Górski Las

Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga, który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Sayuri
Posty: 99
Rejestracja: 6 gru 2019, o 20:28
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nikusui

Re: Górski Las

Post autor: Sayuri »

Nawet dorośli potrafią nawzajem obwiniać się o porażki i niepowodzenia. Ludzie nie są skorzy, by przyznawać się do błędów, a przynajmniej większość z nich. Nigdy nie przychodzi to łatwo. A co dopiero mówić o dzieciach! Obawiając się kary czy jakiś innych konsekwencji, z łatwością przychodziło zrzucenie winy na drugą osobę. Była to też nieświadoma próba wyparcia swoich pomyłek, o których i tak szybko dzieciaki zapominały. Pewnie nawet młodziutka Hyuuga czasami coś przeskrobała, ale były to jakieś malutkie występki. Kto by o nich pamiętał?
Dziewczynki nie były skore do bijatyk, co innego chłopcy. Rzeczywiście, wystarczyła mała iskra, kiedy emocje były tak silne. Oczywiście Sayuri nie rozumiała jeszcze, skąd się biorą takie zachowania i dlaczego akurat tak, a nie inaczej. Aktualnie w jej rozumowaniu chłopcy po prostu tacy byli. Może nie wszyscy, ale na pewno większość z nich. Za to dziewczynki używały innych argumentów - obrażania się i nie odzywania się do siebie. To też była tajna broń! Wygrywała ta, która wytrzymała dłużej, ale to i tak nigdy nie trwało dłużej niż kilkanaście minut. Czerwonowłosa chyba raz miała taką sytuację, jak miała jakieś pięć lat i znacznie bardziej interesowało ją oglądnie treningów brata i ojca, niż zabawy szmacianymi lalkami. Oj, wtedy to jej kuzynka przygadała! A była ledwo rok starsza. Obrażalstwo trwało jednak może z pięć minut i po tym czasie cisza była tak nieznośna, że należało się pogodzić i tu rękę wyciągnęła Sayuri. W końcu odwiedziła ją kuzynka, powinna jej poświęcić czas i raz oglądanie treningu odpuścić.
Na szczęście wkroczenie białookiej między chłopców podziałało niemal jak kubeł zimnej wody. Towarzysze dziewczynki się uspokoili, więc ona sama również cicho odetchnęła z ulgą. Dzięki temu lepiej będą mogli skupić się odnalezieniu chłopca, a nie głupich sprzeczkach.
Sayuri miała cichą nadzieję, że dojrzy cokolwiek, co mogłoby ich naprowadzić na trop chłopca. Niestety tak się nie stało. Mimo wysiłku, jaki włożyła w początkowe poszukiwania, po chłopcu nie było śladu. W okolicy była starsza kobieta, która zbierała grzyby, dźwigając na plecach wielki plecak. A dalej... dalej już nic, co mogłoby dać inny trop. Ot, zwykły las z żyjątkami, jakie sobie tam grasowały. Przebadanie terenu wokół też nie przyniosło żadnego efektu.
- Niestety nie, Yoshihiro-kun. - odpowiedziała nieco cicho, jakby na wydechu. Trzeba była działać dalej. - Yoshihiro-kun, zostań tu proszę. Na wypadek, gdyby Shota-kun wrócił. Ja i Hachiro-kun ruszymy tą ścieżką. - postanowiła, spoglądając to na jednego, to na drugiego chłopca. Dlaczego tak? Dlaczego nie mogli zostać tu obaj? To proste. Shota jej nie znał, mógł przed nią uciekać, nie chcieć z nią iść, a gdyby wróciła się po któregoś z chłopaków, mogłaby go ponownie nie znaleźć. Dlatego obecność jednego z nich była, według czerwonowłosej, bardzo wskazana.
- Będziemy iść nie za szybko. Muszę mieć czas, żeby dobrze przyglądać się okolicy. Powinniśmy za jakieś trzysta metrów spotkać starszą panią. Może ona widziała twojego brata? Nie zaszkodzi zapytać. - wyjaśniła, mając nadzieję, że będą podzielać jej wizję najbliższych poczynań. Nie było to nic skomplikowanego, ale co mogła wymyślić dwunastoletnia dziewczynka?
- No to ruszamy! - rzuciła energicznie i z optymizmem, jeśli tylko wyrazili zgodę, Sayuri skinęła głową na Hachiro, by ruszył za nią. Sama dalej miała aktywowanego byakugana, skupiając się jednak nieco bardziej na wizji dookoła nich. W końcu w tej opcji miała mniejsze pole do widzenia, więc każdy kolejny krok mógł przynieść nowe widzenia! Czyli nowe informacje. A nawet jeśli nie, to i tak kierowali się w stronę staruszki, by móc ją zapytać o chłopca. W sumie to nie tylko, bo czerwonowłosa podczas drogi pomyślała tez o tym, że kobieta mogłaby im wskazać jakieś miejsca, gdzie można byłoby się schować? Skoro zbierała tu grzyby, to pewnie znała całkiem nieźle ten las.
Nazwa
Byakugan: Reberu Di
Ranga
D
Pierwszy stopień rozwoju Byakugana. Użytkownik od teraz jest w stanie aktywować swe Dōjutsu, co objawia się pojawieniem się delikatnych rys na tęczówkach oraz uwydatnieniem się żył wokół oczu. Dzięki tej umiejętności shinobi zyskuje wszystkie bonusy Białych Oczu, a co z tym idzie - dostaje on możliwość opanowania pierwszych technik swego klanu. Nie jest to na razie zbyt wiele, ale nawet teraz odpowiednio użyte mogą wpłynąć na wynik walki.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonusy
+10 Percepcji przy aktywowanym Byakuganie
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Sayuri
Posty: 99
Rejestracja: 6 gru 2019, o 20:28
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nikusui

Re: Górski Las

Post autor: Sayuri »

Na pewno przyszłość pokaże młodej Hyuudze jeszcze wiele metod negocjacji, tudzież wygrania sporu. Chociaż gdyby miała teraz powiedzieć czy jak będzie już troszkę starsza, to czy kiedykolwiek ucieknie się do jakiejś formy fizycznej przemocy - stanowczo by zaprzeczyła! Wydawało jej się to po prostu głupie, ale czy milczenie też nie jest na swój sposób głupie? Pewnie tak, no ale dzieci rządziły się swoimi prawami. I to takimi, których często sami nie są w stanie zrozumieć, nawet gdy dorosną.
Ta misja była dla niej wyczynem! I to ogromnym, biorąc pod uwagę fakt, jaką przerwę miała. Nie wiedziała, czy uda jej się nadrobić te braki, ale na pewno da z siebie wszystko. Jednak teraz nie mogła przesadzić. Brak intensywnych treningów, wykonywanych misji - to wszystko zrobiło swoje. Na nowo musiała wbić się w cały rytm, chociaż nie ma się co oszukiwać, nawet nie zdążyła się zbyt dobrze rozbujać, kiedy w końca zaczęła swoją drogę kunoichi. Jednak, tak czy siak, robiła w tym czasie coś istotnego. Coś, co i tak chciała robić przez resztę życia, ile tylko starczy jej sił. Pomagać innym. Może naiwne, ale dziewczynki w jej wieku, a szczególnie Sayuri, nie zdążyły jeszcze poznać tej dużo gorszej części świata. Sęk w tym, by ta gorsza część nie zniszczyła celu i marzeń, a jedynie je umocniła.
Czerwonowłosa w duchu odetchnęła z ulgą, że jej plan działania został przyjęty. Nie chciałaby się teraz od nowa kombinować, bo mogłoby być tak, że każdy by uważał, że on wie lepiej i trzeba zrobić tak i tak, a nie inaczej. I tym sposobem zastałaby ich noc, co na otwartym terenie jest już uciążliwe, a co dopiero w lesie. Na szczęście zadziało się po jej myśli i chociaż Yoshihiro był niepocieszony, to zgodził się zostać. Do tego jeszcze chłopcy złożyli sobie przysięgę i ją przypieczętowali, co oczywiście dodatkowo zmotywowało jeszcze Sayuri. Brała przecież w tym udział. Musi się udać, no musi!
Pewnie gdyby nie to, że szukali chłopca, to młoda Hyuuga lepiej cieszyłaby się widokiem żyjątek znajdujących się w lesie. Nie ich jednak musiała wyszukiwać swoim wzrokiem. Nic też dziwnego, że nie byli zbyt cicho i być może spłoszyli też przy okazji jakieś zwierzątka. To sprawiło, że starsza pani, którą chcieli podpytać, dość szybko ich zauważyła. I bezbłędnie ją rozpoznała. Tego się można było spodziewać! Wyglądało na to, że znała te tereny, więc wiedziała kto tu zamieszkuje i kto ma za obowiązek ochronę osady i jej mieszkańców.
- Hyuuga Sayuri, bardzo mi miło. - wtrąciła się jeszcze, bo co jak co, ale mimo wszystko należało się przedstawić i skłoniła się w stronę staruszki. - A to Hachiro-kun. Mam nadzieję, że nie przeszkodziliśmy. - dodała jeszcze, troszkę ciężej oddychając. W końcu biegła, nie mogła tak się po prostu nie zadyszeć, nic a nic. Zwłaszcza, że byli w niemalże ciągłym ruchu od samej osady.
Podpytanie starszej pani dało efekty. Widziała Shotę! To była dobra wiadomość, wręcz wspaniała, bo nawet pokazała kierunek, który mu wskazała.
Pióra... no tak. Przeszło przez myśl Sayuri, wywołując u niej delikatny uśmiech. W końcu o to się pokłócili, więc chłopiec chciał zdobyć pióra dla siebie, by być tacy jak brat i jego kolega.
- Pewnie i tak by nie posłuchał. A dawno to było?- odpowiedziała na ostatnie słowa staruszki, która zdawała się być zasmucona faktem, że nie zatrzymała chłopca i zadała też pytanie, które mogło ją naprowadzić na to, czy jest duża szansa, że chłopiec w razie co nie znajduje się zbyt daleko od wskazanego miejsca. Od razu oczywiście spojrzała w kierunku wskazanym przez kobietę. Była sosna, gniazdo i... pluszowy misiek, ale nie widziała Shoty. - Dziękujemy bardzo za informację, pomogła nam pani bardzo! Dziękujemy! - ukłoniła się jeszcze raz w geście podziękowania. Trzeba było teraz przemieścić się te odległość, by jak najszybciej znaleźć się pod drzewem.
- Ruszamy dalej, Hachiro-kun! Jeszcze raz dziękujemy i miłego dnia! - powiedziała czerwonowłosa na "odchodne", ruszając z miejsca. Nie szczędziła sił, trzeba było szybko ruszyć. Może i myszołów nie zje Shoty, ale gdyby poczuł zagrożenie, to kto wie, mógłby go trochę podziobać! Gdy tylko dotrą na miejsce, w końcu Sayuri nie chciała zgubić Hachiro, więc dostosowywała się do jego tempa, białooka podejdzie bliżej do misia.
- To ten miś? - zapytała, wskazując na pluszaka. Teraz miała okazję chwilę przystanąć i rozejrzeć się dookoła, uważnie i powoli. 30 metrów to nie był szczyt marzeń, ale mogła coś wypatrzyć. Może jak nie chłopca, to myszołowa? Może ją na coś naprowadzi? Być może konieczna będzie wspinaczka na drzewo, ale dalsze widoki też mogą przykryć jej korony drzew. I wtedy zaczyna się losowanie... przemieszczanie się w danym kierunku, może jakąś ścieżką i ponowne sprawdzenia terenu. No... ale najpierw sprawdźmy, czy nie znajduje się gdzieś blisko. Pełne skupienie, szybki oddech po biegu, ale to nieważne. Znalezienie Shoty było najważniejsze, zanim coś mu się stanie. Miała nadzieję, ze ten miś nie wylądował tutaj w momencie, kiedy Shota się wspinał.
Nazwa
Byakugan: Reberu Di
Ranga
D
Pierwszy stopień rozwoju Byakugana. Użytkownik od teraz jest w stanie aktywować swe Dōjutsu, co objawia się pojawieniem się delikatnych rys na tęczówkach oraz uwydatnieniem się żył wokół oczu. Dzięki tej umiejętności shinobi zyskuje wszystkie bonusy Białych Oczu, a co z tym idzie - dostaje on możliwość opanowania pierwszych technik swego klanu. Nie jest to na razie zbyt wiele, ale nawet teraz odpowiednio użyte mogą wpłynąć na wynik walki.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonusy
+10 Percepcji przy aktywowanym Byakuganie
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Sayuri
Posty: 99
Rejestracja: 6 gru 2019, o 20:28
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nikusui

Re: Górski Las

Post autor: Sayuri »

Różne wypadki się zdarzają, to wiadomo. Czasami człowiekiem targa tyle emocji, że gdzieś zanikają formalności czy formy grzecznościowe. A co dopiero, gdy chodzi o dzieci! Nieważne jak dobrze wychowane, zdarzały się sytuacje, kiedy odsuwało to się na dalszy plan. Nic więc dziwnego, że Hachiro nie pomyślał o tym, by najpierw się przedstawić, a następnie wyjaśnić sytuację i powód, dla którego tak im było śpieszno. Na całe szczęście udało się to dość szybko opanować. Co jak co, ale Sayuri widząc starszą kobietę, musiała się zreflektować. Uważała, że tak należy i na pewno gdzieś w duchu była z siebie dumna, że tak to ładnie ułożyła! No, ale oczywiście do czasu, bo to nie formalności względem Tobe Chika były mimo wszystko najważniejsze, tylko odnalezienie zagubionego chłopca.
I tu toczy się dalsza historia. Staruszka odpowiedziała na pytanie czerwonowłosej dziewczynki, więc mogło to pozwolić umiejscowić pewne wydarzenia w czasie. Miała nadzieję, że te trzydzieści minut zagra na ich korzyść i malec nie znajduje się daleko. Dlatego szybko podziękowali kobiecie, która chyba też nieco przejęła się zaistniałą sytuacją. I tu młoda Hyuuga miała nadzieję, że jej zdeterminowany wyraz twarzy upewni i staruszkę i Hachiro, że znajdą chłopca i wszystko skończy się dobrze. A nawet jeszcze lepiej, o!
I mamy to. Znalazł się miś i towarzyszący młodej Hyuuga chłopiec potwierdził, że należy do Shoty. Tylko jego samego nie było widać. Skoro jednak zawsze miał ze sobą misia, to musiał być gdzieś blisko. To w myślach powtarzała sobie Sayuri, a jak się w coś bardzo wierzy, to przecież to się dzieje. Trzeba bardzo chcieć i brnąć do tego z całych sił, a na pewno się uda. I może dzięki tym (jeszcze) dziecinnym mrzonkom, a przynajmniej w jakiejś ich części, udało się odnaleźć chłopca, tuż po tym jak wyłapała myszołowa w swoim gnieździe. I nie tylko oczy białookiej się tu przydały, bo Hachiro również wypatrzył chłopca.
- O nie. - mruknęła pod nosem, na cały widok jaki zastała. Plusem było to, że Shota nie był na drzewie, na którym gniazdo miał urządzone myszołów. Stąd też zwierzę nie czuło zagrożenia, a bynajmniej na razie. Dzięki czemu mogła mieć swobodę ruchów. Tyle, że sytuacja naprawdę wyglądała poważnie. Co prawda sosna nie złamie się nagle pod ciężarem chłopca, czy nawet jej, ale trzeba było uważać na każdy ruch. Na pewno malec nie miał już zbyt wiele siły się tak utrzymywać.
- Idę po niego, nie odchodź nigdzie, Hachiro-kun. - dodała, po czym skoncentrowała chakrę w swoich stopach. Bez tego w końcu ani rusz. Jak miałaby sprawnie wejść na to drzewo. Kiedy tylko jej stopy zyskały odpowiednią przyczepność, ruszyła w stronę szczytu drzewa. Z początku dość szybko, ale im była wyżej, tym bardziej zwalniała. Nie chciała by sosna nagle przechyliła się mocniej, bo wtedy Shota mógłby spaść. Oczywiście, mogłaby wejść na sosnę obok, nie miała pewności, że przechyli się w odpowiednią stronę i czy na pewno dosięgnie chłopca. A on nie wyglądał, jakby mógł tam jeszcze wytrzymał chociażby przez kilkanaście minut. Dezaktywowała również byakugana, żeby nie wystraszyć chłopca, jak tylko znalazła się w takiej odległości, że już miała na niego dobry widok.
- Shota-kun, postaraj się na razie nie ruszać. - czerwonowłosa postanowiła zacząć mówić do chłopca, żeby się jakoś z nią oswoił, zaufał jej... no wszystko, co tylko pomoże im wyjść z tego cało. - Zaraz podejdę bliżej, ale muszę to robić powoli. Na pewno jesteś bardzo silny i wytrzymasz jeszcze chwilkę. - dodała spokojnym głosem i uśmiechnęła się lekko, chociaż nie wiedziała czy w ogóle patrzył w jej stronę. Teraz wszystko zależało od tego, jak zachowa się drzewo, kiedy dorzuci jeszcze własny ciężar. Białooka, zachowując szczególną ostrożność, wchodziła powoli coraz wyżej, nie dekoncentrując się i ciągle pamiętając o tym, by mieć chakrę skumulowaną odpowiednio w stopach. Jej planem było zawiść obok chłopca, oczywiście przyczepionymi stopami. Dzięki temu mogłaby go złapać.
- Obejmij mnie najmocniej jak tylko możesz, Shota-kun! Tylko postaraj się mnie nie zgnieść. - powiedziała, zwisając głową w dół. Pewnie wyglądała dość zabawnie, ale kto by teraz o tym myślał. Oczywiście Sayuri sama też złapała chłopca, oczywiście w pasie, pochylając się w jego stronę, żeby móc go w razie co szybko do siebie przyciągnąć. I jak tylko chłopiec się jej złapie, będą mogli spokojnie zejść z tego drzewa. Oczywiście to też nie będzie takie proste. W końcu była dziewczynką, a nie dorosłym mężczyzną, więc zejście też musiało trwać, zważywszy na to, że musiała jeszcze uważać na to, by nie wypuścić z objęć chłopca.
Był oczywiście plan b! Gdyby w trakcie wchodzenia na drzewo okazało się, że chłopiec już nie ma siły się trzymać, to trzeba było ryzykować. Wtedy to już trzeba byłoby odbić się z całych sił od drzewa i łapać go w locie, po czym jakoś amortyzować upadek. W grę wchodziło wylądowanie na drzewie obok i spokojne zejście, ale to tez wymagało wielkiego skoncentrowania i oczywiście skupionej w stopach chakry.
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Sayuri
Posty: 99
Rejestracja: 6 gru 2019, o 20:28
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nikusui

Re: Górski Las

Post autor: Sayuri »

Gdyby mieli więcej czasu, można byłoby jeszcze jako tako zabezpieczyć ewentualny upadek chłopca. Najprostsze byłoby uzbieranie liści w jedną, wielką stertę, no ale to zajęłoby im zbyt dużo czasu i w sumie nie wiadomo czy uzbieraliby tego wystarczająco. Mogłaby również próbować użyć swojego kimona. Miała przecież pod nim ubranie, które wystarczająco ją zasłaniało. Tyle, że nie miała pewności, by długość kimona była wystarczająca i dałoby radę przyczepić tę część garderoby do dwóch sąsiadujących pni, tworząc coś w rodzaju płachy, na którą można byłoby spać. Tyle, że tu istniało jeszcze większe ryzyko, niż brak czasu. W końcu przyczepiłaby kimono do pni za pomocą kunai lub shurikenów, a przy upadku z tak dużej wysokości, równie dobrze ubranie mogłoby przedrzeć się dalej i wcale nie zabezpieczyłoby przed rychłym i twardym spotkaniem z ziemią.
Obaj chłopcy byli naprawdę dzielni. W końcu niełatwo było tak długo utrzymać się na szczycie drzewa, ale też trudno było tak stać i jedynie patrzeć na cała sytuację, wiedząc, że nie można zrobić nic więcej. Może dobrze, że to Yoshihiro został na polanie. Prawdopodobnie panikowałby znacznie bardziej niż jego kolega, bo chodziło o jego młodszego brata. Sayuri też nie mogła ani przez chwilę się zawahać. Każde jej spowolnienie, które było nieuniknione przez giętkość pnia, zabierało im czas i siły jakimi dysponował Shota. Czerwonowłosa mogła sobie jedynie wyobrazić, jaki strach czuje teraz chłopiec, dlatego zależało jej na tym, by zaufał jej działaniom. Oczywiście te mogły w każdej chwili ulec zmianie, w końcu sytuacja mogła nagle stać się zgoła inna i trzeba byłoby zmieniać plan. Jakieś tam pomysły w głowie miała, ale wiadomo, to wszystko się okaże w momencie, gdy będzie zmuszona coś zrobić. Nie była jeszcze na tyle doświadczoną kunoichi, by wymyślać kilka wyjść z sytuacji i pewnie gdy nadejdzie czas, że nie będzie mogła się zastanawiać, zrobi coś instynktownie.
Było ciężko, naprawdę! Niby takie nic takiego, ot, takie wchodzenie po drzewie, które przecież potrafi jak każdy ninja, a mimo to wymagało to wielkiej siły i strach gdzieś czaił się z tyłu głowy. Drzewo ewidentnie nie współpracowało, ale tego się można było spodziewać. Miała jednak cichą nadzieję, że nie usłyszy trzasku, który będzie zwiastował złamanie drzewa. Wtedy sytuacja mogłaby zrobić się jeszcze bardziej niebezpieczna. Nie tylko Shota byłby w poważnych opałach, ale również i ona.
- Po prostu trzymaj się mocno, Shota-kun! - powiedziała do niego, bo wiedziała, że Shota czuł każde drgnięcie, a że na pewno brakowało mu już sił, to każde bujnięcie wywoływało u niego kolejny lęk. Jednak jakoś musiała się do niego dostać, więc musiał to znieść, wyjścia nie była. Przynajmniej tak to widziała młoda Hyuuga.
I w końcu udało się! Po trudach, w pocie czoła, w końcu Shota przyczepił się do niej niczym rzep. Wewnętrznie odetchnęła z ulgą, chociaż ta operacja była naprawdę straszna. W dodatku drzewo dało ewidentny znak, że nie będzie ich więcej znosić.
- Nie puszczaj mnie, będzie dobrze. Uratuję Cię! - niemal wyszeptała zdyszana, bo było już jej ciężko. O ile samo wejście nie było niczym nadzwyczajnym, to jednak całe skupienie, czas i teraz dodatkowy ciężar sprawiły, że oddech dziewczynki był szybki, ale bardzo płytki. Jej buźka nabrała porządnych rumieńców, a nie mogła teraz pozwolić sobie na odpoczynek. Trzeba było stąd zwiewać, jak najszybciej. Kolejne stąpnięcia, mimo iż w dół, mogły ich narazić na to, że sosna w końcu pęknie. Najbliższe drzewo było trzy metry dalej - dzięki odchyleniu tego pnia, znajdowało się bliżej. Pytanie tylko, czy okaże się bardziej wytrzymałe?
Sayuri wzięła głęboki wdech, na tyle, na ile potrafiła, bo naprawdę opadała już sił. Czuła, jak kropelki potu spływają po jej skroniach i zarumienionych policzkach. Nogi też dawały o sobie znać, czuła jak zaczynają drżeć. Jeszcze chwile i sama będzie niczym ta sosenka.
Skumulowana chakra w stopach mogła pozwolić jej odbić się na tyle, by wylądować na jakiejś grubszej gałęzi, która znajdowała się na drzewie obok. Wiadomo było, że nie planowała polecieć wprost na czubek drzewa obok, bo mogłoby skończyć się tak samo, albo i gorzej. Planowała wylądować trochę niżej, nie dezaktywując swojej chakry ze stóp, by móc jak najbezpieczniej wylądować na kolejnej gałęzi, która nie wyglądała na taką, by mogła się pod nimi załamać. Oczywiście w locie zamierzała przytrzymać dodatkowo chłopca. Jednak w momencie, w którym lądowali, by utrzymać równowagę i spać z gałęzi, musiała go puścić licząc na to, że Shota dalej będzie jak rzep i sama spróbuje objąć pień, gdy już tylko jej nogi zetkną się z gałęzią. Wtedy, po unormowaniu, będzie mogła zejść na dół, co i tak dalej ją będzie wiele kosztować. Shota nie był w końcu małym kociątkiem, swoje ważył, zwłaszcza dla takiej dziewczynki jak Sayuri. A kiedy schodziła, znajdowała się twarzą w dół, więc ciężar chłopca dodatkowo pchał ją w dół. Niby mogło to być nieco pomocne dla szybkości zejścia, ale wymagało od czerwonowłosej większego skupienia, by nie stracić kontroli chakry w swoich stopach i nie wylądować buzią na ziemi. Zapewne przy okazji porysują jej buźke pomniejsze gałęzie, ale kto by się tym przejmował? Tu chodziło o ludzie życie!
Jeżeli jednak nie byłoby dobrej gałęzi, na której mogłaby wylądować, to musiała się spiąć i jak najszybciej zejść na dół. Dokładnie tak jak weszła. Tyle, że z dodatkowym ciężarem. Koniec końców, wszystko prowadziło do zejścia na ziemię, niedaleko Hachiro.
- Jeszcze tylko chwilka. - zapewniła chłopca, gdy tylko byli w drodze na dół. Niezależnie czy z tego, czy z sąsiadującego drzewa. Bał się, chciał do mamy, rozumiała to, ale nie mogła się rozpraszać. Jej misja musiała zostać zakończona sukcesem! Sprowadzi chłopca na dół, choćby na ziemi padła plackiem i łapała każdy oddech tak łapczywie, jakby oddychała po raz pierwszy. I pewnie tak zrobi, jeśli tylko będą już bezpieczni.
Nazwa
Kinobori no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kakita Asagi »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Górski Las

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Górski Las

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Górski Las

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Górski Las

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Górski Las

Post autor: Yami »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kyuzo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość