Domek leśniczego

Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga, który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Shijima

Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Zignorowałem ich salutowanie, nie byłem tutejszy, ograniczyłem się tylko do delikatnego ukłonu o jakże dźwięcznej nazwie- Eshaku, mam nadzieję, że w tych stronach również odbierali to jako wyraz szacunku. Kiedy tylko zaczęli się ode mnie oddalać burknąłem pod nosem. -Ciekawy duet, nie ma co.
Spojrzałem na zwierzę, totalnie nie wiedziałem co mam zrobić. Rana co prawda nie była jakaś poważna, ale musiała spowodować spory ubytek krwi skoro sarna nie była wstanie normalnie wstać. Zajrzałem do mojej torby i wyciągnąłem z niej jedyne owoce jakie miałem- jagody. Wysypałem je na dłoń i przyłożyłem ją do pyska, zrobiłem to tak żeby moje palce nie ucierpiały, sarenka spokojnie mogłaby mi je odgryźć. Niezależnie od tego czy je zje, czy nie siedzę z nią jeszcze chwilę i jeśli staje się coraz bardziej aktywna to pomagam jej wstać. Kiedy już znajdzie się na nogach staram się ją asekurować, a następnie mówię. -Dasz radę malutka.
Jeśli zwierze będzie względnie bezpieczne i gotowe do "odejścia" to pozwalam jej na to, a sam ruszam w stronę domku leśniczego. Nie znam tych terenów więc każdy mój krok jest stawiany z jak największą ostrożnością. Moje zmysły
(percepcja na poziomie 41)
staram się wyczulić najbardziej jak tylko to potrafię. W końcu zasadzka może czaić się wszędzie.
Z momentem wyczucia specyficznego psiego zapachu wiedziałem, że idę w dobrą stronę. -Oby dało się te pieski jakoś ugłaskać. Powiedziałem do siebie cichutko i spuściłem na chwilę głowę, wiedziałem, że nie ma na to szans, jeśli wytresowany pies raz zdziczeje to już nie ma dla niego nadziei.
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Czym prędzej zbliżyłem się do drzwi, nie chciałem zbyt długo przebywać na otwartej przestrzeni, nie miałem tam większych szans przeciwko sforze dzikich psów, było ich więcej, miały lepszy węch, ja mogłem polegać tylko na sprycie. Znałem swoje ograniczenia, ich zniwelowanie będzie kluczem do sukcesu. Zanim jednak przekroczyłem prób powiedziałem do siebie. -W końcu to tylko dom tresera, co mnie tam może zaskoczyć? Oh jakże się myliłem. Zamknąłem za sobą drzwi i to był błąd, od razu uderzył mnie smród, ale jakiż on był okropny... Kilka sekund wystarczyło aby moje oczy się zaszkliły, myślałem, że zaraz się uduszę, czułem się fatalnie, zdecydowanie nie przepadałem za brzydkimi zapachami. Potrzebowałem chwili aby dojść do siebie, jedyne co byłem w stanie zrobić to wyciągnąć kunai żeby móc się bronić przed ewentualnym atakiem, jednak ten nie nadchodził, chatka musiała być pusta. Kiedy już mój nos przyzwyczaił się do odoru zacząłem robić to co każdy domorosły detektyw- przeszukiwanie miejsca zdarzenia.
Pierwsze co rzuciło się w moje oczy to fakt, że straż miejska już tu była, zapewne przy okazji zadeptała ślady, dokumenty wyniosła, ale psy zignorowała. -Ehhh Westchnąłem cicho. Musiałem dalej lustrować pomieszczenie moim wzrokiem, nagle zauważyłem klatki, nie wiem czemu wcześniej ich nie widziałem, może to ten smród tak mnie otumanił? No nieważne, już teraz je widziałem i zacząłem łączyć wątki. Dzikie psy które atakują wszystko jak leci, ludzi zapewne też, żyły tutaj w takich warunkach. W TAKICH WARUNKACH!? Zacząłem się irytować, nie to zbyt delikatnie powiedziane, byłem po prostu zły i wściekły. -Skurwysyn! Powiedziałem do siebie. -Jebany śmieć! Dodałem. Już wiedziałem co zrobię jak znajdę go żywego, wpierdolę go do klatki i będę "tresował". Jakoś tak nagle cała moja optyka się zmieniła, nie miałem już zamiaru pomagać treserowi, chciałem pomóc tym zwierzętom. Ostrożnie ruszyłem dalej, musiałem znaleźć jakieś kolejne rzeczy, informacje, może jakieś zapiski. Chciałem mieć stuprocentowy dowód winy tego człowieka, jedna karteczka mi wystarczy żeby wydać na nim wyrok. Złość powoli zaczynała przejmować nade mną kontrolę, jedyne co mnie utrzymywało przy zmysłach to strach, że mogę zostać zaatakowany.Można powiedzieć, że idealne połączenie: wkurwienie i przestraszenie.
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Byłem w delikatnym amoku dlatego ignorowałem większość rzeczy, było to bardzo nieprofesjonalne z mojej strony, ale jakoś nie potrafiłem się uspokoić. Rozgrzebałem śmieci, poszperałem w notatniczku, jedyne co znalazłem to jakieś dziwne cyfry. Co to znaczy? Zadałem sobie to retoryczne pytanie i zacząłem szukać dalej, musiało tutaj być coś w rodzaju "klucza" dzięki któremu mógłbym cokolwiek zrozumieć. Tak, jedyne czego teraz szukałem to wiedzy, no i tego człowieka, ale lepiej dla niego będzie jak na razie go nie spotkam.
Poszukiwania pozwoliły mi się wyciszyć, nie działałem już jak szaleniec, a zacząłem sumiennie i sukcesywnie wszystko jeszcze raz przeglądać, dzięki temu udało mi się odszukać kartkę w której chodziło o walki psów, zaraz obok znowu cyfry. Czyżby...? Zapytałem się w głowie i nagle mnie oświeciło.
-Nadanie imienia wytwarza jakąś więź, widać treser chciał tego uniknąć, traktował te zwierzęta jak przedmioty. Znaleźć, zaszczuć i sprzedać je do walk. Skurwysyn. Spojrzałem na kunaia, który ciągle znajdował się w mojej dłoni i uśmiechnąłem się, dzisiejszy dzień może być ciekawszy niż się spodziewałem.
Bylem gotowy do opuszczenia tego domostwa kiedy nagle zauważyłem wstążkę, ruszyłem w jej kierunku i ją podniosłem. -Hmmm. Zakrwawiona... Powiedziałem do siebie i schowałem ją do torby, może osoba do której to należało będzie gdzieś w okolicy i wyjaśni mi co tu się wydarzyło.
Przygotowałem trzymanego w ręce kunaia, przygotowałem w głowie techniki których mógłbym użyć do samoobrony, nie pozostało nic innego jak opuścić chatę i rozejrzeć się po najbliższej okolicy.
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Spodziewałem się obecności zwierząt w okolicy, ale nie wiedziałem, że podeszły tak blisko do chatki, zaskoczyły mnie. 15 metrów do najbliższego przeciwnika dawało mi chwilę na wykonanie ruchu. W stronę pierwszego agresora rzuciłem kunai, potem najszybciej jak mogłem wykonałem dwie pieczęcie i wyplułem przed siebie lepką maź, ja sam natomiast zaraz po tym wbiegłem z powrotem do domu(wnioskuję, że stałem przy drzwiach). Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to zwierzęta się zablokują w mazi, a ja będę mógł przemyśleć na spokojnie co zrobić dalej. Tylko ten okropny smród, znowu musiałem się z nim użerać.
Będąc w domu staram się czymkolwiek zablokować drzwi, w końcu zwierzęta mogą być mądrzejsze niż się wydaje i nie dadzą się złapać w moją pułapkę.
Nazwa
Suiton: Mizuame Nabara
Pieczęci
Baran → Tygrys
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna specyficzna technika, za pomocą której można zdobyć przewagę na polu walki. Tym razem użytkownik wytwarza i wypuszcza w dowolnym kierunku strumień lepkiej mazi. Ktokolwiek zostanie dosięgnięty taką pułapką, zostaje unieruchomiony. Jedynym sposobem na uwolnienie się z takiej pułapki jest posiadanie minimum 60 punktów siły. Użycie Suimen Hoko no Waza jeszcze przed kontaktem z cieczą pozwala oprzeć się efektom jutsu.
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

-Co do...? Zdążyłem z siebie wydusić kiedy zaraz za mną wpadał do domu jeden z psów. Był szybszy i zwinniejszy niż ja, shinobi, musiałem jednak zrobić coś co pozwoli mi wyjść z tej jakże nieciekawej sytuacji bez większego uszczerbku na zdrowiu. Leżałem na plecach, a pies już był na nogach, inne się dobijały, a więc moja pułapka nie zadziałała, byłem w kropce.
-Kurwa. Powiedziałem do siebie i zacząłem żałować, że akurat te pieski musiały zdziczeć, tak to może udałoby się jakoś z nimi dogadać. -Kurwa SIAD, SIAD PIES. Krzyknąłem w jego stronę próbując go zdezorientować, a sam zacząłem wstawać jednocześnie sięgając do kabury, chciałem mieć broń którą mógłbym się bronić. Wyciągam więc 2 kunaie.
Wiem, że pies i tak się na mnie rzuci, cofam się wiec pod drzwi(chcę je przytrzymać swoim ciężarem żeby nic się przez nie nie przebiło) i trzymając kunaie czekam na atak. Mój cel to po prostu nabicie psa na kunai(jeden lub dwa), jeśli się na mnie rzuci to pewnie na rękę bądź twarz, powinno to otwierać możliwość kontry.
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

Wbijaj do każdego posta podczas walki atrybuty fizyczne proszę.
0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Połowicznie udało mi się zrobić to co chciałem, stałem na nogach i blokowałem dostęp innym szczekaczom, na razie moim jedynym problemem był pies znajdujący się już w chatce. Tak, jedynym problemem, zapach przestał mieć dla mnie znaczenie, od momentu w którym z powrotem tutaj wleciałem działałem na adrenalinie i jakoś smród niespecjalnie mi przeszkadzał. Myślałem, że wszystko będzie dobrze, że pies może usiądzie, albo chociaż rzuci się w stronę mojej twarzy, nie zrobił tego, wbił swoje przebrzydłe zębiska prosto w moją łydkę, a ja nie mogłem tego uniknąć, nikt przecież nie mógł tych drzwi przytrzymać, byłem zdany tylko na siebie.
Dalej trzymał moją łydkę, ból był trochę przytłumiony, ale był, musiałem zrobić coś żeby mi doszczętnie nogi nie rozwalono. Udawałem, że atak psa mnie nie rusza i spróbowałem go kopnąć drugą nogą, z bardzo niewielkim opóźnieniem rzuciłem obydwa kunaie, jeden w miejsce gdzie pies stał i jeden za nim(tak o jego długość za nim). Następnie szybko wyjmuję kolejnego licząc, że nie będzie już potrzebny.

SIŁA 10
WYTRZYMAŁOŚĆ 41
SZYBKOŚĆ 14
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Kopnąłem, trafiłem i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo jestem głupi. Trafiłem co prawda psa, ale ten nie puścił mojej nogi więc kiedy on troszkę się poruszył, ja straciłem równowagę. Lecąc na ziemię zdążyłem tylko syknąć. -Ałłł! Rzuciłem swoje kunaie i widziałem, że jeden z nich trafia, po tym działaniu mogłem się skupić na pogrążaniu się w bólu. Zapomniałem już o pilnowaniu drzwi, teraz przeklinałem sobie pod nosem, noga bolała coraz bardziej, jeśli walka szybko się nie skończy, to będę w naprawdę nieciekawej sytuacji. Spróbowałem wstać, ale opierając ciężar tylko na w pełni sprawnej nodze. Jeśli mi się to uda, to wyciągam kolejne kunaie z czego jeden rzucam w psa, a drugi trzymam w ręku i rzucam się na niego z zamiarem zaszlachtowania go. Nie było tutaj miejsca na dobro, albo on, albo ja. Przecież jeśli nie poradzę sobie z jednym psem, to cała sfora po prostu mnie rozszarpie, głupio mieć napisane na nagrobku "został zjedzony przez psy". Musiałem wygrać.
0 x
Shijima

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shijima »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kyuzo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość