jej mężczyzna - zdała sobie sprawę, że nie wie o nich zbyt wiele. - Mężczyzna prawdopodobnie poruszał się z fajką, potrzebuję go znaleźć- lustrowała spojrzeniem mężczyznę przez większość czasu starając się określić, czy ma jakieś szanse na to, żeby przejść przez bramę, czy musi wracać do gospody.
0 x
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 618
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Ulice

Post autor: Numa »

0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości