Wioska Furu

Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga, który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Ayame

Re: Wioska Furu

Post autor: Ayame »

Taiki zdawał sobie sprawę, że jej wypytywanie o szczegóły było czystą koniecznością, zwłaszcza jeśli kupcowi zależało na złapaniu bandytów i odzyskaniu chociaż części skradzionego towaru. Jakby nie patrzeć, to był jego zarobek, którego został pozbawiony w tak brutalny sposób. Czy ktoś był w to zamieszany? Ani burmistrza, ani sklepikarza Taiki nie podejrzewał, tym bardziej, że od lat robił interesy w tej wiosce. Niemniej lepiej było to sprawdzić, żeby się upewnić. Tak na wszelki wypadek. Ayame stawiałaby mimo wszystko na sklepikarza, albo jego pomocnika bo mieli motyw i całkiem dobrą możliwość wzbogacenia się, no ale okaże się.
Kiedy wszystko zostało już powiedziane, a kunoichi zakodowała sobie wszystkie informacje, jakie uzyskała, czas było na razie się pożegnać. Oczywiście miała zamiar tutaj wrócić, żeby przekazać wieści czy udało, jej się załatwić sprawę, jednak na razie na nią czas. Czekało ją śledztwo i lepiej zrobi, jak się pospieszy. Lepiej załatwić sprawę przed zmierzchem.
- Będę uważać. - Odpowiedziała kupcowi na pożegnania. - A Pan niech szybko wraca do zdrowia. Postaram się wrócić jeszcze przed wieczorem.
Ostatnie zdanie bardziej komunikowała w stronę medyka, żeby wiedział, że zjawi się tu ponownie i żeby wpuścił ją do środka. Tymczasem Taiki będzie miał kilka godzin na solidny odpoczynek, który w tym momencie był mu bardzo potrzebny. Tak więc Ayame pożegnała Panów na tą chwilę i opuściła dom medyka, nadal zastanawiając się, co teraz zrobić. Miała w sumie trzy opcje, jakby nie patrzeć. Albo udać się do wioski i powęszyć trochę koło sklepikarza, albo iść prosto na miejsce zdarzenia, albo iść śladami rannego Taikiego. Po chwili namysłu, postanowiła wybrać trzecią opcję. Najpierw przejdzie trasę Taikiego i dotrze do miejsca zdarzenia, a potem najwyżej wróci do wioski, aby poszukać ewentualnych współwinnych.
Ruszyła więc traktem, aż do miejsca, gdzie łąki po jej prawej stronie zmieniły się w las. To mniej więcej tutaj spotkała z dziewczynką rannego kupca. Taiki jednak wyszedł z lewej strony, zamiast z prawej, ale wspominał, że idąc przed siebie, minął szlak. Całkiem możliwe, że to właśnie ten, którym wtedy podążały. W takim razie Ayame ruszy w prawo, prosto w las i na skos, omijając wioskę i kierując się na drugi trakt, gdzie kupiec został napadnięty. Kunoichi będzie się poruszać, skacząc z drzewa na drzewo, aby nie zdradzać swojej obecności. No i z góry łatwiej było cokolwiek wypatrzeć, więc gdy tylko zagłębiła się w las, odpaliła Byakugana, aby uważnie przeczesać tą część lasu, kilometr po kilometrze. Dzięki jej dalekiemu zasięgowi wzroku, pójdzie jej zdecydowanie szybciej i w porę zostanie ostrzeżona, jeśli w pobliżu znajdą się bandyci, lub nawet dzikie zwierzę, jak wataha wilków, czy choćby niedźwiedź górski. Cały czas będzie się kierować w stronę miejsca zdarzenia, mając po lewej stronie wioskę. Czy uda jej się coś odkryć?
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+15 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Kontrola Chakry: C

Pokłady chakry: 105% - 4% aktywacja Byakugana = 101%
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Furu

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Ayame

Re: Wioska Furu

Post autor: Ayame »

Kiedy Ayame pożegnała się z Panami, a medyk zaryglował za nią drzwi, kunoichi ruszyła przed siebie, rozmyślając o tym, kto z wioski może być w to wszystko zamieszany. Jeśli Taiki tak ufał sklepikarzowi, to może nie należało wyciągać pochopnych wniosków? Całkiem możliwe, że mógłby to być jeden z jego pracowników, o czym właściciel sklepu nie mógł nic wiedzieć. Koniecznie będzie trzeba zbadać tą sprawę, ale na początek pójdzie śladami rannego kupca i sprawdzi, czy nie znajdzie przypadkiem niczego ciekawego po drodze i na miejscu zdarzenia. Potem wybierze się do wioski o nadstawi oczy i uszy przy sklepie, a jeśli będzie trzeba, to jeszcze przy ratuszu. To będzie ciężkie zadanie, ale musi sobie z tym poradzić dla dobre mieszkańców.
Nie trudno było jej znaleźć miejsce, gdzie spotkały rannego kupca, o czym wyraźnie wskazywały ślady krwi i połamane gałęzie, a skoro wyszedł po drugiej stronie szlaku, niż wioska i miejsca zdarzenia, twierdząc że minął po drodze szlak, Ayame bez problemu połapała się, że chodzi właśnie o ten szlak, a którym teraz stała. Odpaliła więc Byakugana i zagłębiła się w las po swojej prawej stronie, chcąc łukiem ominąć wioskę i trafić na miejsce zdarzenia. A przynajmniej taki miała zamiar, bo droga przez las, którą szedł Taiki, była dość chaotyczna. Niemniej, plamy krwi, albo połamane krzaki i gałęzie były całkiem dobrym drogowskazem, za którym podążała, skacząc z drzewa na drzewo na tyle delikatnie, żeby nie robić zbędnego hałasu i zdradzać swojej obecności. Co prawda miała widok na kilka kilometrów przed siebie, gdzie tylko spojrzała i ciężko było ją zaskoczyć, no ale mimo wszystko ostrożności nigdy dosyć.
Ślady zaprowadziły ją do polany, a raczej do miejsca sporej wycinki drzew, przy której musieli pracować drwale. Cięcia na pniakach wskazywały, że było to już spory czas temu, jednak spory ślad krwi i ugnieciona trawa były wyraźnie świeże. Najwyraźniej to tutaj zaciągnięto Taikiego, żeby wykrwawił się na śmierć. Nic więcej nie dało się tutaj znaleźć, więc wystarczyło już tylko pójść za śladem ciągniętego ciała i dotrzeć do miejsca zdarzenia, na którym wszystko się zaczęło.
Na trakcie dostrzegła to, czego się spodziewała. Ślady kół wozów i odpite podeszwy kilku par butów, ale nic więcej, a przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nigdzie nie było też śladów ciała woźnicy. Ayame więc postanowiła dokładnie zbadać wszystko wkoło, zanim uda się do wioski. Stojąc na jednym z drzew przy trakcie, zaczęła się powoli obracać wokół własnej osi, aby móc Byakuganem objąć przed sobą jak najdłuższy odcinek, czy na jakieś pięć kilometrów do przodu. Jej zasięg wokół siebie był znacznie słabszy, dlatego lepiej było patrzeć przed siebie i samemu się obracać. Może gdzieś dalej znajdzie jakąś kolejną wskazówkę? W końcu wóz nie mógł tak po prostu zniknąć z traktu. Złodzieje musieli go jakoś potem przechwycić. Zobaczy, co jeszcze uda jej się wypatrzeć w okolicy tego miejsca i jak coś, skieruje się do wioski na przeszpiegi.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+15 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Kontrola Chakry: C

Pokłady chakry: 101% - 2% podtrzymanie Byakugana = 99%
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Furu

Post autor: Asaka »

Aktualizacja paintowskiego dzieła sztuki kartograficznej: klik
fioletowa kropka - miejsce, w którym znajduje się Ayame
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Ayame

Re: Wioska Furu

Post autor: Ayame »

Znajdując się na miejscu zdarzenia, Ayame po chwili mogła stwierdzić, że w pobliżu nie ma żywego ducha, jeśli chodzi o ludzi i shinobich. Wyjątkami było tu tylko kilka drobnych zwierząt, kręcących się po lesie. Dzięki temu nie musiała się spinać o to, że ktoś ją zobaczy i na spokojnie mogła zbadać całą okolicę. Nie była tropicielem, więc nie znała się zbytnio na śladach. Mogła tylko odczytać to, co było oczywiste i pokrywało się z opowieścią Taikiego, czyli ślady wozu, stóp, ciągnięcia w stronę polany. Wszystko zgadzało się z tym, co kunoichi usłyszała od poszkodowanego i tym samym potwierdzało jego wersję zdarzeń. Jednak to nie był koniec jej poszukiwań w tym miejscu. To że niczego przydatnego nie znalazła akurat tu gdzie wszystko się zaczęło, wcale jej nie zniechęciło. Wręcz przeciwnie. Obracając się powoli wokół własnej osi, uważnie przepatrywała okolicę, mają nadzieję znaleźć coś, co podpowie jej, jak dalej postąpić.
Oprócz bramy wioski Furu, Ayame w pewnym momencie natknęła się na strzałę, którą najwyraźniej łucznik wypuścił i chybił. Była po stronie, z której przyszła więc bandyta ukrywał się po przeciwnej stronie traktu, atakując z ukrycia wóz. Nadal jednak nie widziała nigdzie ciała woźnicy, którego zabito. Czyżby je zabrali, żeby zatrzeć ślady? Bardzo możliwe. Nadal obracając się, nagle natrafiła na coś, co zwróciło jej baczną uwagę. Wąska i kręta dróżka, odbijająca w bok od głównego traktu. Wyglądała na mało uczęszczaną, więc kunoichi już miała dać sobie z nią spokój, kiedy znowu obróciła się o kilka stopni, a jej wzrok Byakugana padł prosto na kryty wóz, zaprzęgnięty w dwa konie. To jeszcze nie był koniec odkrycia. Wewnątrz wozu wyraźnie widziała skrzynki z towarem i ciało pozbawione obiegu chakry. Martwy mężczyzna. Nie trudno było się domyślić, na co właśnie patrzyła Ayame. Zapewne był to właśnie skradziony wóz Taikiego, a mężczyzną w środku wozu był Ogata. Jej znalezisko stało obok wejścia do jaskini, która mogła być właśnie tym, czego szukała. Kryjówką bandytów. Najwyraźniej jeszcze nie zdążyli spieniężyć tego, co ukradli. Ten widok miała jednak na granicy swojego zasięgu, więc będzie musiała podejść bliżej, żeby się zorientować, czy zbiry są w środku. Jeśli tak, będzie miała ich jak na talerzu.
Teraz, kiedy miała wyraźny trop, wskazujący na miejsce pobytu złoczyńców, odpuściła sobie wizytę w wiosce Furu. Gdy dopadnie bandytów, weźmie ich na spytki i od nich dowie się, z kim współpracowali. Będzie to niezbity i niepodważalny dowód, który już potem będzie mogła wraz z nimi przekazać straży. Najpierw jednak będzie musiała się na nich zasadzić i ich obezwładnić. Miała tą przewagę, że nie dało się jej zaskoczyć, więc mogła bez problemu narobić trochę hałasu, przyczaić się i zaatakować, gdy tylko wyściubią nos ze swojej kryjówki. No ale okaże się. Decyzja w każdym razie została podjęta szybko. Nie było czasu na to, aby się wahać.
Ayame więc ruszyła prosto w stronę jaskini, nadal poruszając się cicho po drzewach i dokładnie skupiając wzrok na kryjówce, aby w miarę szybko wybadać, czy zbiry są w środku i ilu tak naprawdę ich było. Na razie nie będzie się zbytnio zbliżać, zanim nie będzie gotowa, bo jeśli spłoszy konie, które zaczną rżeć, zwróci do uwagę tych w środku. Trzymała się też pod wiatr, żeby wierzchowce nie wyczuły jej zapachu. Na razie trzymała się na dystans, zbliżając się na tyle, na ile mogła, żeby sprawdzić wnętrze jaskini i przyjrzeć się ewentualnym przeciwnikom. Może dowie się, czy wśród nich jest shinobi, co będzie go charakteryzować silniejszym obiegiem chakry, niż u normalnego człowieka. Gdy już będzie miała wszystkie potrzebne informacje odnośnie bandytów, wtedy podejmie decyzję o tym, jak się na nich zasadzić. W tej chwili nie można było podejmować ryzykownych decyzji. Gdyby od razu się ujawniła, a przeciwników byłoby za dużo na jej możliwości, mogłaby przypłacić to własnym życiem, kiedy wystarczyło tylko zachować ostrożność i wymyślić coś lepszego.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+15 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Kontrola Chakry: C

Pokłady chakry: 99% - 2% podtrzymanie Byakugana = 97%
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Furu

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Ayame

Re: Wioska Furu

Post autor: Ayame »

Najwyraźniej postraszenie chłopaka ostrzem pomogło, bo ze strachu język od razu mu się rozwiązał, zwłaszcza po tym, co mu powiedziała o napadzie na wóz kupiecki. Kiedy więc usłyszała to, co miał do powiedzenia, jej podejście nieco się zmieniło, chociaż nie do końca. Owszem, skoro był zastraszany, mógł tak postąpić, ale dlaczego w takim wypadku nie wziął matki za rękę i nie poprosił o pomoc straży, albo shinobi? Przecież gdyby ona osobiście usłyszała coś takiego, zapewniłaby im ochronę i rozwiązała problem szantażowania. Wyglądało jednak na to, że chłopak był zbyt przerażony, żeby pomyśleć o szukaniu pomocy i przystał na zmowę z bandziorami. Jego historia trzymała się kupy, a napad okazał się być inicjatywą samych zbójów, o którym nie było mowy i o którym chłopak nic nie wiedział. To trochę zmieniało jego położenie.
- Twoja szczerość może uratować Ci skórę, o ile mnie nie okłamałeś. - Odpowiedziała, chowając ostrze. - W takim wypadku wstawię się za Tobą. Kara zapewne Cię nie ominie, ale po tym co mi powiedziałeś, powinna być dużo łagodniejsza.
Nie podzieliła się nim swoimi myślami. To był prosty człowiek, który w chwili zagrożenia myślał przede wszystkim o rodzinie i nie mogła mu mieć tego za złe. Ona, jako wyszkolona kunoichi, postąpiłaby zupełnie inaczej, jednak to szkolenie robiło swoje i pozwalało jej szerzej myśleć w takich sytuacjach. Była też pewna, że straż przemówi mu do rozumu i powie, jak na drugi raz postępować w takiej sytuacji. Powinien zrozumieć, że ma inny wybór, nawet w takiej sytuacji.
Tymczasem dotarli do wioski, która jak na tą porę dnia, była całkiem tłumna. W koło widać było całkiem sporo mieszkańców, którzy teraz przyglądali się temu dziwnemu pochodowi, zaś sam pomocnik sklepikarza postanowił zaprowadzić ją prosto do straży. Prowadząc konie, Ayame podążała za nim aż do budynku, przed którym się zatrzymali. Kunoichi pogłaskała wierzchowce i pozwoliła młodzieńcowi zapukać do drzwi. Po chwili drzwi się otworzyły i stanął w nich dobrze zbudowany mężczyzna, najwyraźniej dowódca, lub jeden ze straży. Wyglądało na to, że znał młodzieńca, bo zwrócił się do niego po imieniu. Nim jednak tamten się odezwał, Ayame podeszła bliżej, wyraźnie eksponując swoje białe oczy i czarne włosy.
- Hyūga Ayame. - Przedstawiła się. - Na wozie mam piątkę bandytów, którzy ukrywali się w jaskini nieopodal wioski. Dwóch z nich było ciężko rannych. Ma Pan kogoś do pomocy, żeby się nimi zająć? Chciałabym złożyć raport, zaś chłopak powinien być przy tym, ponieważ ma związek ze sprawą.
Tyle chyba powinno wystarczyć na początek, żeby mężczyzna zareagował i posłał kogoś do wyładunku ogłuszonych bandytów, zaś ją zaprosił do środka, gdzie mogła w spokoju zdać relację z tego co się stało. Zaczęła oczywiście od tego, jak idąc do medyka w towarzystwie tutejszej dziewczynki, natknęła się na rannego kupca Taikiego, jak udzieliła mu pomocy i zaprowadziła do medyka, dowiadując się przy okazji o tym, że został napadnięty na szlaku do Furu przez bandytów. Jak odprowadzając dziewczynkę do wioski, wróciła aby dowiedzieć się o całym zajściu. Jak opisano jej bandytów i napad, oraz fakt, że ktoś mógł wiedzieć o transporcie. Podała też krótką listę tych, którzy wiedzieli o transporcie. Następnie opowiedziała, jak idąc tropem śladów rannego kupca, dotarła na miejsce zdarzenia i jak za pomocą swoich oczu, dostrzegła skradziony wóz, a w środku niego ciało zabitego woźnicy, stojący obok jaskini, kryjówki bandytów. Potem opisała, jak rozprawiła się z trójką z nich i jak załadowała całą piątkę na wóz. Na koniec powiedziała, że na miejscu zdarzenia pojawił się młodzieniec, który przyznał, że był w zmowie z nimi, lecz robił to ze strachu i przymusu, ponieważ grozili jego rodzinie i zastraszali go. Powiedziała też, że napadu nie było w planach i że była to inwencja samych zbirów, broniąc tym samym chłopaka i stając po jego stronie. Nie chciała, żeby poniósł surową karę za to, że zrobił wszystko co w jego mocy, aby chronić swoich bliskich. Z takich powodów ludzie gorsze rzeczy robili.
- W jaskini został cały ładunek kupca i ciało jego towarzysza. - Dokończyła. - Zabieram wóz, aby zebrać wszystko i odstawić w całości poszkodowanemu. Znalazłoby się białe płótno dla zmarłego? Byłabym też wdzięczna za pomoc w załadunku i przewiezieniu go. Nie uczono mnie powozić.
Chciała owinąć ciało Ogaty w płótno i tak oddać je Taikiemu, żeby nie musiał patrzeć na ciało i ranę towarzysza. A co do powożenia, to owszem, nie umiała, ponieważ wychowała się w wyższych sferach. Owszem, mogła poprowadzić konie przez całą tą drogę, jednak powoli czuła zmęczenie całą tą akcją i ubytkiem chakry, jaką zużyła.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Furu

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Ayame

Re: Wioska Furu

Post autor: Ayame »

O ile z początku mężczyznę zaskoczył fakt, że na wozie trzymała piątkę bandytów, o tyle nie miał powodu, żeby jej nie wierzyć i podejrzewać, że się z niego nabija. Status rodowy miał to do siebie, że w Kyuzo mieli szacunek ludzi i za każdym razem jeszcze mocniej na niego pracowali. Tak było i tym razem, dlatego też zrobiła krok w bok, gdy wypadło trzech chłopa i orientując się w sytuacji, zaczęło rozładowywać żywy towar. Co się z nimi stanie, to już Ayame nie obchodziło, więc ruszyła za strażnikiem, który gestem zaprosił ich do środka i poprowadził do swojego dowódcy. Wchodząc do środka pokoju, ukłoniła się z szacunkiem znajdującemu się tam starszemu mężczyźnie, gdy tylko została przedstawiona, po czym zajęła miejsce, które zostało jej wskazane.
Kiedy zdała relację ze wszystkiego, co łączyło się z tą sprawą, otrzymała podziękowania i wiadomość, że prawdopodobnie zapobiegła gorszemu nieszczęściu, bo bandyci mogli szykować coś większego dla mieszkańców wioski. Było to nieco pocieszające, choć nadal mieli jednego zabitego, który nie musiał wcale ginąć.
- Cieszę się, że mogłam pomóc w tej sprawie i zapobiec kolejnym atakom. - Odpowiedziała.
Skinęła więc ponownie głową, przyjmując podziękowania i przysłuchiwała się, jak dowódca wydaje rozkaz posłania po medyka, a przynajmniej tak wywnioskowała, bo nie znała przecież jego imienia. Taikiego też mieli sprowadzić do wioski, więc nie będzie musiała już jechać z towarem taki kawał aż do domu Sato, tylko przekaże wóz w Furu.
Gdy jednak Akira wsiadł na młodzieńca, robiąc mu wyrzuty na to, że pomagał bandytom, kunoichi przysłuchiwała się chwilę tej wymianie zdać, po czym położyła dłoń na ramieniu Isao i spojrzała z powagą na dowódcę swoimi białymi oczami. Obiecała, że wstawi się za chłopakiem, a to był właśnie czas, żeby to zrobić, aby ten uniknął surowej kary.
- Panie Akira, proszę nie być dla niego zbyt surowym. - Poprosiła. - Nas szkolono do takich sytuacji, jego nie. Był przerażony i chciał za wszelką cenę chronić swoją matkę, której grożono. Działał pod wpływem emocji, a poza tym, nie było mowy o żadnym napadzie, tylko o przekazywaniu informacji i potrzebnych rzeczy. Tamci sami postanowili się zasadzić na karawanę. Owszem, zachował się niewłaściwie, jednak mam nadzieję, że dostanie szanse na odpokutowanie swoich win i zrozumienie, że źle postąpił. Myślę, że życie ze świadomością, że przez niego zginął niewinny człowiek, jest dostateczną torturą, a on sam może jeszcze zrobić coś dla wioski.
Tym samym zasugerowała, że surowa kara nie będzie tutaj koniecznością, a dzięki pracom społecznym na rzecz wioski, mógł być nie tylko użyteczny, ale też mieć szansę na odbudowanie podkopanego autorytetu. Była też pewna, że sumienie nie da mu szybko spokoju, co wystarczająco będzie go gnębić. Nie musiał dodatkowo znosić chłosty, czy gnić w lochu.
Kiedy dowódca przydzielił jej kilku mężczyzn do pomocy i zapewnił, że dostanie płótno za zwłoki Ogaty, Ayame podniosła się ze swojego miejsca i ponownie się ukłoniła, tym samym wyrażając szacunek do jego osoby i dziękując za okazane wsparcie w tej sprawie. Potem nie pozostało jej już nic innego, jak wsiąść na wóz i wraz z innymi strażnikami zajechać do kryjówki bandytów, którą im wskazała. Na miejscu owinęli Ogatę wraz z jego mieczem w białe płótno i załadowali na wóz wraz zresztą ładunku, które było własnością Taikiego. Ayame pokazała też broń zbirów, którą strażnicy mogli sobie wziąć, jeśli mieli taką ochotę, a po zakończeniu załadunku, wrócili spokojnie do Furu. Kunoichi czuła coraz większe zmęczenie tak intensywnym dniem i nocą, jednak starała się trzymać do czasu, aż sprawa zostanie ostatecznie zamknięta. Potem najwyżej poprosi o nocleg w strażnicy i w dzień ruszy do Shiroi-iwy.
Tak więc gdy konie zajechały na podwórze, kunoichi zwlekła się z kozła i wraz z pozostałymi weszła do budynku. Jak na tak późną noc, było tu naprawdę tłoczno, jednak bandytów, Isao i medyka nie było widać. Najwyraźniej Ci pierwsi byli teraz opatrywani w lochu, natomiast Ayame dostrzegła inną, znajomą postać. Podeszła prosto do kupca, uśmiechając się do niego delikatnie.
- Dobrze znowu Pana widzieć, Panie Taiki. - Odpowiedziała na powitanie. - Na podwórzu czeka Pański wóz, wraz z towarem i zdrowymi, choć zmęczonymi wierzchowcami. Udało mi się odzyskać Pana dobra, a odpowiedzialni za to już zostali przekazani tutejszej straży. Na wozie jest też...ciało Pana towarzysza, które zawinęliśmy w płótno. Pomyślałam, że Pan najlepiej się nim zajmie i jeśli miał rodzinę, to odda go im, a jeśli nie, to pochowa, gdzie uzna za stosowne...
No i to w sumie tyle, co mogła zrobić dla tego poszkodowanego kupca. Przypuszczała, że wieść o tym szybko się rozniesie po Furu i dzięki niej, Klan Hyūga tym mocniej stanie się symbolem sprawiedliwości i bezpieczeństwa, zaś ona miała okazję godnie go reprezentować.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Furu

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Ayame

Re: Wioska Furu

Post autor: Ayame »

Widząc, jak Taiki próbuje się podnieść z krzesła, Ayame położyła mu dłoń na ramieniu i przytrzymała w miejscu. Widać było, że nadal nie doszedł jeszcze do siebie i powinien przede wszystkim odpoczywać i unikać gwałtownych ruchów, a tymczasem kupiec za wszelką cenę starał się jej ukłonić, jednak ostatecznie sprowadziło się to do skinienia głową. Nawet wspomniał, że medyk zabronił mu wykonywać raptownych ruchów, co było jak najbardziej zrozumiałe.
- To naprawdę nie potrzebne, Panie Taiki. - Skwitowała jego wysiłki. - Proszę się oszczędzać, bo inaczej powrót do formy się przedłuży. Pana dobre słowa są dla mnie wystarczającą nagrodą.
Skinęła głową, gdy kupiec wspomniał, że resztę towaru zawiezie ktoś inny, zaś on wróci z Ogatą, oddając go rodzinie. Czyli dobrze zrobiła, zabierając ciało, zamiast pochować je gdzieś w lesie. Cieszyła się, że chociaż tyle mogła zrobić dla zmarłego. Jego rodzina dostanie też pamiątkę po nim, czyli piękne wakizashi, z którym został zawinięty w płótno.
Zrobiło jej się naprawdę niezręcznie, gdy Taiki wspomniał o wynagrodzeniu dla niej, ale nie bardzo miał co jej dać. Już miała powiedzieć, że nie zrobiła tego z myślą o nagrodzie, jednak kupiec wspomniał, że to od tutejszego dowódcy miała otrzymać nagrodę za swoją zasługę. No cóż. Rzadko przyjmowała zapłatę za zlecenie i może tutaj też uda jej się jakoś wykręcić. Na brak pieniędzy nie narzekała, więc mogła pomagać ludziom z dobrego serca, nie za pieniądze.
- Ten chłopak był szantażowany i ze strachu zrobił głupotę. - Odpowiedziała Ayame. - Wiem, że to nie wróci życia Ogacie, jednak zamiast gnić w lochu, może przysłuży się wiosce ciężką pracą. Musi teraz żyć ze świadomością, że przez niego zginęła niewinna osoba, a proszę mi wierzyć, to nim naprawdę wstrząsnęło i będzie go gryźć jeszcze długi czas.
Nadszedł czas pożegnania z kupcem, więc Ayame uśmiechnęła się do niego delikatnie i ukłoniła z szacunkiem, przyjmując jego słowa i życzenia pomyślności. Teraz pozostało jej tylko spotkanie się z Panem Akirą, który chciał ją widzieć.
- Proszę na siebie uważać, Panie Taiki. - Powiedziała na odchodne. - Życzę powodzenia.
Po tych słowach ruszyła w stronę gabinetu Dowódcy Akiry. Czekał tam już na nią Hideyoshi, któremu w odpowiedzi skinęła głową na powitanie i dała się wprowadzić do gabinetu dowódcy. Tam stanęła sobie z dłońmi splecionymi za plecami, czekając na to, co mężczyzna miał do powiedzenia. Od tych podziękowań naprawdę robiło jej się niezręcznie, ale z drugiej strony było naprawdę miło, gdy ktoś doceniał ciężką pracę i fakt, że narażało się dla nich życie.
- Cieszę się, że mogłam pomóc. - Odpowiedziała.
Kiedy zobaczyła mieszek z pieniędzmi, już miała grzecznie odmówić przyjęcia zapłaty, jednak stanowczy ton dowódcy oznajmił jej, że nie przyjmuje odmowy. Zapłata należała jej się za trud i niegrzecznie byłoby w tym momencie odmawiać wiosce tego, że mogła ją wynagrodzić sama z siebie. Ayame więc przyjęła mieszek i podziękowała za niego. Skinęła też głową na słowa o możliwości noclegu w strażnicy, aby wypocząć po tej jakże intensywnej dobie.
- Ja również dziękuję za pomoc i okazane wsparcie w tej sprawie. - Odpowiedziała, kłaniając się z szacunkiem. - Chętnie też skorzystam z noclegu, skoro jest taka możliwość.
Po tych słowach schowała zapłatę do sakwy i pożegnawszy się z dowódcą, opuściła jego gabinet, by dołączyć do czekającego na nią strażnika. Ten wskazał jej pokój, gdzie mogła spokojnie przenocować, zaś gdy wstała następnego dnia, załapała się na poczęstunek. Wyglądało na to, że swoim uczynkiem, zasłużyła sobie na sympatię tutejszej straży, więc spędziła jeszcze trochę czasu w całkiem sympatycznej atmosferze, by ostatecznie pożegnać się i ruszyć w drogę powrotną do Stolicy. Zapewne jej opiekunowie umierali z niepokoju, więc powinna jak najszybciej wrócić do domu, aby mogli odetchnąć z ulgą. Może też przyszły wieści od ojca z frontu?

[zt]
0 x
Awatar użytkownika
Shi
Postać porzucona
Posty: 375
Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43

Re: Wioska Furu

Post autor: Shi »

0 x
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Wioska Furu

Post autor: Yūto Kōseki »

To zwycięstwo pozostawało po sobie sporą gorycz, którą szczególnie czuł Yuto, dalej obwiniający się za śmierć. Powoli jednak dochodził do siebie, jednak do stanu sprzed misji było bardzo daleko. Słysząc, że dotarli na miejsce pokiwał głową, na znak, że rozumie. Ich podróż niedługo miała się zakończyć, tylko, że nie bardzo wiedział co będzie robił po jej zakończeniu. Dzisiejszy dzień pełen był zwrotów akcji, niespodzianek ale i lekcji, w tym takich, które przydadzą się Yuto. Słońce już zachodziło gdy karawana się zatrzymała na miejscu. Koseki przyglądał się miejscowej architekturze i ludziom, którzy zajęci byli swoimi codziennymi czynnościami. Było to niewątpliwie spokojne miejsce. W sumie to powinien spytać kobiety, która go wynajęła, czemu to akurat ją próbowano porwać. Ale po tym wszystkim nie miał już na to ochoty. Niech pozostanie to jej tajemnicą.
-Dobrze, dziękuję
Odpowiedział, gdy strażnik powiedział, że zajmie się on pojmanymi bandytami. Ruszył więc do młodej pary, przyjął sakiewkę z monetami, po czym się ukłonił i podziękował. Zaraz po tym odszedł od nich, zastanawiając się nad tym, co powinien teraz zrobić. Było już późno, więc podróż odpadała. Postanowił więc spędzić noc w miejscowej karczmie, a jutro wyruszyć z powrotem do wioski klanu Hyuga. Postanowił uzupełnić tam swoje uzbrojenie nim ruszy w drogę powrotną do rodzinnej prowincji. W końcu teraz tam miał zamiar pomagać i powoli budować swoją reputację. Narazie jednak, położył się w swoim pokoju i poszedł spać. Dzisiejszy dzień zdecydowanie zbyt mocno obfitował w akcję.
0 x
Awatar użytkownika
Shi
Postać porzucona
Posty: 375
Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43

Re: Wioska Furu

Post autor: Shi »

0 x
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Wioska Furu

Post autor: Yūto Kōseki »

Siódma trzydzieści... zdecydowanie wstał wcześniej niż zwykle. Mimo wszystko jednak był wypoczęty. Szczęśliwie wydarzenia z dnia poprzedniego nie dręczyły go na tyle by uniemożliwić mu zaśnięcie.Po przebudzeniu nie było sensu bezczynnie leżeć w łóżku. Koseki po doprowadzeniu się do porządku opuścił budynek i wyszedł na zewnątrz. Rozejrzał się, po chwili dostrzegając mężczyznę z długą brodą. Ewidentnie czegoś chciał, a Yuto jako, że był osobą ufną to od razu podszedł do nieznajomego.
-Dzień dobry.Stało się coś?
Zapytał, w końcu od tak nie machało się do nieznajomych, prawda? A może w tej wiosce było inaczej i ludzie byli bardziej otwarci? No cóż, miał się wszystkiego dowiedzieć za parę chwil. Może to było coś co popsuje mu plany i zatrzyma go dłużej w tym miejscu? Na przykład misja?
Przyjrzał się uważnie temu mężczyźnie, czekając aż ten się odezwie.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kyuzo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości